Afery dziewczyn z influencerami, grooming, wiek zgody na seks i nadopiekuńcze społeczeństwo chcące widzieć w kobietach jednostronne ofiary

Zostań darczyńcą/podziękuj autorowiJeśli doceniasz stronę i nie chcesz, by zniknęła z internetu kliknij, by wybrać sposób wsparcia 🙂

Ostatnio mamy wysyp historii dziewczyn, które skarżą się na przemocowe związki ze znanymi w internecie, starszymi od nich mężczyznami. Dziewczyny kreują się na osoby złote, ofiary, niewinne – mają wyglądać tak, że nie mają zaburzeń, że nie robiły nic złego, że nie podejmowały decyzji. Dosłownie jakby były zmuszane. Jakby źli mężczyźni uzależniali je od siebie magią (mimo, że one same mają osobowości uzależniające się od wielu rzeczy, ale wytną to ze swoich żali). Dziewczyny nie powiedzą, że lubią ten sport. Będą tkwić w patologii, bo same są patologią i rozmawiają jak patologia, ale zmienią zdanie po miesiącach, lub latach od rozstania. Czyli wtedy gdy będą chciały być odebrane jako anioły i ofiary.

Jakby facet pisał do nich dojrzale, normalnie, kulturalnie i bez krzywych akcji razem z narkotykami, czy innym seksem to by go nie chciały. Uwierzcie mi. Uznałyby to za nudne, bo nie byłoby emocji. Niedojrzałe zaburzeńce nie dają rady odczuć pociągu do dojrzałego niezaburzeńca. To się nie spina. To są przyszłe krzyczące „gdzie się podziali dobrzy mężczyźni?” – tyle, że one z takimi nie umieją się nawet porozumieć. Taki typ kobiety rozwodzi się z dobrymi mężczyznami. Zresztą niektóre z nich są na tyle odklejone, że swoje nagie foty nazywają „artyzmem” i żalą się, że są odbierane seksualnie.

Dziewczyny co karygodne, piorą brudy jednostronnie. Tak jak było w MeToo, w którym kobiety miały wyjść zawsze na nie molestujące, grzeczne, nie zboczone. Po prostu aniołki. Wszystko co złe pochodzić ma od mężczyzn (prawda jest inna). Co prawda wiele z tych pseudo „ofiar” to narcyzki, borderki, sex-workerki z only fans, osobowości antyspołeczne, socjopatki, paranoiczki, ćpunki, alkuski, zdradzające i niedojrzałe jak na swój wiek osoby, ale ciiiii. Tylko źli są mężczyźni. Źli oni. Chorzy oni. Winnymi uzależnień, nałogów, emocji kobiet, czy puszczalstwa zainicjowanego przez nie same.

Wcale nie jest tak, że swój wypatruje swego i różne zaburzenia (często podobne) łączą się w pary (są siebie warci). Jednak karta ofiary daje wyłącznie kobietom możliwość fałszywych oskarżeń wobec mężczyzn, mimo, że również one mogły w relacjach wykorzystywać ich na różne sposoby (ot, cwaniary).

Wiele dziewczyn umawiających się z influencerami, czy mężczyznami bogatymi (co często jest łączne) nie umawia się z nimi z miłości, a dla fejmu, lansu, kasy, władzy, ryzyka, popularności, zasięgów, znajomości, narkotyków czy seksu. Same nie mają czystych intencji, kłamią i manipulują. Niejedna sama przyznała, że nie kocha swojego influencera, ale będzie z nim dla innych korzyści (czyli traktuje go przedmiotowo). Gdy taki mężczyzna dowiaduje się o tym, zareaguje cierpieniem i paniką na takie zdarzenie… cóż, jest zły, pokazał zazdrość, niedocenienie, obniżyła mu się samoocena, poszedł pić. Nie wolno. Wolno kobietom, gdy uronią łzę (i gdy tak samo panikują, a potem tworzą wielki dramat z tego jaki ich partner był fatalny).

Po takiej aferze taka „influencerka” jest promowana, ma rozgłos, może ma więcej klientów, subów i „atencję”, więc niech mi nikt nie mówi, że kobietom nie opłaca się grać kartą ofiary niezależnie czy tymi ofiarami są, czy nie są. I niech mi nikt nie mówi, że takim „ofiarom” nie opłaca się najpierw udawać dobrych uczuć i nastawienia do mężczyzny, którego dopiero po rozstaniu (i pełnym wykorzystaniu) będą obrażać.

Jak jeden terapeuta powiedział: „Jeśli narcyz nie może już tobą manipulować to zmanipuluje innych ludzi w twoim otoczeniu, lub opinie publiczną, by myśleli o tobie tak jak on chce.”

