Psychopatia kobiet jest niedoszacowana przez psychiatrię
Spis treści
- 1 Psychopatia kobiet jest niedoszacowania z winy stereotypów i błędnych kryteriów diagnostycznych
- 2 Inne zaburzenia osobowości u kobiet też są niedoszacowane
- 3 Kobiety są niezdolne do przemocy i zawsze kochające dzieci? Bzdura!
- 3.1 Psychopatyczna kobieta kamufluje się i może grać ofiarę jako sprawca
- 3.2 Agresja relacji, typowa dla kobiet
- 3.3 Psychopatia to wrodzona umiejętność manipulacji, a kobiety rozmijają się z prawdą częściej wg badań
- 3.4 Cechy wyszczególnione psychopaty. Ile tych cech jest w toksycznej kobiecie zwanej pozornie „niepsychopatką”?
- 3.4.1 Brak odpowiedzialności
- 3.4.2 Impulsywność i słaba kontrola zachowania
- 3.4.3 Zachowania antyspołeczne w dorosłości
- 3.4.4 Wczesne zaburzenia zachowania
- 3.4.5 Skłonność do manipulacji i oszustwa
- 3.4.6 Brak empatii i współczucia
- 3.4.7 Zdolność do robienia dobrego wrażenia na otoczeniu, fałszywe wzbudzanie zaufania
- 3.4.8 Zawyżona i nieadekwatna samoocena
- 3.4.9 Łatwość wypowiedzi, powierzchowny urok osobisty
- 3.4.10 Konsekwentne powtarzanie zachowania nawet wtedy, gdy jest się za nie karanym
- 3.4.11 Nieumiejętność wyciągania wniosków z poprzednich doświadczeń
- 3.4.12 Nieumiejętność tworzenia planów na życie
- 3.4.13 Rzadkie odczuwanie lęku
- 3.4.14 Nieprzestrzeganie zasad dyscypliny i prawa
- 3.4.15 Powierzchowne traktowanie seksu i mała integracja uczuciowa z partnerem
- 3.4.16 Nieumiejętność wchodzenia w interakcje społeczne
- 3.4.17 Duża impulsywność w reakcjach na różne sytuacje, niebranie pod uwagę konsekwencji swojego postępowania mimo znajomości zasad właściwego zachowania
- 3.4.18 Ciągłe dążenie do własnych przyjemności i spełnianie własnych potrzeb
- 3.4.19 Ubóstwo uczuciowe kontaktów emocjonalnych z innymi
- 3.4.20 Niezdolność do wypełniania obietnic, nie można na takiej osobie polegać
- 3.4.21 Nieadekwatność motywacji zachowań, co prowadzi do przejawów antyspołecznych
- 3.4.22 Rzadkie dokonywanie samobójstw
- 3.4.23 Impulsywne reakcje, nadmierna fantazja i nieodpowiedzialność po spożyciu nawet małej ilości alkoholu
- 3.4.24 Profil strony na Facebooku: https://www.facebook.com/swiadomosczwiazkow
- 3.5 Wpisy powiązane:
Psychopatia kobiet jest często niedoszacowana, ponieważ kobiety psychopatki potrafią lepiej ukrywać swoje toksyczne cechy. Wynika to z ich wysokiej inteligencji emocjonalnej, połączonej z lękiem przed konsekwencjami, co prowadzi do wyuczenia zachowań przebiegłych. Osoby przebiegłe i ostrożne, jak kobiety z tym zaburzeniem, są rzadziej przyłapywane na złych uczynkach i trudniej je zdiagnozować. W przeciwieństwie do mężczyzn, nawet u kobiet z poważnymi zaburzeniami, niemal zawsze pojawiają się lęki, które wpływają na ich zachowanie, czyniąc je bardziej perfidnymi i wyrachowanymi.
Psychopatia kobiet jest niedoszacowania z winy stereotypów i błędnych kryteriów diagnostycznych
Do niedoszacowania psychopatii kobiet przyczynia się skala Levensona na której opierają się kryteria diagnostyczne psychopatii. Kryteria te zostały opracowane w badaniach na temat męskich kryminalistów w więzieniach, co jasnym jest, że wyklucza kobiety z tego procederu.
