Kobiety lubią być okłamywane – Stanisław Ignacy Witkiewicz
Czy kobiety naprawdę lubią być okłamywane i w szczególności przez mężczyzn? Dlaczego to właśnie najwięksi kłamcy osiągają największe powodzenie wśród kobiet? Dlaczego słyszy się, że kobiety cenią szczerość, a często umawiają się z tymi, co je oszukują, kładą im do głowy nieprawdziwe komplementy i nie spełniają obietnic? Dlaczego mijanie się z prawdą w kreowaniu siebie dodaje punktów do atrakcyjności mężczyzn? Dlaczego jest to podobne do kobiecych zachowań, które też potrafią mówić o sobie dobrze (umiejętność kreowania siebie), a czynów i inicjatywy wymagają od mężczyzn? Która płeć lepiej kłamie i w jakich sferach życia? Dzisiaj na podstawie krótkich anegdot, a także wywiadu o Stanisławie Ignacym Witkiewiczu pokażę dlaczego pewne kłamstwa i nietypowa osobowość powinny dawać przewagę w zdobywaniu damskich serc.
Słodkie kłamstwa
Kiedyś słyszałem takie powiedzenie, że kobiety nie lubią dwóch rzeczy: kłamstwa i prawdy. Zresztą znamy wiele takich cytatów, czy żartów, które pokazują, że kobietom ciężko dogodzić, pragną sprzecznych rzeczy ze sobą, a czasem i to jest za mało. Na kobiecą próżność jednak zawsze działają komplementy. Na kobiecy prawopółkulowy mózg działa oddziaływanie na wyobraźnię, emocje, a więc i fantazje. Bardzo łatwo uzyskać to za pomocą odpowiedniego doboru słów i zdarzeń w opowiadanych historiach, czy rozmowie, która dla kobiet – często tworzy więź. Przecież lepiej powiedzieć, że żadna inna kobieta Ci się nie podoba, a jak spojrzałeś to na układ chodnika, a nie tyłek tej co przechodziliście obok niej. Mężczyźni częściej mają nie być zazdrosnymi, nawet gdy kobieta opowiada jak wielu mężczyzn do niej podchodzi. Możemy kłamać kobietę nawet w tym, że kupujemy rzeczy niepotrzebne, zamiast oprotestować i powiedzieć, że kupuje rzeczy nieprzydatne, które walają się po domu. To jest walka męskiej praktyczności, z kobiecymi emocjami, które wolą przyjemność. Słodkie kłamstwo, naiwność, na przeciw uczciwości, racjonalności i logice. Kobiety zawsze dorabiają ideologie do danych słów, które w ogóle nie zostały powiedziane, czy wydarzeń, więc jeśli trafisz w punkt, aktywujesz kobiece myśli. Od myślenia do zakochania nie ma dalekiej drogi. Trzeba mieć gadane!
Lepszy ośrodek mowy wykształcają ludzie używający prawej półkuli mózgu. Mistrzowie podrywu uczą, by kobietom opowiadać o sobie w sposób zawoalowany o swoich dobrych cechach. Czyli nie mówić bezpośrednio, że jestem np. szczodry, tylko opowiadać historie jak okazałeś komuś szczodre zachowanie, unikając tego słowa i ocenę pozostawiając samej kobiecie. Jeśli kobieta nie odkryje, że ją podrywasz, to jest to dobry podryw. Znamy też cytat, że kobiety zakochują się uszami, tym co słyszą, szukają dowartościowania i atencji. Jednak nie od każdego człowieka kobiety chcą komplementów i nie tylko komplementów, które słyszały wielokrotnie, ponieważ do tych bodźców są już przyzwyczajone. Chcą więcej, chcą byś odkrył co jest dla nich ważne, przez co poczują, że jesteś inteligentny. Nie chcą siebie dawać na tacy odpowiadając od razu szczerze, kawa na ławę. Wszyscy mężczyźni, którzy rozumieją społeczeństwo i łatwo poznają się na ludziach mogą osiągać wysokie powodzenie z kobietami. Ci mężczyźni mają podobny typ emocjonalności do kobiet i kierują się podobnymi wartościami w życiu co kobiety – oceniają ludzi na wylot, są mistrzami kreacji, nie chcą podporządkować się regułom, z którymi się nie zgadzają i nie dostarczają im pragmatycznych korzyści.
Zdolność do manipulacji jest wrodzona
Kobiety bardzo często są zatrudniane w marketingu, sądownictwie i psychologii, a także same wybierają takie kierunki, ponieważ pokazują ich naturalne zdolności. Kobiety umieją sprzedawać produkty, których nie potrzebujesz. Kobiety umieją opisywać rzeczy na lepsze niż nimi są. Kobiety chcą się zajmować ludźmi i na tym polu wykształcają odpowiedni intelekt. Kobiety chcą pokonywać własne problemy psychiczne idąc na takie kierunki studiów. Kobiety umieją usuwać ze świadomości wszystkie negatywne zdarzenia z ich udziałem, hiperbolizując te dobre. Kobiety potrafią umiejętnie szukać win i wad w innych, oczywiście nie chcąc słyszeć tyle samo złego o sobie samych. Kobiety często są specjalistkami w kreowaniu siebie i wierzą, że są tak atrakcyjne, tak romantyczne, czy tak dobre, jak o sobie mówią. Grunt to wiara w siebie, grunt mieć silne mechanizmy obronne – np. broniące przed depresją, samobójstwami, czy cierpieniem po rozstaniach. Kobiety liżą rany zwykle szybciej niż mężczyźni (wyjątek to bycie „wdową po alfie”, gdzie kobieta może wspominać tego mężczyznę do końca życia). Sprawdzaj to, sprawdzając czyny kobiet, a nie umiejętność rozmowy, albo gorzej – przytakiwania Tobie. Nawet paski grozy TVP Info tworzy grupa kobiet, ponieważ najwidoczniej wiedzą lepiej jak manipulować społeczeństwem, by uzyskać dany efekt i wmówić myśli społeczeństwu jak mają myśleć. I to działa. Umiejętność kreowania opinii w dzisiejszym świecie jest doceniana nawet w pracy.
Jak mawiał Arthur Schopenhauer:
Stąd to właśnie kobiety, które w skutek właściwej im słabości rozumu są daleko mniej zdolne od mężczyzn do pojmowania zasad, do trzymania się ich i obierania ich za wytyczną dla swego postępowania, w ogóle stoją też niżej od mężczyzn pod względem cnoty sprawiedliwości, czyli są i mniej sumienne i mniej uczciwe; niesprawiedliwość i fałsz są najpospolitszymi ich wadami, a kłamstwo – właściwym żywiołem.
Kobietom często ciężko przychodzi przyznanie się przed sobą, że nie kochają swoich partnerów, więc okłamują ich dalej, że ich kochają – wierząc w to, że jest to słuszne. Jest bardzo dużo kobiet, które boją się samotności, dlatego tkwią w związkach i mówią co ich partnerzy chcą usłyszeć. Kobiety mogą mówić pozytywne komplementy, po to by nie zranić drugiej strony. Prawda nie ma wtedy znaczenia, tylko osobisty cel, który kobieta widzi za powiedzeniem odpowiednich słów. Kobieta w tych momentach nie widzi skutków jakie nosi za sobą kłamstwo, nieufność i budowanie oszukanej relacji, ponieważ usprawiedliwia swoje kłamstwo. Także to kobiety są znane z tego, że jeśli zdradzają to wikłając się w dłuższe romanse, a nie jednorazowy seks, tak jak mężczyźni. Kobietom więc nie przeszkadza okłamywać swoich partnerów przez długi czas, prowadząc podwójne życie. Są na to badania. Kobiety odpowiadały, że mogłyby się związać bez miłości, gdyby inne ich potrzeby były ich spełnione, gdy mężczyźni częściej odpowiadali, że bez tego związków nie chcą.
Kobiety chcą słuchać, że są najważniejsze, wyjątkowe, że tyle dla Ciebie znaczą, ale gdy spojrzysz na swoje związki, kto więcej pracy w nie wkłada, czynów, poświęcenia, zasobów, zarobków, umiejętności, romantyzmu? Nie chodzi o to, by się licytować. Po prostu, komplementy są w cenie, nawet gdy nie są do końca zgodne z prawdą.
