Kobiety molestują i gwałcą nie rzadziej, niż mężczyźni

Zostań darczyńcą/podziękuj autorowiJeśli doceniasz stronę i chcesz pomóc autorowi, kliknij, by wybrać sposób wsparcia 🙂

Kobiety molestują i gwałcą wcale nie rzadziej, niż mężczyźni, tyle, że do seksu przymuszają nie przy użyciu siły fizycznej. Gwałty kobiet dokonywane są przy pomocy podstępu (w tym oszustwa, groźby, szantażu, uwodzenia i manipulacji) – to też są rodzaje siły, ale środkiem osiągnięcia celu jest coś innego, niż siła fizyczna. Media podają nam statystyki gwałtów z użyciem siły, lub penisa, co jasno pokazuje, że ciężko będzie znaleźć wzmianki o kobiecym przymuszaniu do seksu – co właśnie jest gwałtem. Kobieca przemoc zwykle objawia się inaczej, niż przemoc męska, lecz jest tak samo szkodliwa.

Temat gwałtów, molestowania i przemocy seksualnej po stronie kobiet nie powinien być zamiatany pod dywan. Czas skończyć z kłamstwami na temat płci, czas skończyć z szukaniem przyczyn problemów wyłącznie w mężczyznach, nadając kobietom charakter płci zawsze biernej, a więc której nie ponosi się do odpowiedzialności w przypadku stosowania przemocy. Nigdy nie rozwiążemy problemów będąc tak stronniczymi i nieobiektywnymi, nie próbując odkrywać kobiecości w pełnym, a nie tylko tym dobrym, wręcz anielskim wydaniu, które każda kobieta i matka chciałaby sobie przypisać. Mówmy jak jest!

Przemoc seksualna kobiet to temat tabu. Gwałt na mężczyźnie budzi śmieszność, co powoduje, że jest na niego przyzwolenie

Kobiety są tak samo agresywne jak mężczyźni

Statystycznie kobiety gwałcą i molestują seksualnie tak samo często, jak mężczyźni. Jest jeden szkopuł – kobiety gwałcą w inny sposób, dlatego nie kwalifikuje się ich do statystyk głośno omawianych, a nawet prawo nie przewiduje kar za to. Gwałt jako gwałt jest definiowany przez mainstream coraz częściej jako „zmuszenie kogoś do seksu przez mężczyznę”, albo gwałtem nazywa się przymuszenie jedynie przy użyciu penisa. Tak jakby kobiety nie mogły do seksu przymuszać.

Zabawne, że w takich aspektach można dyskryminować ze względu na płeć i przypisywać przemoc z góry do jednej płci. Gdy kobieta swoimi sposobami zmusza kogoś do seksu (a więc przez podstęp, oszustwo, uwodzenie, manipulację, test, szantaż, użycie władzy), to nazywamy to np. „made to penetrate” i to też jest gwałt, tylko inna jego forma. W  prawie karze się wprowadzenie w błąd w celu niekorzystnego dysponowania mieniem, ale także seksem i właśnie o tej formie gwałtu dziś będziemy mówić.

Każde badanie które jest dziś fundowane przez lewicowe środowiska ma za zadanie zbadać tylko „rape”, czyli oczywistym jest, że będzie to badanie gwałtów np. uwzględniając fizyczną napaść, a takich przypadków jest mało wśród kobiet, bo zwykle nie są silniejsze fizycznie od mężczyzn. Ale i takie przypadki się zdarzają, wyśmiewane niestety przez ludzi, przez co zwiększa się tolerancja na kobiece gwałty.

Przykład: Gruba Ola gwałci nieprzytomnego chłopaka

Niech każdy się szczerze przyzna przed sobą. Ile osób zainterweniowałoby i współczułoby temu chłopakowi, a ile osób po prostu się śmieje, ponieważ tyczy to cierpienia mężczyzny?

Masa kobiet usprawiedliwia też oszukiwanie mężczyzny co do brania antykoncepcji wrabiając w dziecko. Jak dla mnie jest to gwałt plus oszustwo. Trzeba takie rzeczy ścigać.

