Jak toksyczne kobiety zabijają mężczyznę w mężczyźnie
Toksyczne kobiety bezkarnie niszczą swoich mężczyzn w związkach, ponieważ zakłada się, że mężczyzna ma być silny, nie mazać się, a kobieta ma bezwarunkowo bardziej anielską naturę. Do toksycznych i szkodliwych zachowań kobiet zalicza się nieustanne krytykanctwo i niezadowolenie, negatywne porównywanie mężczyzny z innymi, fałszywe oskarżenia, manipulacje, wyładowywanie frustracji za własne wybory i błędy (przecież miałeś być księciem z bajki, a najlepiej już, teraz), prowokacje, przemoc, uderzanie w męskie ego, przedmiotowe traktowanie, czy brak realnie pozytywnego wsparcia i empatii. Toksyczna kobieta rywalizuje z mężczyzną, obniża mu wartość, obwinia o dosłownie wszystko co się złego wydarzyło w relacji i rozporządza nim, zamiast go kochać. I robi to zamiast wspólnie rozwiązywać problemy (jak drużyna). Ona woli wrogość, woli patrzeć przez pryzmat zła które w niej tkwi i dlatego sączy jad.
Toksyczne kobiety żądają bycia w centrum uwagi, obniżają samoocenę, motywację do działań, wzbudzają zazdrość oraz poczucie winy, by mężczyzna czuł się twórcą nieszczęścia, nawet jak był ofiarą przemocy. Według autora filmu, który dodałem do tekstu toksyczne kobiety chcą dobrze (pewnie wyniosły to z domu), ale jednak POPEŁNIAJĄ GŁĘBOKIE BŁĘDY NISZCZĄCE NIE TYLKO MĘŻCZYZNĘ, A POTEM CAŁĄ ICH RELACJĘ I UCZUCIE.
Toksyczna kobieta jest mściwa, małostkowa, nielojalna i nie potrafi współczuć. Może być też egoistką niegodną zaufania, lub roszczeniowym twórcą nienawiści i negatywnych emocji (dram). Dla takiej kobiety liczy się tylko ona i jej cele, a resztę ukryje pod grą pozorów (w towarzystwie może udawać osobę bardzo ciepłą).
Tak wygląda wiele rozmów z zaburzonymi kobietami na portalach randkowych. Wystarczy jedno złe słowo, jeden brak emotki, jedno niezaspokojenie ukrytej dla wszystkich potrzeby, by dostać w rewanżu arogancką wiązankę hipokrytki (uczy kultury sama jej nie mając). Usunięcie pary to najniższy wymiar kary za niedogodzenie roszczeniowej pannie „idealnej”. Jak by było w życiu? Zemsta. Oskarżenia. Chodzący konflikt.
O współżyciu z tak narcystycznymi kobietami nawet nie mówmy, bo toksyczne kobiety używają seksu jako karty przetargowej (i nagrody), by jeszcze silniej niszczyć mężczyznę. By go ustawiać pod siebie. O podobnych rzeczach i skrywanej mizoandrii kobiet pisałem nie raz. Prowadzący poniższy wykład podzielił kobiety prosto: na głupie i na mądre. Które kobiety wybierać? Których unikać? Do którego modelu kobiety i partnerki powinny dążyć, by stworzyć harmonijną relację, w której mężczyzna będzie lepszą wersją samego siebie? Toksyczne osoby powiedzą: jeśli mężczyzna dał się zniszczyć, to był za słaby, nie był wcale mężczyzną. Ale to nieprawda. Jesteśmy tylko i aż ludźmi. Wszyscy. Nie kimś kto ma się bronić przed destrukcją ze strony tak zwanej partnerki miłosnej, choć z miłością postawa tego zła wcielonego ma tyle wspólnego ile moje teksty z krótkimi notkami.
Odwróćmy te słowa. Jeśli dany człowiek nie ma empatii wobec mężczyzny, nie jest wcale człowiekiem. I m.in takich toksycznych kobiet się trzeba wystrzegać, bo prędzej, czy później podłożą kłodę pod nogę. Najpewniej kiedy mężczyzna będzie w dołku, bo toksyczne kobiety są tak nauczone reagować na męskie słabości i problemy. I jeszcze społeczeństwo (szczególnie te „tradycyjne”) temu przyklaskuje! Obłęd. Wg autora wykładu jest to naturalne, ale jak dla mnie powinniśmy ludzi tego oduczać. Ja bym z tą naturą tak nie przesadzał, ponieważ znam wiele zupełnie innych kobiet, które mają inny wzorzec mężczyzny i ojca i dlatego zachowują się inaczej.
