Kobieca natura w związkach cz.1
Ostatnio przestój miałem w pisaniu tekstów, bo choroba mnie przycisnęła, ale wpadłem na pomysł, by stworzyć powiedzmy kilkuczęściowy wpis o tym, jak wygląda kobieca natura w związkach. Po kilka punktów, które mi przyjdą do głowy o takich zachowaniach kobiet, które są niekoniecznie w takiej formie przekazywane dla mas. Jak zawsze zapewne będzie to kontrowersyjne, ale powinno też dać pewne odpowiedzi co można zrobić, by lepiej dobierać, lub rozumieć partnerki. Gdyby każdy z nas znał od początku życia kobiecą naturę, to mógłby powiedzieć „Twoje zdrowie”! Bo wiele błędów, by się uniknęło, a same kobiety mogłyby opanować naturę suki. A ta natura jest w nich, tak jak w każdym z nas jest bad boy. Tylko jedni go temperują, inni nie mają możliwości z powodu np. braku fizycznych czy intelektualnych możliwości. Natury suki jednak się dziś u kobiet nie ogranicza, bo jakakolwiek krytyka kobiet jest dziś prawie, że absolutnie zakazana. My ją sprawdzamy i filtrujemy.
Materializm narcystycznych kobiet
1. Wybierz kobietę, która chce widzieć w ludziach pozytywy, jest radosna, gdy widzi drobne gesty i nie przychodzi na gotowe. Przykład: nosisz sandały w skarpetach i ulizujesz włosy. Kobieta twierdzi, że lepiej będzie to zmienić. Zamiast od razu Cię odepchnąć to pomyśli, że możesz być atrakcyjniejszy z czasem, pod pewnymi zmianami. Kobieta wartościowa wie, że wygląd i tak minie, więc bazować na nim budując relację będzie nieskutecznym. To samo z ubiorem. Jeśli odrzuca Cię od razu za to, wiedz, że jest materialna, a więc pozostała na niskim poziomie ewolucji świadomości.
Autor strony ma też na to odpowiedź w muzyce:
Oczywiście jeśli masz hajs i sądzisz, że będziesz miał hajs, to zapewne nawet nie będziesz myślał o tym, czy kobieta wybiera Cię materialnie, czy patrzy na Ciebie jak na człowieka z zestawem różnych cech, zachowań, uczuć, czy potrzeb. Zobacz jednak na sławnych ludzi – coraz więcej z nich ma problem ze związkami bo nie wie, czy są wybierani za stan posiadania, czy za osobowość i muszą być bardziej selektywni. Bogaci i sławni ludzie muszą też dbać o swoje finanse, a czasem nawet ukrywają źródła dochodów, aby kobiety nie przejęły ich zarobków po rozwodzie. Każdy kto myśli penisem przy wyborze partnerki, zamiast mózgiem, ten się obudzi z tym penisem w nocniku.
Wróćmy do wiadomości z kraju.
W Polsce mediana zarobków to jakieś 2,5 tyś. na rękę, ale dominanta to 1,8 tyś.
Średnia płaca, przeciętne zarobki, mediana, dominanta – GUS z 2017r.
Najczęściej otrzymywana pensja (tzw. dominanta) to zaś 2469,47 zł brutto, czyli niecałe 1800 zł „na rękę”.
Problem w tym, że kobiety stają się coraz bardziej roszczeniowe, także materialnie i większość nie będzie zadowolona z tego, że zarabiasz jak większość ludzi w Polsce. Musisz zarabiać wiele ponad, by się wkupić w łaski tej, która sama przecież nie sądzi o sobie jako materialistce. Kwestie, które tym sterują są głównie trzy. Hipergamia, która nakazuje kobietom szukać wysokiego statusu społecznego (a to kobiety dzisiaj mają coraz wyższy status, bo chuchamy na nie i dmuchamy), ale także kobiety są płcią mniej dojrzałą emocjonalnie, częściej skażoną np. osobowością zależną, co oznacza, że potrzebują „dominującego mężczyzny, który zapewni poczucie bezpieczeństwa”. Po prostu – dojrzałego, ustawionego społecznie osobnika, który będzie stabilny i godny zaufania. Trzecim jest coraz bardziej powszechny narcyzm kobiet, czyli właśnie – przedmiotowe traktowanie innych ludzi, skupianie na materializmie, wyglądzie, a także samoocena, która nie bazuje na faktach, a mniemaniu. Jesteś szalona, bo tak, oglądasz netflixa i jesz pizzę przy tym.
I to jest dobry „test” na wnętrze kobiety: co robi, gdy nie masz pieniędzy. Co robi, gdy nie masz nowych, modnych ubrań. Czy ona Cię wysłucha? Czy o coś zapyta? Czy patrzy pozytywnie, że będzie lepiej i razem dojdziecie do lepszego? Czy Cię ocenia, ośmiesza, podważa i porównuje na minus z innymi mężczyznami? Myśl też, czy jest oderwana od rzeczywistości, bo dużo Polek ma przeświadczenie, że mężczyzna powinien zarabiać przynajmniej 5-6 tysięcy miesięcznie na rękę, bo inaczej nie jest mężczyzną.
Jeśli tak, to wiesz co robić, gdy delikwentka straci urodę choć minimalnie. Ma wyglądać jak wieczna 20stka w tej sytuacji. Wyrozumiałość NIE ISTNIEJE.