Bardzo dużo fałszywych oskarżycielek po latach od rozstania stosuje tę metodę. Te które pięknie nazywają swoje prymitywne lub podłe zachowania również manipulują przekazem o sobie. Nic nie mówię, ale widzę podobieństwa do opisów tych zaburzeń i z przykrością patrzę jak społeczeństwo akceptuje takie zachowania wśród kobiet.

Dorośli nie powinni robić nic z niedorosłymi! Rzekła emocjonalnie paranoiczka niedostrzegająca, że 20 latek może być mniej dojrzały niż 17 latka

Debata w internecie ruszyła na wiele tematów w ostatnich dniach i wszystkie z nich podejmę. Kolejnym z nich jest to, że starsi mężczyźni (nawet 25 letni) chcą sobie wychowywać młodsze dziewczyny (nawet 18 letnie) manipulacjami, więc już szaleje wmawianie, że jest to grooming. No niestety, ale to bzdura. Grooming prawnie pasuje jedynie do relacji wiele starszych osób z osobami poniżej 16 roku życia. Jak chcecie zmiany prawa, to proszę takie prawo zaproponować. Co kto może i z kim. Czekam.

Inni z kolei mówią, że to nie jest etyczne, mimo, że prawnie dozwolone. Cóż. Etyka i moralność jest efektem negocjacji społecznej, a nie czegoś co mamy zapisane w niebiosach. I ta negocjacja przybiera na sile w stronę dalszej ochrony kobiet przed samymi sobą (i mówię tu również o kobietach 18+, czyli dorosłych).

Nagonka rozpętana w internecie jest pretekstem do samosądu, do linczu, do niszczenia reputacji jednostronnie. Jednak od stwierdzania win jest sąd lub policja (choć czasem też są stronniczy). Takich rzeczy od „dojrzałych inaczej” nie ma co się spodziewać. Łatwiej się żalić po internecie i znęcać się nad innymi, mimo, że dziewczyny uczestniczyły w tym dobrowolnie, chętnie, z uśmiechem i chęcią kontynuacji. Ba, one do niego jeździły i latały. Mogły to urwać, ale nie chciały. Jak jedna stwierdziła:

„przyznaję, brałam udział w tych konwersacjach, dziwnych gierkach, a czasami inicjowałam rozmowy i różne czynności”.

Gdzie tu odpowiedzialność? Wyleciała drugim uchem, jak tylko okazało się, że nie cały świat jest winien i nie tylko mężczyzna. Przeciwnie, ten mężczyzna najwyraźniej grał jasno i szczerze, a one godziły się na to z pełną akceptacją. Mało tego, wiele toksycznych zachowań tych mężczyzn było efektem toksycznych zachowań tych kobiet. Po prostu toksycy wymieniali się ranami. No ale winny musi być mężczyzna.

W artykule w dalszej części jest ankieta dla kobiet.

afery dziewczyn z influencerami

PS Rozumiem też, że wojowniczki o prawa kobiet również uznają Emmanuela Macrona za ofiarę swojej żony? Poznali się, gdy on miał 15 lat, a ona była starsza o 25 lat. Podobnie Aaron Taylor-Johnson miał 18 lat gdy poznał 42 letnią Sam Taylor-Wood (skądinąd reżyserkę 50 twarzy Greya).

Halo! Przecież słyszałem od KOBIET, że kobiety szybciej dojrzewają, więc różnica wieku gdy mężczyzna jest starszy jest usprawiedliwiona…

Niejedna dziewczyna twierdzi, że płeć żeńska dojrzewa szybciej, dlatego różnica wieku niweluje to wszystko. Dzięki temu 18 latka może być na poziomie mentalnym 25 latka. I słyszę takie rzeczy od samych kobiet. Same tworzą kulturę dobierania się w pary, ale nie biorą za nią odpowiedzialności.

Powiem więcej. Niejedna dziewczyna twierdzi, że woli starszych chłopaków, ponieważ oni oferują więcej, jest to dla niej atrakcyjniejsze i to jej imponuje. I co, mamy zabraniać dziewczynom pociągu do więcej oferujących im mężczyzn, bo jakieś nadopiekuńcze osoby chcą wprowadzić nowe ograniczenia i nowe formy obrażania mężczyzn?

grooming

grooming

Pierwszymi przeciwniczkami przesunięcia wieku zgody będą same dziewczyny uganiające się za starszymi chłopakami, nie tylko w kontekście seksu, jak również związków. Nie będą słuchały, że jest to zabronione, bo powiedzą, że tacy im się podobają i to jest ich własny wybór. Oczywistym jest, że po zmianie prawa jedynie mężczyźni byliby karani i tylko to chodzi. Na smyczy mają być mężczyźni i to mężczyźni mają zejść do podziemi. I tak właśnie jest.

