Słownik czerwonej pigułki

Zostań darczyńcą/podziękuj autorowiJeśli doceniasz stronę i chcesz pomóc autorowi, kliknij, by wybrać sposób wsparcia 🙂

Tutaj znajdą się najważniejsze, skrócone pojęcia, które należy sobie przyswoić, aby lepiej rozumieć o czym czasem piszę. W miarę możliwości słownik będzie uzupełniany. Pojęcia czasem są nacechowane emocjonalnie.

Ale uwaga! Są to tylko uproszczenia rzeczywistości. Całościowe analizy znajdują się w artykułach.

Słownik The Red Pill

  • Samiec Alfa – Osobnik dominujący społecznie, posiadający wysoki status, czyli posiadający cechy pożądane przez kobiety. Można określać tak pojedyncze zachowania lub człowieka który ma więcej cech alfa niż beta. Więcej o tych mężczyznach najchętniej wybieranych przez kobiety TUTAJ. Z kolei TUTAJ zauważymy różnice między nim, a samcem beta.
  • Alfa Widow (wdowa po alfie) – Kobieta która została porzucona przez mężczyznę typu Alfa. Termin tłumaczy, że taka kobieta dopóki nie spotka mężczyzny z jeszcze większą ilością cech alfa, to nie będzie umiała szczerze pokochać innego mężczyzny niezależnie od tego jak mocno będzie wypruwał dla niej żyły. Zachowanie jest tłumaczone hipergamią. Napisałem o tym zjawisku co najmniej jeden tekst.
  • Ginocentryzm/ginocentryzm/kobietocentryzm – definicja wiki. Hierarchizowanie potrzeb i problemów kobiet jako ważniejszych dla społeczeństwa od problemów i potrzeb mężczyzn. Stawianie kobiet w centrum cywilizacji, idealizowanie ich, co przyczynia się do dewaluacji mężczyzn i wzrostu nienawiści wobec mężczyzn.
  • Unicorn (jednorożec) – Kobieta która nie istnieje, ale jest obiektem marzeń. Nie ma sensu debatować. Każdy ma inną kobietę marzeń, ale idealizacja kogokolwiek nie pomaga. Balans jest potrzebny – widzenie wad i zalet, odcieni szarości.
  • Incel – po polsku „prawiczek mimo woli”. Tutaj tekst prawdziwego incela. A tutaj tekst debatujący nad przyczynami rosnącej samotności płci, w tym inceli. Incel est to mężczyzna nie mający absolutnie żadnego dostępu do seksu (np. jest nieatrakcyjny) i ewentualnie upatrujący własnych problemów właśnie w tym aspekcie życia (pamiętając, że potrzeba bycia kochanym, szanowanym i pożądanym jest oczywiście składową potrzeb w Piramidzie Maslova). Czasami incel postuluje krzywdy wobec kobiet, ale nie dlatego, że jest incelem, a dlatego, że jest realnym mizoginem (i na to dostarczył dowodu, ta łatka nie jest więc tylko interpretacją). Nie można łączyć mizoginii z incelstwem, ponieważ nie jest to równoznaczne i nie stoi obok siebie, nie jest też tym samym. Faktyczny mizogin zazwyczaj posiada zaburzenia osobowości takie jak narcystyczne i ewentualnie psychopatyczne (tym bardziej, gdy ma zamiar popełniać przestępstwa). Takich ludzi tutaj nie tolerujemy. Incel jest błędnie łączony (szczególnie w Polsce) ze środowiskiem Red Pill, co w samym założeniu (rozwój, świadomość, wiedza, prawa mężczyzn, poznanie odpowiednich strategii seksualnych dla obu płci) jest absolutnie przeciwstawne. Także nie każdy incel to morderca – to są wyjątki. Można być też mordercą kobiet, mając wysokie powodzenie, jak robił choćby Ted Bundy. Dlatego apel do dziennikarzy, by nie byli pseudodziennikarzami i zgłębili temat, a nie wrzucali wszystkich ludzi ze środowiska MRA, czy manosfery do jednego, negatywnego worka. Obnażacie tym swój brak wiedzy, brak researchu, czy lenistwo. Tak mogę długo wymieniać… wstyd!

Niestety dziś nazywanie kogoś incelem stało się wyrazem pogardy i próbą poniżenia męskiego dyskutanta, gdy brakuje oponentowi argumentów w rozmowie.

Z kolei przeciw incelom nikt nie powinien być, a raczej, tak jak każdej cierpiącej, WYKLUCZONEJ mniejszości można współczuć. Jeśli innym wykluczonym się współczuje, czemu nie tym?

Uwaga: incelem nie przestaje się być po wizycie u prostytutki. Seks za pieniądze nie jest kluczem zaprzestania bycia incelem, a seks dobrowolny ze strony kobiety, gdy kobieta mężczyznę uzna, zaakceptuje, lub pokocha.

