Psychopatia kobiet jest niedoszacowana przez psychiatrię
Psychopatia kobiet jest często niedoszacowana, ponieważ kobiety psychopatki potrafią lepiej ukrywać swoje toksyczne cechy. Wynika to z ich wysokiej inteligencji emocjonalnej, połączonej z lękiem przed konsekwencjami, co prowadzi do wyuczenia zachowań przebiegłych. Osoby przebiegłe i ostrożne, jak kobiety z tym zaburzeniem, są rzadziej przyłapywane na złych uczynkach i trudniej je zdiagnozować. W przeciwieństwie do mężczyzn, nawet u kobiet z poważnymi zaburzeniami, niemal zawsze pojawiają się lęki, które wpływają na ich zachowanie, czyniąc je bardziej perfidnymi i wyrachowanymi.
Psychopatia kobiet jest niedoszacowania z winy stereotypów i błędnych kryteriów diagnostycznych
Do niedoszacowania psychopatii kobiet przyczynia się skala Levensona na której opierają się kryteria diagnostyczne psychopatii. Kryteria te zostały opracowane w badaniach na temat męskich kryminalistów w więzieniach, co jasnym jest, że wyklucza kobiety z tego procederu.
Do niedoszacowania zaburzeń u kobiet przyczyniają się także stereotypy dotyczące obu płci. Psychopatia kobiet często jest ukrywana za maską ofiary, osoby wrażliwej, dobrej, szczerej, skrzywdzonej, opiekuńczej, czy lubiącej dzieci, nawet jeśli kobieta wykazuje toksyczne cechy. Psychopatki czynią tak również podczas PRZYŁAPANIA NA ZŁYM UCZYNKU, albo podczas zwierzeń u terapeutów. Psychopatki są mistrzyniami kreowania własnego wizerunku, a społeczeństwo ma tendencję do większego ufania im, wierząc, że są „dobre”. Do niedoszacowania psychopatii u kobiet przyczynia się również to, że mężczyźni rzadziej zgłaszają przemoc kobiet wobec siebie, ale w tym wypadku winą są akurat szkodliwe normy męskości.
Psychopatki manipulują ludźmi nie tylko w celu ich wykorzystywania, oszukiwania, czy stosowania wobec nich przemocy (mogą również posługiwać się uwodzeniem), ale także manipulują diagnostami, takimi jak psychiatrzy. W efekcie ich szkodliwe cechy są trudniejsze do wykrycia. Bardzo dużo mężczyzn daje się złapać na manipulatywne uwodzenie seksualne kobiet, jak również na metody manipulowania męskim ego, by mężczyzna taką kobietę sponsorował.
Ponadto, w społeczeństwie pozwala się kobietom na więcej, dlatego nawet jeśli niszczą relacje, rozbijają cudze związki, nastawiają ludzi przeciwko sobie, rozsiewają szkodliwe plotki, oszukują, fałszywie oskarżają czy stosują przemoc psychiczną, konsekwencje dla nich zwykle nie są zbyt dotkliwe. Ludzi zwykle nie interesuje, że kobiety stosują przemoc tego typu. Akceptują ją, jakby to była normalność i posiłkują się jedynie statystykami z więzień w których za przemoc bezpośrednią dominują mężczyźni.
Psychopatów również kojarzymy z dążenia do władzy, ale kobiet na wysokich stanowiskach praktycznie nigdy nie posądzamy o psychopatię, a mężczyzn owszem. Ale istnieje zdecydowanie lepiej ukrywana forma władzy takich kobiet. Jest to władza w rodzinach i w związkach. Psychopatki z powodu lęków nie muszą potrafić władać krajem, ale mogą władać posłusznymi im ludźmi w kręgu bliskich. Posłuszeństwo to mogą uzyskać różnymi formami przemocy niebezpośredniej (nie biją, a okaleczają emocjonalnie, a potem kontrolują).
„Ludzie zwykle przypisują psychopatyczne cechy mężczyznom. Dlatego nawet jeśli kobieta wykazuje jakieś oznaki psychopatii – np. jest nieszczera, kłamliwa, negatywna, pozbawiona empatii i emocjonalnej głębi – może nie być określana psychopatką, nawet kiedy tak należałoby zrobić” – wyjaśnia dr Boddy, który specjalizuje się w psychopatii w miejscach pracy.
Badanie: kobieca psychopatia jest pięć razy częstsza, niż sądzimy.
Psychiatria ma tutaj problem, ponieważ stosuje identyczne kryteria dla obu płci przy diagnozach zaburzeń, mimo że ekspresja tych cech u płci będzie się różnić z winy samej płci mózgu. Prawdopodobnie ma na to wpływ poziom hormonów płciowych, a te jak wiemy ZWYKLE różnią się u obu płci – szczególnie trzeba brać pod uwagę tutaj okres prenatalny, który decyduje o poziomie hormonów w życiu dorosłym. Psychiatria również bardzo topornie odróżnia wysokofunkcjonujących od niskofunkcjonujących psychopatów, narcyzów, borderline, czy innych osobowości zaburzonych. Sporo zachowań wysokofunkcjonujących psychopatów mężczyzn pasuje do zachowań psychopatek, a komponent lęku, czy być może po prostu neurotyzmu, różni je od psychopaty „niewrażliwego”.
Tam gdzie niewrażliwy psychopata zapomni o konsekwencjach bo jest zbyt pewny siebie i arogancki (następnie trafi do więzienia), tam wrażliwa psychopatka mimo przemocy do więzienia nie trafi, ponieważ lepiej obmyśli plan, albo zastosuje przemoc rękami innych ludzi. Nazywa się to violence by proxy (tutaj opisywałem, jak toksyczne kobiety nakłaniają mężczyzn do przemocy).
Inne zaburzenia osobowości u kobiet też są niedoszacowane
Również narcyzm według statystyk częściej występuje u mężczyzn, ale widzimy naprawdę liczne kobiety, które mają OGROM cech narcystycznych, ale nie pasują w 100% do obrazu diagnostycznego narcyza. Częściej nazywa się to rysem narcystycznym. Szkoda tylko, że takie kobiety są bardzo szkodliwe, a jednocześnie nie jest poświęcana im wystarczająco negatywna uwaga. Moim zdaniem kobiety powinny mieć inne kryteria diagnostyczne – przynajmniej w kilku sferach.
Zapraszam tu do tematu „księżniczek”, jak i toksycznej kobiecości.
Kolejną moją myślą jest to, że zaburzenie borderline ma wiele znamion psychopatii, mimo, że nią nie jest, a jest to zaburzenie typowe bardziej dla kobiet (destrukcja i sabotaż). Być może to właśnie borderline jest kobiecą psychopatią. I również dzielimy ją na nisko i wysokofunkcjonującą. Wysokofunkcjonująca nie da po sobie poznać, że ma problem. Stanie się to dopiero w głębszej relacji z nią, gdyż wtedy odkryje karty.
Kobiety są niezdolne do przemocy i zawsze kochające dzieci? Bzdura!
Błędnie myślimy, że przemoc i agresja, to zawsze fizyczna szkoda. Dla przykładu to kobiety wychowują dzieci i spędzają z nimi więcej czasu, a więc nawet jeśli byłyby pedofilkami (tutaj mój temat o tym) i molestowały dzieci chociażby 3 letnie, to nigdy nie musi wyjść to na światło dzienne, a szkody będą poczynione. Idźmy dalej. Jeśli pedofilią nazwiemy wykorzystywanie fizyczne dzieci, to w głowie większości ludzi będzie obraz mężczyzny, który tak robi, ponieważ on ma odpowiednie narządy płciowe do tego. Czyli niejako zmuszamy społeczeństwo do myślenia, że tylko mężczyźni gwałcą i tylko mężczyźni są pedofilami. Jest to bzdura. Dlatego musimy dokładnie sprawdzić, które kryteria diagnozy psychopatii pasują do obserwowanych cech kobiet.
Dla bardziej zniecierpliwionych zapraszam od razu do nagłówka „cechy wyszczególnione psychopaty”.