Patologiczne dziewczyny wciągające koks, będące prostytutkami, fałszywe oskarżycielki – dziś zupełnie nic im nie jest i teraz to one są „influencerkami”, teraz one zarabiają krocie i są popularne. Cancellingu brak. To jest ta dyskryminacja kobiet – w wielu przypadkach traktowane są dużo łagodniej, niż mężczyźni.

Ja tylko zapytam gdzie byli rodzice takich nastolatek i jacy byli.

Chcą przesunąć wiek zgody na seks, jak również związki

Neurotyzm ludzi w internecie powoduje przesadyzm i wyolbrzymianie. Już słyszę, że nawet związki 19 latek z 30 latkami są tragiczne, bo starszy mężczyzna próbuje sobie młodą „nastolatkę” wychować na żonę. Mężczyzna musi być z automatu tym złym. Nie ma szans, że jest to dobrowolna decyzja obu stron, albo wręcz dziewczyna sama wybrała takiego mężczyznę (widziały gały co brały), bo to on pierwszy się jej spodobał. Bez szans na odpowiedzialność kobiet w takich sytuacjach. I to mimo tego, że to kobiety są selektywne – odrzucają, bądź wybierają mężczyzn z grona, którzy do nich podbijają. Czemu nie wybierają lepiej mężczyzn? Głucha cisza. Następuje szukanie usprawiedliwień i, że „nie da się”.

Nie ma też możliwości, że mężczyzna jest dobry i traktuje młodszą dziewczynę dobrze. Ludzie którzy z automatu szkalują nawet lekko starszego mężczyznę od dziewczyny 16+ (a najlepiej dorosłej) są albo zbyt paranoiczni, albo projektują własne wady i złe intencje na tego mężczyznę. W obu przypadkach do racjonalnej reakcji im daleko.

Słyszę też, że trzeba przesunąć wiek zgody na seks, bo dziewczyny nie wiedzą co robią, gdy lecą na starszych mężczyzn. PARDĄĄĄ. Nie lecą, tylko pewnie zawsze są zmanipulowane przez tego starszego mężczyznę, który uaktywnia w nich te wszystkie chęci, pożądanie, nawet miłość. Wszyściuteńko to manipulacje złego mężczyzny. Uwodziciel, PUA, bajerant, przemocowiec. Zło. One wcale nie chciały same z siebie. Nigdy. Przecież dziewczyny takie nie są…

Ten mechanizm opisywałem już w kontekście zmian gałęzi, gdy zaburzona kobieta do swojej zdrady dopisuje anielskie usprawiedliwienia i obwinia mężczyzn (złego ex i tego nowego uwodziciela). Jest w tym też sygnalizacja cnoty.

Co z tego, że influencer to zwykle osoba znana, popularna, ma duże zasięgi, sporo lajków, może mieć kasę, znajomości, władzę i możliwości? Co z tego, że jest to dzisiejszy wyznacznik statusu społecznego dla biologii kobiet (hipergamia), które widzą takiego mężczyznę jako lepszego niż szarak z ulicy? Co z tego? Winny jest zawsze mężczyzna i jego trzeba karcić. Dziewczyny mogły przecież związać się z szarakiem, skromnym jak one (w swoim mniemaniu), ale trzeba los kusić i szukać winy poza sobą…

Pamiętajmy że, aby wybić się społecznie często trzeba być osobą bezwzględną, a że wiele kobiet uważa to za siłę, atrakcyjność, bo przeciwieństwo ich „kobiecości”, to cóż poradzić? One tylko chciały miłości… ale jakoś dziwnym trafem taki sam, cichy mężczyzna w ich otoczeniu bez kasy i statusu społecznego został odrzucony. Cóż, poradzić? Zawsze chodzi o miłość…

Koniec sarkazmu. Ludzie po tych aferach chcą przesunąć wiek zgody na seks nawet na 21 lat. I krzyczą tak nie tylko dziewczyny, ale i mężczyźni, którzy grożą, że „jakby moja córka umawiała się ze starszym to byłby połamany!”. I gość mówił to o związku 20 latki z 30 latkiem, gdzie dzisiaj mają szczęśliwą rodzinę, dzieci, ona się nie skarży i sama tego chciała. Żenujące.

Zaraz się okaże, że będziemy mieli 40 letnie dzieci w społeczeństwie, choć bardziej 40 letnie dziewczynki, bo bycie dziewczynką to ma być norma. Tylko 40 letni chłopcy są źli i niedojrzali. Jak wiadomo nazwanie mężczyzny chłopcem to wyraz pogardy. Jak wiadomo jak mężczyzna szuka kobiety starszej, by mu pomogła w życiu to ją wykorzystuje i szuka mamusi. Ale jeśli kobieta szuka starszego mężczyzny, lub mężczyzny, który oferuje więcej od niej to już go nie wykorzystuje, bo jest to znormalizowane i nie mówi się, że szuka drugiego ojca. Jej wolno.