Kobiety także specjalizują się w pisaniu i lubią czytać powieści erotyczne, czy romantyczne. To bardzo pobudza ich wyobraźnię i jeśli mają fantazje o miłości, czy ognistym seksie to będą to robić z przyjemnością. Jeśli kobiety rozumieją, że tak mogą przyciągać innych, to nie zawahają się tego robić i będą mówić co inni chcą usłyszeć, by wydobyć z nich odpowiednie emocje. Cel uświęca środki, jak to u wyrachowanych i bezwzględnych makiawelistów. Politycy też mają cząstkę psychopatów, ich pęd do władzy i okłamywania społeczeństwa dla własnych korzyści nie jest niczym dziwnym, a naturalnym. Wystarczy wykreować się na dobrych społecznie. Nawet to, że kobiety prowokują seksualnie np. wyzywającym ubiorem, by następnie zgłaszać molestowanie, to też jest natura biologiczna, która wie jak przyciągać uwagę do siebie. Kobiety bardzo często zaniżają ilość partnerów seksualnych, aby tylko nie stracić wartościowego mężczyzny z pola widzenia, który może je odrzucić po tym gdyby się przyznały do prawdziwej ilości. Nie sprawdzisz tego kłamstwa, więc nie ma strachu przed konsekwencjami, by mówić, że jest się „prawie dziewicą”. Kobiety same potrafią sobie wytłumaczyć, że np. seks analny czy oralny to nie prawdziwy seks, więc nie wliczają ich do swoich statystyk partnerów seksualnych. To kobiety z natury są specjalistkami w manipulowaniu innymi, a tylko mały procent mężczyzn posiada podobne do kobiet zdolności. To są dzisiejsi dranie i bad boye, źli chłopcy. Oni nigdy nie mają problemów z kobietami. I takim był Stanisław Ignacy Witkiewicz. Z jednej strony drań, z drugiej fascynujący, uroczy i inny niż większość (przynajmniej dla kobiet).
Bądź sobą! Bądź szczery! Bądź nudny
Tylko ty myślisz, że z kobietą można być sobą, i w tym mylisz się bardzo. Kobieta potrzebuje, żeby ją okłamywać. Jedna chce tego w formie bardzo wyrafinowanej, inne, z typu kokot, potrzebują tego w formie jak najbardziej brutalnej. Jest inny typ mężczyzn, którzy nigdy nie robią z kobiet problemów istotnych. Ci kłamać nie potrzebują. Ale jeżeli ktoś z naszego gatunku chce mieć kobietę, prawdziwą kobietę, a nie nienormalną, skłamaną, jak mówisz, z samego początku histeryczkę, musi kłamać. Bo takim, jakim jest naprawdę, prawdziwa kobieta będzie zawsze pogardzać, zgubi go i uczyni nieszczęśliwym na całe życie. – Witkacy
Stanisław Ignacy Witkiewicz miał wysokie powodzenie u kobiet, miał duszę artysty, był doskonałym obserwatorem i psychologiem, a kobiety potrafił ubóstwiać. Miał też swoją złą cząstkę, awanturował się, zdradzał i pił. Z samą żoną jednak ciężko było mu zerwać kontakt i cierpiał, gdy ta do niego nie korespondowała. Witkiewicz więc dawał miłość, ale dawał też przykre emocje. Stanisław Ignacy Witkiewicz między wierszami mówi, by nie przyznawać się do słabości wśród kobiet, albo kobiety lekceważyć jak jeden typ mężczyzn. Jest to niejako rada, by ukrywać słabości, nie być sobą, tylko kreować się na silniejszego niż się jest. Kłamać. Wypierać każdą słabość, udawać, że jej nie ma, lub ją pokonywać w miarę możliwości. Witkiewicz wiedział, że dla kobiet liczy się tylko to co dobre u mężczyzny i co przyniesie im korzyść. Jeśli nie masz jako mężczyzna czegoś co może kobieta od Ciebie przejąć, oferta jest mała, jesteś na dole drabiny społecznej, to dla kobiet będziesz nikim.
Więcej o Witkiewiczu i jego powodzeniu wśród kobiet, a także relacjach z żoną można poczytać tutaj:
Co miał w sobie Witkacy, że kobiety za nim szalały
Kobiety chcą szczerości? To prawda ale i fałsz
Akapit rozpoczynam od mało konkretnego stwierdzenia, ponieważ świat i ludzie nie są tak prości jak sądzimy. Oceniając daną sytuację musimy brać pod uwagę jej kontekst. Z jednej strony poszukiwanie prawdy więc będzie prawdą, z innej nieprawdą. Większość kobiet powie, że ceni sobie zaufanie i szczerość. Z jednej strony tak jest, ponieważ to jest politycznie poprawne, daje poczucie bezpieczeństwa, daje ochronę przed byciem skrzywdzoną. To normalna reakcja. Nikt przecież nie powie, że chce być krzywdzony. Ale to co normalne jest też nudne i nie wzbudza emocji. Normalność zawarta w szczerości może odpychać. Możesz być szczery do bólu i chamski. Możesz być szczery i szczerze mówić, że jesteś nudziarzem. Ta forma szczerości nie da pozytywnych rezultatów. Jeśli ta szczerość nie wzbudza odpowiednich emocji, to może się okazać, że kobieta oceni poziom atrakcyjności takiego szczerego mężczyzny jako niski i nie będzie go pożądać. Od lat młodzieńczych można było zaobserwować, że pomijając najprzystojniejszych mężczyzn, największe powodzenie osiągają mężczyźni umiejący barwnie opowiadać co robili, ale też co ciekawego zrobią. Ci mężczyźni kreują wokół siebie otoczkę sukcesu i emocji. Zabawnych, ciekawych i rzadko prawdziwych.
Prawdziwi są ludzie przeciętni i normalni, a hipergamia kobiet przeciętności nie toleruje. Nasze narcystyczne, bo zniewieściałe społeczeństwo też nie lubi przeciętności. Lubi dynamikę, pewność siebie, odwagę, wybijanie się ponad innych, bycie w centrum uwagi, ale i SZTUCZNOŚĆ! Wielokrotnie zmusza to ludzi do kłamania, by reperować swoją wartość i pokazywać tylko swoje dobre strony. Same kobiety rzadko kiedy stosują się do swoich zasad prawdomówności, co najlepiej rozumieją INNE kobiety. Kobiety wiedzą, że mogą zostać obgadane, oplotkowane, za plecami (albo i wprost) ośmieszone za rzeczy, które zostały im opowiedziane. To bardzo prosty mechanizm wzbudzający nieufność i wrogość do kobiet. Oczywiście kobiety wykorzystujące fałszywą empatię (opowiedz mi o sobie, zagram współczującą, potem to rozgadam) nie widzą w sobie żadnego problemu i tego, by na zaufanie musiały zapracować. Wrogość więc nie zostaje rozwiązana, a pogłębiona.
Kobiety doskonale wiedzą, że kłamstwo jest niedopuszczalne i nie chcą być oszukiwane. Fałszywość też są cechą, której nie lubią, mimo, że to właśnie najczęściej o kobietach mówi się jako o fałszywych. Skąd to się bierze? W innych tekstach tłumaczyłem skąd się bierze nielogiczność kobiet i jak ciężko im czynić tak samo, jak mówią, lub myślą o sobie samych. Stroną aktywną są mężczyźni, kobiety pasywną. Więcej o tym pisałem chociażby w tekście „kobiety nie są romantyczne”. Jeśli kobiety nie czynią w sposób jaki mówią, bo są pasywne, to ich zdanie nie będzie miało pokrycia w rzeczywistości. Co innego to, że będą miały ODCZUCIA, że są takie, jak wcześniej sądziły. Odczucia są kobiece, męskie są fakty i działanie. Dlatego jeśli dla kobiet najważniejsze są odczucia i emocje, to najlepiej jest tworzyć emocje. Szczerość, prawość, życie zgodnie z normami społecznymi, to są naprawdę dobre i wartościowe cechy. Tyle, że te cechy posiadają tzw „mili chłopcy”, którzy najczęściej dla kobiet są aseksualni i najczęściej wpadają we friendzone. To buńczuczni dranie, źli chłopcy, psychopaci, socjopaci i narcyzi osiągają najwyższe powodzenie z kobietami, bo ani to są szczerzy, ani prawi, ani nie tolerują norm społecznych, a potrafią wkręcać bajerę, której niewielu umie odkryć. Kłamstwo specjalistów kłamania ma długie nogi. Kłamstwo drani daje emocje, daje tajemniczość, daje zastanawianie się kim jest ten człowiek i dlaczego się tak zachowuje. Daje kobiecie chęć zmiany go, ponieważ odbiega od ideału, którym jest ten miły chłopak. To kreuje emocje, walkę, musisz się zmienić! Tak mnie to boli, że się nie zmieniasz, a tak Cię kocham, że tego chcę! Kłamstwo docenia kobietę tam, gdzie szczery człowiek powiedziałby jej prawdę w oczy. Prawda odkrywa też własne wady, mówiąc o nich całkowicie szczerze, prowokując emocje negatywne lub obojętne. To nie rozkochuje kobiet, tego kobiety nie pożądają. Oczywiście i są kobiety stosują te metody okłamując empatycznych mężczyzn, a ci chcą wierzyć w wyidealizowany obraz kobiety, którego nie ma, a sama kobieta nie udowodniła swojej miłości, dobroci, czy wrażliwości czynami.