  • Emcel – „Emotionally Celibate”. Po polsku „kobieta niekochana emocjonalnie przez mężczyzn mimo woli”. Emcele są to kobiety wykluczone z rynku matrymonialnego. Mężczyźni nie chcą w te kobiety inwestować, nie chcą się dla nich poświęcać i nie chcą (lub nie potrafią) ich kochać. Jeśli nawet te kobiety wchodzą w związki to wyłącznie „z rozsądku” – nie ma w tych związkach prawdziwej więzi emocjonalnej i miłości. Bardzo często Emcel to kobieta albo nieatrakcyjna jak w przypadku Incela, ale też ma swój drugi odłam – jest mizoandryczką. Czyli kobieta Emcel może nienawidzić męskości, mężczyzn, nie szanować tego co mężczyźni robią i robili dla świata pozytywnego. Kobieta Emcel w wersji mizoandrycznej uważa, że „mężczyźni powinni się starać”, kochać ją bezwarunkowo i bezinteresownie (sama tego nie oferuje, ponieważ ma całą listę roszczeń, nierzadko sprzecznych ze sobą). Nierealistyczne wymagania stawiane przez mizoandryczną kobietę Emcel tworzą w niej pogardę do mężczyzn, tylko dlatego, że nie potrafią ich spełnić. Jednak ona nie zauważa, że problem jest z nią. Ta kobieta może, lecz nie musi winić o swoje niepowodzenia mężczyzn. Jeśli jest mizoandryczką to będzie to prawdą. Kobieta może stać się Emcelem kiedy brakuje jej oksytocyny, ma zaburzoną osobowość, a więc świadomie, lub nieświadomie odsunęła od siebie naturalną kobiecość, która podoba się mężczyznom. Kobiety Emcel chętnie tolerujemy i im pomagamy, póki nie są mizoandryczkami i mają chęć rozwoju. Takim kobietom należy współczuć, tak samo jak Incelom, dopóki nie są mizoginami. W grupach feministek i feminazistek, a także wśród kobiet narcystycznych jest nadreprezentacja kobiet Emceli.

Dlaczego przypisuje się Incelstwo mężczyznom, a Emcelstwo kobietom, a nie jest to równoznaczne? Po pierwsze, jak się domyślacie, dlatego, że PŁCIE NIE SĄ TAKIE SAME i mają tzw. odmienne „strategie seksualne”. Kobiety mają zdecydowanie łatwiejszy dostęp do związków i seksu, dlatego rzadko kiedy są „wykluczone seksualnie, mimo woli”. Kobiety zdecydowanie bardziej pragną, by mężczyźni w nie inwestowali, adorowali je, zapewniali bezpieczeństwo, zasoby a także je kochali, co jest trudniejsze do uzyskania dla kobiet, niż sam, pozbawiony emocjonalnej bliskości seks. Mężczyźni z kolei tak naprawdę nigdy nie są kochani bezinteresownie, czy bezwarunkowo przez kobiety, a więc za to kim ci mężczyźni są (nie licząc ewentualnie ich matek), a za to co dostarczają, za swój status, zasoby, za inwestowanie w kobiety, za emocje, które kreują dla kobiet, czy za poświęcenie wobec nich (Prawo Briffaulta). Mężczyznom zdecydowanie trudniej niż kobietom jest uzyskać seks, a mają większe potrzeby, by go uprawiać (średnio 10x wyższy testosteron, niż wśród kobiet). Mężczyzna musi coś sobą reprezentować, coś wartościowego wnieść dla kobiety i być „kimś”, aby uzyskać seks i powodzenie wśród wielu kobiet. Nie wystarczy więc tak jak u kobiet po prostu sama chęć na seks, by go mieć. Oczywiście jeśli mężczyzna nie ma dostępu do seksu z daną kobietą to jest to równoznaczne z tym, że nie będzie kochany przez nią.

Jeśli pragniesz uzyskać na ten temat więcej informacji – zapraszam do innych tekstów o kobiecej i męskiej naturze, czyli tematów w których posiłkujemy się psychologią ewolucyjną.