Dlatego niedopowiedzialne dziewczyny, które udają ofiary, by szczuć na mężczyzn musimy nazywać toksyczną kobiecością. I tak je wychowuje feminizm. Tak jak być może konserwatyzm z argumentem siły na czele toksycznie wychowywał mężczyzn.

Cóż, nie jedna strona i nie jedna płeć jest zła i popełnia błędy.

feminizm to nieodpowiedzialność kobiet

Amber Heard też miała być jednostronną ofiarą, a Depp najgorszym toksykiem na świecie

Wybaczcie, że nie wrzucam źródeł i linków do tych afer. To jest do znalezienia w internecie (google), czy na instagramach.

Nie będę robił reklamy niedojrzałym feministkom, ale i nie chcę dołączyć się do linczu na mężczyznach. Przypominam, że masy osób linczowały Johnny’ego Deppa po oskarżeniach i płaczliwych historiach Amber Heard, a sprawa nie była jednowymiarowa. Wtedy słyszałeś „wierz każdej kobiecie”, ale i miałeś jej nagrania jako podkładkę do tego, że NA PEWNO ONA JEST OFIARĄ.

No i co się okazało? Że to wszystko ustawione, zmanipulowane, powycinane tak, by tylko WYKREOWAĆ się na ofiarę, a mężczyznę na sprawcę. Tak, manipulacja i kreacja na ofiarę to coś co nie tylko pozwala kobietom dzisiaj uniknąć odpowiedzialności i konsekwencji, ale i niesłusznie zniszczyć mężczyznę. Często wyolbrzymiając jego zachowania, a swoje własne chowając przed publiką… bo mężczyzna nie nagrywał tych sytuacji i nie był tak przebiegły.

Zresztą kto normalny nagrywa kogoś z kim jest jednocześnie wmawiając „miłość”, a potem pierze brudy? Oboje siebie warci, 100% zaufania, 100% zazdrości. Wszystko się zazębia.

Trzeba pamiętać, że toksyczne kobiety są nader przebiegłe i doskonale wiedzą, jak się wybielić, jak przesadzić, by grać ofiarę nawet jako sprawca. Nie mówię, że w tych historiach tak jest – to po prostu ogólnik do zaznajomienia się z tym jak działają zaburzone kobiety o których piszę w innych rejonach mojego bloga.

W tym wypadku zalecam po prostu ostrożność w szkalowaniu, mimo, że wiem, że nie ma świętych i ci mężczyźni mogą mieć coś za uszami. Tylko kto nie ma? Kto jest święty i bez błędu niech pierwszy rzuci kamieniem. Tak samo jak niech znajdzie się ktoś kto nigdy nic głupiego nie zrobił/powiedział np. po alkoholu, albo w nerwach. Zdarza się, osoby bezbłędne istnieją tylko w bajkach. Jak mawiają sądy „na każdego znajdzie się paragraf”, a psychiatrzy „nie ma ludzi zdrowych, tylko niezdiagnozowani”.

Pamiętajmy, że większość toksycznych związków jest toksyczna z obu stron, obu stronom czasem puszczają nerwy, obie czasem są głupio zazdrosne, czasem coś głupiego powiedzą, coś głupiego zrobią. Razem często wymieniają się RÓŻNYMI FORMAMI PRZEMOCY (w tym psychicznej).

Jeśli dwie strony siebie ranią to jest to toksyczny związek. Jeśli jedna strona rani drugą to jest to przemoc wobec ofiary. Problem w tym, że wszystkie sytuacje kobiet i mężczyzn staramy się sprowadzać do tego drugiego mianownika. Również rzadko kiedy uznaje się, że kobieta może być wyłączną sprawczynią, „bo jak to chłop mógł sobie tak pozwolić?”.

Ale to nie temat na dziś.

Kobiety żałują straconych chwil, mężczyźni straconych szans. To dlatego słyszymy żale i oskarżenia kobiet po latach

Ankieta tylko dla kobiet czy żałują przeszłości (związek i partnerzy seksualni)

Zobacz wyniki

Loading ... Loading ...

Psychologia ewolucyjna pięknie nam wyjaśnia ten mechanizm. To dlatego mężczyźni (generalizując) denerwują się na kobiety, które im odmawiają, a kobiety denerwują się za stratę czasu na nieodpowiedniego mężczyznę (lub na jakiegoś dawnego partnera seksualnego).

A, że kobiety są bardziej emocjonalne i trzymają urazy latami (szczególnie jak są narcystyczne) to tworzą zniekształcone historyjki w których swój żal za stracony czas używają do ewentualnego zemszczenia się na mężczyźnie. To musiał zawsze być cham, oszust, manipulant i gnój. Musiał. Przecież ona sama z własnej woli, by nie chciała kogoś takiego. Co to to nie!