Do niedoszacowania zaburzeń u kobiet przyczyniają się także stereotypy dotyczące obu płci. Psychopatia kobiet często jest ukrywana za maską ofiary, osoby wrażliwej, dobrej, szczerej, skrzywdzonej, opiekuńczej, czy lubiącej dzieci, nawet jeśli kobieta wykazuje toksyczne cechy. Psychopatki czynią tak również podczas PRZYŁAPANIA NA ZŁYM UCZYNKU, albo podczas zwierzeń u terapeutów. Psychopatki są mistrzyniami kreowania własnego wizerunku, a społeczeństwo ma tendencję do większego ufania im, wierząc, że są „dobre”. Do niedoszacowania psychopatii u kobiet przyczynia się również to, że mężczyźni rzadziej zgłaszają przemoc kobiet wobec siebie, ale w tym wypadku winą są akurat szkodliwe normy męskości.
Psychopatki manipulują ludźmi nie tylko w celu ich wykorzystywania, oszukiwania, czy stosowania wobec nich przemocy (mogą również posługiwać się uwodzeniem), ale także manipulują diagnostami, takimi jak psychiatrzy. W efekcie ich szkodliwe cechy są trudniejsze do wykrycia. Bardzo dużo mężczyzn daje się złapać na manipulatywne uwodzenie seksualne kobiet, jak również na metody manipulowania męskim ego, by mężczyzna taką kobietę sponsorował.
Ponadto, w społeczeństwie pozwala się kobietom na więcej, dlatego nawet jeśli niszczą relacje, rozbijają cudze związki, nastawiają ludzi przeciwko sobie, rozsiewają szkodliwe plotki, oszukują, fałszywie oskarżają czy stosują przemoc psychiczną, konsekwencje dla nich zwykle nie są zbyt dotkliwe. Ludzi zwykle nie interesuje, że kobiety stosują przemoc tego typu. Akceptują ją, jakby to była normalność i posiłkują się jedynie statystykami z więzień w których za przemoc bezpośrednią dominują mężczyźni.
Psychopatów również kojarzymy z dążenia do władzy, ale kobiet na wysokich stanowiskach praktycznie nigdy nie posądzamy o psychopatię, a mężczyzn owszem. Ale istnieje zdecydowanie lepiej ukrywana forma władzy takich kobiet. Jest to władza w rodzinach i w związkach. Psychopatki z powodu lęków nie muszą potrafić władać krajem, ale mogą władać posłusznymi im ludźmi w kręgu bliskich. Posłuszeństwo to mogą uzyskać różnymi formami przemocy niebezpośredniej (nie biją, a okaleczają emocjonalnie, a potem kontrolują).
„Ludzie zwykle przypisują psychopatyczne cechy mężczyznom. Dlatego nawet jeśli kobieta wykazuje jakieś oznaki psychopatii – np. jest nieszczera, kłamliwa, negatywna, pozbawiona empatii i emocjonalnej głębi – może nie być określana psychopatką, nawet kiedy tak należałoby zrobić” – wyjaśnia dr Boddy, który specjalizuje się w psychopatii w miejscach pracy.
Badanie: kobieca psychopatia jest pięć razy częstsza, niż sądzimy.
Psychiatria ma tutaj problem, ponieważ stosuje identyczne kryteria dla obu płci przy diagnozach zaburzeń, mimo że ekspresja tych cech u płci będzie się różnić z winy samej płci mózgu. Prawdopodobnie ma na to wpływ poziom hormonów płciowych, a te jak wiemy ZWYKLE różnią się u obu płci – szczególnie trzeba brać pod uwagę tutaj okres prenatalny, który decyduje o poziomie hormonów w życiu dorosłym. Psychiatria również bardzo topornie odróżnia wysokofunkcjonujących od niskofunkcjonujących psychopatów, narcyzów, borderline, czy innych osobowości zaburzonych. Sporo zachowań wysokofunkcjonujących psychopatów mężczyzn pasuje do zachowań psychopatek, a komponent lęku, czy być może po prostu neurotyzmu, różni je od psychopaty „niewrażliwego”.
Tam gdzie niewrażliwy psychopata zapomni o konsekwencjach bo jest zbyt pewny siebie i arogancki (następnie trafi do więzienia), tam wrażliwa psychopatka mimo przemocy do więzienia nie trafi, ponieważ lepiej obmyśli plan, albo zastosuje przemoc rękami innych ludzi. Nazywa się to violence by proxy (tutaj opisywałem, jak toksyczne kobiety nakłaniają mężczyzn do przemocy).
Inne zaburzenia osobowości u kobiet też są niedoszacowane
Również narcyzm według statystyk częściej występuje u mężczyzn, ale widzimy naprawdę liczne kobiety, które mają OGROM cech narcystycznych, ale nie pasują w 100% do obrazu diagnostycznego narcyza. Częściej nazywa się to rysem narcystycznym. Szkoda tylko, że takie kobiety są bardzo szkodliwe, a jednocześnie nie jest poświęcana im wystarczająco negatywna uwaga. Moim zdaniem kobiety powinny mieć inne kryteria diagnostyczne – przynajmniej w kilku sferach.