Spróbuj powiedzieć kobiecie, że źle wygląda w danej sukience, że przytyła, gdy Ciebie pyta, spróbuj powiedzieć, że nie pożądasz jej, bo zauważyłeś wady i je wymienisz. Spróbuj kobiecie powiedzieć, że nie ma racji w dyskusji, że nie dyskutuje na poziomie, że nie umie wykazać argumentu.
Kobieta woli usłyszeć kłamstwo, że wszystko jest w porządku, nawet jak nie jest, bo zamiast zmienić swoje zachowanie po krytyce, to poczuje się źle. I nierzadko to z ciebie zrobi troglodytę, chama, okręci kota ogonem, że to ty zaniżasz poziom. To jest strasznie dziecinne i wiele kobiet jest właśnie takich, dziecinnych. I to mimo, że mają po 40 lat i więcej. Jest tego powód i jest nim konserwatywne wychowanie, absolutnie nierównościowe wobec kobiet, bo traktując je jak dzieci. Wychowując pod kloszem. Chroniąc przed krytyką. Udając fałszywie, że są lepsze, niż są w rzeczywistości i mądrzejsze, niż są w rzeczywistości. One nie zderzają się z prawdą przez całe swoje życie tak silnie jak zdarzają się mężczyźni, bo są traktowane ulgowo.
Oczywiście są kobiety, które to co powiesz prawdziwego zmotywuje do działania, ale większość poczuje się źle, obrażana i niedoceniona. Z resztą widać to po ostatnich akcjach kobiet „puszystych”, które robią z tego powód do bycia zadowoloną, promują otłuszczenie, zamiast zdrowia. Aby tylko nic ze sobą nie zrobić i unikać krytyki. Podobnie robią kobiety powtarzające brednie, że prawdziwy mężczyzna kocha za nic, bezwarunkowo i bezinteresownie. Po prostu – nie wymagaj, tylko kobieta może to robić, by uwolnić się od starań. Spróbuj też żalić się kobiecie. Nie tylko ona Ci nie pomoże w Twoich problemach, bo nie umie, bo Ty tu jesteś mężczyzną i powinieneś być zaradny, a nie zachowywać się jak „baba”, ale na dodatek ona będzie odczuwać Twoje negatywne emocje. Problem zatem nie będzie naprawiony, a rozdmuchany i zamiast jednej osoby, to dwie będą czuć się źle. Jeśli problemów nie rozwiążesz sam, kobieta może przy rozstaniu uznać Cię za nieudacznika, który niszczył jej samopoczucie. I chociaż prosiła o to, byś był szczery to szczerość z kobietą się nie opłaciła. Szczerość ma swoje negatywne strony, których idealistyczne i wymagające tylko korzyści kobiety nie chcą słyszeć.
Kto się obraża, ten nie chce słyszeć prawdy
Która płeć może się obrażać w naszej kulturze? Odpowiedź jest prosta. Dzieci. Ups. Dzieci nie są płcią. Kobiety mogą się obrażać i strzelać fochy, czym nierzadko szantażują emocjonalnie swoich mężczyzn, a którzy im ulegają. Kobiety bardzo nie lubią niedojrzałych mężczyzn, ponieważ to im daje się większe prawo do zachowań dziecinnych, nieporadnych i zrzędliwych. Niedojrzali mężczyźni nie są korzystni, ponieważ trzeba się nimi zajmować, a kobiety chcą by mężczyźni się nimi zajmowali. Nie zapominajmy, że bez krytyki (konstruktywnej) nie ma rozwoju. Nie rodzisz się ideałem, który ma być ideałem w oczach każdego, bo to nie jest realistyczne podejście do życia. A to kobiety są zbyt wrażliwe, by móc tolerować każdą prawdę o sobie, więc łatwiej się obrażają i czują niechęć do kogoś, kto mówi niezbyt przyjemne rzeczy o nich. Jest to wynik posiadania neurotycznego mózgu i biologicznej pasywności. Chcesz być kimś lepszym, musisz na to zapracować. Chcesz mieć szacunek, musisz pracować. Chcesz być kochana, pracuj, pokaż, że warto. Kobietom wcisnęło się kit, że to zawsze mężczyzna musi zapracować i ona z łaską go wybierze. Feminizm walczy o to, by tylko jedna z płci mogła być dowolnie szkalowana, a same feministki żądają specjalnego traktowania kobiet. Jest to kobieca strategia seksualna – zapewnianie im dóbr nierzadko kosztem innych. Bezmyślnie. Im więcej kobiety dostaną, tym lepiej. Im więcej problemów kobiety znajdą, tym więcej mężczyzn będzie chciało je naprawiać. To jest odbieranie wolności słowa innym grupom społecznym, niż tym w swoich oczach uprzywilejowanych. Oczywiście te uprzywilejowane mają prawo krytykować. Roszczeniowa postawa bez empatii dla innych grup to pierwsze czego uczą. My tu jesteśmy ważni, nam się należy, jesteśmy ofiarami. Dogadzajcie nam i nie mówcie prawdy o tym.
Kobiety niedojrzałe mają słabe połączenie emocji z logiką, dlatego wypierają to kim są naprawdę, a częściej żyją myśleniem życzeniowym o sobie samej. Np, że są romantyczne i niewinne. To tak jakby mężczyzna, który nie umie podnieść 10kg uznawał siebie za kulturystę. A że u mężczyzn liczą się czyny, to każdy uzna go za dziwaka, bo widać jak na dłoni, że nie czyni tak jak mówi. U kobiet czyny się nie liczą, więc ze spokojem uwierzą, że jak kobieta powie, że lubi serca i kwiatki, to jest romantyczna. Zapomniała dodać, że lubi być romantycznie traktowana, czyli romantykiem działającym ma być mężczyzna. Przecież czyny się liczą, nie słowa. Do uznania siebie za romantyczną nie trzeba czynów. Do uznania siebie za niewinną wystarczy grać ofiarę i wierzyć w swoją niewinność np. okręcając kota ogonem i przerzucając odpowiedzialność na drugą stronę. Łatwo też myśleć o sobie jako dobrej o sobie kiedy wyrzuca się wszystkie swoje negatywne zachowania poza świadomość. Przykład. Kobieta raz uczyni coś dobrego dla mężczyzny i wypomina mu później pół życia, że to zrobiła i uważa, że należą się jej specjalne względy. Czyn był dobry, ale następnie 99% czasu kobieta była niezjadliwa i znęcała się nad mężczyzną psychicznie. Nie zmienia jednak to jej optyki, że jest dobrą osobą.
Mężczyźni trzeźwiej patrzą na siebie, ponieważ jest więcej samców beta, dla których męskość to odpowiedzialność i jeśli chcą uzyskiwać wysokie powodzenie z kobietami muszą nauczyć się cech alfa, które nie do końca są zgodne z normami społecznymi. Ci alfa mężczyźni zawsze będą podawani przez kobiety jako przykłady „wszystkich mężczyzn”, bo to oni podejmują interakcje z wieloma kobietami, z wieloma kobietami sypiają i je zostawiają, czy zdradzają. Alfa są widoczni i są dla kobiet atrakcyjni. Kobiety innych-beta mężczyzn nie widzą, nawet gdy do nich podchodzą. Po prostu, nie ten poziom chłopcze. Co zabawne dzisiaj nie możesz wiele zrobić z kobiecym narzekactwem i czepialstwem, ponieważ kobiety mają łatwość w uderzaniu z każdej stron swoim niezadowoleniem. To jest zakłamane i nieobiektywne, ale tolerowane. Byłeś niedobry i byłeś za dobry. Robisz za dużo, robisz za mało. Dwie skrajności, dwie negatywne. Kontrując krytyką szkodzisz sobie, kobieta jest ofiarą, zaogniasz konflikt. Kobiet naruszać cieleśnie też nie można. Nie ma dobrych środków obrony przed przemocą psychiczną kobiet. Możesz robić tylko to co uważasz sam za słuszne, lub ignorować, czy zatykać uszy. Kobieta jeśli się nie dostosuje… pech. Czasem trzeba stracić wiele, być samotnym, za cenę wierności zasadom. Możesz też kłamać, że jest wszystko dobrze, a kobieta nawet jak się zachowuje negatywnie to jest pozytywna, kochana i wyjątkowa. Kto na tym skorzysta? Krótkofalowo kobieta, bo poczuje się przyjemnie. Długofalowo nikt. Przecież logicznym jest chcieć prawdziwej miłości bazując na kłamstwie w relacjach damsko-męskich.
