Psychologia mężczyzny i niezrozumiałe męskie zachowania
Psychologia mężczyzny, to kolejny z krótkich, żartobliwych tekstów, krążących po sieci z kategorii damsko-męskich. Kobiety! Chcecie zrozumieć nas mężczyzn i doskonalić wasze związki, czy inne relacje z płcią przeciwną, to bądźcie z nami! Takie rzeczy wrzucamy na naszą stronę, bo tworzymy pewną bazę do dalszego rozumienia celu strony, a także relacji damsko-męskich. Tekst z jednej strony jest żartobliwy, z drugiej… zobaczcie sami.
Zachęcam do tego, by przesyłać nam podobne teksty, ale też propozycje tematów do opisywania na stronie. Zawsze musimy wiedzieć co jest dla nas i dla naszych czytelników ważne.
Psychologia mężczyzny
Kobieto!
Zrozum w końcu kilka podstawowych rzeczy! Czy to takie trudne?
Ponieważ jestem mężczyzną, kiedy zatrzasnę sobie kluczyki w samochodzie, gmeram w zamku drutem z wieszaka na ubrania i ignoruję propozycję wezwania profesjonalnego ślusarza.
Ponieważ jestem mężczyzną, kiedy samochód źle działa, otwieram maskę i gapię się na silnik, jakbym wiedział, na co patrzę. Jeżeli pokaże się inny facet, jeden z nas powie do drugiego: „Kiedyś to naprawiałem, ale w tych nowoczesnych samochodach z komputerami, wolę tego nie ruszać”. I pójdziemy na piwo.
Ponieważ jestem mężczyzną, kiedy się przeziębię potrzebuję kogoś, kto podawałby mi zupki i opiekował się, gdy będę leżał w łóżku i jęczał. Ty nigdy nie chorujesz tak ciężko jak ja, więc nie rozumiesz problemu.
Ponieważ jestem mężczyzną, kiedy któreś z urządzeń domowych przestaje działać, koniecznie muszę rozebrać je na części, chociaż wiem, że naprawa wraz z powtórnym złożeniem tego do kupy będzie mnie kosztować dwa razy więcej.
Ponieważ jestem mężczyzną muszę trzymać pilota od telewizora podczas oglądania audycji. Gdyby się zgubił, mógłbym przegapić cały mecz szukając tego paskudztwa (ale niekiedy udaje mi się przeżyć ściskając w ręku kalkulator).
Ponieważ jestem mężczyzną nigdy nie twierdzę, że się zgubiliśmy i nie uważam, że powinniśmy się zatrzymać i spytać o drogę. Kto uwierzy kompletnie obcym ludziom? I skąd jakiś palant mógłby wiedzieć dokąd jedziemy?
Ponieważ jestem mężczyzną nie ma powodu pytać mnie, o czym myślę. Wiadomo, że o seksie albo o sporcie. Muszę wymyślać jakieś głupoty, kiedy pytasz, więc nie rób tego.
Ponieważ jestem mężczyzną, nie pytaj mnie, czy podobał mi się film. Na ogół jest tak, że ty na końcu płaczesz, a ja nie.
Ponieważ jestem mężczyzną, uważam, że to, co masz na sobie jest ok. To, co miałaś na sobie 5 minut temu też było ok. I każda para butów do tego pasuje. Z paskiem i bez paska też wygląda ok. Wyglądasz świetnie kochanie. Czy możemy już iść?
Ponieważ jestem mężczyzną, a mamy już nowe tysiąclecie, będziemy się sprawiedliwie dzielić pracami domowymi. Ty zrobisz pranie, ugotujesz, posprzątasz, zrobisz zakupy i skosisz trawę, a ja zajmę się resztą.
😀
Przepraszam bardzo, ale o co w tym tekście chodzi? 1. „trzymać pilota od telewizora”. ??? Telewizora? Ktoś jeszcze ogląda telewizję? Ja tego nie czynię od jakiegoś 20. roku życia, a i wcześniej też niespecjalnie często i nieszczególnie chętnie. Nie wiem, doprawdy, jak można marnować czas na coś takiego jak telewizja. Takiego. To znaczy tak marnego. 2. „mógłbym przegapić cały mecz”. Tak? No to pogratulować szanownym kobietom (kłaniam się nisko) wyboru takich mężczyzn. Nb. Mecz. He. He. Jaki „mecz”? Nie chce mi się teraz wnikać w etymologię tego słowa, przejętego przez język polski i inne języki (choć szczęśliwie nie wszystkie) z angielszczyzny, wydaje mi się jednak, że ów „mecz” to spotkanie czy gra, zatem jakie spotkanie vel jaka gra? Swoją drogą, pasjonowanie się sportem, zwł. sportem dzisiejszym, oglądanie czegoś takiego w telewizji, to już jak dla mnie dno totalne. Przy okazji. Ten facecik na ilustracji do tekstu jest IMHO wyjątkowo obrzydliwy. Tym samym pewnie bardzo podoba się szanownym kobietom (kłaniam się nisko). Stanowi ich tzw. typ (rzecz jasna nie bez udział mediów). „Taki z bródką? Zgolą mu ją w Sachsenhausen!”. Cyt. z pamięci (Złoto dezerterów).
