Zagadka wybredności kobiet w stosunku do mężczyzn rozwiązana!

Zostań darczyńcą/podziękuj autorowiJeśli doceniasz stronę i chcesz pomóc autorowi, kliknij, by wybrać sposób wsparcia 🙂

Czym jest zagadka wybredności kobiet w stosunku do mężczyzn? Największy portal randkowy na świecie, czyli OkCupid, jasno pokazał, że kobiety odrzucają większość mężczyzn (ok. 80%!) uważając ich za przeciętnych lub poniżej przeciętnej, jeśli chodzi o (nie)atrakcyjność fizyczną. Tylko jeden na sześciu mężczyzn według kobiet jest powyżej przeciętnej (ale nadal nie jest atrakcyjny i przystojny). Kobiety z kolei w większości są uznawane za atrakcyjne fizycznie (stąd komplementy typu „jesteś piękna” powinny nie mieć większego znaczenia, bo słyszy je praktycznie każda…).

Jaka jest logika zachowań stojąca za takimi wyborami? Co my możemy z tym zrobić? Czy jest się czym przejmować? I dlaczego internet nie jest dobrym wyznacznikiem do oceniania z kim mamy do czynienia?

Jeśli uważacie, że jest zbyt mało danych w tym wpisie to zapraszam do poczytania innych moich tekstów o logice kobiet: KLIK.

Ewolucyjne powody wybredności kobiet

wybredność kobiet na portalach randkowych

Musimy sobie odpowiedzieć na sporą ilość pytań, by dostać się bliżej odpowiedzi. Wpierw jednak postawmy ważną informację na temat typowo estrogenowego (kobiecego) mózgu (co jest jednym z wielu dowodów na istnienie różnic płciowych, które zachodzą u WIĘKSZOŚCI jednostek płci – nie u wszystkich!).

1) Kobiety mają statystycznie lepiej rozwinięte zdolności postrzegania zmysłowego, co od początku istnienia świata było przydatne w dbaniu o ognisko domowe. Mianowicie kobiety musiały wyczuwać zmiany nastroju, ukryte choroby, głód, ból, agresję, czy depresję. Można więc pomyśleć, że ich analiza wyglądu danego mężczyzny jest bardziej zaawansowana i polega na zmysłach, a nie na czystej ocenie wzrokowej.

2) Kobiety ewolucyjnie musiały być bardziej selektywne (wybredne), ponieważ ciąża trwa długo, a dzieci bez opieki rodziców są długi czas niezdolne do samodzielnego funkcjonowania. Kobiety musiały wykształcić umiejętność szybkiego oceniania czy też testowania mężczyzny (aktualnie jest to mniej przydatne w dobrych celach). Dlatego jeśli kobieta chce z kimś uprawiać seks, dany mężczyzna ją pociąga oznacza to, że na pewno jej umysł zakwalifikował mężczyznę jako kogoś kto potrafiłby stworzyć z nią rodzinę (a, że to się nie udaje w wielu przypadkach to już inna historia). Oczywiście w dobie antykoncepcji nie ma to wielkiego znaczenia, ale pamiętajmy, że trwa to dopiero może 60-70 lat w historii ludzkości odkąd możemy kontrolować sferę rozrodczą (nie liczymy tu innych form seksu niż waginalnego).

3) Kobiety także dużo lepiej statystycznie potrafią opiekować się MAŁYMI dziećmi (nie chodzi o wychowanie od początku do końca, ponieważ tu wyniki są różne i mężczyzna w tym czasie się BARDZO przydaje, a wręcz jest kluczowy!). Badania wykazują, że kobiety potrafią rozpoznać powód płaczu niemowląt, nawet jeśli opierają się tylko na widoku płaczącego dziecka, niżeli dźwiękach. Mężczyźni nie zawsze posiadają takie zdolności (ale i to nie jest regułą). Na dzisiejsze, coraz bardziej zabsorbowane sobą kobiety nie musi się to wszystko przekładać, dlatego też warto mieć na uwadze te mechanizmy w kontekście wniosków wypisanych w artykule, niżeli z góry przypisywać te cechy każdej kobiecie.

Ciekawostka: kobiety, które biorą tabletki antykoncepcyjne mogą mieć kompletnie inny, preferowany model atrakcyjności mężczyzny!

