Zapraszam kobiety do proponowania tematów
Zapraszam kobiety do proponowania tematów dla nich istotnych. Są kobiety, które twierdzą iż zbyt dużo czasu poświęcamy powiedzmy toksycznym kobietom na stronie, czy zagadnieniom pisanym od męskiej strony, dla mężczyzn.
Nie ma co się dziwić. Stronę prowadzi mężczyzna, większość wchodzących na stronę to mężczyźni, a jej założeniem było przede wszystkim skupić się na męskich problemach, ponieważ żeńskich stron i for jest ogromna liczba. Chciałbym kontry na feminizm i programowanie społeczne, które zmienia charakter obu płci, ale także czasami ślepo broni kobiet, jakoby tworząc w nich syndrom jedynej możliwej ofiary (dlatego źle jest odbieranym, gdy mężczyzna podnosi temat męskiego problemu, czy słabości). Jedni się umieją do tego przyznać, innym ciężko spojrzeć w lustro. I ja się zmieniłem – bo pamiętam kim byłem jeszcze za czasów, gdy nie było internetu. Widzę jak świat się zmienia. Na pewno jeszcze będę się zmieniał, bo rozwój nie jest mi obcy. Za to obce mi są przepychanki dla przepychanek. Nic to nie wnosi, choć widzę, że taka „kultura” dyskusji jest częsta.
Przypomnę, że temat dla kobiet został stworzony wcześniej:
Kobiety Świadomości Związków, czyli intelekt ponad kompleksy
Kobiety te mają otwarty umysł i także chcą się wyłamać z systemu, a nie chcą słuchać bredni, tylko o tym jak to za każdym razem tylko ich mężczyźni powinni się dla nich zmieniać, bo mizoandria weszła już wszystkim w nawyk. Wszędzie tylko ci źli mężczyźni wokół, słabi, nieudolni, w kryzysie, a kobiety idealne. Roszczeniowo-nieempatycznych kobiet bez introspekcji nie tolerujemy. Basta. Która z kobiet chce odkrywać także i swoją naturę, lub ograniczyć pewne nieprzyjemne zachowania, to na pewno znajdzie tu ciekawość. Tu jednak na pewno kobieta nie dostanie rad jak manipulować mężczyzną, by go zmuszać do zaangażowania. Nie chcemy powielać toksycznych wzorców, gdyż dobrych nikt nas nie uczy, bo nie ma „szkół relacji”. Za to w szkołach uczy się nas często durnych formułek nieprzydatnych w „życiowym życiu”. Czyli jak na lekcjach biologii uczymy się czym jest pantofelek, a u nas kim jest pantofel, czyli jedna z form samca beta, który osiąga mały poziom pożądania u kobiet.
Jeśli kobieta się irytuje na dane tematy, najwyraźniej oczekiwała czegoś od innego od strony. Niestety oczekiwania trzeba weryfikować między innymi przez własny wkład i własne zaangażowanie. Z nieba nic nie spada, a trzeba coś od siebie dać. Ja od siebie daję, bo dużo pracuję nad tym. Czasem popełniam też błędy i to jest normalne.
Czytanie strony jest celem głównym zaangażowania – przede wszystkim stron podstawowych. Czym jest The Red Pill (3 tematy), ideę bloga, FAQ itd.
To tak jak z instrukcją obsługi danego urządzenia. Chcesz wiedzieć co robić, przestrzec się przed zniszczeniem urządzenia, chcesz by działało jak najlepiej? Czytasz. Ze zrozumieniem. Poznajesz urządzenie wzdłuż i wszerz. Nie jesteś bananowym dzieckiem, które chce by działało wszystko jak tupnie nogą. Chcesz nie zabłądzić gdy podpisujesz umowę? Czytasz kruczki i to co napisane małymi literami, a nie idziesz na ślepo. Bo jesteś zaangażowany i myślisz. Bo blog jest kierowany do inteligentnych i refleksyjnych osób, które staną z boku – i pomyślą nawet kim są w centrum świata. Filozofia ktoś zarzucił – być może. To łatwo odpowiem, że badania wykazują, że filozofię studiują osoby z IQ 130-140, które badają ludzkie zależności. I jak podała mi niedawno dość ciekawa kobieta, która próbowała ją studiować: rektor uczelni powiedział do studentów tak.