Tak jak ta alkoholiczka-oskarżycielka mówi, że jakby była trzeźwa to by nie poleciała na seks do influencera. Jasne, jasne. Pewnie nie piłaby i nie robiłaby nic złego. Pewnie modliłaby się w kościele (ale na czworaka).

Ale to tak jest jak człowiek nie umie odpowiadać ani za swoje decyzje, ani nie rozumie swoich emocji. Kobiety częściej, niż mężczyźni żałują straconego czasu (bo szybciej tracą płodność i urodę) i tego, że ten czy tamten mężczyzna był ich partnerem, ale nie było ciągu dalszego (love forever).

Jedna kobieta z tym żalem robi coś konstruktywnego i mądrzeje, a druga narzeka i oskarża, bo żyje urazem spowodowanym swoją własną decyzją za którą nie bierze odpowiedzialności.

Kobiety w konflikcie z mężczyzną zawsze mają być traktowane jak dzieci, a nie równe im, dorosłe osoby. To jest toksyczna kobiecość

Zalecam przyjrzeć się jak wiele osób chce, by traktować coraz starsze kobiety jak dzieci i jakby miały łatkę ofiary przypisaną w płeć.

Nie wiem co oni chcą uzyskać. Czy w każdym konflikcie z mężczyzną kobieta ma być zawsze traktowana jak dziecko i ofiara? A może tylko młodsza kobieta, gdy narzeka na starszego mężczyznę po latach?

Robienie z tego problemu jest irracjonalne. Póki nie ma ewidentnej przemocy JEDNOSTRONNEJ (a nie wzajemnej) w takiej relacji to sama różnica wieku (zgodna z prawem) to nie jest problem i wiek nie świadczy o tym, że akurat osoba starsza chce gnębić osobę młodszą, czy ją sobie „wychować”. Młodsza osoba również może być taką osobą wobec osoby starszej, a np. mniej inteligentnej.

Młoda dziewczyna może być przebiegła i np. wykorzystać starszego mężczyznę, albo głupiego mężczyznę. Młoda może udawać starszą, umalować się na taką, podrywać sama, by mężczyzna wszedł na minę. Młoda również może podrywać starszego, ale pijanego. Kto będzie bronił pijanego mężczyzny, że jego stan został wykorzystany przez młodą dziewczynę? Nikt. Ale pijaną, dorosłą dziewczynę będą uznawać za wykorzystaną (nawet jak pili razem).

Dlatego młodość to nie jest wyznacznik, że jest się z automatu ofiarą i nie ma się żadnych przewag nad starszymi. Tak samo nie liczy się w tym płeć.

Po prostu w umysłach ludzi nie zachodzi z automatu myślenie, że dziewczyna może zrobić coś złego. Dokładnie tak samo jak nie zachodzi, że kobieta może zgwałcić mężczyznę, albo to ona być sprawcą przemocy.

Przecież taki influencer jeden z drugim również może powiedzieć, że został wykorzystany dla darmowych narkotyków, pieniędzy, seksu i sławy słysząc bujdy o miłości. Ale nie, jemu się powie, że chcącemu nie dzieje się krzywda i miał być mądrzejszy. One nie. One mają prawo do głupoty… no i dlatego głupie są i będą.

Uzależnione kobiety to ofiary, uzależnieni mężczyźni to chodzące zło

Słucham tych historyjek ćpunek, alkusek, borderek, szukających „wsparcia” w ćpaniu, seksie, czy związku z kimś znanym (influencerem) i to często robią osoby dorosłe.

I te osoby dorosłe najpierw coś same chcą (może nawet nie trzeźwieć miesiącami), a potem płaczą, że są ofiarami, bo ktoś podtrzymał ich stan. One same wcale nie chciały. Biedaczki…

Przecież to typowe „chory wiąże się z chorym i każdy z nich ma się za niewinnego”.

Ciekawe czy jak mężczyzna, by narzekał, że pije albo ćpa od miesięcy, a kolega/koleżanka postawiliby mu kolejne piwo czy ma prawo mówić, że są predatorami w jego kierunku? Absolutnie.

Nawet w podejściu do uzależnień widzę, że jak kobieta jest uzależniona to ludzie się strasznie rozczulają, że biedna, że ciężkie życie, że pewnie ktoś ją namawiał na te uzależnienia, że ktoś ją wykorzystuje. Ale jeśli mężczyzna jest uzależniony to zwyrol, zaburzony, straszny człowiek, kłamca, który obwinia innych za swoje uzależnienia.