Biologia kobiet nieprzystosowana do internetu i smsów (zbyt krótki czas używania w stosunku do innych metod zapoznawczych w dziejach ludzkości)

Możliwe, że wybredność kobiet jest związana z ich szczegółowym myśleniem i intuicją, która oceniając tylko zdjęcie, czy rozmowę może się mylić, ponieważ nie jest przystosowana do przekazu tekstowego (internet, telefon)? Być może całe te przydatne niegdyś cechy kobiet do selekcjonowania mężczyzn (albo wyczuwania zagrożenia?), rozwijają pełnię możliwości wyłącznie twarzą w twarz, w realnym kontakcie? Musimy wiedzieć, że dla wielu kobiet rozmowy tekstowe nie są w ogóle interesujące (stąd dużo ciężej uwodzić kobiety przez internet), są nudne, ponieważ brak im relacji oczy w oczy, brak w takich rozmowach emocji, czy też zmian w mowie ciała, gestykulacji, zmian mimiki, które dzieją się podczas interakcji rzeczywistej. W internecie, czy smsując przekaz, czy nawet kontekst jest upraszczany i spłycany, co może prowadzić do mylnych wniosków na temat rozmówcy.

Stąd też polecam czy to kobietom ,czy mężczyznom starać się jednak ucinać oceny i rozmowy na dystans, ponieważ tylko spotkania rewidują nasze decyzje, czy też emocjonalny stosunek do obiektu naszych rozmów, czy też powodzenia relacji.

Kobiety swoją doskonałą pamięć wiążą z danymi emocjami i obrazami widzianymi w przeszłości

Być może emocjonalna logika kobiet działa na zasadzie skojarzeń jednej cechy z drugą i dzieje się to momentalnie. Być może w głowie kobiety zachodzi jakaś szybka kalkulacja, czego nawet nie są świadome. Być może kobiety starają się jak najszybciej ocenić wybranka po zdjęciu prześwietlając niejako jego charakter, mowę ciała, sposób bycia, a nawet poglądy i powinny z tą, naturalną/prymitywną cechą walczyć w czasach, w których wydaje się, że te mechanizmy są przestarzałe i zdezaktualizowane? W końcu nie jest tak, że na kobiety za rogiem czyha zagrożenie, a każdy mężczyzna chce kobietę skrzywdzić, prawda? Kochać to co innego, no ale z tymi zołzami to różnie bywa…

Na ogół kobiety posiadają też lepszą pamięć od mężczyzn, która jest związana z jakimiś emocjami, sytuacjami, czy też obrazami. Na tej samej zasadzie może działać seksualność kobiet, czyli przywoływaniem seksualnie dobrych wspomnień, które budowane były nie na podstawie samego wyglądu obiektu podniecenia, ale jego działań, jego emocji w stosunku do kobiety, ale też emocji kobiety w stosunku do obiektu swoich seksualnych skojarzeń. Stąd też kobieca seksualność nie jest tak sztywna, jak męska, a oparta na obrazach zapisanych w odpowiedniej części mózgu.

Kobiety mogą widzieć więcej… ale warto, by zachowały umiar

Sprawdźmy w końcu jak bardzo różni się podejście kobiet do fizycznej atrakcyjności mężczyzn od męskiego podejścia do fizycznej atrakcyjności kobiet.

zagadka wybredności kobiet na portalach randkowych

Zwróćmy uwagę na korelacje. Jeśli ktoś jest bardzo wybredny, szczegółowy, czy kapryśny (jak narcyzi, ale i chwiejne emocjonalnie osoby) to ma zdolność do zauważania (a może i wynajdywania!) problemów, czy wad. Dlatego też kobieta może na zdjęciu widzieć dużo więcej, niż mężczyzna (tylko pytanie czy aby na pewno jest to trafna „wróżba”?). To nie jest takie niemożliwe patrząc na to, że do kobiet przylgnęła łatka „problematycznych” (dramy, konflikty, intrygi, zmienne, 'zaopiekuj się nią’). Kobiety także nierzadko oczekują domyślania się (czyli widzenia czegoś co ciężko dostrzec). Wielokrotnie ta problematyczność jest podawana w tezach, że kobiet nie da się zrozumieć (brednia, dzięki mnie się da!). Być może jest to surowe co napisałem, ale niech najpierw kobiety przyjrzą się sobie i innym kobietom w:

  • relacjach kobiet z kobietami w większych grupach (jest tam wiele niesnasek, plotek, obgadywania, mało porozumienia, sporo pasywnej agresji – same kobiety mówią, że faceci w tym akurat są prostsi i dlatego w tym CZASEM nas cenią)

To też ciekawy punkt ponieważ jedną ze strategii przetrwania kobiet jest właśnie używanie słowa. Jeśli kobieta chce wyeliminować rywalkę to może ją obgadać, może skłamać na jej temat, może ją krytykować, czyli jest to nauka słownego wyrażania problemu. Wystarczy poczytać jak kobiety potrafią zazdrościć (i odbijać) sobie mężczyzn, ale też zazdrościć butów, torebek, czy w dzieciństwie lalek i zabawek… małe, mściwe zazdrośnice potem przeobrażają się w takie zmutowane 🙂

Na tej samej podstawie powstają fałszywe oskarżenia np. wobec mężczyzn, którzy zamiast wyznania miłości powiedzieli „spadaj”, albo nad ranem okazali się bez makijażu zbyt brzydcy…

Oczywiście nie tyczy to każdej kobiety, ale im więcej narcystycznych cech, tym częściej widzimy takie postawy.

  • lubowania się kobiet do wchodzenia w skomplikowane relacje np. z tzw. draniami, czyli narcyzm, psychopatia/socjopatia, makiawelizm, a przecież swój ciągnie do swego, więc może prezentują podobne cechy i nie powinniśmy się nad nimi rozczulać, gdy takich drani wybierają?
  • komplikowaniu prostych rzeczy ze względu na występujący częściej u kobiet neurotyzm, a co za tym idzie niską pewność siebie, lęki, niski poziom ufności, niski poziom poczucia bezpieczeństwa, którego pragną od mężczyzn od zarania dziejów i co za tym idzie większą ilość kompleksów, oraz krytycyzm przenoszony na mężczyzn
  • bardzo emocjonalne podchodzenie kobiet do świata, w tym argumentów, czy tez, zamiast racjonalności i oceny faktów (niestety jest to wspierane przez feminizm, czyli dla przykładu gdy kobieta czuje, że ma rację, jest obrażona, zgwałcona, czy molestowana to jej emocje mają rację, niżeli dowody i fakty – to rozwinę niedługo w nowym tekście)
  • częstsze, niż mężczyzn prowokowanie rozstań i aplikowanie pozwów rozwodowych, gdzie kobieta widzi problem, mężczyzna nie (jeszcze lub wcale)

Ostatni punkt programu to oczywiście różnice w liczebności kobiet i mężczyzn. Im więcej mężczyzn mają do wyboru kobiety, tym mniej się starają, czy też tym łatwiej im wymienić jednego na drugiego. Podobnie jeśli chodzi o zależność kobiet od mężczyzn, która wyklucza przymus wiązania się z powodów ekonomicznych, a zastępuje się to wiązaniem z typowo biologicznych przesłanek, w tym właśnie dzięki atrakcyjności fizycznej.

Warto zapamiętać: kobieta ma zupełnie inne definicje słów „przeciętny”  i „przystojny”. Żeby zakwalifikować się do mężczyzn przystojnych należy być w grupie może 10-15% najbardziej atrakcyjnych mężczyzn na świecie. Przeciętni mężczyźni na tej samej zasadzie tak naprawdę są atrakcyjni, a brzydcy niekoniecznie aż tak brzydcy jak kobiety wymawiają słownie. Dlatego kobiece słowa o męskiej atrakcyjności fizycznej należy traktować z dystansem, ponieważ z reguły obniżają męską wartość i oceniają w dzisiejszych czasach w bardzo oderwany od rzeczywistości sposób.

Czyli kobiety sobie nadają wysoką wartość (wyższą, niż faktycznie), a mężczyznom niższą, niż mają faktycznie. Teraz już rozumiecie czemu tak wiele kobiet uważa, że „on bestia, ona piękna”. Kobiety nigdy nie dobierają sobie mężczyzn do związków, których uważają za gorszych od siebie.

wybredność kobiet

Logika kobiet, czyli przypisywanie historii i cech do atrybutów wyglądu?