Najwięcej relacji między ludźmi zepsuły pieniądze, albo raczej ich brak. I to jeśli chodzi o związki damsko-męskie, ale też przyjaźnie, czy nawet relacje rodzinne. Pieniądze to kość niezgody. Jeśli więc kobiety traktują je jako tak ważną wartość, to nie wiedzą co czynią. Pieniądze dadzą dobro powierzchowne, a chwilowy brak da im wielkie nieszczęście.
Kobiety nienawidzą słabości, ponieważ są bardziej jak dzieci
Nie wiem czy nie powinienem tego podać jako fundament i punkt pierwszy, ale to jest chyba najważniejszy punkt. Kobiety ciągle zarzucają mężczyznom dziecinne zachowania, po to, by to mężczyźni dojrzewali, a kobiety mogły pozostać na dziecinnym poziomie na którym są. A to oznacza, że kobiety nie będą brały odpowiedzialności za innych (szukanie mężczyzn, którzy za nie wezmą odpowiedzialność i będą podejmować decyzje), nie będą chciały obciążeń, ale też kobiety nie będą zapewniać ŻADNEGO bezpieczeństwa mężczyznom (ani finansowego, ani emocjonalnego, ani fizycznego). Jeśli zapewniasz, bierzesz odpowiedzialność, dzielisz się i dostarczasz, to jesteś dojrzały. Rolą mężczyzn ma być też stworzenie państwa opiekuńczego, które będzie wspierało kobiety i traktowało je na równi, a nawet lepiej, po to by, to mężczyźni pracowali na rzecz kobiet, a kobiety były zwolnione z udowadniania swojej wyższości w jakimkolwiek aspekcie (w tym zarobków, moralności, czy wynalazków). Jest to oczywiste zachowanie biorcy, a biorcy są zawsze niedojrzali, bo dzieci nie mogą zapewniać innym wartości będąc dziećmi.
Silny człowiek nie ma problemu ze słabościami innych, ponieważ wie, że może dostarczyć wartość, pomóc, nauczyć. Słaby człowiek szybko znienawidzi i zastosuje projekcję. Dlatego kobiety szukają siły w mężczyznach, a nienawidzą słabości, by nie nienawidzić siebie samych za swoją własną słabość. To jest mechanizm obronny (psychologia) – który pragnie widzieć swoje własne wady w kimś innym, by zdjąć z siebie odpowiedzialność za posiadanie tych cech. Stąd zresztą bierze się też zjawisko hipokryzji. I dlatego też w jakiś sposób słabsi mężczyźni w świecie zwierząt są eliminowani, zamiast podciągani do góry, by nie zostali rywalami. I teraz pytanie na którym poziomie ewolucji jesteś czytelniku? Zwierzęcia, człowieka, czy świadomego człowieka?
Kobiety chcą się dziecinnie zachowywać i chcą byśmy im pozwalali na to, ponieważ dzięki temu zdobywają przewagę nad mężczyznami, tak jak dzieci dostają wartość od rodziców (oczywiście tych nietoksycznych). Kobiety mogą być obrażalskie, wzbudzające poczucie winy, łamiące słowo (kobieta zmienną jest, ale i 80% pozwów rozwodowych składają kobiety), przejmujące się błahymi problemami, dyskutujące o niczym, byle tylko zaspokoić swój ekshibicjonizm wyrzucania emocji słowami i bycia wysłuchaną. Kobiety będą trąbić o tym, że chcą być adorowane i że mężczyźni muszą mieć inicjatywę, aby pozostać biernymi biorcami. Kobiety będą żądać równości nie zachowując się przecież na równi, bo aby udowodnić równość trzeba aktywności w tym. Kobiety będą chciały uprawiać seks za coś co wniesie mężczyzna i nie nazywać tego barterem. To jest życie w zakłamaniu i mężczyźni wierzą w to coraz bardziej, bo nie słuchają siebie samych. Kobiety chcą być społeczne i zależne od ludzi, czyli jak dzieci potrzebujące opieki. Kobiety chcą emocji. Jednocześnie kobiety nie pozwalają na takie zachowania mężczyznom, ponieważ wydają się im wtedy nieprzydatni. Dzisiaj mężczyzna jest dla kobiet mężczyzną, tylko gdy jest użyteczny. Jednocześnie kobiety sądzą, że są romantyczne zachowując się w ten sposób. Przecież użyteczność wyklucza uczuciowość, bo użyteczność jest traktowaniem przedmiotowym – miarą opłacalności Cię wybieram. Mężczyźni uczeni są dokładnie tego samego wobec innych mężczyzn, przez co tak samo mają problem z niedojrzałymi mężczyznami, zamiast ich nakierować i uświadomić.
To też jest muzyka, która poniekąd mówi czego kobiety pragną:
Where have all the good men gone?