Jeśli sądzicie, że po skończeniu tego kierunku będziecie mieli odpowiedzi na wszystkie pytania, to się mylicie. Pytań będzie jeszcze więcej. I o to chodzi. Kto pyta nie błądzi.
Polecam też kilka analiz związków czytelników, gdzie też pomagałem kobietom:
Także przy wątku narcyzów (ale oczywiście, nie tylko):
https://swiadomosc-zwiazkow.pl/narcyz-dogadza-zuzywa-niszczy/
Jeśli dla kogoś to nadal mało, MUSI być zaangażowanym w budowę strony. Chcieć coś zrobić, chcieć być, mieć pytania, wspierać rozwój i proponować tematy. Co temat wklejam takową formułkę:
Co oznacza, że jeśli ktoś ma pretensje o brak jakichś tematów, to ma PEŁNE PRAWO z kulturą i szacunkiem zaproponować inne i postaram się wziąć pod uwagę jego zdanie. Jeśli podchodzisz do mnie jak człowiek, bez epitetów, insynuacji, emocjonalnych manipulacji i prowokacji, to jestem gotowy na dialog. Wyjątkiem są okresy, gdy mam problemy zdrowotne i czasem strona stoi w miejscu. Ale ona sama się nie nakręci, samo się nic nie zrobi, sama się nie utrzyma w internecie, bo to jest też praca. Jeśli ktoś nazywa się społecznością, to są to LUDZIE – w tym także kobiety, które chcą myśleć i nie tylko zajmują się malowaniem paznokci (nie krytykuję, też lubię jak to robicie).
Nie zostawiam ludzi, gdy czegoś potrzebują, zawsze odpisuję, zawsze pochylę się nad ich problemem. Ale wie ten, kto jest zaangażowany i kto nie ocenia, zanim nie dojdzie do źródła celu strony. I tak samo nie chciałbym, by ktoś zostawił mnie i naszą ideę. Jeśli tematy kogoś bolą, a ten ktoś nie potrafi merytorycznie podyskutować co można zmieniać, jak można to zmienić, jak usprawnić, jak rozwinąć…
Z tego miejsca też duża pochwała dla E., która zadała aż 3-4 obszerne pytania, którym poświęcę uwagę. Zaskakujące to było dla mnie i gratuluję.
Ważna sprawa, interaktywna, bo i muzyczna:
Tekst takiej muzyki powinien dawać do myślenia. Bo Maria Magdalena nie chce udawać, nie chce gierek, nie chce błagać o akceptację, miłość, nie chce nikogo do siebie przekonywać (to zupełnie jak sytuacja we friendzone, gdzie naiwni liczą na pojawienie się czegoś, czego nie będzie). To samo z odpowiedzialnością za swoje wybory. I dla obu płci jest to ważne, by nie wikłać się w trudne relacje, gdzie ktoś każe nam się zmienić, a my nie mamy żadnego zamiaru, lub po prostu już nie potrafimy (ba, często rodzice chcą dzieci tak samo wytresować pod swój własny obraz). Podobnie nie tolerujmy ludzi, którzy chcą nas zmienić na siłę. Czasem banał, a często pomoże w trudnej chwili. Tylko dialog!
Kobiety pytają mnie o naprawdę przeróżne sprawy. Od tego dlaczego starsze kobiety podobają się młodszym, jak to zmienia skalę SMV, po nawet kompleksy wielu części ciała i czy warto robić operacje. Pytam wtedy, czy kobieta robi to dla kogoś, czy dla siebie i skąd ten problem się pojawił. Być może już w życiu rodzinnym? I znowu – prawda może zaboleć, bo wielu nigdy się nie przyzna, że miało błędny wzorzec w rodzinie, który następnie predysponuje do szukania partnera o tym samym wzorcu. Kobiety pytają także o brak pożądania z męskiej strony… i tu już jest szerokie pole do popisu dla sprawdzenia co wyłącza męskie pożądanie.