Co może zachodzić w procesie myślowym kobiet, który stara się od razu ocenić też „charakter” mężczyzny, jego styl życia? Jest to HIPOTEZA, a nie TEZA – żeby nie było, że jest to jakiś pewnik i tyczy 100% kobiet. Burza mózgów.

Nr1. się za mało uśmiecha (więc cham i bufon).
Nr2. ma zdjęcie bez ludzi (więc samotnik).
Nr3. ma zdjęcie z toną ludzi (więc ona się boi, że nie podoła w takim stylu życia)
Nr4. ma zdjęcie z samochodem (więc cwaniak i pozer).
Nr5. widziany jest z kobietami (więc kobieciarz, flirciarz, niestały w uczuciach).
Nr6. w tle ma nic nadzwyczajnego (więc nudziarz bez pasji).
Nr7. w tle ma dom o niskiej wartości (czyli biedak).
Nr8. nie ubiera się modnie (brak znaczków!), więc wstyd przed koleżankami i rodziną.
Nr9. nie pasuje do mężczyzn z gazetek: broda, rozpięta koszula, idealnie ułożone, gęste włosy, proporcjonalne umięśnienie.
Nr10. jest zbyt idealny, więc też podejrzane i warto znaleźć dziurę w całym (ok ok, ten przykład przerysowałem dla żartu, żeby nie było!).

Do każdej z tych cech może być dopisana HISTORIA. Do oceny mężczyzny dochodzą zmienne w opisach, czyli ten się rozpisał, czyli desperat, ten nic nie napisał, czyli głupek, a tamten napisał żartobliwie, czyli dzieciak…

Wszelkie umiejętności kobiet odczytywania z kim mają do czynienia mogą być zniekształcone poprzez doświadczenia, stosunek emocjonalny do mężczyzn, ale też cechy własne, jak lękliwość, cechy osobowości paranoidalnej, narzut kulturowy narcyzmu, czy mizoandrii.

Jak się chce psa uderzyć kij się znajdzie.

logika zakompleksionych kobiet
Niezależnie od odpowiedzi – zawsze problem 🙂
Zagadka wybredności kobiet w stosunku do mężczyzn rozwiązana! 2
Mężczyźni, którzy wiecznie przegrywają kłótnie z kobietami używają logiki. Żeby wyciągać poprawne wnioski obie strony muszą używać tej samej techniki rozumowania!

By sprawdzić czy jest to problem kulturowy, a nie biologiczny należy zacząć promować inne zachowania ws. płci

Problem jest oczywiście prosty do rozwiązania, czyli nie powinno się uczyć kobiet:

  • mizoandrii (gdzie ci prawdziwi mężczyźni?)
  • stawiania swojej płci wyżej, jako lepszej, która zasługuje na więcej
  • nauczania tzw. syndromu księżniczki (która wymaga księcia z bajki i nie potrafi sprawiedliwie oceniać ludzi, w tym siebie)
  • krytycyzmu (emocjonalnego), a szukania rozwiązań
  • zbyt delikatnego traktowania, które prowadzi do postaw niedojrzałych: wyolbrzymiania problemów, szukania winy w kimś innym, czy też zrzucania rozwiązywania ich na kogoś innego (a sobie do zarzucenia nic, lub niewiele)

W zamian powinno uczyć się wspierania mężczyzn przez kobiety i wnoszenia równej wartości, ponieważ mimo, że aktualnie postuluje się dużo barwnej równości, to takie postawy pozostają głównie w słowach. Zamiast wyszukiwać wady należy uczyć rozwiązywania problemów. Zamiast doszukiwać się jednostronnej winy, można uczyć usprawiedliwiania (byle nie przesadzić!). Tak, przypomniało mi się, że ktoś mnie prosił o napisanie artykułu o tym, że coraz więcej kobiet jest leniwa, niecierpliwa i chce przychodzić „na gotowe”, zamiast razem budować wspólne, długoterminowe cele (wszystko hop siup i od razu!).

Oczywiście punkt ważny to oczywiście nasza, męska odpowiedzialność, czyli bycie coraz lepszymi, rozwój, ale i trzymanie się tych jasnych, konkretnych zasad bez spoglądania na presję społeczną.

