Zakochanie w manipulatorce musi mężczyznę otrzeźwić! cz.1
Spis treści
Zakochanie mężczyzny w manipulatorce stosującą przemoc psychiczną kończy się dla niego tragicznie. Depresją, wpadnięciem w wir uzależnień, nadmiernie podejmowanego ryzyka, a czasem nawet samobójstwem. Zakochanie to potężna siła, która tak jak potrafi dostarczyć dużo przyjemności, czy szczęścia, tak potrafi zniszczyć człowieka na wiele lat, lub na zawsze łamiąc jego psychikę, podejścia do życia, siebie, czy ludzi (albo płci przeciwnej). Wykorzystane uczucie rodzi ogromny zawód, bo poświęcamy siebie w całości dla kogoś niewartego uwagi, a nawet dla kogoś, kto tak naprawdę zasłużył nie na te piękne uczucie, a na baty. Tego skrzywdzona psychika nie rozumie, póki nie poprawi swoich wzorców.
Manipulatorki potrafią wywołać poczucie zakochania u mężczyzny wywierając na niego odpowiedni wpływ, tworząc otoczkę miłości, w którą on będzie „zmuszony” uwierzyć, wykorzystując jego słabe punkty, nadzieję, braki (np. których nie dostarczyli rodzice), wysyłając różne sygnały mające na celu uzależnić tego mężczyznę od nich samych. Pokazując, że to manipulatorka będzie wybawieniem mężczyzny z wszystkiego co go trapi, że on w niej odnajdzie wszystko czego mu potrzeba. Raz dając poczucie, że mężczyzna jest dla niej ważny, a raz pokazując, że cóż, jest zbędny i niewartościowy. To po czasie działa na psychikę, jakby kat oferował przytulenie. Zakochany i naiwny człowiek nie odczuwa, że jest to fałsz, przyjmuje to jako prawdę i przywiązuje się do kata. A kat jest niewzruszony (choć w przypadku manipulatorki może udawać, że jest, by nadal utrzymać przy sobie uwagę i zaangażowanie ofiary).
Zakochanie, lub czasem po prostu uzależnienie emocjonalne (ciężkie odróżnić nieświadomemu tych procesów człowiekowi) jest fatalne w skutkach, gdy jest wymierzone w niewłaściwy obiekt, który uczuć nie odwzajemni, a może nawet chce wykorzystać mężczyznę i jego emocje dla własnej satysfakcji. Tak działają m.in kobiety narcystyczne – uwodzicielskie, ukazujące się jako obiekty o naprawdę super wartościowych cechach (przez co są wybielane), a nawet wpływające na uzależnienie seksualne od nich (działają na różne emocje).
To są kobiety, które generują tak wiele emocji, kłamstw, sprzeczności, czy dwuznaczności, ale i chcące dostawać tak wiele uwagi, że mężczyzna nie zauważa zanim wpadł jak śliwka w kompot. On już nie może przestać myśleć o niej, nawet gdy jest dla niego fatalnym człowiekiem, nawet gdy ta kobieta nie daje od siebie nic oprócz złudzenia, że mógł dostać więcej, gdyby… tylko bardziej się postarał, gdyby nie był takim podczłowiekiem. W ten sposób wykreowała go ona sama, a siebie jako kogoś ponad.
Typowa idealizacja kobiet i pogarda mężczyzny do samego siebie, prawda? Jest dysbalans, a to on tworzy krzywdę i fałsz relacji.
Tym razem uwagę poświęcę wybranym manipulacjom kobiet stosowanym na mężczyznach i wszelakich błędom popełnianym przez mężczyzn w interakcjach z takimi kobietami. Opiszę to na przykładzie relacji jednego z czytelników, który literalnie popełniał szkolne błędy i widać, że jeszcze musi sporo o kobietach się dowiedzieć, by zwiększyć swoją skuteczność, ale i, by umieć poprawniej selekcjonować wybranki serca.