Zapraszam tu do tematu „księżniczek”, jak i toksycznej kobiecości.
Kolejną moją myślą jest to, że zaburzenie borderline ma wiele znamion psychopatii, mimo, że nią nie jest, a jest to zaburzenie typowe bardziej dla kobiet (destrukcja i sabotaż). Być może to właśnie borderline jest kobiecą psychopatią. I również dzielimy ją na nisko i wysokofunkcjonującą. Wysokofunkcjonująca nie da po sobie poznać, że ma problem. Stanie się to dopiero w głębszej relacji z nią, gdyż wtedy odkryje karty.
Kobiety są niezdolne do przemocy i zawsze kochające dzieci? Bzdura!
Błędnie myślimy, że przemoc i agresja, to zawsze fizyczna szkoda. Dla przykładu to kobiety wychowują dzieci i spędzają z nimi więcej czasu, a więc nawet jeśli byłyby pedofilkami (tutaj mój temat o tym) i molestowały dzieci chociażby 3 letnie, to nigdy nie musi wyjść to na światło dzienne, a szkody będą poczynione. Idźmy dalej. Jeśli pedofilią nazwiemy wykorzystywanie fizyczne dzieci, to w głowie większości ludzi będzie obraz mężczyzny, który tak robi, ponieważ on ma odpowiednie narządy płciowe do tego. Czyli niejako zmuszamy społeczeństwo do myślenia, że tylko mężczyźni gwałcą i tylko mężczyźni są pedofilami. Jest to bzdura. Dlatego musimy dokładnie sprawdzić, które kryteria diagnozy psychopatii pasują do obserwowanych cech kobiet.
Dla bardziej zniecierpliwionych zapraszam od razu do nagłówka „cechy wyszczególnione psychopaty”.
Psychopatyczna kobieta kamufluje się i może grać ofiarę jako sprawca
Psychopatia to jedna z części składowych drania i złego chłopca (ciemna triada). Kolejne to narcyzm i makiawelizm. Psychopatia i narcyzm mają wiele wspólnego, choć mogą istnieć odrębnie. Opisywałem to już w innych tekstach, więc wiele powtarzać nie będę. Kogo temat ciekawi, to sobie wyszuka. Co jest ważne, dranie osiągają o wiele lepsze rezultaty z kobietami, niż przeciętny mężczyzna. Może to być znak, że podobne w rdzeniu osobowości przyciąga podobne. Swój ciągnie do swego. Na zewnątrz jest oczywiście trochę inaczej, bo męskich psychopatów nie ogranicza strach, dlatego wydają się pewni siebie, silni, zaradni i męscy dla kobiet.
Przez lata sądzono, że psychopaci są całkowicie zamknięci na uczucia innych ludzi. Dzisiaj wiadomo, że nie musi być to prawdą. Psychopatę obchodzi to, co myślą i czują inni, ale nie poddaje się tym uczuciom. Egoizm to wizytówka psychopatów, którzy są bardzo mocno zajęci własną osobą.
Patrząc choćby na feministki, które myślą tylko o sobie kompletnie dewaluując uczucia i pokrzywdzenie mężczyzn, można pomyśleć, że coś jest nie tak z ich prawidłową oceną sytuacji i empatią (bo dorośnij chłopcze, Twoja słabość nikogo nie obchodzi – tylko kobiece się liczą). Robienie z siebie jedynych cierpiących ofiar jest przecież formą egoizmu i narcyzmu (mania wielkości). Tak więc wiele psychopatycznych, czy narcystycznych kobiet chowa się w ugrupowaniu feministycznym, zamiast popracować nad sobą. Mój tekst „Kobiety nie są romantyczne” osiągnął dużą popularność, w którym pokazałem przecież cechy kobiet, które z romantyzmem mają tyle wspólnego, że tylko tego romantyzmu egoistycznie wymagają.
Natomiast psychopata nie unika kontaktów towarzyskich, a wręcz czasami bryluje w towarzystwie, jest czarujący, uwodzicielski, często przesadnie dba o wygląd i imponuje innym swoją inteligencją. Ocenia się, że cechy psychopatyczne są raczej wrodzone, chociaż pewne doświadczenia życiowe mogą je pogłębiać.
Czarowanie, uwodzicielskość, dbanie o wygląd to cechy, które niekoniecznie są kojarzone z mężczyznami.
