Mężczyźni to duże dzieci. Doprawdy?
Spis treści
Wbrew temu co się mówi, że mężczyźni to duże dzieci i wieczni chłopcy, to kobiety są mniej dojrzałe emocjonalnie i fizycznie według dostępnej nam wiedzy, psychologii ewolucyjnej i metod obserwacji. Mówi się, że niedojrzałość to plaga obecnych czasów. Czasów, w których panuje matriarchat i wywyższamy kobiety. Widzisz powiązanie? Wpaja nam się, że to kobiety są dojrzalsze i szybciej dojrzewają, ale jak wielokrotnie pisałem żyjemy w zakłamanym świecie. Kobiety dojrzewają szybciej jedynie biologicznie, by być gotowymi do rozmnażania, ale psychika może stać w miejscu od okresu do nastoletniego do późnej starości. Mężczyźni są predysponowani do logicznego odbioru świata i siebie, a więc do dojrzewania. Kobiety są predysponowane do zdobywania adoracji, akceptacji, prowokowania emocji i ukierunkowania na własne potrzeby. Podstawowymi rolami zaprezentowanymi przez patriarchat były: męska opieka nad kobietami i kobiecy szacunek dla mężczyzn (także uległość), a to dlatego, że statystycznie mężczyźni mieli się okazać płcią bardziej skłonną do brania odpowiedzialności za innych, bardziej poświęcającą się, rozumiejącą lepiej zasady i umiejącą się podporządkować. Kobietom należało stawiać granice, tak jak rodzic ma stawiać granice dzieciom, aby nie zaczęły żądać za dużo i przez to wykształciły dojrzałość. Pamiętaj, że nie mówię o KAŻDEJ kobiecie, tylko generalizuję patrząc na większość kobiet i mechanizmy odpowiadające za możliwość pojawienia się tych cech u nich. Będziemy też omawiać powstanie cech kobiecych na podstawie ewolucji np. w przypadku neotenii.
Kobiety są amoralne, zupełnie jak męscy dranie?
Zacznijmy od pojęcia moralności, która powinna być wykształcona na etapie socjalizacji, a która kształtuje dojrzałość.
Do której tabeli pasują dzisiejsze postulaty kobiet o byciu skrzywdzoną (unikanie przykrości, mentalność ofiary mimo braku stwierdzonej choroby), szukania przywilejów (przyjemności) i odstawianiu mężczyzn, którzy się im nie opłacają? Do której tabeli pasuje buntownicza postawa przeciw tradycyjnym wartościom? Feminizm pragnie przywilejów i nie chce obowiązków. Feminizm myśli tylko o sobie, o tym, że to kobiety są ofiarami, a mężczyźni drapieżnikami i nie mają prawa być ofiarami. Feminizm nakłada egoistyczne postawy na społeczeństwo. Feminizm nakazuje matkom wychowywać synów, przez co uczą się tak samo niedojrzałych zachowań od nich. To samotne matki i matki dominujące wychowują mężczyzn z największymi problemami: biernymi, niezaradnymi, z problemami emocjonalnymi i z konfliktami z prawem. Moralność bez honoru oznacza: będę praktykować daną zasadę, tylko wtedy, gdy w danej sytuacji jest dla mnie korzystna. Nadal źródłem amoralności jest egoizm i stawianie siebie przed innymi.
Kobiety w przeciągu życia zamiast dojrzeć, stają się bardziej wybredne (są płcią selektywną). Dojrzałość modelują samowywyższaniem, czym poniżają mężczyzn uznając, że nie spełniają ich wysokich wymagań (a raczej kaprysów). Kobiety mają też obsesję na ocenianie dojrzałości innych. Manipulują mężczyznami zarzucając im chłopięce, niedojrzałe zachowania. Ośmieszanie mężczyzn jest bronią pomagającą kobietom uzyskać kontrolę, pozostać nieodpowiedzialnymi czy bezkarnymi (nie moja wina, przerzucę odpowiedzialność na kogoś innego, za np. rozpad związku, za zdradę, za to, że nie jestem szczupła, że nie wynajduję wynalazków, że mam niższe zarobki). Kobiety dojrzewają szybciej, po to by, łatwiej porozumiewać się z dziećmi, które mogą urodzić, ale szybko się też zatrzymują. Mężczyźni dojrzewają wolniej, ale dojrzewają do końca życia (nie licząc patologicznych narcyzów). Bez logicznego wyciągania wniosków na własny temat nie jest możliwy rozwój, a tylko starzenie.
Kobiety też mylą zadufanie z tytułu uprzywilejowania z dojrzałością (tzw. księżniczkowanie). Kobiety pragną mówić, że mężczyźni powinni być tacy jak sobie zażyczą, robić to co sobie zażyczą, ale jednocześnie nie chcą, by mężczyźni tak samo traktowali kobiety i wymagali od kobiet. Jest to postawa buntowniczej nastolatki.
Dojrzałość mierzona jest na podstawie poziomu wzięcia na swoje barki odpowiedzialności za siebie i innych, oraz radzenia sobie z presją temu towarzyszącą. Kobiety słabo sobie z tym radzą. Unikają zatem związków z mężczyznami, którzy potrzebują pomocy, o niskim statusie społecznym, ale też szukają poczucia bezpieczeństwa, przywilejów i opieki u innych (kiedyś mężczyzna, teraz państwo i prawo). Bycie sztywną, obawiającą się krytyki i ujawnienia wad, skupioną tylko na swojej wartości rozrodczej, to nie dojrzałość emocjonalna. Najpierw robienie, potem myślenie (emocje ponad rozum) to nie dojrzałość emocjonalna. Płaczliwość i obrażalskość też bardziej kojarzymy z kobietami i im pozwalamy na takie niedojrzałe cechy. To jednak buduje kobiecość i to widzimy.
Niedojrzałość od strony technicznej
Zacznijmy od poznania definicji niedojrzałości emocjonalnej. Myślę, że jest to dobre źródło:
Cechami niedojrzałości emocjonalnej głównie są egocentryzm, narcyzm i niestabilność. Narcyz chce komplementów, czuć się wyjątkowo, narcyz nie toleruje odrzucania, jest mściwy, a jak ma interes to mówi to co inni chcą usłyszeć. Narcyz chce korzyści i traktuje innych przedmiotowo, doskonale przy tym manipulując. Zapewnisz mi coś to masz mnie – nie bez powodu panuje stereotyp kobiet wyrachowanych materialistek i wcale nie chodzi tutaj o czysty pieniądz. Materialne i instrumentalnie można traktować też ludzi. Jestem tylko, gdy Cię potrzebuję. Odezwę się do Ciebie tylko, gdy mam osobisty interes. Niedojrzały narcyz jest też mało tolerancyjny na wady innych, ale chciałby by jego wady były tolerowane. A to oznacza, że pragnie wyrozumiałości, samemu jej nie dając i staje się hipokrytą. To też jak u kobiet: nie traktuj mnie jak kobiety tylko na seks, ale ja będę Cię traktowała jak maszynkę do zabawiania mnie, dowartościowywania mnie, zdobywania mnie, wykonywania moich poleceń i zarabiania pieniędzy, sama będąc bierną.