On ma być niezawodny i ma być niebawem
I ma być ponad życie
Kobiety nieustannie testują i naginają męskie granice, czy to w społeczeństwie, czy związkach. Kobiety sprawdzają na ile sobie mogą pozwolić w żądaniach ile mogą od mężczyzn(y) dostać. Mężczyźni bez granic są dla kobiet słabi, tak jak uważają, że mamy słabe społeczeństwo (matriarchalne). Są kobiety łagodne i mniej, cwańsze, bardziej narcystyczne i mniej, więc zobaczysz różne nasilenie zachowań o których piszę. Jednak każda kobieta sprawdza, czy jej wybrany mężczyzna ma stałą osobowość, wie w którym kierunku życia idzie, czy można łatwo go zbić z tropu, a nawet sprowokować (nawet do użycia przemocy, za co odpowie tylko mężczyzna, a nie prowokatorka stosująca przemoc psychiczną). Każda kobieta sprawdza, czy uganiasz się za nią i będziesz się do niej ślinił jak pies, czy może będziesz znał swoją wartość i nie dasz się wykorzystywać jak frajer. Jeśli miałeś do czynienia z kobietami borderline, to doskonale wiesz, że to są mistrzynie w kobiecych manipulacjach i kobiecych gierkach. Jedna gierka nawet Cię nie zadraśnie, ale ciągłe gierki w związku w końcu Cię mogą wykończyć psychicznie, a potem fizycznie, bo dobre samopoczucie psychiczne jest podstawą do tego, by dobrze się czuć fizycznie i ciało dostało drugiego oddechu. Jeśli radzisz sobie z borderkami, to poradzisz sobie z każdą kobietą. Ale nie traktuj tego jak wyzwanie – lepiej dla Twojego zdrowia i konsekwencji, które kłamliwa kobieta może spowodować, byś jednak zajął się poważniejszą selekcją kobiet.
Dziecinnymi zachowaniami kobiet także są narcystyczne zachowania. W Polsce przyjmuje się coraz bardziej słowo „atencja”, od „attention whore”, czyli kobiet, które muszą skupiać uwagę na sobie i by zwracano na nie uwagę. Nieważne jak o Tobie mówią, ważne, że mówią. Nieważne jak to osiągniesz: możesz się czepiać, robić z siebie ofiarę, sugerować zdradę mężczyźnie, czy wrzucać co 5 minut nową fotę na instagramy, fotki i inne fejsbuki. Rób wszystko, by mężczyzna się tłumaczył przed Tobą. Rób wszystko, by się Tobą zajął. Płacz często jest też dozwolony, by wywoływać poczucie winy i zainteresowanie. Inteligentniejsze kobiety doskonale wiedzą, że nie mogą zachowywać się jak rozwydrzone bachory, mimo, że niejednokrotnie by tego chciały. Uwaga, uwaga, uwaga. Adoruj, wysłuchaj, zajmij się, wyobracaj w łóżku za wszystkie czasy. Rób wszystko, by kobieta nie odczuwała pustki. Bo ona chciałaby być dzieckiem, które może usiąść na środku pokoju i się rozbeczeć, by rodzic przyszedł i zabawił ją. Tyle, że robi to w bardziej akceptowalnie-dorosłych zachowaniach i oczywiście nie do rodzica, a do mężczyzny.
Dyskusja logiczna? Krytyka, że tak nie można? Odpada. Nienawidzisz ją rzeknie, jeśli śmiesz sugerować że manipuluje Tobą, że jej nie rozumiesz, bo nie jesteś ni to inteligentny, ni to prawdziwy mężczyzna, ni to ją kochasz (i teraz udowadniaj). Wejdziesz w to?
Mężczyźni zakochani zawsze popełniają głupoty życia
Największy problem z kobietami mają ci mężczyźni, którzy je kochają „ponad życie”. A to dlatego, że kochający mężczyzna nie ma granic, czyli czegoś czego kobieta potrzebuje. Mężczyzna zakochany jest do bólu uległy, jest chętny do robienia wszystko czego kobieta pragnie, robi często bardzo głupie rzeczy, których żałuje nie mniej, niż na kacu moralnym po dużej dawce alkoholu. Jest skłonny do tego, by wybaczyć kobiecie wiele. Ale kobieta będzie nadal testować go i będzie nim gardzić, że tak łatwo można nim sterować. Dlatego tak ważny jest ten męski dystans. Nigdy dystans kobiet – bo to one jako niedostępne, nieuczuciowe są nieatrakcyjne i płcie się różnią, by były komplementarne.
Mężczyzna zakochany ma obniżony testosteron, staje się bardziej misiowaty. Tak właśnie działa idealizacja kobiet w stanie ogłupienia chemicznego, ale i nakazywania tej idealizacji w społeczeństwie. Wszyscy tragiczni romantycy, którzy później popełniali samobójstwa byli zależni emocjonalnie od swoich kobiet, więc cierpieli, czuli że męska niezależność (alfa) ucieka i kobiety im to doskonale pokazały. To był wskaźnik.
Może się to zmienić tylko wtedy gdy kobiety przejdą ewolucję i zaczną odpowiadać za męskie uczucia, a także pomagać w męskich słabościach, czyli przejmą pełne męskie role – to tak, wtedy możemy o równości płci porozmawiać. Na dzień dzisiejszy jest jak mówił Oscar Wilde:
Mężczyzna może być szczęśliwy z każdą kobietą, o ile tylko jej nie kocha.
W innym wypadku kobieta mężczyznę zakochanego zniszczy. Powoli. Zdobędzie nad nim władzę i przewagę. Sama nie będzie go kochać, gdy to on będzie uległym i podporządkowującym się, a także wybaczającym jej wszystko „bo przecież jest takim ideałem”. Kobieta pokaże mu jego miejsce na drabinie społecznej, pokaże mu co ma do poprawy (brak granic, zbyt duża emocjonalna zależność, zbyt duża idealizacja innych, naiwność). Ale kobieta nigdy nie zrobi tego wprost, tylko będzie uprawiać gierki psychiczne. Ten szczęśliwy, kto gierki kobiet zna na wylot. Ten szczęśliwy, który nie jest neurotykiem z nadmierną emocjonalną wrażliwością (rodzice robią tu robotę). Ten szczęśliwy, kto ma świadomość zakłamania świata i nie żyje mu się z nią ciężko, a żyje jakby był obok niej.