wrobienie w dziecko

Gwałt made to penetrate jest w badaniach uporządkowany gdzieś strasznie nisko, ponieważ ma być niewidoczny dla większości ludzi, a jednak jak w tym linku mężczyźni twierdzą – powoduje TRAUMĘ. To słowo „gwałt” przyciąga i jest słowem kluczowym. To na słowo gwałt poruszone są emocje – zazwyczaj emocje skierowane wobec gwałconych kobiet. To gwałcicielowi chce się „urwać jaja”, wywołuje on agresję wobec siebie. Ale już „gwałcicielka” nie. Zmuszanie do penetracji, prowokacje psychiczne, prowokacje seksualne, czy kary psychiczne też nie są uwzględniane w kontekście gwałtów – społeczeństwo się śmieje, że przecież masz prawo odmówić, nie musisz się przejmować – ogólnie żyj na luzie! (póki psychicznej terrorystki nie masz za swoją partnerkę?). Niestety to właśnie kobiece made to penetrate (kobiecy gwałt) jest nawet częstszy niż rape (męski gwałt). A więc to kobiety gwałcą częściej, niż mężczyźni, pomimo, że cały akt wykonuje mężczyzna. O wysługiwaniu się przez kobiety mężczyznami i sterowaniu mężczyznami napiszę w innym tekście.

A teraz konkrety.

Badania na temat przemocy seksualnej kobiet

Raport CDC za lata 2010-2012 mówi, że znajdziemy w nim 1.2% zgwałconych (rape) kobiet, 0.2% zgwałconych mężczyzn, oraz 1.5% made to penetrate w wykonaniu kobiet w ostatnich 12 miesiącach. Scientific American badał rok 2010, gdzie gwałt (rape) i made to penetrate uzyskały te same liczby, bo 1.1% w przeciągu roku.

Kobieca wiktymizacja seksualna jest częstsza, niż wcześniej sądzono.

Poniżej raport na lata 2010-2012.
Strona 18, tabela 3.1, gdzie znajdziemy 1.2% rape rate dla kobiet w ostatnich 12 miesiącach.
Strona 26, tabela 3.5, gdzie znajdziemy 1.5% made to penetrate przeciwko mężczyznom (ostatnie 12 miesięcy) oraz 0.2% gwałtów na mężczyznach (rape).

The National Intimate Partner and Sexual Violence Survey (NISVS) | 2010-2012 State Report i The National Intimate Partner and Sexual Violence Survey (NISVS): 2010-2012 State Report

(niestety ten link wygasł z jakiegoś powodu – w najbliższym możliwym czasie zastąpię go, lub poproszę o informację w komentarzu, jeśli czytelnik znalazł link zastępczy)

Na ten moment ten link można zastąpić tymi: LINK 1, LINK 2 (2010), LINK 3 (z uwzględnieniem ponad 9 tyś kobiet, ale tylko 7 tyś, mężczyzn – ponieważ mało o tym mówimy!).

Focus.pl także napisał o gwałtach po stronie kobiet, niedługo po publikacji mojego tekstu – LINK.

Podsumowanie innego badania niestety nie pozuje podziału wymuszania penetracji po 18 roku życia. LINK.

Mianowicie:

  • Spośród wszystkich mężczyzn, które padły ofiarą prześladowań, 24% stwierdziło, że miało to miejsce przed 18 rokiem życia.

Reszta sprawozdania oczywiście udowadnia, że kobiety częściej są ofiarami „różnych form przemocy seksualnej” (w tym oczywiście fizycznej, która daje ogromne przewagi w statystykach przeciw mężczyznom):

  • W USA ok. 1 na 3 kobiety i prawie 1 na 6 mężczyzn doświadczyło jakiejś formy kontaktu z przemocą seksualną
    podczas ich życia.

Nie mamy jednak w pełni wyszczególnionych informacji o metodologii tych badań (link nie działa), dlatego nie jesteśmy w stanie wyjaśnić czym dokładnie badający określał „różne formy przemocy seksualnej”. Niektóre podmioty badawcze ukazują np. molestowanie seksualne jak gwizdanie, lub puszczanie oczek, dlatego powinniśmy umiejętnie rozdzielać „gwałt” od gwałtu, czy molestowanie od „molestowania”.

Badania dodatkowo wskazują, że kobiety nawet gdy są sprawcami udają ofiary. Uznawanie przez społeczeństwo, że kobieta nie jest szkodliwa, czy groźna jest głęboko zakorzenione w myślenie także samych kobiet o sobie.

Przemoc kobiet na mężczyznach wygląda według badań w ten sposób:

Nasza analiza wykazała, że wśród osób zgłaszających gwałt, czy napaść seksualną, 57,6% ofiar to mężczyźni i 41,4% kobiety. Ofiary doniosły, że zostały zaatakowane, co oznacza, że sprawca trafił, powalił lub w inny sposób napastował ofiarę. Wśród tych, którzy zostali zaatakowani, 95,7% męskich ofiar i 47,0% kobiet-ofiar zostało rannych.