Brak empatii kobiet do mężczyzn to coraz bardziej powszechna cecha. Chcemy prawdziwych, silnych mężczyzn, bo silnym empatii nie trzeba. Tylko kobieta ma prawo być ofiarą i tego należy się uczyć – nie oczekiwać empatii od kobiet, by się nie zawieść. Mężczyźni też trudniej radzą sobie np. z rozstaniami, popełniają też więcej samobójstw, ponieważ mężczyzn ogarnia większe poczucie winy, a więc odpowiedzialność, agresja skierowana na siebie – to moja wina, muszę się poprawić. I czasem trafiamy na sufit. U kobiet na odwrót, częściej czują się niewinne i nie obligują do poprawy siebie – to zdolność narcyzów, którzy z łatwością wybielają siebie w oczach swoich i otoczenia. Nawet gdy kobieta prowokuje, podszczypywuje, krytykuje, testuje i specjalnie jest złośliwa, to mężczyzna sprowokowany będzie miał problem, a nie prowodyr w postaci kobiety. I kobiety to wykorzystują do wielu rzeczy: by się wybielić na sprawie rozwodowej, a w związku, by uzależnić mężczyznę od siebie i obniżyć mu zdolność do ucieczki (co oznacza, że mając poczucie winy nie zdradzi i nie odejdzie). Także kobiety shit-testują mężczyzn, by sprawdzać jak bardzo są odporni psychicznie (dlatego jeśli mężczyzna np. ma depresję, to 90% kobiet jeszcze ją pogłębi swoimi dramami, zamiast pomóc). Dlatego to o kobietach częściej się mówi jak o fałszywych. Niby w środku są tak wewnętrznie dobre, ale nie wspierają mężczyzn i uciekają od słabości. To kobiety są bardziej znane niż mężczyźni z manipulacji (zatrudniane w marketingu, PR, tworzeniu pasków informacyjnych w TV, w sądach, w pisaniu zmyślonych historyjek). Tylko mężczyźni psychopatyczni na czele władz (np. politycy) mogą się upodobnić. Reszta mężczyzn nie osiąga tego poziomu. Kobiety także naturalnie nie są skłonne do posiadania zasad (między innymi dlatego, że są zmienne, mają słabą wolę i wymagają wytrwałości od mężczyzn, żyją w zakłamanym życzeniowym świecie) i widziało to wielu mężczyzn przed nami. Schopenhauer mówił:
Stąd to właśnie kobiety, które w skutek właściwej im słabości rozumu są daleko mniej zdolne od mężczyzn do pojmowania zasad, do trzymania się ich i obierania ich za wytyczną dla swego postępowania, w ogóle stoją też niżej od mężczyzn pod względem cnoty sprawiedliwości, czyli są i mniej sumienne i mniej uczciwe; niesprawiedliwość i fałsz są najpospolitszymi ich wadami, a kłamstwo – właściwym żywiołem. W zamian za to przewyższają mężczyzn pod względem cnoty miłości bliźniego.
Oczywiście dziś nazywany jest mizoginem. Prawda boli jednostki nadmierne skupione na sobie i nie tolerujące przykrości. Jednak nie tolerując prawdy tolerujesz kłamstwo, więc z moralnością nie masz nic wspólnego.
Naturalny narcyzm kobiet widać po tym, że największe powodzenie wśród kobiet mają właśnie narcyzi, psychopaci i makiaweliści. Cechy to Ciemnej Triady – opisywałem na mojej stronie już wielokrotnie. Cechy ciemnej triady to cechy drania, wcale nie mężczyzny miłego, sumiennego, moralnego, honorowego, czy stabilnego. Nie. Narcyz ciągnie do narcyza, ponieważ są sobie podobni, ponieważ narcyz najbardziej kocha siebie, mimo że płeć jest inna. To samiec beta prezentuje te uczynne, dojrzałe cechy, a jednak dla kobiet nie jest spełnieniem marzeń i jest odtrącany jako pierwszy. O cechach miłości kobiet do mężczyzn opiszę w niedługim czasie.
Babskie dramy, czyli duże dziecko szuka uwagi
Pod kątem psychologii głównymi zaburzeniami osobowości u kobiet są osobowość zależna (poleganie na innych, vide państwo opiekuńcze, wspieranie socjalizmu, mężczyzn podejmujących decyzje, troskliwych i pracujących na kobiety, łatwość w uzależnianiu się np. od przyciągania uwagi/jedzenia/portali społecznościowych/drugiego człowieka), osobowość histrioniczna (zdolności aktorskie: udawanie, manipulacje, kłamstwo, seksualna uwodzicielskość) i osobowość borderline (czyli osobowość dramatyczno-niekonsekwentna). Narcyzmu u kobiet się nie diagnozuje, co nie znaczy, że nie mają rysu narcystycznego i wielu cech, które opisałem.
Dla mnie borderline wygląda jak archetyp Lilith. Jest to psychopatia kobiet, na przeciw męskim draniom. Niekonsekwencja jest związana ze zmiennością i brakiem dyscypliny, wytrwałości – kobieta zmienną jest. Kobiety mają większy problem z dotrzymywaniem postanowień, obietnic, częściej są pasywne i jest to związane ze słabą wolą, o której mówił Schopenhauer. Kobiety chciałyby podejmować więcej działań, ale nie mają motywacji, bo motywują je tylko emocje (stąd mężczyzn w uwodzeniu uczy się wpływania na emocje kobiet). Tworzenie dramatów także jest kobiece, ponieważ dzięki prowokowaniu emocji, robieniu z siebie ofiary kobiety uzyskują uwagę, która ewolucyjnie predysponowała do tego, że łatwiej znalazły wybawiciela. O mechanizmie wybawiania w innym nagłówku.
Wróćmy do babskich dram. Wiecie o co chodzi. W związku często z kobietami są sytuacje, w których bez powodu dla logicznego mózgu występują góry i doliny, wzloty i upadki, a bardzo często powodowane przez kobietę, choć ona widzi winę w mężczyźnie. Tak naprawdę powodu do dramy nie ma, tylko jest zmyślony na poczekaniu, aby uzyskać emocje (przemoc psychiczna). Czepie się o coś, by coś się działo i brzmiało rozsądnie (dlatego mężczyzna nie może siebie winić, tylko musi wiedzieć kiedy babska drama ma naprawdę sens). Jest to także zachowanie dziecinne, ponieważ to jest taki krzyk dziecka: zajmij się mną, jestem niezadowolona, pomóż, uratuj, zaintryguj, skup na mnie uwagę, nie chcę się nudzić, nie chce być pozostawiona sama sobie. I w tym momencie rozumiecie, że lęk przed samotnością kobiety trzyma w wielu związkach, w których nie powinny już dawno być. Jeśli kobieta chce opiekuna, to znaczy, że jest niedojrzała, ale nie jest to problem i taka kobieta sobie poradzi. Jeśli mężczyzna potrzebuje opieki to zazwyczaj kończy marnie, bo kobiety nie są zdolne do poświęcania się na rzecz innych – tak jak robią to dzieci.
Kobiety nie chcą pełnić funkcji dostarczania, a odpowiedzialność (cecha dojrzałości) dla nich to ciężar. Kobiety są hipergamiczne (szukają wyższego statusu niż własny), a więc na logikę widzimy większy u kobiet egoizm – branie, a nie dawanie. Mężczyźni nie umieją powstrzymać chęci pomocy kobiecie, gdy ta się wyżali lub poprosi przy tym puszczając oko. Od tego mężczyzna musi się uwolnić. Kobiety wiedzą jak pociągać za sznurki, ale twierdzą, że robią to mężczyźni. Egocentryzm kobiet widzimy w kobiecym przejmowaniu się: jak wypadną, kim są, jak wyglądają, czy dobrze wybrały mężczyznę, czy warto pomyśleć o tym co go rzuciły, to że okres się spóźnia, czy zbyt szybko nie pozwoliły na seks. Egocentryzm kobiet widzimy też, że w każdej sytuacji próbują postawić się z pozycji ofiary, ja mam gorzej, ja robię więcej – po to, by uzyskać niezadowolenie i rzadko współczuć mężczyznom. Ogólnie masa małych problemów, które są potęgowane przez przewrażliwiony mózg kobiet (dlatego też szybciej kończą związki uznając, że nie ma w nich przyszłości, gdy mężczyzna nie widzi problemu). Przeciwwagą dla takiej nadwrażliwej kobiety musi być spokojny mężczyzna, który będzie rozsądny. Żeby jednak związek wyszedł kobieta musi szanować jego ramę, a więc jego intelekt. Musi wiedzieć, że to on tutaj dowodzi, jego warto słuchać. W dobie wychowywania dzisiejszych kobiet na silne, niezależne i aroganckie jest to duży problem, a mężczyźni zostają traktowani bardziej jak niewolnicy, niż jak płeć, która wnosi pozytywną wartość. Posłuchu mężczyźni mają coraz mniej i to nawet jeśli są inteligentni. Nie dziwi zatem niechęć do kobiet „inteligentnych”, których intelekt służy do tego, by usadzić mężczyznę na miejscu, a nie żeby realnie na niej skorzystał.
Rada? Tylko rozwój. Mężczyźni muszą podnosić swój status społeczny, by uzyskiwać posłuch.