Im bardziej kobieta niedojrzała, tym częściej zobaczysz takie zachowania. I tak, nadal będzie mówiła, że nie lubi kłamstwa… bo to jest prawda 🙂
Ciekaw jestem Waszych doświadczeń z kłamstwami i mówieniem o sobie prawdy i tylko prawdy w interakcjach z płcią przeciwną.
Weź pod uwagę, że kłamstwo, jest złe dlatego, że nadbudowywuje skutki, jak powiesz lekarzowi nieprawdę, ten może leczyć cię całkiem na coś innego, co w efekcie da gorszy efekt niż nieleczenie. Ale kłamstwo może być używane do zatrzymywania zła. Jeżeli wskażę złą drogę mordercy w pogoni za ofiarą, to bardziej uratuję mu życie czy jestem kłamcą? Nie każde kłamstwo jest złe. Mówi o tym Rob Braxman: https://www.youtube.com/watch?v=-jHXYR74vYE
„Nawet paski grozy TVP Info tworzy grupa kobiet, ponieważ wiedzą jak manipulować społeczeństwem, ” Po kiego grzyba wtrącasz politykę? Nie mogłeś się powstrzymać? A może powinieneś napisać o kłamstwach w TVN? Odlajkowuję.
Po kiego grzyba wtrącasz politykę?
To nie polityka, tylko wyjaśnienie zatrudniania kobiet do manipulowania przekazem społecznym, a gdzie to będzie, jaka stacja, jaka partia, jaka grupa, to już nic nie znacząca sprawa. Po prostu wykazuje zależność umiejętności manipulacji do zatrudnienia do danych działań.
A może powinieneś napisać o kłamstwach w TVN?
Jeśli tam kobiety by były zatrudniane w takim samym celu, to czemu nie. Czy tak jest nie mam jednak informacji, a o paskach w TVP źródło jest znane. Po prostu wrzuciłem to jako ciekawostkę. Na ogół telewizji nie oglądam, bo wolę sam się dowiadywać rzeczy które mnie interesują 🙂
Odlajkowuję.
Twój wybór, żeby jedno zdanie z setki tekstów uznać za powód do „odejścia”. Następnym razem polecam zamiast się emocjonować, oznajmiać, to zadać pytanie skąd takie zdanie ktoś wystosował. Łatwiej się żyje.
Dokładnie tak. Znałem pewną kobietę, która pracowała w marketingach. Osobiście okazała się taką samą manipulantką jak i zawodowo. Genialne granie emocjami, aby wymuszać słowa, zgody, zachowania itd
Freud mówił, że wszystkim co robimy w życiu kieruje nasza seksualność i że to co robimy w życiu odzwierciedla to samo, na co przekładamy relacje związkowe. I vice versa.
A to interesujące. Ciekawe jak przekłada się wszystko co robię – a robię dużo, z pasją i satysfakcją- na mój brak relacji związkowych. Mam historię problemów emocjonalnych, wysoką wrażliwość ale mam też męską pracę, pasje ( w tym artystyczne), wielu przyjaciół, szacunek zdobyty intelektem i lojalnością, ćwiczę sztuki walki. Nikt nie może mi uwierzyć, kiedy mówię, że jestem 30letnim prawiczkiem, odrzuconym przez wiele dziewczyn. Byłem typowym „fanem”. Kobiety mnie wykorzystywały (dla uzyskania uwagi), świadomie bądź nie, oraz testowały ale kiedy nauczyłem się asertywności i pewności siebie po prostu przestały próbować. Słyszałem komplementy, że jestem przystojny, interesujący, nietuzinkowy, silny charakterem itp. od wielu ludzi. Ciekawi mnie jak moje życie (które lubię) postrzegane jako ciekawe, ma się do mojego braku życia seksualnego i długiej linii kobiet, które odrzuciły mnie na rzecz kogoś innego. Kiedyś usłyszałem, że potrafię swoje emocje i żądze -negatywne także- przekuć w coś produktywnego. Może gdybym miał łatwo z kobietami, to nie byłbym tak nastawiony na rozwój, szukanie niezależności? Zabawne jak ludzie mówią, że „ogarnięcie się” gwarantuje związek a kiedy ktoś bardziej niż ogarnięty mówi, że jest odrzucany to dostaje suprised pikachu faces. Ludzie polaryzują społeczeństwo na wygrywów i przegrywów i łączą to z życiem seksualnym. Ciekawy temat na osobny artykuł, podparty właśnie Freudem.
Niestety nie znając Cię, wszystkich zaburzeń emocjonalnych, ich przyczyn, tego co naprawiłeś, tego co nie, ani dziewczyn przez które byłeś odrzucany nie można powiedzieć dlaczego jesteś w takim stanie. Równie dobrze mogłeś wybierać nieodpowiednie dziewczyny np. które mają problem z prawdziwą bliskością,prawdziwym wsparciem, empatią (mało jest takich osób w ogóle, nieważna płeć). Może miały inny wzorzec ojca. Może wręcz były niedostępne emocjonalnie, co prowokuje brak więzi, a więc relacja się kończy, mimo, że sam mogłeś to prowokować np z powodu lęku. Może jesteś bierny, może one chciały uwodziciela. Ale po co Ci gdybanie? Liczą się tylko fakty, a tych w krótkim komentarzu nie przekażesz. Do tego trzeba długich rozmów (w razie zainteresowania zapraszam na maila).
To co piszesz jest subiektywne. Tak jak z tą oceną bycia przystojnym. Jeśli miałbyś łatwość w tworzeniu relacji, dobrze byś wyglądał, te problemy emocjonalne miałbyś naprawione to jakaś by chętna się znalazła. Może po prostu nie uznałbyś, że to Twoja liga. Na portalach randkowych np. liczy się tylko wygląd, tam można łatwo sprawdzić ilość zainteresowania Tobą. Potem liczy się inny szereg umiejętności dzięki którym buduje się relację romantyczną,czy seksualną, które siebie przenikają. Może nie masz takowych. Morze jest szerokie i głębokie. „Ogarnięcie” to jest bardzo szeroki termin. Czasem wystarczy jedna mała wada która powoduje, że relacje nie będą tworzone, a czasem po prostu brak szczęścia, by spotkać fajną i dopasowaną osobę. Ale ja nie lubię zrzucać odpowiedzialności na losowe sprawy, tylko wziąć sprawy we własne ręce. Mając tyle zalet nie jest możliwym bycie samemu tylko z powodu tylu zalet. Coś jest do poprawy. Na szczęście zmieniając swój wzorzec zaczyna się pasować do innej grupy osób (np. wartościowszych).
W kwestii „pasowania” do grupy osób – zawsze miałem dużo znajomych i kilkoro bliskich przyjaciół, którzy są lojalni i mnie wspierają. Oni zawsze mieli duże powodzenie u płci przeciwnej i są w wielu aspektach świadomi. Pomagali mi nawigować w sprawach randkowania i widzieli jak dużych dokonałem zmian, (w tej sferze i w życiu) i wszyscy zgodnie stwierdzili, że mam pecha. Kobiet nigdy nie winiłem, miały też swoje problemy, niektóre odrzuciły mnie w sposób dojrzały. Jednej nie pasowałem fizycznie, druga poznała kogoś lepszego ode mnie, trzecia -samotna matka- stwierdziła, że potrzebuje kogoś z własnym samochodem, czwarta była „wyłączona” przez to, że nigdy nikogo nie miałem. Znajoma powiedziała mi, że nie umiem się sprzedać, ale nie sprecyzowała o co chodzi. Może o fakt, że finansowo daleko mi do rekina hehe. Inni znajomi twierdzili, że mam świetny flirt. I tak to szło. Różnie. Ogólnie trudno mi było poznać ludzi podobnych do mnie, z podobnymi wartościami i perspektywami. Mieszkam w małym mieście i po prostu bardzo rzadko poznaję wolne, interesujące dziewczyny. Na portalach randkowych miałem średnie/małe powodzenie, kilka/kilkanaście dopasowań w ciągu miesiąca, parę rozmów, ale zwykle dziewczyny urywają po paru dniach. Wiadomo, mają duży wybór. Ogólnie jestem HSP a tacy faceci mają mniejsze powodzenie, co jest zrozumiałe. Możesz być twardy, zahartowany, mieć gadane ale jeśli masz nieco bardziej skomplikowane życie emocjonalne od większości ludzi to pojawia się luka we „wspólnych falach”. Wiesz, czasem możesz być najlepszą wersją siebie a to nie gwarantuje nic w sferze akceptacji. Można się „spóźnić”, można mieć limity natury strukturalnej czy logistycznej itp. Ogólnie nie narzekam. Widzę masę facetów w złych i nieautentycznych związkach, które nie są dla nich azylem ale raczej powinnością. Niektórzy zazdroszczą mi spokoju ducha. Znałem jednego faceta, który był 31letnim prawiczkiem i trafił na piękną dziewczynę, której zaimponowała mu jego szczerość. Są małżeństwem. Czy na zawsze to nie wiem, ale różne scenariusze pisze życie. Tak, czasem może być jakaś subtelna wada, którą trudno wyłapać, ale ogólnie myślę, że świat opiera się na surowych zasadach i pewnym ludziom trudniej się nawzajem odnaleźć. Tak czy inaczej zmiany, które poczyniłem czynią mnie szczęśliwym i zamierzam tak trzymać. A czy ktoś znajdzie mnie użytecznym dla siebie to już sprawa drugorzędna.