Zapraszam kobiety do proponowania tematów, bo wiem, że też mają swoje problemy i częściej potrafią się nawet na nie otworzyć (co dowodzi częstszym uczęszczaniem do psychologów, nie żyją na wyparciu, nie stosują niecodziennych metod „radzenia” sobie z tym). Tylko tak jak mówię, nie zawsze odpowiedź będzie zgodna z oczekiwaniami. Jeśli ktoś chce się rozwijać, czyli uzyskiwać lepsze rezultaty – musi znać prawdę.
Odnalezienie się na rynku matrymonialnym po długim , kilkunastoletnim związku i vandemecum osiemnastolatka, co musi wiedzieć na start dorosłego życia. Wywiady z parami z wielopokoleniowym stażem. Coś dla starszych ludzi, bo ciągle tylko appki randki i współczesne realia, dla starych ludzi bez świadomości mody na pua i redpille, nie ma nic. Najczęstsze skargi, analiza najgorszych wrażeń po randkach, takich dyskusji jest mnóstwo. Sztuka riposty, asertywności. Markery umiejętności społecznych. Ciągle tylko depresja i depresja, napisz o innych chorobach, np. schizofrenia. Życie z niesprawnym, czy warto. Godność w zwiazku. Rozpisz porzucanie. Albo zrób temat otwarty na problemy czytelników, bo niby piszesz na stronie żeby pisać do ciebie, ale więcej osób chciałoby nie tylko twojej opinii.
O porzucaniu i rozstaniach trochę artów jest np. https://swiadomosc-zwiazkow.pl/jak-zrywaja-podle-osoby/
Godność w związku – nie bardzo wiem o czym mowa. O szanowaniu granic pisałem nie raz, szczególnie w kontekście artykułów o narcyzach.
„analiza najgorszych wrażeń po randkach” – to raczej jest jak o portalach randkowych piszę właśnie i jak ludzie się zawodzą.
Forum nie będzie, jest ich wiele, więc wątpię, by u mnie było dużo osób, a ja nie mam opłaconego serwera na tyle miejsca i mocy przerobowej, więc akurat z problemami czytelników „publicznie” nie ma możliwości.
„dla starych ludzi bez świadomości mody na pua i redpille, nie ma nic” – myślę, że są. https://swiadomosc-zwiazkow.pl/kobieta-chce-byc-kochana-zrozumiec-mezczyzn/
Warto poszukać. Strona liczy koło 300 artykułów. Jest wiele kategorii.
Resztę dopisałem do listy.
Jest jeden temat, ale zbyt kontrowersyjny byś go podjął – punktowanie wad redpillu i jego słabe strony, jak każda sekta nie chcecie o tym słyszeć
nie chcecie
Mi to lotto.
punktowanie wad redpillu
Mogę jeszcze ich nie widzieć na tyle, bym ogarnął dłuższy artykuł, a kilku zdań nie ma co pisać. Jak masz listę punktów/wad wstępnie to zapraszam na maila, może rozwinę, może coś mi zaświta. Bo chyba musisz coś mieć na myśli, że o tym piszesz?
Póki co mam jeden pomysł – red pill zrzesza bardzo różnych ludzi, ale najbardziej próbuje go zagarnąć do siebie skrajna prawica na bazie antyfeminizmu i „pogardy do zgniłego zachodu”, czy też jest chęć do powrotu ról płciowych (konserwatywnie). I dziś jeśli nie jesteś korwinowcem to dla wielu nie jesteś od razu red pillowcem. Od razu stajesz się lewakiem, a jak wiadomo wg nich trzeba takimi zawsze gardzić. I gdzieś rozwinę te podziały wewnątrz grupy.