A tu proszę, kobieta obwinia. I to nie jedna. Niby płcie takie inne, a mechanizmy podobne. Tylko odbiór społeczny na wskroś surowszy dla mężczyzn…

To samo z łamaniem obietnic wspomnianym w aferach. Dziewczyna płacze, że umawiając się na coś (seks, bo jest prostytutką) mężczyzna jest zły na nią, że umowa nie została dotrzymana (gdy on to co miał w umowie dostarczył). Gdy kobieta mówi, że mężczyzna nie dotrzymuje obietnic, rzuca słowa na wiatr to jest świętość, to jest znowu zło mężczyzn, ale jak kobieta nie dotrzyma obietnicy… no daj jej spokój, to przecież małe, zmienne dziecko jest. A w ogóle jesteś kimś złym, jak chcesz dotrzymania obietnicy i to takiej! Jak śmiesz od prostytutki chcieć seksu, spełnienia obietnic i to po jej zgodzie na to!?

Jesteś taka obruszona po fakcie? Więc po co zgadzałaś się na takie warunki umowy wcześniej? Od razu odmów, pokaż, że jesteś wyżej, niż ten ktoś „zły”. Pokaż to od razu. Ale co to to nie. Najpierw będzie „deal”, a problem zrobi się po latach.

Strońmy od takich przyjaciół, bo z wrogami sobie poradzimy.

Worek na spermę, suczko, będę twoim daddy. Najpierw coś jest zabawne, potem molestowaniem

Powiedzmy sobie wprost. Takie teksty nie mają klasy. Ale takie teksty niby mają być dowodem na „zło” influencerów o których mowa. Ale wiecie jaki jest problem? Nie raz widziałem sytuacje w życiu w których dziewczyny same o sobie tak mówiły, same chciały, by tak do nich mówić, a często uznawały to za żarty (np. sytuacyjne). I obie strony śmiały się z tego, obu stronom to pasowało. Niejedna również mówiła w żartach „zgwałć mnie”, ale gdy mężczyzna powie sytuacyjnie, że „to teraz cię zgwałcę” można jego zachowanie wyrwać z kontekstu i pokazać go jako gnoja, a nie jako żart pary która zna kontekst swoich żartów zbudowany wcześniej.

Wszystkie brudy bowiem są prane po czasie. Tym pseudoofiarom jest dobrze do czasu aż związek nie skończy się z jakichś powodów (np. te dziewczyny nie mogą już drenować finansowo mężczyzny, albo z innych zasobów jak narkotyki, czy czego one tam w danej chwili potrzebują np. by rozkręcić swój kanał na garbie bardziej znanego gościa). Albo gdy nie spotkają zasobniejszej gałęzi.

Albowiem narcystyczne panny komplementują cię i chcą dla jakichś efektów/korzyści, ale również szkalują, bo chcą coś uzyskać. I to jest ich schemat. Akurat narcyzek wśród atencjuszek w mediach społecznościowych jest sporo.

I czasem pół życia nie potrafią poradzić sobie z własnym urazem, więc myślą, że szkalując mężczyznę im to pomoże.

Nie pomoże, bo nie tu było źródło problemu. Ale przynajmniej można się zemścić za własne decyzje i na chwilę poczuć zastrzyk emocji i wsparcia od internetowych naiwniaków i rycerzy…

Więc nie wybielam, że fajnie mówić takie teksty, ale też ciężko szkalować, gdy ktoś wnosi żale sto lat po takiej sytuacji. Nie chcesz takiego nazywania to:

  • zrywasz
  • mówisz jasno, że nie życzysz sobie takiego słownictwa
  • nie kontynuujesz spotkania

Ale ja wiem, ja wiem. Znowu nie można niczego wymagać od kobiet, bo są zawsze zastraszone, zmanipulowane i MUSZĄ uśmiechać się gdy taki pseudo żarcik padnie. No po prostu muszą, bo będą uwięzione, a może i zabite… (bez dowodów).

Gdyby mężczyzna zachowałby się w sposób akceptujący zło, lub agresywny, bo boi się kobiety, boi się jej fałszywych oskarżeń (np. w przyszłości) to większość, by go wyśmiała i utemperowała.

Wyolbrzymiajmy dalej bycie ofiarą u kobiet, a u mężczyzn lekceważmy – daleko zajedziemy. Obiektywizmu zero.

Feministki nie widzą jak bardzo brną w powrót do patriarchatu dzięki swoim dramom

Zaraz się okaże, że patriarchat miał rację z tą nadopiekuńczą ochroną kobiet przez mężczyzn, gdzie ojcowie dobierali córkom mężów, że kobieta nie mogła się spotykać z kim chciała (była pod ochroną jak dziecko). Albo, że zgoda na seks to była tylko po ślubie, a nie tak frywolnie z byle kim i byle gdzie, a potem szukanie gwałciciela w mężczyźnie za każdym razem jak kobieta ma poczucie winy i nie umie odpowiadać za swoje chcice.