Ogólnie jestem HSP a tacy faceci mają mniejsze powodzenie, co jest zrozumiałe. Możesz być twardy, zahartowany, mieć gadane ale jeśli masz nieco bardziej skomplikowane życie emocjonalne od większości ludzi to pojawia się luka we „wspólnych falach”.
Mi tego nie musisz mówić, bo mówisz też przecież o mnie (nie wiem czy zaglądałeś o strony „o mnie”) – nie bez powodu taka strona powstała i niekoniecznie też znajduję zrozumienie u ludzi innego typu (zwykle agresywni i radykalni, mający problem z empatią, czy moralnością). Ale na szczęście da się znaleźć też wrażliwe, wartościowe kobiety będąc kimś takim, będąc sobą (nie udając), starając się nie być ciężarem (jeśli coś przytłacza, starać się ogarniać właśnie), pozwalając im być sobą i wzajemnie się napędzając w dobrych celach. Po prostu takich dziewczyn jest mniej, a i same nierzadko musiały ukrywać to kim są, by nie zostać zniszczonymi.
To jest w sumie zabawne, bo nawet dziennikarze TVP nie wiedzą kto pisze paski TVP. Jest to chyba najbardziej skrywana tajemnica.
Chcą więcej, chcą być odkrył co jest dla nich ważne, przez co poczują, że jesteś inteligentny. / chcą byś odkrył powinno chyba być 😀 eh mam nosa do literówek 😀
a poza tym tekst spoko i zgadzam sie, jestem chamem, okłamuje często i dziewczyny to lubią. Szczery to ja moge być z kumplem i powiem mu że jebie potem albo ubrał sie chujowo.
Dzięki, poprawione.
cześć! trochę nie na temat ale mam nadzieje ze odpowiecie redpillersi. Laski serio kręcą tacy badboye skurwysyny? Ostatnimi czasy zauwazyłem, ze baaaaardzo duzo lasek, co ciekawe młodych tj. ponizej 20 lat słucha raperów którzy mają w tekstach seks, imprezy, przedmiotowe traktowanie kobiet itp. Np. w Polsce jest sobie taki Bedoes który ma ogromną rzeszę fanek a w tekstach ma np takie coś:
„Jestem za młody by dupę mieć
Chcę tylko ruchać je”
i duzo duzo innych podobnych, gdzie nazywa ze bzyka suki itp. a mimo to ma duzo fanek lecących na niego, jak to jest?
Odpowiadałem Ci już wcześniej na to pytanie pod innym tekstem.
tu akurat jest co innego to jest demoralizacja, zaczerpnieta z taktyk kgb i cichej wojny, akurat jestesmy przed 3cia faza czyli normalizacja opowiada o tym koles z kgb w 1984, o demoralizacji, feminazi, sjw, wszystko przez debilizm marksizmu, faza 2ga destabilizacji zostala juz osiagnieta, zniszczenie ekonomi, otylosc, zanik jakichkolwiek wartosci, choc troche milenialsow sie budzi i wracaja na konserwatyzm od chorego liberalizmu.
ale nie robi to rosja a usa, bo gdyby te feministki byly sterowane przez rosje, rosjanie dawno by je wymordowali bo cel juz swoj osiagnely a nie mozna im pozwolic urosnac w sile, radze poszukac jak to malpy w afryce co niszczyly sklepy h&m za najfajniejsza malpke w dzungli to tez marksisci jak cale lewactwo
https://www.youtube.com/watch?v=rsxdUWHOjMI
tak wygladaja pozyteczne idiotki i idioci i destabilizuje sie spoleczenstwo. za takie laski sie nie bierz, ona sa zniszczone i psychiczne
Dokładnie, tak jak w komentarzach pod tym filmem: kobiety żyją w krainie życzeń i fantazji. Za dużo idealizmu, za mało realizmu. I to jednak kobiety potrzebują bardziej mężczyzn niż na odwrót, choć dzisiaj mężczyzną jest państwo, to nadal sterowane przez mężczyzn.
jak to kgb przyznaje to lewackie smieci bez kregoslupa moralnego, z takimi ludzmi sie nie wspolpracuje, takich sie wykorzystuje dopuki spelniaja swoj cel, a zabija ich i wymienia kolejny lewak. tak jak wlasnie feminazi 2giej fali walczy z 3cia teraz i metoo.
co do mezczyzn i panstwa, tego akurat feminazi nie moze przeskoczyc, dlatego bo zaden facet nie strzeli sobie w stope, bo my myslimy logicznie a nie emocjami i empatia(stad senatorowie nie spotykaja sie 1na1 z kobietami). dlatego tez ostatnie ataki w uk na gents club czy niby romans trumpa z gwiazda porno.
i wielki placz w mediach, ze ludzie maja to w dupie, to nie chodzi o ludzi, ale to, ze feminazi nie moze wiecej wepchnac kobiet do polityki, tylko tak naprawde same kobiety ich tam nie chca(trump wygral dzieki kobietom), stad takie tez kwiatki jak australia, przestali przyjmowac mezczyzn do wojska by zwiekszyc ilosc kobiet.
choc juz wczesniej obnizali wymagania by mogly zdac, za pare lat jak beda szykanowac mezczyzn i wielu odejdzie, sztucznie beda udawac rownouprawnienie, ze polowa ludzi w wojsku to kobiety. i niestety wiekszosc debilek sie na to zlapie
Jaki był tytuł tego filmu? Został usunięty z YT.
co do sypialni to nie powiem Ci – postaraj się bo Ci nie idzie albo po – nie powiem że było beznadziejnie, a może jednak lepiej powiedzieć wprost? sorry ale po takim tekście chyba już drugiego razu nie będzie
co do sypialni to nie powiem Ci – postaraj się bo Ci nie idzie albo po – nie powiem że było beznadziejnie, a może jednak lepiej powiedzieć wprost? sorry ale po takim tekście chyba już drugiego razu nie będzie
To nie jest konstruktywna krytyka. Ze słów „nie idzie Ci” nie da się nic wywnioskować by poprawić. Równie dobrze można powiedzieć masz małego. Jak ktoś chce okazać brak szacunku i dojrzałości to ze spokojem to zrobi.
no własnie przez to że mam szacunek dla drugiej osoby to nie chce jej urazic i nie mówie wprost i wcale nie uważam że jest to okłamywanie
no własnie przez to że mam szacunek dla drugiej osoby to nie chce jej urazic i nie mówie wprost i wcale nie uważam że jest to okłamywanie
Spójrz. Jeśli nic nie powiesz, problemu nie rozwiążesz. Jeśli powiesz pozytywnie, czyli okłamiesz, mimo, że sądzisz negatywnie, problemu nie rozwiążesz.