Można go jak wszystko przedawkować i odkleić sie od rzeczywistości, powtarzać bezmyślnie, zatruć sobie umysł. Mam jeszcze lepsza propozycje „dobre rzeczy z którymi się zgadzam z feministkami” i „czego nie wiecie o mężczyznach” oraz „jak nie dać się wykorzystać – dla młodych kobiet o męskiej seksualnosci”
Bardzo ładnie i rzetelnie przygotowywujesz teksty. Ja proponuję trzy – jeden to islam w krajach bliskiego wschodu i jaka jest prawda o nim, taka rzetelna analiza z rola kobiety, czyli bez straszenia scieciem glowy, moze byc w formie wywiadu. Drugi to zwiazki Michala Wisniewskiego i analiza (wiele zon, dziecinstwo w domu dziecka, nagla slawa, uzaleznienia od alkoholu i poczatkowej fazy zwiazku, odpowiedzialnosc). Trzeci to związki z czarnoskórymi, strasznie ciezko znalezc konkretne statystyki na ten temat, niektore zrodla mowia nawet o 10%, co jest przesadzona liczba bo ja w swoim otoczeniu nikogo takiego nie znam a gdyby to byla co 10 para z pewnoscia bym na nia trafila.
O Michale mam dawno tekst napisany, bo ma ewidentnie psychikę emocjonalną, wrażliwą, zbudowaną przy pomocy DDA/DDD – czyli rodzina alkoholowa w tym wypadku i jest to bardzo ciekawe. Niestety nie wiem czy mam prawo opisywać ludzi publicznych. Gdyby trzeba było opisywać go po śmierci to dawno bym to zrobił, bo ewidentnie widzę tam dokładnie o co chodzi, skąd jego cechy.
Co do związków nr 1 – znam temat. Niektóre kobiety cieszą się tym, jeśli trafiły na człowieka który spisuje się w swojej roli, nie znęca się, tylko opiekuje wraz z władzą. Inne dostały po głowie https://swiadomosc-zwiazkow.pl/kobieta-w-islamie-apel-o-pomoc-ofierze-przemocy-domowej/
Nr 3 – nie znam kompletnie, to są tylko wielkie słuchy, że niby kobiety nasze to co chwila na czarnoskórych lecą. Niestety źródeł mam bardzo mało.
Dokładnie tak, to jest nisza. Na ogół są badania, że ludzie chcą się wiązać ze swojego obrębu kulturowego. Innych się boją, wstydzą, lub nie znają, a to też nie powoduje łatwej chęci wchodzenia w takie relacje.
W razie gdyby komentarz zginął proszę pamiętać o maxtripoland@o2.pl na maila.
Można porozmawiać o czym dokładnie tutaj mogę rozwinąć, bo wiadomo, ze są pewne cechy rasowe, a czasem sama egzotyka przyciąga.
Chciałbym, by jakaś kobieta w związkach z mężczyznami z innych kultur zgłosiła z chęcią rozmowy, jednak nie ode mnie to zależy. Ale plany są, na pewno póki strona będzie utrzymana to będę działał. Co chwila nowe pomysły przychodzą, co chwila nowi ludzie zgłaszają się, jest dobrze.
ALE za mało kobiet, więc proszę o kontakt.
jak to nie wiesz czy masz prawo? Przecież o Willu Smithu piszesz, a on żyje. W sensie – chcesz mu pocisnąć tak mocno że boisz się pozwu czy co? Pudelek i serwisy plotkarskie przecież piszą co chcą, kiedy chcą i o kim chcą. Piszesz to sobie do szuflady, czekasz na jego śmierć czy boisz się opublikować?
Nie ma się czego bać, nie obraziłbym go nawet. Ale jeśli znaleźli się ludzie, że o Putinie nie wolno pisać, bo to obraza „majestatu ekscelencji” to coraz mniej mam ochotę na teksty o osobach publicznych. Ale tekst mam od 2 lat zrobiony, więc nie wiem. Prędzej dokończę teksty o Chaplinie i Benny Hillu.
– szkoły męskie i żeńskie – czy mają sens? podobno w męskich chłopcy mniej się popisują, mniej rywalizują, przez co w efekcie lepiej się uczą i mają lepsze oceny, korzyści i wady tego typu rozwiązań
– relacje gdy matka/ojciec ma inne dzieci z innego związku – podobno inne dzieci z przyrodnim rodzeństwem bardziej „uznaje” za swoje dzieci matki niż dzieci z innego związku ojca – dlaczego i czym jest to spowodowane?