Psychopatyczna kobieta kamufluje się i może grać ofiarę jako sprawca
Psychopatia to jedna z części składowych drania i złego chłopca (ciemna triada). Kolejne to narcyzm i makiawelizm. Psychopatia i narcyzm mają wiele wspólnego, choć mogą istnieć odrębnie. Opisywałem to już w innych tekstach, więc wiele powtarzać nie będę. Kogo temat ciekawi, to sobie wyszuka. Co jest ważne, dranie osiągają o wiele lepsze rezultaty z kobietami, niż przeciętny mężczyzna. Może to być znak, że podobne w rdzeniu osobowości przyciąga podobne. Swój ciągnie do swego. Na zewnątrz jest oczywiście trochę inaczej, bo męskich psychopatów nie ogranicza strach, dlatego wydają się pewni siebie, silni, zaradni i męscy dla kobiet.
Przez lata sądzono, że psychopaci są całkowicie zamknięci na uczucia innych ludzi. Dzisiaj wiadomo, że nie musi być to prawdą. Psychopatę obchodzi to, co myślą i czują inni, ale nie poddaje się tym uczuciom. Egoizm to wizytówka psychopatów, którzy są bardzo mocno zajęci własną osobą.
Patrząc choćby na feministki, które myślą tylko o sobie kompletnie dewaluując uczucia i pokrzywdzenie mężczyzn, można pomyśleć, że coś jest nie tak z ich prawidłową oceną sytuacji i empatią (bo dorośnij chłopcze, Twoja słabość nikogo nie obchodzi – tylko kobiece się liczą). Robienie z siebie jedynych cierpiących ofiar jest przecież formą egoizmu i narcyzmu (mania wielkości). Tak więc wiele psychopatycznych, czy narcystycznych kobiet chowa się w ugrupowaniu feministycznym, zamiast popracować nad sobą. Mój tekst „Kobiety nie są romantyczne” osiągnął dużą popularność, w którym pokazałem przecież cechy kobiet, które z romantyzmem mają tyle wspólnego, że tylko tego romantyzmu egoistycznie wymagają.
Natomiast psychopata nie unika kontaktów towarzyskich, a wręcz czasami bryluje w towarzystwie, jest czarujący, uwodzicielski, często przesadnie dba o wygląd i imponuje innym swoją inteligencją. Ocenia się, że cechy psychopatyczne są raczej wrodzone, chociaż pewne doświadczenia życiowe mogą je pogłębiać.
Czarowanie, uwodzicielskość, dbanie o wygląd to cechy, które niekoniecznie są kojarzone z mężczyznami.
Agresja relacji, typowa dla kobiet
Kobiety stosują subtelną agresję, która jest umiejętnością kłamania, która niszczy innym życie i związki. Wyjaśniono to w badaniu Crick and Grotpeter (1996), który nazwał taką formę agresji „agresją relacji”, która zachodzi gdy sprawca stosuje metody niszczące związki, ale też status społeczny ofiary. W tym badaniu pokazano jak społeczeństwo błędnie ocenia kobiety i jak wybiela je za płeć. Kobiety maczające palce jako osoby trzecie w związkach, innych relacjach, roznoszące plotki i intrygi, czy zgłaszające fałszywe oskarżenia idealnie się wpasowują w schemat przemocy i agresji relacji. Te same kobiety nastawiają innych przeciw danej osobie, którą chcą zniszczyć, przekonują inne osoby co do wadliwości i szkodliwości jej przy pomocy wywierania wpływu (manipulowanie innymi). W ten sposób postępują fałszywe przyjaciółki, toksyczne kobiety w środowisku męskim, których chcą skłócić (np. praca), ale też matki alienujące dzieci od ojców.
Spójrzmy na przykład: pielęgniarka opiekuje się dziadkiem. Widzimy tu nie tylko kobietę, do tego pielęgniarkę, do tego opiekunkę. Na start taka kobieta dostaje wiarygodności, że jest dobra. Formalnie jednak może być psychopatką i np. podtruwać tego dziadka, czy manipulować jego myślami. Zmuszać do działań dla niego niekorzystnych, zastraszać go, wykorzystywać finansowo, okradać – wykorzystując już jego wiek, naiwność, czy słabości. Dla społeczeństwa ta kobieta będzie okazem dobroci, bo przecież „opiekuje się starszym” i swoje grzechy może ukrywać bardzo sprawnie.
Dobre wrażenie robione przez kobiety widzimy też, gdy mówią, że seks uprawiają tylko z miłości, a tak naprawdę potrzebują by je uwodzić, by poczuły się wyjątkowo, by seks uprawiać. Chcą też ten seks uprawiać zazwyczaj z kimś kto nałoży tzw. stempel jakości (czyli np. będzie imponował, wyróżni się z tłumu). To już nie egoizm i narcyzm, a marzenia o byciu kimś ponad i usprawiedliwianie dopisywaniem ideologii do zwykłej, zwierzęcej natury kopulowania.
Psychopatia to wrodzona umiejętność manipulacji, a kobiety rozmijają się z prawdą częściej wg badań
Społeczeństwo jest nauczane dzisiaj manipulowania innymi i umiejętności kreowania siebie. Czy to jeśli chodzi o wnioski o pracę, czy nawet na portalach społecznościowych najważniejsza jest autoprezentacja. Ukrywanie wad, porażek, słabości i windowanie zalet, czy sukcesów w górę to podstawy do tego, by być ocenionymi lepiej. Prasa robi dzisiaj to samo stosując click-baity, czy media podają nam skrojone informacje, byśmy myśleli w sposób jakim nam nakazują. Dlatego mówimy, że psychopatia i bliski jej narcyzm, to cechy o dziwo – promowane społecznie. Ludzie, którzy dążą do władzy też są opisywani jak psychopaci. Tyle, że w gronie największych karierowiczów są mężczyźni. Wniosek? Więcej mężczyzn posiada cechy psychopatyczne. I to jest prawda, póki trzymamy się tej definicji, którą widzi obecny stan psychiatrii. Jeśli jednak zauważymy, że kobiety lubią posiadać władzę w domu nad swoim mężczyzną (skąd zjawisko pantoflarstwa?), ale też manipulują nim, aby robił to co sobie zażyczą, to mechanizm zachodzi dokładnie ten sam.
Manipulacje zawsze bardziej kojarzyło się z kobietami (wg badań kobiety częściej rozmijają się z prawdą), gierki psychiczne, odwracanie kota ogonem, fochy (pasywno-agresywna manipulacja), makijaż i robienie zdjęć, na których widać tylko dobre cechy (i przychodzi na randkę 100-kilowa kobieta, gdy zdjęcia ma wyprofilowane tak, by nie było tego widać – oszustwo, czyż nie?). Pytanie czy chcemy łączyć cechy kobiecego mózgu z naturalnymi tendencjami do emocjonalności i manipulacji?
Dalej jest niesłuchanie wypowiedzi, zatracanie logiki wypowiedzi, zniżanie poziomu dyskusji do argumentów personalnych, skakanie po tematach, prowokowanie (np. do zerwania relacji przez drugą stronę), wzbudzanie poczucia winy, shit-testy, by sprawdzać cechy osób z którymi kobiety się zadają (psychologia ewolucyjna to tłumaczy). Kobieta sprawdza na ile sobie może pozwolić, na ile skłonny jest mężczyzna do ulegania/wejścia pod pantofel/czy można mu wejść na głowę, czy łatwo odda zaangażowanie i zasoby, a także jak łatwo owinąć go wokół palca.
Nie mówiąc już o powszechnym zakłamaniu, że liczy się wnętrze, a kobieta i tak wybiera niekoniecznie kogoś o dobrym sercu, wrażliwca i romantyka (jeszcze mu powie, że jest słaby, a gdy zerwie z nią, to powie mu, że nie dał sobie z nią rady jak na prawdziwego mężczyznę przystało). Cóż, to kwestia roszczeniowości, braku empatii i wyrozumiałości, więc cech narcyza i/lub psychopaty. To samo widać, gdy kobiety mówią o tym jakie są silne, dojrzałe i niezależne, ale jak bardzo potrzebują wysokich, silnych mężczyzn, by się czuć bezpiecznie. Gdy kobiety mówią o seksie tylko z miłości, a potrafią po tym stwierdzeniu kilkanaście minut później być nagie na Twoim łóżku. Albo uprawiać seks po 3 randkach, czy nawet 3 miesiącach znajomości (to akurat bardzo dużo). Czy wtedy jest miłość? Nie, ale umysł każe tak twierdzić, by w swoich oczach wykreować się na kogoś innego. Dam Ci miłość, jak dasz mi ślub, to takie trochę zniekształcenie kultowego tekstu z Galerianek o spodniach. I takich sprzeczności, a raczej manipulacji i kłamstw w relacjach damsko-męskich jest dużo. Kto je powiela?