Co wybierasz? Trzeba się nauczyć konstruktywnie krytykować i nie obrażać o byle co.
nie okłamiesz, nie powiem było zajebiście ale też nie powiem jesteś do bani. Następnym razem cos wymyślę żeby pokazać jak mogłoby być lepiej ale delikatnie a nie prosto w oczy
i tu sie wlasnie mylisz, my faceci wolimy brutalna prawde niz te brednie, do tego nikt nie ma prawa do bycia nie obrazanym.
tak wlasnie dzis kreuje sie cenzure, safespace i mamy 20 lat milenialsow, porazek, ktore wszystko przeraza i teraz w zderzeniu z rzeczywistoscia, nie moga sobie z nia poradzic i nagle teraz uniwerki zaczynaja usuwac ten syf, walczyc z nim i przywracac wolnosc slowa, rzad w uk jak i w usa ostrzega, za cenzurowanie wolnosci slowa, uniwerki przestana dostawac rzadowe dotacje. feminazi nie przejmuje sie obrazaniem innych, wyzwiskami, obelgami, nawet i ataki fizyczne to juz norma. tak jak w zwiazku, jak kobieta cie uderzy oddaj jej, nie wierz w brednie ze kobiet nie wolno bic. masz takie same prawa. gdy jej oddasz ona juz nigdy cie nie uderzy. to jest tez jeden z shittestow psychicznych panienek, czy masz szacunek do siebie czy jestes pantofel, znow wywodzi sie to z tepego wychowywania i stereotypow
Do bicia to bym nie nawoływał i nawet nie dlatego, że nie należy coś zrobić dla otrzeźwienia agresywnej panienki, ale dlatego, że kobiety z łatwością mogą Cię udupić za to. Mówiłeś coś o życiu w UK to chyba jak jest, dołek od razu, a jak ślady są bicia to kaplica. Shit-test oczywiście to jest, sprawdzanie na ile sobie kobieta może pozwolić. Blue pillowcy mają przerąbane, bo chcą stawiać kobiety na piedestale i żyją w niewiedzy
„Ja wiem, że nie jestem top modelem, dlaczego miałbym o tym słyszeć w formie kłamstw? Nie jestem najsilniejszy, do Pudziana mi daleko, dlaczego mam słyszeć że nikt nie jest taki silny jak ja? Śmiałbym się po takim komplemencie co najwyżej.” załóż przynajmniej na chwilę że może się znaleźc dziewczyna dla której własnie top modelem będziesz…nie znasz tego mechanizmu że jeżeli laska się w Tobie zakochuje to stajesz sie dla niej atrakcyjny mimo że inna by ją wyśmiała…
“Ja wiem, że nie jestem top modelem, dlaczego miałbym o tym słyszeć w formie kłamstw? Nie jestem najsilniejszy, do Pudziana mi daleko, dlaczego mam słyszeć że nikt nie jest taki silny jak ja? Śmiałbym się po takim komplemencie co najwyżej.” załóż przynajmniej na chwilę że może się znaleźc dziewczyna dla której własnie top modelem będziesz…nie znasz tego mechanizmu że jeżeli laska się w Tobie zakochuje to stajesz sie dla niej atrakcyjny mimo że inna by ją wyśmiała…
Ale nie mieszaj bycia atrakcyjnym od bycia top modelem, czy najsilniejszym. Ja bym uznał to tylko za żart, gdy wiem jaka jest prawda. Mogę się podobać, ok, niech mi to okaże w łóżku. Klękaj, bądź często chętna na harce 😉
A modele to są w telewizji, na wybiegach. Mi starczy bycie przeciętnym. Wygląd ma małe znaczenie, mija i się zmienia.
znów mylisz – nie napisałam żeby wciskać kit Małyszowi że jest Pudzianem:) w to ani Małysz ani Pudzian by nie uwierzył:) ale zarówno Małysz jak i Pudzian pewnie mają coś w sobie co się podoba ich kobietom. Jeżeli Ci się nie podoba kobieta to po co ją komplementujesz?
znów mylisz – nie napisałam żeby wciskać kit Małyszowi że jest Pudzianem:) w to ani Małysz ani Pudzian by nie uwierzył:) ale zarówno Małysz jak i Pudzian pewnie mają coś w sobie co się podoba ich kobietom.
Mają i niech będzie to szczere powiedzenie co, a nie kłamstwo. Nie ma potrzeby robienia z kogoś wyjątkowego, mimo, że nie jest wyjątkowy w danej cesze.
Jeżeli Ci się nie podoba kobieta to po co ją komplementujesz?
Pisałaś, że tak się uszczęśliwia ludzi (kobiety), komplementowaniem, nawet gdy nie jest to końca zgodne z prawdą, bo chcecie się czuć wyjątkowe.
Dlaczego mnie pytasz? Jak mi się podoba to mówię, jak nie podoba to też mówię. Szybciej rozwiązuje się konflikt.
jesteś ordynarny, Dzięki za wymianę poglądów:)
jesteś ordynarny, Dzięki za wymianę poglądów:
Ordynarny, chamski, brutalny i szczery 😉 Ale jak to dobrze jest szczerego mieć i zakochanego… nigdy nie okłamie, nigdy nie będzie zwodzić. Zawsze pomoże 😉
nie okłamiesz, nie powiem było zajebiście ale też nie powiem jesteś do bani. Następnym razem cos wymyślę żeby pokazać jak mogłoby być lepiej ale delikatnie a nie prosto w oczy
Ale nie podalaś nadal konkretów, jak taka rozmowa wg Ciebie ma wyglądać? Podaj scenkę. Rozmówca A i rozmówca B. Ani „zajebiście” ani „do bani” to nie jest konstruktywna opinia! Konstruktywna to jest – ruszaj się szybciej, bo szybciej dojdę wtedy. Już jest blisko, szybciej, mocniej. I tak dalej. Takie myślenie co można zrobić i owijanie w bawełnę niczego nie zapewnia.
„Samo to, że on z Tobą jest już jest jasne, że się mu podobasz. Czyny, nie słowa” .. dla Was czyny, a dla nas słowa i czyny:) dlaczego tak się bronicie przed tym żeby nam trochę przyjemności zrobić, kobiety tego potrzebują. Napisz czego meżczyźni potrzebują to może się czegoś od siebie nauczymy, ale na Boga nie jedź już tak po nas bo to aż nieprzyzwoite;)
dlaczego tak się bronicie przed tym żeby nam trochę przyjemności zrobić, kobiety tego potrzebują.
Nie bronimy, przecież piszemy, że lubicie być okłamywane i komplementowane, że zakochujecie się uszami, przez co wielu psychopatów i narcyzów ma was na wyciągnięcie ręki… same prawdy na moim blogu.
Napisz czego meżczyźni potrzebują to może się czegoś od siebie nauczymy
Czynów, szacunku, docenienia, braku zrzędzenia, obwiniania nas, seksu, uległości, braku przekręcania słów. Mężczyznami się nie zajmuję na ogół, bo mnie nie interesują, a same kobiety rzadko u nas zadają konkretne pytania o jakieś zjawiska. Mało Was tutaj. Ciebie 1 raz widzę. Jednak wtrącam w tekstach czasem potrzeby mężczyzn, trzeba uważnie czytać.
ale na Boga nie jedź już tak po nas bo to aż nieprzyzwoite;)
Pisanie prawdy to nie jechanie po kimś 😛
no to już chyba w żaden komplement od mężczyzny nie uwierzę:)
no to już chyba w żaden komplement od mężczyzny nie uwierzę:)
I tego bym uczył, patrzenia po czynach mężczyzny, a nie bajkopisarstwie i wyszukanych słowach. Mniej zawodów by było, mniej zranienia i mniej upokorzenia, gdy po 2 latach znajomości ktoś kończy „jednak nie byłaś nigdy tak ładna jak sądziłem”. A toksycznych ludzi jest dużo. Trzeba się uczyć, że komplementy nie są wyznacznikiem wartości i wartość nie może zależeć od ludzi z zewnątrz. Bo jeśli łatwo wpłynąć na Ciebie komplementem, to i krytyką też łatwo. To niewolnictwo wobec słów, które zwykle nie są prawdziwe i ludzie rzucają różnymi tekstami na lewo i prawo 🙂 Inaczej w nerwach, inaczej po dobrym seksie.
I to nawet nie kwestia wiary czy niewiary. Po prostu można komplementy przyjmować w miarę obojętnie, tak jak i krytykę, która nie jest dobrą, konstruktywną radą. Możesz sama wiedzieć, że dobrze się ubrałaś, że super efekty na siłowni uzyskałaś. W zależności w jakich sferach oczekujesz komplementów. Wydaje mi się że pewny siebie człowiek komplementów nie potrzebuje, bo sam wie w czym jest dobry. A co do wyglądu to jak mówiłem… jeśli jest pożądanie, są chęci, to są czyny. One więcej mówią niż tysiąc słów, które generują kłótnie.
A mówiłeś przecież 2 lata temu że jestem najlepsza, a teraz co! Zmieniło się 😉 I zawód. A jakbyś nie polegała na komplementach, to by tego nie było. To wszystko ulotne, stan emocjonalny. Tak jak „kocham cię” – chcemy wierzyć, że jest na zawsze, a jest teraz.
