Przemoc psychiczna kobiet, czyli sposoby uzyskiwania władzy przez płeć piękną
Dzisiaj porozmawiamy o pojęciu przemocy psychicznej kobiet w związkach, która pozwala na uzyskanie władzy nad mężczyzną, czyli przede wszystkim nauczenia go postaw, by wnosił więcej zaangażowania, wyciszył swoje potrzeby, ale też, aby obawiał się postawić, odejść, czy zdradzić (gdy w drugą stronę obaw nie ma). Feministki robią to samo, tyle, że na szerszą, bo społeczną skalę. Ludzie toksyczni zazwyczaj manipulują innymi pod przykrywką dobrych intencji, aby zwieść większe ilości ludzi i uzyskać większe poparcie. Dzisiaj możesz nawet nie być świadomy tego, że jesteś manipulowany, gdyż uznajesz to za naturalne. Oczywiście nie jest tu mowa o każdej kobiecie, ale o ich mechanizmach postępowania w toksycznych związkach. W relacjach damsko-męskich obie strony mogą stosować swoje taktyki manipulacyjne, w których próbują uzyskać nad sobą władzę, która wykracza ustawowe obowiązki wobec siebie. Obowiązkiem powinno być uczenie miłości, wsparcia, szacunku, poświęcenia – są to dobre wartości i zapomniane dzisiaj, gdy feminizm uczy egoizmu, narcyzmu, konsumpcjonizmu, hedonizmu, bierności i skupiania na sobie. Nie powinna dziwić niska dzietność, czy coraz większa niechęć płci do siebie. Piszemy jednak z męskiej strony, by pokazać jak kobiety manipulują mężczyznami. Kobiety mogą wnieść swoje własne doświadczenia, czym pomogą mi zostać bardziej obiektywnym i tworzyć lepsze teksty. Pamiętajmy, że także rodzice mogą manipulować swoimi dziećmi, ale skupiamy się jednak na toksycznych kobietach, o których mówi się za mało.
Apel tu do mężczyzn, którzy nie wspierają innych mężczyzn – przestańcie winić ofiary, że są ofiarami i wybiórczo współczuć tylko kobiecym ofiarom. Kobiety mają swoje metody, byście zawsze sądzili o nich jako o ofiarach i świetnie się kamuflują, przed zniszczeniem komuś życia, psychiki, czy reputacji.
Tekst będzie podzielony na 2 lub 3 części.
Kobiety władają zachodnią kulturą i związkami, a mężczyźni nie reagują
W ramach wstępu chciałbym najpierw przekazać pewne podstawy dotyczące natury ludzi. Każdy człowiek ma wbudowane pewne instynkty, które kierują jego działaniami. Przede wszystkim chodzi o przetrwanie: jedzenie, nawodnienie, spanie, ale też gdy seksualność ma głębokie znaczenie. Kobiety są bardziej seksualną płcią i zdecydowanie łatwiej potrafią rozkochać w sobie mężczyznę z powodu nie tylko swoich atutów fizycznych, ale i umiejętności uwodzenia. Każdy człowiek szuka też przyjemności, szczęścia i unikania kar, bólu, czy rozpaczy. Każdy człowiek szuka też władzy. Może to być świadome, lub nie. Może to być władza w pracy, w domu, nad ekonomią, nad prawem, nad seksem, nad społeczeństwem, czy też w mniejszej grupie ludzi. Statystycznie bardziej pewni siebie są mężczyźni, ponieważ rzadziej wykazują się neurotyzmem, więc to oni częściej podejmują wyzwanie, by władać dużymi grupami ludzi i widnieć jako liderzy. Dzisiaj pewność siebie mężczyznom się ukróca, by byli bezpieczniejsi dla kobiet (i jednocześnie mniej atrakcyjni). Kobietom zostaje uzyskiwanie władzy na mniejszym polu, czyli np. nad rodziną, dziećmi, seksem (reprodukcją, aborcją), czy mężczyzną w związku. Jeśli kobiety przejmują niedostępne dla nich wcześniej zasoby, ułatwia się im uzyskiwanie władzy także na polach do których nie są predysponowane, to rola mężczyzn staje się jednoznaczna: służyć kobietom. Co zabawne, kobietom te postawy wewnętrznie się nie podobają, gdy przychodzi do tworzenia „miłości”.
Walka patriarchatu z matriarchatem to walka o wyższość jednej płci nad drugą. Dzisiaj w kulturze zachodniej wspieramy matriarchat, a kobiety ustawowo oceniamy jako płeć, której należy się więcej, ale też należy wymagać od niej mniej, by nazwać atrakcyjną. Ludziom zdecydowanie łatwiej uzyskać poczucie bezpieczeństwa, kiedy mają władzę. Ludzie bezradni najczęściej czują się bardzo nieszczęśliwi. Władzy jednak można nadużywać, do tego by uzyskiwać swoje egoistyczne cele. Nadużycia nazywamy przemocą. Kobiety z racji z reguły słabszych atrybutów fizycznych wykształcają przewagę na polu walki psychicznej. Co ciekawe mężczyźni stosujący przemoc psychiczną nazywani są socjopatami, psychopatami, czy narcyzami. Kobiety się usprawiedliwia gdy się zachowują podobnie i to na mężczyznach spoczywa obowiązek umiejętności obrony przed kobietami. Umiesz liczyć mężczyzno, liczysz tylko na siebie. To tylko jedne z kłamstw i nierówności, które wprowadza obecny feminizm. Męskie problemy i słabości się nie liczą, bo kobiecy imperatyw dbać chce najbardziej tylko o siebie, a więc nie dziwią coraz bardziej egoistyczne pokolenia w krajach sfeminizowanych, oraz brak empatii kobiet do mężczyzn. Na takie wpisy jak mój reagują negatywnie, mimo, że staramy się opisywać męskie problemy. A kogo to obchodzi, kogo obchodzi logika, sprawiedliwość i prawdziwa równość?
Jak władza kobiet wygląda w relacjach damsko-męskich?
Jeśli jedna płeć ma władzę, to druga jej nie ma. To prosta zależność. Mężczyźni dzisiaj mają bardzo mały wpływ na związki. Kobiety z reguły powinny częściej osiągać władzę w związkach, ponieważ preferujemy wychowanie pod kobiece strategie seksualne i to kobiecość jest dzisiaj wywyższana, a także chroniona. Zjawisko męskiego pantoflarstwa jest coraz bardziej zakorzenione w podejściu do związków. Kobiety dostają niższe wyroki, kobiety są nietykalne cieleśnie, czy też nie karzemy przemocy psychicznej, w której się lubują, a którą nie tylko stosują na mężczyznach, innych kobietach, ale też dzieciach. Przykładem są kobiece „wampiry emocjonalne”, które wysysają z Ciebie całą energię życiową, ograniczają działania i uzależniają od siebie (nawet nie jesteś świadomy tego, póki jesteś w transie). O przemocowych zachowaniach kobiet mówi się bardzo mało. Opisywałem to w innych tekstach, m.in o „równouprawnieniu kobiet według the red pill” czy „kobiety są coraz bardziej agresywne psychicznie”. W naszej kulturze większą władzę mają kobiety, a wobec mężczyzn nakładane są większe wymagania, byśmy byli szanowani, atrakcyjni i męscy. Czy to dobrze czy źle można ocenić przez pryzmat ilości zawieranych małżeństw, ilości rozwodów, które są opłacalne tylko dla kobiet, a także ilość mężczyzn, którzy mają bardzo niską samoocenę, czym odbierane są im atrakcyjne płciowo cechy. Gdyby jeszcze kobiety preferowały zupełnie jeden typ mężczyzny, to każdy by mógł do niego chociażby próbować dążyć, ale kobiety wolą różne postawy, czasem ze sobą sprzeczne, więc mężczyźni stają się zagubieni. Jedyne co mogą robić to odpuścić.