  • NAWALT – „nie wszystkie kobiety są takie same”, „nie jestem, taka jak inne”, „nie jestem taka, jak myślisz” – termin używany przez kobiety, by podkreślić swoją wyjątkowość, gdy de facto jest to tylko 1) reperowanie niskiej samooceny i tak naprawdę głębokiej przeciętności, 2) by schować złą część swojej natury, 3) by zniszczyć „generalizowanie” za jednym zamachem, 4) by przetestować mężczyznę, czy jest naiwny i łatwo mu sprzedać bajkę.
    Czytelnik Toma Leykisa wspomniał, że słyszał od swojej kobiety wielokrotnie, że „ona nie jest taką osobą”, „nie jest taka jak wszystkie” – tutaj chodziło akurat o to, że przy rozwodzie nie będzie wymagała od niego pieniędzy, nie narazi go na straty. Co się wydarzyło podczas rozwodu po 6 miesiącach od wypowiedzenia NAWALT? Małżonka doprowadziła go do bankructwa! Teraz wie, że każda kobieta która mówi z pełnym przekonaniem, że „nie jest taka jak wszystkie” – de facto jest DOKŁADNIE taka (AWALT). W jednej chwili kobiecy stan emocjonalny wierzył w to co mówi, bo kobieta była nastrojona pozytywnie, ale już przy rozwodzie była nastrojona negatywnie i złamała WSZYSTKIE SWOJE ZASADY I SŁOWA. Jeśli kobieta robi to nieświadomie, to jest tym większym zagrożeniem (często też mówi „nigdy nie zdradzę/nigdy nie przestanę cię kochać” – i dopóki jest tego pewna, tym bardziej jest na to podatna, ponieważ brak jej samoświadomości i inteligencji). Kobieta uciekająca się do „nie wszystkie są takie same”, tak naprawdę stara się tylko odwrócić Twoją uwagę od problemu. Od kobiecego sposobu funkcjonowania. Ona sprowadza to do najniższego wspólnego mianownika i oczekuje, że przyjmiesz jej stanowisko. Niestety nie robi NIC, by udowodnić, że NIE JEST TAKA JAK WSZYSTKIE. Wręcz przeciwnie, zacznie zachowywać się jak wszystkie, ale i może oznajmić, że robi w ten sposób z powodu Twojej winy. Żaden mężczyzna nie powinien być naiwny, podczas próby takiej dyskusji. Kobieta powinna dać dowód, a nie brak dowodu, na to, że realnie jest inna. Kobieta powinna dać czyny i zachowania świadczące o jej wyjątkowości, A NIE SŁOWA. Inne argumenty, które kobieta użyje:
    – musisz wybrać odpowiednią kobietę, na złe trafiasz, złe wybierasz
    – szukasz w złych miejscach

Takie argumenty służą do wmanipulowania Cię, że to jest Twój problem, Twoja wina i musisz uczestniczyć w tej głupiej gierce. Użyjmy analogii z granatem. Powiedz jej niech sobie wyobrazi pudełko z granatami ręcznymi. Powiedz „nie martw się, nie wszystkie granaty eksplodują w twarz, niektóre to niewypały”. Powiedz, by wybrała jeden i wyciągnęła zawleczkę. Kiedy się waha mówisz: „śmiało, śmiało, nie wszystkie granaty są takie same. Trzeba wybrać tylko odpowiedni!” Tak, masz w to uwierzyć i zrobić na chybił trafił, gdy wiemy, że jest dokładnie na odwrót. Żadna rozsądna osoba nie pociągnęłaby zawleczki, ponieważ analizuje straty/korzyści/ryzyko i prowadzi selekcję, myśli, rozważa. Nawet jeśli granat nie eksploduje to najlepszą rzeczą jaką otrzymasz to: nie umrzesz. To żaden pozytyw, korzyść. Brak śmierci nie jest powodem do chęci bawienia się własnym życiem. To pokazuje, że NAWALT – jest śmiesznym argumentem i niczym więcej niż tanią manipulacyjną zagrywką. Żeby sięgnąć po granat po samej wierze, że nie wszystkie wybuchają – musiałabyś być bardzo głupi. Nie ma żadnej nagrody, czy korzyści w uwierzeniu w „nie wszystkie granaty są takie same”.

Kobieta załatwia Cię jedną sentencją i na tym jej wkład się kończy. Ty zostałeś zaatakowany jako ktoś kto generalizuje, więc Twoje wypowiedzi nie mają sensu, ale chodzi tu o to, by kobieta nie musiała udowadniać, że jest inna i to z Tobą jest problem (lub granatami). Same kobiety z kolei częściej są mało ufne, więc będą od Ciebie na pewno wymagały czynów.

Kobieca logika. Isnt’ it?

  • AWALT – Skrót od „all woman are like that”, przeciwieństwo do NAWALT. Tłumaczy, że pewnymi cechami i zachowaniami są obdarzone wszystkie kobiety, czyli, że w rdzeniu osobowości (kobiecości) są takie same. Najczęściej podaje się, że jeśli kobieta będzie miała okazje i nie będą wyciągnięte konsekwencje (wychowanie rozpieszczające) to będzie manipulowała, stosowała przemoc psychiczną, będzie wykazywała się przywarami socjopaty i kłamcy poszukującego dramy (sztucznych emocji). W mniej niepoprawnych politycznie przypadkach mowa jest o hipergamii i zmianach gałęzi.

Każda kobieta, która twierdzi „nie jestem taka jak inne”, dokładnie jest taka sama – to trzeba wiedzieć. Teksty, które wypowiada nie muszą być dokładnie takie, ale chodzi o podkreślenie swojej wyjątkowości u kobiety. Jest to narcystyczne. Narcystycznych kobiet unikamy, bo niszczą życie, mimo kreowania się na inne. Zwykle te kobiety, słownie i donośnie brzydzą się kłamstwem i zdradą, ale nie mają problemów, by popełniać te czyny. Żadna normalna osoba nie musi podkreślać swoich cech pozytywnych. To wszystko fałsz. Żadna świadoma osoba z kolei nie czuje się jakoś wyjątkowa, bo doskonale widzi, że nawet najbardziej wyjątkowi ludzie mają powszechne, przyziemne problemy. Nienarcystyczne kobiety są skromniejsze, nieroszczeniowe, są szczere, wnoszą wartość i chcą ją wnosić – są godniejszymi partnerkami.