Czytelnik pomimo odrzucenia i nie najlepszego traktowania chciałby taką kobietę odzyskać, ponieważ obwinia sam siebie w tej relacji (przy jej wydatnej pomocy oczywiście). Jest to ogromny błąd wynikający z wielu problemów, które trapią tego mężczyznę już od okresu dzieciństwa, czego nawet nie wiedział. Nadmiernego poczucia obowiązkowości, odpowiedzialności, niskiej samooceny, łatwego wpadania w uzależnienia (tych od ludzi też), czy większej empatii wobec kobiet, niż samego siebie. On liczył się zawsze mniej, zawsze to on musiał sobie zasłużyć. Kobiet jednak nigdy nie podejrzewał nawet o złe zamiary i negował wszystkie złe sygnały, które do niego docierały. Ot „ona taka nie może być, przecież z początku była aniołem”, „przecież z początku była lepsza, czyli to moja wina, że już nie jest taka” (uwierzył w to i nie może przestać).
Nie tylko „faceci to dranie”, jak się mówi w mainstreamie, dlatego należy o kobietach tego samego typu uczyć w równym stopniu, bo one istnieją w przyrodzie w równym stopniu, jak źli mężczyźni – głównie operując na polu przemocy psychicznej. Bardzo mało się o tym mówi i mała jest świadomość społeczna. Ot myśli się, że to takie „nic” – ale póki nie tyczy nas, póki to nie my mamy wyniesione braki z dzieciństwa.
Czytelnik chce odzyskać toksyczną kobietę, czyli gdzie leży błąd, gdzie on się zaczął?
Pogrubiłem najważniejsze zdania. Oto wiadomość od czytelnika:
Oboje mamy po 35 lat. Poznałem ją jakiś czas temu, między nami czuć było połączenie, nawet znajomi mi to mówili.
Wziąłem od niej numer i wróciłem do siebie na drugi koniec Polski. Pisaliśmy, dzwoniliśmy, mówiła mi że jest bardzo emocjonalna, nawet wybuchowa. Że bez przerwy o mnie myśli, w sumie ja jestem taki sam, więc to była obustronne. Gdy do niej mówiłem, to ona nie mogła oddychać, mówiła że mój głos działa na nią tak, że wariuje. Rozmawialiśmy bez przerwy po kilka godzin w nocy, w dzień, dzwoniła do mnie.
Niekiedy mnie testowała i sama przyznawała że to robi, mówiła że kłamie, by mnie sprawdzić. Oczywiście ja jako typowy beta nice guy często oblewałem testy. W końcu postanowiliśmy się po miesiącu spotkać. Mówiła niby żartując, że jestem tylko jej zabawką, ale nie mogła się ode mnie oderwać, gdy ją całowałem. Nie było między nami nic poza całowaniem, gdyż oboje nie uznajemy seksu przed ślubem. Ona nie jest dziewicą, ale mówiła, że miała tylko jednego i już więcej nie chce mieć partnerów seksualnych.
Niepotrzebnie jako pierwszy powiedziałem jej, że ją kocham, a ona mi nie, mówiła że musi minąć trochę czasu. Wróciłem do siebie, pisała dzwoniła dalej, pytała czy ją kocham, mówiła, że uwielbia gdy jej to mówię. Mówiła, że jej rodzice chcą mnie poznać, że cieszą się razem z nią że mnie poznała. Zarówno ja jak i ona interesujemy się rzeczami ezoterycznymi, nlp, czytanie w myślach, medytacja itp. Często potrafiła nie tylko wyczuć, o czym myślę, ale też przekazywać mi swoje myśli na odległość. Wiem jak absurdalnie to brzmi ale w moim odczuciu tak to wyglądało i często się sprawdzało.
Później coraz rzadziej dzwoniła gdy ja robiłem to i pisałem częściej. Celowo próbowała wzbudzać we mnie zazdrość. I dość gwałtownie, bo z tygodnia na tydzień przestałem ją interesować. W końcu napisałem, że to nie ma sensu. Ona podziękowała mi za to, zgodziła się z tym. Po kilku miesiącach napisała sama. trochę pisaliśmy, próbowałem coś znowu zainicjować jednak ona mi powiedziała że pisze tylko tak sobie, że nie muszę do niej pisać bo nie chce już tego związku. No i na tym się skończyło.