Kochaj rozsądnie i roztropnie.
Pytanie do autora.
Czy każda kobieta taka jest?
Piszesz o tym że taka jest natura kobiet.
A co jeśli to jest natura pewnej (większej) grupy kobiet, podczas gdy są na świecie też kobiety pozbawione takich cech?
Czytaj nie są takimi materialistkami, ani sukami, ani manipulantkami, nie brzydzą się też słabości.
Trafiłam raz na faceta który był doświadczony i zachowywał się tak, jakby nauczył się na pamięć pewnych zachowań – nie traktował mnie wyjątkowo ale właśnie stereotypowo. To straszne, kiedy się czegoś nie lubi a facet nie polasi się by zapytać co się lubi tylko z góry zakłada coś, bo „ma doświadczenie”
Lub gdy chwali się ile to ostatnio zarobił. Męczące to.
Potrafisz czytać ze zrozumieniem?
Jak widać nie, bo gdybyś potrafiła to nie zadawałabyś takich pytań.
Obserwuję Twoje wpisy i wyraźnie widzę, że są poruszane tutaj rzeczy, które Cię chyba bolą.
Nie każda, nie każda.
Czytaj nie są takimi materialistkami, ani sukami, ani manipulantkami, nie brzydzą się też słabości.
To takie trzeba cenić, proste.
Trafiłam raz na faceta który był doświadczony i zachowywał się tak, jakby nauczył się na pamięć pewnych zachowań – nie traktował mnie wyjątkowo ale właśnie stereotypowo. To straszne, kiedy się czegoś nie lubi a facet nie polasi się by zapytać co się lubi tylko z góry zakłada coś, bo “ma doświadczenie”
Lub gdy chwali się ile to ostatnio zarobił. Męczące to.
Powiem Ci czemu tak jest. Czytają durne stronki, gdzie mówi się że jak facet pyta kobietę o coś to jest pizdą.
Zapraszam tutaj: https://swiadomosc-zwiazkow.pl/pokolenie-ikea-wychowuje-idiotki-bez-wlasnego-zdania/
Potem facet gra mądrego, konkretnego we wszystkim i zdecydowanego, byle tylko nie być odrzuconym za bycie słabym, bo pytającym. A ja wyjaśniłem, że to TROSKA. I polecam tak się zachowywać, by znaleźć odpowiednią kobietę.
Co do zarobków… normalne, że się chwali, tak samo jak kobiety się chwalą wyglądem, dziećmi, ślubem etc. Każdy próbuje swoje zasoby płciowe zaprezentować, by podwyższyć wartość. Oczywiście facet zrobił to źle, bo powinien wykreować historie, w których sama byś się domyśliła, że dobrze zarabia i jest przedsiębiorczy. Samo mówienie o zarobkach to arogancja i odpycha kobiety inne niż disco karynki, czy blachary.
Uważam, że internet jest zmorą tych czasów. Onegdaj, przeciętni mężczyźni mogli przez pracę nad sobą zyskać zainteresowanie dziewczyn. 10, czy 15 lat temu większość ubierała się podobnie i chodziła w niemal jednakowej fryzurze – po prostu skrócić.
Zwykli mężczyźni mogli rywalizować z przystojniakami pracując nad:
– pewnością siebie
– inteligencją społeczną
– poczuciem humoru
– ubiorem
– siłownią
– fryzurą
– działaniem
10 lat temu niewielu dbało przesadnie o wygląd tak jak to na miejsce teraz.
Ciekawy sposób ubrania, wybijająca pewność siebie, inna fryzura to był sposób na wyrównanie szans.
Nawet jeśli ktoś z natury nie był herosem mógł popracować na siłowi.
No i działanie. Jeśli któryś taki zwykły koleś poznawał dziewczyny to miał spory wybór randek.
A teraz?
Przystojni odskoczyli.
Ktoś był chudzielcem, a inny silny z natury. Kiedyś siłownia wyrównywała szanse. A teraz i silny i słaby trenują, tylko ten silny powiększa swoją przewagę.
kiedyś (słaby siła 5, silny 50), po siłowni (słaby 50, silny 50)
teraz (słaby siła 5, silny 50), po siłowni (słaby 50, silny 100)
Przeciętni byli średni a przystojniacy z natury przystojni. Przeciętni zadbali o ubiór, fryzurę i ciało i mogli śmiało rywalizować.
Obecnie przystojny z natury przeskoczyli zadbanego przeciętniaka.
Pewność siebie, przebojowość. Teraz niemal każdy słyszał o afirmacjach itp.
Przystojniejsi mieli wyższe poczucie wartości, byli lepiej postrzegani przez dziewczyny, przez co biła od nich pewność siebie.
Przeciętni wyrównywali to czytając książki psychologiczne, trenując na siłowni, dbając o fryzurę i wygląd.
A teraz, przystojni na tinderze zbierają żniwa, z wielką łatwością umawiają się z atrakcyjnymi dziewczynami.