Panowie, póki nie zaczniecie wymagać od kobiet to one będą się cofać w rozwoju, zamiast rozwijać

Brak rozwoju każdego człowieka (niezależnie od płci) ma przyczynę w rozpieszczaniu go, w wymaganiu od niego zbyt mało, w zbyt dużym rozgrzeszaniu go (wszędzie ten umiar i równowaga!), czy też lekceważeniu jego złych postępków. Aktualnie zdecydowanie inaczej traktuje się mężczyzn i kobiety (a jeszcze mają przecież parytety i inne pomoce z zewnątrz).

Każdy człowiek w jakikolwiek sposób rozpieszczony rozleniwia się (dla przykładu w Skandynawii obniża się IQ, ponieważ dzieci nie są uczone konkurowania, nie są oceniane).

Jest pewien plus w tym, że kobiety od nas wiele wymagają, ponieważ poprawiamy się… ale to działa do czasu oczywiście, bo potem takie podejście skutkuje oczywiście niechęcią do takich kobiet, które się wywyższają, wymagają więcej, niż oferują same. Łatwo tu o wybuch dużego konfliktu, szczególnie jeśli związek zaczyna się od tego, że mężczyzna jest do zmiany/poprawy/starań, a kobieta jest idealna i komplementowana. Także wszystko ma swoje przyczyny.

Co mężczyźni mogą zrobić, by wstępnie sprawdzać kobiecy charakter? Przykłady:

Kobieta mówi o sobie że jest empatyczna – a teraz prosicie ją o 10 zachowań empatycznych wobec mężczyzn, w ilu problemach im pomogła, ile dla nich zrobiła?

Kobieta uważa się za romantyczną? Ile romantycznych gestów zrobiłaś dla mężczyzn(y)? Konkrety.

Kobieta uważa, że mężczyźni nie potrafią kochać, a kobiety owszem? Znowu, wymień 10 czynów miłosnych, których zrobiłaś dla mężczyzn(y). Najlepiej bezinteresownie i bezwarunkowo.

Bo nie po słowach ich, a po czynach poznacie… i tak dalej…

Dynamika rynku matrymonialnego faworyzuje kobiety – nie ma danych, które negowałyby te stwierdzenie i nawet jeśli bardziej narzekają, to jest im prościej uzyskać sukces na tym polu. Ale to my wszyscy tworzymy ten rynek i mamy na niego chociaż skromny wpływ. Jeśli widzimy, że zazwyczaj kobiety są tymi, które wydają ostateczne decyzje czy a) znajomość będzie trwała, b) związek będzie zatwierdzony, c) seks się odbędzie to powinny być ponoszone do odpowiedzialności właśnie za nie. Nie jest więc tak, jak przekazuje mainstream, że co złego pochodzi od mężczyzn, czy też jak decydują sfeminizowane sądy rodzinne, że kobiety praktycznie nigdy nie są winnymi rozpadów związków.

I to od nas zależy. Kobiety tworzą mężczyzn, a mężczyźni kobiety.

Także to tyle na dzisiaj. Co o tym sądzicie? Czy kobiety mogą w ten sposób oceniać mężczyzn, czy jest to wytłumaczenie ich ocen? Czy ich proces oceniania całokształtu mężczyzny łączy się zawsze z oceną wyglądu? Czy może powód jest całkiem inny dlaczego uważają tak wielu mężczyzn za nieatrakcyjnych fizycznie?

Słowo pocieszenia i podsumowanie

Niektórzy mężczyźni zapewne będą uznawać, że rynek matrymonialny strasznie ich dyskwalifikuje, jeśli są przeciętnymi mężczyznami, lub nawet powyżej przeciętnej, a już nie w męskim topie. Nic bardziej mylnego. Zaprezentowane przeze mnie dane mają zastosowanie tylko w dwóch sytuacjach i miejscach:

  • internet (i wszędzie tam gdzie zaznajamianie nie odbywa się w kontakcie rzeczywistym)
  • gdy kobieta nie ma za wiele czasu, by móc poznać danego mężczyznę (i uruchomić wobec niego konkretne emocje, które będą miały przyczynę w jego prawdziwych, a nie „wywróżonych” cechach)

Dlatego owszem, zapoznawanie się przez internet gdy nie jest się mega przystojniakiem jest utrudnione, ciężej jest utrzymywać związki na odległość, w których kontakt jest tylko tekstowy – podobnie nieskuteczne jest podchodzenie do kobiet „na mieście”, gdy się spieszą, są speszone, czy też nie czują bezpiecznie. I nie musi tu być wcale winy mężczyzny, a właśnie formy kontaktu (a raczej jego braku).