To nasze uczucie trwało kilka miesięcy, a potem wszystko zaczęło się niszczyć. Napisałem jej że to bez sensu. Za 3 miesiące się odezwała. Pisaliśmy znowu kilka miesięcy i nadszedł ten powyższy koniec.Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie powinno się tak skończyć. Nie mogę wybaczyć sobie tego,że mimo iż wiedziałem że mnie testuje, to i tak zawiodłem. To, co do niej czułem przysłoniło mi trzeźwe myślenie. Byłem pijany tym uczuciem do tego stopnia, że chodziłem jak na haju. W sumie to było moje pierwsze tego typu uczucie i z tego co ona mi mówiła, czuła się podobnie. Później, po czasie, gdy w tym całym smutku czytałem rzeczy które do niej pisałem to myślałem że zwymiotuję. Nienawidziłem siebie widząc te treści że pozwoliłem sobie być takim idiotą.
Często próbowałem to zwalić na nią albo usprawiedliwić się tym, że to związek na odległość, że może poznała kogoś innego ale nie mogę wybaczyć sobie tych błędów, tego, że być może nie poczuję drugi raz tego samego.
Nie potrafię zrozumieć jak dziewczyna, która twierdziła że jest ze mną tak szczęśliwa, w ciągu paru dni całkowicie przeobraża się w kogoś, kto nie chce mnie znać, odbierać, odpisywać, rozmawiać.
Naprawdę to że byłem needy tak szybko mogło wpłynąć?
Co mam zrobić by ją odzyskać?
Wiem że mogłoby to wyglądać tak, że nie zależy mi na niej tylko na uczuciu, że chcę po prostu coś naprawić, nie mogę pogodzić się z błędami które popełniłem.
Wiem nawet, że o wiele lepiej bym się czuł gdybym to ja z nią zerwał.
Ale nie mogę o niej zapomnieć. Co mam zrobić?
CHCESZ EMOCJI, KUJ ŻELAZO PÓKI GORĄCE
Czy da się wyjść z friendzone i czym jest strefa przyjaciela?
Zalecam spojrzeć na mój temat o friendzone, bo i tak to też wygląda w tej sytuacji, mimo uwodzenia przez kobietę seksualnością.
Rozwikłanie problemu z manipulacjami kobiety, oraz zrozumienie stanu emocjonalnego czytelnika
- Gdy kobieta już dojdzie do takiego przekonania że jednak to nie to, i minie już ponad rok, da się to jeszcze naprawić?
Zależy co spowodowało rozpad relacji i kim NAPRAWDĘ byłeś dla niej (po jej czynach zauważam, że jedynie użyła Cię do kilku rzeczy, o których wspomnę później). Poza tym niczego nie zepsułeś, żeby chcieć naprawiać. Naprawiać mają Ci, którzy niszczą. Należy mieć pełną świadomość i nie dać sobie wzbudzić niesłusznego poczucia winy. Jedynie jeśli wykazywałeś się słabościami, to zazwyczaj sytuacja jest zawsze spalona i kobieta wróciłaby jedynie, gdyby inny mężczyzna kolokwialnie mówiąc ją olał. Nie byłaby to jednak już miłość z jej strony. Kobiety z trudem równają w dół i jeśli mają związek na danym poziomie nie chcą przechodzić np. w związek z mniejszą ilością zasobów, uczuć, czy sukcesów. To jest praca, by coś zbudować razem, a kobiety zdecydowanie częściej ukazują się jako płeć pasywna.
- Dlaczego ona wariowała rozmawiając ze mną?
Co do tego wariowania wydaje mi się, że to shit-test, lub integralna część jej zaburzonej osobowości. Kobiety narcystyczne lubią mówić to, co ktoś chce usłyszeć. Nie widziałeś realnie w czynach i jej zachowaniu tego wariowania. Nie widziałeś niemożności normalnego życia przez nią. Dopiero takie zachowanie można rozumieć jako zakochanie, a tym bardziej „wariowanie”. Taki stan, jeśli jest prawdziwy, nie opuszcza nagle człowieka. Nie patrz na słowa kobiet. Jeśli dana osoba mówi Ci, że cierpi, a jednocześnie co rusz impreza, co rusz śmiechy, normalnie je, śpi, spotyka się ze znajomymi, podróżuje i nie wiadomo co tam jeszcze, to realnie nie cierpi (a więc kłamie). Cierpiący człowiek wycofuje się, marnieje w oczach, nie umie sobie sam poradzić. I to Ty jesteś obrazem takiego człowieka, nie ona. I to Ty byłeś zakochany.