Kobiety bardzo często wykształcają kompletnie nieatrakcyjny charakter, ponieważ z dumą noszą łatki aroganckich, wrednych, złośliwych, jadowitych suk – nie wiadomo komu chcą imponować, ale na pewno nie wartościowym mężczyznom. Zasada The Red Pill jest taka: kobiety muszą ciężko pracować, by lubić ich charakter. Mężczyźni muszą ciężko pracować, by wiele kobiet chciało z nimi uprawiać seks. Kobiety mówią, że dobrze, że się rozwodzą, bo są wolne i w końcu skończyło się uciemiężanie kobiet. Ale jeśli kobiety chcą być takie wolne, dlaczego w ogóle zawierają małżeństwo? Małżeństwo zawiera się, by się kochać, wspierać, walczyć, pokonywać przeciwności, a nie dla osobistych korzyści. Niestety kobiety częściej myślą o samych sobie, co widać w statystykach składanych pozwów rozwodowych, czy braku empatii wobec mężczyzn z niskim statusem społecznym, mało majętnych, chorych, i słabych. Przemoc psychiczna i domowa kobiet także nie jest czymś rzadko spotykanym. To mężczyzn karze się, gdy zmuszają do seksu, gdy są agresywni fizycznie, gdy piją alkohol, gdy traktują kobiety nieodpowiednio. W drugą stronę tego nie ma, lub jest zdecydowanie mniej, a same kobiety ukrywają swoje „grzeszki”.
To trochę takie działanie, by pokazać kto tu rządzi i kto ustawi się w życiu lepiej, bo przecież kobiety bardzo rzadko wybierają mężczyzn np. mniej zaradnych niż one same, gorzej zarabiających niż one, czy mężczyzn wymagających pewnej opieki. Materializm i uzyskiwane korzyści rządzą doborem partnerów przez kobiety, co widać także przy rozpatrywaniu pozwów rozwodowych (aczkolwiek wykreowane są jako ofiary, patrz co pisałem o umiejętnym udawaniu dobrych intencji). Kobiety nie ponoszą żadnych konsekwencji odchodzenia i zdrad, co jeszcze do niedawna było nie do pomyślenia. Mężczyźni z kolei karani są praktycznie zawsze, płacą alimenty (zwykle zasądzone są zbyt wysokie, bo ustalane na podstawie możliwości zarobkowych, a nie realnych zarobków), byłe żony przejmują majątki mężów, ich mieszkania, a także są szkalowani. Byłe kobiety odcinają ojcom także dostęp do kontaktów z dziećmi i bardzo łatwo mogą zniszczyć życie mężczyznom, którzy ze strachu przed takimi konsekwencjami, lub dla utrzymania związków, są zmuszani do uległości wobec kobiet. To jest sposób uzyskiwania władzy przez kobiety, która zdewaluowała mężczyzn.
Hipergamiczne kobiety mają trud, by umieć uszanować statystycznego, przeciętnego mężczynę – czyli większość z nas. Mężczyźni z kolei wiele lat życia to ignoranci – widzą ładną kobietę, to przypisują jej z góry dobre cechy charakteru. Ładnych kobiet jednak jest dużo, kobieta nie musi wiele sobą reprezentować, by się podobała wielu mężczyznom. Kobiety też czasami idealizują mężczyzn po wyglądzie, ale że większość mężczyzn kobietom się nie podoba, to skala jest znacznie mniejsza. Dlatego mały procent mężczyzn uzyskuje dobre wyniki z kobietami, a kobiety mają łatwy dostęp do seksu, związków, wyznań miłości, uzyskiwania pomocy i zaangażowania. Widać to w internecie, gdzie jeśli kobieta przeciętna wystawi swoje zdjęcie, swoich nóg, a co dopiero w bieliźnie, czy nago, to dostanie wiele, wiele tysięcy polubień, propozycji seksu, związku, czy właśnie wyznań miłości. Mężczyźni nie są tak łagodnie traktowani i muszą wnosić wiele więcej, by uzyskiwać to co uzyskują kobiety na polu relacji. Mężczyźni dziś mogą być skazani bez dowodów i muszą udowadniać swoją niewinność, jeśli chodzi o interakcję z kobietami. Kobiety praktycznie nigdy nie płacą alimentów, kobiety praktycznie nie mają zasądzonych win przy sprawach rozwodowych (maksymalnie 3% przypadków), kobiety praktycznie zawsze dostają dzieci pod opiekę po rozwodzie, a sami mężczyźni nie mają dostępu do badań DNA na ojcostwo i istnieje taki kruczek prawny jak domniemanie ojcostwa. Naprawdę sądzicie, że wszystkie kobiety są tak niewinne, czy może system tak nas kształtuje byśmy tak kłamliwie sądzili?
Kobiety lepiej wykształcone i z wyższym statusem społecznym częściej się rozwodzą i rzadziej decydują się na macierzyństwo. Takie kobiety rzadziej też wykształcają odpowiedni dla mężczyzn charakter, są konfliktowe i władcze. Jeśli nie widzicie tego, że feminizm niszczy obiektywne wartości i atrakcyjność obu płci pod przykrywką „walki o kobiece prawa” to wszyscy mamy problem. Bez uświadomienia sobie tego, nie będziemy mogli skutecznie walczyć. A walczyć jest z czym, bo władza kobiet co widać wcale nie przynosi korzyści społeczeństwu. Oto punkty uzyskiwania władzy i kontroli nad mężczyznami w związkach damsko-męskich z męskiej perspektywy.
Manipulacje toksycznych kobiet i uzyskiwanie przez nie władzy punkt po punkcie
1. Umniejszanie partnerowi
Przykład pierwszy to brak docenienia partnera za to co zrobił dla nas i degradowanie jego działań. Przykład prosty to codzienne robienie śniadanie do łóżka. Toksyczny partner, by umniejszyć mówi, że nie ma to znaczenia i nie jest to żaden wysiłek. Możesz nawet dom wybudować, a umniejszający partner powie, że to był Twój obowiązek, że np. każdy mężczyzna musi to zrobić i nie należy Ci się za to zupełnie nic. Choćbyś flaki wypruł sobie, możesz zostać umniejszony i Twoja wartość może być pokazana jako niska. Umniejszać można także prezentom, które dajesz i starałeś się włożyć w nie wysiłek. Kobieta może powiedzieć, że nigdy niczego dobrze nie robisz, że nie można na Ciebie liczyć, że zrobisz coś co sprawi jej prawdziwą radość. Kobieta jest często niezadowolona z Ciebie, bo uważa, że wiecznie dajesz za mało, by ją uszczęśliwić.