Warto też dyskwalifikować narcystyczne kobiety, które w pierwszej kolejności stawiają w związkach na cechy powierzchowne: pieniądz, zasoby, wygląd, czy ten sławetny wzrost, gdzie jest coraz większa plaga kobiet, które pragnie mężczyzn 185cm+, a którzy stanowią niewielki procent populacji światowej (jak pamiętam 17% ludzi obu płci ma taki wzrost), gdy same przecież nie są tak bardzo atrakcyjnymi kobietami. Te kobiety zostawmy, bo w ich środku nie ma nic wartościowego, a zatrute, toksyczne flaki 😉

Jeśli obie płcie są tego wszystkiego świadome to obie mogą kontrolować te sfery. Mężczyźni aż tak się nie przejmować, a kobiety trochę hamować swoje krytyczne oceny, nawet gdy podyktowane są emocjami – które sądzą mają zawsze i jedyną, a nawet niezmienną rację.

Do następnego!

Profil strony na Facebooku: https://www.facebook.com/swiadomosczwiazkow

Spodobał Ci się mój artykuł i moja praca tutaj? Spójrz poniżej w jaki sposób możesz podziękować! Dzięki regularnemu wsparciu mogę ocenić, czy moja praca się przydaje. We wszystko co tutaj widzisz inwestuję samodzielnie (również finansowo) i nie chciałbym by skończyło się to zniknięciem strony z internetu 🙂

wpłata na konto bankowe

Nr konta: 20 1870 1045 2078 1033 2145 0001

Tytułem (wymagane): Bezinteresowna darowizna

Odbiorca: SW

Będę wdzięczny za ustawienie comiesięcznego, automatycznego zlecenia wpłaty, ponieważ moja praca również jest regularna. Preferuję wpłatę na konto, ponieważ cała kwota dociera do mnie bez prowizji.

BLIK, przelewy automatyczne (szybkie), Google/Apple PAY i zagraniczne (SEPA) - BuyCoffee

Kliknij, by - kliknij w obrazek

Nie trzeba mieć konta na tym portalu i jest wybór przelewów anonimowych (np. BLIK). Nie trzeba podać prawdziwych danych. Niestety prowizja to 10%.

Paypal - kliknij w obrazek

darowizna paypal

Dla darowizny comiesięcznej zaznacz "Make this a monthly donation." Tutaj też są prowizje, ale można wspierać comiesięcznie w prostszy sposób, niż ustawia się to w banku. Coś za coś.

Tutaj przeczytasz więcej o podejmowanych działaniach i o samych darowiznach.

PS. Potrzebuję też pomocy z SEO, optymalizacją WordPress i reklamą (strona nie dociera do wielu ludzi). Szukam też kogoś z dobrym głosem do czytania tekstów.

UWAGA: Teksty zawarte na stronie mają charakter informacyjny, lub są subiektywnym zdaniem autora, a nie poradą naukowo-medyczną (mimo, że wiele z informacji jest zaczerpniętych z badań). Autor nie jest psychologiem, nie "leczy", a jest pasjonatem takich treści, który przekazuje je, lub interpretuje po swojemu. Dlatego treści mogą być niedokładne (acz nie muszą). Dystans do nich jest wskazany. Autor nie daje gwarancji, że jego rady się sprawdzą i nie ponosi odpowiedzialności za ewentualne szkody wywołane praktykowaniem jego wizji danego tematu. Autor nie diagnozuje nikogo, a jedynie opisuje tematy z własnej perspektywy. Artykuły na stronie nie powinny zastępować leczenia, czy wizyt u specjalistów (chyba, że czytelnik ceni mnie bardziej, ale to jego osobista decyzja) i najlepiej jakby moje teksty były traktowane jako materiał rozrywkowy, lub jako ciekawostki. Autor (czy też autorzy, bo artykuły pisało wiele osób) nie uznają, że ich recepty na życie są i będą idealne - każdy używa ich na własną odpowiedzialność.