- Niekiedy mnie testowała i sama przyznawała że to robi, mówiła że kłamie by mnie sprawdzić.
Otóż to, ponieważ ta kobieta jest manipulatorką. Do tego nie tak inteligentną i cwaną, bo dobry manipulator nigdy się nie przyzna, że manipuluje i nigdy się nie dowiesz, że to robi.
- Rozmawialiśmy bez przerwy po kilka godzin w nocy, w dzień, dzwoniła do mnie.
Koleżanki do koleżanek też dzwonią. Nie napalałbym się, bo dzwonienie (jako czyn) nie odróżnia relacji koleżeńskiej, od miłosnej. Rozmowy nic nie znaczą jeśli chodzi o damsko-męskie połączenie. Kobiety zakochane – chcą kontaktu, owszem, ale zgadzają się na męską inicjatywę, pragną seksu, a dodatkowo inwestują w Ciebie. Zakochane kobiety chcą poprawić Twoje życie, Twoje samopoczucie i Twój dzień.
- Oczywiście ja jako typowy beta nice guy często oblewałem testy.
Ale które shit-testy oblewałeś? O coś pytała? (czytelnik odpowiedział i to znajdzie się w części drugiej)
- W końcu postanowiliśmy się po miesiącu spotkać. Mówiła, niby żartując, że jestem tylko jej zabawką, ale nie mogła się ode mnie oderwać, gdy ją całowałem. Nie było między nami nic poza całowaniem, gdyż oboje nie uznajemy seksu przed ślubem.
Ślub dla kogoś, kto traktuje ludzi jak zabawkę? W takich żartach jest dużo prawdy.
- Ona nie jest dziewicą, ale mówiła, że miała tylko jednego i już więcej nie chce mieć partnerów seksualnych.
Kobieta nie jest dziewicą, ale nie uznajecie seksu przed ślubem? Nie widzisz tu żadnego problemu? Jeśli tyle razy kłamała, to jestem w stanie z 99,9% przekonaniem stwierdzić, że wcale jednego partnera seksualnego nie miała. Kobiety zaniżają swoje liczniki partnerów i potrafią sobie wyjaśnić każde zbliżenie jako nieistniejące. Dla przykładu znam kobietę, która uprawia jedynie seks analny, oraz oralny i nadal się uważa za dziewicę. Nadal mówi swoim wybrankom, że nie miała żadnego partnera seksualnego. I w to absolutnie wierzy.
I teraz jak wygląda jej perspektywa co do seksu z męskiej strony.
Z innymi mężczyznami uprawiała seks bez ślubu w latach swojej największej atrakcyjności. Inni mężczyźni nie musieli się wykazywać, mimo, że była dużo bardziej pociągająca. I teraz przychodzisz Ty. Ty musisz płacić. Musisz dać ślub. Musisz się starać. Ona podniosła swoją cenę dla Ciebie.
To kobiety reglamentują seks. Jeśli kogoś to boli, uważa za przedmiotowe nazewnictwo, to najwyraźniej nie do końca poznał dynamikę damsko-męskich relacji. O seksie decyduje ostatecznie zawsze kobieta. Mężczyzna inicjuje znajomość, a kobieta przyjmuje, zgadza się, lub odrzuca. Podobnie z seksem. Mężczyzna wyraża bezpośrednie zainteresowanie na początku znajomości tym aspektem. Tak to wygląda zazwyczaj. Zazwyczaj także to kobiety mogą zarabiać na swoim ciele, wyglądzie, ale i jako prostytutki, ponieważ mężczyźni zazwyczaj mają większe pragnienia seksualne, ale i częściej kobiety tego seksu im odmawiają. Sporo kobiet doskonale wie, że to ich największy atut, dlatego się z nim wstrzymują i oczekują od mężczyzn inwestycji zasobów, by móc go uprawiać.
Ty na dodatek musisz wnosić więcej, niż inni, by mieć seks i to mimo tego, że kobieta lata atrakcyjności ma za sobą. Uszanuj siebie, nie rób tego i nie pozwalaj na to kobietom.