Agresja relacji, typowa dla kobiet
Kobiety stosują subtelną agresję, która jest umiejętnością kłamania, która niszczy innym życie i związki. Wyjaśniono to w badaniu Crick and Grotpeter (1996), który nazwał taką formę agresji „agresją relacji”, która zachodzi gdy sprawca stosuje metody niszczące związki, ale też status społeczny ofiary. W tym badaniu pokazano jak społeczeństwo błędnie ocenia kobiety i jak wybiela je za płeć. Kobiety maczające palce jako osoby trzecie w związkach, innych relacjach, roznoszące plotki i intrygi, czy zgłaszające fałszywe oskarżenia idealnie się wpasowują w schemat przemocy i agresji relacji. Te same kobiety nastawiają innych przeciw danej osobie, którą chcą zniszczyć, przekonują inne osoby co do wadliwości i szkodliwości jej przy pomocy wywierania wpływu (manipulowanie innymi). W ten sposób postępują fałszywe przyjaciółki, toksyczne kobiety w środowisku męskim, których chcą skłócić (np. praca), ale też matki alienujące dzieci od ojców.
Spójrzmy na przykład: pielęgniarka opiekuje się dziadkiem. Widzimy tu nie tylko kobietę, do tego pielęgniarkę, do tego opiekunkę. Na start taka kobieta dostaje wiarygodności, że jest dobra. Formalnie jednak może być psychopatką i np. podtruwać tego dziadka, czy manipulować jego myślami. Zmuszać do działań dla niego niekorzystnych, zastraszać go, wykorzystywać finansowo, okradać – wykorzystując już jego wiek, naiwność, czy słabości. Dla społeczeństwa ta kobieta będzie okazem dobroci, bo przecież „opiekuje się starszym” i swoje grzechy może ukrywać bardzo sprawnie.
Dobre wrażenie robione przez kobiety widzimy też, gdy mówią, że seks uprawiają tylko z miłości, a tak naprawdę potrzebują by je uwodzić, by poczuły się wyjątkowo, by seks uprawiać. Chcą też ten seks uprawiać zazwyczaj z kimś kto nałoży tzw. stempel jakości (czyli np. będzie imponował, wyróżni się z tłumu). To już nie egoizm i narcyzm, a marzenia o byciu kimś ponad i usprawiedliwianie dopisywaniem ideologii do zwykłej, zwierzęcej natury kopulowania.
Psychopatia to wrodzona umiejętność manipulacji, a kobiety rozmijają się z prawdą częściej wg badań
Społeczeństwo jest nauczane dzisiaj manipulowania innymi i umiejętności kreowania siebie. Czy to jeśli chodzi o wnioski o pracę, czy nawet na portalach społecznościowych najważniejsza jest autoprezentacja. Ukrywanie wad, porażek, słabości i windowanie zalet, czy sukcesów w górę to podstawy do tego, by być ocenionymi lepiej. Prasa robi dzisiaj to samo stosując click-baity, czy media podają nam skrojone informacje, byśmy myśleli w sposób jakim nam nakazują. Dlatego mówimy, że psychopatia i bliski jej narcyzm, to cechy o dziwo – promowane społecznie. Ludzie, którzy dążą do władzy też są opisywani jak psychopaci. Tyle, że w gronie największych karierowiczów są mężczyźni. Wniosek? Więcej mężczyzn posiada cechy psychopatyczne. I to jest prawda, póki trzymamy się tej definicji, którą widzi obecny stan psychiatrii. Jeśli jednak zauważymy, że kobiety lubią posiadać władzę w domu nad swoim mężczyzną (skąd zjawisko pantoflarstwa?), ale też manipulują nim, aby robił to co sobie zażyczą, to mechanizm zachodzi dokładnie ten sam.
Manipulacje zawsze bardziej kojarzyło się z kobietami (wg badań kobiety częściej rozmijają się z prawdą), gierki psychiczne, odwracanie kota ogonem, fochy (pasywno-agresywna manipulacja), makijaż i robienie zdjęć, na których widać tylko dobre cechy (i przychodzi na randkę 100-kilowa kobieta, gdy zdjęcia ma wyprofilowane tak, by nie było tego widać – oszustwo, czyż nie?). Pytanie czy chcemy łączyć cechy kobiecego mózgu z naturalnymi tendencjami do emocjonalności i manipulacji?