Już pomijam jak dorosła kobieta sama piła alkohol, czy ćpała, a po tym doszło do seksu. Wtedy z automatu również mężczyzna jest winny wg feministek. Nawet jak to ona sama namawiała, sama piła, ćpała i sama chciała.

I patriarchat też na to miał rozwiązanie. Zakazać kobietom picia, jak nie umieją pić i podejmują złe decyzje po alkoholu. Kobiety pod totalną ochroną!

Ale ochrona jak dziecka wiążę się z brakiem przywilejów (tu: wolności) i obowiązków jako osoby dorosłej. Trzeba o tym pamiętać. I o tym wiele dziewczyn dziś nie pamięta, a feministki, a społeczeństwo utwierdzają je w tym przekonaniu.

Albo chce się zjeść ciastko i go nie mieć (dorosłość i równość obu płci), albo zjeść ciastko i dalej go mieć (dziecinność, sprzeczność, nierówność płci, zrzucanie z siebie odpowiedzialności).

Ludzie mają popaprane w głowach z tą ochroną kobiet przed samymi sobą i wyciąganiem pojedynczych brudów mężczyzn

Powtórzę. Albo mamy prawdziwą przemoc JEDNOSTRONNĄ, szczególnie wobec osoby poniżej 16 roku życia i ona jest obiektem oceny, albo zaraz się okaże, że jedynie równolatki z równolatkami mają prawo się spotykać. Myślę, że te wszystkie neurotyczne opinie o groomingu będą kierować ku temu, że np. tylko 30 latek będzie mógł spotykać się z 30 latką, a 16 latka z 16 latkiem. W teorii jest to równe, w praktyce obie płcie bez tych regulacji wolą postępować inaczej. Tylko w idealnym świecie np. tylko osoba o IQ 100 spotyka się z kimś o IQ 100, osoba zarabiająca 4000 spotyka się z kimś kto zarabia 4000. To tak nie działa.

W każdej innej gdzie jest dysproporcja na jakimś szczeblu może zajść relacja władzy i wykorzystywania. I to również ze strony tej pseudosłabszej, lub tej która ma czegoś mniej (czyli często cwańsza, młodsza kobieta może władać silniejszym fizycznie, zasobniejszym, starszym mężczyzną i owinąć sobie go wokół palca).

Wmawianie, że tylko równolatkowie mogą się spotykać skończy się tym, że singli i singielek będzie jeszcze więcej, a w końcu same dziewczyny będą kusić mężczyzn by jednak je zechcieli, mimo różnicy wieku.

Oczywiście pod pretekstem kary tylko dla mężczyzny. Mężczyźni ostatecznie będą rezygnować ze związków, bo czasem się okaże, że kilka słów wyrwanych z kontekstu będzie miało ich oczernić do końca życia.

Mimo, że przez 363 dni w roku zachowywali się dobrze, to te dwa brakujące dni gdzie zostali nagrani jako zachowujący się gorzej naznaczą ich ocenę jako człowieka. Lincz będzie trwać, bo „wierz kobiecie, kobieta ma zawsze rację i jest zawsze ofiarą”.

Męskie strategie seksualne i relacyjne są niszczone. Kobiece – chwalone i usprawiedliwiane, mimo, że w obu nierzadko tkwi egoizm i wykorzystywanie

Tak, młode dziewczyny mogą być wykorzystywane przez starszych mężczyzn, ale już kobiety nie mogą zbytnio żerować na młodym mężczyźnie, ponieważ płcie zwykle szukają trochę innych cech i zasobów u płci przeciwnej. Ale często jest to żerowanie na kimś. Żadna płeć nie ma patentu na świętość.

Po prostu męskie strategie są dziś niszczone, nazywane złymi, wypaczonymi, a te kobiece chwalone, niezależnie jak kobieta wybiera, czy mężczyznę dla kasy, czy by nim rozporządzać i wychowywać pod siebie przemocą psychiczną, czy wykorzystywać, czy tak, czy śmak. Zawsze kobieta to ma być wzór dobrego i ofiarnego postępowania, a mężczyzna zło, predator, kat, złe intencje, prymityw. Niedługo mężczyzna wiążący się z 20 latką jako 30 latek będzie nazywany pedofilem i to kiedy sama 20 latka go będzie podrywać i zachęcać do seksu, czy związku.

Brak odpowiedzialności który jest uczony wobec kobiet jest składnikiem kobietocentryzmu. Choroby, która najbardziej niszczy równość płci, dyskryminuje, stygmatyzuje mężczyzn i oferuje przywileje kobietom.