  • CHAD – Mistyczny mężczyzna typu ALFA w wersji Bad boy – czyli niegrzeczny chłopiec. Szeroka szczęka, 3 dniowy, twardy zarost, muskulatura, wzrost od 185cm wzwyż, stanowczy, zdecydowany, dominujący i tak dalej. Gdy rzuca sucharami kobiety się cieszą jakby to były najlepsze żarty pod słońcem. Więcej o pociągu kobiet do drani TUTAJ.
  • Biały rycerz – Mężczyzna, który chce się przypodobać kobietom zawsze walcząc za dobro w ich sprawie i który ślepo im pomaga, niezależnie, czy kobieta jest wartościowa, czy nie. Biały rycerz potrafi pomagać nawet toksycznym, przemocowym pustakom z wyrokami i rzuca się na ofiary przemocy ze strony takich kobiet. Zwykle ignorant, mało inteligentny, naiwny, kierowany impulsami i nie rozumiejący kobiecej natury. Widzi płaczącą kobietę? Nie analizuje, tylko idzie jej na ratunek zaciskając pięść by pobić tego, który według niej ją skrzywdził. Nie obchodzi go czy ona kłamie, czy to prawda, ważne, że obroni ją i pokaże, że jest „męski” wg toksycznych norm męskości (czyli jak kogoś pobije to miałby się czuć bardziej męski). Naiwniak i łatwy cel dla kobiecych sztuczek. Ślepo podążający za systemem – odmiana samca beta.
  • Black Pill – Odłam filozofii pigułek opisujących rzeczywistość skupiający się na uważaniu, że wygląd jest najważniejszy, lub jest to jedyny determinant sukcesu matrymonialnego mężczyzny. Obszerny opis tej pesymistycznej filozofii znajdziesz tutaj.
  • Samiec Beta – mężczyzna nie obdarzony większością cech Alfa, czyli cech atrakcyjnych. Narzędzie dla kobiet. Nieszanowany przez kobiety, często wykorzystywany, nazywany nieprawdziwym mężczyzną. By mieć seks i „miłość” musi „płacić” zobowiązaniami np. związkiem, wysoką pozycją społeczną, pieniędzmi, prezentami, staraniem się. Musi sobie zasłużyć u kobiety na imitację miłości, bo innej kobiety nie są w stanie mu dać – przede wszystkim dlatego, że w miłości musi istnieć szacunek, a samiec beta jako uległy wobec kobiet, idealizujący je, a siebie niedoceniający nie jest szanowany. Samiec beta nigdy nie ma wiele seksu w życiu i nie jest łakomym kąskiem dla większej ilości kobiet w porównaniu do samca alfa, który nie musi praktycznie niczego robić, by uzyskiwać pozytywne zachowania kobiet w swoim kierunku. Rozszerzona definicja samca beta to beta provider czyli mężczyzna, który dostarcza zasoby (w tym materialne i bezpieczeństwo) lub walidację dla innych (kobiet i mężczyzn), czyli dodaje im wartości. Zwykle mało pewny siebie, mało asertywny, niekonfliktowy, akceptujący, miły, nadopiekuńczy, unikający ryzyka i agresji. Więcej o różnych typach samców beta TUTAJ.
  • Beta Bankomat – Odmiana mężczyzny typu beta, który jest wykorzystywany przez kobietę finansowo, materialnie i nawet tego nie dostrzega, że jest traktowany przez kobietę przedmiotowo.
  • Nice Guy – „miły facet”. Męski ideał z romantycznych filmów. Ma niską samoocenę, próbuje się podlizywać kobietom, przynosi kwiatki, troszczy, zabiega, dopytuje o wszystko, całe swoje życie poświęca temu by było dobrze kobiecie. Jak wiadomo w życiu to nie działa. Nierzadko z powodu braku pewności siebie i porażek używa żeńskich metod działania, np. pasywno-agresywnych zachowań.
  • Alfa fucks beta bucks – termin skrótowy pokazujący jak dwojako kobiety oceniają mężczyzn. Jedni uprawiają z nimi dziki seks, kobiety im wybaczają wszelkie świństwa, drudzy muszą czymś płacić i się zobowiązywać, ale tych mężczyzn kobiety traktują surowo.
  • Samiec Gamma – indywidualista posiadający więcej cech samca beta, ale bardzo inteligentny. Nie osiąga jednak dużych sukcesów z płcią przeciwną, ponieważ jest traktowany jako outsider, głupi, dziwak, albo hipster. Mało atrakcyjny fizycznie. Różnie jest z pewnością siebie, ale raczej też nie jest typowym agresorem.
  • Samiec Omega – Mężczyzna który jest na dole drabiny społecznej z powodu bardzo słabej psychiki, niskiego intelektu i bardzo niskiej atrakcyjności fizycznej. Nie ma pasji. Zwykle przesiaduje na forach internetowych śmiejąc się z głupot lub w gorszym wypadku oglądający patologię.
  • Prawo Briffaulta – szeroko omówiony temat znajdziesz TUTAJ. To kobieta ustala zasady związku. Kiedy kobieta nie osiąga jakichkolwiek korzyści ze związku z mężczyzną, ich związek lub szansa na jego powstanie traci rację bytu. Robert Briffault dodał 3 komentarze odnosząc je do kobiet: 1. Nawet jeśli kobieta osiągnęła w przeszłości korzyści ze związku z danym mężczyzną, nie jest to gwarancją kontynuowania z nim związku (jak tłumaczy to profesor Dale Hartley, “A co ty zrobiłeś dla mnie ostatnio?”). 2. Jeśli kobieta przyrzeka mężczyźnie kontynuowanie związku z nim w przyszłości w zamian za korzyści uzyskiwane od niego dziś, jej obietnica staje się nieważna wraz z przekazaniem obiecanej korzyści (jak tłumaczy to profesor Dale Hartley, “Chętnie zapłacę ci w następny wtorek za dzisiejszego hamburgera”). 3. Męska obietnica dostarczenia świadczeń w przyszłości ma ograniczoną zdolność do zapewnienia ciągłości relacji z kobietą oraz wiąże kobietę tylko o ile czas oczekiwania na jej spełnienie jest krótki oraz do stopnia, w jakim kobieta ufa mężczyźnie, że ten obietnicy dotrzyma (Jak ja bym to przetłumaczył, inspirując się lekko trylogią Kutza i badaniami nad śląskimi rodzinami, „Jeszcze raz chochole nie przyniesiesz całej wypłaty, to zabieram dzieci do matki, a ty tu zdychaj sam!”). Jeśli kobieta nie uzyskuje korzyści ze związku – może manipulować mężczyzną i męskim ego, aby dostarczał dla niej więcej korzyści. Dla przykładu może odnosić się do jego męskości – „co z ciebie za mężczyzna, co z ciebie za ojciec? Inni mężczyźni są lepsi!” Przyzwalanie na takie zachowania wzmacnia przemoc psychiczną ze strony kobiet, ale też ich egoizm.