Dalej jest niesłuchanie wypowiedzi, zatracanie logiki wypowiedzi, zniżanie poziomu dyskusji do argumentów personalnych, skakanie po tematach, prowokowanie (np. do zerwania relacji przez drugą stronę), wzbudzanie poczucia winy, shit-testy, by sprawdzać cechy osób z którymi kobiety się zadają (psychologia ewolucyjna to tłumaczy). Kobieta sprawdza na ile sobie może pozwolić, na ile skłonny jest mężczyzna do ulegania/wejścia pod pantofel/czy można mu wejść na głowę, czy łatwo odda zaangażowanie i zasoby, a także jak łatwo owinąć go wokół palca.
Nie mówiąc już o powszechnym zakłamaniu, że liczy się wnętrze, a kobieta i tak wybiera niekoniecznie kogoś o dobrym sercu, wrażliwca i romantyka (jeszcze mu powie, że jest słaby, a gdy zerwie z nią, to powie mu, że nie dał sobie z nią rady jak na prawdziwego mężczyznę przystało). Cóż, to kwestia roszczeniowości, braku empatii i wyrozumiałości, więc cech narcyza i/lub psychopaty. To samo widać, gdy kobiety mówią o tym jakie są silne, dojrzałe i niezależne, ale jak bardzo potrzebują wysokich, silnych mężczyzn, by się czuć bezpiecznie. Gdy kobiety mówią o seksie tylko z miłości, a potrafią po tym stwierdzeniu kilkanaście minut później być nagie na Twoim łóżku. Albo uprawiać seks po 3 randkach, czy nawet 3 miesiącach znajomości (to akurat bardzo dużo). Czy wtedy jest miłość? Nie, ale umysł każe tak twierdzić, by w swoich oczach wykreować się na kogoś innego. Dam Ci miłość, jak dasz mi ślub, to takie trochę zniekształcenie kultowego tekstu z Galerianek o spodniach. I takich sprzeczności, a raczej manipulacji i kłamstw w relacjach damsko-męskich jest dużo. Kto je powiela?
Cechy wyszczególnione psychopaty. Ile tych cech jest w toksycznej kobiecie zwanej pozornie „niepsychopatką”?
Brak odpowiedzialności
Termin odpowiedzialności jest szeroki, ale spójrzmy do słownika.
odpowiedzialność
1. «obowiązek moralny lub prawny odpowiadania za swoje lub czyjeś czyny»
Kobiety częściej widzimy jako płeć, która częściej mówi „nie moja wina” – niech ktoś posprząta bajzel, który zrobiłyśmy. Niech ktoś podejmuje decyzje, bo to męskim jest noszenie spodni. Często w tym przypadku cytuję Stanisława Ignacego Witkiewicza:
Prawdziwa kobieta nie jest zła ani dobra, jest kobietą – to wystarcza, a winni są zawsze tylko i jedynie mężczyźni.
Kobiety nie chcą być mężczyznami w związkach, czyli być odpowiedzialnymi. Niech mężczyzna jest zdecydowany, stanowczy i pewny siebie, bo kobieta się boi wziąć odpowiedzialność. Ile kobiet jest które boją się rozstań i tkwią w związkach, w których nie ma miłości? To jest odpowiedzialność? To o kobietach mówi się, że nie puszczą jednej gałęzi, póki nie złapią drugiej. Gdzie jest odpowiedzialność za uczucia partnera (w tym jego skrzywdzenie, słabości), za swoją chęć odejścia, za mówienie prawdy? A może psychopatkami są te, które składają fałszywe oskarżenia, kłamią jak z nut, sieją intrygi dla podbudowania swojego blasku? A może te kobiety, które są mściwe i nie umieją wziąć odpowiedzialności za swoje skrzywdzenie? Nie ma większego zła, niż zło wyrządzone przez mściwą kobietę.
A może odpowiedzialne są kobiety z mentalnością ofiary (tylko mi ma prawo być źle i winnym jest mężczyzna) – tak jak uczą feministki? Gdy kobiety się zakochują w kimś innym będąc w związku, to często nie umieją się opanować i słyszymy tłumaczenia, że zdrada nastąpiła z winy obecnego partnera (bo był zły), albo obecnego (bo rozkochał). Nigdy zdrada nie jest winą kobiety, która nie zdołała opanować emocji i popędu. Grunt to umieć siebie samą usprawiedliwić, tak jak robią to perfekcyjnie psychopaci z zaburzonym kompasem moralnym.
Cała idea feminizmu opiera się na braku odpowiedzialności.