Pewność siebie została u nich zwiększona. Podobnie trenują na siłowni, odwiedzają fryzjera i się fajnie ubierają.
Działanie? Teraz przez te tindery i facebooki, podejście na żywo przeciętniaka nie robi wrażenia, dziewczyna wie że może włączyć aplikację i pogadać z przystojniakiem.
Kiedyś naturalny przystojniak był 7,8.
Przeciętny 5,6, dzięki pracy nad sobą mógł wskoczyć na poziom 7, a za pomocą charakteru być 8
Obecnie przeciętniak dalej może być tą 7 czy 8, ale naturalny przystojniak wykona podobne kroki i jest 10.
A same laski też są atrakcyjniejsze. Znam dziewczyny które kiedyś były z twarzy średnie, z lekką nadwagą. Dzisiaj są mocno wymalowane i za pomocą siłowni zeszczuplały. Lepiej wyglądają i szukają ciacha. Na zadbanych przeciętnych nie spojrzą.
Internet namieszał.
Nie tylko o to chodzi. Wcześniej każdy facet mógł zarobić na rodzinę nawet 4 osobową, dziś tak łatwo nie ma. Jest ciągle wykańczająca konkurencja, tak samo w pracy, jak i kobiety, o to, by nie puściły kantem, nie zabrały dzieci. Kij z seksem, bo jak jesteś 6, to czwórki będą zainteresowane Tobą w jakiś sposób. Oczywiscie beda myślały o 8, ale to juz hipergamia.
Internet tak naprawdę niczego nie zmienił, tylko wydobył prawdę o kobiecej naturze. Zresztą tak samo jak możność dawania łatwych rozwodów, czy poruszania się w męskim środowisku.
Pewność siebie to mit na dzień dzisiejszy. Można być pewnym, ale póki się nie podobasz, to kobieta uzna Cię za chama, albo brzydkiego cwaniaka. Jak się spodobasz to powie że jesteś zadziorny. Kobiety patrzą na wygląd dużo, dużo bardziej niż my i dużo bardziej dopisują cechy psychointelektualne po wyglądzie. Dlatego tak naprawdę dobry genetycznie przystojniak zawsze się wybijał i mógł więcej. Tak samo jak bogaci mogli więcej. W całym istnieniu świata rozmnożyło się ok 40% mężczyzn.
Oczywiście porzucono też religię, więc porzucono wartości, a liczą się bardziej powierzchowne i materialne sprawy, a więc pieniądze, status, wygląd, emocje. Oprócz pieniędzy, które umiałbyś oszczędzać to jest nic trwałego. Dlatego albo sie dostosujesz do walki, albo odpuścisz i spokój.
a to że dziewczyny też są atrakcyjniejsze to też kwestia możliwości że takie mogą być, bardzo w tych czasach przykłada się wagę do wyglądu i umiejetnosci prezentowania się. W pracy masz to samo – rób jakieś świetne cv itd.
Dziewczyny twierdza inaczej, znajoma napisała mi
„jestesmy zadowolone. ze mezczyzni bardziej o siebie dbaja. Myslisz, ze my kobiety sie byleczym zadowolimy, a wy faceci mozecie wybierac w pieknych kobietach? Nie, nie nie.”
Gdzie tu twierdzenie inaczej? Normalną, typową dzisiejszą kobiecą wybredność pokazałeś. Zadowalać byle czym? No księżniczka przecież nie może mieć byle kogo, iść z nim do góry razem, popracować, musi mieć się przecież kim dowartościować. Tylko zapomniała, że wobec mężczyzn są wyższe wymagania wobec wszystkiego, charakteru , doświadczenia, wiedzy, pewności siebie, dawania bezpieczeństwa, siły psych i fizycznej, zarobków, intelektu, to jeszcze dziś wygląd do tego, który zawsze mamy utrudniony z powodu płci. A im starczy tylko o to dbać i być w miarę miłą (bo i to nie jest wymóg, są amatorzy chamideł). Także nic zaskakującego.
Wątpię.
Faceci też mają wymagania z dupy.
Miła to zaraz nudna. Musi umieć flirtować.
I zająć się domem. I spodobać się jego mamie, bo jej zdanie też się liczy.
Musi być zadbana a kobiecie dłużej to schodzi niż facecowi bo facet nie musi golic nóg.
Musi być też dojrzała emocjonalnie i się poświęcać czy zawsze prowadzić po imprezie bo on zawsze musi wypić.
Musi być cierpliwa i gdy on ma jakieś ale to ona nie może mu pyskować .
Swoje zdanie na jego temat zachować dla siebie, dostosować się do jego wymagań.
Zawsze chętna na sex gdy on ma ochotę. Inaczej foch.
Nie może być księżniczką.
Musi mieć swoje zdanie ale i tak ostatecznie wybrać jego.
Musi mu się podobać, bo są przychlasty którzy też kręcą nosem .
Nie może mieć nałogów.
Musi lubić dzieci i być delikatna.
Musi zawsze go podziwiać nawet gdy coś mu nie wyjdzie ale i musi przygotować się że jak jej coś nie wyjdzie to dostanie od niego opieprz.
Powinna też pracować.
I być uległa.
I mieć anielską cierpliwość.