Cechy wyszczególnione psychopaty. Ile tych cech jest w toksycznej kobiecie zwanej pozornie „niepsychopatką”?
Brak odpowiedzialności
Termin odpowiedzialności jest szeroki, ale spójrzmy do słownika.
odpowiedzialność
1. «obowiązek moralny lub prawny odpowiadania za swoje lub czyjeś czyny»
Kobiety częściej widzimy jako płeć, która częściej mówi „nie moja wina” – niech ktoś posprząta bajzel, który zrobiłyśmy. Niech ktoś podejmuje decyzje, bo to męskim jest noszenie spodni. Często w tym przypadku cytuję Stanisława Ignacego Witkiewicza:
Prawdziwa kobieta nie jest zła ani dobra, jest kobietą – to wystarcza, a winni są zawsze tylko i jedynie mężczyźni.
Kobiety nie chcą być mężczyznami w związkach, czyli być odpowiedzialnymi. Niech mężczyzna jest zdecydowany, stanowczy i pewny siebie, bo kobieta się boi wziąć odpowiedzialność. Ile kobiet jest które boją się rozstań i tkwią w związkach, w których nie ma miłości? To jest odpowiedzialność? To o kobietach mówi się, że nie puszczą jednej gałęzi, póki nie złapią drugiej. Gdzie jest odpowiedzialność za uczucia partnera (w tym jego skrzywdzenie, słabości), za swoją chęć odejścia, za mówienie prawdy? A może psychopatkami są te, które składają fałszywe oskarżenia, kłamią jak z nut, sieją intrygi dla podbudowania swojego blasku? A może te kobiety, które są mściwe i nie umieją wziąć odpowiedzialności za swoje skrzywdzenie? Nie ma większego zła, niż zło wyrządzone przez mściwą kobietę.
A może odpowiedzialne są kobiety z mentalnością ofiary (tylko mi ma prawo być źle i winnym jest mężczyzna) – tak jak uczą feministki? Gdy kobiety się zakochują w kimś innym będąc w związku, to często nie umieją się opanować i słyszymy tłumaczenia, że zdrada nastąpiła z winy obecnego partnera (bo był zły), albo obecnego (bo rozkochał). Nigdy zdrada nie jest winą kobiety, która nie zdołała opanować emocji i popędu. Grunt to umieć siebie samą usprawiedliwić, tak jak robią to perfekcyjnie psychopaci z zaburzonym kompasem moralnym.
Cała idea feminizmu opiera się na braku odpowiedzialności.
2. «przyjęcie na siebie obowiązku zadbania o kogoś lub o coś»
Która z kobiet chciałaby dbać o mężczyzn i wychodzi od takiego założenia, gdy jest samotna? Nie widzimy tego. Widzimy częściej mężczyzn, którzy chcą zadbać o kobiety, podciągać je do góry, ratować, pomagać, załatwiać im pracę, wychodzić z inicjatywą dla kobiet. Zrzucanie z siebie odpowiedzialności widzimy też, gdy kobiety są gorącymi zwolenniczkami państwa opiekuńczego, a także aborcji, by nie musiały ponosić odpowiedzialności z tytułu wybrania nieodpowiedniego partnera seksualnego. Zrzucanie z siebie odpowiedzialności widzimy, gdy kobiety są zwolenniczkami obowiązku alimentacyjnego wobec siebie samych i niekarania za fałszywe oskarżenia.
Impulsywność i słaba kontrola zachowania
Która z płci łatwiej się rozprasza? Którą z płci łatwiej zranić? Kto słyszał o czymś takim jak „babskie dramy”? Od mężczyzn wymaga się stoicyzmu, opanowania i niewywlekania słabości. Kobiety mogą być hiperemocjonalne. Tyle, że brak kontroli kobiet nad sobą jest dopuszczalny, ponieważ otoczenie traci „tylko” psychicznie wobec dram. Mężczyźni jak tracą kontrolę, to używają przemocy fizycznej, przez co rzeczywiście są karani. Ale kobiety tak samo działają, tylko na polu psychicznym, czy seksualnym. Prowokują i jest to dozwolone, a prawo tego nie reguluje. A to że prawo nie reguluje, nie znaczy, że takiej przemocy nie ma…
Kobiety też rzadziej umieją pokazywać wytrwałość np. jeśli zaczynają jakieś zajęcia szybko je porzucają. Jeśli chcą się odchudzać, to brakuje im motywacji i też rzucają szybciej, niż coś zbudują.
Zachowania antyspołeczne w dorosłości
Nie zostały wyszczególnione te zachowania, więc posłużymy się wikipedią: nieadekwatne funkcjonowanie w rolach społecznych charakteryzujące się agresywnymi formami niedostosowania z przewagą aktywności, pobudzenia, wyraźnej agresji i wrogości[1].
Pasuje do feministek?
Wczesne zaburzenia zachowania
Także nie było nic wyszczególnionego w tym podpunkcie. Jest coś takiego jak młodzieńczy bunt i raczej nie ma to podziału na płeć.
Słyszymy na pewno o bójkach chłopców, ale coraz częściej słyszymy o dziewczynkach-sadystkach które wręcz torturują słabsze koleżanki. O niszczeniu psychicznym plotkami i intrygami wspominałem – np. mniej atrakcyjne kobiety potrafią zniszczyć bardziej atrakcyjne pomówieniami np. że są rozwiązłe.
Skłonność do manipulacji i oszustwa
O tym już pisałem. Poza tym nastolatkowie obu płci często kłamią, więc jest to słabo wyszczególnione, aby oceniać.
Ale z kolei kobiety częściej występują w statystykach kłamstw patologicznych, oraz wcześniej występuje u nich mitomania. Cóż, mitomania związana jest z egocentryzmem, a egocentryzm następnie choćby z graniem ofiary, przesadzaniem i szukaniem uwagi.
Brak empatii i współczucia
Kobieca nienawiść do słabości to duży wyznacznik braku empatii. Jesteś słaby, masz problemy, jesteś za niski, jak mówią = nie nadajesz się. Badacze też twierdzą, że kobiety fałszują swoją empatię, by wydobywać prywatne zwierzenia innych, by następnie móc na nich skorzystać, obgadać, ośmieszyć, lub użyć jako czuły punkt podczas manipulowania w związku. To się będzie wiązało z kolejnym punktem.
Zdolność do robienia dobrego wrażenia na otoczeniu, fałszywe wzbudzanie zaufania
Pomyślmy, czy to może te kobiety, które z wielką siłą potrafią udawać ofiary, lub osoby bardzo zaangażowane? Udawać miłość, dla osiągania bytu materialnego i owinięcia mężczyzny wokół palca? Które z kolei wynika z przeświadczenia o cechach i myśleniu życzeniowym? Tj. w przypadku romantyzmu, wrażliwości, empatii, gdy czynów jednak takich nie widać wobec mężczyzn? Kobiety zaufania nie muszą wzbudzać, bo panuje przekonanie, że słodka, niewinna kobieca twarz predysponuje do bycia godną zaufania. Kobieta przecież nigdy nikogo nie krzywdzi i ma dobre intencje. Nie jest to równe traktowanie płci.
Zawyżona i nieadekwatna samoocena
Typ księżniczki, która mówi „jestem inna niż wszystkie”. Roszczenia: mężczyzna powinien spełniać ich wymagania. Dużo z kobiet uważa się dziś za 8/10 mimo że jest 5/10. Też nasza wina i portali społecznościowych, które windują samoocenę w górę wypaczając równość, czy jakąś obiektywną samoocenę. Narcyzki z trudem przyznają się do błędów.