Inne przykłady to robienie żartów z partnera, szczególnie w towarzystwie. Są związki w których partnerzy żartują z siebie wzajemnie, życzliwie, droczą się, ale toksyczny partner żartuje, by dopiec i obniżyć wartość drugiemu. Masz małego penisa, więc seks jest Twoją nagrodą, mało zarabiasz, więc nie masz pola do głosu w tym domu, nie podchodź do lustra bo jesteś tak brzydki, że się stłucze. Różne są przykłady docinania, które zmniejszają zdolność do walki o siebie.
2. Brak odpowiedzialności za swoje czyny
Kobiety są i chcą być w swoich oczach pasywne, zatem migają się od odpowiedzialności. Czynić, zabiegać, inicjować mają mężczyźni. Jeśli kobieta popełni błąd, nawet zdradzi, szuka winy w mężczyźnie. Jeśli mężczyzna odchodzi od rodziny, to jest dzieciuchem. Jeśli kobieta odchodzi, to od podłego partnera. Jeśli kobieta jest agresywna, szuka winy w mężczyźnie. Jeśli kobieta odmawia seksu, szuka winy w mężczyźnie. Jeśli kobiety nie osiągają sukcesów w nauce, to wina mężczyzn. Jeśli kobiety wybierają zawody społeczne, w których nie trzeba mieć IQ większego niż 90, to także jest wina mężczyzn. Jeśli kobieta odchodzi, także szuka winy w mężczyźnie, aby móc ze spokojem zmienić gałąź. Jeśli kobieta mówi byś bez kija nie podchodził, bo ma okres, bo przeszkadza jej nawet Twoje mruganie – to Twoja wina. Do wszystkiego można się przyczepić, zawsze można dziurę w brzuchu wywiercić, mówiąc, że agresywne, przemocowe zachowanie jest spowodowane winą kogoś innego. Nie każemy kobietom panować nad emocjami, wyciszać tych negatywnych. Dla kobiet coraz częściej praktycznie wszystko co negatywne pochodzi od mężczyzn. Nie ma tu odpowiedzialności za to co się robi i za zmianę siebie. Za to kobiety uwielbiają zmieniać innych na swoją modłę. Cóż – częściej przekaz medialny to „dzisiaj mężczyźni to duże dzieci”, ale możemy to jedynie odczytywać jako projekcję kobiet, lub złość kobiet, że mężczyźni nie chcą się nimi cały czas zajmować. Infantylizm jest wpisany w kobiecą naturę, by łatwiej porozumiewała się z dziećmi (emocjonalna bliskość i zależność).
Nawiązując do punktu pierwszego toksyczna kobieta jest czepialska i szydercza, ale uważa, że jej zachowania są odpowiednie i nie bierze za nie odpowiedzialności. Nie przyznaje się do błędów, nie przeprasza, bo uważa, że wszystko to co robi dzieje się jakby poza nią. Ona jest tutaj tylko reakcją na dane zdarzenia, które w jej umyśle stanowią racjonalny fakt do zachowań, które prezentuje i ich nie zmieni, póki ktoś inny nie będzie lepszy. Jest to oczywiście efekt rozpieszczania i delikatnego traktowania kobiet, które w swojej delikatności bardzo agresywnym feminizmem wywalczyły takie, a nie inne modele zachowań. I okej, każdy powinien siebie szanować, ale feministki zapominają, że i na nich ciąży odpowiedzialność, by szanować innych. Traktuj innych jak chcesz być traktowany. Niestety częściej jest tak, że feministki są mało ambitne i równają zawsze do mężczyzn niskiego poziomu. On się zachował negatywnie (ma wielu partnerów seksualnych dajmy na to), ja też mogę. Nie będę przecież gorsza, bo to uciemiężanie. Ale uciemiężanie działa tylko w jedną stronę.
Brak odpowiedzialności kobiet widać też w zachowaniach, w których pragną, by mogły zgłaszać fałszywe oskarżenia o molestowanie, czy gwałt bez żadnej kary. Hulaj duszo, piekła nie ma. A że zniszczysz komuś życie? Nieważne, kobieta zawsze jest ofiarą i może się taka czuć, nawet w zupełnie nieracjonalnej sytuacji.
Przemoc jest dozwolona w związku, bo toksyczny partner zawsze usprawiedliwi swoje działania.
3.Zastraszanie i zawstydzanie
Jeśli masz czułe punkty toksyczny partner zawsze ich użyje, by Ciebie ośmieszyć. Mężczyźni zwykle są obrażani pod dowolnym pretekstem od: nieprawdziwych mężczyzn, niedojrzałych chłopców, mizoginów, homoseksualistów, pedofilów, impotentów, a także nazywani kobietami. Liczba „shaming tactics” które wypracowały kobiety, do poniżania mężczyzn jest dużo większa.
Zawstydzanie ogółu mężczyzn zwykle odbywa się na poziomie braku zaradności (za mało zarabiasz, za mało umiesz, mężowie koleżanek są lepsi), braku umiejętności seksualnych (kobiety stały się wymagające pod tym względem i są bardziej doświadczone, mając więcej partnerów seksualnych), braku odpowiednich walorów fizycznych (np. masz za niski wzrost, za mało mięśni, wyglądasz jak zwykły człowiek, chłopiec, a nie jak James Bond), wrażliwości emocjonalnej (denerwujesz się, płakałeś, wpadłeś w depresję, odczuwasz strach przez ryzykiem), bycia nieodpowiednim ojcem (zwykle ciągle za mało robisz tego czego chce kobieta).
Jeśli kobieta mówi z wyższością, także jest modelem toksycznym. Mamy do czynienia często z typem księżniczki, czy też po prostu feministką, która uznaje, że ma prawo poniżać mężczyzn słowem. Mężczyzna musi się starać, nie piszę pierwsza, chłopaczku… co Ty wiesz?
Zastraszanie jest już wbudowane w model interakcji z kobietami. Dzisiaj podejście do kobiety, rozpoczęcie z nią rozmowy, czy spojrzenie na nią może być odebrane jako molestowanie. Kobiety chcą by się ich bać, bo to daje im władzę i bezpieczeństwo. Mężczyznę można też zastraszyć pomówieniami o pedofilię, gwałt, przemoc domową, utratę kontaktu z dziećmi, utratę majątku, reputacji czy pracy. Mężczyznę można zastraszyć pobiciem przez innych mężczyzn, czyli białych rycerzy, którzy naiwnie wierzą w kobiecą prawdomówność. Dzisiaj oskarżyć mężczyznę jest bardzo prosto, wybielić kobietę i współczuć jej bardzo łatwo. Tym bardziej, gdy na kobietach projektuje się mentalność wiecznej ofiary, co jest szalenie nieobiektywne i gdy same kobiety są doskonałymi aktorkami, gdyż potrafią udawać płacz, poczucie winy, zaangażowanie, miłość, a także potrafią kłamstwa przerabiać na wiarygodne prawdy.