– analiza filmów animowanych i interpretacja treści i wartości jakie od małego zaszczepia się w umysłach dzieci – tarzan (kobieta oswaja dzikusa), piękna i bestia (oczywisty motyw), kaczor donald (wiecznie upokarzany przez dynamicznego kuzyna), zakochany kundel (rasowa suczka poznaje mieszańca-kundla-obdartusa który jest dla niej atrakcyjniejszy niż rasowe psy z jej ligi), dzwonnik z notredame (klasyczny przykład friendzone)
– wpłw alkoholu na zdrady i środków puszczenie hamulców – na ile można obwinić i jak mocno może usprawiedliwiać wpływ chemii na wybory, czy może być usprawiedliwieniem i w jakim stopniu
Chętnie poczytam o kobiecej uległości 🙂 Do tej pory traktowałam to jako zagrożenie (którym jak myślę, było do czasu spotkania obecnego mężczyny) ale teraz jest to uporczywy nawyk który przeszkadza zamiast chronić. Jestem ciekawa jak z punktu widzenia autora można to opisać 🙂 Dzięki i pozdrawiam
Bardzo prosto.
Uległość to:
1. Danie sobie pomóc
2. Umiejętność przyjmowania
3. Umiejętność podążania, zamiast wykłócania się o wszystko
To tak jak mężczyzna otwiera drzwi kobiecie.Feministka się obrazi, że traktuje ją jako słabą, gorszą, a kobieta bez problemów z przyjmowaniem pomocy i samooceną ulegnie temu, da się sobą zaopiekować. Podobnie z podejmowaniem decyzji. Mężczyźni często lubią coś zrobić, podjąć decyzję, a kobiety czyta się kastrują ich z tego i pokazują, że są lepsze. Więc mężczyźni się wycofują „na kanapę” i wtedy też kobiety się denerwują, że jak to? Przecież miał dowodzić… ale żeby mężczyzna dowodził kobieta musi mu ulec, to jest prosta zależność. W seksie jest to samo, gdy mężczyzna inicjuje, kobieta mu ulega, a feministki wykreowały to na chęć gwałtu.
Ostatnio myślę, że fajnie to też działa w kierunku mężczyzn, tyle, że kobiet nigdy nie uczyło się by jakoś mocniej pomagały mężczyznom. Ale czasy się zmieniają i może obie płcie będą sobie pomagać w końcu 🙂
I wiadomo, kobieta powinna być uległa tylko mężczyźnie któremu ufa, z którym planuje coś więcej, a nie każdemu po kolei.
Kilka lat temu zakochałam się w dziewczynie (z wzajemnością) i próbowałam stworzyć z nią związek. Okazało się to fatalnym pomysłem, ponieważ poziom flirtu, romantycznych gestów i tak dalej utrzymywał się na tym samym poziomie, a z drugiej strony dziewczyna z dnia na dzień stała się o wszystko zazdrosna, mściwa, łaknąca nieustannej atencji i ciągłych zapewnień, że jej nie opuszczę. Po miesiącu ciągłego dręczenia mnie, szantażowania emocjonalnego i oczekiwania ode mnie, że będę na każde jej „pierdnięcie” podupadłam na nerwach i zerwałam tę toksyczną znajomość. Podkreślę, że znałyśmy się od dwóch lat i wcześniej było okej, dlatego bardzo cierpiałam z powodu tak radykalnej zmiany w jej podejściu. Jeśli nie będziesz miał kiedyś pomysłu na artykuł lub mój pomysł Cię zaciekawił – napisz o związkach homoseksualnych, o tym, dlaczego mizoandryczki wchodzą często w relacje lesbijskie, jak takie relacje wyglądają (często są bardzo toksyczne) itd. Tak samo z mężczyznami. Już parę razy słyszałam, że mężczyźni, twierdząc, że mają „dosyć bab”, decydowali się na białe związki lub po prostu homoseksualne związki partnerskie – jak to oceniać? I jeszcze jedno pytanie pomocnicze: z czego wynika taka różnica w „jakości” związków gejowskich i lesbijskich? Poznałam kilka par homoseksualnych obu płci i geje prawie zawsze wypadają lepiej – wyższa kultura osobista, ustatkowani, zadbani, pewni siebie i pozytywnie nastawieni do życia. Lesbijki zazwyczaj wręcz przeciwnie.
Dzięki.