Kobiety lecą na pieniądze? Zdziwilibyście się!
Biedni mężczyźni mają problem z tym, że kobiety ich nie chcą. Bogaci mają problem z tym, że kobiety chcą, ale ich pieniędzy. Kobiety mają problem z tym, że mężczyźni ich nie rozumieją. Czy kobiety lecą na pieniądze?
Ten oto bezdomny Joe to człowiek, który nie może się opędzić od kobiet. Cały haczyk jak mówi, tkwi w jego charyzmie i atrakcyjności fizycznej. Wysoki, szerokie barki, twardy, gęsty zarost, trochę arogancji, pewność siebie, zamiast załamywania się swoją sytuacją, czyli zbiór genetycznych cech samca alfa.
Może tym przyciąga, a może czymś innym? Niemniej jednak mit tego, że kobiety pożądają za pieniądze został obalony… przynajmniej na moment.
Poznajcie Joe z Nowego Jorku który praktycznie codziennie nocuje u innej kobiety.
Jak myślicie, czym bezdomny tak naprawdę przyciąga kobiety i dlaczego pieniądze dla tych kobiet nie mają znaczenia?
PS:
„Atrakcyjne kobiety kosztują”. Nie ma to jak samouprzedmiotowienie.
Tak, tak, biedni są wspaniali, a nasze serca zatwardziałe, bo każda marzy by związać się biednym „incelem” bez stałego zatrudnienia i prawa jazdy, żyjącym na garnuszku mamusi i oczywiście pod jej dachem. Wszystkie marzymy sfinansowaniu jego hobby polegającym na zbieraniu chipsów w kształcie kaczuszek i wspieraniu go w decyzji o konsekwentnym unikaniu prysznica. Czego tu można nie rozumieć? Nic dziwnego, że mając do wyboru mniej i więcej wybierze się więcej albo lepszą partię i nie ma to związku z „dobrym sercem”. Gloryfikowanie biedy to coś złego, nikomu jej nie życzę i wcale nie chodzi o to, że jest to jednocześnie pogarda do biednych.
1. Nie wiem gdzie tu widzisz gloryfikowanie biedy
2. Nie wiem gdzie tu widzisz incela
3. Nie wiem gdzie tu widzisz polecanie każdej niemyjącego się gościa
4. Bezdomny to jest skrajność, tego nikt nie poleca. A jak poleca to poproszę o cytat udowadniający to.
Widać niejeden umysł potrafi sobie zinterpretować wszystko po swojemu i dopisać rzeczy nieistniejące. Ale w sumie to nie pierwszy raz.
Nic dziwnego, że mając do wyboru mniej i więcej wybierze się więcej albo lepszą partię i nie ma to związku z „dobrym sercem”
Ale jak się jest materialną to się jest i trzeba o tym mówić głośno. Przedmiotowych ludzi jest sporawo, mają pięknie-zimne relacje pozbawione człowieczeństwa, obliczające jedynie zyski z relacji i porzucające w obliczu problemów, gdzie muszą coś więcej od siebie dać. Dzieci wychowane w takich warunkach też są jedynie narzędziem i epatują w ogromne problemy osobowościowe, są chodzącą krzywdzą. Często też w takich rodzinach są używane w wojenkach między matką i ojcem, potem są alienowane w razie rozwodu. Bo człowiek dla nich to głównie przedmiot, ma coś dać, w jakimś celu służyć i żeby móc sobie go użyć do dowolnego celu.
Oczywiście mając poglądy materialistyczne wobec mężczyzn należy nie być hipokrytką i pozwolić takiemu mężczyźnie wymienić materialistkę na młodszy, ładniejszy i milszy model w jego czasie.
Wszak cytując ciebie – mając do wyboru lepszą opcję zawsze się taką wybierze i nie ma to związku z dobrym sercem.
Należy wszystkim takim (podkreślam TAKIM, a nie wszystkim) pannom tego życzyć, czym się same kierują.
Ze strony kobiet nie jest lepiej, a u was, w polsce jest wręcz tragicznie. Polscy mężyźni to straszni skąpcy a mam porównanie i nie chodzi mi wcale o rozszczeniowe DAJ. Wyjechałam z polski zaraz po 18 urodzinach. Po roku w Warszawie i na Tinderze, czuję nie wiem co. Niesmak? Zażenowanie? Rozczarowanie?
Normalnie w normalnym kraju (nie w polsce) facet stawia kobiecie w barze drinka bo chce, bo może, bo liczy ze dzięki temu będzie mógł z nią chwile porozmawiać i przykuć jej uwagę. U was (w polsce) płacenie za siebie ciągle jest tabu, a stawianie drinków jest czymś zoobowiązującym. W Polsce facet stawia drinka licząc, że ty mu postawisz potem co innego. Nawet jak kupisz picie obcemu spragnionemu dziecku, to u was jest to dziwne i jesteś traktowany jak pedofil. Jak po paru latach codziennego pisania z polakiem, raz poprosiłam gdy zostawiłam portfel w domu by kupił mi za kwotę mniejszą (1$, aliexpress) niż daję menelom na bilet autobusowy lub ułamek tego ile zostawiam w napiwku kelnerowi, to zaczął robić z siebie robaka, że on płaci i wymaga i że ja będę musiała się za to w wiadomy sposób ODWDZIĘCZYĆ. Naprawdę, polacy pod względem kultury wydawania pieniędzy i szacunku do zawodów są jeszcze daleko za europą. Gardzą kasjerkami, kelnerkami, nauczycielami, kadra kierownicza nie zagada do tej niższej. Porażka.