Feministki także raz po raz postulują, aby zwalniać kobiety z odpowiedzialności. Za wybór partnera, za seks (czyli przyjemność – czemu nie postulują o gry i alkohol dla mężczyzn?), za konsekwencje z tytułu uprawiania go (aborcja), za zarabianie na siebie (alimenty, socjal). Najlepiej dla kobiet by było, aby wszystko miały zapewnione kosztem innych ludzi. To jest największa baza niedojrzałości. My możemy wszystko, my się nie poświęcimy, nie podporządkujemy żadnym zasadom. My tu jesteśmy najważniejsze i nasze kaprysy. Inni się nie liczą.
Mimo, że kobiety często są zakompleksione i niezadowolone, to tak naprawdę bardziej niż mężczyzn kochają siebie same. Nie jest to jednoznaczne z zadowoleniem z siebie. Oznacza to, że stawiają swoje potrzeby wyżej, swoje zdanie, swoje uczucia są ważniejsze dla kobiet. Kobiety chcą być w centrum uwagi mężczyzny, tak jak dzieci chcą być w centrum uwagi rodziców. Mężczyźni nie mogą być w centrum uwagi nikogo, tylko liczyć na siebie. Wcześniej gdy społeczeństwa były bardziej religijne takim obiektem był Bóg, lub definicja Boga i on sprawował opiekę nad mężczyznami. Zawsze będziemy o tym mówić, ponieważ należy znać hierarchię. Obie płcie powinny się poświęcać dla innych, by być dojrzałymi. Jeśli kobiety zostały zwolnione z takich obowiązków, to mężczyźni dzisiaj muszą mocno pracować na swój sukces i jednocześnie być odpornym na walidacje przez innych ludzi. Oznacza to, że nie powinni łaknąć komplementów, a krytykę przyjmować, ale tylko konstruktywną.
Neotenia, czyli ewolucyjne zatrzymanie rozwoju emocjonalno-fizycznego kobiet
Nie tylko Red Pill ma takie zadanie o kobiecej niedojrzałości na przeciw męskości. Zacznijmy od ewolucyjnej cechy ssaków czyli neotenii.
Neotenia (neo- + gr. teínein – napinać, rozciągać) – zdolność płciowego rozmnażania się larw niektórych zwierząt, występująca w następstwie przyspieszonego w stosunku do reszty ciała rozwoju narządów rozrodczych (neotenia pełna albo zupełna), a także zatrzymanie u osobników dorosłych pewnych cech infantylnych(neotenia niepełna albo niezupełna). Neotenia jest szczególnym przypadkiem pedogenezy.
U większości ssaków samice nawet jak są mniejsze, to posiadają atrybuty potrzebne do przetrwania. Wśród ludzi jest inaczej i jest to nielogiczne z punktu widzenia ewolucyjnego, ale logiczne z punktu widzenia kobiet, które wykształciły przebiegłość.
Zacznijmy od tego, że kobiety potwierdzają częściową neotenię ponieważ zwykle są: mniejsze, niższe, słabsze, mają cieńszą skórę, wyższy głos, kruchszą psychikę, mają mniejsze zdolności do konstruowania, a ich twarze bardziej przypominają dzieci. Za najbardziej męskie uznawane są twarze z twardymi rysami, a nie delikatnością jaką mają dzieci. Jest to proste: ciało i psychika kobiet zatrzymuje się na etapie dziecka, lub nastolatki, a potem się tylko starzeje. Jest to udowodnione naukowo, że mężczyźni prowadzą selekcję wśród kobiet patrząc na neotenię niepełną kobiet, gdzie premiowane są cechy dziewczęce. Na odwrót natura nigdy nie premiowała mężczyzn chłopięcych, czyli ze zjawiskiem neotenii pełnej. Widzimy to też w historiach, gdzie 30 letnie nauczycielki potrafią umawiać się z 14 letnimi chłopcami, którzy są wyrośnięci jak na swój wiek.
Wracając do neotenii. Wszystkie ssaki mają wbudowany instynkt protektora dla swoich dzieci. Jest to naturalne, bo chociażby w wypadkach ratujemy dzieci pierwsze, ale i kobiety. Widzisz… kobiety całe wieki wykorzystywały neotenię i pozorowanie dzieci, aby zdobyć męską opiekę i wpłynąć na męskie emocje, aby chronić kobiety dokładnie tak samo, jakby były dziećmi! Logiczne? Powiedzmy sobie szczerze, kult ofiary sprzyja tylko kobietom, bo mężczyźni mężczyznami się nie opiekują (chyba że homoseksualni, ale których jest mało). Także kobiety są wyposażone w naturalną umiejętność manipulacji, aby mogły wymuszać swoimi sztuczkami uległość mężczyzn, a mężczyźni robić to bez głębszego zastanawiania się. I w drugą stronę, jeśli mężczyzna jest chłopięcy, lub jest ofiarą, to wielu mężczyzn będzie odczuwać do niego negatywne emocje, ponieważ instynkt nie pozwala go zidentyfikować ani jako dziecko, ani jako kobietę. Zakodowane mamy, że mężczyzna nie powinien szukać opieki.
To też tłumaczy np. konflikt ojców z synami homoseksualnymi. Freud twierdził, że mężczyzna homoseksualny to niedojrzały chłopiec, któremu nie udało się wykształcić męskich cech i który wykształcił bardziej żeński typ mózgu. Albo w wyniku uszkodzenia płodu podczas ciąży (np. matka alkoholiczka, palaczka, narażona na duży stres, toksyczność), albo nie miał kto go nauczyć cech męskich np. wychowywał się z samotną matką, albo z ojcem wycofanym.
Oczywiście to nie jest tak, że każdy chłopięcy mężczyzna jest homoseksualny, ponieważ może mieć sporo cech męskich, ale one nie są widoczne na pierwszy rzut oka, dlatego emocje wchodzą w grę i rzadko kiedy tolerujemy męskie słabości. Jeśli szukamy równości płci, to nie możemy tolerować już pradawnych instynktów, a więc nie pozwalać kobietom na dziecinne zachowania, znać ich sposoby manipulacji, a chłopięcych mężczyzn traktować dokładnie tak samo – i rozumieć, że tacy się urodzili, a ojcowie zamiast ich nauczyć męskich cech to wycofali się z wychowywania.
I to samo widzimy u kobiet, które dzisiaj się mówi, że praktycznie wszystkie kobiety są biseksualne. Im więcej cech narcystycznych, tym większa szansa na wykształcenie homoseksualizmu, a więc im większa niedojrzałość, tym większa miłość do siebie i skupianie na sobie.
Kobiety to duże dzieci, nie mężczyźni
Reasumując. Ewolucyjnie dla kobiet było korzystne, by utracić równą siłę w stosunku do mężczyzn, aby móc nas wykorzystywać m.in do ochrony. To zrozumiałe. Najlepiej być słabą, lub zagrać słabą, jeśli można wysłużyć się rękoma innych. Niestety dzisiaj wiele kobiet nadal wykorzystuje te przewagi kłamiąc, manipulując krzywdząc mężczyzn, kiedy przestają być dla nich użyteczni, lub śmieją zauważyć to, że kobiety też potrafią zaleźć za skórę, czy stosować przemoc, przez co nie wykształcają pełnej moralności. Teraz powinniśmy lepiej zrozumieć czemu tak wielu mężczyzn ma naturę beta providera i czemu jest tak wielu białych rycerzy, ponieważ pomoc kobietom została premiowana, aby uzyskać seks, ale i uruchamia się instynkt podobny do instynktu gdy chcemy chronić dzieci przed napastnikami. W drugą stronę zjawisko neotenii tłumaczy negowanie mężczyzn odstających siłą i dalej to widzimy gdy gimnazjaliści gnębią najsłabszego, który się nie postawi. To także instynkt, którego się nie temperuje. Dopiero w dorosłym wieku możemy zrozumieć na czym to polega i kontrolować swoje np. agresywne emocje, bo rozumiemy ich przyczynę.
Męska ochrona, męskie niewolnictwo i męskie poświęcanie się jest spowodowane kobiecym zapatrzeniem w siebie i umiejętnym graniem kartą ofiary. Tak samo mężczyźni reagują opiekuńczo wobec kobiet, tak samo kobiety gardzą słabościami i instynktownie mają predyspozycje do wykorzystywania innych – feminizm mi za świadka, że kobiety granic nie mają, jeśli pozwoli im się nie mieć granic. Dzisiaj wspieramy hipergamię, więc kobiety są płcią selektywną. Nie pozostaje nic innego jak się rozwijać, nie ufać kobiecym ofiarom bez dowodów, nie ulegać łzom i kontrolować swój instynkt ochroniarza/pomocnika. Kobiety naprawdę umieją sobie same pomóc, nie muszą robić dram, a i często same prowokują te sytuacje. Nie bądź głupi. Nie ucz córek używania łez, nie ucz synów podążania za łzami i nagradzania ich. Albo kobiety są równe, albo usprawiedliwiamy je bardziej, tylko dlatego, że są kobietami.