  • Orbiter – Mężczyzna, lub kobieta (rzadziej) który krąży wokół obiektu swojego zainteresowania, ale nie wyraża bezpośrednio swoich miłosnych lub seksualnych intencji. Nierzadko gra najlepszego przyjaciela licząc na coś więcej, ale nie podejmując kroków.
  • Friendzone – Stan w którym zwykle mężczyzna zgadza się na platoniczną relację z kobietą, mimo posiadania w stosunku do niej większych zamiarów. Żyjący w nadziei, że kobieta kiedyś się w nim zakocha, do czego nigdy nie dochodzi (ale on o tym nie wie). Kobieta używa mężczyznę wrzuconego do friendzone do uzyskiwania walidacji, podwożenia, płacenia za jedzenie, pomocy, czy wyżalania się mu. Zwykle znany jako emocjonalny tampon. U kobiet friendzone głównie polega na tym, że kobieta wchodzi tak naprawdę w relacje Fuck Friends i liczy, że seksem przekona w końcu mężczyznę do pokochania jej osobowości. Obie postawy są niedojrzałe.
  • Comfort Test – test sprawdzający ile masz cech samca beta. Głównie czy będziesz zapewniał bezpieczeństwo.
  • Cock Carousel – okres w życiu kobiety, w którym uprawia seks z różnymi alfa mężczyznami, by zmaksymalizować umiejętności potrzebne do uwiedzenia jednego z tych mężczyzn, ale i by się dowartościować. Zwykle przypada na okres do 27 roku życia, aż kobieta trafia na „ścianę” (The Wall).
  • Dark Triad – „Ciemna Triada”. Zestaw cech które maksymalizują szansę na rozkochiwanie kobiet. Można je mieć naturalnie, a można trochę się ich nauczyć i imitować. Tymi samymi cechami wykazują się kobiety narcystyczne, histrioniczne i socjopatyczne: zakłamane manipulatorki i perfekcyjne aktorki.
  • Hipergamia – termin oznaczający szukanie przez kobiety jak najbardziej genetycznie dopasowanego mężczyzny z przywarami cech Alfa, z jak najwyższym statusem społecznym na jaki stać kobietę w danym okresie życia. W związku: manipulowanie wybrankiem, poddawanie go testom i prowokacjom, aby oczyścić się z przyszłego odejścia do innego samca alfa – jeśli się taki pojawi w życiu kobiety. Poszukiwanie coraz lepszego alfy kończy się dopiero gdy kobieta traci urodę, by przyciągnąć jakiegokolwiek alfę (zwykle przełom 30 roku życia, ponieważ w późniejszym wieku kobiety są traktowane bardziej jak kochanki dla samców alfa i nikt więcej).
  • Hipogamia to chęć mężczyzny do zaopiekowania się kobietą o niższym statusie społecznym, niż własny, ale też imponowania jej, wiedzą, pieniędzmi, zasobami, intelektem, tężyzną fizyczną, seksualną sprawnością, technikami seksualnymi, koneksjami, byciem ponadprzeciętnym – ogólnie niewidzianym jako ktoś zwykły i nijaki dla tej kobiety. Każdy z nas chce być w miłości widziany jako ktoś wyjątkowy, a nie szarobury, a tym samym łatwo zastępowalny przez kogoś, kto będzie widziany przez naszą kobietę jako bardziej wyjątkowy.Mężczyzna pragnie być kochany, szanowany, potrzebny i doceniony. Najłatwiej doceni mężczyznę kobieta, która ma mniej zasobów od niego. Równa z mężczyzną kobieta nie doceni niczego, ponieważ jest kompletnie niezależna. Jeśli kobieta uzyskuje wyższy status, niż mężczyzna (np. jest uprzywilejowana, jak dzisiaj) i uważa, że ma wiele więcej do zaoferowania to będzie nim (nimi) gardzić, zamiast szanować, ponieważ sama jest hipergamiczna i pożąda mężczyzn wyższego statusu, niż własny. To jest problem systemu równouprawnienia i kłócącej się z tymi zadaniami biologii. Kobiety straciły dziś cechę patrzenia na mężczyzn, tak jakby tego chcieli (jako cennych), za to same nierzadko uważają, że mają być zupełnie za nic traktowane jak boginie/księżniczki. Mężczyźni tzw. 'wyżej postawieni’, posiadający więcej zasobów potrafią kochać i szanować kobiety, które mają mniej, z kolei kobiety myślą dużo bardziej egocentrycznie i nie chcą zapewniać zasobów mężczyznom, których uważają za gorszych od siebie. Kobiety pragną uprawiać seks, ale i wiązać się tylko z mężczyznami, których uważają za równie wartościowych, a najlepiej gdy mają wyższą wartość, niż kobiety. Coś jak fantazja z 50 Twarzy Greya, gdy kopciuszkowi udaje się uzyskać zainteresowanie przystojnego, wysoko postawionego biznesmena.
  • Chomik lub chomiczek racjonalizujący – Termin używany, by opisać w jaki sposób kobiety używają racjonalizacji by rozwikłać jakiś psychiczny konflikt, a więc, by uniknąć dysonansu poznawczego. Zazwyczaj tyczy się moralności, która przy użyciu chomiczka jest płynna i nie ma stałych zasad (zależnie od uzyskanych korzyści). Jest to mechanizm odpowiedzialny za to, że kobiety potrafią jedno mówić, drugie robić, trzecie myśleć, czwarte czuć, winić za własne błędy innych i wierzyć, że postępują słusznie. Prawdopodobnie to jest mechanizm narcystyczny. Najprościej mówiąc objawia się hipokryzją, obłudą, fałszywością, ale i zbyt wysokim mniemaniem o sobie takich kobiet.
  • Gaslighting – Obwinianie ofiary (zwykle dzieje się to w przypadku mężczyzn – tzn. „sprowokowałeś ją!”, „jesteś słaby, głupi i niemęski, twoja wina!”). Forma przemocy psychicznej w której ofiara przestaje wiedzieć, że jest ofiarą, a nazywana jest sprawcą nieszczęść.