Kobiety często zastraszają także wtedy, gdy chcą rozpowiedzieć Twoje tajemnice, przez co nie możesz kobiecie ufać. Mówi się nam wszędzie, że miłość jest piękna, że kobietom powinniśmy wszystko mówić, że można na kobietach polegać (ciekawe która płeć ucieka od niskiego statusu społecznego i problemów), okazywać przy nich słabości. Powiedzmy sobie więcej, dzisiaj zaufanie jest wymuszane przez kobiety i stosuje się retorykę: jeśli nie ufasz, to nie wchodź w związek, bo nie kochasz i nie jesteś odpowiednim partnerem (twoja wina!). Nie ma racjonalnych przesłanek, by ufać, jeśli znasz zagrożenie. To tak jak z jazdą samochodem w pasach. Jeśli ufasz, że jesteś dobrym kierowcą, że inni kierowcy są dobrymi kierowcami, to nie zapinałbyś pasów. Po co? Niestety, racjonalne, roztropne i rozsądne podejście zakłada, by nie ufać i się odpowiednio zabezpieczyć. Kobiety robią to doskonale i wywalczyły sobie odpowiednie prawa, by uzyskiwać władzę i bezpieczeństwo. Wszystko to może być wykorzystane przeciw mężczyźnie, aby w jakimś sensie go zastraszyć, zawstydzić, czy obwinić, a to pozwala na uzyskanie jego uległości.
W zastraszaniu widzimy też zmieniony ton głosu: „zobaczysz co zrobię, przekonasz się”. W knuciach intryg kobiety są mistrzyniami, a te następnie wykorzystują do tworzenia prowokacji wobec nieświadomego mężczyzny. Mężczyzna prowokowany słabnie psychicznie, ponieważ nie może z tym walczyć. Podobnie jest z zastraszaniem o przebijanie prezerwatyw – mężczyźni muszą zawsze dobrze sprawdzać jakich prezerwatyw używają, a także co się dzieje z prezerwatywą po stosunku. Wszystko po to, by uniknąć tego, by kobieta mogła nawet z kosza wyciągnąć prezerwatywę i zaaplikować sobie plemniki. Metoda łapania na dziecko, to kobieca metoda na uzyskanie władzy. Metoda na przejęcie majątku po rozwodzie to kobieca metoda i kobiety są do rozwodów motywowane. Kobiety dzisiaj mogą korzystać z pieniędzy obecnego ich mężczyzny, byłego mężczyzny, ich obu (alimenty + opieka nowego mężczyzny), a jak nie, to na pieniądzach państwowych.
Zastraszać można niszcząc przedmioty. Kobiety w kłótniach często tłuką talerze, rzucają widelcami, rzucają tym, co mają pod ręką. Gdyby mężczyzna tak zrobił, byłoby to ocenione wiele gorzej.
Mężczyźni częściej stosują przemoc ekonomiczną, mówiąc kobiecie, że bez nich finansowo sobie nie poradzi, czym trzymają w związku kobietę, w którym może być źle traktowana. Od tego się powoli odchodzi, mężczyźni są uczeni, że dzielenie się swoim majątkiem jest męskie i należy to robić. Inżynieria społeczna w pełnej krasie.
3a). Hiperemocjonalność kobiet na przeciw opanowaniu mężczyzn
Mężczyźni kontrolują interakcję nie reagując, będąc spokojnymi, stoikami. Kobiety na odwrót kontrolują interakcję swoją hiperemocjonalnością. Kobiety będą krzyczeć, wrzeszczeć, piszczeć, płakać, grać ofiarę, wypominać, zagadywać dyskusję potokiem zlepionych sobą bezmyślnie słów, w której zatracisz logiczne argumenty. To jest ich sposób na uzyskanie tego czego pragną, władzy nad mężczyzną, który koniec końców jedynie ma prawo ulec, odejść, lub zignorować, ponieważ jeśli zareaguje to zawsze będzie obwiniony jako napastnik. To nic, że kobieta jest prowodyrem, to mężczyzna będzie oceniany i poniesie konsekwencje.
4. Przemoc seksualna
Przemoc seksualna to nie tylko gwałt, jak się twierdzi, czyli fizyczne zmuszenie do uprawiania seksu. Kobiety gwałcą w sposób „made to penetrate”, czyli zmuszają swoimi sztuczkami manipulacyjnymi do tego by je penetrować. Czasami szczują seksualnymi aluzjami, prowokują seksualnie, czasem mimo niechęci partnera doprowadzają do wzwodu. Dotykają wbrew woli, bo przecież mężczyzna nie może nie chcieć, czy odmówić. Kobiety mają sporo technik, by zmuszać mężczyzn do seksu i robią to częściej według badań, niż mężczyźni gwałcą. Wzwody nie są kontrolowane, więc pojawienie się chęci seksualnych może być spowodowane działaniem kobiety, która nie patrzy na potrzeby, czy uczucia mężczyzny, a posiada tylko własną chęć i ją realizuje przy pomocy mężczyzny. Kobieta wie, że mężczyzna podniecony raczej skorzysta z okazji, więc jedyny problem to go podniecić. I mężczyźni tego nie zgłaszają, tak jak kobiety, ponieważ nie pozwala się mężczyznom na przypinanie sobie łatki ofiary. Zostałem wykorzystany – wszyscy powiedzą, że ciesz się, że Twoja kobieta chce seksu i go inicjuje, nie marudź. Tylko problem jest głębiej.
Przemocą seksualną jest także porównywanie aktualnego partnera z poprzednim, lub poprzednimi. Czy to jego umiejętności seksualnych,czy wyśmiewanie jego braku doświadczenia seksualnego, czy też preferencji seksualnych innych niż toksycznego partnera. Nie zapomnijmy o pogardzaniu przez kobiety męskim ciałem, w tym wielkością penisa.
Przemocą seksualną jest też używanie specyfików pozwalających na doprowadzenie do aktu seksualnego. Czyli głównie alkohol i narkotyki. Cóż, dzisiaj kobiety pijane często same chcą uprawiać seks, szukają sobie partnera do tego, ale gdy z nimi ten seks uprawiasz, na następny dzień mają kaca moralnego. Co się dzieje? Zgłaszają gwałt, by uniknąć myślenia o sobie jako puszczalskiej i zracjonalizować dysonans poznawczy. Dlatego badaj kobiety alkomatem i rób test na obecność narkotyków, zanim kobieta zedrze z siebie ubranie…
Przemocą seksualną jest też flirtowanie z innymi, by wzbudzić zazdrość w partnerze, czy umawianie się na spotkania damsko-męskie sam na sam. Oczywiście mężczyznom dzisiaj każe się być opanowanym i niezazdrosnym, czyli nie reagować kompletnie na kobiece zachowania, nawet które są toksyczne. Kobieta nie ma problemu w takim momencie przejść z przemocy seksualnej do przemocy psychicznej, czyli wzbudzić poczucie winy, kiedy nie jesteś zazdrosny, ignorujesz ją, kiedy próbuje Tobą manipulować i wmawianiu Ci że jej nie kochasz, czy nie traktujesz jako tą najważniejszą w Twoim życiu. Z której strony się nie obejrzysz zawsze będziesz tym złym.