Bo skończy się to tak:
Pisałem o tym wcześniej.
Mężczyzna zerwał z z kobietą. Ta najwyraźniej nie mogąc znieść porzucenia (mściwość i nietolerancja odmów to domena narcyzów), poskarżyła się swojemu bratu i jego kumplom, że ex ją bił (przed zerwaniem oczywiście sprawy nie było). Razem ze swoim bratem i czterema kumplami zgarnęli chłopaka na ulicy po czym kazali mu oddać swoje ubrania dziewczynie i odejść nago. Do tego robili zdjęcia, przy czym tak, aby nie było widać 5 osiłków stojących poza kadrem gotowych obić mu szczękę, gdyby tylko zaczął uciekać lub odmówił oddania rzeczy. Odszedł kompletnie nagi w towarzystwie histerycznego śmiechu grupy psycholi. Jak w wielu przypadkach mózgiem działań jest kobieta, a mężczyźni tylko wykonują to czego pragną i wierzą zazwyczaj kiedy kobieta kreuje się na ofiarę.
Wiara bez dowodów, to głupota. Amen.
To tyle o niedojrzałości kobiet i mężczyzn. Mam nadzieję, że trochę rozjaśniłem czemu twierdzenie, że mężczyźni to duże dzieci, to jedno z wielu kłamstw, którym jesteśmy raczeni w systemie, w którym żyjemy.
Rzadko wypowiadam się publicznie na taki temat, ale po przeczytaniu wpisu oraz komentarzy postanowiłam to zrobić. Złość, rozczarowanie, nienawiść względem kobiet, którą Panowie tutaj wylewacie wprowadza mnie w smutek, ponieważ wiem, że wynika to z tego, że zostaliście przez tego typu kobiety zranieni, oszukani, odrzuceni. Rozumiem, że jest to wasz sposób (swoją drogą bardzo „dojrzały”) sposób na pogodzenie się z trauma. Nie będę opisywać swojej osoby i swojego życia, ponieważ tylko częściowo pokrywa się z tym o czym tutaj piszecie i mogłabym przytaczać przykłady niedojrzalych mężczyzn, ale taka dyskusja nie miałaby końca. Życie nie jest zero-jedynkowe i są bardziej i mniej normalne zarówno kobiety jak i mężczyźni. Nie będę też mówić o tym, że w samym wpisie autor sam sobie zaprzecza wiele razy, np. kobiety nie są zdolne do wzięcia odpowiedzialności …a za dzieci kto bierze odpowiedzialność ? Dojrzały tatuś porzucajacy rodzinę ? Może taka kobieta ma mu przyklasnąć i jeszcze nie oczekiwać alimentów, sama wydając krocie z własnych pieniędzy na dzieci…? No tak szanowny tatuś tylko włożył ku*sa i wyjal. Kolejne pytanie dlaczego to wy wspaniali Panowie dużo częściej jesteście gwałcicielami, mordercami, zbrodniarzami itp? Powiecie to co tu piszecie w twarz swoim matkom? O swoich matkach, babciach tak myślicie ? Przykłady skrajne kobiet jakie podaliscie istnieją i zgadzam się z tym, to są typowe księżniczki, głupie karyny zadufane w sobie rozmawiające jedynie o makijażu i brajankach i niestety większość jest takich i z tym się zgodzę. Takie osoby postrzegane są już od czasów podstawówki przeze mnie i moje bardziej normalne koleżanki jako tępe pi*dy, latwe, lecące na kase, my się z takich dziewczyn smiejemy i takie laski czy grube czy brzydkie mają często duże powodzenie, więc jak to o was świadczy Panowie ? Co wybieracie to macie. Ja jestem młodą kobietą, ładna, zaręczona, z tytułem inżyniera, dobrymi zarobkami i dobra praca i mój przyszły maz jest
moim najlepszym przyjacielem, jest na moim poziomie intelektualnym i odrzuciłam w życiu bardzo wielu mezczyzn, bo wybaczcie ale nie zamierzalam umawiać się z ameba umysłową, żeby mi taką ameba zatruwała życie. Czy jestem typową kobieta, bo nie wybrałam jakiegos bezrobotnego, niskiego, brzydala, wieśniaka alfa co się nie potrafi wysłowić a jego jedyną rozrywką jest chlanie piwska z kolegami ? To tylko jeden z typowych przykładów, typowego faceta w Polsce, bo niestety Panowie z wygladu nie jesteście za bardzo atrakcyjni ani zadbani, takie są fakty i nie ma co tu wylewać żali, że kobiety was odrzuciły tylko wziąć się za siebie. A koleżanek nie wybieram sobie pod względem ich urody, bo wali mnie to jak wyglądają, ale tego czy daną osobę lubię, czy mamy podobne poczucie humoru itp. Może was to przerażać, ale jesteśmy do was bardziej podobne, niż wam się wydaje, jedynie może trochę bardziej emocjonalne przez hormony i trudniej nam się skoncentrować, dlatego uchodzicie za logiczniejszych ( my płaczemy, a wy jesteście agresywni przez testosteron) Każda kobieta postrzega facetów jako głupszych od siebie, dlatego jesteście tak traktowani, bo jesteście naiwniakami i wcale nie musimy stosować jakichś wyrafinowanych sztuczek, bo wy jecie z ręki jak się cycka pokaze 😀 to mnie rozwaliło naprawdę z tą manipulacja kobiet 😀 wy jesteście po prostu niedojrzali i naiwni ludzie :* Mozecie mieć pretensje jedynie do waszej psychiki, że lata za cyckami, a nie do nas. Pozdrawiam.
Spore problemy musi mieć ze sobą osoba pisząca komentarz powyżej
To prawda, skrzywdzona (tyle o tych gwałtach pisze i morderstwach, że pewnie zgwałcona i zabita…), zaburzona, bez empatii, feministki musiały nieźle jej głowę wyprać i w domu też nie było wzorowo. Nie do uratowania. A jak poucza, jakim tonem… no no, bo „odrzucała tylu mężczyzn”. To robi sieczkę w głowie i myśli potem taka, że jest królewną. A jest po prostu zwykłą przeciętniarą, która jak sama mówi i tu się zgodzę dostała zainteresowanie „za cycka”.
Chciałem jej odpisać konstruktywnie, zdanie po zdaniu zaorać te głupoty, które napisała, oskarżenia i inne, ale robiłem to już tyle razy i nigdy nie dotarło do żadnej z podobnie komentujących, więc chyba strata czasu. Beton będzie beton. Zresztą sama nie skomentowała nic merytorycznie, nie odniosła się do żadnego słowa, nie zacytowała, także to takie wylewanko jadu. Najwidoczniej artykuł trafił w czuły punkcik. Te aroganckie to w końcu duże dzieci 🙂 z definicji 🙂
A Pana wpis świadczy o empatii ? Ignorujcie tysiące lat tragedii milionów kobiet stworzonej przez wam podobnych mężczyzn. Swoją drogą cofnijmy się do czasów starożytnych.. jak nasi przodkowie zdobywali władzę i pieniądze ? Rozboje, mordy, gwałty. Jak był jakiś spokojny, empatyczny dobry lud to już dawno został wybity. Jesteśmy potomkami ludzi zapatrzonych na pieniadze, którzy mają krew na rękach milionów, więc czego teraz oczekujecie ? Że ludzie będą lepsi ? Siła zdobywaliscie i zastraszaliscie…ludzie nie będą lepsi z takimi genami….
Bzdury, z którymi często się stykam:
-” kobiety nic nie wynalazły, mężczyźni stworzyli cywilizację” – a miałyśmy dostęp do edukacji ? Nawet nie miałyśmy prawa chodzić do szkół, nie uczono nas pisać, czytać. Już widzę kobietę analfabetke zgwałcona, z tłumem dzieci, której może cudem udawało się przeżyć do 30…no na pewno miała czas, zdrowie i siłę by coś wynaleźć 😉
Od stu lat dopiero mamy prawa wyborcze, bo traktowaliscie nas gorzej niż psy… A teraz tymi bzdurnymi wpisami próbujecie pozbawić nas człowieczeństwa wmawiając, że nie mamy uczuć jak mężczyzna – człowiek. Nie jestem feministka, ale nie popieram też was, bo właśnie jesteście fanatyczni jak one. Wymyślacie bzdury, zamiast patrzeć na fakty i ich przyczyny….