  • Feminizm – ideologia dążąca do uprzywilejowania kobiet i wykorzystania mężczyzn, oraz męskich dobór, która aktualnie podszyta jest mizoandrią i głębokim egoizmem, ale ukazana tak, by widzieć w niej dobre intencje dla społeczeństwa (czyli nazywanie jest to równouprawnieniem). Aktualnie feminizm walczy o to, by mężczyźni mieli jak najwięcej obowiązków, jak najmniej przywilejów, mieli poczucie winy za urodzenie się mężczyzną (ponieważ feminizm uczy obwiniać mężczyzn o każde swoje nieszczęście i porażki), czy też feminizm pragnie, by mężczyźni bali się kobiet (vide masowe oskarżenia o gwałt, molestowanie i przemoc domową, których nie trzeba nawet udowadniać będąc kobietą). Feminizm promuje u kobiet dwie toksyczne postawy: ofiary i zaburzenia narcystycznego („mi się należy”, „jesteśmy lepsze od mężczyzn”). Obie postawy skutkują brakiem odpowiedzialności, konfliktowością i niedojrzałością, a także zachęcają do manipulacji obrazem faktycznym. Rozmowa z feministką niestety nie jest możliwa, ponieważ ona wyznaje to co jest jej z góry narzucone, w co wierzy. Jest też emocjonalnie związana ze swoją ideologią przez co żaden logiczny argument nie doprowadza u niej do zmiany zdania na inne.
  • Pussy Pass – przyzwolenie kobiecie na zachowanie niedozwolone, niemoralne, lub nieetyczne tylko dlatego że jest kobietą. Np. policjant który nie wystawia mandatu, bo kobieta się ładnie do niego uśmiechnie, albo gdy kobieta pobiła kogoś i dlatego że jest kobietą nikt jej fizycznie nie tknie.
  • Preselekcja – motyw w którym kobiety instynktownie podnoszą status mężczyźnie, który jest zajęty, albo posiada zainteresowanie innych kobiet.
  • Oneitis – stan w którym mężczyzna zakochał się w kobiecie bezinteresownie i bezwarunkowo, ale ona nie odpowiada na jego uczucie.
  • LTR – długi, stały związek.
  • Kino – eskalacja dotyku. Najlepszy i najszybszy test na to, czy kobieta mogłaby pożądać Cię seksualnie.
  • SMV – Sexual Market Value. Skala atrakcyjności na podstawie której oceniana jest jednostka danej płci. Inne są skale dla kobiet i mężczyzn. Tutaj mój obszerny artykuł na ten temat.
  • Rama – kontekst w którym coś jest postrzegane. Trzymanie ramy jest jednym z najważniejszych zachowań samca alfa. Nie chcesz być zmiennym, a więc niegodnym zaufania.
  • Płatek śniegu – kobieta, która próbuje pokazać się mężczyźnie jako unikatowa, wyjątkowa i inna niż wszystkie. W negatywnej wersji roszczeniowa księżniczka wymagająca uwagi, obrażalska i niezważająca za bardzo na męskie potrzeby i uczucia.
  • Shit Test – Metody prowokacji i insynuacji kobiet sprawdzające, czy jesteś samcem alfa, czy rozumiesz kobiece gierki, czy jesteś inteligentny, bystry, szanujesz siebie, czy jesteś stabilny emocjonalnie, pewny siebie i czy traktujesz kobietę lepiej niż samego siebie. Shit-testy mogą być świadome, lub nieświadome (im bardziej inteligentna kobieta, tym posiada większe możliwości świadomego używania swoich biologicznych cech). Zwykle jest ich więcej na początku relacji, ale tak naprawdę nigdy się nie kończą, ponieważ kobiety całe życie potrzebują odpowiednich emocji. Bardzo mało mężczyzn zdaje testy, przez co kobiety są nieszczęśliwe i ich pożądanie zostaje w związkach przez to wyłączone, lub osłabione.
  • Solipsyzm – Tendencja do oceniania wszystkiego co nas otacza personalnie, czyli ze swojej własnej perspektywy (bez próby zrozumienia innych), czyli np: mnie to nie spotkało, to znaczy, że Twoje słowa są nieprawdziwe. Ja coś potrafię, to ty też musisz potrafić. Ja się dobrze czuję, to ty też musisz się tak czuć. Zapewne nie robisz tego co ja, nie pracujesz tyle co ja, nie myślisz tak jak ja, więc jesteś winny swoim problemom. Nic innego się nie liczy, tylko co ja czuję.By rozumieć świat i mechanizmy w nim zachodzące trzeba posiadać inteligencję. By rozumieć innych trzeba mieć empatię (czyli również inteligencję, lecz emocjonalną, w tym dojrzałość emocjonalną). Im gorszy zestaw obu tych cech, tym więcej solipsyzmu.Solipsyzm niegdyś przypisywano kobietom, które uważały, że ich własne doświadczenia wyciągnięte np. z 1-2 związków miałyby stanowić o racji w danym zagadnieniu, które np. badało tysiące związków (np. że kobiety nigdy nie są materialistyczne, bo „ona jedna tak nie robi”). Jednak zauważyłem, że mężczyźni z nadmiernie wysoką samooceną postępują podobnie. Nie starają się oni rozumieć innych, gdy są w gorszym, lub innym położeniu, a siebie, swoje doświadczenia i swoją perspektywę stawiają za wzór, który powinien być przypisany do każdej osoby (lub każdego mężczyzny, lub kobiety). Solipsyzm to brak umiejętności wyjścia poza własne „ja”. Solipsyzm prowadzi nierzadko do victim blamingu, do aroganckiego pouczania innych, ale też do ignorancji na tematy, które wykraczają poza nasze własne doświadczenia (np. płaskoziemca powie, że ziemia jest płaska, ponieważ on „widział” koniec nieba, a nauka się oczywiście myli). Solipsyzm daje słabą introspekcję, a dużą wiarę w cechy, które ma „idealna osoba”, czyli najczęściej ta osoba która popełnia takie błędy w ocenie. Przykłady w stosunku do kobiet: nie jestem materialistką, ALE facet powinien płacić na randkach. Nie jestem materialistką, ALE facet powinien zarabiać ode mnie więcej, bym się z nim związała. Nie liczy się dla mnie wygląd, ALE mam przystojnego/ponadprzeciętnego faceta.