- Niepotrzebnie jako pierwszy powiedziałem jej, że ją kocham.
Jak po miesiącu powiedziałeś o miłości, to zachowałeś się jak zdesperowany człowiek. To wielki błąd. Zresztą mężczyzna w ogóle nie powinien uczuć wywlekać, ponieważ buduje to w kobietach negatywne reakcje. Jedyne co kobiety tolerują to zapewnianie im pozytywnych emocji, a miłość kogoś kogo nie kochają wcale nie jest niczym dla nich pozytywnym.
Ale też nie dziwie się, jeśli seksu nie miałeś do tego czasu (w wieku 35 lat). Reakcje są zrozumiałe dla osoby postronnej, tylko bezsensowne, jeśli chodzi o skuteczność z kobietami.
- Dalej, pytała czy ją kocham, mówiła, że uwielbia gdy jej to mówię.
Jak to narcyz-manipulator. Próżność zostaje napędzona przez Twoje komplementy i zaangażowanie. Tyle, że brakuje tutaj pozytywnych wartości, które ta kobieta wnosiłaby dla Ciebie. Tego nie ma. Relacja jest jednostronna. Zapomniałeś kompletnie o swoich oczekiwaniach, lub w ogóle ich nie masz. Musisz je wypracować, rozpoznać, a potem kwalifikować odpowiednie kobiety (lub innych ludzi).
- Mówiła, że jej rodzice chcą mnie poznać, że cieszą się razem z nią że mnie poznała.
Jak wyżej. Mówić można wiele. Jak jej rodzice chcieli Cię poznać, to trzeba było to robić od razu, a nie pieprzyć trzy po trzy, zwlekać i jedyne co robić to tworzyć nadzieję. Jak wiadomo niezrealizowane nadzieje zawsze budują zawód.
- Później coraz rzadziej dzwoniła gdy ja robiłem to i pisałem częściej.
Błąd. Mężczyźnie nigdy nie może zależeć bardziej na kobiecie, niż kobiecie na mężczyźnie. Jeśli kobieta się wycofuje, to mężczyzna też musi. Ma być chłód, a nie desperacja. Kobiety są hipergamiczne i cenią u mężczyzn jedynie oznaki wysokiego statusu, a więc na pewno nie jest to zależność od kobiety. Z kolei kobiety zależne od mężczyzn bardzo często są uznawane za atrakcyjne, a mężczyźni czują się im potrzebni. Mainstream przekazuje, że kobiety atrakcyjne to te silne i niezależne, ale jest to kłamstwo.
- Ona podziękowała mi za to, zgodziła się z tym. Po kilku miesiącach napisała sama. Trochę pisaliśmy, próbowałem coś znowu zainicjować jednak ona mi powiedziała, że pisze tylko tak sobie, że nie muszę do niej pisać, bo nie chce już tego związku.
I racja. Napisała, by sprawdzić czy dalej ma Cię na sznurku. Pobawiła się, potem koniec. Dostałeś lekcje. Zauważ, że kobieta jej typu uwielbia cały czas testować innych. Cały czas myśli jakby tu wpływać na umysły innych. Cały czas manipuluje, cały czas kłamie, cały czas chce się tym dowartościowywać. Narcystyczne kobiety nie są zdolne do prawdziwej miłości.
- W sumie to było moje pierwsze tego typu uczucie i z tego co ona mi mówiła, czuła się podobnie.
Manipulatorce nie powinno się wierzyć. Czyny, nie słowa. Zakochana kobieta latałaby koło Ciebie, robiła obiadki, chciała się spotykać i wiele innych zachowań, które odbierałbyś jako pozytywne dla Ciebie. Dla niej to nie byłaby ujma, a przyjemność – Twoja przyjemność, byłaby jej przyjemnością. Każdy Twój chłód zakochana kobieta odbierałaby jako ból. Ty zapewne byś wtedy „miękł”, przepraszał i był już grzeczny (a więc pozwalał na dominację kobiety, co jest nieskuteczne – o tym niedługo napiszę w innym temacie). Tak to wygląda.