2. «przyjęcie na siebie obowiązku zadbania o kogoś lub o coś»
Która z kobiet chciałaby dbać o mężczyzn i wychodzi od takiego założenia, gdy jest samotna? Nie widzimy tego. Widzimy częściej mężczyzn, którzy chcą zadbać o kobiety, podciągać je do góry, ratować, pomagać, załatwiać im pracę, wychodzić z inicjatywą dla kobiet. Zrzucanie z siebie odpowiedzialności widzimy też, gdy kobiety są gorącymi zwolenniczkami państwa opiekuńczego, a także aborcji, by nie musiały ponosić odpowiedzialności z tytułu wybrania nieodpowiedniego partnera seksualnego. Zrzucanie z siebie odpowiedzialności widzimy, gdy kobiety są zwolenniczkami obowiązku alimentacyjnego wobec siebie samych i niekarania za fałszywe oskarżenia.
Impulsywność i słaba kontrola zachowania
Która z płci łatwiej się rozprasza? Którą z płci łatwiej zranić? Kto słyszał o czymś takim jak „babskie dramy”? Od mężczyzn wymaga się stoicyzmu, opanowania i niewywlekania słabości. Kobiety mogą być hiperemocjonalne. Tyle, że brak kontroli kobiet nad sobą jest dopuszczalny, ponieważ otoczenie traci „tylko” psychicznie wobec dram. Mężczyźni jak tracą kontrolę, to używają przemocy fizycznej, przez co rzeczywiście są karani. Ale kobiety tak samo działają, tylko na polu psychicznym, czy seksualnym. Prowokują i jest to dozwolone, a prawo tego nie reguluje. A to że prawo nie reguluje, nie znaczy, że takiej przemocy nie ma…
Kobiety też rzadziej umieją pokazywać wytrwałość np. jeśli zaczynają jakieś zajęcia szybko je porzucają. Jeśli chcą się odchudzać, to brakuje im motywacji i też rzucają szybciej, niż coś zbudują.
Zachowania antyspołeczne w dorosłości
Nie zostały wyszczególnione te zachowania, więc posłużymy się wikipedią: nieadekwatne funkcjonowanie w rolach społecznych charakteryzujące się agresywnymi formami niedostosowania z przewagą aktywności, pobudzenia, wyraźnej agresji i wrogości[1].
Pasuje do feministek?
Wczesne zaburzenia zachowania
Także nie było nic wyszczególnionego w tym podpunkcie. Jest coś takiego jak młodzieńczy bunt i raczej nie ma to podziału na płeć.
Słyszymy na pewno o bójkach chłopców, ale coraz częściej słyszymy o dziewczynkach-sadystkach które wręcz torturują słabsze koleżanki. O niszczeniu psychicznym plotkami i intrygami wspominałem – np. mniej atrakcyjne kobiety potrafią zniszczyć bardziej atrakcyjne pomówieniami np. że są rozwiązłe.
Skłonność do manipulacji i oszustwa
O tym już pisałem. Poza tym nastolatkowie obu płci często kłamią, więc jest to słabo wyszczególnione, aby oceniać.
Ale z kolei kobiety częściej występują w statystykach kłamstw patologicznych, oraz wcześniej występuje u nich mitomania. Cóż, mitomania związana jest z egocentryzmem, a egocentryzm następnie choćby z graniem ofiary, przesadzaniem i szukaniem uwagi.
Brak empatii i współczucia
Kobieca nienawiść do słabości to duży wyznacznik braku empatii. Jesteś słaby, masz problemy, jesteś za niski, jak mówią = nie nadajesz się. Badacze też twierdzą, że kobiety fałszują swoją empatię, by wydobywać prywatne zwierzenia innych, by następnie móc na nich skorzystać, obgadać, ośmieszyć, lub użyć jako czuły punkt podczas manipulowania w związku. To się będzie wiązało z kolejnym punktem.
Zdolność do robienia dobrego wrażenia na otoczeniu, fałszywe wzbudzanie zaufania
Pomyślmy, czy to może te kobiety, które z wielką siłą potrafią udawać ofiary, lub osoby bardzo zaangażowane? Udawać miłość, dla osiągania bytu materialnego i owinięcia mężczyzny wokół palca? Które z kolei wynika z przeświadczenia o cechach i myśleniu życzeniowym? Tj. w przypadku romantyzmu, wrażliwości, empatii, gdy czynów jednak takich nie widać wobec mężczyzn? Kobiety zaufania nie muszą wzbudzać, bo panuje przekonanie, że słodka, niewinna kobieca twarz predysponuje do bycia godną zaufania. Kobieta przecież nigdy nikogo nie krzywdzi i ma dobre intencje. Nie jest to równe traktowanie płci.