Klika się taki przycisk „+ Ważne!” i się wie, że to nie na poważnie. Jakaś głupotka znaleziona w internetach do kategorii „zabawne”.
Nie, no, ja wiem, że to nie jest na poważnie, niemniej jednak nawet tekst nie na poważnie powinien, moim przynajmniej zdaniem, hm, jakby tu powiedzieć, no, wyglądać trochę inaczej.
To trochę karykatura niektórych mężczyzn. M.in jak taki „alfa” mówi „znajdziemy drogę”, „nikogo nie pytajmy”, „po co komu mapa” itd. A błądzi i błądzi, ale nie przyzna się do błędu i nie poprosi nikogo o pomoc bo to ujma dla niego. Czasem coś takiego jest.
Choć z perspektywy czasu widzę, że taki tekst zadowoliłby głównie hejcierskie baby, no ale wcześniej jak go wrzucałem jakoś większy dystans miałem do tego. No ale natłok tych babskich hejtów w mediach jakoś nie sprzyja temu.
Popłakałam się ze śmiechu
Co za tekst. Utrwala stereotypy robi z facetów nieudaczników i to w dodatku oszukujących samych siebie. Obym nigdy nie trafiła na tak (nie)myślącego Pana…
Utrwala stereotypy robi z facetów nieudaczników
Droga pani, na dole był taki plusik, czyli ważny tekst do przeczytania.
A co pod tym plusikiem:
Tylko żeby mi nikt tego tekstu nie brał na poważnie…
Kategoria tekstu: Zabawne
Więc więcej dystansu, czytanie wszystkiego, będzie lepiej…
Na stronie da się znaleźć teksty na poważnie na temat mężczyzn, ale w innych działach i nie mają zaznaczone, że nie są na poważnie.
W nowym tysiącleciu jest tak:
-facet ogarnia to co męskie: naprawianie gniazdka, auta, komputera, przynosi więcej kasy,
-oboje ogarniają to co kobiece, sprzątanie, gotowanie etc. to na pół,
Co ciekawe w związku sprzątanie i gotowanie urasta do rangi heroicznej pracy(a przynajmniej 2 etatu), jednak u singielek takiej korelacji nie zauważam.
Ja mieszkając samemu i ogarniając po sobie mieszkanie na bieżąco to tygodniowo spędzam na sprzątanie/pranie/prasowanie 2-3h na tydzień i to jak mam wenę się nad tym „spuszczać”. Gotowanie to raptem 1h/dzień i to w trakcie oglądając coś na YT albo w TV. Mieszkanie ~65m2.
Ktoś powie, ze z dziećmi jest więcej pracy w domu. Być może przez pierwsze 4-5 lat u mnie w domu ja i bracia ogarnialiśmy po sobie odkąd pamiętam, plus pomoc przy organizacji świąt i generalnych porządkach. Ja dodatkowo pomagałem tacie w męskich sprawunkach.
Dla mnie to niepojęte w dzisiejszych czasach, żeby dziecko nie mogło ogarnąć swojego pokoju. Jedną z moich ex uczyłem gotowania itp. bo mamuśka we wszystkim obie siostry wyręczała zamiast gonić do roboty, kobiecina może i chciała dobrze ale zrobiła tym krzywdę obu Pannom o czym ją nie raz uświadamiałem ale niestety nie brała moich słów do serca, mimo że przyznawała mi rację.
Myślimy tylko o sporcie i seksie, ale nie jesteśmy ograniczeni xD
A dzielenie sie pracami domowymi jest niemęskie, no wiadomo xD
Myślimy tylko o sporcie i seksie, ale nie jesteśmy ograniczeni xD
„tekst żartobliwy”
A inteligentka (stała bywalczyni, namolna feminazistka) bierze go na poważnie. Ciekawe ile razy jeszcze się skompromitujesz? I ciekawe o ilu rzeczach ważnych dla świata Ty myślisz? Ile filozofii, idei, wynalazków wynalazłaś? Ile wniosłaś wartości do świata pokazując swój brak ograniczenia? Co wniosłaś do budowania tej ograniczonej, jak twierdzisz, cywilizacji ograniczonego mężczyzny? Zapewne masz bogate zainteresowania i fizyka kwantowa w małym palcu?