- Nienawidziłem siebie widząc te treści że pozwoliłem sobie być takim idiotą.
W ogóle nie powinieneś się nią interesować, a na pewno odpuścić po tekstach typu zabawka. Zadaj sobie pytanie jakie miałeś relacje rodzinne, jak niską samoocenę masz, że pociągają Cię manipulatorki – kobiety narcystyczne, które używają Cię do swoich egoistycznych, małostkowych celów. Ty przegrałeś, zostałeś odrzucony, więc to normalne, że czujesz się gorzej. Ale to minie, szczególnie, jak zrozumiesz, że z nią i tak niczego zdrowego byś nie stworzył. Ona cały czas, by Ci kłody pod nogi stawiała, co rusz kolejne testy, prowokacje, kłamstwa. Nie zbudowalibyście nawet zaufania.
- Nie potrafię zrozumieć jak dziewczyna,która twierdziła że jest ze mną tak szczęśliwa, w ciągu paru dni całkowicie przeobraża się w kogoś, kto nie chce mnie znać, odbierać, odpisywać, rozmawiać.
Zacznij od tego, że szczęście nie jest stałą. Ta kobieta nawet nie musiała być szczęśliwa, tylko się bawiła, a Ty nie miałeś pojęcia o tym jak zachować. Nic się nie dzieje bez przypadku, nagle. Ta znajomość nigdy nie rokowała. Nigdy też nie rób sobie nadziei na odległość. Kobieta ma być tutaj, obok. Koniec. Żadne telefony i rozmowy internetowe. Zawsze uzurpuj spotkania oczy w oczy. Kobieta ma Ci dawać swoje zainteresowanie i ma przyjmować Twoją inicjatywę, czy zaproszenia. W innym wypadku nie ma uczucia po jej stronie, cokolwiek by nie mówiła i jak ładnie nie kręciła Twoim spragnionym miłych słów ego.
- Naprawdę to że byłem needy tak szybko mogło wpłynąć?
Na narcyza najlepiej działa tylko silniejszy narcyz. Spokojnie, ta dziewczyna dostanie po dupie jeszcze od życia. I wcale nie chodzi o karmę, tylko narcyz żyje skrajnościami. Albo to on niszczy, albo jest niszczony. On nie umie żyć w wolnej relacji gdzie jest akceptacja, tolerancja, asertywność i spokój.
- Co mam zrobić by ją odzyskać?
Absolutnie nic. Masz się zająć sobą, żeby z kolejną kobietą nie wpaść w bagno. Nie można myśleć o kimś, kto nas lekceważy. Wiem, że to boli, ale to tylko emocje. Po czasie będziesz pytał sam siebie jak mogłeś się kimś takim interesować. Jest jeszcze możliwość, że staniesz się tzw. wdowcem po samicy alfa, bo sam jesteś narcyzem, a to możliwe, bo zazwyczaj swój do swego ciągnie… czas pokaże. Poczytaj wszystkie tematy na mojej stronie w kategorii NPD.
NPD – narcystyczne zaburzenie osobowości
Możliwe, że jesteś narcyzem uległym-masochistycznym. Możliwe, że trafiłeś na narcyza sadystycznego. Coraz więcej kobiet przejawia takie cechy, więc zalecam postudiować moje teksty.
W jej sprawie poszukałbym też przyczyny w zaburzeniu związanym z impulsywnością emocjonalną. Te dwie sfery mogą się łączyć. Medytacja była w porządku, ale tylko by zaleczyć objaw na moment, a należy dokopać się i leczyć przyczyny.
- Wiem nawet, że o wiele lepiej bym się czuł gdybym to ja z nią zerwał.
I słuszną masz wiedzę, ale byś nie zerwał, bo idealizowałeś ją. Co jest najważniejsze – zyskałeś doświadczenie. Jakbyś miał spotkania z 500 kobietami, to ona by w ogóle wrażenia na Tobie nie zrobiła. Krok po kroku. Duma to duma. Nie nad wszystkim można mieć kontrolę. Tylko nie można nikogo idealizować. W tym sęk. Ty to nadal robisz.
- Dziękuję 🙂
Część druga jest już dostępna tutaj.
Część trzecia (pytania czytelnika) tutaj.