Zawyżona i nieadekwatna samoocena
Typ księżniczki, która mówi „jestem inna niż wszystkie”. Roszczenia: mężczyzna powinien spełniać ich wymagania. Dużo z kobiet uważa się dziś za 8/10 mimo że jest 5/10. Też nasza wina i portali społecznościowych, które windują samoocenę w górę wypaczając równość, czy jakąś obiektywną samoocenę. Narcyzki z trudem przyznają się do błędów.
Łatwość wypowiedzi, powierzchowny urok osobisty
Większość mężczyzn to introwertycy, a to kobiety zagadują większość dyskusji. Kto był choć raz na babskim wieczorze to wie o czym mowa. Poza tym kobiety bardzo dużo robią dla opinii społecznej, ponieważ obawiają się krytyki i wykluczenia, dlatego powierzchowny urok osobisty nie musi nie pasować.
Konsekwentne powtarzanie zachowania nawet wtedy, gdy jest się za nie karanym
Kiedyś jedna z kobiet napisała mi „często wiem, że ranię swojego mężczyznę, on mi wybacza, a ja znowu za jakiś czas to robię i nie wiem czemu”. Często robiła to, gdy zbliżał się okres… to zapewne wina hormonów. Ciekawe, że męski gwałciciel nie może powiedzieć, że to wina hormonów i zrzucić z siebie odpowiedzialność za własne zachowanie. Jak pisałem. Przemoc psychiczna to domena kobiet, a o niej mówimy zbyt mało.
Nieumiejętność wyciągania wniosków z poprzednich doświadczeń
Czy to te kobiety, które jedyny wniosek jaki wyciągają z tekstów to „nienawidzicie nas”, gdy odkrywane są ich możliwie szkodliwe zachowania? A może to te, które zamieniają się w sukę, po jednym nieudanym związku? A może te, które zakładają maski „suk” i mimo, że zniszczyły wiele dobrych relacji, to nie umieją wyciągnąć odpowiednich wniosków, by zmienić to zachowanie?
Nieumiejętność tworzenia planów na życie
Od mężczyzn wymaga się zaradności, pasji, ułożonego życia. Kobiety lubią się podczepiać pod te plany i czasem żyją jak bezwolne. Tutaj mówią, że to wina patriarchatu, a nie pasywnej kobiecej natury. Bardzo wiele kobiet też ma osobowość zależną, a więc chce się wysługiwać innymi.
Rzadkie odczuwanie lęku
To jest jedyne kryterium, które z całą pewnością nie da się przypisać kobietom. To właśnie dzięki lękowi, przejmowaniem się opinią innych i ostracyzmowi kobiety częściej manipulują, lub prowadzą podwójne życie, działają za plecami, niż wprost. Co by było gdyby nie lęk?
Mężczyźni lata temu doskonale wiedzieli, że dla kobiet opinia się liczy bardziej, niż fakty, dlatego stosowano ostracyzm np. wobec kobiet rozwiązłych. Nadal mogły to robić po cichu, ale już jawnie nie, ponieważ były narażone na szykany. Ostracyzm jest przecież pewnym narzędziem kontroli. Dzisiaj feminizm chce kobiety uwolnić z tego „jarzma” patriarchalnej, krzywdzącej moralności i ładu.
Nieprzestrzeganie zasad dyscypliny i prawa
Dzisiaj obie płcie trudno dyscyplinować, chociaż chodzą słuchy że gorzej mieszka się kobietom z kobietami np. w okresie studiów, gdy nie chce im się sprzątać po sobie i wszystko robią niechętnie. Aczkolwiek nie dzieliłbym to na płeć. Wcześniej co innego, dyscyplina, porządkowe i honorowe zachowana to były męskie cechy.
Prawo z punktu widzenia obecnych norm łamane jest częściej przez mężczyzn. Jednak gdybyśmy oceniali przemoc psychiczną i seksualną uwodzicielskość dla zabawy, to kobiety mogłyby spokojnie dogonić mężczyzn.
Powierzchowne traktowanie seksu i mała integracja uczuciowa z partnerem
Na pierwszy rzut oka można przydzielić to mężczyznom (tym nieromantycznym i niewrażliwym, czyli silnym i męskim, jak feminazi twierdzą?), bo często się mówi, że mężczyźni uprawiają seks bez uczuć. Jakby zajrzeć głębiej, to dużo kobiet też traktuje seks przedmiotowo: najpierw coś od Ciebie dostanę, potem będziesz mógł mnie dotknąć. Jeśli nie spełnisz zachcianek, to ukarze Cię brakiem seksu. Wymiana, handel, barter – przedmiotowe traktowanie.