Kobieta spodziewając się większej siły ofiary, bierze twardy przedmiot i zaskakuje swoją ofiarę uderzeniem, gdy ta się nie spodziewa. Mogą to być różne przedmioty, od szkła, po kamienie, po pręty, dzbanki, czy w sumie wszystko co znajdzie się pod ręką. Więcej o tym tutaj:

Seksualna wiktymizacja ze strony kobiet: dane federalne ujawniają zaskakujące występowanie.

Kobiety stosują przemoc wobec swoich partnerów przynajmniej tak samo często, jak mężczyźni wobec partnerek. Już pierwsze feministki pomagające ofiarom przemocy domowej potrafiły o tym mówić, niestety ich kariery feministyczne szybko się potem kończyły.

Tak było w przypadku Erin Prizzey:

Zbiór 200 badań o przemocy kobiet wobec mężczyzn

Kobiety są też łagodniej traktowane w systemie sprawiedliwości. Kobiety odbywają praktycznie dwa razy krótsze kary, w stosunku do mężczyzn za te same przewinienia, ale także zdecydowanie rzadziej mają zasądzone kary pozbawienia wolności, niż mężczyźni (i nie dlatego, że są mniej winne).

Badania prof. Starr wykazują niewyjaśnione różnice traktowania płci w sprawach karnych.

Niektórzy nie dają wiary, że kobieta może zgwałcić mężczyznę twierdząc, że przecież nie zdoła wywołać erekcji, przy czym erekcja jest automatyczną reakcją organizmu i nie zależy od woli człowieka, nie świadczy o zgodzie:

Podniecenie seksualne i orgazm u osób, które doświadczają przymusowej lub niekonsensualnej stymulacji seksualnej.

Problem w tym, że stosujące przemoc seksualną kobiety doskonale wiedzą, że podniecony mężczyzna jest skłonny do ustępstw i łatwiej wywierać na nim wpływ. I wszyscy to widzimy co się dzieje ze społeczeństwem, gdy mężczyźni są spragnieni seksualnie, a kobiety sprawują pieczę nad dystrybucją seksu. Brzmi to być może groteskowo, ale nie możemy wypierać naturalnych potrzeb człowieka, bo tak jak uczucie bycia potrzebnym, szacunku, miłości, czy akceptacji jest przyjmowane jako norma (choć głównie dla kobiet, bo mężczyźni mają na to ciężko pracować), tak rzadko zdarza się mówić, jak regularny seks wpływa na zdrowie, samoocenę i produktywność mężczyzn.

Jednak systemowo uczymy, że to kobiety mają ostateczną decyzję w przypadku związków, rodzin, posiadania dzieci, aborcji i seksu, a co za tym idzie mężczyźni będą stawać się coraz bardziej ulegli, a społeczeństwo będzie deprecjonować przemoc kobiet wobec mężczyzn.

Bardzo łatwo wywnioskować, jak to się wszystko skończy.

Przemoc wobec mężczyzn? Wykluczamy mężczyzn dotkniętych przemocą

Niewiele kobiet zgłasza gwałty, ale jeszcze mniej gwałtów i innego rodzaju kobiecej przemocy zgłaszają mężczyźni. Powodów jest dużo. Nie nazywamy kobiecych gwałtów gwałtami w statystykach, a mężczyźni są ośmieszani, gdy okazują słabości, gdy przyznają się do bycia ofiarami, lub po prostu gdy tymi ofiarami są. Problem tyczy też zachowań mężczyzn wobec mężczyzn, gdzie zachowania potępiające i wykluczające mężczyzn dotkniętych krzywdą są tak samo częste, jak gdy kobiety opuszczają mężczyzn z problemami. Albo chcemy pomagać, jednoczyć się, albo zawsze będziemy szczebel niżej za kobietami w umiejętnościach społecznych, na poziomie w którym przecież wszyscy żyjemy i żyć będziemy (?).

Kobiety wymuszają seks bez zgody równie często jak mężczyźni.