Przemocą seksualną jest też naciskanie na seks w niedogodnych momentach, np. partner jest chory, zmęczony, lub gdy miał orgazm już dziś i jego organizm nie pozwala na więcej.
Przemocą seksualną jest też karanie brakiem seksu i uprawianie seksu w nagrodę. Jest to bardzo często stosowana przez kobiety manipulacja. Kobiety uznają, że „cenią” siebie, jeśli nie uprawiają seksu „za darmo”, czyli chcą by mężczyzna wnosił zaangażowanie, zasoby, czyny i dary, aby kobieta mogła zdecydować się na seks. Ty wnosisz całą wartość jako człowiek, kobieta z kolei tylko swoją biologię i na tej podstawie uzyskuje nad Tobą kontrolę. Ty wnosisz, angażujesz się, topisz koszty, kobieta jedynie zyskuje i oblicza co się jej opłaca zrobić. Jeśli przeskrobałeś coś kobietę zaczyna boleć głowa i z odcina dostęp do seksu, a więc wzbudza poczucie winy, abyś starał się bardziej dla niej. Koniec końców nie uprawiacie ze sobą seksu, bo już nie chce Ci się o to prosić i albo żyjesz w związku z przyzwyczajenia, albo szukasz nowej kobiety. Oczywiście to Ty będziesz widniał jako zdrajca, lub zboczeniec, który na seks naciskał „zawsze” i „za mocno”. Kobieca przemoc seksualna nie będzie uwzględniona w zeznaniach. Bo czy przyznasz się publicznie, że wyśmiewała Twoje braki w umiejętnościach, preferencje, niezadowalające dla niej rozmiary penisa, albo nagle utyła i przestała się myć? Nie przyznasz. Zdrada jednak będzie widniała w statystykach jako męska wina i to jest kobieca broń do tego, by móc uznawać nas zawsze za płeć bardziej agresywną, mniej zaangażowaną, czy mniej uczuciową.
Ostatni punkt przemocy seksualnej to wychwalanie się i rozgadywanie o swoich seksualnych relacjach. Kobiety jeszcze nie są dzisiaj tak wolne, by nie bały się łatki puszczalskiej, więc rzadziej chwalą się seksualnymi relacjami i wolą udawać cnotki dla uzyskania poklasku. Zdecydowanie częściej kobiety wzbudzają zazdrość mówiąc jakie wielkie powodzenie mają, jak inni mężczyźni zabiegają, jak są zgodni (a Ty nie), jak dobrze zarabiają i dzielą się każdym pieniądzem (a Ty nie), jak zabierają swoje kobiety na wycieczki 3 razy do roku (a Ty tylko raz na rok, więc jesteś nikim).
Oswobiście znałem dziewczyne , która chwaliła się że „jebała się z grubsonem” kimkolwiek on jest, domyślam się że to jakiś tam hiphopowiec, czy raper. Często zauważam ośmieszanie przez kobiety, gdy nie robisz co one chcą. Dobrze więc wiele ze wspomnianych argumentów sam zauważam i stwierdzam, że pokrywają się one z rzeczywistością, inaczej mówiąc są prawdziwe. Pytanie jest jednak inne . Skoro wiemy o gierkach , manipulacjach, zachowaniach, kobiet , zdajemy sobie sprawę jak one funkcjonują, to jak się bronić? W świecie PUA czy jak im tam uwodzicieli istnieje pojęcie odbijania „shit testów” oraz coś co określa się mianem „inner game”. Należy moim zdaniem nie tylko mówić o problemach , ale opracować skuteczną obronę. Jak się zachować? Odbijać piłeczkę, olewać, wykazywać agresywną postawę, obniżać pewność siebie kobiet? To jest problem, bo nie możesz wyjść na psychola, ale nie możesz pozwolić na rozpieprzanie, swojej budowanej miesiącami pewności i wiary w siebie. Co więc robić? Kiedyś przeczytałem, że „najbardziej boli kobietę obojętność” na jej żałosne zachowanie, wydaje mi się że to działa jak u małych dzieci, gdy je olewasz przestają płakać , uczą się że to po prostu się im nie opłaca. Wiele razy widziałem kobiety, które płakały, a gdy facet szedł w pizdu w przeciągu sekundy następowała zmiana nastroju, to jest dowód na perfidną gierkę. Spotkałem się z pracą naukową opisującą kobiecą nature. W pracy tej było napisane że zdrowa normalna kobieta jest socjopatką, nie czuje empatii i kieruje się wyłącznie własna korzyścią, Ja to wyniki badań Kanadyjskich psychologów z Kolumbii Brytyjskiej.
Fincz.
Chętnie bym o tej socjopatii poczytał, jakiś link? Z opisów zaburzeń częściej wychodzi narcyzm, który ma blisko do socjopatii, bo odczuwa lęki w odróżnieniu do psychopaty. Ale co do empatii nie mógłbym się zgodzić.
A shit testy? Najpierw trzeba umieć je rozpoznać, potem odbijać, a jak się da to lekceważyć, robić swoje. Jak kobieta chce obniżyć mężczyźnie wartość to nie zadawać się z nią, bo to będzie pole do toksycznego związku i walki, w której kobieta zawsze pokaże się jako ofiara.
Też chętnie zobaczę te badania.
W zasadzie wszystko co wymieniłeś może być dobre w zależności od sytuacji. Czasem wystarczy wymowne spojrzenie i szyderczy uśmiech.
Co przez to rozumiesz? Jak chcesz nie wyjść na psychola? Nie rozumiem, agresja pokazuję tylko twoją bezsilność ale i tak byłaby lepsza niż np. łzy.
Wiele się nie pomyliłeś z tym ale ciii….nie mozna o tym mówić.
Obojętność jak najbardziej działa chyba najlepiej, chociaż to zależy od sytuacji. Czasem można odbić piłeczkę w taki sposób, że jej w piety pójdzie.
Ogólnie samo rozkminianie shit-testów według mnie jest bez sensu cały temat rozbija sie o CIEBIE, TWOJĄ PEWNOŚĆ SIEBIE, POCZUCIE WŁASNEJ WARTOŚCI i SZACUNEK DO SIEBIE.
Jeżeli jesteś pewny siebie i znasz swoją wartość to w naturalny sposób odbijesz shit-test, bez zastanawiania się czy był on testem czy nie. Waginę posiada połowa populacji ludzkiej (w przybliżeniu), należy zdjąć ją z piedestału, dostęp do tego „dobra” kosztuje od 100 złotych za godzinkę.
Kiedy to ustawisz w swojej głowie, będziesz miał gdzieś co jej się roi w tej główce, czy robi shit test czy nie. Bądź gotowy na to, że ona może w każdej chwili odejść, ponieważ emocje tak jej podpowiedzą a ty już jesteś najgorszym chujem na świecie.