Łatwość wypowiedzi, powierzchowny urok osobisty
Większość mężczyzn to introwertycy, a to kobiety zagadują większość dyskusji. Kto był choć raz na babskim wieczorze to wie o czym mowa. Poza tym kobiety bardzo dużo robią dla opinii społecznej, ponieważ obawiają się krytyki i wykluczenia, dlatego powierzchowny urok osobisty nie musi nie pasować.
Konsekwentne powtarzanie zachowania nawet wtedy, gdy jest się za nie karanym
Kiedyś jedna z kobiet napisała mi „często wiem, że ranię swojego mężczyznę, on mi wybacza, a ja znowu za jakiś czas to robię i nie wiem czemu”. Często robiła to, gdy zbliżał się okres… to zapewne wina hormonów. Ciekawe, że męski gwałciciel nie może powiedzieć, że to wina hormonów i zrzucić z siebie odpowiedzialność za własne zachowanie. Jak pisałem. Przemoc psychiczna to domena kobiet, a o niej mówimy zbyt mało.
Nieumiejętność wyciągania wniosków z poprzednich doświadczeń
Czy to te kobiety, które jedyny wniosek jaki wyciągają z tekstów to „nienawidzicie nas”, gdy odkrywane są ich możliwie szkodliwe zachowania? A może to te, które zamieniają się w sukę, po jednym nieudanym związku? A może te, które zakładają maski „suk” i mimo, że zniszczyły wiele dobrych relacji, to nie umieją wyciągnąć odpowiednich wniosków, by zmienić to zachowanie?
Nieumiejętność tworzenia planów na życie
Od mężczyzn wymaga się zaradności, pasji, ułożonego życia. Kobiety lubią się podczepiać pod te plany i czasem żyją jak bezwolne. Tutaj mówią, że to wina patriarchatu, a nie pasywnej kobiecej natury. Bardzo wiele kobiet też ma osobowość zależną, a więc chce się wysługiwać innymi.
Rzadkie odczuwanie lęku
To jest jedyne kryterium, które z całą pewnością nie da się przypisać kobietom. To właśnie dzięki lękowi, przejmowaniem się opinią innych i ostracyzmowi kobiety częściej manipulują, lub prowadzą podwójne życie, działają za plecami, niż wprost. Co by było gdyby nie lęk?
Mężczyźni lata temu doskonale wiedzieli, że dla kobiet opinia się liczy bardziej, niż fakty, dlatego stosowano ostracyzm np. wobec kobiet rozwiązłych. Nadal mogły to robić po cichu, ale już jawnie nie, ponieważ były narażone na szykany. Ostracyzm jest przecież pewnym narzędziem kontroli. Dzisiaj feminizm chce kobiety uwolnić z tego „jarzma” patriarchalnej, krzywdzącej moralności i ładu.
Nieprzestrzeganie zasad dyscypliny i prawa
Dzisiaj obie płcie trudno dyscyplinować, chociaż chodzą słuchy że gorzej mieszka się kobietom z kobietami np. w okresie studiów, gdy nie chce im się sprzątać po sobie i wszystko robią niechętnie. Aczkolwiek nie dzieliłbym to na płeć. Wcześniej co innego, dyscyplina, porządkowe i honorowe zachowana to były męskie cechy.
Prawo z punktu widzenia obecnych norm łamane jest częściej przez mężczyzn. Jednak gdybyśmy oceniali przemoc psychiczną i seksualną uwodzicielskość dla zabawy, to kobiety mogłyby spokojnie dogonić mężczyzn.
Powierzchowne traktowanie seksu i mała integracja uczuciowa z partnerem
Na pierwszy rzut oka można przydzielić to mężczyznom (tym nieromantycznym i niewrażliwym, czyli silnym i męskim, jak feminazi twierdzą?), bo często się mówi, że mężczyźni uprawiają seks bez uczuć. Jakby zajrzeć głębiej, to dużo kobiet też traktuje seks przedmiotowo: najpierw coś od Ciebie dostanę, potem będziesz mógł mnie dotknąć. Jeśli nie spełnisz zachcianek, to ukarze Cię brakiem seksu. Wymiana, handel, barter – przedmiotowe traktowanie.
Nieumiejętność wchodzenia w interakcje społeczne
Nie wiem co to oznacza i jak do tego podejść, bo dla mnie to się wyklucza. Z jednej strony twierdzi się, że psychopaci urok osobisty pokazują w towarzystwie, z drugiej teraz piszą, że nie umieją wchodzić w interakcje.
Duża impulsywność w reakcjach na różne sytuacje, niebranie pod uwagę konsekwencji swojego postępowania mimo znajomości zasad właściwego zachowania
Czyżby serce swoje, rozum swoje? Wiem, że nie mogę się tak zachowywać, ale i tak się zachowuję? To nie czasem te kobiety, które lgną do samców alfa, nawet gdy są krzywdzone? Wiem, że jest zły ale i tak go pragnę? Kobiece ofiary się usprawiedliwia winiąc mężczyzn. Mężczyzn się nie usprawiedliwia, gdy wpadną w kłopoty, tylko wymaga samodzielnego myślenia… Pamiętajcie, tylko się zastanawiamy.
Ciągłe dążenie do własnych przyjemności i spełnianie własnych potrzeb
Punkt związany z egoizmem jak mniemam. Nie wiem czy mężczyźni tak dobrze czują, że kobiety dążą do ich przyjemności i spełniają ich potrzeb w tych czasach. Raczej twierdzi się, że to mężczyzna ma to robić, ma być silny, zaradny, ma myśleć o kobiecie, ale jednocześnie nie być egoistą. To nawet proste. Po co kobiecie egoista? Nic na nim nie skorzysta, a przecież to korzyści w relacjach dla psychopaty są sprawą nadrzędną 😉
Ubóstwo uczuciowe kontaktów emocjonalnych z innymi
Jestem przy Tobie, gdy mi się to opłaca. Zagadam do Ciebie tylko wtedy gdy mam interes. Uprawiam seks tylko gdy coś wniesiesz. Bycie emocjonalną nie oznacza, że postępuje się emocjonalnie wobec innych.
Ale tak, pewnie ten punkt kompletnie nie będzie kojarzony z kobietami, tak jak lęk.
Niezdolność do wypełniania obietnic, nie można na takiej osobie polegać
Kobieta zmienną jest. Jak polegać na zmiennej osobie, która nie trzyma się obranego kursu działań? To od mężczyzn wymaga się stałości i zdecydowania, a spełnienie obietnicy jest honorem samym w sobie.
Dodajmy do tego wnoszenie przez kobiety 80% pozwów rozwodowych, a przecież obiecuje się na dobre i na złe, a nie tylko na dobre dla kobiety.
Nieadekwatność motywacji zachowań, co prowadzi do przejawów antyspołecznych
Należałoby wyszczególnić te motywacje. Może dopiszemy, że motywacją może być kobieca chęć ustawienia się materialnego w życiu i rozstanie, gdy związek się nie opłaca. Czyli traktowanie przedmiotowe mężczyzn. Nie wiem, to tylko moje sugestie. Proszę o konstruktywną krytykę.
Rzadkie dokonywanie samobójstw
Która płeć częściej dokonuje samobójstw, a która żebrze o uwagę?
Impulsywne reakcje, nadmierna fantazja i nieodpowiedzialność po spożyciu nawet małej ilości alkoholu
Z tego co wiem kobiety szybciej się upijają, ale mogę się mylić. Oczywiście więcej mężczyzn podlega leczeniu i na ogół pijemy więcej. Pamiętajmy, że wobec męskości i bycia męskim jest więcej wymagań, więc wielu sobie z tym nie radzi. Także kultura ma zakodowane że mężczyzna pije, a kobiecie nie przystoi.
Według badań przeprowadzonych przez Państwową Agencję Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w 2015 roku, nawet 9 tysięcy dzieci przyszło na świat z zaburzeniami rozwojowymi powstałymi w wyniku kontaktu ciężarnej z alkoholem.
W latach 2013-2014 co trzecia Polka sięgała po alkohol w ciąży. O dziwo, więcej takich przypadków odnotowano w miastach, a nie wielodzietnych rodzinach wiejskich.