Co do wyglądu kobiety nie przypisują cech do wyglądu…. Co najwyżej w skrajnych przypadkach mogą uznać że podrywanie przez przystojnego im schlebia a podrywanie przez „brzydala” to molestowanie
Ale to wyjątkowe sytuacje.
Serio, kobiety są różne i pisząc takie teksty sprawia się że ludzie nie widzą kobiet inaczej i nawet boją się związku bo mają fałszywy obraz kobiet.
Skoro są kobiety inne niż w tekście, to niech panowie takich szukają, zamiast im wmawoac że innych nie ma
Problem w tym, że te wymagania prawdopodobnie wymyśliłaś sobie sama, bo w ciągu swojego całego życia nie spotkałem mężczyzny, który by o czymś takim mówił.
Czuję się jakbym czytał jakieś kiepskie wypociny, zdesperowanej starej baby piszącej artykuły dla babskiego pisemka, czy portalu, która po prostu… nie potrafi być kobietą!
Z tym wybieraniem w pięknych kobietach wcale tak różowo nie jest, bo mężczyzna wybiera tylko w tych, które są nim zainteresowane, co zazwyczaj jest dość wąskim zbiorem. Jeśli w tym zbiorze jest jakaś piękna – świetnie – ale tylko część mężczyzn ma to szczęście. Wielu mężczyzn zadowala się wyborem ze zbioru zawierającego przeciętne, a czasami – dokładnie jedną takową sztukę. Po prostu mężczyźni nie są aż tak wybredni.
Dodam, że nie uważam kobiety za automatycznie pięknej, tylko dlatego, że ktoś w naszej kulturze postanowił – nie mając ku temu podstaw – nazwać płeć żeńską płcią „piękną”. Piękna kobieta to jest ta, która wywołuje wyraźnie lepsze wrażenia estetyczne niż przeciętna.
’jestesmy zadowolone. ze mezczyzni bardziej o siebie dbaja. Myslisz, ze my kobiety sie byleczym zadowolimy, a wy faceci mozecie wybierac w pieknych kobietach? Nie, nie nie.’
Idealnym przykładem jest dziewczyna u mnie w pracy z wyglądu 9/10 ale niezbyt rozgarnięta i na najniższym stanowisku za najniższa krajową. Ona też tak mówiła jak Twoja koleżanka. Ostatecznie nadal jest sama bo większość Facetów nie była w stanie sprostać wymaganiom wiec za-ruchali kilka razy i zwijali się z interesu… Aktualnie ma już nieco ponad 30 lat i choć nadal źle nie wygląda to z młodszymi konkurować nie ma szans a wymagania ma jeszcze większe 😛
Nie zgadzam się z tym dopisuwaniem cech do wyglądu.
To akurat najłatwiejszy przykład do obalenia: efekt aureoli.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Efekt_aureoli_(psychologia)
Oczywiście nie każda osoba tak robi w równym stopniu. Można to kontrolować, jeśli się jest świadomym. Dawać sobie „stop” przy ocenianiu.
Więcej o tym pisałem tutaj:
https://swiadomosc-zwiazkow.pl/znaczenie-atrakcyjnosci-fizycznej-w-relacjach-damsko-meskich-1/
Dobrze że ja jestem inna 🙂
Jestem inna niż inne – powiedzenie dojrzałych kobiet powiadasz? ;>
No tak, wszystkie powinnyśmy mówić, że jesteśmy beznadziejne, bo jakiś chłoptaś tak nas postrzega. Jestem śmieciem, materialistką, nie umiem kochać (nawet jeżeli jest inaczej nie wolno mi tak napisać, bo to narcyzm, gdzie ty żyjesz? w jakimś ciapackim kalifacie?) Gdy się kajam to jestem dojrzała i nienarcystyczna. Najlepiej jakbyście mogli wylewać na nas kubły pomyj wraz z tymi samymi wywodami, a my żebyśmy przytakiwały, wtedy jest ok. Narcystyczny jest akurat w tym momencie wizerunek mężczyzny w tym artykule. No ideał nad ideały, zero wad, sama szlachetność, tak słodko aż się wymiotowac chce. Wszystkie kobiety to dno, no faktycznie racjonalny tekst. To, że ciebie nikt nie kocha sfrustrowany dziaciaku (akurat nie dziwie się) to nie znaczy, że inni są nieszczęśliwi i niekochani. Jestem z mężem od 5 lat, on od roku choruje na raka, straciliśmy wszystkie zaoszczędzone pieniądze, na naszą trójkę zarabiam teraz tylko ja, kochamy się i walczymy razem. Kochaliśmy się kiedy byliśmy biedni, potem dość zamożni, a teraz znów biedni i tak nasza miłość już zostanie, Wiem, że on mnie kocha i jakos nie widzę abym go niszczyła wręcz przeciwnie, jestem super dzielna i dźwigam go z całych sił i nie zamierzam się tego wstydzić czy sobie umniejszać, bo ty tak chcesz. Niestety ktoś tak zgorzkniały i pusty jak ty w życiu nie zrozumie co to znaczy kochać i czym jest prawdziwy związek
A oto przed państwem przykład umiejętnej, merytorycznej konwersacji z kobietą, która wystosowała merytoryczny post o treści tekstu. Oczywiście to ironia.
No tak, wszystkie powinnyśmy mówić, że jesteśmy beznadziejne
Nie moje słowa.
bo jakiś chłoptaś tak nas postrzega
Chłoptaś… hm, spójrzmy w mój tekst.