„uważacie że w sukience wygląda beznadziejnie to mówcie że seksowna jest” – źle mnie zrozumiałeś – napisałam żeby powiedział żeby inną założyła i że w tej innej jest seksowna:) wrzuć tu opcję edycji tekstu:)
“uważacie że w sukience wygląda beznadziejnie to mówcie że seksowna jest” – źle mnie zrozumiałeś – napisałam żeby powiedział żeby inną założyła i że w tej innej jest seksowna:) wrzuć tu opcję edycji tekstu:)
Chyba że tak. Tą metodę mogę przyjąć, kłamstwa nie. Co do edycji to poszukam pluginów, jeśli są. Na razie mało rozmów jest, nikt nie prosił, więc nie dodawałem opcji.
opcja czatu byla by tez fajna, bo ja lubie sie z kobietami droczyc, o ile sa takie co maja odwage. wiekszosc dyskusji z nimi to 100% lap w dol, bo nie potrafia zanegowac prawdy. tylko to nie chodzi o stale dowalanie im, a otwarcie oczu na prawde i fakty, one krzydza sie same nakladajac tapete na twarz i ukrywajac sie za klamstem, ktorego sie niby brzydza. do tego napedzaja kase koncernom, niszcza sobie cere i by ja ratowac kupuja kolejne kremy. nasze babci i matki maja lepsza cere, bo nie korzystaly ze szpachli tak jak dzis kobiety, bo nie lazily na solare i w wieku 23 lat wygladac jak zjarana skwarka. a moze ja wlasnie lubie jej chuda blada dupe a nie parodie murzyna
Nie zgadzam się – nawet jeżeli obiektywnie jestem przeciętna, mam nadwagę i inne powierzchowności to nie znaczy że nie mam faceta, który uważa mnie za piękną i mi tego nie mówi. Z takim podejściem wszystkie dziewczyny które odbiegają od kanonu trzeba by chyba tylko zastrzelić:) Jeżeli chcesz być szczęśliwy to właśnie to robisz – próbujesz uszczęśliwić drugą osobę (niezależnie od płci), tak niewiele a tak dużo jednym gestem; Co do komplementów w necie – no to raczej domena facetów – jak w taki sposób chcecie laski podrywać to już tylko o Was świadczy;) no ja bym się nie złapała;) A co do tej „konstruktywnej krytyki” – jak to sie ma co do szczerości w sypialni ze strony kobiety…bardzo jestem ciekawa…
Co do sukienki – nie musisz wprost między oczy że wyglądasz beznadziejnie tylko bardziej subtelnie – nie wiem czy potrafię wytłumaczyć męzczyznie który z założenia ma prostą budowę – dla kobiety to że facet delikatnie sugeruje żeby zmieniła kieckę właśnie tak jak opisałam wyżej świadczy o tym, że męzczyźnie na niej zależy i przez to nie chce jej urazić…
„jeśli kobieta potrafi pokazać, że mężczyzna dla niej jest wyjątkowy i jednak tak nie uważać” – sugerujesz jakies masochistyczne sklonności kobiet – komplementowac facetów którzy nas nie interesują mówiąc delikatnie – nie ma mowy:)
Nie zgadzam się – nawet jeżeli obiektywnie jestem przeciętna, mam nadwagę i inne powierzchowności to nie znaczy że nie mam faceta, który uważa mnie za piękną i mi tego nie mówi.
Samo to, że on z Tobą jest już jest jasne, że się mu podobasz. Czyny, nie słowa 😉 Słowo „piękna” to subiektywne zdanie, gust. Co nie znaczy, że jak ktoś mówi że jesteś gruba to jesteś chuda. Co nie znaczy, że jak źle na Tobie sukienka leży i wyglądasz w niej jak 80 letnia babcia, to ma Ci mówić że jesteś wampirem seksualności…
Z takim podejściem wszystkie dziewczyny które odbiegają od kanonu trzeba by chyba tylko zastrzelić:)
Nie wiem skąd to wyczytałaś? Po prostu nie okłamywać ich, że są najpiękniejsze. Ale widać lubią być okłamywane. Ja wiem, że nie jestem top modelem, dlaczego miałbym o tym słyszeć w formie kłamstw? Nie jestem najsilniejszy, do Pudziana mi daleko, dlaczego mam słyszeć że nikt nie jest taki silny jak ja? Śmiałbym się po takim komplemencie co najwyżej.
Jeżeli chcesz być szczęśliwy to właśnie to robisz – próbujesz uszczęśliwić drugą osobę (niezależnie od płci), tak niewiele a tak dużo jednym gestem;
Jeśli chcesz uszczęśliwić kogoś, to go okłamujesz, by mu było przyjemnie. Tak napisałaś 😉
Co do komplementów w necie – no to raczej domena facetów – jak w taki sposób chcecie laski podrywać to już tylko o Was świadczy;)
A wy jak podrywacie, co mówicie? Łatwo oceniać, gdy się tylko czeka na poderwanie…
no ja bym się nie złapała;)
I o tym napisałem w tekście, że trzeba czegoś więcej, trzeba odkryć co jest ważne. Widzisz, wszystko się zgadza ;>
A co do tej “konstruktywnej krytyki” – jak to sie ma co do szczerości w sypialni ze strony kobiety…bardzo jestem ciekawa…
To zależy. Jeśli leży jak kłoda to mówię jej, że mogłaby trochę werwy z siebie wykrzesić dla mej przyjemności. Jeśli się nie depiluje, to mówie że lepiej wygląda wydepilowana. Trudne? Z resztą nie wiem czemu zeszłaś aż do sypialni, gdzie kierujemy się pożądaniem, a życie życiem. Też nie chciałbym słyszeć, że jestem mistrzem seksu, jeśli nie jestem, bo pytam jak się poprawie gdy jestem okłamywany? Albo chcemy coś osiągnąć, albo się okłamujemy i udajemy, że jest dobrze. Mów od razu, udajesz orgazmy dla przyjemności mężczyzny? Kompletnie niekonstruktywna metoda poprawy relacji seksualnej…
Co do sukienki – nie musisz wprost między oczy że wyglądasz beznadziejnie tylko bardziej subtelnie – nie wiem czy potrafię wytłumaczyć męzczyznie który z założenia ma prostą budowę
Nie generalizuj z tą prosta budową, bo Cię jeszcze może zaskoczyć 😉
dla kobiety to że facet delikatnie sugeruje żeby zmieniła kieckę właśnie tak jak opisałam wyżej świadczy o tym, że męzczyźnie na niej zależy
Czyli zgadzamy się z tym co pisałem w tekście, że kobiety się obrażają i dlatego chcą być okłamywane.
“jeśli kobieta potrafi pokazać, że mężczyzna dla niej jest wyjątkowy i jednak tak nie uważać” – sugerujesz jakies masochistyczne sklonności kobiet – komplementowac facetów którzy nas nie interesują mówiąc delikatnie – nie ma mowy:)
No i widzisz, Ty szczera być możesz wobec mężczyzn, dlaczego mężczyźni nie mają być wobec Ciebie? :>
dlatego klotnia to najlepsza czesc zwiazku, wszyscy sie kloca i kobiety nie powinny wierzyc w brednie kolezanek, partnerzy sie kloca, bo chca zmian i im zalezy, nie kloca sie tylko zwiazki dojrzale lub te co sie koncza.
nie wiem co uwazasz za nadwage, bo 5-10kg to tak ale nie 30 czy wiecej to juz jest tusza, do tego jak ktos tak cie akceptuje, to gratuluje i wara innym do tego.
tak naprawde co mnie wkurza to oszukiwanie kobiet, w koncu diety to domena ich, odchudzanie to dobry biznes i nikt nie martwi sie o zdrowie kobiet, bo rzadko w koncu kobiety co straca wage pokazuja prawde, kobieta co straci 30-40kg wyglada obrzydliwie, gorzej niz przed odchudzaniem, wyglada mlodziej ale nawisy nadmiaru skory wygladaja jak latajaca wiewiorka z epoki lodowcowej. o ile, a wiekszosc nie ma, nie masz kasy na operacje plastyczne, by skore usunac to efekt jest gorszy od choroby. do tego takie te maksymalne odchudzania, silka itp zaczynaja wpedzac ludzi w narcyzm jak selfie. dlatego tim cook’s aktualny szef apple przyznaje, jego bratanek nie jest na zadnych mediach aspolecznych(ja tez nie) bo to niszczy ludzi. a kobiety lubia sobie szukac kompleksow i od czasow fb, coraz wiecej samobojstw i psychicznych. konstruktywna krytyka? moze fat shaming jest krzydzace, ale dzieki niemu wiele kobiet wzielo sie za siebie i dzis nie zaluja
fan grubasek się odezwał xD
Nie zgadzam się – nawet jeżeli obiektywnie jestem przeciętna, mam nadwagę i inne powierzchowności to nie znaczy że nie mam faceta, który uważa mnie za piękną i mi tego nie mówi. Z takim podejściem wszystkie dziewczyny które odbiegają od kanonu trzeba by chyba tylko zastrzelić:)
Myślę, że w swojej wypowiedzi trochę ignorujesz rzeczywistość.