Jesteśmy ludźmi, niewiele się od siebie różnimy, ale żeby to dostrzec trzebaby patrzeć trochę szerzej i słuchać kobiet, a domyślam się, że dla was posłuchanie kobiety to straszna obraza majestatu.
Znowu te feministyczne bzdury powielane, ile można…
I ten kolektywizm. WY winni, WY nas traktowaliście gorzej niż psy! Wy! A my biedne byłyśmy! Wieczne ofiary, do tego zawsze NAJMĄDRZEJSZE i zawsze NIEWINNE, DOBRE.
Dziewczyno, nie znasz historii to raz, znasz feministyczne kłamstwa, trzy nie żyłaś wtedy, nigdy cie to nie dotknęło, cztery my nie odpowiadamy za niektórych mężczyzn z przeszłości.
Cywilizacja została stworzona na WSPÓŁPRACY i KOMPETENCJACH, taki był mus, a nie inny w danym momencie. Chyba, że wracasz do czasów jaskiniowych, co ma takie dziś znaczenie że hej. Teraz, gdyby nie rozwój technologiczny i prawa zapewnione przez mężczyzn, przez wynaleziony przez nich internet i komputer, czy telefon – nawet byś nie odpisała. Ale oczywiście tylko negatywy widzisz.
Zdarzały się toksyczne wyjątki, tak jak teraz, tak jak zawsze. Nie była to reguła, jak próbujesz tu manipulować.
Setki razy to wyjaśniałem, ale feministek jest dziś tak dużo (nawet które się za nie nie mają), że to szok jest. Tyle zmanipulowanych głów 🙁 tyle nastawionych nienawistnie do mężczyzn, z pogardą, z wzbudzaniem poczucia winy… produkt dzisiejszych czasów. Nowoczesne panie, chodzące radyjko powtarzające ideologiczne bzdurki, niesprawdzone niczym, oprócz wiarą jak w religię. Bo to wygodne czuć się „tą dobrą płcią”, nieodpowiedzialną za nic co negatywne i wygodnie jest mieć „argument” do nienawiści wobec kogokolwiek płci męskiej, bo przecież odpowiedzialność zbiorowa…
A Pana wpis świadczy o empatii ?
Tak jej żądasz – zacznij od siebie. Ja mam jej wiele, ale nie dla kogoś kto startuje z pozycji innej niż empatyczna. To by było po katolicku, by nadstawiać drugi policzek, a jestem przekonany, że nie masz nic z tą formacją wspólnego – jak to feministka, która się za nią nawet nie ma.
Edit: post usunięty, bo obrażasz ludzi. Jak wrócisz dojrzała i merytoryczna to porozmawiamy, a takiego zgromadzenia jadu to mało która tutaj może się pochwalić.
No pewnie że to kobiety z reguły są bardziej niedojrzałe I nie potrafią tego przyznać tylko odwracają kota ogonem, bo są właśnie niedojrzałe I zachwują się jak dzieci.
Schopenchauer to był wnikliwy gość ale chyba do końca na kobietach sie nie poznał, bo ostatnie zdanie ” w zamian za to przewyzszaja mezczyzn pod wzgledem cnoty milosci blizniego ” no watpię! Chyba że zle coś zrozumialem.
No I właśnie! Sto lat Uniwerków otwartych dla kobiet I gdzie te wielkie filozofki, myślicielki I uczone z noblami? Gdzie te wszystkie nad wyraz dojrzałe, wnikliwe kobiety?
„Narcyzmu u kobiet się nie diagnozuje”
Bo jak coś występuje naturalnie w pakiecie to czegoś takiego się nie diagnozuje.
Czasami wydaje mi się że jedynym atutem wiekszosci kobiet jest uroda, jesli jest faktycznie, bo inaczej byłyby nie do zniesienia. Uroda zakrywa wiele grzechów a oczy zarośnięte cipką są ślepe. CHOPY! OGARNIJCIE SIĘ! SZANUJCIE SIĘ!
Artykuł w punkt, ale wiele kobiet czytajac I tak pewnie nie zrozumie tylko zacznie autora atakować i strzelać fochami, bo już poròwnywać rozwój kobiety do rozwoju larwy…. 😉 Ty się smierci nie boisz…….?:D
A to było tak….. dawno dawno temu…….. chłop pierwotny, silny, owłosiony, polował I walczył o przetrwanie. Od czasu do czasu rzucił kobicie jakiś kęs mięsa czy kości, najadła się babina, była wdzieczna. Na noc ja wział do jaskini przy ognisku na przechowanie żeby nie zamarzła na zewnątrz, żeby ją kojoty nie zjadły, była wdzieczna! Szanowała takiego chopa! Była od niego uzalezniona bo sama by nie przetrwała, jak pajacowała to albo poczula na sobie silną rękę albo won paszła przed siebie, a nie mogła bo by przepadła, no to była posłuszna I szanowała chopa! Była wdzięczna! I pamietajcie, kobiety nie kochają tylko co najwyżej okazują wdziecznosc, a jak już kochają to tylko swoje pozytywne emocje, dopóki są. Dziś kobiety są niezależne to robią z chopami co chcą, A faceci niech się dokształcają o naturze kobiet bo przepadną.
Schopenchauer to był wnikliwy gość ale chyba do końca na kobietach sie nie poznał, bo ostatnie zdanie ” w zamian za to przewyzszaja mezczyzn pod wzgledem cnoty milosci blizniego ” no watpię! Chyba że zle coś zrozumialem.
Większość Pokojowych Nagród Nobla mają kobiety i one częściej pracują w zawodach gdzie się pomaga ludziom (np. starszym, dzieciom, zwierzętom, pielęgniarki) – taka jest przyczyna jego opinii, tak sądzę.
Chyba nie sprawdziłeś dokładnie bo to nieprawda, tak by się tylko wydawało. Sprawdziłem, do dnia dzisiejszego, pomijajac lata w których pokojowego nobla nie wręczano, albo wręczono organizacjom a nie konkretnym osobom to sytuacja rysuje się tak: 89 dla mężczyzn i 17 dla kobiet. Owszem, w ostatnich latach liczba pań wzrasta, no bo wiadomo, przez XX wiek rządził patriarachat, a teraz femiinizm
Tak czy siak marne to pocieszenie dla pań. Zresztą, pokojowy nobel co to za nobel, taka nagroda pocieszenia, ale niech im będzie.
E tam pocieszenia, warto robić coś dla dobra ludzkości 🙂
Tak, tylko się jeszcze taki nie urodził co by wszystkim dogodził, zwłaszcza kobietom 😉 A wojna czasami też potrzebna, trzeba bronić swoich ideałów. Pokój usypia, to może być cisza przed burzą, oby nie.
Podejście człowieka bez serca – wojna nigdy nie jest potrzebna, a broni się najsłabszych, a nie ideały. Życie żadnego dziecka nie jest warte obrony ideałów.
A bronisz najsłabszych mężczyzn? No i zobaczymy co zrobisz jak przyjdą muzułmanie i zaczną gwałcić Twoje córki.
Nie mogę nikogo bronić, bo nie jestem ani silna, ani sprawna, córek też nie mam. I uważam, że wojna nikomu nie jest potrzebna, a na wojnie nie chodzi o ideały, tylko pieniądze.
Muzułmanie już przyszli, na razie nie czepiają się mnie, ani ja ich. W razie W takie osoby jak ja, to będa najłatwiejsze ofiary, niestety.