Czyli 30% kobiet może być nieodpowiedzialnych i niszczyć dzieci piciem alkoholu w ciąży.
Czy na sali jest jakiś psychiatra? Czy ten tekst podsunął pytanie czy psychiatria maskuje psychopatię wielu kobiet? A może wnioski są całkiem inne? Kto wyjaśni fakt, że tyle cech się zgadza, mimo że nie robiłem wielkiego researchu i do tych punktów zapewne można by było dopisać jeszcze inne?
Jako osoba pracująca w branży (psychologia/psychiatria) oceniam ten tekst jako rażąco szkodliwy społecznie. Sugeruję, aby autor, jak i każda osoba mu wtórująca zainteresowała się psychoterapią (proponuję poznawczo-behawioralną). Nie bądźcie nieszczęśliwi i nie unieszczęśliwiajcie innych — pomóżcie sobie i ułóżcie sobie w głowach, bo te problemy z czasem tylko narosną i całkiem możliwe, że wtedy spotkamy się na oddziale. To nie są żarty. Pozdrawiam.
Jako osoba pracująca w branży (psychologia/psychiatria) oceniam ten tekst jako rażąco szkodliwy społecznie.
Jak na osobę pracującą w branży zaskakująco mało argumentów merytorycznych podajesz (ba, ani jednego!) co do stawianych przeze mnie tez, a zwykłą, płytką ocenę. Tak jakbyś albo czegoś nie zrozumiał albo coś cię zabolało.
Pewnie nawet badanie które podałem o agresji relacji typowej dla kobiet jest z czapy, co?
Ja mogę napisać, że twój komentarz jest bardziej szkodliwy, bo próbujesz zamknąć dyskusję nad niezbyt przyjemnymi cechami wielu kobiet. Ergo, wolisz by zamieść te problemy pod dywan i utrzymać ich natężenie.
Sugeruję, aby autor, jak i każda osoba mu wtórująca zainteresowała się psychoterapią (proponuję poznawczo-behawioralną).
A ja proponuję żebyś nie bronił tak kobiet, bo widocznie boli cię, że ich agresja, manipulacje czy brak empatii uchodzą im CZĘSTO płazem, a nawet diagnoza borderline mimo że ma sporo podobieństw do psychopatii staje się lżejsza w odbiorze.
No chyba, że masz argumenty, to broń, a nie ad personam i „ad, autor jest chory i każdy kto go czyta”.
Tak jak napisałem na końcu tekstu zwracając się np. do psychiatrów:
Kto wyjaśni fakt, że tyle cech się zgadza, mimo że nie robiłem wielkiego researchu i do tych punktów zapewne można by było dopisać jeszcze inne?
No właśnie, czemu się zgadzają? Jaką masz na to odpowiedź?
Nie bądźcie nieszczęśliwi
„A wy nie bądźcie głupi”. Ten sam typ argumentu.
No, ja zapraszam do merytorycznego zaorania tekstu, a nie pustych ocen. Czekam panie „pracujący w branży”. Bądź mądrzejszy, a nie jak typowy wyrobnik.
i nie unieszczęśliwiajcie innych
Jeśli stawianie hipotez i stawianie pytań to unieszczęśliwianie innych to podpowiem ci – to jest antynaukowa postawa z twojej strony. Naukowiec musi być sceptykiem, musi negować, musi dociekać, by odkryć nowe.
Inni ślepo potakują. Jesteś zamknięty na debatę. Widzisz, nawet WHO nie było zamknięte na debatę gdy homoseksualizm wykreślono z listy zaburzeń, by dać tym ludziom akceptację.
Po prostu da się.
bo te problemy z czasem tylko narosną
Które? Dawaj konkret. I jak to zdiagnozowałeś? Po jakich wytycznych? Proszę o listę. A może to szklana kulka pana z branży? Można w końcu diagnozować przez internet, czy nie, bo trochę to czasem mylące jest.
Ale naprawdę, ja się chętnie dowiem. W artykule przygotowałem listę cech psychopaty i odniosłem się do interpretacji. Ty też możesz taką listę stworzyć! Jakbyś umiał uzasadnić swoje zdanie…
wtedy spotkamy się na oddziale. To nie są żarty.
Twój komentarz to czysty, niekonstruktywny żart. Ale może jak to mówi stereotyp, że ci co poszli studiować psychologię to zrobili to tylko po to by pozbyć się swoich problemów? Przyjrzyj się sobie, bo może też trafisz na oddział? No chyba że masz takie umiejętności manipulacji, jak te kobiety z tekstu, że wmanewrujesz kogoś innego w swoje intrygi.
A może jak te kobiety z artykułu żyjesz na wyparciu i wszystkim sugerujesz swoje wady? Ot projekcja. Przyjrzyj się sobie panie branżowiec.
I powodzenia życzę w argumentowaniu którego nie będzie. Wielkie powodzenia. Wysiliłbyś się jak już chcesz kogoś próbować obrazić, czy też okazać pseudo troskę w stylu „chorych na terapię”. Nikt o takie współczucie nie prosił, o rady też nie. Savoir vivre.
Chcesz być mądry, pokaż to odnoszeniem się do tekstu. To jest meritum.
I powiem więcej. Jak zrobisz to konstruktywnie, to przynajmniej ja będę mógł przyznać Ci rację. Bo jak napisałem w tekście:
Zaznaczam, jest to temat, który ma tylko dać nam kilka przemyśleń i dopasować zachowania do kryteriów. Nie jest żadnym pewnikiem i wyznacznikiem diagnoz psychopatii. Jeśli macie własne przemyślenia, to dopisujcie je śmiało. Możliwym jest, że kryteria interpretuje nie w taki sposób jak należy, więc jeśli są jakieś „ale” to proszę o poprawianie
Ty niczego nie poprawiłeś, a ja nie napisałem, że z pewnością tak jest jak mówię i każda moja interpretacja jest jedyna słuszna. Trochę inne mamy postawy. Poprawisz, wskażesz, pokażesz, że jesteś profesjonalista i że to Ty masz argumenty, Ty wiesz o czym mówisz i Ty zamykasz temat.
Mówienie że ktoś jest chory, to wiesz co? Byle typek tak potrafi w mediach społecznościowych napisać, który ma wiedzę na poziomie 2 latka, ale z kolei dużo problemu do kogoś kogo poglądy mu się nie spodobały. To tak jak niezbyt lotne panny które słysząc nawet konstruktywną krytykę feminizmu czy toksycznych jednostek swojej płci wyzywają od inceli. Oceniać każdy może, trochę lepiej i trochę gorzej. Ale to tylko ocena, ad personam, wyzwisko, gimbaza.
Nie zdziwiłbym się jakby każdemu krzykaczkowi mającemu się za zdrowego zrobić kwestionariusz zaburzeń osobowości na 500 pytań to coś by wyszło.
i tu już koleżka jest skreślony XD
ważna uwaga – psychopatia u kobiet częściej diagnozowana jest jako zaburzenie osobowości typu borderline (słaba regulacja emocji, impulsywne reakcje, wybuchy gniewu). Kobiety u których stwierdzono osobowość psychopatyczną, wykazywały większą podatność na lęki, problemy z kontrolą emocji i miały więcej przygodnych stosunków seksualnych niż mężczyźni-psychopaci.
Tak, borderline to po prostu nazwa kobiecej psychopatii, masa kryteriów się zgadza. Jednak jest to ułagodzone, ponieważ to kobiety, czyli płeć pod ochroną. Druga sprawa, że blisko tym zaburzeniom do narcyzmu, łatwo pomylić.
Psychopaci, borderline i narcyzi – ludzie z którymi nie chciałbyś mieć nic do czynienia, a już na pewno nie się wiązać z nimi. Nie ma gorszych zaburzeń.