Taki cytacik, chyba z R.Tomassi
Tak przy okazji. Na tym pierwszym zdjęciu https://swiadomosc-zwiazkow.pl/wp-content/uploads/2018/01/slejw.jpg
to z tego co widzę niejaka „Madame Szarka”, ta z OWK, albo coś do niej podobnego. Do czego to mówię. Otóż może warto było zastanowić się też nad przyczynami seksualnego masochizmu wśród części mężczyzn, albo może inaczej, nieco zrewidować czy odświeżyć poglądy na ten temat, bo, nie jestem wprawdzie tutaj żadnym ekspertem, ale mnie tak się jakoś zdaje, iż może to mieć korzenie TAKŻE w (de facto) nadrzędnej nieuprzywilejowanej pozycji kobiet. Jeśli trop taki ma sens, to moim zdaniem można by przeanalizować, gdzie, tzn. w których krajach czy kulturach, takiego zboczenia (sorry, ale to skrót myślowy) jest statystycznie więcej (rzucam w ciemno, że w takich np. Włoszech będzie mniej niż tam, gdzie mocniej zakorzenił się feminizm).
errata. oczywiście nadrzędnej UPRZYWILEJOWANEJ ich pozycji.
Ja bym raczej upatrywał powodów takich fetyszy w matce trzymającej za ryj cały dom, seksualność kształtuję się od małego dziecka już. Chyba L.Brizendine o tym pisała, że sama więź z matką w pierwszych latach życia kształtuje również seksualność w dorosłym życiu.
„Jak władza kobiet wygląda w relacjach damsko-męskich?” Jak wygląda? Ano tak jak mina tego (tzw.) miłego chłopca na tym drugim (różowym) zdjęciu https://swiadomosc-zwiazkow.pl/wp-content/uploads/2018/01/10-man_begging_woman_600x400.jpg.
Na co sobie pozwalacie (pozwalamy) to i macie (mamy). Przestańcie (przestańmy) się przed kobietami korzyć. Tym bardziej że i nie ma szczególnie przed kim (ps. przed nikim nie należy się korzyć, ale tutaj mowa o kobietach, stąd też i powyższa, ich dotycząca uwaga).
Nie raz było poruszane, że kobiety mają naturę sado-maso. Przy dominującym facecie stają się masochistyczne, natomiast przy uległej pipie stają się sadystyczne wręcz. Jak widzę w jaki sposób kobiety traktują beciaków (w tym mnie kiedyś, w 1 związku) muszę stwierdzić, że jest to prawda.
Nie pasuje Pańci w związku? Tam są drzwi…next. Chociaż wiem, że większość facetów ma problem z kobietami, dlatego boja się stracić myszkę. Tu nawet nie chodzi o seks ale faceci tez potrzebują bliskości a jak wiemy to kobiety w dzisiejszych czasach mają kilku rycerzyków na usługach i facet jest łatwo zastępowalny. Tylko nie wiedzą, że takie podejście szkodzi im jeszcze bardziej.
Ja obserwuje świat i biorę to co dla mnie dobre, wyciągam wnioski i uczę się. Należy uczyć się od lepszych a kobiety są lepsze od nas w randkowaniu. Sprawdzają kilku samców i wybierają najbardziej rokującego, reszta leci na orbitę. To jest zabawne sama piszczy ci o deklaracjach i wyłączności a w obwodzie ma kilku „tylko kolegów”. xD
Ja z różowych mam bekę, śmiesznie się ogląda ten festiwal racjonalizacji i manipulacji, gdy wie się jakimi kartami gra przeciwnik. 😀
Nie raz było poruszane, że kobiety mają naturę sado-maso. Przy dominującym facecie stają się masochistyczne, natomiast przy uległej pipie stają się sadystyczne wręcz. Jak widzę w jaki sposób kobiety traktują beciaków (w tym mnie kiedyś, w 1 związku) muszę stwierdzić, że jest to prawda.
Problem w tym, że tego nie opatentują jako teorię, bo by cały system musieli zmienić i nie pozwalać na wyższość kobiet…
Ja z różowych mam bekę, śmiesznie się ogląda ten festiwal racjonalizacji i manipulacji, gdy wie się jakimi kartami gra przeciwnik.
Otóż to, jak ma się wiedzę to jest to zabawne. Ale może nie traktowałbym tego w kategorii „przeciwnik”, bo te przeciąganie liny, wojenki, walka o władzę w związku i rozwody się z tym kojarzą.
Nie trzeba zmieniać systemu, wystarczy, żeby faceci sami ogarnęli o co chodzi. No ale to też marzenie większość to rycerzyki łaknące waginy jak małpa deszczu.
Hmm…patrząc na praktyczne wykonanie tzw. stałych związków takie coś mi przyszło na myśl. 🙂
Chciałbym przyczepić się do tytułu, a konkretnie do użytego określenia „płeć piękna”.
Wiem, że językowo się tak przyjęło, ale uważam, że to określenie nie ma podstaw biologicznych, natomiast jest kulturowym elementem umniejszania wartości mężczyznom.
U wielu gatunków można wyróżnić płeć bardziej i mniej piękną (wg ludzkiej oceny) – np. u wielu ptaków (paw, kaczka) piękniejszą płcią jest płeć męska, natomiast u ssaków, w tym u ludzi, trudno taką wyróżnić. Może być osobnik piękny, średni i brzydki, ale wartościowanie pod tym kątem którejkolwiek płci jest problematyczne, nawet gdy dymorfizm płciowy jest wyraźnie widoczny. Czy np. lwica jest piękniejsza, albo brzydsza od lwa? Czy łania jest piękniejsza, czy brzydsza od jelenia? Ja według swojego poczucia estetyki, nie jestem w stanie wyłonić piękniejszej i brzydszej płci. Identycznie w przypadku ludzi.
Szanuję Twoje zdanie i po części się z nim zgadzam. Płeć piękna bierze się tylko z tego, że kobiety dużo, dużo prościej uzyskują męskie pożądanie. I nawet jeśli są 3-4/10 to dostają więcej zainteresowania niż mężczyzna 6-7/10. Poza tym w jaki sposób zastąpiłbyś to określenie w tytule?
Płeć piękna bierze się tylko z tego, że kobiety dużo, dużo prościej uzyskują męskie pożądanie. I nawet jeśli są 3-4/10 to dostają więcej zainteresowania niż mężczyzna 6-7/10
W sumie zastanawia mnie, skąd może się to brać i moje przypuszczenie jest takie, że nazwano je tak dla ich przyjemności – w końcu kobiety bardzo interesują się tym, czy są postrzegane jako piękne.
Bo nie widzę możliwości, aby np. starożytni uważali płeć żeńską za ewidentnie piękniejszą, skoro tak dużo pozostało po nich rzeźb męskiego ciała. Nie mam danych, która płeć była częściej portretowana, ale gdy myślę o starożytnej rzeźbie, to na pierwszym miejscu przychodzi mi do głowy muskularny mężczyzna.
Poza tym w jaki sposób zastąpiłbyś to określenie w tytule?
Myślę, że „płeć żeńska” jest dobrym, nie wartościującym określeniem.