W takiej sytuacji niewinni lub nie do końca wyłącznie winni mężczyźni cierpią, a winne kobiety nie poprawiają się i nie są karane. W końcu zawsze dostaną wsparcie niezależnie od zachowania, a mężczyzna bata i grożenie palcem również niezależnie od zachowania. Jak się chce psa uderzyć kij się znajdzie.

Napiszę po raz kolejny i zapamiętajcie sobie wszyscy – leci swój do swego. Zaburzeni wiążą się z zaburzonymi. Inni nie dadzą rady się w żaden sposób dogadać i zrozumieć. Ludzie dobierają się wzorcami często znanymi z domu. Łatwiej związać się nam z tym co znane od podszewki, nawet jeśli jest toksyczne. Masa osób potrzebuje naprawy, jeśli wchodzą w takie związki. Dwie płcie, a nie jedna.

I oni są razem odpowiedzialni za toksyczny związek i toksyczne mechanizmy w nim zachodzące. I najczęściej razem planują „zło” (jak powyższe ćpanie i seks w układzie), jak również razem stosują przemoc, choć nie zawsze tego samego typu.

W takiej sytuacji powinni być potraktowani neutralnie, bez nagonki, bez szumu, biorąc swoje głupoty na klatę. Popełniłaś/popełniłeś błąd? Popraw się i następnym razem zachowuj się lepiej, wybierz lepszy związek, a nie szukaj ciągle winy w kimś innym. Bo jak inaczej się rozwijać?

W postawie udawanej ofiary (gdy nie było się kryształową) nie ma rozwoju. Jest przyzwolenie na tkwienie w miejscu, często w mentalności dziecka. Narzucenie winy pół-sprawcy (bo nie sam popełniał błędy) też nie rozwija go, a tłamsi.

To tyle.

Profil strony na Facebooku: https://www.facebook.com/swiadomosczwiazkow

Spodobał Ci się mój artykuł i moja praca tutaj? Spójrz poniżej w jaki sposób możesz podziękować! Dzięki regularnemu wsparciu mogę ocenić, czy moja praca się przydaje. We wszystko co tutaj widzisz inwestuję samodzielnie (również finansowo) i nie chciałbym by skończyło się to zniknięciem strony z internetu 🙂

wpłata na konto bankowe

Nr konta: 20 1870 1045 2078 1033 2145 0001

Tytułem (wymagane): Bezinteresowna darowizna

Odbiorca: SW

Będę wdzięczny za ustawienie comiesięcznego, automatycznego zlecenia wpłaty, ponieważ moja praca również jest regularna. Preferuję wpłatę na konto, ponieważ cała kwota dociera do mnie bez prowizji.

BLIK, przelewy automatyczne (szybkie), Google/Apple PAY i zagraniczne (SEPA) - BuyCoffee

Kliknij, by - kliknij w obrazek

Nie trzeba mieć konta na tym portalu i jest wybór przelewów anonimowych (np. BLIK). Nie trzeba podać prawdziwych danych. Niestety prowizja to 10%.

Paypal - kliknij w obrazek

darowizna paypal

Dla darowizny comiesięcznej zaznacz "Make this a monthly donation." Tutaj też są prowizje, ale można wspierać comiesięcznie w prostszy sposób, niż ustawia się to w banku. Coś za coś.

Tutaj przeczytasz więcej o podejmowanych działaniach i o samych darowiznach.

PS. Potrzebuję też pomocy z SEO, optymalizacją WordPress i reklamą (strona nie dociera do wielu ludzi). Szukam też kogoś z dobrym głosem do czytania tekstów.

UWAGA: Teksty zawarte na stronie mają charakter informacyjny, lub są subiektywnym zdaniem autora, a nie poradą naukowo-medyczną (mimo, że wiele z informacji jest zaczerpniętych z badań). Autor nie jest psychologiem, nie "leczy", a jest pasjonatem takich treści, który przekazuje je, lub interpretuje po swojemu. Dlatego treści mogą być niedokładne (acz nie muszą). Dystans do nich jest wskazany. Autor nie daje gwarancji, że jego rady się sprawdzą i nie ponosi odpowiedzialności za ewentualne szkody wywołane praktykowaniem jego wizji danego tematu. Autor nie diagnozuje nikogo, a jedynie opisuje tematy z własnej perspektywy. Artykuły na stronie nie powinny zastępować leczenia, czy wizyt u specjalistów (chyba, że czytelnik ceni mnie bardziej, ale to jego osobista decyzja) i najlepiej jakby moje teksty były traktowane jako materiał rozrywkowy, lub jako ciekawostki. Autor (czy też autorzy, bo artykuły pisało wiele osób) nie uznają, że ich recepty na życie są i będą idealne - każdy używa ich na własną odpowiedzialność.