(łapki w górę dla zwiększenia zasięgów, przypominam!)
Inne moje teksty o toksycznych kobietach
Toksyczny typ księżniczki – kobieta narcyz. Lista cech tej, której się musisz wystrzegać
Toksyczne kobiety kłócą się, by wykorzystywać mężczyzn. Wynajdywanie problemów to ich modus operandi
Czy da się wyjść z friendzone i czym jest strefa przyjaciela?
Jak narcystyczna kobieta znęcała się psychicznie nad rozwodnikiem
Kobiety manipulują mężczyznami, by dostać to czego pragną cz.1
Reagowanie na kobiece manipulacje, które dotykają wielu mężczyzn na co dzień
Przemoc psychiczna kobiet, czyli sposoby uzyskiwania władzy przez płeć piękną
Toksyczne kobiety namawiają mężczyzn do przemocy (violence by proxy)
Rośnie poziom zdrad, rozwiązłości, wulgarności i materializmu kobiet. Niepokojące zjawisko
Jak kobiety rujnują swoje związki starając się dominować nad mężczyznami
Mądre kobiety i głupie kobiety… Rozumiem, że kanał jest o relacjach damsko- męskich, ale takie prawidłowości żądzą każdą relacją jaką mamy w życiu. Z dziećmi np., z przyjaciółmi czy współpracownikami… Można krytykować albo wspierać. Chwalić za podejmowane próby lub tylko ganić efekt. Dlaczego więc etykietyzuje się kobiety? Że manipulują, są materialistkami, wyszydzają itd. A kobiety to też przecież ludzie. Mężczyźni bywają tacy sami. Również zamiast podnosić to ściągają w dół. I czy to uprawnia do stwierdzenia, że mężczyźni są źli? Może warto po prostu starać się być dobrym człowiekiem? Dobrym partnerem?
Ponadto, to, jakie zachowania przejawiamy w relacjach to najczęściej efekt wychowania oraz wpływu grupy rówieśniczej. Może osoby stosujące manipulacje itd. nie zdają sobie nawet sprawy z tego,że czynią źle? Albo nawet jak zdają, to ciężko im ten schemat przełamać w sposób świadomy? Antagonizacja płci (kobiety na ogół złe, mężczyźni na ogół dobrzy) nie poprawia sytuacji, pogłębia tylko wzajemną niechęć. Lepiej obnażać i krytykować konkretne zachowania, a nie ludzi, którzy je przejawiają.
Można krytykować albo wspierać.
Chwila, wspierać osoby które niszczą nas? Stanowcze nie.
Dlaczego więc etykietyzuje się kobiety? Że manipulują, są materialistkami, wyszydzają itd.
Ponownie, gdzie to wyczytałaś w tym jakże krótkim tekście? Rozumiem, że widzisz to jakiś zarzut jakby 100% kobiet były takimi materialistkami i manipulatorkami? Nie wiem skąd to bierzesz.
Mężczyźni bywają tacy sami. Również zamiast podnosić to ściągają w dół.
Ano bywają tacy, ale nie wiem po co o tym piszesz w tym temacie. Tak jakbyś próbowała ripostować, ale nie masz czego, bo nikt tu tego nie napisał.
I czy to uprawnia do stwierdzenia, że mężczyźni są źli?
Nie wszyscy, jak nie wszystkie kobiety. Ale ponownie, nie rozumiem celu tego komentarza.
Może osoby stosujące manipulacje itd. nie zdają sobie nawet sprawy z tego,że czynią źle? Albo nawet jak zdają, to ciężko im ten schemat przełamać w sposób świadomy?
Tutaj brednie, bo to równie dobrze można by było powiedzieć, że patus zabija bo nie wie że to źle, albo nie umie przełamać tego w sposób świadomy. Po co wybielasz toksyków, albo toksyczki?
Antagonizacja płci (kobiety na ogół złe, mężczyźni na ogół dobrzy) nie poprawia sytuacji
Przepraszam, gdzie w tym tekście masz napisane, że kobiety są na ogół złe, a mężczyźni na ogół dobrzy?
Pierwsze zdanie: nie mówi się o przemocy wobec mężczyzn ponieważ zakłada się, że to kobiety są ofiarami więc mężczyźni już nie mogą się nimi stać. Innymi słowy panowie w przestrzeni publicznej nie ma miejsca na wasze cierpienie. Masakra. A toksyczne panie omijać szerokim łukiem, albo uciekać z takiego związku gdzie pieprz rośnie. Bez przebaczenia
„choć z miłością postawa tego zła wcielonego ma tyle wspólnego ile moje teksty z krótkimi notkami.” – oj jak śmiechłem na cały regulator.