Kobiety ciągle zarzucają mężczyznom dziecinne zachowania, po to, by to mężczyźni dojrzewali, a kobiety mogły pozostać na dziecinnym poziomie na którym są
Sama dałaś dowód na znajomość tematu przeze mnie i Twoje metody zawstydzania możesz sobie schować w kieszeń.
Jestem śmieciem
Nie moje słowa. Śmieciowe argumenty co najwyżej podałaś i wylałaś tu sporo jadu, więc musiało coś zaboleć.
materialistką
Napisałem w tekście, by nie wybierać materialistek i sposób w jaki można to sprawdzić. Nieistotna insynuacja z Twojej strony.
nie umiem kochać
Kolejny raz pytam, gdzie napisałem „wszystkie kobiety nie umieją kochać”, że tak personalnie to odebrałaś?
Gdy się kajam to jestem dojrzała i nienarcystyczna
Tak jak i mężczyzna, który umie przyznać się do błędu, przeprosić. To jest to samo.
Najlepiej jakbyście mogli wylewać na nas kubły pomyj wraz z tymi samymi wywodami, a my żebyśmy przytakiwały, wtedy jest ok.
Wystarczy nie być toksyczną i nie prezentować toksycznych zachowań zaprezentowanych w tekstach.
Narcystyczny jest akurat w tym momencie wizerunek mężczyzny w tym artykule
Jest pokazaniem w jaki sposób mężczyzna kocha, nie licząc patologii. O patologicznych mezczyznach też trochę tekstów napisałem, a w internecie jest tego więcej.
Wszystkie kobiety to dno, no faktycznie racjonalny tekst.
Zacytuj gdzie jest napisane wszystkie kobiety to dno. Jeśli nie ma go, jesteś manipulatorką i dnem są Twoje ataki.
Racjonalności w Twoim komentarzu niestety nie ma.
To, że ciebie nikt nie kocha sfrustrowany dziaciaku (akurat nie dziwie się)
Kolejna manipulacja, rzekłbym przemoc psychiczna, gdyby tak patrzeć na te agresywne zachowania. Narcyzi często powtarzają takie teksty „nikt cie nie zechce”, „nie poradzisz sobie beze mnie”. To są dokładnie te same zagrywki. Jedynie dowodzisz słuszności moich tez.
Poza tym sama sobie odpowiedziałaś na swój własny argument. Nie masz żadnej pewności czy nikt mnie nie lubi, czy kocha, czy kochał wcześniej, czy jestem fajnym człowiekiem. Nie wiesz niczego, masz tylko swoją złość, którą wyładowałaś.
Jestem z mężem od 5 lat, on od roku choruje na raka, straciliśmy wszystkie zaoszczędzone pieniądze, na naszą trójkę zarabiam teraz tylko ja, kochamy się i walczymy razem.
Gratulacje i życzę wyzdrowienia, a także postawienia na nogi. Nie znaczy to, że musisz się wyżywać na innych.
jakos nie widzę abym go niszczyła wręcz przeciwnie, jestem super dzielna i dźwigam go z całych sił i nie zamierzam się tego wstydzić czy sobie umniejszać, bo ty tak chcesz
Żadna osoba przemocowa nie widzi, że niszczy. Jeśli jesteś taka sama dla męża i otoczenia jak dla mnie, to mam złą wiadomość.
A umniejszać nie umniejszam, jeśli kobieta jest inna niż zaprezentowane. Kobiety wspierające, empatyczne, delikatne i dobre to mały procent. Poza tym on zachorował w czasie trwania związku. Inna sytuacja, gdy mężczyzna jest biedniejszy niż kobieta i chory przed rozpoczęciem związku. Wtedy wsparcia by nie dostał, a kobiety w większości uciekałyby w podskokach.
Niestety ktoś tak zgorzkniały i pusty jak ty w życiu nie zrozumie co to znaczy kochać i czym jest prawdziwy związek
I Ty mnie o tym uświadomiłaś? Tyle jadu, wstydziłabyś się 🙂 Myślę, że jednak niestety choroba męża i problemy finansowe same wprowadziły Ciebie w zgorzknienie, a Ty zastosowałaś projekcję. Narcystyczną.
Współczuję. Jeszcze raz zdrowia życzę. Także psychicznego, bo widać nie radzisz sobie.
A jak chcesz argumentować, to polecam 10 zasad logiki wyuczyć się na pamięć, cytować teksty z artykułu do których się odnosisz, a także nie odnosić się personalnie do dyskutanta, bo takie argumenty mają zerową moc. Takimi tekstami tylko udowadniasz moją rację. Jeśli miałabyś otwarty umysł, to byś dopytywała, jeśli czegoś nie jesteś pewna, bo widać wiele nie zrozumiałaś.
Pozdrawiam.
To ja coś dodam.
Swego czasu przeszłam batalię na demotywatorach, kwejku, bracia samcy i jakimś forum O2 który założył Widmo Geniusza i Janko Ryzykant.
Oni wszyscy pisali to co ty + nie pisząc że są wyjątki. Czyli baby lecą na hajs, siłę, drani, kryminalistów, gardzą dobrymi facetami, są egoistkami, nie umieją się poświęcać, hipergamia itp. i nie ma wyjątków albowiem każda która twierdzi że jest wyjątkiem jest taka jak wszystkie i jest agencyjna dziwką.