Temat rzeka… moja była(naszczeście była :)). Kobieta prześliczna, bystra i dotego brylująca w towarzystwie poprostu chodzący ideał. Pierwszy miesiąc cudowny, drugi i trzeci też, przychodzi czwarty pierwsza akcja,”Ja tylko Cię testuje”… Poniej to już się siedzi w bagnie po uszy. Nie wiem do konca czy to była psychopatka, czy też inna choroba psychiczna… Po czterech miesiącach: totalna zadrość o każdą kobietę, broń boże jak się usmiechneła. Ograniczony kontakt ze znajomymi lub rodziną, za każdym razem jak gdzieś mieliśmy iść to się zle czuła. Łapana na kłamstwie, co było nie lada wyczynem wykręcała się i to równo. Jednocześnie przy większym zaangażowaniu w związek, rozpoczął sie nowy rodzaj psychozy, czepianie sie plus totalna agresja. Pamiętam, że z czymś się z nią nie zgodziłem, ona wpadał w totalną ekstaze, zaczeła rzucać rzeczami, rozwalać meble, wydzierać się w niebogłosy. Gdy ją przytrzymałem by się uspokoiła miałem scene jak z horroru. Ryczenie, drgawki, uderzanie konczynami o ziemie niczym małe dziecko, co chce cukierka. Do tego mina, jak z jakiego horroru z opętaniem w tle(wyłupiaste oczy, język na maksa wyłożony i ten ryk). Po tym zdarzeniu był spokój… przez tydzeń. Poźniej było tylko gorzej, agresja psychiczna, plus fizyczna. Pamiętam, że próbowała na mnie wymusić przyznanie się, że w młodości biłem swoją mamę i babcie. Mimo, że proponowałem do nich zadzwonić, to twierdziła, że są ze mną w zmowie. Akcji była cała masa, nawet nie chce mi się opisywać. Puenta tego jest taka, mimo, że widziałem pierwsze oznaki, że jest z nią coś nie tak to ignorowałem. Zawsze jakoś głupio tłumaczyłem, lub ona sprzedawała mi historyjkę, a ja łykałem to jak pelikan. Jej cała rodzina wiedziała, ze coś nią jest nie tak, tłumaczyli trudnym charakterem.
no żesz q…. opisałeś zachowania, które sam obsewrowałem u swojej! włącznie z tymi wyłupiastymi gałami, niszczeniem mebli, darcie mordy, jakby ktoś ją żywcem obdzierał ze skóry starty z nożem do mnie, OCZYWICIE NAGMINNE KŁAMSTWA, odwracanie sytuacji, wmawianie mi winy…och, dużo tam było. Obecnie (2024-08) pomawia mnie ponownie o molestowalnie dzieci. gówno jej z tego wyjdzie, bo już ma opinie w prokuraturze i na policji, ale próby są — ile o tym się czyta, o co tępe pindy oskarżają facetów — to jest to samo!
niezła odwaga! ja swojej nawet nie dotknąłem w jej szale, bo była taka eskalacja, że.. uch.
u mnie rodzinka też osktrzegała 😉 Gdyby to padło na mnie teraz, kop w dupę i nara! ale wtdy nie znałem MGTOW i RedPill’a i nie miałem też za sobą setek godzin wywiadów z psychologami oraz wielu lektur na ten temat.
Teraz już wiem.
W końcu ktoś to napisał. W mojej ocenie jest zdecydowanie więcej psychopatek, niż psychopatów. Białe kozaczki, panienki z klubów, karierowiczki i typowe sadystki manipulujące mężczyznami kiedy tylko nadarzy się okazja- płaczę na zawołanie, stawia chore warunki, a sama niczego od siebie nie wymaga, bo przecież jest idealna.
Psychiatria jest w czarnej dupie, a psychiatrzy to idioci, którzy dają się omamić urokowi psychopatek- bo przecież to tylko kobieta.
Przede wszystkim kobiety są o wiele bardziej mściwe. Potrafią bardzo długo trzymać uraz do kogoś i w nadarzającym się momencie wbić nóż w plecy. Facet pod wpływem emocji da ci w pysk ale jeżeli emocje już opadną to oleje temat.
Być może większość kobiet ma zaburzenie narcystycznie w gratisie od natury? Hmmm…. nie no może jednak nie, sam nie wiem… każdy niech przemyśli to sam.
To nie jest psychopatia
dobre sama prawda mam to u siebie w domu …..
dobre sama prawda mam to u siebie w domu .....
Jak chcesz, możesz szerzej opisać sytuację na maila matrixpoland@o2.pl to wrzucę na stronę. Poza tym – dlaczego nie usuniesz się z tego domu, jeśli jest tak źle?
Według prof Łobaczewskiego, jednego z pionierów badań nad psychopatią, chromosom odpowiedzialny za psychopatię, u kobiet sąsiaduje z tym odpowiedzialnym za macierzyństwo. Dlatego u kobiet nie ma ona tak gwałtownych objawów jak u mężczyzn. Ale może też dlatego w zachowaniach związanych z „macierzyństwem” jest tyle zachowań narcystycznych i egoistycznych?
Bardzo ciekawe spostrzeżenie.
owszem, ciekawa uwaga. Ja biorę to bardziej „na wyczucie”. Zauważyłem tę odmianę po ciąży, wylazły wtedy wcześniej tłumione zachowania, stały się wyraźne, a jestem typem ciągłego obserwatora. Trigerem u mniej, żeby to zauważać, jest podjeście do prawdy.
Z ewolucyjnego punktu widzenia można by stwierdzić że kobiety są przez samą Matkę Naturę prydysponowane do przejawiania cech uznawanych przez nas „cywylizowanych” za psychopatyczne. W skrócie, w walce o dostęp do jak najlepszych genów, ich reprodukcję i przetrwanie, natura nie przewidziała skrupułów, dosłownie po trupach do celu, kosztem wszystkich jednostek a zwłaszcza tych nieudolnych, jakosciowo słabych. W takim razie te tzw cechy psychopatyczne, z punktu widzenia natury są dobre bo służą przetrwaniu. Kobieta nie będzie się rozczulać nad nikim i niczym w drodze do jej najwazniejszego życiowego celu którym jest pozyskanie i puszczenie w obieg jak najlepszych genów, stąd te wszystkie uznawane dzisiaj przez nas za obrzydliwe zachowania, w tym zdrady i zabójstwa nawet (męskie zachowania też). Już pisałem kiedyś gdzie indziej, współczesną moralnośc mamy od niedawna, z pewnością jakąś jej cześć pierwotną można wyprowadzić z historii rozwoju gatunku ale cała reszta to już niejako sztuczna nadbudowa która czesto kłuci się z popedami które siedzą w nas od setek milionów lat, no i mamy dychotomię i wszelkie tragedie z tym związane, mnie to nie dziwi. Dłuższe związki, śluby, monogamia, to jakieś wynaturzenia, śmieszne wymysły większych, zorganizowanych społeczeństw, żeby jako tako się to trzymało, nie jebło raz dwa, ale jak widzimy cała ludzkosć dzisiaj pragnie powrotu do natury, popędy wygrywają z rozumem, zawsze wygrają, żadna zmiana światopoglądu tego nie zmieni, to by trzebabyło mózg przerobić na taki żeby na widok fajnej dupecki faja nie stawała, a tak się nie da i nikt by tego nie chciał.
Warto zapoznawać się z psychologią ewolucyjną, w tym z doborem płciowym, może wszystkiego nie tłumaczy ale to ma ręce i nogi, mnie przekonuje.
Zrobmy sobie taki eksperyment myślowy, cofamy się do czasów prehistorycznych, nie ma zwiazków, nie ma małżeństw. Idzie sb przez las samiec alfa na polowanie, spotyka dorodną samice, jest natychmiastowa chemia i grzmoci, po wszystkim idzie dalej, szuka w końcu tej zwierzyny, ale już do zjedzenia. Co robi samica? Wraca do wioski i wmówi jakiemuś beta za 9 miesięcy że jego, no to ten odchowa. No i jak kobieta mogła się przyznać do prawdy….? Musiała kłamać w żywe oczy żeby przetrwała ona i jej dziecko. Takie realia były przez dziesiątki tysięcy lat, z kobiet natura zrobiła psychopatki.
Dokładnie tak samo mężczyzna, jeśli był słaby, chorowity, czy niezbyt inteligentny, tyle, że to żadne usprawiedliwienie.