PS: Czytam całego bloga, zostało mi jeszcze tylko 161 artykułów XD
A co jeśli kobieta stałą sie taka przez swojego męzczyzne ? Byłam dobra, pomagłam, wspierałam, kochałam, wybaczałam. Po półtora roku małzęnstwa za drobne rzeczy słyszłam „ty dziwko” szmato itd… I jaka mam byc po czymś takim ? Nie uważam zebym była toksyczna… nie jesteśmy dziećmi. A mam te cechy..i jestem tego świadoma… tylko czasmai inaczej sie nieda. Mam mówic facetowi jestes dzielny dasz rade. Udawac że nie słyszłama TY DZIWKO, i dalej mu gotowac obiadki… KOBIETA ma prawo skrytykowac faceta powiedziec mu jasno o jego błędach.
Droga pani, nie zniżamy się do poziomu śmiecia, który w ten sposób się zachowuje bo wtedy stajemy się takim samym śmieciem. I tracimy argument, że jesteśmy osobami zdrowszymi, mającymi lepsze wzorce. Myślę, że jeśli nie ma nawet podstawowego szacunku i ktoś nazywa nas od dziwek to taki związek nie ma racji bytu. Nic tu się nie ratuje – ewentualnie wysyła się pana na terapię. A jak sądzi, że jest perfekcyjnym człowiekiem i nic nie zmieni w sobie to się go zostawia. Nie bądźmy toksyczni, bo ktoś jest toksyczny. Bądźmy ambitniejsi, poziom wyżej.
KOBIETA ma prawo skrytykowac faceta powiedziec mu jasno o jego błędach.
Ale to też zależy jak to robi i czy naprawdę te powody są szczególne. Bo jeśli facet jest ciągle jechany od najgorszych i po czasie z miłego człowieka zaczyna wybuchać to może wina też jest w nas. Może niesprawiedliwie go oceniamy, a siebie wybielamy. Mówienie „mam prawo” jest aroganckie, bardzo. Dlatego wątpię, by związek tylko z jednej strony był toksyczny, wybacz. Najlepiej trzeba by było posłuchać obu stron jak to jest i jak było, wtedy można wyrokować. Są terapie dla par. Łatwo jest przedstawić tylko jedną ze stron jako złą, a siebie wybielać. Bądźmy obiektywni.
A jak naprawdę też sądzimy, że nie mamy NIC sobie do zarzucenia, a druga strona to zło wcielone to lepiej się rozstać. Tkwienie w takim związku to niszczenie siebie nawzajem, a już nie wspomnę jak są dzieci, co one słyszą, co one widzą, jak bardzo zszargane będą mieć emocje.
KOBIETA się odezwie , nie wiem czy ta głupia czy mądra? ALEEEE…. to co zauważam w swoim środowisku to: po 1, że Panowie zdecydowanie wolą te słodkie ale durne, 2, że Panowie bardzo nie lubią kobitek z charakterem, a mądrych, Czy wiec rozwiązaniem dla mądrego faceta jest mądra kobieta, która udaje idiotkę? Te za zwyczaj naprawdę okazują się być rasowymi debilkami. W ogóle z moich obserwacji często idiotki mają fajnych facetów, a babeczki fajne mają słabość do debili, chyba równowaga w przyrodzie musi być ? …. 🙂
Panowie bardzo nie lubią kobitek z charakterem
Doprecyzuję. Nie lubimy tych z „charakterkiem”. Po prostu są szkodliwe i nie wnoszą wiele dobrego do naszego życia, a wręcz przeciwnie, utrudniają i walczą.
W ogóle z moich obserwacji często idiotki mają fajnych facetów, a babeczki fajne mają słabość do debili, chyba równowaga w przyrodzie musi być ? ….
To ta przyroda jest całkiem głupia, jeśli przeciwieństwa aż tak się przyciągają.
A może wolą kobiety, które są kobiece? Wśród kobiet rozkład IQ jest dosyć płaski mało jest kompletnych kretynek. Co to znaczy durne? Nie rozumieją teorii strun czy maja IQ na poziomie 70?
Co rozumiesz poprzez to? Rozwiń.
Gdy rozwiniesz to co powyżej to może zajmiemy się tym co tu napisałaś. Może te fajne według ciebie są tylko „fajne” w twojej głowie.
Tym też zajmiemy się później jak na razie twój opis jest zbyt lakoniczny, abym mógł powiedzieć coś na ten temat.