Jeden to nawet stwierdził że kobiety interesują się tylko modą i urodą, płotkami, nie grają w gry, gadają o paznokciach i męskich przurodzeniach. Że nic ich nie interesuje poza znalezieniem bogatego jelenia by przyprawiać mu rogi. Że tylko komedie romantyczne a nie filmy akcji. Cóż, akurat mogę powiedzieć że ten opis mnie nie tyczy ale typ miał to gdzieś. Dodał na koniec że wszystkie kobiety bez wyjątku są głupimi szmatami bez zainteresowań.
Gdy się widzi poraz kolejny podobną wypowiedź, w podobnym stylu, plus ma się za sobą życie inne niż w tekście, jest się jego przeciwnością, to już człowiekowi pęka żyłka i nawet nie czyta całego tekstu tylko się wyżywa, bo ma dość
I takie rzeczy widziałam także ze strony facetów jak im tłumaczyłam że lubię sobie czasem pograć a oni mnie zwyzywali od agencyjnych dziwek.
Po prostu czysta frustracja. Trochę zrozumienia.
Ja Cię nie wyzwałem, więc niepotrzebnie mnie równasz z nimi. Tym bardziej, że mam od nich inne zdanie i w życiu nie użyłbym takich słów. Warto dyskutować, ale z tym co jest napisane w tekście, z cytatami, tezami. Na resztę komentarzy odpiszę jak trochę mi się polepszy.
Wiesz czasem też tak mam że lubię tak dla beki powiedzieć, bo wiem że większość facetów zareaguje tak samo jak ty. Ale w tym jest ziarno prawdy.
W sumie takie perełki jak my moglybysmyt zachować to dla siebie (i dla partnera który mimo wielu spotkań z tymi „sukami” potrafił nam dać szansę) ale z drugiej strony po co… Faceci tak ciekawie się potem miotają, by udowodnić nam, że jesteśmy takie jak inne, wypisując masę ciekawych porównań i stereotypów nas nie dotyczących.
Nie wiem w jakim stopniu ta osoba jest inna, ale patrząc na to co tu jest napisane i jak ją w porównaniu do tych opisów się zachowuję, to faktycznie mam wrażenie że jestem ciut inna.
Np. bardzo mnie dziwi moja cechą, że pociąga mnie i faceta słabość. Nie wiem, czy ma to jakis związek z katharsis? Łzy u faceta są przecież bardzo sexy 😀
A na majętność nigdy nie patrzyłam. Znaczy przydatna to cecha, ale i tak patrzę na nią świadomie a nie podświadomie. Bo patrząc na moich poprzednich…. To już moja renta wynosiła więcej niż ich pensja.
Ale… Nie zależnie czy facet bogaty czy biedny – i tak ma mniemanie o sobie za wysokie do tego co oferuje 🙂
Jeśli jesteś takim unikatowym wyjątkiem, to trzeba Cie sprawdzic i to normalne ze budzi zdziwienie. W koncu dla beki mowisz ze jestes inna, czy jestes? Juz na starcie sie miotasz 🙂 co do generalizacji zajrzyj do FAQ w menu.
Poza tym jak może Cię pociągać słabość? Pociąg rozumiem jako podniecenie, lub możliwość zakochania. Naprawdę gustujesz w płaczących bezdomnych, którzy sobie z niczym nie radzą? Niech będzie, że jesteś Matką Teresą.
Inne teorie jednak mówią, że kobiety gardzą słabościami u mężczyzn i nawet jak je chcą obok, to tylko by się dowartościowywać nimi. Ale oczywiście możesz być wyjątkiem. Nie będe podważał, bo kim jestem by to robić? Do jasnowidzenia daleko.
Ale… Nie zależnie czy facet bogaty czy biedny – i tak ma mniemanie o sobie za wysokie do tego co oferuje
To jaki to masz pociąg do słabości, jeśli i tak uznajesz każdego że ma zbyt wysokie mniemanie? Jeszcze byś temperowała je w związkach. Bezsensowne.
Na uczelni zauważyłem niesamowitą gwiazdę. I nie chodzi tu bynajmniej o tę z nieba, czy o zblazowaną celebrytkę.
Moją uwagę przyciągnęła z pozoru zwyczajna dziewczyna. Właściwie niczym nie wyróżniająca się z tłumu.
Poza jednym. Wizerunek jaki wokół siebie wytworzyła nasunął mi na myśl, paniusię.
Na studia uczęszcza się dla wiedzy. Nie rozumiem zatem jak można ubrać się tak, że komfort jest równy wsadzeniu patyka w tyłek.
Dziewczyna miała długie tlenione włosy. Na jej twarzy z daleka świecił mocny makijaż, którego nie powstydziłaby się aktorka filmów dla dorosłych. Na wierzch ubrana bardzo obcisła kurtka, kończąca się na pasie tak by ukazać pośladki. Całość uzupełniały obcisłe jeansy kończące się przed kostkami i buty koturny, w których ledwo chodziła.
Pytanie do Ciebie, czy to typowa paniusia, czy raczej zwykła, zadbana dziewczyna? I po co tak się ubrała? Przecież na pewno nie było jej wygodnie 😛
Co ma na celu to pytanie?
Jesteś BEZBŁĘDNY
Czyli błędów ort nie ma. Dobrze.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Histrioniczne_zaburzenie_osobowo%C5%9Bci może lecz nie musi.