Kto ma słabą introspekcję, kto ma myślenie tunelowe (wąskotorowe, czarno-białe, uproszczone), komu brakuje empatii i które zaburzenia osobowości są mocno egocentryczne można poszukać sobie w gógl, zamiast przypisywać to płci jednej.

Oczywiście jest też jakiś odłam ludzi, którzy wierzą, że solipsyzm u kobiet ma przyczynę w tym, że ewolucyjnie nie wychodziły do świata i zajmowały się domem, a mężczyźni musieli iść do świata, ale jest to definicja mająca zbyt wiele luk i którą zbyt łatwo obalić.

  • The Wall (ściana) – moment w którym kobieta zdaje sobie sprawę, że przestała przyciągać samców alfa lub bad boyów i zainteresowanie nią drastycznie spada. Zwykle kobieta w takim momencie zaczyna panicznie szukać samca beta, z którym będzie mogła czuć się bezpiecznie, a którego odrzucała w latach młodości. Nierzadko kobieta nie przyjmuje do wiadomości, że doszła do „ściany” i próbuje jeszcze uwodzić samców alfa będąc ich kochanką, wikłając się w romanse, ale nic z tego nie wychodzi.
  • Toksyczna męskość. Spis cech jest tutaj. Termin stosowany w opozycji do promowania empatii, pomagania innym w potrzebie, wspierania się, nieutrwalania schematu przemocy np. wobec słabszych, lub okazujących emocje. Odróżniajmy te terminy od zdrowej męskości, bo łatwo popaść w radykalne opinie i bronić sprawców przemocy. Tutaj kategoria tych wpisów. Test na toksyczną męskość. (dość mało rozbudowany, ale jedyny jaki znalazłem). Jesteśmy uczeni, by poniżać mężczyzn i każdemu męskość odbierać, by utrwalić mężczyznom, że są wiecznie niewystarczający i za mało męscy. Jeśli nie grupowo to robi się to wobec jednego mężczyzny. Skutki są opłakane.
  • Sygnalizowanie cnoty (virtue signalling) – próby (zwykle narcystycznych) kobiet do pokazywania się jako lepsza płeć, niż mężczyźni: bardziej moralna, dobra, dopasowana do danej kultury. Jest to też mechanizm używany też przez feministki w celu zrzucania odpowiedzialności z kobiet (np. za toksyczność, lub przemoc), ale też do uzyskiwania kolejnych przywilejów. Pejoratywnie można nazwać to też zgrywaniem świętoszek. Więcej w tym temacie napisałem tutaj.
  • Zmiana gałęzi – Termin mówiący, że kobiety zawsze szukają lepszej gałęzi, nawet gdy zapewniają o miłości po grób (kobieta zmienną jest!), ale i termin pokazujący mechanizm, w którym kobieta aby zakończyć związek z jednym mężczyzną musi znaleźć sobie innego mężczyznę (de facto zdradzić pierwszego). Strategia minimalizująca ryzyko bycia samą, a więc wzmacniająca niedojrzałe postawy.