Ale jak dla ich przyjemności, jeśli cały czas była opresja wobec kobiet!? Mogło tak być. Może w następnym artykule tak zapiszę. Narazie nie chcę mieszać w SEO dla jednego słowa.
Narazie nie chcę mieszać w SEO dla jednego słowa.
Pewnie, że nie ma sensu… To określenie w końcu jest tak oklepane, że jak się czasem je przez nieuwagę powtórzy, to nic się nie stanie.
Dużo gorsze jest, czego już na prawdę nienawidzę, a zdarza mi się to usłyszeć w telewizji – nawet jakaś piosenka zawierała takie okropnie wartościujące określenie – „lepsza połowa”.
Tak, lepsza połowa warunkuje kolejny raz tworzenie niezasłużonego ołtarzyku i jest to kolejne kłamstwo przypisywane wobec płci.
https://swiadomosc-zwiazkow.pl/kobiety-nie-sa-romantyczne/
coz kurwy dlatego chca cenzorowac internet, np taka szmata feminazi sarkeesian, one niszcza juz wsio, aktualnie ona i team feminazi jebie gre anthem jak i detroit become human przygodowka jak film w ktorej twoje decyzje decyduja o zakonczeniu gry, przyczepiaja sie tam do sceny ojca co bije corke i android czy mozesz pomoc corce czy inne opcje wyboru i jak twoj wybor wplynie na jej zycie. ogolnie takie cos to jest pokazanie zlych wyborow i efektow czyli edukacyjnie bez narazania zycia dziecka. ale im nie pasuje ten sam fakt, za to pokazywanie w filmach przemocy im jeszcze nie przeszkadza, ciekawe kiedy zakaza filmow w ktorych pokazuja jak matka maltretuje dzieci. ostatnio mielismy takie cyrki z kurwa samusionek co niby 12 letnia corka nie ma wyboru, mowi mamusia jest zla, chce z tatusiem to kurwa probowala zeby dziecko wyjebac do domu dziecka nizby miala mieszkac z ojcem.
to taka sytuacja jak kurwy oddaja dziecko do domu dziecka po porodzie i nawet ojciec nie wie, ze zostal ojcem.
a jak zaczyna walczyc o dziecko to nie ma praw do niego.
tylko kurwy moga to zrozumiec.
dlatego tez internet kurwom przeszkadza, bo w internecie teraz faceci sie informuja o kurwach i pokazuja sobie filmy z kurwami jakie one sa naprawde, edukujac innych jak odpornic sie na manipulacje, taktyki zawstydzania itp. a nawet jak byc graczem i manipulowac kurwami.
akurat taka wiedza nie jest im na reke.
aktualnie mamy parodie unilever co grozi online ze usunie swoje reklamy z google czy fb jak nie beda bronic dzieci przed podzialem, rasizmem itp. czyli jak zwykle promocja sjw, feminazi, antifa. na wszystko co wymuszone ludzie reaguja sprzeciwem wiec powodzenia. do tego narazie nie ma jeszcze przepisow, ale pewnie kiedys wejda ze facetow obowiazkiem jest utrzymywac kurwy i wprowadza zasilki tylko dla bab, zeby nie konczyla jako bezdomna skoro jest wieczna singielka.
choc dla mnie np takie posuniecie to bedzie sygnalem, ze wojna plci musi sie przeniesc na ulice i trzeba zamiast milczenia przejsc do ataku fizycznego.
narazie wkurwia je ze je ignorujemy, izolujemy, to tez agresja, wprowadzaja women only hours ale nie ma men only. to bylby seksizm zeby nie wpuszczac kurew.
tak wyglada ich rownouprawnienie. ciekawy jestem czy ktores kobiety sie obudza i beda w tym roku marsze przeciwko feminazi, co zabiera kobietom wybor w walce o wolnosc. sama rozmowa z nimi pokazuje, ze to debile. bo jeszcze zadna nie odpowiedziala na stawiane przez nas pytania gdy chca nam cos udowodnisz, a gdy my udowadniamy im, ze sie myla. to cisza. wtedy te zera jedyne co potrafia to napisac ale sie osmieszacie, ale malo macie odwiedzin.
ale jakie by byly zadowolone jakby im dac bana, wtedy kolejny argument do ich bredni o przesladowaniu. nie ze tylko potrafiaja ublizac i zero dialogu.
ja juz 1 rozwod mialem, 10 lat zmarnowane tez, jedyne co dobre nie bylo dzieci i sie obudzlem sam i przestalem sponsorowac, to sie pozbylem pasozyta bo odeszla sama. przy okazji nie zabrala nic co jej sam kiedys nie dalem. a chciala, ale niestety wszystko kupilem przed slubem i mialem rachunki. za jej dlugi z nowymi przepisami o ile nic nie podpisalem to tez nie odpowiadalem. jedynie moje zlamane serce leczylo sie pare lat.
ona uciekla bez problemu w ramiona kolejnego frajera i jest mi go naprawde zal. centralnie jak w seksmisji „w koncu to swoj, tez chlop”
bo to, ze poprzednia go zostawila w skarpetkach i nie mial dzieci, to niech sie cieszy, stracil tylko kase, dom i samochod. a kurwa szybko to przepusci.
zabawne 2 lata temu w uk sie zaczely renegocjacje rozwodu, otoz kurwa sie dowiedziala ze gdzies jeszcze ma kase co nie wiedziala to nalezy jej sie polowa.
polowa ktorej nigdy nie zarobila siedzac na dupie i pierdzac w stolek. dlatego jak mowia na zachodzie o babach „pump & dump” czyli ruchaj i wywalaj jak zuzyty kondon. bo one niczym wiecej nie sa, jak workami na sperme
tak sie napisalem, ze zabraklo jednego momentu otoz ich piekna, internet im przeszkadza bo w internecie pokazuja jak kurwy wygladaja przed i po tapecie.
a im to nie na reke, do tego ktos stworzyl swietna aplikacje na telefon „makeapp” ktory usuwa ze zdjecia ksiezniczki cala tapete i mozemy zobaczyc jak kurwa wyglada na prawde. bez upiekszaczy
„Chciałbym przyczepić się do tytułu, a konkretnie do użytego określenia „płeć piękna”. Wiem, że językowo się tak przyjęło, ale uważam, że to określenie nie ma podstaw biologicznych,”
Dokładnie tak. Pełna zgoda. Vide:
„Das niedrig gewachsene, schmalschultrige, breithüftige und kurzbeinige Geschlecht das shöne nennen konnte nur der vom Geschlechtstrieb umnebelte männliche Intellekt” (Arthur Schopenhauer, w: Otto Weininger, Geschlecht und Charakter).
Nb. Geschlecht und Charakter to dla nas lektura obowiązkowa i podstawowa.