A rzeczywistość jest taka, że mężczyźni zazwyczaj nie żenią się z kobietami, które wybrali z bardzo dużej puli, przebierając jak w ulęgałkach. Wybierają spośród małego zbioru kobiet, które odwzajemniły ich zainteresowanie, a cechy wybranej kobiety, z jego punktu widzenia dały się zaakceptować. Mężczyzna może nawet codziennie w drodze do pracy widzieć dziesiątki kobiet – w jego odczuciu – piękniejszych, a mimo to kochać tę swoją przeciętną. W takim wypadku mówienie jej, że uważa ją za wyjątkowo piękną, byłoby ewidentnym kłamstwem.
Edit RedPillerPL: Nie da się u nas używać quote, zastąp code.
Najlepsza rada – nie wciskać kitu. Czujesz potrzebę żeby kobietę komplementować to zrób to, ale szczerze. Kobiety wcale nie lubią być okłamywane – to jakaś totalna ściema. Kobiety chcą czuć się wyjątkowe dla mężczyzny którego wybrały, albo który je wybrał. Zresztą to działa w dwie strony – pokaż mi mężczyznę, który nie czerpie przyjemności z komplementów pod swoim adresem – czy to nazwiesz próżnością?
Ja uważam, że szczerość jest w cenie, ale czy oznacza, że macie punktować swoje wady dosadnie, do bólu w jej imię … nie, bo to do niczego nie prowadzi. Laska zakłada sukienkę, w której wygląda beznadziejnie to nie mów jej właśnie że tak wygląda tylko powiedz że w tej czerwonej jest mega seksowna czy coś w tym stylu. W drugą stronę – facet jest nieporadny no tu raczej szczerość odradzam jeżeli dziewczynie na nim zależy… Ja chcę wierzyć w to, że nawet jeżeli obiektywnie jestem przeciętna w społeczeństwie to dla mężczyzny który mnie adoruje – jestem wyjątkowa.
Ale to jest wciskanie kitu, jeśli jesteś przeciętna, masz nadwagę, złe cechy, a mężczyzna wciska Ci kit, że jesteś najpiękniejsza, bez wad i chodzącym tytanem intelektu jesteś. To samo jest pod zdjęciami w internecie, mnóstwo kompletnie nierealistycznych komplementów, także co do charakteru, mimo że w ogóle się go nie zna.
Napisałaś nie wciskajcie kitu, bądźcie szczerzy, a później, że jak uważacie że w sukience wygląda beznadziejnie to mówcie że seksowna jest, czyli kit wciskajcie. Kobieto zdecyduj się 😀
Zresztą to działa w dwie strony – pokaż mi mężczyznę, który nie czerpie przyjemności z komplementów pod swoim adresem – czy to nazwiesz próżnością?
Oczywiście, wszyscy jesteśmy próżni, chcemy mieć rację itd. ale kobiety są statystycznie bardziej wrażliwe na objawy niedoceniania i dlatego często czują się ofiarami, gdzie mężczyznom nie przystoi.
Ja uważam, że szczerość jest w cenie, ale czy oznacza, że macie punktować swoje wady dosadnie, do bólu w jej imię … nie, bo to do niczego nie prowadzi.
Nie popadajmy w skrajność. Punktowanie tylko wad, nie zauważając zalet nie byłoby dla nikogo dobre, bo tak naprawdę poniżasz kogoś. Z drugiej strony jeśli ktos jest aż tak wadliwy, a konstruktywna krytyka może mu pomóc, to też nie widze problemu.
aska zakłada sukienkę, w której wygląda beznadziejnie to nie mów jej właśnie że tak wygląda tylko powiedz że w tej czerwonej jest mega seksowna czy coś w tym stylu.
I to według Ciebie nie jest chęć bycia okłamywaną dla przyjemnego nieprawdziwego komplementu? Z miłości lepiej prawdę powiedzieć, że źle wygląda w tym i niech to zmieni. Ja bym się cieszył gdyby kobieta skrytykowała moje obleśne spodnie, jeśli byłyby obleśne. To samo gdyby skrytykowała, że rzucam żarty na poziomie podstawówki. Ma mnie okłamywać, by mi było dobrze, a ja żyłbym w błogiej nieświadomości? Zależy jej na mnie, więc mnie nie okłamuje i pomaga mi w poprawieniu tego co mogę poprawić. Można? Można.
Ja chcę wierzyć w to, że nawet jeżeli obiektywnie jestem przeciętna w społeczeństwie to dla mężczyzny który mnie adoruje – jestem wyjątkowa.
Za dużo tej chęci bycia wyjątkową i tworzenia cudownych dzieci bez odporności na krytykę, żyjących w jakiejś bańce mydlanej. Życie później weryfikuje i mamy depresje, wykluczenie, bo rodzice wmówili dzieciom że są nie wiadomo kim, gdy było na odwrót. Nie popadajmy w skrajności, że trzeba poniżać, lub tylko komplementować. Jesteśmy normalni, prawdziwi, możemy się kochać, to już jest wyjątkowe samo w sobie. Twardo stąpamy po ziemi, a nie wmawiamy że zielone jest żółte, przecież to zakłamywanie rzeczywistości. To trochę tak, jakby uważać że ktoś jest do niczego, a słówkami mu mówić na odwrót, że jest wyjątkowy, świetnie wygląda, mimo uważasz go w środku za brzydkiego. Kto by tak chciał? Ja bym nie chciał być okłamywany… Ty pokazujesz, że chciałabyś.
Więc niby z tą chęcią bycia okłamywaną to brednia, a jednak samą tą odpowiedzą potwierdziłaś, że nie. Sztuczni ludzie, sztuczne związki, sztuczne komplementy i mówienie co ludzie chcą usłyszeć.
lubia, kazda kobieta jest lasa na komplementy, te co temu przeczyly sam wiele razy widzialem jak robi sie mokra gdy on leje jej wazeline na uszy.
a ja totalnie tracilem do niej szacunek. nawet normalna kobieta zawsze w koncu jest kobieta. pewnie sa lekkie mutacje gdzie lekko kobieta jest meska, ale to lepiej dla nas i normalniej z taka zyc(np nie marnuje totalnie czasu by 8h dziennie przymierzac szmaty i miec zakupoholizm), im mniej kobieta otacza sie kolezankami, tym lepiej dla zwiazku i w ostatecznosci dla niej.
wiele feminazi dostalo olsnienia, gdy probowaly udowodnic zachowanie mezczyzn, wnikajac w ich srodowisko np udajac mezczyzne, zobaczyly jak faceci traktuja faceta a nawet jak potem powiedzialy prawde, to dalej byly szanowane przez faceta. za to przy okazji przebudzenia zobaczyly jak szybko odwraca sie od nich to cale bydlo sjw i feminazi, co nie chce by kobiety poznaly prawde, takim wlasnie przykladem jest z zeszlego roku ex-sjw i ex-feminazi laci green, gdy zaczela sie spotykac z kolesiem anty-sjw po cichu i gdy prawda wyszla na jaw, te bydlo ja chcialo zniszczyc. przeciwnosci sie przyciagaja. dlatego tez te marsze, odwolane premiery filmu bo prawda skonczyla by ruch feministyczny, pokazujac ich hipokryzje, jednak glupota jak zawsze w takich przypadkach przegrywa z podstawowej zasady, ludzie chca tego, czego nie maja. tak wiec cenzurowanie czegos, naglasnia sprawe. dla przykladu wezmy takie dno jak gra postal
Tylko dla kogoś kto lubi prawdę takie wciskanie kobietom kitu jest psychiczne męczące. Do tego dochodzi programowanie religijne kłamstwo = grzech.
Tak jest, dlatego tylko gdy masz kompas moralności skrzywiony to robisz to z zadowoleniem. Każdego to wolny wybór, czy chce sobie podnieść skuteczność w uwodzeniu łamiąc normy społeczne i religijne.