Kolejny z przykładów, kobiety wyśmiewają mężczyznę, któremu został obcięty penis:

Ostatecznym badaniem dlaczego mężczyźni nie zgłaszają przemocy wobec siebie jest brak tzw. ekshibicjonizmu emocjonalnego (więcej mężczyzn to introwertycy), czyli po prostu mężczyźni rzadziej dzielą się swoim życiem prywatnym z innymi, a w szczególności swoimi troskami i problemami. To kobiety (statystycznie) są znane z tego, że lubią się „wygadać”, czasem w bardzo naiwny sposób. Z boku wygląda to na infantylność i nielojalność – przy czym należy pamiętać, że kobiety zdecydowanie częściej ubarwiają historie które przekazują tak, aby zdobyć zainteresowanie i ukazać się w tej historii jako ofiara (z ofiar zrzuca się odpowiedzialność, konsekwencje, ale też buduje bierność). Nieważna jest prawda, tylko przekonanie kobiety o byciu ofiarą, a tą wzmacniają feministki programując u wielu kobiet taką mentalność.

Różnice płci w ujawnianiu informacji o sobie.

Jeśli chodzi o składanie fałszywych oskarżeń o gwałty i molestowanie temat poruszyłem TUTAJ.

Podobnie jest, jeśli chodzi o przemoc psychiczną i domową, w której kobiety dominują.

Kobiety molestują i gwałcą nawet częściej niż mężczyźni

Dopóki mężczyźni nie będą zgłaszali przemocy kierowanej ku sobie, dopóki społeczeństwo nie będzie rozumiało czym dokładnie jest przemoc psychiczna i jak ją rozpoznawać, to realnych statystyk przemocy według płci nie poznamy. Z całym przekonaniem można jednak stwierdzić, że formowanie twierdzeń takich jak „przemoc ma płeć męską” jest przejawem zaślepienia, zaburzenia, manipulacji i małej wiedzy.

Nie możemy usprawiedliwiać jednej płci, jednocześnie twierdząc, że nie jest uprzywilejowana. Nie gwałćmy logiki.

Profil strony na Facebooku: https://www.facebook.com/swiadomosczwiazkow

Spodobał Ci się mój artykuł i moja praca tutaj? Spójrz poniżej w jaki sposób możesz podziękować! Dzięki regularnemu wsparciu mogę ocenić, czy moja praca się przydaje. We wszystko co tutaj widzisz inwestuję samodzielnie (również finansowo) i nie chciałbym by skończyło się to zniknięciem strony z internetu 🙂

wpłata na konto bankowe

Nr konta: 20 1870 1045 2078 1033 2145 0001

Tytułem (wymagane): Bezinteresowna darowizna

Odbiorca: SW

Będę wdzięczny za ustawienie comiesięcznego, automatycznego zlecenia wpłaty, ponieważ moja praca również jest regularna. Preferuję wpłatę na konto, ponieważ cała kwota dociera do mnie bez prowizji.

BLIK, przelewy automatyczne (szybkie), Google/Apple PAY i zagraniczne (SEPA) - BuyCoffee

Kliknij, by - kliknij w obrazek

Nie trzeba mieć konta na tym portalu i jest wybór przelewów anonimowych (np. BLIK). Nie trzeba podać prawdziwych danych. Niestety prowizja to 10%.

Paypal - kliknij w obrazek

darowizna paypal

Dla darowizny comiesięcznej zaznacz "Make this a monthly donation." Tutaj też są prowizje, ale można wspierać comiesięcznie w prostszy sposób, niż ustawia się to w banku. Coś za coś.

Tutaj przeczytasz więcej o podejmowanych działaniach i o samych darowiznach.

PS. Potrzebuję też pomocy z SEO, optymalizacją WordPress i reklamą (strona nie dociera do wielu ludzi). Szukam też kogoś z dobrym głosem do czytania tekstów.

UWAGA: Teksty zawarte na stronie mają charakter informacyjny, lub są subiektywnym zdaniem autora, a nie poradą naukowo-medyczną (mimo, że wiele z informacji jest zaczerpniętych z badań). Autor nie jest psychologiem, nie "leczy", a jest pasjonatem takich treści, który przekazuje je, lub interpretuje po swojemu. Dlatego treści mogą być niedokładne (acz nie muszą). Dystans do nich jest wskazany. Autor nie daje gwarancji, że jego rady się sprawdzą i nie ponosi odpowiedzialności za ewentualne szkody wywołane praktykowaniem jego wizji danego tematu. Autor nie diagnozuje nikogo, a jedynie opisuje tematy z własnej perspektywy. Artykuły na stronie nie powinny zastępować leczenia, czy wizyt u specjalistów (chyba, że czytelnik ceni mnie bardziej, ale to jego osobista decyzja) i najlepiej jakby moje teksty były traktowane jako materiał rozrywkowy, lub jako ciekawostki. Autor (czy też autorzy, bo artykuły pisało wiele osób) nie uznają, że ich recepty na życie są i będą idealne - każdy używa ich na własną odpowiedzialność.