Na wojnie nie zawsze chodzi o pieniądze, (Nazisci to byli idealiści, sowieci też, za każda strona sporu stoi jakaś idea/wartości, nie mówiąc już o wojnach religijnych), to przy okazji owszem też, albo na odwrót i tu masz rację, jedno pod płaszczykiem drugiego, czyli jednak komuś wojna jest potrzebna czasami, choćby dla pieniędzy, a wygranych nikt nie rozlicza, co najwyżej historia, w tym sęk. Mi osobiście i chyba nikomu wojna nie jest potrzebna, ale są chwile że jest niezbędna jako obrona własna, to jest stan wojny, przecież nie połozymy sie na ziemy i nie powiemy że nie walczymy bo wojna nie jest potrzebna. Chodziło mi bardziej o strone broniaca się, nie wyraziłem się precyzyjnie, to fakt. Nie ma co moralizować. Najlepiej oddaje to powiedzenie, chcesz pokoju, szykuj się na wojne.
No dokładnie, dlatego Twój facet powinien się szkolić i szykować na ewnetualną wojnę, kto Cię w pierwszej kolejności obroni jak sama nie dasz rady? Jako kobieta oczekiwałabym tego od swojego faceta (jeśli bym na to zasłużyła 😉 Chyba że wprowadzimy służbę wojskową dla wszystkich, jak w Izraelu.
Ja uważam, że i nazistom i sowietom chodziło o pieniądze i władzę, a ideologią podpierali się by dowieść, że pieniądze i władza im się należą, bo są lepsi niż reszta świata. Nie musisz się ze mną zgadzać.
A co do szkolenia się – hah, przecież to wszędzie tak wygląda, że wsadzą go w jakiś pociąg albo ciężarówkę i tyle go widziałam 🙂 A w domu czym ma mnie bronić, tłuczkiem do mięsa? Chociaż… mieszkam w takim miejscu, że pewnie moje miasto zbombardują, i na nic takie rozmyślania, bo razem z sąsiadami zginiemy pod gruzami naszego bloku.
No i nie będziesz musiała się silić na powody jakbyś chciała go zostawić, sam się wyniesie 😀
No a jak 😀 Nie próbowałaś nigdy walić tłuczkiem po głowie faceta? Łeb pęka jeno trzeszczy, przednia biała broń! Na pewno się spisze 😉
Zawsze chodzi o hajs i wpływy ale II w.ś. wybuchła, ponieważ opłacało się to panom z Wall Street i City of London. Hitler w 20 lat zbudował potęgę mogącą zniszczyć pół europy z przegrańca I w.ś.? No dobre żarty, ciekawe skąd on miał na to pieniążki?
O propozycji Hitlera i Stalina dla „polskiego” (celowo w cudzysłowie) rządu tez nikt nie mówi. Ciekawe dlaczego? Hehehe no tak historię piszą zwycięzcy. :>
Ideały są dla mięska armatniego, żeby za darmo przelewało krew w imię „Panów”.
Rząd spieprzając do Rumunii ochoczo wzywał do walki w imię tych ideałów. 🙂
Szkolenie to jedno ale ile ono jest warte w czasach dronów i bomb atomowych?
Nawet nie zauważysz, kiedy zostaniesz zestrzelona z drona albo przez snajpera.
Rosjanie mają Car Bombę, która jeżeli uderzy w Warszawę to ludzie w Łodzi dostaną poparzeń skóry III stopnia. Niemniej jednak uważam, że naszym „sojusznikom” (kurwa hahaha) z USA bardziej zależy, żeby wojna rozegrała się na naszym terenie niż Rosjanom.
Alfabeta, 100% zgody. Nie mam szans, mój mąż też nie, oboje w obliczu wojny jesteśmy przegrani. Tylko zirytowal mnie komentarz o tym, że potrzebna jest wojna, bo charaktery się osłabiły, i że chodzi niby o jakieś ideały- ja tam wojny nie chcę
Nigdy nie jest potrzebna, co nie znaczy, że czasem jest nieunikniona.
Trzeba też wiedzieć kiedy warto walczyć a nie szastać bezmyślnie krwią młodych ludzi. Nie sądzisz, że całe te „ideały” to często zwodzenie na manowce? Czy trzeba składać hekatombę z krwi młodej inteligencji w imię cudzych interesów? Walczyć trzeba mądrze a nie krwawo.
Einstein twierdził, że 4 W.Ś. będzie na kije i patyki.
Dlaczego faceci mają ponosić znowu odpowiedzialność za cudze decyzję? Jakaś Makrela sobie ściąga śniadych kawalerów w akompaniamencie przyklasku feministek, ponieważ ktoś im za to płaci. I co ja mam później ginąć broniąc tego całego tałatajstwa?
NO FUCKING WAY!
Dobrze wiesz jak to działa, nad mężczyznami społeczeństwo się nie rozczula.
Wyrobnicy do najcięższych i najniebezpieczniejszych prac. Okradani w podatkach, rzucani jako mięso armatnie na wojny… Do tego z zerowym szacunkiem odkąd rozpanoszył się cały ten feminizm i państwo bez pytania transferuje kasę od mężczyzn do kobiet.
Czyli dzieci tak?
Zmuszanie do walki dzieci to już najwyższy szczyt bestialstwa co ciekawe, gdy dotyczy to chłopców nie ma takiej wrzawy w mediach. Podam przykład.
https://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/nigeria-uczennice-porwane-przez-boko-haram-uwolnione,823917.html
Ale o tym, że w tych islamskich bojówkach walczą chłopcy w wieku 10-18 lat jakoś cicho sza i jakoś nikt nie leci na ratunek… Ciekawe czemu? 🙂
Czemu media o tym nie piszą, to musisz pytać tychże mediów. Gdy pokazywały ginące dzieci w Syrii, to byli tam i chłopcy, i dziewczynki, więc nie sądzę, że każdego tematu takie rozróżnienie dotyczy.
Co do okradania w podatkach, wysyłania na wojny itd. – polityką rządzą mężczyźni, mężczyźni maja więc większą reprezentację – dlaczego nie domagacie się, by zmienić istniejący porządek? Przecież gdybyście się skrzyknęli, to mielibyście większą siłę przebicia. Dlaczego taki prezydent konserwatysta jak Trump, który uważa, że rola kobiety jest stać w cieniu męża, być miłą i nie przeszkadzać – czemu on wysyła mężczyzn na wojnę?
Państwo transferuje pieniądze do kobiet? Nigdy na oczy takiego transferu nie widziałam, ale ciekawa jestem, o czym mówisz. Chodzi o jakieś zasiłki?
Ogólnie rzecz biorąc, większość światowego bogactwa jest w rękach mężczyzn, więc nie wydaje mi się, żeby mieli na co narzekać. Nadal też zarabiacie więcej, więc też nie ma powodu do pretensji.
Ciekawa dyskusja 🙂
Ogólnie rzecz biorąc, większość światowego bogactwa jest w rękach mężczyzn, więc nie wydaje mi się, żeby mieli na co narzekać.
Oni nie, jednostki. Jakie to ma przełożenie na 99% szaraków?
Nadal też zarabiacie więcej, więc też nie ma powodu do pretensji.
Jakie ma znaczenie, że jakiś mężczyzna zarabia więcej, jeśli jest wielu mężczyzn zarabiających mniej, pracujących ciężej, ryzykowniej, upadlając się w kanalizacji i wywozie gnoju? I do tego tracących zdrowie i życie w pracy?
Wyższe zarobki, jeśli nawet, wynikają z wielu różnych powodów, a nie płci. Nie licząc feministek, które chcą parytetami dostawać wyższe wynagrodzenia i stołki/władzę nie oferując wcale więcej.
Ja to wiem i nie pytałem, żeby się dowiedzieć a skłonić pozostałych czytelników do refleksji.
Bo większość ma to gdzieś? Nasz głos kilku tysięcy w miarę świadomych mężczyzn jakie ma przełożenie na pozostałe społeczeństwo? Zastanów się nad tym.
Trump i wszyscy politycy na świecznikach to marionetki, które wykonują polecenia prawdziwych Panów. Poczytaj kto trzyma w łapach FED, zatem trzyma za jajca USA, jeżeli chcesz wiedzieć coś więcej. Głosowanie na PiS i PO to ułuda, tego że można coś zmienić.
Wejdź do pierwszego lepszego urzędu i popatrz na skład i pójdź na budowę albo do zakładu produkcyjnego i zrób to samo. Dalej nie będę tego rozwijał liczę na twój intelekt.
Chyba, że ty jesteś ta ala wilk, która sadzi, że bogactwo państwa bierze się z biurokracji a pieniądze można drukować do woli i rozdawać. 🙂
A i dziwnym trafem wraz z feminizacją społeczeństwa wzrasta biurokracja.