A dzielenie sie pracami domowymi jest niemęskie, no wiadomo xD
No cóż, pewnie w swoim braku dystansu nie zauważyłaś jak zabawne jest końcowe stwierdzenie o dzieleniu obowiązków.
Od naukowej strony tak kobiety twierdzą, same odczuwając najniższe pożądanie i szacunek do takich mężczyzn, a także najczęściej się z takimi rozwodząc. Im większy domator, pantoflarz, uczuciowiec, lubiący się zajmować dziećmi, tym same kobiety gorzej traktują. Czas brać odpowiedzialność na siebie kobiety, a nie cały czas nie wiedzieć czego się chce i być tylko żądającymi krytykantkami, z jednej strony chcąc tradycyjnie męskiego, z drugiej już tego nowocześnie partnerskiego. I żaden nie pasuje.
Ale same to z kolei nie zarobią więcej, nie zapłacą i na randkę nie zabiorą, bo równouprawnienie działa tylko w jedną stronę, tam gdzie kobiety się odciąża, a nie mężczyzn, prawda? Tak działa uprzywilejowanie kobiet nazywane feminizmem.
Myślę, że kobiety charakteryzuje dwójmyślenie. Np. część z nich deklaruje, że facet wypełniający wobec niej obowiązki domowe jest dobrem pożądanym. Wątpię żeby kłamały. Po prostu idealny partner to najlepiej biznesmen po pracy gotujący dla swojej księżniczki pyszne dania ubrany tylko w seksowny fartuszek. Facet który potrafi podołać wszelkim (męskim i kobiecym) obowiązkom to właśnie ten książę z bajki. Ona w tym czasie nie musi tylko leżeć i pachnieć – może po prostu realizować swoje zainteresowania i pasje. Od tego właśnie jesteśmy w tym XXI wieku – od spełniania ich snów xD
Od tego właśnie jesteśmy w tym XXI wieku – od spełniania ich snów xD
Zawsze tak było, tyle że kiedyś jeszcze miały obowiązki wobec mężczyzn i zakazywało się stawiania siebie w centrum. Nie bylo kultu narcyzmu.
Myślę, że kobiety charakteryzuje dwójmyślenie
Nawet dziesięciomyślenie. Chciałyby dużo rzeczy na raz, nie zawsze jednak jest to skuteczne i realne. Najczęściej wybiera się jedną drogę. W innym wypadku zróżnicowane potrzeby kobiet spełnia kilku mężczyzn. Jeden uwage, drugiemu sie wypłakuje, trzeci szofer, czwarty przynosi pieniądze, piąty seksowny kochanek 😀
A i tak mogą narzekać, że za mało, że czegoś im brak. I powiedzą, że to nasza wina, a nie ich psychiki. Ten co w to uwierzy będzie zasuwał dalej i dalej będzie to nieskuteczne.
Mnie tylko boli, że jak od kobiety się oczekuje bycia kobietą (tzn. nie tylko w sensie psycho-fizycznym ale także społecznym). To od razu wielkie oburzenie lub szyderczy uśmieszek…
Trzeba podziękować feministkom za ośmieszenie kobiecości i degradacji roli kobiet
„A dzielenie sie pracami domowymi jest niemęskie, no wiadomo”
To zależy, czy są to prace, służące spełnianiu potrzeb obu płci, czy wyłącznie potrzeb płci żeńskiej. W tym drugim przypadku dzielenie się przez mężczyznę tymi pracami wskazuje, że mężczyzna siebie nie szanuje – chyba że w zamian za współpracę w spełnianiu kobiecych potrzeb, kobieta wynagrodzi to mężczyźnie poświęceniami służącymi WYŁĄCZNIE jemu.
Jednak wg współczesnej kultury spełnianie kobiecych potrzeb to „obowiązki domowe”, natomiast męskich – poświęcanie czasu na „głupoty”.
a jakie to są obowiązki służące wyłącznie kobiecie, a jakie wyłącznie mężczyźnie?
Pytam z Ciekawości 😉
Koszenie trawy jest dla facetów, chociaż ja bym osobiście nie kosił bo nie rozumiem tego importowanego z USA zwyczaju. Wysoka trawa jest super.
A gotowanie jest dla kobiet pewnie…
W dzisiejszych czasach czysto teoretycznie 😉
O, widzę, że już dwie Henie tutaj mamy. A myślałam, że to rzadkie imię. Cóż za zbieg okoliczności.
Nie widziałem żadnej