To, że jakaś kobieta ma charakter nie oznacza, że jest z fajnym charakterem. Zazwyczaj pod tym „charakter” kryje się niestety „jestem zołzą”. A jeśli chodzi o udawanie idiotki, to mądra kobieta często ma do siebie dystans i tylko pozornie może się wydawać, że jest idiotką. Ja pewnie przez osoby, które mnie nie znają, też jestem odbierany, jak idiota, bo nie przejmuję się opinią innych. Oczywiście w granicach ogólnie przyjętych norm, których nie naruszam.
zapewniam, że panowie lubią mądre kobiety z charakterem.
problem polega na tym, że wiele kobiet swoją butę i arogancję bierze za mądrość i charakterność. znam takie z praktyki.
przykład pierwszy z brzegu – panie (te z pretensjami) bardzo lubią rozprawiać o freudyzmie i pokrewnych teoriach, ale są wobec nich zupełnie bezkrytyczne. po prostu brak im intelektualnych narzędzi, które pozwoliłyby zweryfikować prawdziwość twierdzeń freudyzmu. przyswajają całą teorię z dobrodziejstwem inwentarza, prawdopodobnie bez zrozumienia.
ale spróbuj wyjść do nich z krytyką teorii Freuda… Sajgon gwarantowany. : )
ogólnie cały ten „intelektualny ferment” w kobiecym wydaniu to takie pitu-pitu, bez większych wartości merytorycznych. byle zaintrygować, byle zaszpanować.
głębiej nie sięgają (choć oczywiście są chwalebne wyjątki).
kobieta nie musi być bardzo inteligentna. powinna być mądra (życiowo), a także ciepła i troskliwa. no i ładna (czyli niebrzydka). : )
to naprawdę nie są wielkie wymagania. większośc mężczyzn dałaby się posiekać* za ładną, niegłupią kobietę, która potrafi zaoferować ciepło i troskę mężczyźnie i jego potomstwu.
* czyli wiele poświęcić – bo mężczyzna (na ogół) czuje się dumny mogąc poświęcić własne dobro dla sprawy/idei/rodziny. szkoda, że nie zawsze jest mu to wynagrodzone.
Nie jestem za tym żeby edukować kobiety jakie powinny być dla swoich partnerów, bo robilyby mi konkurencję 🙂
Obecnie przy drących sie babsztylach wystarczy po prostu być miłą dla faceta i już wzbudza się zainteresowanie. I nic więcej 🙂
Przede wszystkim chciałbym powiedzieć że strona jest super i czytam regularnie. Bardzo dziękuję za znajdowanie takich materiałów. Czekam na więcej!
Oj tak… ile takich w życiu spotkałem. Są nie do wytrzymania. Kompletnie nie chce się dla nich niczego robić, choć cały czas uznają, że z nimi wogóle nie ma problemu. Teraz mam inną kobietę od roku, wspiera mnie, dodaje energii, widzi we mnie dużo zalet, więc mam nadzieje wlicza się do tych 50%. Panowie niebo a ziemia. Na Twojej stronie przeczytałem że jest moda na bycie wredną i złośliwą. Może to tego wina?
Owszem jest taka moda, wciska się to na każdym kroku. Ileż już widziałem nawet młodych dziewcząt zaczytanych w jakieś pierdoły pokroju „Dlaczego mężczyźni kochają zołzy”. Nawet dziesięcioletnie dziewczynki noszą koszulki z Małą Mi z nadrukami „Jestem zołzą i dobrze mi z tym”… I to jest też najsłabsza strona dobrego filmiku – te proporcje to jakieś 75-25 na rzecz głupio postępujących, a nie fifty-fifty.
Cieszę się, że spotkałeś kobietę spełniającą Twoje potrzeby. Nigdy nie podążałam za modą, a jedynie za tym, co mi akurat siedzi w serduchu i głowie, a czasem trudno to pogodzić ;). Nie mając świadomości tego, co jest ważne dla mężczyzny, jak odbiera pewne sytuacje, co chciałby otrzymać od partnerki, to kobiety popełniają masę głupich błędów. A często dialog jest znikomy – domyśl się kobieto/mężczyzno, co mi w głowie i duszy gra i zadziałaj tak, żeby było dobrze. I tak kończą się fajnie zapowiadające się znajomości… Bardzo to smutne…
Rozmowa to coś zbyt trudnego dla wielu osób. W końcu ta osoba ma być gotowa, ma generować emocje. To są cele dziecka niestety. I to są ludzie często po 40 lat, a nadal z mentalnością roszczeniową, życzeniową, albo przeciwnie – zawsze zakładającą co najgorsze u człowieka nawet jak nie poznają go, nie zapytają i nie sprawdzą (dowody, dowody, dowody).