Większość światowego bogactwa jest w rękach elity jednej nacji a nie mężczyzn i to te elity bawią się w bogów, zmieniając porządek społeczny dla zabawy. Tak tak wiem teorie spiskowe.
Ogól mężczyzn może i zarabia więcej od kobiet ale pracujemy też więcej, częściej bierzemy nadgodziny idziemy do ryzykownych zawodów, w których ryzyko wypadku a nawet śmierci jest dużo większe.
Tam gdzie kobiety chętnie weszły na rynek pracy zarobki drastycznie spadły a wiesz dlaczego? Bo masz 2x tyle pracowników na rynku?(to uproszczenie) Rozumiesz prawo podaży i popytu.
Dlatego w niektórych męskich zawodach pensje znacząco powzrastały, po prostu jest mało pracowników chętnych pracować w taki sposób. Warto dodać, że wychowywani przez kobiety mężczyźni też częściej nie chcą pracować fizycznie czy w ciężkich warunkach i wysokim stresie. Co dodatkowo pcha ich w bardziej „bezpieczne” zawody preferowane także przez kobiety.
Nikt nie ma pretensji do kobiet, że zarabiają ale warto, żebyście miały więcej refleksji na temat tego skąd się biorą pieniądze zamiast ciągle drzeć mordę „dej mnie się należy”.
Wiesz co boli facetów, którzy widza jak to wygląda? Ta niewdzięczność i pogarda ze strony kobiet dla zwykłych „roboli”(budowlańców, śmieciarzy, szambiarzy etc.), a gdyby nie ci robole to utonęłybyście we własnym gównie, siedziałybyście po ciemku w lepiankach z gówna.
Bo teraz co druga to pani magister po wyższej szkole gotowania na gazie, wiec jej sie należy. :>
Dokładnie, opisałem to częściowo powyżej.
Oczywiście łatwiej bezrefleksyjnie powtarzać feministyczne bzdury, nie mające przełożenia na rzeczywistość.
No ale kobiety często żyją w bańce i są tak zajęte sobą, że nie maja czasu zatrzymać się poobserwować otoczenie i wyciągnąć jakieś konstruktywne wnioski.
Chciałbym zauważyć, że pokojowego nobla dostał Obama, który pięknie kontynuował dzieło poprzedników p.t. „rozpierdalanie bliskiego wschodu”. Nagrody od Eskimosów dla Eskimosów za walkę w ich sprawie.
Literackie nagrody Nobla? Pokazuje ich poziom ostatnia przyznana Polce, nagroda za odpowiednią propagandę(niekoniecznie w książce).
Może w naukach ścisłych to ma jakiś sens wszak matematyki czy fizyki nie da się naciągnąć pod ideologię.
Notabene nie szukałbym żony wśród Ukrainek i Białorusinek. Nie znajdziesz tam kobiety dojrzałej w tym sensie jak pisze RedPill. Wprost przeciwnie – podejrzewałbym, że tam jest jeszcze gorzej niż u nas. Te kobiety po prostu lepiej tają swój narcyzm. Jakby były tak wspaniałe to i w samym kraju wiodłoby się lepiej. Jakość mężczyzn odpowiada jakości kobiet. Mój kolega miał doświadczenia z jedną taką z Ukrainy – komedia jak z Monthy Pythona była.
Pytanie czy takie w ogóle istnieją? haha
Nie zgodzę się myślę, że jest podobnie. Zobacz jak Polki zachowują się w stosunku do obcokrajowców? Na tej samej zasadzie to działa.
Jak wyżej. Dla Mokebe Polki są potulne, uległe i kochające no kurwa cuda wianki. :>
Pojęcie geopolityki jest ci chyba obce co?
A mój znajomy ma przeciwne doświadczenie, kobieta zajmuje się domem i ogrodem, ma rękę do roślin, dobrze gotuje i nie drze ryja. Wiesz co to znaczy? GÓWNO to taki sam dowód anegdotyczny jak twój.
Podsumowując Ukrainki i Białorusinki to takie same kobiety jak nasze, z jednym ale dla nich Polak to mieszkaniec w ich mniemaniu mieszkaniec bogatszego kraju (jak Niemiec czy Brytyjczyk dla Polek, poczytaj na zagranicznych forach co się o naszych kobietach piszę i dlaczego oni tak chętnie tu przyjeżdżają na sex-turystykę), do tego paszport itp. Po prostu one mają z Polaka więcej KORZYŚCI niż takie Polki, które dostają hajs od polskich mężczyzn za darmo poprzez system.
Ani bym ich nie przeceniał ani też specjalnie nie demonizował. Tak samo Azjatki, Murzynki itp. itd. soft działania jest podobny w rdzeniu. Kwestia kultury, w której żyją i „swobody” danej im ze strony mężczyzn. Na zachodzie mają same przywileje, minimalną odpowiedzialność to jest jak jest. Przywieź sobie kobietę stamtąd to po kilku latach będzie taka sama jak lokalne. xD
Masz racje ja myślę o Białorusince lub Ukraince.
Mam przykład z życia klientce po badoo i tinderze po prostu odjebało. Zykła 4-5 a myśli, że jest 8.
x
Oglądałem kiedyś filmik o tym jak znany Brytyjski trener rozwoju osobistego powiedział że tamtejsze dziewczyny już całkowicie nie nadają się do związku i że lepiej szukać w krajach takich jak Polska, Czechy, Ukraina, Rosja itp. Ale bardzo mocno naciskał na to że jeżeli ma to mieć rację bytu to musisz tam zamieszkać bo jak ją sprowadził do UK t w krótkim czasie stała by się taka sama jak Brytyjki
tutaj materiał:
https://www.youtube.com/watch?v=PBkII8WKgI0
.
Chciałbym, żeby było inaczej ale niestety to jest prawda. Piszę o swoim doświadczeniu na własnym blogu: https://e-katolik.blog.pl/2018/01/26/randka-z-psychopatka-cz-1/
I faktycznie media internetowe i porno doprowadziły do sporego strzału narcyzmu u kobiet. Mężczyźni są rozpaczliwie napaleni, a kobiety swoją żądzę biorą z bycia pożądanymi przez mężczyzn. Jako informatyk zastanawiałem się nawet nad jakimś nowatorskim portalem randkowym, który ułatwiłby sprawę kontaktu między płciami.
Portal randkowy nic Ci nie da, póki będziemy ulegać kobiecej hipergamii. One do Ciebie nie zajrzą, bo uznają za niszę. One pójdą tam gdzie jest adoracja i uwaga, tam gdzie jest łatwiej i wygodniej. A łatwiej i wygodniej jest tam, gdzie mężczyźni niczego nie wymagają, wszystko tolerują (negatywne cechy) i ślinią się do każdego rodzaju kobiety. Wiemy że poświęcanie się i odpowiedzialność jest ważna, skłonność do ustępstw, do niekierowania się powierzchownością. Nie zobaczysz tego u nowoczesnej kobiety, bo nikt tego nie wymaga.
Notabene nie szukałbym żony wśród Ukrainek i Białorusinek. Nie znajdziesz tam kobiety dojrzałej w tym sensie jak pisze RedPill. Wprost przeciwnie – podejrzewałbym, że tam jest jeszcze gorzej niż u nas. Te kobiety po prostu lepiej tają swój narcyzm. Jakby były tak wspaniałe to i w samym kraju wiodłoby się lepiej. Jakość mężczyzn odpowiada jakości kobiet. Mój kolega miał doświadczenia z jedną taką z Ukrainy – komedia jak z Monthy Pythona była.
Nie mam opinii na dzień dzisiejszy który kraj kulturowo odpowiada za tworzenie najlepszych kobiecych cech, aczkolwiek kraje bardziej na wschód są bardziej patriarchalne (plus ew. Japonia, azjatki, tam kobiety są mega niezadowolone ze swoich delikatnych mężczyzn, niskich, inteligentych, mało agresywnych, małe penisy itd.). Plus trzeba mieć świadomość, że kobiety zawsze będą goniły za wyższym statusem społecznym, luksusem, błyskotkami. Jak to narcyzi. Dlatego Ukrainki będą szukały tutaj męża, będa grzeczne do czasu, ale jeśli nauczą się naszej kultury, to będą wchodzić na głowę, rozwodzić się i dostaną alimenty. Opanowanie z kobietami i niedawanie im władzy nad mężczyznami to klucz. Wszystko zależy od systemu, mocy karania negatywnych cech i promowania dobrych. U nas tego nie ma.