Manipulowanie/kłamanie musi stać na równi z np. gwałtem. To samo, przemoc, tyle, że na innych poziomach. Jeśli mężczyźni musieli się wyzbyć swojej psychopatii, bo chcemy być „ucywilizowani”, to czas na kobiety.
I myślisz że wytłumaczenie tego kobiecie i wskazanie możliwej drogi coś zmieni? Że tak same z siebie nagle wszystko zrozumieją i staną się prawilne? To by musiał wrócić jakiś rodzaj patriarchatu, wyzwolenie kobiet to wyzwolenie właśnie ich prawdziwej zwierzęcej, nieskrępowanej niczym natury, one właśnie tego pragną siłą mocą, robić co chcą z kim chcą, bez skrupułów. Wiem że za tym nie jesteś, nikt nie jest, ale co proponujesz w zamian? Bo mi się wydaje ze uświadamianie kobiet, kiedy dzisiaj mają takie przywileje nic nie da, albo patiarchat, albo przy obecnym nurcie poprostu ogromny ostracyzm społeczny i dotkliwe kary.
Chrześcijański patriarchat (łagodniejszy) ograniczał negatywną stronę natury obu płci i nadawał mężczyźnie rolę głowy rodziny, a więc miał wysoki status, ale i oczywiście własne obowiązki. To czego kobiety same pragną. Dziś to tylko pragnienia, a obowiązków wcale, więc jest zepsucie, tak jak każdy rozpieszczony człowiek nie ma podważonej tej negatywnej cząstki i jest przeświadczany, że jest cudem.
@zirytowany
Możesz wierzyć lub nie ale one wolą się dzielić tym jednym niż mieć świadomość że dla Cibie będą tą jedyną 😉 Temat tindera był już poruszany tutaj. Wystarczy że jesteś przystojny i kasiasty.
– Wpisz w opisie: model, dużo kasy.
– Wstaw zdjęcie z kaloryferem.
– Zdaj proste pytanie ” Cześć, seks?”
Zdziwisz się ile jest wart charakter hahah 😉
Zdawanie takich pytań na Kobiecym forum nie ma sensu bo one Ci napisały o tym w co same nie wierzą ale brzmi to tak fajnie i idealistycznie 😉
Nie no jednak wydaje mi się, żę trzeba stwarzać pozory z kobietami ;p Kobiety lubia przed sobą udawać szanujące się itp. ale poza tym zgoda.
ej, no a faceci chcę kobiet ładnych, zgrabnych, etc – obie płci sa siebie warte
Zgadza się, ale mężczyźni nie idą w zaparte, że charakter blablabla, nie udają z tego powodu bardziej moralnych niż są, a kobiety tak, chcą uchodzić za lepsze i moralniejsze, mniej płytkie niz są w rzeczywistosci i czerpać z tego powodu profity.
Gdy mezczyzna zdradza to świnia
Gdy kobieta zdradza to dlatego ze byla zaniedbywana i popchnieta w ramiona innego
Gdy facet ozeni sie z dupeczką i ona go oszuka to frajer co myslal ku*asem
Gdy kobieta wyjdzie za ciasteczko i ją oszuka to ciasteczko jest winne bo wykorzystał i porzucił.
Wystarczy sie popłakać i wejsc w role ofiary i wszelkie argumenty przestają miec znaczenie, to co kobieta powie to prawda wysoki sądzie! Rozpad pożycia i malzenstwa z winy pozwanego. Wystarczy sie rozplakac i tabun bialych rycerzy idzie wykonac samosądny wpier*ol na bogu ducha winnym facecie nie pytając go czy ta kobieta mowi prawde.
Ale jak sama przyznalas, obie plcie są siebie warte… ale jednak jedna plec jest wiecej warta. Jak swinie u Orwella.
Paradoksalnie to wlasnie płeć najwiecej krzcząca o rownosci zaszczuwa tych ktorzy wskazują na nierownosci ktore są korzystne dla płci krzyczącej o rownosći.
Paradoksalnie to wlasnie płec najwiecej krzycząca o szczerosci w relacjach jest znana z robienia shittestów i taktyki: domyśl się o co mi chodzi.
Złodziej krzyczy łapać złodzieja.
Wiesz co. Strasznie mnie to wszystko wkurza.
Napisałem na kobiecym forum, że nie mogę znaleźć dziewczyny. Laski zaczęły mi dawać różne rady. Skupiły się na charakterze.
Potem jedna zasugerowała żebym poznawał na tinderze, bo tam poznała swojego kolesia. Zaznaczyła, że on spodobał się jej z wyglądu i nawet później zauważyła, że podoba się ogólnie jej koleżankom.
Z tego wynika, że koleś jest przystojny obiektywnie. Zatem wybrała kolesia bo podobał się jej z wyglądu. Teorie o fajnym charakterze przestały mieć znaczenie.
Kiedy poruszyłem wątek że na tinderze liczy się wygląd i że koleś był przystojny, a ze mnie zwykły średni koleś, to od razu dziewczyny zmieniły swoje nastawienie. Zaczęły być niemiłe.
Napisałem, że na tinderze liczy się wygląd i jest tam spora konkurencja z kaloryferem. Dziewczyny zaczęły sobie ironizować „Następny biedaczek, zueee kobietyyyy, one chcą tylko przystojniaków z sześciopakami”
A to przecież prawda. Na tinderze konta mają kolesie bardzo przystojni, wysportowani, to gdzie tam średni koleś może kogoś poznać.
Jednak dziewczyny piszą „Jeśli te 8 kobiet wybierze tego najbardziej przystojnego faceta na tinderze, to on wybierze randkę z najbardziej atrakcyjną ”
Laska wyjaśniła, że nawet jeśli przystojniak umówi się z jedną dziewczyną, to inne będą wolne. A przecież przystojniak umówi się z każdą z tych 8 kobiet.
Nie ma co się irytować. Okazałeś słabości przy kobietach, więc Cię wykpiły, a kobiety słabości nienawidzą. Poza tym wykazałeś, że się mylą w swoich założeniach bycia idealnie dobrą, więc jako kobiety o tendencjach narcystycznych musiały Cię pogonić. Przemoc psychiczna to ich broń: szkoda, że nie dodały, że „z takim podejściem zawsze będziesz sam” – czyli zamiast poradzić, to jeszcze obniżą Ci wartość do poziomu gówna i będą myślały, że mają w tym rację. Kobieta jest święta w naszym społeczeństwie i nie traktuje partnersko mężczyzn. Dlatego kobietom się nie żali i nie mówi o swoich problemach. Odpowiedź zawsze będzie taka sama: pracuj – to Twoja wina, że Ci się nie udaje, jesteś wybrakowany. Tylko kobiety się wspiera w naszym społeczeństwie. Dzisiaj oczekiwanie czegokolwiek od kobiet to już atak, pod który muszą się bronić.
I nie ma niczego złego w ich zachowaniu, patrz na plusy. Plusem jest to, że zawędrowałeś tutaj. Plusem jest to, że przestaniesz się im żalić, tylko zaczniesz szukać rozwiązań i być zadaniowy. Plusem jest to, że skończysz z byciem uczuciowym, choć to akurat najtrudniejsze, ale działa najlepiej.
Takie typowe kobiety „dobre”, nie wredne, egoistyczne suki, tylko nawet altruistki, które zawsze szczerze pomogą to pewnie 1% społeczeństwa. A może mniej nawet, bo 1% to mówią że jest psychopatek, a widzimy bardzo dużo takich kobiet, a już tych dobrych, poświęcających się, rozumiejących, empatycznych – nie. Dynamiczne kobiety, kpiące, plotkujące, to jest ważne, to jest „normalne”. Unikaj wszystkiego co może Ci obniżać wartość u kobiet, bo żadna kobieta Ci w niczym nie pomoże jako mężczyźnie. Nigdy nie były mężczyznami, nigdy nie były w skórze przeciętnego męzczyzny, a ich logika zawsze opiera się na subiektywnych emocjonalnych uczuciach (solipsyzm), by bronić ich ego przed jeszcze większymi kompleksami, więc nie rób więcej tych błędów.