Nieumiejętność wchodzenia w interakcje społeczne
Nie wiem co to oznacza i jak do tego podejść, bo dla mnie to się wyklucza. Z jednej strony twierdzi się, że psychopaci urok osobisty pokazują w towarzystwie, z drugiej teraz piszą, że nie umieją wchodzić w interakcje.
Duża impulsywność w reakcjach na różne sytuacje, niebranie pod uwagę konsekwencji swojego postępowania mimo znajomości zasad właściwego zachowania
Czyżby serce swoje, rozum swoje? Wiem, że nie mogę się tak zachowywać, ale i tak się zachowuję? To nie czasem te kobiety, które lgną do samców alfa, nawet gdy są krzywdzone? Wiem, że jest zły ale i tak go pragnę? Kobiece ofiary się usprawiedliwia winiąc mężczyzn. Mężczyzn się nie usprawiedliwia, gdy wpadną w kłopoty, tylko wymaga samodzielnego myślenia… Pamiętajcie, tylko się zastanawiamy.
Ciągłe dążenie do własnych przyjemności i spełnianie własnych potrzeb
Punkt związany z egoizmem jak mniemam. Nie wiem czy mężczyźni tak dobrze czują, że kobiety dążą do ich przyjemności i spełniają ich potrzeb w tych czasach. Raczej twierdzi się, że to mężczyzna ma to robić, ma być silny, zaradny, ma myśleć o kobiecie, ale jednocześnie nie być egoistą. To nawet proste. Po co kobiecie egoista? Nic na nim nie skorzysta, a przecież to korzyści w relacjach dla psychopaty są sprawą nadrzędną 😉
Ubóstwo uczuciowe kontaktów emocjonalnych z innymi
Jestem przy Tobie, gdy mi się to opłaca. Zagadam do Ciebie tylko wtedy gdy mam interes. Uprawiam seks tylko gdy coś wniesiesz. Bycie emocjonalną nie oznacza, że postępuje się emocjonalnie wobec innych.
Ale tak, pewnie ten punkt kompletnie nie będzie kojarzony z kobietami, tak jak lęk.
Niezdolność do wypełniania obietnic, nie można na takiej osobie polegać
Kobieta zmienną jest. Jak polegać na zmiennej osobie, która nie trzyma się obranego kursu działań? To od mężczyzn wymaga się stałości i zdecydowania, a spełnienie obietnicy jest honorem samym w sobie.
Dodajmy do tego wnoszenie przez kobiety 80% pozwów rozwodowych, a przecież obiecuje się na dobre i na złe, a nie tylko na dobre dla kobiety.
Nieadekwatność motywacji zachowań, co prowadzi do przejawów antyspołecznych
Należałoby wyszczególnić te motywacje. Może dopiszemy, że motywacją może być kobieca chęć ustawienia się materialnego w życiu i rozstanie, gdy związek się nie opłaca. Czyli traktowanie przedmiotowe mężczyzn. Nie wiem, to tylko moje sugestie. Proszę o konstruktywną krytykę.
Rzadkie dokonywanie samobójstw
Która płeć częściej dokonuje samobójstw, a która żebrze o uwagę?
Impulsywne reakcje, nadmierna fantazja i nieodpowiedzialność po spożyciu nawet małej ilości alkoholu
Z tego co wiem kobiety szybciej się upijają, ale mogę się mylić. Oczywiście więcej mężczyzn podlega leczeniu i na ogół pijemy więcej. Pamiętajmy, że wobec męskości i bycia męskim jest więcej wymagań, więc wielu sobie z tym nie radzi. Także kultura ma zakodowane że mężczyzna pije, a kobiecie nie przystoi.
Według badań przeprowadzonych przez Państwową Agencję Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w 2015 roku, nawet 9 tysięcy dzieci przyszło na świat z zaburzeniami rozwojowymi powstałymi w wyniku kontaktu ciężarnej z alkoholem.
W latach 2013-2014 co trzecia Polka sięgała po alkohol w ciąży. O dziwo, więcej takich przypadków odnotowano w miastach, a nie wielodzietnych rodzinach wiejskich.
Czyli 30% kobiet może być nieodpowiedzialnych i niszczyć dzieci piciem alkoholu w ciąży.
Czy na sali jest jakiś psychiatra? Czy ten tekst podsunął pytanie czy psychiatria maskuje psychopatię wielu kobiet? A może wnioski są całkiem inne? Kto wyjaśni fakt, że tyle cech się zgadza, mimo że nie robiłem wielkiego researchu i do tych punktów zapewne można by było dopisać jeszcze inne?