A propos portalu randkowego to myślałem właśnie o stworzeniu czegoś co zminimalizowałoby efekty negatywne hipergamii i mangina (w internecie). Stworzyłem koncept, ale posiada on pewnie jedną zasadniczą wadę – niespecjalnie dałoby się na nim zarobić.
Inna sprawa, że racja w tym iż efektów hipergamii nie zredukujesz w życiu realnym, ale kobiety są bardzo podatne na wszelkie społeczne konstrukcje i mody. Stworzenie im pola do zabawy w ograniczonych zasadach mogłoby odnieść jakiś efekt pozytywny, choć nie śmiem twierdzić że załatwiłoby problem ogólnie.
Chciałem tutaj coś dodać, ale sądzę że do wielu wniosków już udało wam się dojść. Jako wierzący sądzę, że powrót do prawdziwej wiary – właściwie rozumianej, również z emancypacją mężczyzn w Kościele, może poprawić sytuację. Chrześcijaństwo wyniosło kobietę do godności ale i nadało jej obowiązki. Trzeba trenować kobiety w empatii do mężczyzn, trzeba rozpocząć zdrową krytykę okrutnych i dwulicowych kobiecych postaw, trzeba zacząć wystawiać rachunek i nadawać cenę męskiego szacunku dla kobiety.
Myślę, że społeczeństwo tak bardzo poszło w kierunku odejścia od wiary (na rzecz dowodów), że nie jest możliwym powrót do tego dobrowolnie. Nie mam bladego pojęcia w jaki sposób można by było nadać kobietom obowiązki, jeśli dopiero co się od nich uwolniły i dalej uważają, że powinny mieć mniej, a nam dodać więcej. Wydaje mi się, że jedyne co można to propagować myślenie jakie mamy wśród coraz większej ilości mężczyzn i samemu stosować się do tych zasad: nie dawać zaangażowania za darmo i nadawać cenę szacunkowi. W międzyczasie robota dla polityków m.in o zniesienie alimentów na żonę, opieka naprzemienna, odpowiedzialność za fałszywe oskarżenia itd.
Konceptu jak mniemam nie odkryjesz, ale jestem ciekaw kogo miałby przyciągać i w jaki sposób? Wiara w dużej części nagradza cierpienie, a więc i obowiązki, poświęcenie, porzucenie egoizmu i hedonizmu. Teraz tego nie ma, więc idziemy w odwrotną stronę, trzeba czymś przyciągać, korzyściami, ułatwieniami, wygodami, przyjemnością. Jak ograniczyć hipergamię dzisiaj? Nie mówić o statusie społecznym, materialnym, nie dodawać zdjęć?
Odnosząc się do portalu to stworzyłem coś na zasadzie takiej gry społecznej – możesz wybrać ograniczoną, umowną ilość osób do kontaktu. Również ciebie jako profil może wybrać ograniczona ilość (taka sama, jaką ty możesz wybrać). Na początku nie widzisz żadnych zdjęć i podajesz tylko pewne informacje na swój temat. Na tej podstawie możesz dokonać wyboru. W ten sposób inicjujesz grę, w której w poszczególnych etapach odkrywane jest więcej informacji o tobie, włącznie ze zdjęciami. Na koniec jest konieczność osobistego spotkania. Jeśli tego nie zrobisz, tracisz jeden kontakt którego nie możesz zapełnić. To tak w skrócie, jeśli chodzi o koncept. Nie ma więc tutaj żadnych rankingów, żadnego podbijania lajkami i ładowania narcyzmu. Osoba musi zainteresować w inny sposób, np. werbalnie, swoim opisem. Dopiero potem dochodzi do rozpoznania wyglądu.
Natomiast wracając do kwestii wiary to sądzę, że pójście w jeszcze większy hedonizm i ulgi tylko pogłębi problem. Sam ruch RedPills proponuje tak naprawdę, w różnych odmianach, pewnego rodzaju wstrzemięźliwość – w kwestiach seksualnych ta jest najtrudniejsza do osiągnięcia. Nasze instynkty męskie i nasza wizualnie stymulowana pożądliwość są jednym z najsilniejszych pociągów. Opanowanie tego to wielki trud. Wiem po sobie… W chrześcijaństwie mamy pewne rozwiązania na to – uświęcenie seksualności. Okazuje się, że promiskuityzm prowadzi do rozbuchania seksualnego i zepsucia najbardziej kobiety. Paradoksalnie. Napompowany żądzą facet będzie bowiem sprzedawał tanio komplementy, które w kobiecie rozbudzą narcyzm. Natomiast rozwiązłość u kobiety łączy się z jej pożądaniem dóbr materialnych – dwie żądze są karmione: pragnienie bycia pożądaną i pragnienie posiadania. W chrześcijaństwie istnieje też penalizacja rozwiązłości. Feminizm dzisiaj lubi wywlekać na wierzch opinie dawnych świętych Kościoła na tematy kobiet. Jednak w świetle tego, co dzisiaj widzimy, zaczynam się zastanawiać czy nie mieli oni w wielu punktach racji – traktując kobiety surowo.
Oczywiście ze warto nad sobą pracować. Niezlaeżnie od tego czy jestes w zwiazku czy szukasz kogoś to zwsze rób to dla siebie. Będziesz szczęśliwszy. Jeżeli nie wyjdzie Ci z Kobietami to proponuje Ci moje podejscie które opiera sie na filozofi „nic na siłę” Jeżeli musisz sie produkwać dla kobiety jak pies to znaczy to ze gra nie jest warta świeczki Prawidłowa Kobieta dla Ciebie to taka która naturalie do Ciebie lgnie bez kombinowania. Jeżeli musiał bym być czymis zabawiaczem, sługą lub czymś co ma zgawaratować Kobiecie szczęscie bo ona sama nie potrafi go sobie dać to wolał bym być sam.
A skąd u nich to przeświadczenie, że zasługują?
Np taka mocno przeciętna dziewczyna pisze , po co mam umawiać się z kimś mniej atrakcyjnym skoro mogę z atrakcyjnym.
Skąd u niej to przekonanie?
Powinno być tak – o jej jestem taka średnia, zwykła, no gdzie ja i jakiś przystojniak, nawet o nim nie myślę
a tu otarcie przyznaje że ją tacy interesują
albo dziewczyny z nadwagą i średnie z twarzy – mój facet musi być wysoki i przystojny
same nie są idealne a rozglądają się za atrakcyjnymi
Z narcyzmu i hipergamii.
Ja to częściej obserwuję u mężczyzn, szczególnie w Polsce. Jest taki program „Kawaler do wzięcia ” 😀 Panowie często z problemem alkoholowym, bezzebni, zaniedbani, upośledzeni umysłowo itp. a wymagania co do kobiet jak z kosmosu hahaha 😀
Ja to częściej obserwuję u mężczyzn, szczególnie w Polsce. Jest taki program „Kawaler do wzięcia ”
Wśród mężczyzn jest więcej geniuszy i idiotów, kobiety są bardzo do siebie podobne wg skali IQ. Oczywiście uznając się dodatkowo za wyjątkowe…
Ale u nas jest kult śmiania się z mężczyzn, szydzenia, braku empatii. Program śmiejący się z kobiet, by nie przeszedł.
Może tak sprawdzić jakieś samotne matki bez zębów? Jakieś alkoholiczki? Nie, bo wszyscy się nad nimi rozczulają, przecież to zły facet je zostawił z dzieckiem (a nie dlatego, że była głupia i bezmyślna), a alkohol piją bo pewnie biedne, patriarchat, mężczyźni nie pomogli, zranili…
Bo to, że kobiety mają niebotyczne wymagania jakkolwiek nie wyglądają i jakie są to akurat nic różniącego się od kogoś tam kogo opisujesz, choć to akurat nie ma żadnego przełożenia na resztę mężczyzn. My staramy się szukać na swoim poziomie, lub niższym (hipogamia), kobiety wyżej (hipergamia).
O kim to źle świadczy, cóż. Jednak wartościowy człowiek to ten, który potrafi zaoferować więcej temu co ma mniej. To zwykle mężczyzna dla kobiety, nie na odwrót. I stąd te zadzieranie nosa i roszczenia kobiet, bo mężczyźni kobiety rozpieścili.