Niestety, ale zaburzenia się przyciągają, więc skoro na takie źle kobiety trafiacie chłopaki to proponuję zgłębić temat. Osoba w pełni zdrowa będzie miała szacunek do siebie i nie uwikła się w długi związek z manipulantem, bo to nie zagra na początku, jeśli ktoś przekracza granice, nie traktuje drugiej osoby poważnie, nie daje 100 szans na poprawe, ale tylko jedną, gòra dwie i później podejmuje decyzje, więc warto uczyć się na błędach i szukać innych możliwości, wiem bo pracuje nad sobą, czasem czuję się skrzywdzona, ale sprawniej rozpoznaje ten specyficzny chłód i takie wewnętrzne wrażenie, że coś się nie zgadza, ale wymagało to wielu lat ciągłej pracy nad soba, jednak było warto, pozdrawiam
Niestety, ale zaburzenia się przyciągają, więc skoro na takie źle kobiety trafiacie chłopaki to proponuję zgłębić temat.
Masz rację, JEŚLI ktoś na takie trafia, ale nigdzie tu nie jest napisane, że tak jest. To nie jest wpis personalny.
Dalej – to kobiety wybierają mężczyzn, zatem wpływ mężczyzny na wybór jaką chce mieć kobietę jest nikły. Dużo mniejszy, niż ma kobieta, do której podchodzą mężczyźni, czy piszą w internecie, a to ona wybiera sobie spośród chętnych.
Do tego pamiętajmy o zdolnościach do manipulacji, udawania, ukrywania kim się jest. Ciężko rozpoznać, nikt tego nie uczy. Oprócz stron jak moja 🙂
Nigdy nie szukaj siły u kobiet. Większość kobiet na tych tinder-ach, badoo przez niezasłużoną dużą atencję jest zj…ych po za tym cytat „(pełno tam za to narcyzów, histrioników i borderline)” nie muszę ci tłumaczyć jakie będziesz miał atrakcję z taką zaburzoną kobietą. Szukaj taką z niższym SMV niż twoje zaoszczędzisz sobie dużo rozczarowań. Te wszystkie gatki kobiet o wnętrzu są po to żeby mieć beta samców na swoje posyłki.
witam czy mówienie w związku skarbie itp do swojej dziewczyny jest okej?
Nie klucz stanowi jedno słowo, tylko postawa. Jeśli jesteś bardziej uległy i zaangażowany niż kobieta, to masz duże prawdopodobieństwo rozpadu związku, stopniowego osłabiania pożądania kobiety, z resztą tak jak ma większość wychowanych mężczyzn przez matki i na filmach romantycznych. Co działa w filmie, na moment, niekoniecznie działa na kobiecą psychikę w jednakowy sposób. Najbardziej zaangażowani mężczyźni ciągle słodzą kobietom, bez powodu, bez przyczyny, nagradzane są ich zaangażowaniem za nic, a nawet gdy są dla nich trujące. I czy oni osiągają dobre rezultaty? Osiągają praktycznie najgorsze. Także szukaj złotego środka – jeśli oboje się szanujecie, swoje zdanie i potrzeby, oboje mówicie do siebie w czuły sposób, to pewnie nie jest to coś co należy zmieniać. W pewnym momencie może się to znudzić i od innych sfer będzie zależeć, czy kobieta będzie będzie wnosić zaangażowanie, inwestować, to jest ważne.
Kobieca natura szuka bezpieczeństwa, czasem je wymusza przemocą psychiczną (trzeba umieć ją rozpoznać i z nią walczyć, by nie zostać nieświadomie uległym), ale po zdobyciu celu zaczyna się nudzić. Słodkie słówka dają bezpieczeństwo, tak jak śluby, tak jak wszystko co dzisiaj nie działa, gdy kobiety nie mają obowiązków inwestowania wobec mężczyzn. Tylko swoją postawą można to zmienić, więc mała doza niepewności nikomu nie zaszkodziła.
Dzięki za odpowiedz. Czyli jeśli dziewczyna równiez nam tak mówi, widzimy ze nas szanuje to takie rzeczy jak mówienie czułych słówek typu skarbie, wysyłanie serduszek na fb nie jest niczym złym?
Nie zadawałeś wcześniej już tego pytania? Mam wrażenie, że tak. Nie zrozum mnie źle, ale robisz takie rzeczy na własną odpowiedzialność. Zalecałbym kontakt bezpośredni, okazywanie uczuć czynami, a internetowo.
Dlaczego na własną odpowiedzialność? Co w tym złego? Większość par tak robi. To normalne zachowanie w związku. Wyznawanie uczuć, czułość. Jakoś oni nie maja z tym problemu. Oczywiście ze najwazniejsze są czyny ale usłyszeć kocham cie skarbie tez jest fajne.
Większość par się też rozstaje, większość kobiet składa pozwy rozwodowe, w większości związków kobiety odmawiają regularnego seksu (m.in raz na tydzień), w większości związków mężczyźni to pantoflarze, których się nie szanuje. I co Ty na to? Oni muszą to robić, bo wiedza, że jak nie będą ulegli to zostaną sami. Jak masz 15 lat to tak rób, jak 16+ to zacznij być niedostępny, to co kobiety naprawdę lubią. Pluszowy miś jest dobry na moment, na pocieszenie, na dowartościowanie siebie samej, że ma się mężczyznę na smyczy. Twoja odpowiedzialność.
Czyli co, zadnego okazywania uczuć? Wspólnych zdjęć? Prezentów na walentynki? Moze powiesz ze chodzenie za rękę to tez bycie pantoflem? jak za bardzo będziesz laskę olewał to tez cie zostawi. A jak laska mówi i pisze kocham cie skarbie i pyta czy ja ją tez to co? Jakoś większość par tak robi i jest okej a obie strony zadowolone.
Cofnij się do tematu, w którym Ci odpowiadałem. Tam wszystko napisałem.
Jakoś większość par tak robi i jest okej
Nie widać, by było okej, jeśli jest tyle rozstań, zdrad, braku szacunku i braku pożądania kobiet. Okej to jest z zewnątrz, maska.
I to jest pierdolona prawda.
Samuelu, nie wątpie w Twoje dobre chęci, lecz nie tędy droga, jeszcze dużo musisz się nauczyć i zrozumieć, masz szczęście że tu trafiłeś, i zapamiętaj na początek, z dwojga złego zawsze lepiej laskę olewac niż pokazywać że Ci zależy, nie pytaj dlaczego, uwierz na słowo, czytaj bloga a się dowiesz.
Redpillersi. Czy laski serio lecą na badboyów? Zauwazyłem ostatnimi czasy ze bardzo duzo młodych nastolatek leci na raperów tj Bedoes którzy mają w tekstach seks, imprezy itp, traktują przedmiotowo dziewczyny, na przykład w ich numerach pojawiają się takie teksty jak mówienie o tym ze bzykaja laskę ciągnąć ją za włosy albo „Jestem za młody by dupę mieć
Chcę tylko ruchać je” i mają przez to duzo fanek głównie młodych co ciekawe.
Ta ruda feministka jest z filmu
https://www.cda.pl/video/16765484b
The Red Pill
Fajny Film. Mało w nim redpill ale dużo MRA ale nie dziwię się. Jak by była w nim poruszona tematyka redpill to prawdopodobnie wszyscy Mężczyźni zaangażowani iw projekt już siedzieli by w wiezieniach lub szpitalach. MRA nie ma najmniejszych szans dlatego ci którzy nie zgadzają się z zachodnim systemem wybrali MGTOW bo to jest aktualnie jedyna słuszna droga w ich przypadku. Wydaje mi się że Feminizm na zachodzi to już taka indoktrynacja że bardzo ciężko będzie teraz przywrócić balans…
… psychopatki niczym Annie Wilkes z „Misery”:)
A ta z Misery była maskowana? Raczej ciężko było oprzeć się wrażeniu, że nie jest normalna
Większość psychopatów to normalnie i zgodnie z prawem zachowujący się ludzie. Kobiety dzielę na dwie grupy te, co są zaburzone i te, co ze swojego zaburzenia zdają sobie sprawę i starają się w jakimś stopniu je kontrolować. Zgadnij, które się rozwodzą a które nie? I dlaczego po kolejnym rozwodzie jest coraz gorzej?
Nie ośmiele się zgadywać, pisz jak jest