Heheh, czyli z nami jest źle, bo chcemy wzajemności. Za to z wami jest dobrze, bo chcecie by was sponsorowano, dawano wam prezenty za darmo, próbowano was przekupywać, by móc dostąpić wielkiego zaszczytu rozmowy z wami, mimo tego, że zarabiacie i macie równe prawa, a nawet sporo przywilejów, czy łagodniejszego traktowania?
Przepraszam, ale to zachowanie jak prostytutek. Im się płaci. Ale też się coś dostaje w zamian. A tu nic, właśnie, to jest DAJ, DAJ, DAJ, MIEJ GEST.
Piękne słówka, ale nadal prostytucja i to bez odwzajemnienia. No, roszczeniowość to na pewno.
Nie jesteście nikim lepszym od mężczyzny, by trzeba było was opłacać. Macie często nawet więcej pieniędzy i same mogłybyście opłacać mężczyzn, próbować nas zainteresować czymś wartościowszym, niż zrobienie sobie tapety.
Fajnie jest mężczyzn atakować, a nie spojrzeć co własnym zachowaniem się „reprezentuje”.
Myślę że więcej jednak ja wydałam na mężczyzn niż oni na mnie, nie dostaję drogich (ani żadnych) prezentów, a jak ktoś mnie prosi o drobne to daję, bezinteresownie i nie oczekuję niczego w zaniam, wy tego nie potraficie.
Gratulacje, jeśli to prawda. Na mnie jednak nie wydałaś grosza, a mówić można wiele. Bezinteresowne wsparcie też można robić na stronie, a nie zrobiłaś, widzisz 😉
Druga sprawa, jeśli jesteś Ty taka bezinteresowna, to czemu jesteś rozgoryczona tymi, którym dawałaś? Bezinteresowność wyklucza negatywne reakcje, jeśli nie dostanie się rewanżu.
Nie „wy” (ani nie ja), tylko mężczyźni z którymi się spotykałaś. Może akurat jakieś pijaki z pubów bez manier i dobrego serducha. No, wszak serducho często jest odbierane jako niemęskie, bo wrażliwiec, a co za tym idzie mieć cechy, które jako kobieta można widzieć jako wady.
Chciałoby się mieć twardziela i jednocześnie wrażliwca, a to niemożliwe połączenie. Musisz swoje wybory mężczyzn zmienić. Świadomość Ci pomoże 🙂
Poza tym to kobiety dużo częściej są interesowne. Statystycznie jest więcej kobiet, które żądają większych zarobków i większej zaradności partnera. Są na to badania, hipergamia, prawo briffaulta. Statystycznie też kobiety częściej porzucają mężczyzn o niższym statusie społecznym, niż ich, niż na odwrót. Statystycznie też częściej mężczyzna utrzymywał kobietę, niż kobieta mężczyznę. I to nie wszystko.
Więc polecam zapoznać się z faktami.
Aha, a co do bezinteresowności… spójrz na takiego piłkarza choćby jak Cristiano Ronaldo. On bardzo wiele pieniędzy oddaje charytatywnie, tak jak jest honorowym dawcą krwi. Więc „wy” to nie wiem do kogo.
No jak to co… na jedna noc to jak wibrator. Zapytaliby ich ile kobiet weszłoby z nim w zwiazek…
Wygląd, brak sumienia, skrupułów, cały dzień nic nie robi tylko zaczepia dziewczyny. Statystycznie musi coś upolować, trafi na samotną, brzydką, pijaną, w depresji, rozwódkę, samotna matkę. Trzeba zaznaczyć że obyczaje w NY są inne, sex jest tam jak puszka coca coli chcesz to masz. Sex jest bez wartości, powszechnie akceptowany, możesz się szmacić ile chcesz, nikogo to nie obchodzi. Panuje ogromna anonimowość. Osobę którą spotkasz dziś prawdopodobnie nie zobaczysz już nigdy. Wydaje mi się ,że te kobiety są strasznie samotne, chcą wypełnić pustkę jaka wokół nich jest. W US naprawdę bogaci ludzie nie epatują tym, mają to gdzieś, milionerzy chodzą w T-shirtach dlatego ludzie mają inne nastawienie, nigdy nie wiedzą z kim mają do czynienia. Facet mówi spokojnie , jest zrelaksowany i opanowany, Czy tak zachowuje się bezdomny? Ludziom nie przyjdzie to nawet do głowy. Jest jeszcze jedna sprawa , media i filmy ukazują cukierkowy świat w Ameryce, a taka nie jest rzeczywistość, jest pełno slamsów w US, są całe osiedla prowizorycznych domków i tłumy ludzi na ulicach amerykańskich miast. To nie są też byle jacy ludzie, część z nich straciła domy w czasie krachu z 2008 , są to też studenci niemogący znaleźć pracy, a mający 200 tyś dolków do spłacenia za studia, są to też ludzie którzy założyli biznes i ten biznes nie wypalił. W tv pokazują tylko tych którym się udało, an na 1 co mu się udało przypada 10 co im nie wyszło i o tym się już nie mówi,
Nie wierzysz w moje słowa poszukaj w internecie. Obejrzyj dokument, poczytaj prasę.
Ależ ja się zgadzam, może nie licząc tego seksu co leży na ulicy – bowiem tam nie byłem i nie sprawdziłem. Jednak spora dawka mężczyzn narzeka na braki w tym aspekcie.