@Atosse
To tylko taki żart 😉 Nie czytaj bo jeszcze uwierzysz 🙂
Wychodzi na to że warto odkładać ślub jak najdłużej bo Kobieta może udawać latami zupełnie inną osobę niż jest w rzeczywistości. Ślub i dzieci dają Kobiecie olbrzymią władze nad Mężczyzną. Kobieta może teraz próbować dominować, poniżać i niszczyć bo np poznała kogoś innego i chciał by już zakończyć relację. Mężczyzna który stara się ratować relacje nie zdaje sobie nawet sprawy z tego że Kobieta planowała taki stan rzeczy już przed zawarciem związku małżeńskiego bo cel został osiągnięty zasoby + dzieci po rozwodzie wiec teraz może się zabawiać z alfami do póki nie natrafi na mur wieku między 30-35 i wtedy znów będzie szukać frajera. Dlatego warto dokładnie zrobić rozpoznanie przed wejście w związek małżeński z Kobietą i nigdy przenigdy nie dawać się łapać Kobiecie na ślub po tzw wpadce lub po krótkiej relacji bo tak naprawdę nie wiemy z kim się wiążemy.
Wiedza o tym że Kobiety są hipergamiczne i że najlepiej mieć dużo wyższe smv niż Kobieta w ogóle nas nie ratuje. Wychodzi na że Męskie smv dla Kobiety może zostać poddane dewaluacji. Wiele Kobiet 6+ które zdobyły nawet na jedną noc faceta 10 mają dzięki temu podwyższone smv ale tylko w sowim mniemaniu. One nie rozumieją że facet 10 z braku laku żeby się zaspokoić spokojnie pójdzie do łóżka nawet z mocną 5-tką. Trzeźwa Kobieta nigdy czegoś takiego nie zrobi bo ona potrzebuje Mężczyzny o smv minimum o jeden większy niż własny. To właśnie powoduje że Kobiety są dzisiaj takie a nie inne. Nie zapominajmy też o mediach społecznościowych czyli głównej pożywce Kobiecego smv. Załóżmy że przeciętny Facet dzięki ciężkiej pracy nad sobą zwiększył swoje smv z 7 na 9. Kobieta która ma smv 6 myśli że ma 9 więc praktycznie nie stara się i nie buduje wspólnie związku tylko bierze… Nie wolno też zapominać że wypracowane męskie smv spada wraz z czasem trwania związku z Kobietą. Dla Kobiety 9 może się stać 6 kiedy Partner stanie się rutynowy tzn nie dostarcza coraz więcej. Nie ważne co by nie zrobił/dostarczył i tak spadnie mu smv w oczach tej konkretnej kobiety. Dlatego Mężczyzna nie rozumie czemu Kobieta staje się oziębła w jego kierunku po kilku latach. Zwykle takie granice ustalone są na 3,5 i 7 lat. Zwykle po 7 latach Kobieta nie chce już być z danym Mężczyzną ale zazwyczaj sama trafia na mur i nie opłaca jej się rozwodzić więc zaczyna mu uprzykrzać życie w ramach zemsty bo ona zasługuje na Szejka ma „Zwyklaka” i to jego wina że jej zmarnował życie :):):).
Ogólnie chodzi o to żeby Mężczyźni stali się bardziej ostrożni i wymagający chociaż minimum od Kobiety. Większość Mężczyzn ma za niskie wymagania tzn żeby Kobieta była w miarę ładna, miła dla nich, lubiła seks z nimi, żeby nie zdradzała i takich „kosmicznych” wymagań nie spełni większość dzisiejszych Kobiet… W większości przypadków bezpieczniej jest wejść w PUA lub stać się MGTOW bo jednak zasada 80/20 idealnie obrazuje jakie macie szanse na udane małżeństwo. Myślę że szanse oscylują gdzieś między 10-20%. Ktoś kiedyś mądrze powiedział: „Gdyby ktoś Ci dał spadochron, kazał Ci skakać i powiedział by że szansa że się otworzy to koło 20% to byś skoczył”?
Pozdrawiam. Artykuł jak zwykle na poziomie!
Dokładnie tak. Tyle że nie ociągać się ze ślubem, a w ogóle go nie brać… chyba że zarabia się mniej niż kobieta i nie planuje się dzieci, to ostatecznie jeszcze można to zrobić. Za wiele przypadków takich nie będzie. Co ta rewolucja daje? Następnie będziemy mieszkać osobno jak w Szwecji, jedynie spotykając się na seks który ma zadowolić głównie kobietę… i tak dalej, każdy żyje sam dla siebie.
Na 95% się wygłupie, ale dla pewności: jaja sobie teraz robisz? Prawda?
Wygłupić się możesz lekceważąc przemoc psychiczną co najwyżej.
Chodzi mi o to żeby nigdy się nie żenić, żeby mieszkać osobno i spotykać się tylko na sex. Ja serio pytam czy tak myślisz. I czy to twoja rada.
Czyli komentujesz komentarz, a nie artykuł. W porządku, źle zrozumiałem. Co do ślubów, to jestem za tym, by ich nie brać, ponieważ nie są korzystne dla 80% mężczyzn w dzisiejszych czasach. Reszta mojego komentarza dotyczy tego co się dzieje w krajach najbardziej sfeminizowanych, gdzie cała idea związków padła. Co nie znaczy, że ją popieram. Po prostu to naturalna kolej rzeczy – im więcej feminizmu tego typu, tym więcej egoizmu, upadku obowiązków głównie kobiet wobec mężczyzn i upadek związków jakie znamy. Małżeństwa już upadły w większej części.
Więcej o tym pisałem tutaj https://swiadomosc-zwiazkow.pl/dobry-mezczyzna-kobieta-poszukujaca-lepszej-galezi/
cześć! mam pytanie do redpillersów. Ostatnimi czasy laski głównie nastoletnie jarają się raperami którzy mają teksty o bzykaniu, imprezach no i ogólnie o laskach i mają bardzo duza rzeszę fanek. Taki bedoes np. w tekstach ma „Jestem za młody by dupę mieć
Chcę tylko ruchać je”
Czy laski kręcą tacy badboye?
Nie znam człowieka, nie znam twórczości i osobowości, więc się nie wypowiem co może u niego przyciągać konkretnie. Jednak wiadomym jest, że kobiety lecą na wygląd, popularność i status społeczny. Jako uległe społecznie będą go usprawiedliwiać, nawet przy byciu chamem. Ważne, że ma popularność i stoi wyżej nad jakimś przeciętnym kolegą ze szkolnej ławki, co to śpiewa tylko pod nosem.
Przejrzałem jeden jego tekst. Kreuje emocje, tajemniczość, ból, masochizm, czyli wydobywa z kobiet ich złą cząstkę osobowości. Na pewno wiele kobiet będzie napalonych za same teksty i to przekazywane na szeroką skalę. One same się kryją ze swoimi zboczeniami, a on robi to bezpośrednio, to im na pewno imponuje.
„mają bardzo duza rzeszę fanek.” – to sedno, efekt haremu.
Mam pytanie. Dlaczego piłkarze mają takie zajebiste laski?
A co to ma wspólnego z tym tematem? Piłkarze są popularni (status społeczny), lubieni przez innych mężczyzn (dużo fanów piłki nożnej), mają kontakty, mają pieniądze, są wysportowani.
Mają wygląd, zasoby i status. To cała tajemnica. Nie ma znaczenia co mówią te kobiety, to pociąga instynkty.