Część druga do znalezienia tutaj:

Słownik czerwonej pigułki – część druga

Profil strony na Facebooku: https://www.facebook.com/swiadomosczwiazkow

Spodobał Ci się mój artykuł i moja praca tutaj? Spójrz poniżej w jaki sposób możesz podziękować! Dzięki regularnemu wsparciu mogę ocenić, czy moja praca się przydaje. We wszystko co tutaj widzisz inwestuję samodzielnie (również finansowo) i nie chciałbym by skończyło się to zniknięciem strony z internetu 🙂

wpłata na konto bankowe

Nr konta: 20 1870 1045 2078 1033 2145 0001

Tytułem (wymagane): Bezinteresowna darowizna

Odbiorca: SW

Będę wdzięczny za ustawienie comiesięcznego, automatycznego zlecenia wpłaty, ponieważ moja praca również jest regularna. Preferuję wpłatę na konto, ponieważ cała kwota dociera do mnie bez prowizji.

BLIK, przelewy automatyczne (szybkie), Google/Apple PAY i zagraniczne (SEPA) - BuyCoffee

Kliknij, by - kliknij w obrazek

Nie trzeba mieć konta na tym portalu i jest wybór przelewów anonimowych (np. BLIK). Nie trzeba podać prawdziwych danych. Niestety prowizja to 10%.

Paypal - kliknij w obrazek

darowizna paypal

Dla darowizny comiesięcznej zaznacz "Make this a monthly donation." Tutaj też są prowizje, ale można wspierać comiesięcznie w prostszy sposób, niż ustawia się to w banku. Coś za coś.

Tutaj przeczytasz więcej o podejmowanych działaniach i o samych darowiznach.

PS. Potrzebuję też pomocy z SEO, optymalizacją WordPress i reklamą (strona nie dociera do wielu ludzi). Szukam też kogoś z dobrym głosem do czytania tekstów.

UWAGA: Teksty zawarte na stronie mają charakter informacyjny, lub są subiektywnym zdaniem autora, a nie poradą naukowo-medyczną (mimo, że wiele z informacji jest zaczerpniętych z badań). Autor nie jest psychologiem, nie "leczy", a jest pasjonatem takich treści, który przekazuje je, lub interpretuje po swojemu. Dlatego treści mogą być niedokładne (acz nie muszą). Dystans do nich jest wskazany. Autor nie daje gwarancji, że jego rady się sprawdzą i nie ponosi odpowiedzialności za ewentualne szkody wywołane praktykowaniem jego wizji danego tematu. Autor nie diagnozuje nikogo, a jedynie opisuje tematy z własnej perspektywy. Artykuły na stronie nie powinny zastępować leczenia, czy wizyt u specjalistów (chyba, że czytelnik ceni mnie bardziej, ale to jego osobista decyzja) i najlepiej jakby moje teksty były traktowane jako materiał rozrywkowy, lub jako ciekawostki. Autor (czy też autorzy, bo artykuły pisało wiele osób) nie uznają, że ich recepty na życie są i będą idealne - każdy używa ich na własną odpowiedzialność.

Subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

23 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze