Czym jest Red Pill?
Red Pill motywuje do rozwoju, uświadamia o relacjach damsko-męskich, ale i o dyskryminacji mężczyzn. Czerwona pigułka obala wiele kłamstw, którymi jesteśmy karmieni. Czerwona pigułka neguje to, że biały mężczyzna jest zawsze uprzywilejowanym oprawcą innych grup społecznych i, że dzierży wyłączną władzę. Red Pill pokazuje jak wiele problemów mają mężczyźni, ale i jak mało empatii otrzymują.
Red Pill jest walką z dyskryminacją mężczyzn, uczy empatii wobec nas, a jego pochodną jest antykobietocentryzm i nierzadko też antyfeminizm (jeden odłam redpillowców walczy z równością płci, a inny odłam nie toleruje przywilejów dla kobiet).
Red Pill interesuje się problemami i prawami mężczyzn, ale też nienawiścią wobec mężczyzn, która jest lekceważona. Mój Red Pill stara się być jak najbardziej egalitarny, ale nie w znaczeniu feministycznym. Ich ideologia popiera równość wyników, centralizowanie potrzeb kobiet, wspieranie głównie, lub tylko kobiet i narzuca większe współczucie dla kobiet w społeczeństwie. Takim mechanizmom się sprzeciwiam.
Proszę nie czytać mojego Red Pilla jako odbieranie praw kobietom (równych), a krytykowanie przywilejów kobiet nad mężczyznami do których feminizm coraz częściej przykłada ręce kłamiąc, że chodzi mu zawsze i wyłącznie o równość płci. Tak nie jest. Moja strona jest na te kłamstwa reakcją. Niektóre z tych przywilejów są naturalne (np. kobiety ratuje się w wypadkach prędzej, niż mężczyzn co pokazuje większą empatię do kobiet), o czym z reguły nie jesteśmy świadomi. Niektóre przywileje z kolei są kulturowe i prawne, a przecież narracja feministyczna zakłada, że to mężczyzna zawsze góruje nad kobietami i ma zawsze łatwiej (szklana piwnica jest rzadko wspominana) itd.
The Red Pill, czyli pomoc w zrozumieniu relacji
W jakiejś części TRP może też być stylem życia, ponieważ stawia na optymalizację naszych zachowań i osobowości, by żyło się nam lepiej (byśmy byli bardziej szczęśliwi), by ustrzec się przed problemami głównie tymi w związkach, małżeństwach, rodzinach, lub tymi emocjonalnymi. Red Pill daje świadomość tego kim jesteśmy, jaki jest świat. Daje też wolność od wielu niesłusznie narzuconych odgórnie presji np. na temat męskości, małżeństw, czy związków nieformalnych. TRP chce zrozumieć ludzką psychikę i ludzkie problemy.
To jednak nie tak, że dostaniesz gotowe przepisy na wszystko, przeczytasz jeden, czy dwa artykuły ode mnie, klaśniesz w dłonie i będziesz miał to co sobie zażyczysz. Będziesz jedynie ciut bardziej świadomy, co pozwoli Ci wybrać nową drogę którą chcesz podążać, czyli nie tą które wpoiło Ci społeczeństwo.
Bez poznania wiedzy z zakresu relacji nie wchodzimy w związki/małżeństwa świadomie. Te relacje są często dziełem przypadku, czy emocji, instynktu, a nie działania rozumu. Bez wiedzy posługujemy się prymitywną biologią, programem narzuconym przez rodziców, czasem toksycznych środowisk w które trafiliśmy w dzieciństwie, czy też wyniesionym z filmów (!). Jeśli chcemy zniwelować ryzyko zepsucia relacji, toksycznego wychowywania dzieci, uniknięcia kar planując małżeństwo, czy nie rozumiemy czemu spadło pożądanie w związku? Red Pill ma na to odpowiedzi.
Uwaga: odłamów Red Pill jest sporo. Niektórzy są konserwatywni, tradycyjni, prawicowi, inni unikają relacji idąc w MGTOW. Jeszcze inni są totalnie apolityczni. TRP nie musi być polityczne. Nie każdy redpillowiec lubi psychologię, bo może skupiać się tylko na ewolucyjnej, a już społeczną odrzucać. Osobiście staram się prezentować wersję poprawioną przeze mnie, pozytywną, mniej radykalną, współczującą, bardziej i realnie równościową, a nie tylko opartą na poróżnianiu płci. Nie każdy jednak oferuje taką formę jak ja. Z wersjami bardziej negatywnymi, mocno mizoginistycznymi (tak, takie istnieją, tak jak feminizm ma odłamy mocno mizoandryczne) nie chcę mieć z wiele wspólnego, mimo, że podpisują się też jako TRP.
Ostatecznie Red Pill może mieć wiele odłamów, ale na pewno nie jest profeministyczny w kontekście przywilejów kobiet, dominacji kobiet i lepszego traktowania kobiet od mężczyzn. To jest reguła, którą warto podkreślać.
Jeśli mężczyźni mają pchać świat do przodu – nie mogą być pozbawieni uwagi, pomocy i troski. Nie mogą być marginalizowani, tak jak zwykle się to robiło na przestrzeni wieków ceniąc i uważając tylko mężczyzn z wysokim statusem społecznym. Czyli coraz mniejszą ich liczbę, gdyż kobiety mają być preferowane w takich rolach.
Idea Red Pill narodziła się przy pomocy filmu The Matrix w którym Neo musiał połknąć pigułkę, by zobaczyć inną rzeczywistość. By zobaczyć że jesteśmy niewolnikami systemu, wpływu zewnętrznego. Matrix odnosi się do mitów historycznych, gnostycyzmu, egzystencjalizmu czy nihilizmu. Z kolei założenie filmu opiera się na Jaskini platońskiej, sceptycyzmie Rene Descartesa, refleksjami Kanta o fenomenie istoty rzeczy czy rzeczy dla nas niepoznawalnych, „Snu Motyla” Zhuangziego, koncepcie symulacji rzeczywistości oraz koncepcji „Mózgu w naczyniu”. Każda z tych teorii zakłada istnienie alternatywnej rzeczywistości. Która jest prawdziwa? Wybierzesz sam(a).
Za wikipedią:
- Wiedza, wolność i (czasami bolesna) prawda dotycząca rzeczywistości (red pill)
- Fałsz, bezpieczeństwo, truizmy i błoga ignorancja iluzji (blue pill)
Wchłoń pigułkę, a otworzysz oczy
Podstawą Red Pill jest uświadomienie jakie są realne cechy płci (np. jaką przemoc stosują), jaka jest sytuacja płci, małżeństw i rodzin. TRP chce zrozumieć czemu płcie są jakie są, lub jakimi je widzimy. Blue Pill czyli obecny system niszczy wartościowe cechy, a także wszelkie dojrzałe wartości, zastępując je choćby narcyzmem, psychopatią, manipulatywnością, egoizmem, demoralizacją i kultem roszczeniowej ofiary, która de facto może być uprzywilejowana (oczywiście prawdziwym ofiarom należy współczuć i pomagać, ale nie tym fałszywym).
Myślę, że system jest w fazie betatestów i ostateczny jego kształt zobaczymy za kilkadziesiąt lat. Ale wróćmy do sedna. Kiedy do gry wchodzi kobieca hipergamia (pożądanie i szanowanie głównie mężczyzn wysokiego statusu), jednocześnie gdy system karmi nas pseudorównością (a raczej obniżeniem wartości mężczyzn, a nawet wywyższeniem kobiet, a więc ich zmężnieniem) powoduje to głębokie problemy dla obu płci. Mężczyźni słabną, wycofują się, cierpią i przez to obraża się nas, a kobiety dostają nieuprawnione poczucie wyższości, jak również ważności, mimo większego wsparcia, tolerancji, empatii, czy zrozumienia które dostają. To nie ma prawa budować porozumienia płci, a już na pewno nie silnych, zaradnych, produktywnych i pewnych siebie mężczyzn.
TRP informuje też, że istnieją różne kagańce dla mężczyzn w relacjach z kobietami, czy brak współczucia dla chorych, lub słabych mężczyzn w problemach. Do tego uświadamia o niewielkich lub żadnych benefitach dla mężczyzn i spadku atrakcyjności obu płci. W efekcie zachodzi niechęć do zakładania rodzin, czy też powstawania zdrowych związków, a nawet przyjaźni, bo ludzie są wrogo do siebie nastawieni. Niektórzy z tego drwią, ponieważ do Polski jeszcze nie przyszły wszelkie feministyczne przywileje dla kobiet, ale jeśli tego się nie zatrzyma to i do tego dojdzie. Na początek polecam obejrzeć film dokumentalny The Red Pill (2016), który został wyreżyserowany przez byłą feministkę.
Z filmu można dowiedzieć się ile problemów mają mężczyźni i chłopcy, a jak bardzo są uciszani, ośmieszani, zastraszani i obrażani, gdy o nich mówią (ich praca jest niszczona). Poruszane są w nim problemy utraty zdrowia i życia w pracy, bezdomności, uzależnień, samobójstw, prac upadlających i w szkodliwych warunkach, fałszywych oskarżeń, które rujnują mężczyzn. Widzimy też problemy mężczyzn w sądach rodzinnych (jak im trudno wywalczyć opiekę nad dzieckiem, jak stają się jedynie płatnikami, nie mając już żadnego wpływu na wychowanie dziecka). Rozmawia się w nim o niesłusznych i wyniszczających alimentach nawet na ex żony, gdy to nie mężczyźni zawinili rozpadem związku.
Jest mowa o wrabianiu mężczyzn w ojcostwo, wymaganiach społecznych wobec męskości, depresji mężczyzn, wiele dłuższych wyrokach za te same przestępstwa od kobiet, przemocy kobiet wobec mężczyzn (głównie psychicznej, ale i ostatnio fizycznej). Do tego jak niegdyś mężczyzna był przymuszany do utraty życia na wojnie, jak nie miał praw do głosowania, pomimo kłamstw, że tylko kobiety były „ograniczane”. Jak mężczyzna miał przymus odbycia zasadniczej służby zawodowej, co było utratą wolności, pewnym niewolnictwem, był „kocony”, pod wpływem fali i wiele, wiele innych…
Film mówi o tym, że to niekoniecznie mężczyźni są uprzywilejowaną grupą, która pisze prawo pod własne korzyści i to kosztem kobiet. Film wyjaśnia, że to nie mężczyźni są ciemiężycielami, a kobiety wyłącznymi ofiarami. Film pokazuje, że ten cały pseudoopresyjny, męski świat zawsze był nastawiony na ochronę dzieci i kobiet. Nawet do dziś pokazuje, że problemy kobiet są ważniejsze, że problemy kobiet są odpowiedzialnością mężczyzn, a te męskie… cóż, najwyraźniej są wyłącznie własną winą tych mężczyzn, ich wybrakowania, słabości, tej całej pogardzanej „niemęskości”, czy wad.
Ogólnie programów pomocowych dla kobiet jest dużo, dla mężczyzn mało tylko dlatego, że z kobiet zrobiono ofiary, a ofiarami mogą być tylko kobiety. Mężczyźni z kolei nie są uczeni wspierania się, bo bratanie się z ofiarą budzi strach przed obniżeniem własnego statusu jako mężczyzny.
Głos Red Pill: Feminizm żąda uprzywilejowania kobiet i nie chce słyszeć o kobiecej przemocy
I niestety to wszystko zostało wzmocnione przez feminizm, dziś szkodliwy twór, kompletnie niewalczący o równe postawy, a typowo wyłącznie pod kobiece interesy… właśnie kosztem mężczyzn, ale też rodzin i który niestety wyolbrzymił falę konfliktowania płci. Także przy użyciu kłamstw (believe women – sytuacja Amber Heard), kreowania historii w taki sposób, by kobiety zawsze ukazywać jako te, które miały bardzo ciężko, a mężczyźni nie. Dziś feminizm nazywa się ginocentryzmem na sterydach, bo kobietocentryzm był zawsze, a mężczyźni wobec siebie pewnie zawsze byli mniej czuli, niż dla kobiet. Empatia do mężczyzn, słuchanie naszej perspektywy praktycznie nie istnieje i praktycznie nigdy nie jest ona rozumiana. Nierzadko wini się nas za przeszłość stworzoną przez innych mężczyzn (jednostki u władzy) i stosuje odpowiedzialność zbiorową.
Uznało się, że mężczyźni nie mają słabości, problemów, a raczej nie mogą ich mieć, nie mogą mówić, nie mogą na nic narzekać. Mężczyźni z wszystkim muszą walczyć, akceptować swoje położenie i odnosić wyłączne sukcesy. W innym wypadku są bezużyteczni i nawet nie mogą się nazywać mężczyznami. Ba, nie mogą nazywać się w ogóle ludźmi. I prawie nikogo to nie obchodzi. Tutaj winę ponosi nie tylko feminizm, ale też konserwatyzm który wychwala takie postawy sądząc, że pomagają one mężczyznom stawać się silniejszymi, co prawdą nie jest.
Często nawet jak mężczyzna zgłasza problem, przemoc domową wobec siebie ze strony kobiety, czy przemoc seksualną – nie wierzy mu się, obwinia się go, czy wyśmiewa. Schroniska dla ofiar przemocy są wyłącznie kierowane do kobiet. Policja potrafi aresztować mężczyznę za pomówienie, a nawet gdy to on był ofiarą przemocy domowej. Policjant nie rozstrzyga sporu w awanturze i po zgłoszeniu – winny jest odgórnie mężczyzna. I on tracić wolność, traci dom, traci pracę, pieniądze i reputację.
Red Pill odcina się od demonizacji mężczyzn i idealizacji kobiet
Świat ma klapki na oczach, jeśli chodzi o toksyczne kobiety, o seksizm ze strony kobiet, o nienawiść kobiet do mężczyzn, ale też o przemoc kobiet. Świat o tym nie mówi i nie chce mówić. Feminizm przyczynił się do tego znacznie. Bo one nie chcą współczuć ciemiężycielom i płci uprzywilejowanej za jaką mają mężczyzn. Jednak to bullshit i realizowanie swojej nienawiści, patologicznego egocentryzmu i manipulacji jakie słyszą płcie o sobie.
Kłamstw i szkodliwych zachowań w przestrzeni publicznej jest wiele, a feminizm stał się też polityką – dlatego postanowiłem założyć tę stronę, by przybliżyć innych do prawdy, by przybliżyć wszelkie dane, by były jak najbardziej obiektywne. I nie chodzi tutaj o to, by kopiować feminizm, uważać mężczyzn za wyłączne ofiary, czy nie współczuć kobietom, które naprawdę doznały krzywd. Nie. Chodzi o to, by pokazać płcie w obiektywniejszym świetle. Obie. Feminizm tego nie robi. Feminizm skupia się na kobietach, wmawia, że kobiety to wyłączne ofiary i często niesłusznie atakuje mężczyzn. Tym jest to gorsze, że feminizm jest niestety dość popularny, wiele kobiet nawet nie zgadzając się, że są feministkami ma spójne z nimi poglądy. Feministki mają duży wpływ na prawo, na kulturę, na media. Są fundowane miliardami dolarów, a kobiety robią w tym celu samodzielne, duże zbiórki. Do tego mają swoje studia „gender” i nie tylko gdzie zostają zaprogramowane na dane poglądy, czyli na poglądy uznawania, że jedynie kobiety są pod opresją kulturową.
Mężczyźni walczący o prawa mężczyzn i mówiący o naszych problemach są w mniejszości. Większość jest nieprzebudzona, większość jest wychowywana przez takie kobiety i przesiąkają ich poglądami, czasem niestety zostają zmanipulowani. Zanim się przebudzą – trochę minie, a czasem niestety sami stają się agresywni (to pierwsza reakcja). Dopiero później przychodzi spokój po tym jak poradzą sobie z realiami. Niestety głos jak nasz nie ma wielkich zasięgów, nie ma narzędzi promocyjnych, nie ma własnych pieniędzy, dlatego trudno o przebicie i trudno o to, by przebudzić w szybszy sposób większą ilość ludzi.
Ale co jest pocieszające, znajdują się empatyczne kobiety z otwartym umysłem, które stoją za nami. Więc to nie jest tak, że jest to tylko „ruch mężczyzn”. Po prostu masa kobiet została zmanipulowana przez propagandę/inżynierię społeczną, to też ciężko im otworzyć umysł na nowe.
To co tutaj robię to walka o mężczyzn, którym należy się zrozumienie i współczucie. Mężczyzna to też człowiek (co jest dla wielu dziwne). Mężczyzna i kobieta nie powinni być wrogami. A to się dzieje na naszych oczach w mainstreamie. Mężczyzna jest demonizowany, jest źródłem zła, lub słabości. Kobieta jest idealizowana – źródłem sprawiedliwości, siły i dobroci. Taka nienawistna retoryka dzieje się na naszych oczach w mniej lub bardziej bezpośredni sposób.
Oczywiście mężczyźni dla innych mężczyzn też często są toksyczni. Dla nich drugi mężczyzna to tylko obiekt do poniżania i dowartościowywania się jego kosztem (najczęściej w grupie), ale to już z feminizmem nie ma wiele wspólnego.
Romantycznie i ulegle wobec kobiet wychowywani mężczyźni mają problem
Nie można romantycznie mówić, że w związku liczy się tylko miłość i na tym zakończyć analizę, bo tak się nie dobierają ludzie. To jest podejście ludzi lubiących tkwić w strefie komfortu, w emocjonalnej przyjemności, a czasem nawet w głupocie. Takie filozofie jak TRP nie są dla nich, ponieważ nie ma w nich dużej analizy czynników.
Najgorszą sytuację mają mężczyźni typu beta provider, czyli większość heteroseksualnej społeczności męskiej, która została wychowana w sposób romantyczny (uległy wobec kobiet, oczekujący uczucia za dobre uczynki, lub wrażliwość na kobiece potrzeby i nastroje, ale zapominając o sobie samym, współczuciu dla siebie i swoich emocjach). Mężczyźni ci aby utrzymać zainteresowanie kobiety, jej szacunek oraz pożądanie muszą sporo wnosić do związków – sporo więcej, niż kobiety, które przez to czują się uprzywilejowane i nieskłonne do posiadania obowiązków wobec mężczyzn („to mężczyzna ma się starać” – warto zajrzeć do mojego tekstu o hipergamii) .
Mężczyźni muszą zobowiązywać się, nierzadko płacić różnymi formami zaangażowania – niekiedy nawet bezpośrednio pieniędzmi. Dla wielu kobiet taki mężczyzna jest kimś kogo można użyć, wykorzystać, okłamywać w czasie związku, a którego odstawić pod dowolnym pretekstem, gdy przestanie być potrzebny, lub pojawił się na jego miejsce ktoś z większymi zasobami. Nie są to zbyt równościowe postawy, ponieważ kobiety też powinny być uczone wnoszenia tyle samo i tego samego co mężczyźni. Taką wiedzę mężczyźni powinni posiąść, ale i nauczyć się odróżniania dobrych kobiet od tych złych.
Co innego pozostali mężczyźni, których jest mniej, a o których zabiegają kobiety i tylko oni są dla nich godni prawdziwej miłości (alfa). Dla kobiet to też problem, ponieważ czują podświadomie, że nie jest to ich dedykowana natura. Nie jest to ich prawdziwe szczęście, a mężczyźni wychowywani ulegle wobec kobiet nie są chciani. I kobiety tak samo – wychowuje się je na „trudne charaktery”, agresywne, próżne, walczące z mężczyznami na każdym kroku, pogardliwe, mściwe, nieskłonne do równego wkładu, manipulujące w związkach i sprawach rozwodowych przez co mężczyźni też są coraz bardziej niechętni.
Kobiety na ogół szukają mężczyzn bardziej dominujących, niż uległych, a jest to ukrócane przez Blue Pill (czasem reakcją na to jest chęć bycia toksycznym bad boyem). Mężczyźni szukają kobiet dobrodusznych, ale kobietom nakazuje się nie być już kobietami, a rywalizować, dążyć do władzy, kontrolować, zyskiwać cechy agresywne, bezwzględne. To miałaby być imitacja mężczyzny, prawda?
Co się nie zmieniło?
Kobiety mają teraz wybór. Mogą wyjść za mąż, mogą nie wychodzić za mąż, mogą pracować, mogą nie mieć pracy, mogą być małżeństwem z dziećmi, mogą zawierać związki bez dzieci. Mężczyźni mają taki sam wybór, jaki zawsze mieli: praca, jeszcze cięższa praca na rzecz kobiety, lub więzienie. – Tim Allen
Red Pill krytykuje stawianie kobiet w centrum społeczeństwa, by przy ich pomocy narzucić szkodliwy porządek (mężczyzna jest wrogiem, niedorajdą lub głupkiem). Problemy mężczyzn są mniej ważne dla społeczeństwa, o czym Red Pill uświadamia. Jeśli masz empatię – wejdziesz w to. Niestety społeczeństwo aktualnie mamy konfliktowe, agresywne, spięte, a empatia została ludziom obrzydzona. To jest cel elit i z tego mechanizmu trzeba wyjść dążąc do obiektywnego przedstawiania płci.
Strategie reprodukcyjne, czyli podwójne standardy płci
Obie płcie według Red Pill mają inne strategie reprodukcyjne (nawet jeśli do reprodukcji nie dochodzi), więc jeśli jedna płeć chce sukcesów i władzy, to druga w niektórych sferach musi zostać ograniczona (np. nie ma dwóch głów rodziny). Dziś kobiety mają więcej praw w tym obszarze, czy też toleruje się kobiecą hipergamię, ale męskiej poligamii już nie. Nie ma czegoś takiego jak równość we wszystkim (co nie znaczy, że nie należy do niej dążyć, ale po prostu nie wszędzie się da). Jedna płeć często ulega drugiej dla jej zysków w danej sferze (np. bezpieczeństwo, lub wsparcie). Jedna płeć godzi się na uznanie wyższej wartości płci drugiej, by podejmować decyzje. Jedna płeć uzyskuje większą empatię, druga ma z kolei więcej obowiązków narzuconych społecznie.
Do równości tak daleko, jak feminizmowi do obiektywizmu. Nie mówię tutaj o niczym niesamowitym, tylko czymś co jest sprzeczne z bajkami, którymi się nas karmi.
Władzę powinna mieć płeć (lub jednostka?), która bierze na siebie większą odpowiedzialność, wykonuje więcej obowiązków, cięższe obowiązki, jest porządniejsza, ale też od której wymaga się więcej. Są to mężczyźni, choć nie wszyscy, więc ciężko by dawać władzę za same organy płciowe. Dodatkowo z uległością do twarzy TYLKO KOBIETOM, co podkreślać będę nie raz – obrazuje stosunek płciowy i obrazują same poglądy kobiet na temat męskości, której szukają (powtórzę, mężczyzna uległy bardzo rzadko jest chciany), ale też słuchajmy mężczyzn, którzy niezbyt lubią agresywne, dominujące, często toksyczne przez to kobiety.
*proszę zapoznać się z prawdziwym terminem uległości, bo wiele osób jest pod wpływem feministycznej propagandy gdzie uległość podawana jako najgorsza z możliwych wad w stylu „bycie pomiataną idiotką bez własnego zdania” (drugą jest bycie „kurą domową”) – ma to swój nikczemny cel rozbicia rodzin, a nawet niechęci do roli matki. Uległość to jest też danie się sobą zaopiekować, podążanie, akceptacja, niechęć do rywalizacji z mężczyzną, co wyniszcza związki. Gdy para sobie ufa i gdy jest miłość to kobieta nie ma problemu, by nawet oddać stery mężczyźnie, ponieważ ona wierzy w jego zakres kompetencji w tym względzie. Nie jest to absolutnie wymuszone. Z kolei na odwrót to nie działa i praktycznie nie ma w związków, gdzie kobieta odpowiada za wszystko, za mężczyznę, kieruje, decyduje, a on jest bierny, zaopiekowany i dostaje profit.
Wcześniej kobiety miały problem z tym że były jakby uzależnione od mężczyzn (ale mężczyźni w nietoksycznych związkach dawali coś w zamian: opiekę, utrzymanie, czy delikatniejsze traktowanie). Następnie wprowadziliśmy balans – ograniczanie obu płci powiedzmy w krótkiej przestrzeni czasowej chrześcijaństwa.
Feminizm aktualnie zapragnął odwrócić te role skrajnie, gdzie mężczyzna musi spełniać rolę jako niewolnik, uległy, winny wszystkiemu co złe i bezbronny, który jednocześnie nie jest marzeniem kobiet. To jest strzelanie sobie i całej cywilizacji zachodniej w kolano. Wszystkim się odechciewa. Nie ma co popierać skrajności w które ludzkość uwielbia popadać „rozwiązując” problemy, a raczej budując podobne tylko z innej strony…
Red Pill to alternatywne spojrzenie na rzeczywistość, głębsze i prawdziwsze
Red Pill daje rozwój, twarde stąpanie po ziemi, zapobiegliwość, a przede wszystkim ŚWIADOMOŚĆ. Chcesz prawdy i realizmu? Musisz być czerwony. Czasami będzie się to wiązać z samotnością, niezrozumieniem, ponieważ nie będziesz nadawał takimi falami jak ogłupione masy (np. filmami romantycznymi), ale pamiętajmy, że każdy ruch powoli przyciąga ludzi do siebie. Ludzie nie są ufni co do zmian, nowych koncepcji, więc przystosowują się powoli (no, chyba że jest wojna i trzeba przetrwać, a aktualnie jesteśmy na wojnie informacyjnej…).
„Najpierw cię ignorują. Potem śmieją się z ciebie. Później z tobą walczą. Później wygrywasz.”
Celem Red Pill jest starać się logicznie wyjaśniać zjawiska na poziomie ludzkim i zmaksymalizować ich efekty. Red pill uczy też empatii do mężczyzn, a więc pokazuje dyskryminację i trudy mężczyzn. Głównym celem The Blue Pill jest trwanie w ignoranckiej głupocie w stylu „kochaj, szanuj, bądź grzeczny i wszystko będzie okej!”. Wtedy nawet słowo „rynek matrymonialny” obraża ludzi bo obdziera z frywolnego, oderwanego od rzeczywistości romantyzmu nie chcąc słuchać o mechanizmach sterujących emocjami, dobieraniem się w pary, czy podejściem do płci.
Część druga mojego artykułu o tej filozofii w porównaniu do feminizmu.
Którą pigułkę poznać? Czy istnieje Red Pill dla początkujących?
Warto zajrzeć do innych moich artykułów o reszcie pigułek (Blue, Black, czy Pink dla kobiet itd).
Możesz zacząć od Red Pill, ale nie każdy będzie potrafił przemianować swoje życie w sumie od samego początku. Wszystko o czym myślisz jest mieszanką instynktów, wychowania, kultury i narzuconej moralności, byśmy odróżniali się od zwierząt, ale też by trzymać społeczeństwo według danego porządku. Bardzo ciężko jest się od tego samodzielnie odłączyć. To jest proces, i choć czasem burzliwy, to bardzo efektywny na końcu tej drogi.
Cóż, pewnie niektórzy powiedzą, że Red Pill promuje zgorzknienie, ale to tylko kawałek prawdy, która jest czasem gorzka, ale można podejść do niej całkiem rozsądnie.
Ale do tego trzeba cierpliwości, nauki i odpowiedniego ustawienia umysłu bez skupiania się na negatywach.
Pamiętajcie, pigułki to tylko metafory rzeczywistości i jej alternatywy dające zrozumienie pewnych sfer życia. Nie da się opisać życia, czy ludzi w tak prosty sposób, dlatego trzeba czytać więcej i pozyskiwać więcej wiedzy.
Szkoda, że feministki bardzo walczą o prawa mężczyzn i mówią o tym jak są traktowani przez społeczeństwo i jak ta „toksyczna męskość” ich niszczy. Natomiast czy faceci broniący praw stają w obronie też kobiet? Ni, im trzeba dowalić. Tylko najśmieszniejsze, że to WY SAMI narzucacie sami sobiee i innym facetom jacy macie być męscy, z mięśniami, nie możecie plakac. Czy kiedyś facet powiedział facetowi, że jest przystojny? Nie. Czy jak zapytasz faceta co u niego zwierz się, że sypie mu się życie? Nie, powie „spoko” I zauważył to inny facet, który mówi o prawach mężczyzn i ich piekle i pyta facetów czy uważają, że to kobiety pragnęły patrarchatu, który krzywdzi też facetow. być męscy, być alfa. Sami niewiele kto was obsral.
Tak, feministki czasem coś powiedzą wartościowego, ale to nie znaczy, że reszta ich działań jest w porządku, jak parytety tylko dla kobiet (często punktacja większa niż za bycie niepełnosprawnym), uznawanie niekompetencji nad płcią, ustawy wmuszające domniemanie winy na mężczyźnie, polowanie na czarownice w stylu metoo gdzie widzimy co się stało Deppowi przez feministyczne believe all women i traktowanie nas jako jedynych sprawców przemocy (czyli nierozróżnianie przemocy kobiet). Wiele tego jest co jest szkodliwe.
jak ta „toksyczna męskość” ich niszczy
Jednych niszczy, inni się czują dumni, że w tym tkwią. Ale ja tam problemu nie mam, bo akurat Men’s Rights Activists jako PIERWSI przed feminizmem zaczęli mówić o toksycznej męskości, a feminizm sobie tylko to zawłaszczył.
Natomiast czy faceci broniący praw stają w obronie też kobiet?
Owszem.
To, że masz inne zdanie nic nie zmienia. Są różni ludzie. Jedni bronią tylko jednej płci (kobiet, lub mężczyzn), a inni bronią np. obie płcie gdy są ofiarami. Ale nie gdy mają np. dostać przywileje i sobie to racjonalizować.
Naprawdę sądzisz, że nie chcąc by mężczyzna był karany pomówieniem z automatu chce się by pomawiano kobiety? Jest to insynuacja, oskarżenie, nie ma to podparcia w niczym, oprócz w tym, że wybierasz indywidualne jednostki które się tak zachowują i starasz się wmówić, że tak robi cała grupa o której myślisz (czy też cała płeć).
Tylko najśmieszniejsze, że to WY SAMI narzucacie sami sobiee i innym facetom jacy macie być męscy, z mięśniami, nie możecie plakac
Oczywiście często tak jest i jest to szkodliwe, jeśli mówione w złej wierze. Ale tego nie można przypisać tylko mężczyznom. Kobiety też mogą być „toksycznie męskie”, chłonąc taki wzorzec i też gardzić mężczyzną, który nie wykazuje się cechami, które ona uznaje za jedyne słuszne, atrakcyjne, czy nawet męskie.
Czy kiedyś facet powiedział facetowi, że jest przystojny? Nie.
Oczywiście, że wielu mówi, a wielu nie mówi. Ponownie. Są różni ludzie.
Ale mężczyźni na ogół dostają mniej komplementów, niż kobiety. I od kobiet też mężczyźni rzadko dostają komplementy. Mężczyzna musi naprawdę się wyróżnić, by był zauważony i chwalony. Nie uważa się tego, bo prędzej uważa, że się nas rozpieści komplementami, a nawet żąda się, że mamy innym imponować – kobietom też.
Presja na odniesienie sukcesu jest głównie męska, a same kobiety co pokazują wybory ich na portalach randkowych mało kogo z mężczyzn potrafią docenić ze względu na fizyczność. Większość mężczyzn jest kompletnie niewidzialna dla obu płci, albo prędzej słyszy negatywy na swój temat i tylko „pracuj dalej, zmieniaj się, rób więcej, za mało, źle, to twój obowiązek, więc nie oczekuj aprobaty”.
Czy jak zapytasz faceta co u niego zwierz się, że sypie mu się życie?
I znowu spłycanie wszystkiego do tego jaki masz obraz mężczyzn (dość mizoandryczny). Ja jestem gościem, który spyta mężczyznę co u niego, czy mu się sypie życie, czy mogę mu pomóc. Takich też mam przyjaciół. Oczywiście wiele znajomości przewinęło się, że drugi mężczyzna chciał wbić nóż w plecy i wyśmiać, ale kobiety nie są inne.
No ale jak masz taki obraz płci, że faceci są niedobrzy, wulgarni, przemocowi, nieczuli, a kobiety zawsze troskliwe, dobre, komplementujące to tak jest. Ale to bzdury są. Nie rozróżniasz jakie są płcie na ogół i upraszczasz, byle pasowało pod te teorie = demonizacji mężczyzn i idealizacji kobiet.
i pyta facetów czy uważają, że to kobiety pragnęły patrarchatu, który krzywdzi też facetow. być męscy, być alfa. Sami niewiele kto was obsral.
A po polsku można?
Nie wiem o co tu chodzi, ale wstawka czy kobiety pragnęły patriarchatu akurat też pasuje do różnych ludzi. Jedne kobiety tego pragną, inne nie. Jedne chcą silnych mężczyzn, którzy pójdą bronić kraju na wojnie, a do tego będą oni je utrzymywali, będą zaradni, pracowali na nie, płacili, zarabiali więcej, podejmowali decyzje, zagadywali, zapraszali na randki, a inne kobiety są bardziej równościowe. Rzadko kiedy jednak są takie, by to one opiekowały się mężczyzną niższego statusu społecznego, niższego, słabszego, mniej zarabiającego, mniej zaradnego, nieporadnego, chorego, wymagającego większego wsparcia psychicznego gdy one są zdrowe i silne psychicznie itd.
Więc trzeba to wszystko rozróżnić, a nie upraszczać. Z tym patriarchatem też nie trzeba być osobą zerojedynkową, czyli popierać 100% z niego. Ludzie zawsze dobierają sobie co jest im wygodne. Mogą np. 80% zasad wziąć z niego, a 20% chcieć wykreślić. Tak jak wiele osób np. uważa się za katolików, a np. popierają 70% przykazań, a 30% nie i nie odczuwają poczucia winy, mimo łamania tych przykazów i mimo tego dalej się mają za katolików.
Tak działają ludzie i różne rzeczy popierają, a najczęściej po prostu to co im sprzyja, w co wierzą, lub to w jakim systemie byli wychowani.
Ciekawą kwestią jest jeszcze blackpill, który wbrew pozorom nie każde się poddać, tylko mówi, że istnieją jednostki, którym nie pomoże żadne zachowanie. Ogólnie współcześnie różnice między redpill a blackpill są prawie żadne, redpill skupia się na zachowaniu, blackpill na wyglądzie.Inna sprawa czym się różni Whitepill od Redpill ? No właśnie tu jest już problem kulturoznawczy, bo Whitepill to z definicji naukowa część blackpill w połączeniu filozofią stoicyzmu i naciskiem na samorozwój. Pytanie więc brzmi czym to się od redpill różni ? Bo z technicznego punktu widzenia zarówno Redpill jak i Blackpill mają te same podstawy naukowe, te same tezy, tylko, że blackpill jest bardziej pesymistyczny. Jak oglądałem tezy blackpill i ich twierdzenia, to właściwie nie widziałem różnicy między redpill a blackpill, jedyne różnice jakie mogą wystąpić to różnice w podejściu do świata i wyznawanej filozofii, bo z technicznego punktu widzenia redpill i blackpill to praktycznie to samo.
Wg mnie Black Pill za bardzo naraża ludzi na stagnację, bo często wcale nie są tak nieatrakcyjnymi jak uważają. Do tego mają potencjał, który red pill chciałby wydobyć. Ich decyzja.
The Red Pill. Feminizm. A nie można by się spotkać gdzieś po środku? W końcu wszyscy jesteśmy ludźmi. Nie dzielimy się na kobiety i mężczyzn, czarnych, żółtych, czy białych, tylko na DOBRYCH i ZŁYCH. Jesteśmy cywilizowani, powinniśmy umieć się ze sobą dogadać. Wystarczy już, że nasz obecny rząd stwarza podziały, nie trzeba nam dodatkowych.
Najłatwiej nie mieć własnego zdania, nie wypowiadać się na żaden temat i uznawać, że jest się po środku.
Cóż, my uważamy, że feminizm jest szkodliwy. Nie ma realnej kontry na to, która jest tak samo popularna, dlatego jest red pill. Już mniejsza o nazewnictwo. Chodzi o sprzeciw. Proszę obejrzeć umieszczony przeze mnie film o tym tytule – the red pill. Dużo stanie się jasne.
Wyciszanie się, niezabieranie głosu to akceptacja tego co jest. Czegoś co nie uznajemy jest czymś co daje podwaliny do lepszego społeczeństwa, związków, rodzin, wartości.
A co powinniśmy? Ty uważasz, że się dogadać. A ja, żeby umieć też wyrażać jasno swoje zdanie przeciwne z ludźmi, którzy wcale nie chcą rozmawiać.
Wystarczy już, że nasz obecny rząd stwarza podziały, nie trzeba nam dodatkowych.
Te podziały istnieją od wielu lat. Być może na tym polega cały marksizm kulturowy. Niestety red pill jest efektem feminizmu, więc red pill zostanie wyrzucony na śmietnik tylko wtedy, gdy feminizm przestanie istnieć, bo obecna jego forma tworzy podział. A my chcemy pokazywać obiektywniejsze dane, odczucia i perspektywę.
Dokładnie taka jest technika wprowadzania zmian obyczajowych, trwająca od nie wiem jak dawna, ale na pewno trwająca jeszcze obecnie: zaproponować coś absolutnie szokującego dla społeczeństwa w danym czasie, a później mówić: spotkajmy się po środku, idźmy na kompromis. Gdy już społeczeństwo ustąpi i do tego środka dojdzie, następuje jeszcze dalsze posunięcie tych pomysłów w sferę kompletnie dla społeczeństwa nieakceptowalną i znów rżnięcie głupa i oczekiwanie: spotkajmy się po środku.
Przecież dokładnie tak został wprowadzony feminizm, który w początkach był dla społeczeństwa szokujący, a obecnie udało się tak mocno normy kulturowe zmanipulować, że feminizm jest absolutną normą, a kwestionowanie feministyczny dogmatów jest dla większości czymś szokującym. Przykładowy dogmat: o konieczności porównywalnego wkładu mężczyzny i kobiety w bezpośrednią opiekę nad dziećmi, czy w sprzątanie mieszkania (na którego to sprzątania efektach bez porównania mocniej zależy kobiecie, więc przeważnie jest to spełnianie jej zachcianek, a nie „obowiązek domowy”).
Podobnie normą, wręcz powodem do dumy u wielu osób, stała się rozwiązłość seksualna. Trwają natomiast jeszcze trwają prace nad tym, żeby powodem do dumy w całym społeczeństwie stała się też rozwiązłość w wariancie jednopłciowym.
Nie można już więcej iść na kompromis z degeneratami, lecz trzeba się radykalizować – w kierunku obyczajów dobrych.
No I super. Kobieta zajmuje sie domem, facet zarabia. Tylko zeby tylko on pracowal, musi zarabiac, no nie wiem, 10 tys zl co najmniej. Mi pasuje I bede sprzatac i gotowac na 5 gwiazdek. To sa dobre obyczaje? 🙂 Mamy Tu takich kandydatow na meza?
Serio Kolego, nie musisz miec ani jej zachcianek, ani obowiazkow, nie kazdy musi byc w zwiazku. A skoro nie lubisz ulegac kobiecie, to nie licz, ze kobieta ulegnie Tobie 🙂
pozdrawiam
Ludzie dają radę żyć za o wiele mniej. Jeśli Ty nie umiesz, to już jest problem Twój, a nie potencjalnego męża, który – zakładam z dużą dozą prawdopodobieństwa, bo rzeczy materialne dla wielu mężczyzn są mało ważne – umie.
A na co komu sprzątanie czy gotowanie na pięć gwiazdek? Ja potrzebuję mieszkania utrzymanego tak, aby się dobrze mieszkało, a nie aby nadawało się na konkurs na najbardziej wysprzątane mieszkanie w gminie. To samo z gotowaniem. Gotuję sobie sam, uważam że nie jest to wielka sztuka, ale nie gotuję „na pięć gwiazdek”, bo nie startuję w konkursach kulinarnych.
W ogólności takich mężczyzn trochę w Polsce mamy, tylko że mniejszość i nie wszyscy z nich są zainteresowani byciem mężem. M.in. ze względu na panujące prawo i obyczaje.
No i przecież nie jestem, ani nie aspiruję aby być. Przestałem aspirować, gdy dobitnie sobie uświadomiłem, że nasilniejszym z czynników pchających mnie w tym kierunku jest presja społeczna. A pisuję na ten temat, bo lubię na ten temat pisywać. Czuję się dobrze dzieląc moimi poglądami na życie z innymi – chyba jest do dość rozpowszechniona cecha, że sprawia to przyjemność.
Ależ ja na to nie liczę. Liczę natomiast na to, że przedstawiając swój przykład, ułatwię wielu innym mężczyznom – zwykle młodszym ode mnie – wyzwolenie się z kajdan presji społecznej. W moich interakcjach na żywo, mam już pewne dokonania – może nie tyle że ludzie odrzucili presję społeczną, co głęboko się zamyślili nad tym, czy dobrze robią próbując wejść w związek, nie zadając sobie uprzednio pytania „a co JA z tego będę miał?”. Przyznam że w jednym z przypadków miałem poważne wątpliwości natury moralnej – gdy wyraźnie głęboko zasmuciłem jednego 26-latka, mającego za kilka miesięcy się ożenić, który wykonał już ileś przygotowań, a – jak mi w tym momencie przyznał – nigdy sobie tego niezwykle ważnego pytania nie zadał.
napisalam to lekko przesmiewczo, mam nadzieje, ze zalapales. Ale jesli nie to juz tlumacze.
Ja sama, jako jednoosobowe gospodarstwo domowe w pl jestem w stanie 3,5tysa na reke wyciagnac. Tu legalnie, Tu nie legalnie. Wiem, ze ludzie zyja za mniej, Maja 2tys brutto I dwojke dzieci, ale czy ja chce sie do nich porownywac…? Szczerze to nie wobrazam sobie, zeby majac dwie zdrowe rece, dwie zdrowie nogi i madra glowe niechciec miec wiecej. Nie starac sie bardziej. Jest tyle do osiagniecia I wszystkiego mozemy sprobowac.
A chyba nie musze tlumaczyc, ze zaden facet nie czuje sie dobrze jak zarabia mniej od swojej kobiety.
A na co ja wydaje… Glownie na jedzenie dla niego… Ja nie musze jesc tylu kalorii, ani miec obiadu codziennie. On oczywiscie oficjalnie tez nie potrzebuje regularnych, zdrowych posilkow, jednak bez tego jest smutny I niechetny do niczego (nawet sexu). Wiec gotuhe na to 5 gwiazdek I zmywam sama, Bo to przeciez „moja zachcianka” 🙂 Wczoraj mnie spytal, czy ja lubie zmywac, bo ciagle to robie, serio, autentyk xD
poza tym ja moge zyc bez nowszego auta, gameingowego kompa czy xboxa. Faceci lubia gazdety I wiecej wydaja… Ja mam trzy kosmetyki na krzyz, bo malowac sie nie musze, ciuchy jak ciuchy. Ale kocham podroze i chce miec dzieci „z glowa”, dlatego musze myslec o kasie i przyszlosci 🙂
>Ja potrzebuję mieszkania utrzymanego tak, aby się dobrze mieszkało, a nie aby nadawało się na konkurs ale nie gotuję „na pięć gwiazdek”, bo nie startuję w konkursach kulinarnych.W ogólności takich mężczyzn trochę w Polsce mamy, tylko że mniejszość i nie wszyscy z nich są zainteresowani byciem mężem. M.in. ze względu na panujące prawo i obyczaje.Przestałem aspirować, gdy dobitnie sobie uświadomiłem, że nasilniejszym z czynników pchających mnie w tym kierunku jest presja społeczna. a co JA z tego będę miał?<
smutne bardzo… jak to co… To, ze jest obok Ciebie ktos, kto Cie zna do konca, a dalej chce byc obok. Kogos, na kim mozesz polegac bez zbednych pytan. Rodzine po prostu… Przykro mi, ze to takie zadkie i nawet nie wiecie po co sie wchodzi w zwiazek 🙁
A jesli juz ten ktos Cie zmienia to w takim sensie, ze stajesz sie kolejnymi Lepszymi Wersjami Samego Siebie (to sa slowa mojego faceta ^^)
a jak piszesz o tych "presjach spolecznych" to ja tak mam z pelnym makijarzem, tak zwana tapeta. Doczepianymi wlosami, rzesami i paznokciami. No po prostu nie! I musialam pozucic opcje pracy w korpo, nie nadawalam sie do takiego swiata. Wole ciezko i uczciwie zap*edalac, a nie wygladac :/
pozdrawiam 🙂
P.S.cos na telefonie srednio opcje odpowiedzi dzialaja, nie wiem czemu tak to wyglada :/
A chyba nie musze tlumaczyc, ze zaden facet nie czuje sie dobrze jak zarabia mniej od swojej kobiety.
Jak się ona nie wywyższa, co to nie ona, jaka to nie ona, jak mu nie jedzie i nie poucza to nie jest to żaden problem.
no i kurcze niestety, ale jednak byl to problem. Raz moj facet byl na bezrobociu i sam zaczal robic aluzje, ze ja za duzo wydaje, ze po co to wszystko, po co ten obiad itp. To ze robie dobry obiad uznawal za „wywyzszanie sie”. A to nie moja wina, ze ja mam a on nie.
Tu nie chodzi o dobrobyt, a o samozadowolenie, samorealizacje, satysfakcje z podejmowanych dzialan. Dazenie do sukcesu. Bez tego tylko spimy, jemy i sramy za przeproszeniem.
Mam to potwierdzone na kilku przypadkach, ze facet jest lepszym kochankiem, kiedy wiecej zarabia. Powiecie ze to hajs kreci kobiety, ale to nie o to chodzi… Moj byl krolem biedy, a i tak na niego polecialam.
Czynników kto i jakim jest kochankiem jest bardzo dużo. To, że ktoś z kasą może być dobrym kochankiem to może być zasługa wszystkiego, genów, większej ilości siły, braku problemów typu depresja, lepszego zadbania o siebie, samopoczucia i samooceny.
Jednak to
Raz moj facet byl na bezrobociu i sam zaczal robic aluzje, ze ja za duzo wydaje, ze po co to wszystko, po co ten obiad itp. To ze robie dobry obiad uznawal za „wywyzszanie sie”.
To jednostkowa sprawa. Nie można wypowiadać się za każdego faceta, że zachowywać się będzie tak samo.
To jest przyklad, ale jak wiesz bylam w wielu zwiazkach I podobny schemat sie powtarzal. Poza tym mam bardzo wielu dobrych kolegow, widze co sie dzieje. Zaryzykuje stwierdzenie, ze znam dobrze (osobiscie) o wiele wiele wiecej osob niz Ty 😉
Tak jak piszesz, lepsza kasa to lepsze jedzenie, dbanie o siebie, brak depresji. Wiec mamy rozwiazanie problemu… Wystarczy spiac dupsko, lepiej zarabiac i nagle w zyciu i w lozki (ergo: w zwiazkach) nam sie uklada.
Kazdy powinien chciec byc jak najlepszy dla samego siebie. Po to zeby „stac prosto w tlumie”, a nie „prosto siedziec przed kompem piszac madrosci w sieci”…
Kazdy powinien chciec byc jak najlepszy dla samego siebie. Po to zeby „stac prosto w tlumie”, a nie „prosto siedziec przed kompem piszac madrosci w sieci”…
To jest ten typ wywyższania się co powoduje niskie libido i niechęć do starań, no ale wiadomo, najlepiej podsumować to mądrościami w sieci 😉
Zaryzykuje stwierdzenie, ze znam dobrze (osobiscie) o wiele wiele wiecej osob niz Ty
Ryzykuj, nie wiesz tego.
To jest przyklad, ale jak wiesz bylam w wielu zwiazkach I podobny schemat sie powtarzal.
Bo w każdym związku mogłaś sabotować gorzej zarabiającego, czy od którego się czułaś lepsza więc mu się w końcu odechciało. Tak to widzę po postach które piszesz. Masz postawę atakującą, wrogą, zamiast przyjazną.
Chyba, że chciałaś naszym mądrościom dowieść, że kobiety gardzą męskimi słabościami, to okej. Dowody zawsze mile widziane 🙂
Tak jak piszesz, lepsza kasa to lepsze jedzenie, dbanie o siebie, brak depresji.
Nie, kasa nie leczy akurat, ale osoby zdrowe mają łatwiej by zarobić.
Zresztą nie każdemu potrzeba dużo kasy i masy seksu w życiu, więc wiesz, warto rozumieć innych, a nie tylko po swojemu.
dopowiadasz sobie i bierzesz moja odpowiedz do siebie… a kompletnie nie byla.
jak byc przyjaznym, kiedy jest tylko atak w strone kobiet, a kazda proba „spotkania sie po srodku” prowadzi nas do tego dokladnie miejsca?
Jak byc przyjaznym, kiedy widzisz, ze wartosciowa ludzie marnuja swoj potencjal…? Chcesz tymi ludzmi „potrzasnac”, a nie sie usmiechac przyjaznie xD
jak byc przyjaznym, kiedy jest tylko atak w strone kobiet, a kazda proba „spotkania sie po srodku” prowadzi nas do tego dokladnie miejsca?
Nie wiem gdzie ciągle widzisz atak. Odpowiedzi typu „wszędzie” się nie liczą. Konkrety. Co to za spotkanie po środku, gdzie?
Do jakiego miejsca? Atak za atak?
Cóż, to nasza strona powstała właśnie dlatego, że mężczyźni są atakowani i wymaga się ponad miarę od nas, a nie na odwrót, a wsparcia zero.
Jak byc przyjaznym, kiedy widzisz, ze wartosciowa ludzie marnuja swoj potencjal…? Chcesz tymi ludzmi „potrzasnac”, a nie sie usmiechac przyjaznie xD
Są tysiące sposobów na polepszenie potencjału, nie tylko potrząsanie, czy kopanie w dupę. To są akurat te mniej miłe sposoby, przez które ludzie nie są dla siebie takimi, tylko ganiają wszystkich jak niewolników. Serca zero. Rób boś wół.
odpisywalam Panu FanatykowiMGTOW. On pisal, ze opisuje swoje doswiadczenia mlodym mezczyzna, zeby ich zniechecic do zwiazkow, a ja robie odwrotnie. Mowie im, ze sa swietni I ze wszystko moga osiagnac. Ze jak tylko beda dbac o siebie, swoja psychike, pasje i kariere to znajda fajna dziewczyne. I oni mi wierza, bo jestem przyjazna i co wazniejsze szczera 🙂
I zawsze wychodzi, ze mam racje 😉
Zle to odebrales, na prawde.
Z tego co widzę on nie zniechęcał tylko pisał, że prawo i obyczaje zniechęcają mężczyzn do zawierania związków. Do tego zachęcał do pytania przed zawarciem małżeństwa „co z tego będę miał”, bo mężczyźni sobie nie zadają takich pytań, a kobiety owszem.
Nie wydaje mi się, że to ataki na kobiety jak piszesz. Ot mówienie „sprawdzam”.
krecimy sie w kolko.
chodzi mi o to:
Ja nie wiem, o co Wam chodzi. Feminizm, wedlug mnie, zostal wprowadzony, Bo kobiety nie mialy praw. Jeszcze nie tak dawno bylysmy palone na stosach, Bo mezczyzni nie mogli zrozumiec, jak istota, ktora jest tak piekna i pachnaca moze byc jeszcze madra I wplywowa.
Jeszcze 10 lat temu moja Mama na tym samym stanowisku zarabiala mniej, niz jej kolega po tych samych studiach.
Wedlug mnie albo zarabiamy razem i dbamy o dom razem, albo on zarabia dwa razy wiecej a ja zajmuje sie domem sama. I to „dwa razy wiecej” nie jest na wydatki dzisiaj, a na nasza emeryture chociazby.
Skoro ja moge zarobic kilka tysiecy, a po pracy zajac sie domem i jeszcze skoczyc na silownie albo pobiegac (zeby pozostac atrakcyjna) to facet jest w stanie to zrobic tym bardziej 🙂
Faceci tez maja wybor, tylko przewaznie odpowiedzia na „co JA bede z tego mial?” jest „cipe hehehehehyhyhy”………
fajny artykul:
https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=2905853056116480&id=100000754411323
Jeszcze nie tak dawno bylysmy palone na stosach, Bo mezczyzni nie mogli zrozumiec, jak istota, ktora jest tak piekna i pachnaca moze byc jeszcze madra I wplywowa.
To nie wiedziałem, że jesteś ukrytą feministką.
Wierzysz w propagandową brednie. Feminizm jest wprowadzony, by zniszczyć męskość i rodzinę. W sumie kobiecość też przy okazji. Dzieci wychowują wszyscy tylko nie rodzice, państwo, opiekunki, szkoła, kobieta jest podległa kierownikowi w firmie i państwu (mężczyznom w sumie w dużej mierze), na męża pluje. Czyli społeczeństwo jest rozwarstwione, a podstawowa komórka społeczna zdegradowana.
Kobiety miały tyle praw ile mężczyźni kiedyś, nic. Mężczyźni też nie mogli głosować, w niektórych krajach kobiety szybciej dostały takie prawo.
Mężczyźni pracowali na roli, w ciężkich pracach, ryzykownych (jak do teraz, ale było mniej bezpiecznie, mniej ochrony), był przymus pracy, tam tracili zdrowie i życie. Z kolei to normalne, że kobiety zazwyczaj do takich prac się nie nadawały, ale żeby świat mógł istnieć ktoś musiał rodzić dzieci i wychowywać, gdy taki mężczyzna tyrał za pięciu w robocie. Przypominam, że normowany czas pracy niedawno to też był 10 do 12h, a nie 8. Do tego kobiety nie musiały iść do wojska i na pobór, więc wiadomo, że ktoś wychowywał wtedy dzieci. Bo kto to miał robić?
Więc to nie tak, że nikt w to nie wierzył, ale dlatego, że role płciowe ułatwiały funkcjonowanie tego świata gdy nie było postępu technologicznego. W typowego mężczyznę też nikt nie wierzył. Każdy musiał walczyć na tyle ile mógł.
A z tym paleniem na stosie mówiąc pół żartem niektórym by się przydało, tak jak dziś są feministki co rozbierają się do naga i krzyczą wniebogłosy „uwolnić nasze cipy” wyglądając jak chore psychicznie. Zaraza.
Z zarobkami jest to samo. Pay gap to mit. Wiele kobiet zarabia nawet więcej za taką samą pracę, a nawet za mniejszą (bo np. mniejsze normy dźwigania), do tego tracą ochotę na zakładanie rodzin i nie szanują mężczyzn bo się same czują lepsze. Tylko wymagania stawiają, często nierealne. W dobie równości płci jednocześnie chcą, by facet im imponował. Logiki zero, ale zawsze coś chcą.
To jest konflikt nierozwiązywalny. Nastawić kobiety przeciw mężczyznom i systemowi i ciągle wyszukiwać problemów. Na tym polega dzisiejszy marksizm. Przy jego pomocy niszczy się dane wartości, konfliktuje społeczeństwo.
Faceci tez maja wybor, tylko przewaznie odpowiedzia na „co JA bede z tego mial?” jest „cipe hehehehehyhyhy”………
No to trzeba zaoferować więcej. Nie mówiliby tak, gdyby widzieli, że kobieta chce coś wnieść dla nich więcej, niż wymagania i niestety tylko seks (lub nawet to nie).
Skoro ja moge zarobic kilka tysiecy, a po pracy zajac sie domem i jeszcze skoczyc na silownie albo pobiegac (zeby pozostac atrakcyjna) to facet jest w stanie to zrobic tym bardziej
Więc niech każdy szuka na swoim poziomie. Pokazujesz tutaj akurat dowód na hipergamię kobiet.
Czyli kobieta szuka kogoś równego, lub z wyższym statusem, nigdy by zaoferowała mężczyźnie więcej, gdy on ma mniej. I dlatego nie dziwne, że zniechęcałaś tych co np. mniej zarabiają, czy mniej robią niż Ty.
Bo chcesz by facet robił dokładnie to co Ty, lub jeszcze więcej. Zarabiał tyle, lub jeszcze więcej. Chodził na siłkę, bo Ty chodzisz.
No i fajnie, Twój wybór. Masz prawo. Ale wiedz, że dużo wartościowych facetów będzie omijać taką presję, bo to nie jest istota związku, a trochę tresura i musztra. Empatia u kobiet przestaje istnieć, zastępowane jest to roszczeniami. To widzimy.
„Bo chcesz by facet robił dokładnie to co Ty, lub jeszcze więcej. Zarabiał tyle, lub jeszcze więcej. Chodził na siłkę, bo Ty chodzisz.” Nie rozumiem co w tym złego, że ona tak chce ? Przecież to jest wyraz uczucia, że chcesz aby najbliższa ci osoba dzieliła z Tobą twoje pasje. Ja to się akurat potrafię dostosować i nie zmuszam, ale wszyscy faceci, z którymi się spotykałam wkręcali mnie w swoje hobby….akurat to mężczyźni częściej robią chyba od kobiet…
Ja to się akurat potrafię dostosować i nie zmuszam, ale wszyscy faceci, z którymi się spotykałam wkręcali mnie w swoje hobby….akurat to mężczyźni częściej robią chyba od kobiet…
Bo kobiety nie mają tylu ciekawych pasji, żeby wkręcały w hobby? Widzisz, to pokazuje, że mężczyźni dostarczają wartość, a kobiety biorą. Zazwyczaj.
I wiesz, co innego wkręcać w pasję, a co innego WYMUSZAĆ I MUSZTROWAĆ. Bo ma być i koniec.
No zgadzam się z tym, ja nie mam jakichś wybitnych pasji i z tego to też wynika faktycznie.
Jeśli sugestia zadania sobie pytania „a co ja z tego będę miał?” zniechęca do związków, to jednak bardzo mocno świadczy o jakości „oferty” zaprezentowanej przez drugą stronę związku. Jeśli oferta wydaje się godna uwagi wyłącznie do momentu zadania sobie takiego pytania, to rzeczywiście do niej zniechęcam. Jeśli natomiast byłaby dobra, ktoś odpowiedziałby samemu sobie na to pytanie, że rzeczywiście zyskuje nie mniej niż poświęca, to moje słowa nijak by nie zniechęcały – wręcz utwierdzałyby w dążeniu do związków.
Ja natomiast staram się nie kłamać.
nie, to jest ten typ podejscia do zycia, ktorego nauczyla mnie Super Mama I polski poeta:
„Kochać i tracić, pragnąc i żałować,
Padać boleśnie i znów się podnosić,
Krzyczeć tęsknocie „precz!” i błagać „prowadź!”
Oto jest życie: nic, a jakże dosyć…
Zbiegać za jednym klejnotem pustynie,
Iść w toń za perłą o cudu urodzie,
Ażeby po nas zostały jedynie
Siady na piasku i kręgi na wodzie.”
Znam druga strofe na pamiec od podstawowki. Nie wiem skad, chyba Pani z nauczania poczatkowego wpisala mi to jako dedykacje.
Mamy jedno zycie. Nie bojmy sie go pzezyc przez duze Z! Jesli to Cie zniecheca to ja juz nie wiem 😉
Ja po obejrzeniu The Red Pill mam zupełnie inne odczucia. Ten ruch ma walczyc o rownouprawnienie Męzczyzn w sądach, w kwestii opieki nad dziecmi, czy pomocy w przypadku przemocy domowej. A tu czytam, ze kobiety zyskaly przywileje kosztem przywilejow mezczyzn. Ze co? To ze mozemy ma rowni z Wami pracowac, edukowac sie itp nie znaczy ze musicie nam cos oddac. Wrecz przeciwnie, teraz nie musicie czuc presji bycia jedynym zywicielem rodziny, mozecie pobyc bezrobotni i poszukac wlasnej drogi a partnerka wtedy zasuwa (znam osobiscie takie sytuacje, partnerka wrecz kazala wyrwac sie z pracy ktora go pognebiala, nie chodzilo o lepsza kase!). Mi to troche wyglada tak, ze baby po tysiacach lat palenia na stosie za wypowiedzenie logicznego zdania w koncu wywalczyly sobie prawa. Takie jak Mezczyzni, nie wieksze, a takie same (plus minus, bo dalej za taka sama prace mniej zarabiamy, jak siedzimy na macierzynskim to nie odkladamy na emeryture itp). Czemu mezczyzni wpadli w taka panike, kiedy sily sie wyrownaly? Dlatego ze do tej pory zarzekaliscie sie ze nie macie slabosci. Czemu profilaktyka raka szyjki macicy jest lepiej rozwinieta niz raka prostaty? Bo ta pierwsza ma kolejki pacjetek. Facet do lekarza nie pojdzie, mimo ze kobieta go namawia, lekarze i media tez, pamietam ze byla kampania w tv o raku prostaty. Kobiety moze sa sztywniary, ale moze dlatego zyjemy to srednio 5 lat dluzej… Bo nie mamy tej Waszej ukochanej ułańskiej fantazji i nie ryzykujemy bez sensu tylko po to zeby poczuc adrenaline. To samo w kwestii ryzykownych zawodow, nikt Mezczyznie nie kaze wybierac takiej pracy, tzn nic poza testosteronem.
Taka moja puenta: Kobiety w koncu wychodowaly sobie jaja, ale to bez znaczenia, bo jaja Faceta musza byc wieksze. A do tego by sie trzeba wysilic, a od wiekow Mezczyzna nie musial sie wysilac. My dopiero co wygralysmy bitwe o podstawowe prawa, wiec jestesmy niezle rozgrzane i to chyba to Mezczyzn przerasta… Mam nadzieje ze nie wyszlam na agresywna feministke xd pozdrawiam P.
Trochę się zagalopowalam z tym ze Mezczyzna od wiekow nie musial sie wysilac, bardziej chodzi mi o podział ról. Meską rola jest zapewnienie bytu i bezpieczenstwa. I to sie nie zmienilo. Zmienilo sie tyle, ze teraz kobieta tez potrafi sama zapewnic byt rodzinie, w tym mezczyznie. Nauczylysmy sie zmieniac kola i dokrecac rury. Mezczyzna gosposią albo mamą zostac nie moze i tu jest chyba zrodlo frustracji. Nie wiem w ktorym momencie cos poszlo zle, bo kobiety wcale nie chcialy stac sie tak silne i niezalezne, Teraz mamy swoje stare obowiazki, plus praca, plus przeglady techniczne, zapchane kolanka, urwane zawiasy itp, i dbac o mezczyzne, dbac o jego meskie ego, chwalic i doceniac. Tylko za co jak wszysyko same nie tylko potrafimy, ale i przewaznie musimy zrobic? Jak potem dac sie dominowac w lozki?
Mężczyzna mamą zostać nie może, dokładnie tak samo jak kobieta nie może zostać tatą. Jest to niemożliwe.
Co do bycia gosposią, to jeżeli masz na myśli umiejętność sprzątania i gotowania, to mam dla Ciebie złą wiadomość – faceci radzą sobie z jednym i drugim na naprawdę dobrym poziomie.
Dobrze, to surogatką, ze wzgledów fizycznych, tak jak kobieta nie da rady w kopalni. W przypadku gosposi chodziło mi o status społeczny takiego faceta, niby moze ale to kastruje.
I to świetna wiadomość, na prawdę.
tak jak kobieta nie da rady w kopalni
Nie każdy mężczyzna też da radę. A może jakieś silniejsze babki by dały.
No dokładnie! Niech każdy robi jak mu w duszy gra i szanuje wybory innych.
Może jest jakaś, jakiś wyjąek absolutny. Kiedyś rozmawiałem z Panią kapitan (wojsko) i mówiła jak to jest z dzieczynami w armii i słabo jest. To samo co poza. Wymagają pomocy męskiej, większość nie ma wystarczającej siły no i ten wygląd.
Dla mnie jedno to brak siły fizycznej a drugie to siła charakteru. Jak juz kobita chce podejmować męskie prace musi sie liczyć z tym, że bedzie jej ciężko i że w jej ocenie jest kiedy robi się „za ciężko” i kiedy trzeba poprosić o pomoc. Podkreślam, poprosić a nie jej oczekiwać. Bo dla faceta nie bedzie takie straszne, że musi coś zrobić dodatkowo, jeśli dostanie za to uśmiech i komplement o swojej sile.
Jak kobieta idzie do „meskich prac” bo „lepsza kasa”, a potem na każdym etapie potrzebuje pomocy to taka kobieta nie charakteru nic a nic… Ani klasy… I nie powinna też miec meskiego zainteresowania…
Mezczyzna też często potrzebuje pomocy, ale innego typu. Mezczyznie trudniej przyznac sie do słabości, nie wypada mu marudzić itp. Dlatego jak widze ze kolega z pracy ma z czyms problem, ale jest zbyt dumny zeby o tym powiedzieć to ja mu pomoge w taki sposób, żeby jego dumy nie urazić. Nikt nie jest alfą i omegą. Nikt by sam nie przetrwał. Każdy potrzebuje czasem pomocy. Badzmy dla siebie dobrzy, ale nie bezmyślnie pobłażliwi, proszę…
Jak sie trzymacie Robaczki w tym trudnym czasie?? Ja utknełam w holandii xD nieźle sie porobiło…
Zdrówka!!!
Nie narzekamy, trzeba sobie radzić w każdych warunkach 😀 tylko zaraz się okaże, że ten prowiant trzeba było zbierać, te rolki papieru i tony chlebów, bo w końcu wszystko zamkną 😉 a tak się ludzie śmiali…
N o niczym innym nie mówił, jak korone miały tylko chińczyki, a ja mu mówiłam, że paranoje ma… Jaki on jest teraz z siebie dumny xD
Mam nadzieję, że Wasze prace nie ucierpiały za bardzo. Według mnie co inteligentniejsi przetrwają, a to jest dobre. Dlatego trzymajcie się mocno!!!
W inteligencji siła, albo we wspólnym wspieraniu się w trudnych czasach 😉
Zły spójnik dałeś 😉
Ja „lubię” o tej sytuacji myśleć jak o psztyczku w nos dla Ludzkości. Chyba troche za dużo sobie pozwalamy w ostatnim stuleciu (nastał Thanos :p )
Tych prztrzyczków to już tyle było. Jedni sami sobie robiliśmy, jedni to sprawka natury. Normalna kolej rzeczy 🙂 Inna kwestia to przygotowanie na to.
chodzi mi o to cale zidiocenie, ruchy powstale de facto z lenistwa, zaslaniajace sie pseudopsychologia (np antyszczepionkowcy) ale sama w zasadzie mam znimoma wierze, wiec nie mnie oceniac. Nie wiem co natura zlego zrobila 😉
pochwale sie, ze robie forme z tego wszystkiego, zamkneli silownie to zaczelam biegac 😀
a N ma chyba jednak cos z hormonami, Bo sytuacja bez zmian (odkad oglosili pandemie uprawialismy sex 3 razu, zawsze po moich fochach) I zauwazylam ze czesto nie ma porannego wzwodu, poczytalam troche I to chyba nie jest normalnie?
Lekarzem nie jestem ale z tego co mi wiadomo to cóż, po 24-26 roku życia faceta jego poziom testosteronu zaczyna spadać, nie zawsze będzie „poranny namiot”, to se ne vrati. Nie ma jednak co rąk załamywać bo w wieku 60 lat zdrowy facet potrafi mieć ciągle testosteron na poziomie 60% swojej szczytowej formy. Dochodzić może do tego oczywiście stres, zła dieta, mało snu, nadwaga, to wszystko może mieć wpływ na to czy „twoi panowie” wstają we dwóch o poranku 😉
Sprawy jednak nie należy bagatelizować. dosyć niedawno badałem sobie hormony pomimo braku jakichkolwiek dolegliwości, ot tak dla skontrolowania czy nie dzieje się coś złego. Niektóre laboratoria medyczne mają pakiety zwane „badanie hormonów męskich” lub coś podobnego. W moim przypadku badanie obejmowało: siarczan dehydroepiandrostendionu, estradiol, testosteron, badanie było robione na podstawie próbki krwi. Cena całego pakietu coś około 100-150 zł plus konsultacja u endokrynologa jakieś 150-200 zł więc myślę, że maksymalnie w 350 zł można się spokojnie zamknąć.
Czy ja wiem. Ja jestem starszy i ranny to jak dąb.
ano wlasnie sie okazuje, ze poranny namiot jest w istocie niezbedny do prawidlowego funkcjonowania meskiego organizmu O_O
https://www.poradnikzdrowie.pl/seks/problemy-z-seksem/poranna-erekcja-jakie-sa-jej-przyczyny-i-o-czym-swiadczy-jej-brak-aa-2R6a-SjBN-yZ1z.html
konsultowalam sie dzisiaj z urologiem (telekonsultacja xD ale oficjalnie wszystko), pierwsze co mnie spytal, to o poranne wzwody wlasnie. Mamy zrobic badania za miesiac, jak otworza laby. Ale jestem dobrej mysli, cos robimy w koncu. Bo ja to juz nawet na badoo konto zalozylam xD
Zamiast do nas przyjść to na badoo, nieładnie 😀 A kobiecie nie wypada? Nie te czasy.
no wiesz, kobiecie tak nie wypada no i jak tu podjac prywatna konwersacje….?
ale badoo mnie przerazilo. za duzo, za szybko, I to jeszcze po angielsku xD kiedys bylam taka szybka w internetowych znajomosciach. Teraz mam ochote sie najpierw zaprzyjaznic (zaprzyjaznic z przelotnym romansem, chyba przegralam xD )
Bo w tym miejscu akurat nie ma prywatnych wiadomości, trzeba kombinować inaczej 🙂
Trochę się zagalopowalam z tym ze Mezczyzna od wiekow nie musial sie wysilac
Nic mężczyźnie z nieba nie spadało, zawsze musiał umieć więcej, robić więcej, poświęcać więcej i brać więcej odpowiedzialności. Teraz te wymagania poszły jeszcze do góry, bo wcale nie jest tak, że kobiety, które mają więcej (np. zarabiają) chcą jak to mówisz:
kobieta tez potrafi sama zapewnic byt rodzinie, w tym mezczyznie
Bo to jest brednia. Kobiety, które mają dużo – chcą , by mężczyzna miał jeszcze więcej. Także wysiłek coraz wyższy, a zachęty do podejmowania takowego żadne.
Z tym wysilaniem się chodziło o relacje damsko męskie. Babki chybą łatwe jak nigdy. Ale możliwe że nie mam o tym pojęcia.
Z kobietą zapewniającą byt opierałam sie wyłącznie na własnych doświadczeniach i obserwacji zwiazku Ojca z Macochą, a w zasadzie samej Macochy. Wiec wąska grupa. Mama chowała mnie sama, Ojciec na początku nic nie płacił bo nie miał. Mama mimo zdrady nie darła kotów żeby dla mnie było lepiej. Ona skończyła studia i zrobiła kariere, mimo wszystko. I zawsze mi powtarzała że ma super życie, ale to jej nie wyszło, stworzenie rodziny.
Ja sama kiedyś swojemu powiedziałam że bede zasuwać sama miesiąc dwa, żeby na spokojnie znalazł cos fajnego (wcześniej on mnie utrzymywał, jak szukałam pracy). Współpraca. Ale wiem że to błąd opierać sie tylko na swoich doświadczeniach.
Babki chybą łatwe jak nigdy. Ale możliwe że nie mam o tym pojęcia.
I znowu, mówisz to po doświadczeniu – swoim, innych kobiet z otoczenia, które się tym chwalą? Skąd wiedza? Oczywiście teraz jest o tyle łatwiej, że nie trzeba z każdą mieć ślubu, ale o tyle trudniej, że kobiety mają zdecydowanie większy wybór m.in dzięki internetowi, możliwości podróżowania, więc są wybredne. Kobiety są łatwe dla danego typu mężczyzn, który jest w mniejszości. Dla reszty nie – staraj się, staraj i tak nic pewnego.
Gdyby kobiety były tak łatwe jak mówisz (choć nie lubię tego słowa – nie tyle łatwe, co chętne na seks, bez uprzedzeń, pewne siebie w tym rejonie itd).
– nie byłoby zjawiska inceli czy friendzone
– nie byłoby rosnącej fali prawictwa (coraz mniej osób na ŚWIECIE uprawia seks, choć nadal to kobiety częściej odmawiają)
– nie byłoby różnych frustracji
– a nawet nie byłoby tej strony, bo jednak nie tylko piszemy o kłamstwach „równouprawnienia”, ale też o miłości, czy seksie
Z kobietą zapewniającą byt opierałam sie wyłącznie na własnych doświadczeniach i obserwacji zwiazku Ojca z Macochą, a w zasadzie samej Macochy. Wiec wąska grupa. Mama chowała mnie sama, Ojciec na początku nic nie płacił bo nie miał. Mama mimo zdrady nie darła kotów żeby dla mnie było lepiej. Ona skończyła studia i zrobiła kariere, mimo wszystko. I zawsze mi powtarzała że ma super życie, ale to jej nie wyszło, stworzenie rodziny.
No to super, ale to jednak jednostkowe przykłady.
Ja sama kiedyś swojemu powiedziałam że bede zasuwać sama miesiąc dwa, żeby na spokojnie znalazł cos fajnego (wcześniej on mnie utrzymywał, jak szukałam pracy). Współpraca. Ale wiem że to błąd opierać sie tylko na swoich doświadczeniach.
Ano błąd, bo nie ma to przełożenia na całokształt, choć na pewno niektórym dodaje nadziei 🙂
Dziekuję Ci za tą odpowiedź, masz rację, ale tylko jeśli chodzi o relacje emocjonalne. Jeśli chodzi o sam sex bez uczuć to internet jest pełen roxs odlotów itp. Często łatwiej dać stówke niż dogadać sie z żona. Czy znaleźć dziewczyne. Bo trzeba wybadać co dziewczyna lubi i sie odwzajemniać. A my lubimy więź…
Nie, nie pisze o w/w portalach na własnych doświadczeniach 😛 ale wiem co sie dzieje.
Dziewczyny jakby były wyzwolone sexualnie to dalej by miały oczy i niektórzy i tak by cierpieli.
Jeśli chodzi o sam sex bez uczuć to internet jest pełen roxs odlotów itp.
Nie no, nie równajmy „łatwych kobiet” z tymi, które oferują płatne usługi. Chodzi o seks tak dla dobrej relacji, normalnej, bez zapłat, nie z prostytutkami tylko tak, gdy szukamy relacji, nawet niekoniecznie związku (ale też!).
Bo trzeba wybadać co dziewczyna lubi i sie odwzajemniać. A my lubimy więź…
No i jak pokazują te więzi to raczej z bardzo atrakcyjnymi mężczyznami, a nie z byle kim przecież, bo friendzone :> Więź nie jest niczym trudnym do osiągnięcia, jeśli ludzie normalnie się poznają, dopytują, ciekawią, ale NAJPIERW jest test atrakcyjności. Tego się nie przejdzie – na nic więź. Będzie jedynie przyjaźń. Jak kobieta chce związku, też zwykle jeszcze patrzy na status materialny i tu też raczej nie wiążą się z gorzej zarabiającymi mężczyznami, a czego feminizm nie mówi – takich mężczyzn jest sporo, bo nas tyczy tzw. szklana podłoga, najmniejsze zarobki, najbardziej syfiaste prace, bezdomność (4/5 bezdomnych to mężczyźni) itd. A przecież te kobiety o dobrym sercu mogłyby im pomóc, prawda? :>
No i tu moja wiedza zie konczy, ponieważ jak pisałam jestem z takim niby niestrakcyjnym mężczyzną i dla mnie jest super atrakcyjny i młody, więc bedziemy razem pracować i sie wspierać, szybciej wyjdziemy z nizin niż w każde osobno.
To na prawde straszne co piszesz. Koledzy którzy mają ten problem to typowi Nice Guy lub Samce Beta. Chyba tak jak dziewczyna musi zdecydować czy ten biedny chłopak da rade w przyszłości, tak facet musi poszukać tych wycofanych, bardziej skomplikowanych dziewczyn? Chodzi o zainwestowanie w kogoś.
Ale przede wszystkim to musicie przestać ulegać, jak jest niewarta uwagi to sex też odpada! Niech to odczuje. Nawet jakby Wam miało skręcić moszne. Gwarantuje, nic tak nie daje babie do myślenia. Chyba tylko wtedy do pustaków coś dotrze.
No i tu moja wiedza zie konczy, ponieważ jak pisałam jestem z takim niby niestrakcyjnym mężczyzną
Na jakiej podstawie tak mówisz, o co chodzi z tym „niby”?
Koledzy którzy mają ten problem to typowi Nice Guy lub Samce Beta.
Najwyraźniej natura reguluje to tak, że wydają się niepotrzebni kobietom, przynajmniej póki są młode, atrakcyjne i płodne. Potem się przydają na przyjaciół, albo do związków z rozsądku też bez seksu właśnie, albo dla niektórych jako „wycieraczki” do wylewania na nich swoich niepowodzeń i np. niezdobycia samca alfa, o którym marzyły. Natura tak układa role 🙂 ludziom trzeba narzucać wzorce, by zachowywali się inaczej.
tak facet musi poszukać tych wycofanych, bardziej skomplikowanych dziewczyn?
Chyba mniej 🙂 te skomplikowane to nie zrozumiesz, nie dogadasz się…
Ale przede wszystkim to musicie przestać ulegać, jak jest niewarta uwagi to sex też odpada! Niech to odczuje. Nawet jakby Wam miało skręcić moszne. Gwarantuje, nic tak nie daje babie do myślenia. Chyba tylko wtedy do pustaków coś dotrze.
A bo ja wiem czy coś dociera. Sporo chłopaków idzie w MGTOW właśnie przez takie zachowania kobiet, które nie są dla nich/ wobec nich dobre. Czy czegoś to te kobiety uczy? Nie widać – bardziej uważają, że ci mężczyźni są słabi, niegodni, kryzys męskości i uganiają się dalej za tymi atrakcyjniejszymi, ale często patologicznymi, no i potem mamy samotne matki, rozwody itd.
W ogóle czytam też te niżej nasze wypowiedzi i ja nie rozumiem jak można musieć sobie „zasługiwać na miłość” „utrzymywać takowej miłość” milosc to milosc, ehh, widzisz, chyba nie jestem w stanie pojąć tych kobiet. Ale znałam i znam też te normalne, zwykłe, czasem po przejściach, ale wydają sie być dobre. Spróbuje im zapodać TRP, podzielę się efektem.
sorry że znowu robię chaos w komentarzach…
możesz mi wyjaśnić to, bo mam maindfucka xD chyba sobie zaprzeczasz tutaj.
Bo mój potrafi mnie tak ukarać za złe zachowanie. I tak mnie to rozpieprza że nawet gałę mu wtedy zrobię, byle by tylko cokolwiek xD Nie uznałam go za mało męskiego, ale weszłam tutaj i sam mi to napisałeś. Hmmm 😉
tak mi się skojarzyło, bardzo pasuje według mnie 😉 Chłopak ma dobre podejście:
If you watn love, lower your expectations:
https://www.youtube.com/watch?v=SoKMnssNr5c
możesz mi wyjaśnić to, bo mam maindfucka xD chyba sobie zaprzeczasz tutaj.
Ale co jest niezrozumiałe w tym zdaniu? Mężczyźni rezygnują z kobiet niedobrych dla nich – ale te kobiety się nie uczą, by były lepsze – wolą jeszcze silniej tych mężczyzn skrytykować.
chodziło mi o konfrontacje tych dwóch cytatów. W jednym piszesz że bez sensu odmawiać bo to i tak laski niczego nie nauczy a tylko uzna takiego za impotenta, a w drugim sam uznałeś faceta niechętnego na sex za kryptohomo itp.
I to co niżej napisałam. Serio powiedz kiedyś jakiejś że jest tak zjebana że mimo że Ci stoi to jej nie tkniesz. Nie wierze że to tylko na mnie działa jak kubeł zimnej wody…
a w drugim sam uznałeś faceta niechętnego na sex za kryptohomo itp.
A wybacz, bo nie – nie ma tam twierdzenia, tam jest hipoteza – bo „może” to, może tamto. Nie wydajemy wyroków tak łatwo, choć tak jak pisałem dużo bardziej dziwią męskie odmowy seksu, niż kobiece. Do kobiecych faceci są przyzwyczajeni. Zawsze wyżej stawiać się powinno zdrowie i zmęczenie, a potem atrakcyjność partnerki (nie tylko wygląd, ale i zachowania).
erio powiedz kiedyś jakiejś że jest tak zjebana że mimo że Ci stoi to jej nie tkniesz.
No cóż, jw. charakter i wygląd nie muszą iść w parze.
odmowy mężczyzn nie dziwią, mężczyźni też odmawiają, nie jest to dziwne, wystarczy zmęczenie, obniżenie potencji czy „nieatrakcyjność” kobiety (może być nieprzeciętnej urody ale wystarczy info że miała wielu mężczyzn).
Dziwienie się temu jest dziwne, bo to tylko utrwalenie stereotypu, że mężczyzna jest „zawsze” chętny i gotowy.
Dziwienie się temu jest dziwne, bo to tylko utrwalenie stereotypu, że mężczyzna jest „zawsze” chętny i gotowy.
Stereotyp wziął się jednak stąd, że więcej mężczyzn, niż kobiet poszukuje seksu, tak? Nie tyczy każdego, miejmy do tego dystans.
chyba aktualnie zacierają się te potrzeby i coraz więcej kobiet decyduje się na przypadkowy seks,
Stereotypy się zmieniają, tylko dlaczego to bulwersuje mężczyzn?
Stereotypy się zmieniają, tylko dlaczego to bulwersuje mężczyzn?
O których mowa? Rozwiązłość kobiet czemu bulwersuje?
tu wszystko
https://swiadomosc-zwiazkow.pl/seks-z-nieznajoma-osoba-na-jedna-noc-czy-sie-do-tego-nadajesz/
Przed internetem też na szczęście nie było z tym problemu. Specjalnie temu dedykowana ogłoszeniowa kolumna w Życiu Warszawy miała swego czasu kilka stron. Gazety poza Warszawą podobnie.
???? Do czego ta refleksja? To przecież oczywiste.
Nie, nie trzeba. A jeśli trzeba, to patrz wyżej (ta stówa eliminuje tę potrzebę).
„Wasz” problem. „My” mamy wyjście (tak, i znów, ta stówa).
[Edycja admin – kolejne upomnienie. Po co ta agresja i wyklinanie? Nie można normalnie, kulturalnie i dojrzale? Nie poznaję.]
(…) Więc co tu robisz? My tu szukamy porozumienia.
A podoba Ci sie co przedmówca do mnie napisał? Bo wyglada to tak, że przez dziesięć komentarzy usilnie mnie przekonujesz, że mężczyźni nie sa właśnie tacy, jak ten Catanzaro właśnie pokazał że są. No rozwaliło mi to głowe! Co to ma być ja sie pytam?
Ej, a rozumiesz, ze tak jak „Ty mozesz położyć stówke” tak ja moge „brać stówke”. I rozumiezz, ze bede miec przy tym pieć orgazmów, bo jak dziwka ma orgazm to jestes „najlepszy” i podswiadomie „starasz sie jak debil”?
Jezu, przepraszzm za unlike, mam zbity tel i gorąco strasznie jest, ręka spocona. Niezamierzenie na prawde.
Hm i w sumie czemu zachęty żadne? Nie podobają Wam sie silne kobiety? W sensie zaradności i radzenia sobie w wielu dziedzinach.
Hm i w sumie czemu zachęty żadne? Nie podobają Wam sie silne kobiety? W sensie zaradności i radzenia sobie w wielu dziedzinach.
Nie podobają nam się statystyki, z których wynika, że te silne/zaradne/inteligentne/piękne kobiety najczęściej się rozwodzą i mają tonę wymagań, są bardzo krytyczne i mniej kobiece, np. zanika w tej sile delikatność, więc i chęć na seks żadna z „drugim chłopem”. Nierzadko też są aroganckie i gardzą mężczyznami, poczuwają się lepsze, uprzywilejowane itd. Dlatego jak pisałem, trzeba wiele wysiłku by takową utrzymać, jej „miłość”, a same zyski z tego żadne, mogą też być kary jak w przypadku rozwodów.
Sama w sobie zaradność jest okej, czemu nie, wyższa wartość… problemem tylko są konsekwencje u wielu par. Tj w wielu artykułach już pisałem, gdyby te kobiety naprawdę oferować chciały więcej mężczyznom, takze tym którzy mają i umieją mniej to SUPER, ale co innego, jak wymagają więcej im stoją wyżej z cechami, to już gorzej. No i ważne – nie jest tak, że każda zaradna od razu jest do niczego z charakteru, tu chodzi jedynie o tendencje. No i niestety feminizm też im pierze głowę, cały czas udowadnianie swojej siły i niezależności, rywalizacja z mężczyzną. Nic ciekawego.
Tu się zgadzam. Te rozdarte feministki to Jezu, aż nie wiem co napisać, żeby nie obrażać innych. Ale tak, o prawach kobiet juz sie natrąbiono. Teraz trzeba sie skupić na Was. Na przykład jak Was podejść z profilaktyką raka, bo to poważna sprawa. Ja juz miałam styczność z onkologią, a 27 lat mam, wiec serio trzeba sie badać!
Ideologii gender i tej zamiany ról (wyglądu) nie czaje i nie popieram. Nowe zajęcia nie powinny wypierać tych naturalnych. Nie dziwie sie że się Wam nie podobają takie nerwowe kobiety. Sama miałam kolege z taką dziewczyną (zawsze te okulary mają) jazgot jeden i pretensja.
Masz jakieś dane potwierdzające tę tezę?
Serio? O ile wiem, to składki emerytalno-rentowe osób przebywających na urlopie macierzyńskim lub wychowawczym w 100% pokrywa państwo.
– parytety
– pierwszeństwo podczas przyjmowania na studia tylko z uwagi na płeć
– kobieta nie chce dziecka – może usunąć, facet nie chce dziecka – A kogo to obchodzi? Niech łoży.
– niższy wiek emerytalny
– dotacje skierowane tylko do kobiet
Faktycznie praca w polu u właściciela ziemskiego, praca w kopalniach, przymusowy udział w wojnach itp. to nie był wysiłek, prawda?
Żyjemy w czasach, kiedy wszyscy (bez względu na płeć) mamy lekko w porównaniu do naszych przodków. Próba porównywania tego kto miał lżej/ciężej kiedyś i wyciągania w oparciu o to jakiś wniosków, że teraz to się komuś coś należy lub nie należy jest w mojej ocenie przejawem ignorancji. Kiedyś wszyscy mieli ciężko, życie było trudne, większość żyła na skraju ubóstwa, śmiertelność noworodków i małych dzieci była ekstremalnie wysoka. Ludzie każdego dnia walczyli o to by móc przeżyć następny dzień.
Byłam świeżo po obejrzeniu filmu i na nim sie opierałam. W międzyczasie dowiedziałam sie że faktycznie wiecej dziewcząt sie edukuje. I to jest problem, jak inne rażace zaniedbania męskich problemów…
Odnośnie wyboru o zachowaniu dziecka też odsyłam do filmu. Ja jestem przede wszystkim zdania że lepiej zapobiegać niż leczyć i mieć tylko planowane zajścia. Decyzja o antykoncepcji gwarantuje brak decyzji o zachowaniu lub nie dziecka. I obie płcie mają opcje.
Nic się nikomu nie należy. Każdy musi ciezko pracować. Ja pisałam o tym, że poniekąd sami wybieracie prace w kopalni a nie np przedszkolanki. Lubicie ryzyko, taka wasza natura.
Teraz też walczymy każdego dnia. Z systemem itp, obie płcie na swój sposób.
Nic się nikomu nie należy. Każdy musi ciezko pracować. Ja pisałam o tym, że poniekąd sami wybieracie prace w kopalni a nie np przedszkolanki.
Ja tam bym wybrał karierę przedszkolanka* gdyby nie obarczone to było ostracyzmem, podejrzeniami, systemem nauczania, który mi nie odpowiada (wolałbym robić to po swojemu, a nie zgodnie z linijką – ostatnio dość zlewaczałą) i… no niestety, zbyt dużą dysproporcją płci w zawodzie, bo tam gdzie 20 kobiet, a sam mężczyzna to nie bardzo. Te wszelkie gierki, intrygi, jazdy – kobiety są w tym lepsze i silniejsze psychicznie 🙂 Jedna kobieta, która nie jest zbyt stabilna, lub jest zaburzona to dużo, a co dopiero 20… No i nie motywują też zarobki, ale nie ma co się dziwić, że takie są.
Serio, ja sie martwie czy nie zabije swojego ewentualnego dziecka, a co dopiero tuzina obcych.
No właśnie, kobiety chcą zarabiać więcej, niech idą do lepszej pracy, na boga xd w sumie sama tak robię, brnę w męskie zawody, ale jakoś nie narzekam…
O tych intrygach to trafiłeś w punkt. Trzeba przestać dawać na to pozwolenie. Zawistne suki kurde, sorry ale jak pomyśle, w sumie nawet o sobie to włos sie jeży.
Serio, ja sie martwie czy nie zabije swojego ewentualnego dziecka, a co dopiero tuzina obcych.
WTF? Jesteś psychopatką? 🙂
sorry ale jak pomyśle, w sumie nawet o sobie to włos sie jeży.
Też taka jesteś, jak te toksyczne panie? I nie chcesz tego zmienić? Czy jak?
No właśnie chce! I nie miałam jakoś świadomości, tzn zawsze sie usprawiedliwić potrafiłam. Zmienna logika kobiet 😉 zdażało mi się zdradzać poprzedniego (ale gniotło i myślałam że coś z tym związkiem jest nie tak skoro to robie) ale myśl raz miałam że jakby co to powiem MU ŻE TO JEGO, jezu ja pierdole!!! Jak można tak pomyśleć??? Ten film serio otwiera oczy.
Nie tylko chce ogarnąć siebie, ale bede o tym gadać, uświadamiać, i tak nie mam koleżanek.
Aha, zapomniałam. Wizja macieżyństwa zawsze mnie przersżała. I proces produkcji, poród chyba najmniej. I to co potem… Nie można spóścić z oka, ogromna odpowiedzialność… A ja lubie wolność i spanie. Ale jakby sytuacja finansowa pozwoliła i N by chciał to mam ciary na opcji wizji stworzenia człowieka i próby wychowania go na kogoś fajnego.
Dopisze tylko że nie łatwo mi było Wam to tu wyznać, to godzi w moją płeć i moją godność 🙁 nie wiem czy bym to zrobiła, jednak nawet sama myśl z dystansu kilku lat daje mi do myślenia. A nie chce się wybielać bo to właśnie typowe.
Poza tym jazdy emocjonalne, przez które tu trafiłam. Myślałam ze ja mam jakiś problem, że tak szukam emocji. A tu puszka pandory…
to nie jest zmienna logika kobiet, tylko rozwiązłość bez zahamowań,
jak można zdradzić mężczyznę, z którym się jest w związku?
Gdyby uzależnić zdrady od logiki kobiet, to by oznaczyło, że wszystkie kobiety zdradzają a jednak większość tego nie robi, mają jakąś tam swoją przyzwoitość i honor.
Sądzę, że przede wszystkim to z osobą zdradzającą jest coś nie tak,
i warto pracować nad sobą, a przy kolejnej chęci zdradzenia aktualnego partnera wziąć się w garść i ogarnąć.
I teraz tak jest. Czytałam, że mężczyzna nie może się bać, że kobietę straci, bo ją straci. Z nami za to wychodzi że jest odwrotnie. Musimy się bac że stracimy faceta. I ja w obecnym związku nie wyobrażam sobie podjąć ryzyka. Musiałabym być pewna że są te same fale, a do tego trzeba czasu. Żadne bajeczne majtki mnie nie kupia w ciemno, chwila zatracenia w imię czego? Że może mnie zatrzyma…? Nie jestem żona miliardera. Lubie siedzieć na gaciach. Ten człowiek mnie zna (wie co mam za uszami) a i tak siedzi obok każdego dnia. I gada do mnie, i pyta o rady.
Z tamtym mieliśmy odwrotny układ sił. On na maxa na tak, no biały rycerz z okładki podręcznika o białorycerskości. Dlatego ja się nie bałam a on tak. Ale mimo traumy i złamanego serca zaraz mial nową. Az zaskakująco szybko… Sam mi napisał kiedyś że chyba oboje nie byliśmy do końca fer…
Bardo mi się to tu podoba. Twoje oburzenie Orki. Wcześniej jak to klasyczna laska wychowana bez ojca szukałam starszych partnerów, nie zadawałam wielu pytań i cieszyłam się z zainteresowania. Jak się przeważnie okazywało oczywiście ja ich tak dobrze rozumiem, a zona to wcale… tak, 18’latka bardzo rozumie. I trochę mi to spaczyło światopogląd. Te portale w internecie, jak łatwo i dyskretnie można zdradzać. Ale kobiety pewnie maja podobne sposoby, zobaczyłam tylko tę jedna stronę znowu…
czyli zaczynając od pracy nad sobą, masz do przepracowania traumę z dzieciństwa.
Żaden mężczyzna nie zastąpi Ci miłości ojca.
A Twój partner może zwyczajnie nie mieć ochoty na współżycie, lub szczerze porozmawiajcie z czego to wynika.
Może ogląda jakieś filmy pornograficzne i sam się masturbuje a już na potrzeby drugiej osoby nie ma ochoty.
Tylko gdybam, nic nie zastąpi szczerej rozmowy i jeżeli wynika to z jakiegoś stresu to wsparcia kobiety. Nie naciski.
Mężczyzna też ma prawo odmówić, przymuszanie go, czy namawiania to gwałt. Tak kobiety gwałcą, nie stosując przemocy fizycznej, choć i do tego może dojść. Mechaniczne pobudzenie mężczyzny bez jego zgody, „czy ochoty” na zbliżenie to też gwałt.
Również pomimo wieku może mieć problem z erekcją z przyczyn niezależnych i boi się że to odkryjesz.
Hm, Ojca w domu nie było, ale nie mogę powiedzieć że nie czuje i nie czułam jego miłości. Nawet jak wyjechał za ocean i założył nową rodzinę. Zawsze dbał l kontakt, a i Mama robiła co mogła, żeby nam to ułatwić. Wiec mimo wszystko miałam fart…
Ale chlopa w domu nie było. I to jest ciężkie, bo wszystko co o Was wiem to mass media, komedie romantyczne itp. Żaden facet z którym byłam nie umiał rozmawiać na takie tematy, albo ja za bardzo chciałam rozmawiać i onieśmielam.
Wmawia sie nam, ze jak stanął to sie mu chce i można z tym wzwodem zrobić co nam się podoba albo możemy tego mężczyzne zniszczyć jeśli stawi czynny opór. Np przy znajomych to wyciagnąć, jak sie chłopaki śmieszkują o sexie. Wtrącic i już. Już jest nikim w oczach kolegów, którzy tak btw mają podobnie. Społeczny lincz za nie robienie rzeczy na które nie macie ochoty.
Filmy czasem, ale ja to niby nie… Wystarczy, że sie człowiek nudzi i jest sam w domu xD Ale rozmawialiśmy i wiem ze tu też woli mieć ochotę najpierw. Hm, pomyślałam właśnie że to w sumie romantyczne xd Z potencją nie zauważyłam problemów.
Dziekuję za odpowiedź. Nie mówi sie o tym, ale to kobiety cześciej gwałcą… I to bez echa kompletnie uchodzi.
Mosuyoke
jestem kobietą,
nie wiem czy tutaj których z chłopaków się przyzna do tego, że po odmowie kobiecie jednak uprawiał z nią seks, temat tabu i ciężko się przyznać, że się zostało zgwałconym, może nawet takie świadomości nie posiadają,
O witam przyznam że się zdziwiłam.
Wydaje mi się, że trzeba szerzyć świadomość tak jak potrafimy i pracować nad własnym zachowaniem. I dać spokój z „przyznawaniem się”. Jeśli oprawca wie, że jest oprawcą to ofiara nie musi głośno trąbić że jest ofiarą.
Życzę wszystkim spokojnej niedzieli
absolutnie nie można dać spokoju o mówieniu prawdy, oprawca będzie zawsze się czuł bezkarny, a w większość kobiety nawet nie zdają sobie sprawy, że wymuszenie seksu na mężczyźnie to nic innego jak zgwałcenie go.
Im więcej się o tym będzie mówiło tym lepiej, mężczyźni też mają prawo do powiedzenia „nie” w związku. I to powinno być uszanowane.
Nie wiem, czy akurat jeszcze wiecej paplania im trzeba…
trzeba,
mężczyźni też powinni znać swoje prawa,
Mysle ze to dalej jest naiwne.. Narzucilismy cywilizacje I mamy nadmiar slabych jednostek.. Bet.
Hitler chcial za pomocą eugeniki wyrownac szanse.. Zrobili z niego bestje.. W zamian za to pozwolono slabym jednostkom sie rozmnazac I zyc. No I sie zaczelo.. Wylączylismy naturalny mechanizm selekcyjny I narobilismy betow. Ludzi odrzucanych przez kobiety, inceli. W zamian za to uznano ze tak ma byc, zycie jest nie uczciwe, jestes brzydki to idz na terapie albo sie powies… No super… A oto rozwiazanie… Rozmnazania tylko za posrednictwem bankow spermy, to lekarze I specjalisci beda inseminowac kobiety nasieniem ludzi alfa, ktorzy maja najwieksze szanse na odniesienie sukcesu I dobry wyglad.. Ci Co zrobieni sa normalnymi metodami nie mają praw chyba ze przejdą testy, zero praw do zasilku dla kobiety za urodzenie dzieciaka które poczela bez zgody panstwa. Restrykcyjna kontrola czy kobieta ma zasoby do samodzielnego utrzymania dziecka. Wprowadzanie dobrowolnej eutanazji dla beta ludzi. Jeśli beta bedzie chcial zyc mimo iż jest beta robi to na wlasna odpowiedzialnosc.. Za ew. Choroby psychicznie I depresje panstwo mu nie placi, panstwo moze pomóc mu ew. W samobojstwie.. I juz! Walic selekcje naturalna.. Skoro mozna miec nadnaturalną. Dajmy s.. Kom czego chcą.. Dajmy I’m przystujnych allfiakow niech ich ru.. Chają.. Bluepill na sterydach!
Pozdro
Nawet jak rozmnoży się specjalnie wyselekcjonowany mężczyzna „alfa” nie znaczy, że kobieta nie ma genów beta w swojej ścieżce DNA, więc i tak może urodzić chore, czy brzydkie dziecko. Gdyby tak nie było, to ci typowi zapładniacze nie uciekaliby od kobiet z dziećmi z chorobami – których są ojcami, a jednak sporo takich „alfa” tatuśków. Zresztą jeśli tak naprawdę tylko garstka mężczyzn mogłaby się rozmnożyć to większość nie miałaby nic do stracenia i albo wybraliby samobójstwo, albo jednak wojnę, grabieże, gwałty, zrobiliby przewrót. Dlaczego mieliby niby tolerować jakichś alfa, jak oni nic by nie znaczyli przeciwko reszcie? I mieliby jeszcze im zabierać życie, kobiety, szczęście? Monogamia reguluje takie „nastroje”, także walk pomiędzy mężczyznami. Poza tym problem spadku jakości genów to problem wielu przyczyn, w tym wojny (zginęło większość mężczyzn), chemikaliów w żywności, używek, osiadłego trybu życia itd.
Poza tym słabość dziś nie powinna być w ogóle podnoszona, bo czym jest ta słabość? Fizyczna? Jakby nawet to wiele „bet” jest inteligentnymi, albo dobrze wychowują dzieci, są rodzinni. Mają inne zalety.
Po to stworzono pomoc np. lekarską, by każdy „słabszy” miał pomoc, a nie liczyć tylko na genetykę. Każdy kozak może zachorować i stać się zależnym od kogoś kto mu będzie musiał tyłek podcierać.
Dobra logiczna odpowiedz.. ale zalezy od wieku i dojzalosci odbiorcy czy já jest w stanie zaakceptowac.
Dalej upieram sie przy dobrowolnej eutanazji. Uwazam to za bardziej humanitarne rozwiazanie niz obcowanie z cynikami w bialych kitlach do konca zycia. Niestety tu nie ma miejsca na sentymenty. Znam kobiety.. one wlasnie taká bezwzglednosciá sie kierujá.. Jestes brzydki ,, nie jestes moim genetycznym odpowiednikiem to bedziesz zniszczony jak znajdziesz sie na jej drodze.( wiedza ze cierpisz ale pochlpia sie chetnie tym widokiem I poobsmiewaja za plecami),
Przerabialem te sytuacje raptem dwa razy.. dzieki ale nigdy wiecej. Zabawne ze w Polsce walczy sie z nauká o sexie w szkolach, a tak naprawde to I tak walka tam idzie o sex w zrozumieniu bluepill.. liczy sie tylko wnetrze etc. To pytanie do genetykow Ile generacji trzeba to powtarzac zeby wyeliminowac ew . wadliwe geny, Mam jednego w rodzinie wybitnego bete, doktora genetyki w Houston to kiedys spytam.
Mowienie o intelgencji faceta w kontekscie kobiet jest naduzyciem. Dobrze wiemy ze dla kobiet to zaden afrodyzjak, Dla cywilizacji to jest istotne ale nie w kontekscie okazjonalnego sexu.
Nie ma innej drogi niz eliminowanie slabych jednostek, nawet kobiet lub ew sterylizacje. ( nie urodzi sie kolejny steven hawking… no to sie urodzi w ciagu kolejnych kilkuset lat jako alfa , albo 5-ciu alfa rozpracuje to co robil normanie w pojedynke taki Hawking czy Einstein..nie wiedzielibysmy do dzis jak dziala czarna dziura…no i co z tego..zadnej kobiety to nie obchodzi do dzis ,, liczy sie tylko jej dziura i jak duzego ma chad zeby go pochlonác w niej).
Tylko najlepsze kobiety bedá zapladniane.. reszta zakosztuje ew. rozkoszy z alfami.. bedzie ich wkoncu tak wielu. Mozna odniesc wrazenie ze jestesmy tu za jakás kare . Jestesmy w roli statystow podziwiajacych sportowy spektakl na scenie bez jakiejkolwiek szansy na interakcje na poziomie jaki doznajá alfa i stacy.
Wszystkie rewolucje byly spowodowane nierownomiernym rozkladem dobr. Pieniedzy, wladzy, kontroli, zywnosci.. teraz mamy Brexit Rewolte.. nizsze klasy mszcza sie na imigrantach za swoj padoli los, ktory dla imigranta jest o niebo lepszy niz np w Polsce.
Nastepna rewolucja bedzie walká alfa z beciakami, tylko na razie to sie pomalu gotuje. ..sytuacja w chinach i indiach gdzie nie ma dostepu do kobiet dla znacznej liczby facetow. Propagujesz monogamie… ale wiesz ze w Islamie tez sie ja propaguje ,Kobiety sá kamieniowane, Kobieta wie ze moze zginac za cudzolostwo, a pomimo to kobiety zdradzajá… bo chec prokreacji z alfa jest tak silna-> No i dobra niech zdradzajá,
Zaraz powiesz ze po selekcji genetycznej faceci beda tez zdradzani.. bedá oczywiscie.. ale haczyk jest w tym ze szybko znajda partnerke , a nie jak to jest teraz.. max 2,5 nisko jakosciowego zwiázku z kobieta dla bety na cale zycie w ktorym jest gnojony za to ze nie jest chadem!
Monogamia jest przeciwko naturze, a co jak urdzimy sie w nastepnym wcieleniu kobietami… bedziesz chcial jako kobieta walczyc z instynktami.. i szukac bolca alfy w obawie przed nakryciem?
Moje rozwiazanie jest radykalne, ale uczciewe dla tych co przejda selekcje. przejdziesz selekcje, jestes w elicie, zyjesz jak zawsze chciales,,, kobiet ile chcesz…i nie bedziesz musial sie bac ze udaja orgazm , albo robiá to z litosci.. czysty sex jak dzis ma chad ze stacy,.. (a my mozemy co najwyzej….no wlasnie..).
W powyzszym przypadku kazdy cos poswieca, ale to jest wtedy dzialanie dla dobra ogolo ludzi, Problem z dzisiejszymi czasami ze mamy te deklaracje praw czlowieka, etc ale to jak z tá ligá narodow…. wiadomo… alfy majá czyste rece, no bo jak masz problemy to idz se protestowac, ja mam dobrze przegrywie , a jak nie masz spelnienia… no to sory .. taki mamy klimat.
Monogamia jest uciskiem dla kobiet, jest wbrew ludzkiej naturze i jak wszystkie takie systemy zostanie obalona przez kolejna rewolucje ( jesli zostanie ustanowiona.),
Zmuszanie kogokolwiek, nawet kobiety do sexu jest na dluzsza mete tym czym jest wiwisekcja na zwierzetach… shit will back..
Tak wiec selekcjonujemy osobniki slabe, wprowadzamy eutanazje dla chetnych co nie widza tu dla siebie miejsca i nie chca podziwiac tylko zycia z poziomu widza, albo czekamy na dalszy rozwoj SI.. sex roboty, transplantacja cial jak w Awatarze etc. Nie wierze w instytucjonalne surowe metody wprowadzane na module anglosaská o ktorych za kilkadziesiat lat beda krecic melodramaty jak w Szkarlatnej Literze.
Pozdro
Mowienie o intelgencji faceta w kontekscie kobiet jest naduzyciem.
A kto mówi o kobietach i o tym, by podporządkowywać pod nie życie? Fajny mem lata po internecie gdzie jest Elon Musk, jego Space X i Amber Heard. I tam Amber jako lolita – co kobiety myślą, że chcą faceci, a niżej Elon i SpaceX, co naprawdę chcą faceci. No i wykorzysta swoją inteligencję dla społeczeństwa, dla siebie, a przy okazji będzie miał kobietę(albo więcej). I tyle. Nie sama „siła” się liczy.
[CIACH – edycja Admin.] Mosuyoke zachowaj kulturę wypowiedzi i nie podżegaj do samobójstwa. Gorszy dzień?
Ale jesli po prostu nie jestes idealny, ale masz to gdzies, dbasz o siebie i pracujesz nad soba nie tylko po to by „ktos cie chcial”, ale po to zeby miec godne zycie i stac wyprostowanym przed lustrem to mozesz zyc. I znajdzie sie predzej czy pozniej osoba ktora doceni kim na prawde jestes. A jesli nie to bedziesz po prostu wartosciowa osoba ktora zna swoja wartosc
Ale mozna tez pozostac zalosnym, to zawsze jakis wybor 🙂
Serio znam chyba jednego atrakcyjnego fizycznie alfe. Pozostali sa brydcy albo niscy i to wcale im nie przeszkadza w bajerze. Ale słabej baletnicy przeszkadza i rabek u spodnicy 😉
rowniez pozdrawiam
Niech wprowadza eutanazje.
Nawet krowy sie usypia przed ubiciem, czemu nie ludzi? Bo zaczeli by sie masowo samoextetminowac? I nie bylo by kogo ruch.. Ac w du.. E. Bez odpowiedniej liczy niewolnikow to nie to samo co?
To ze Ci sie nie podoba niewolniku, wuju tomie, bialy rycerzu co pisze to twoj problem, idz do kosciola I pokajaj sie… A I jeszcze flage wez w dlon I bogurodzice odspiewaj. Dosc robienia na takich jak ty. Patryjoto spierd.. Olonego kraju.
hym,
nie ma to jak przeczytać trochę hejtu przed snem,
Zorro to przemoc psychiczna, dla swojego świętego spokoju skończ z tym, to i eutanazji nie będziesz potrzebowaŁ.
Najlepiej to się wybierz do lasu i odetnij świeżym powietrzem, może to Ci pomoże na skołatane nerwy 😉
dobrej nocy
I tak jak znajdziesz juz kobiete.. Z tej bozej laski.. To nigdy nie dasz jej orgazmu.. Nie scementujesz zwiazku.. Bedzie to toksyczna wyniszczająca relacja. To nie jest takie prost dla beciakow.. Ja gadam z wieloma pięknymi kobietami.. Poprzeczka jest bardzo wysoka.. Dla mnie piekna to od 4 w zwyrz I nie otyla.. Mam niskie wymagania.. Kazda miala jakiegos badboya I sie na nim zawiesila.. Woli byc sama niz z kims slabszym niz ten badboy bo nauczyla sie ze relacja nie przetrwala I oszczedza sobie za wczasu problemow z frustratami… Spotkam striptizerki.. Shemat ten Sam.. Ja jakos patrze na ich zdjecia I widze ze są przystojni I atrakcyjni Ci kolesie.. Ze ty znasz jednego.. No coz cynizm I hipokryzja to tez narzedzie do obrony swoich teorii..
Nie dasz orgazmu kobiecie.. Dociera to do ciebie!? Ona zamknie oczy I bedzie myslala o nim nie o tobie.. Z kogo ty chcesz zrobic glupka ze kontrolujesz sytuacje… Dostaniesz z laski sex raz w tygodniu.. Badboy 3 razy dziennie dostanie.. I taki to bedzie twoj zwiazek z kobietą.. Wyprostoeany… Wezmie cie do zwiazeku na kolo zapasowe I w miedzy czasie poszuka galezi.. Zeby przeskoczyc.. By the way.. To jest portal dla beciakow.. Nie zgrywaj kogos lepszego niz my tutaj.. Jestes taki jak my tylko jeszcze nie masz odwagi zaaplikowac sobie czarna pigolke.. Kto tu nie jest merzczyzna
I tak jak znajdziesz juz kobiete.. Z tej bozej laski.. To nigdy nie dasz jej orgazmu..
A przyznaj się, z iloma kobietami spałeś, by mówić w ten sposób? Kobietom można dać orgazm na różne sposoby.
Nie scementujesz zwiazku..
Jest masa różnych sposobów na cementowanie związku innych niż orgazmy, choć też się przydają, jak każda bliskość.
Bedzie to toksyczna wyniszczająca relacja.
Niby dlaczego?
Kazda miala jakiegos badboya I sie na nim zawiesila.. Woli byc sama niz z kims slabszym niz ten badboy bo nauczyla sie ze relacja nie przetrwala I oszczedza sobie za wczasu problemow z frustratami…
To są zaburzone panny, wdowy po alfie, nie warto z nimi się zadawać i na ich podstawie tworzyć teorii o każdej kobiecie
https://swiadomosc-zwiazkow.pl/kobieta-porzucona-przez-samca-alfa-kobieta-zniszczona/
Te faktycznie będą do niczego, będą myśleć o swoim bad boyu w czasie seksu, czy tęsknić za nim, ale nie każda kobieta jest wdową po alfie.
Dostaniesz z laski sex raz w tygodniu..
Jak seks jest wydzielany to nie jest to szczera relacja, uciekać i tyle.
To jest portal dla beciakow..
To jest portal dla wszystkich ludzi którzy chcą otworzyć oczy, lub otworzyli, chcą pogadać, poczytać itd.
Jestes taki jak my tylko jeszcze nie masz odwagi zaaplikowac sobie czarna pigolke..
Czerwona lepsza, bo motywuje do wydobycia z siebie potencjału 🙂
Kto tu nie jest merzczyzna
Mężczyzną*
Dzień właśnie niezły, N w koncu poszedł do nowej pracy i były sexy 😀 (ah te męskie słabości 😉 )
Ale jak tu weszłam i przeczytałam najnowsze komentarze to krew mnie zalała, przepraszam. Do niczego nie chciałam podzegać, to był jedynie sarkazm Reduś 😉
Nie skumalem ze mosyuyoke to kobieta… Ale wstyd! Teraz wiem czemu tak sie zirytowalem.. Moj naturalny przeciwnik mnie skomentowal.. Sorry
To chyba moge być z siebie dumna… Nie jestem Twoim wrogiem, serio. Tzn dopoki go ze mnie nie zrobisz oczywiście 😉
Wiem że czasem ciężko dostrzec dobre strony, ale one zawsze gdzieś są. Też myślałam kiedyś, że muszę być sama, albo z kimś przy kim czuję się tylko husteczkowo. I jak skupiłam się na samorozwoju to „perełka”sama sie znalazła.
Nie jestem patryjotką i nie wierze w boga. Wierze tylko w Dobryvh Ludzi i Własne Siły.
Trzymaj się, bedzie git 😉
Heh, az mnie korci sie z Toba przespać tylko po to, żeby Ci udowodnić, że doprowadzisz.
Czemu sam sobie szkodzisz? Po co ta żółć? Jeśli sam w siebie nie wierzysz to jasne że Ci nie wychodzi w zwiazkach.
To ze tu jesteśmy znaczy tylko i aż tyle, że szukamy odpowiedzi. Kiedy w gre wchodzą uczucia czasem cieżko sie porozumieć. Tu mozemy „na sucho” przedyskutować pewne kwestie. No i wylać żale oczywiście też, wiec nie krępuj sie Kolego 😉
Heh, az mnie korci sie z Toba przespać tylko po to, żeby Ci udowodnić, że doprowadzisz.
O i tu widzimy fajny mechanizm psychologiczny. Wiele kobiet się na to łapie: „wiem, że tego nie zrobisz”, taka prowokacyjka…
Wiesz co, Moj N był dokładnie taki sam jak go poznałam. Dalej czasem gada o samobojstwie bo zycie „nie jest sprawiedliwe”, a teraz ma laske 7/10.
Według mnie to poczucie niesprawiedliwosci to nic innego jak Ból Istnienia. Tylko inteligencja odczuwa ten ból! Zrozum ze to jest Twoja siła!
Jest jak jest. Zaczalem zglebiac te teorie jakies 3 lata temu, wciaz dokopuje sie do czegos nowego w internecie, sporo znajduje na anglojezycznych stronach.. Jak to zawsze bylo, to ludzie na zachodzie jakims dziwnym trafem zawsze pierwsi wpadają na nowe idee I widzą zaleznosci … No ale grunt ze to dociera do polski. Zaczalem analize mojego poprzedniego toxycznego zwiazku I od toxycznych kobiet npd, bpd, dotarlem po przez bracia samcy do tej strony min. Sporo tych artykolow z tej strony 'SZ’ znam na pamięć, bardzo dobre pioro ma autor. Przebudzenie bylo bolesne. To tak jak chodzisz na silownie, bawisz sie w diety, a na koncu znajdujesz filmik o tym ze bez wstrzykiwania testosteronu nie bedzie widocznych efektow… I nagle widzisz kolejny silowniany matrix, gdzie widzisz zachodnie badania, iż samo dozowanie testosteronu albo vitaminy S. Powoduje przyrost suchej masy miesniowej bez cwiczen, a regeneracja jest nieporownanie lepsza.. Kolesie na sterydach reklamują odrzywki I suplementy ciemnej cholocie I nabijają kase. Nie mowie ze tak jest tutaj, ale mowiac komus.. Zmien sie, idz na silke trzeba mu powiedziec o roznych mozliwosciach I skutkach ubocznych.. Np. Koles nic nie rozumiejacy idzie na silke, katuje sie morderczymi dietami I dalej jest Sam… Bo nie ma efektow, a inny po prostu bierze testosteron I w 7 mies sie pompuje. Mam na mysli ze redpill jest ok.. Ale w pewnym momencie trzeba mierzyc sily na zamiary I spojzec sobie w oczy.. Czy to ma sens. Wyzwolilem sie z przekonania ze nie bede funkcjonowal bez zwiazku. To dopiero black pill dal mi. Nie mowie ze silka jest zla, Sam cwicze, ale to moze byc za malo. Czekac do 40 tki na unicorna to tez moze cos strzelic w psychice. Trzeba zawsze przygotowac sie na nAjgorszy mozliwy scenariusz, na ile sie da. Bo czlowiek to tylko czlowiek. Grunt ze w koncu zrozumialem I docenilem z czym przychodzi mi sie zmierzyc. Na poczatku jest zalamanie jak pozna sie ta przerazajaco smutna prawde, pozniej jest walka I proba oporu (red pill) a na koncu jest akceptacja status quo (black pill). Potem zycie to juz tylko rutyna, nie walczys juz o nic, nie zajezdzasz sie, tylko czekasz na dzwonek I nie opierasz sie, bo energia z wiekiem to towar deficytowy.
Czemu Wam sie wydaje, że laski leca na mięśniaków? Magistra na sterydach nie zrobisz, a to inteligencja jest teraz w cenie. Mam wrazenie, ze wszyscy mieszkacie w Warszawce, bo ja na codzien facetow o ktorych piszecie nie widuje nigdzie… Wszyscy sa tacy o, normalni. Znam jednego kulturyste, ma piekne miesnie (ale to nie moj typ). Robi to dla siebie, nie zeby sie podobac. Byl sam do 32roku zycia. A serio fajny facet, ale tylko glupie blachary na niego leciały.
Ja tam tak nie myślę, że tylko mięśniaki są akceptowane, ale na pewno dobrze wyrzeźbione ciało pomaga (nie chodzi o bycie Pudzianem).
Pudzian wydaje 40k pln miesiecznie na sterydy. Jak jest przed zawodami.. W to wchodzi koszt lekarza pewnie I odbloku. Jak ktos jest juz tym kulturysta to musi wiedziec co brac., I kiedy brac odblok – > antidotum. Bardzo droga zabawa. Robi to dla siebie polega na tym ze jak ma sie miesnie to czlowiek sie dowartosciowuje. Trzeba uwazac. Nie brac testosteronu w pigulkach tylko w zastrzykach I nie chinski… Oryginalny testosteron to 500pln za ampolke. Ampolka starcza na 1 tyg chyba. Po cyklu.. Kilku tygodniowym trzeba wziasc odblok to hormony które zapobiegają nadprodukcji zenskich hormonow. Testosteron w nadmiarze powoduje powstawanie zenskiego progesteronu u chlopa.. Wtedy sie bierze odblok. Jak sie nie obnizy poziomu zenskich hormonow, to zaczyna sie ginekomastia I atrofia jąder. No I znowu po odbloku do lekaza badac poziom hormonow czy w normie. I tak w kolko. Ci napakowani kolesie biorą testosteron I trembulon dla bydla ubojowego… Miesnie same rosną. Zreszta wystarczy zobaczyc co oni robią na silce to zrozumie sie ze same. Najciezszym sterydem jest insulina.. Dla diabetykow.. Temu strachu z pidbula ją wstrzykiwal. Kulturystyka to ogromne koszta… I trzeba miec silne organ zeby to wytrzymac. No ale cos za cos :). Kobiety to lubia… No I tak widocznie ma byc… Cwiczenia bez dopingu to…machanie rekami w powietrzu.. Lepiej wziasc lopate albo widly I solidnie popracowac.. Wiecej Ci to pomoze w zdrowiu.. Ale oczywiscie… Nikt nie bierze.. Tą jasne.. Kazdy bierze. Kto w tym siedzi.. Bo by sie znuechecil brakiem rezultatow. I po sterydach spadki sa duze masy.. Jak sie z cyklu schodzi. Sterydziaz przybieze max 7 kg masy miesniowej.. Na sucho 0, 5-1 kg masy przy zajezdzaniu sie bez sterydow. Ciekawym skutkiem ubocznym wstrzykiwania testosteronu jest to ze sie pali tluszcz. Temu kulturysci sa tak docieci na cyklu… Dieta to swoją drogą.. Po prostu sterydy to jest to na Co sie godzisz albo… Machasz rekami w powietrzu.. Albo grabiami.. Ja jestem z anglii… Tu to jest na masową skale… Bo zarobki sa wyrzsze. Do polski to dojdzie za kilka lat.. Juz jest.. Ale drogie.. Moja byla lubila miesniakow… Ja nie cwiczylem wtedy.. Dalej wygladam normalnie.. Powiedzmy… Ale lasek nie obchodzi czy tam jest woda czy miesien… Sexownie wyglada I ma byc… No I git. Kobieta tez moze brac testosteron… Bez tego ani rusz.. Glos tylko sie obnizy I szczeka zrobi sie kwadratowa.. Ot tyle
Kolego, ale Ty sprzedajesz te sterydy, czy o co Ci chodzi xD jakbym gadała ze Spejsonem ;>
U Kobiet to wygląda tak samo, tylko zgrabne laseczki z długimi włosami są „w cenie”. Idealne modelki itp. Też można oszukiwać zabiegami , tabletkami na odchudzanie, operacjami. Ale czy ktoś w moim otoczeniu to robi to wątpię. Też jestem na emigracji i spotykam tylko „zwykłych” ludzi. Może powinieneś pomyśleć o zmianie otoczenia?
To tyczy sie wszystkich ludzi, albo nawet zaryzykuje stwierdzenie że wgl wszystkich zwierąt na świecie 😉 Po sobie wiem jak człowiekowi jest lżej jak zrzuci zbędne kilogramy. A jak się jeszcze potrenuje mięśnie to człowiek sie czuje jak kałczuk xd
A z tym kolegą akurat było odwrotnie. Ja myslalam ze on ma mnie we frenzone, a on myślał, że ja mam tam jego. Ponieważ nigdy bym nie pomyslala ze taki wysportowany Kolo w sportowej bryce by mnie chciał, a on nie wiem co myslal xD Chyba ze studentka z wielkiego miasta itp. Kazdy ma swoje kompleksy i słabości.
Poza tym ja wole Misia, fajnie mieć się jak wtulić ciepło i wygodnie 😉 (mam na mysli lekkie krągłości, nie otyłość).
No dobra to jak juz bedziesz chciala pidrasowac misia, zeby mial miesnie to daj znac to mu cykle rozpisze I towar apteczny zalatwie po przystepnej cenie… Zrobisz z niego Arnolda…. Taki suchar
Troche odbiegamy od tematu za bardzo I admin zaczyna sie irytowac.. To byl artykol o pigulkach.. Ale za bardzo przesadzilem rozwijajac temat… 🙁
Nawet we friendzone koksa zamknelas… Ty to mialas superpower!
Hipergamia na maxa /)
BO:
Czy trzeba coś tutaj dodawać?
Odniosę się jeszcze do jednego.
Jakie modelki? O czym ty piszesz? Kobieta wystarczy, żeby nie była spasiona i bez problemu znajdzie kilku chętnych adoratorów, to że nie będą oni mieli „tego czegoś” (na przykład wysportowanego ciała i sportowego auta ;>) to druga sprawa.
Żadnych zabiegów i tabletek nie potrzebujecie wystarczy nie ŻREĆ i tyczy to mężczyzn(o ile nie chcą tylko doprowadzić się do otyłości) i kobiet z zastrzeżeniem, facet żeby zbudować fajną sylwetkę musi poświęcić sporo czasu na siłowni (nie żebym narzekał ja lubię przerzucać żelazo).
https://incels.wiki/w/images/thumb/3/30/Attractiveness_ratings_by_men_and_women_%28dataclysm%29.png/500px-Attractiveness_ratings_by_men_and_women_%28dataclysm%29.png
Masz tutaj obrazek jak płcie się mniej więcej oceniają, Widać jasno, że facetom podoba się większość kobiet, nie musisz mieć figury modelki serio.
No i wy macie makijaże, push-upy itp… Wielu mężczyzn ma o to pretensje bo kobieta z 5/10 zrobi się na 7/10 i już na faceta 6/10 patrzy z góry nie mówię, że zawsze tak jest ale zauważa się taką tendencję.
Zauważyłem, że kobiety(może nie wszystkie ale te, które zazwyczaj spotykam) odczuwają jakąś przyjemność z jedzenia, ja tego kompletnie nie rozumiem, jem tylko gdy jestem głodny (ale jak chcę to potrafię się przegłodzić kilka/naście godzin). Plus młode dziewczyny często są strasznie leniwe na ten przykład dziwią się, że w wolny weekend wstaje o 6 rano.
Jak się nie umie trenować z głową to nie będzie efektów bez sterydów… Może warto się doszkolić w tej materii? Wiesz sterydy sterydami, na pewno dają dużo ale niosą za sobą pewne ryzyko, które świadomie lub nie ludzie podejmują.
Kolego Himen….Kurwa bez sterydów też zbudujesz fajną sylwetkę, mi się osobiście przesadnie dojebane knury nie podobają, sam dążę do jakiejś tam proporcjonalnej, fajnej sylwetki z niskim BF. Kwestia odpowiedniego treningu i diety (haha, po prostu przestałem
chlać piwsko w dużych liściach i mniej więcej kontroluję co wsadzam do ust ot moja dieta cud!).
Co ważne robię to dla siebie a nie dla dziewczyn, liczy się moje zdrowie, sprawność itp.
Jak jakieś się będą kręcić wokół mnie to spoko, jak nie to przeżyje, mam co robić w życiu i kobieta/y jeżeli się pojawiają to są tylko miłym dodatkiem do mojego życia.
U ciebie widzę straszny żal do świata z powodu natury kobiet. Rozumiem, ze odkrywając brzydką prawdę w wieku 40 lat może to zaboleć człowieka.
Musisz też zrozumieć, że wiele ograniczeń jest w twojej głowie.
Z takim mindsetem jaki masz obecnie raczej nie zainteresujesz żadnej kobiety, widać wylewającą się frustracje i niechęć…w zasadzie odpycha to obie płcie. Zacznij od ułożenia tego co masz w głowie, ponieważ masz tam niezłe szambo, potem zajmij się poszukiwaniem kobiety… Nie mówię ci tego złośliwie, tylko po to by pokazać inną drogę, abyś mógł poprawić jakość swojego życia zamiast narzekać w internetach na cały ten pieprzony świat.
Ja tak ostatnio sobie myślałem, że w sumie nawet będąc rycerzem pluszowego miecza podświadomie czułem to, że kobieta nie zechce mnie jak będę „nikim”. Dlatego Red Pill nie był dla mnie bolesny do przełknięcia, potwierdził tylko coś co dawno zaobserwowałem w otoczeniu. Myślałem, że może mam pecha coś i trafiam źle.
Nie mam pretensji do kobiet, że nie podziwiają mnie za sam fakt urodzenia się mężczyzną, sam chcę coś osiągnąć w życiu a nie skończyć jako brzuchaty Janusz na najniższej krajowej (nie mam nic do takich ludzi, jeżeli im odpowiada takie życie to cieszę się ich szczęściem), pełen frustracji, pijący piwo marki VIP i kurwujący na „somsiada złodzieja”.
Masz racje. W sensie do momentu osiagniecia tak zwanego limitu wagowego nie powinno sie nawet myslec o sterydach.. Bo jak masz 17-25 lat I jestes *mezczyzna to sylwetke Bruce Lee w znacznym stopniu osiagniesz.. Pozniej zaczyna sie sciana.. Przyrost miesnia I sily jest expotencjalny. Na poczatku mozesz miec przy dobrej genetyce, (o ile istnieje cos takiego) i pilnowaniu michy przyrosty 1,5kg/rok… Ale z kazdym rokiem jest coraz mniej.. Asymptotycznie rozniczka idzie do zera..
Nic nowego nie piszesz czego nie uważam za prawdziwe .. Rozumiem o co Ci Chodzi, nie chce cie zdenerwowac, po prostu skrotowo opisalem ze po 35 roku facet traci testosteron I wydolnosc I bedzie super hard bez wspomagania. Nie walcz ze mna, bo masz racje. Mam 35 lat nie 40.. Redpill znam od 3 lat. To nie jest tak ze samo odkrycie hipergamii bylo szokiem.. Zakladam ze jestes mlodszy.. Twoja postawa pewnosc siebie to wypisz wymaluj ja sprzed kilku lat. Zrozum tylko ze nie mozesz jednym zdaniem kogos potepic wytknac mu ograniczenia ze swojego poziomu na skali czasu.. Ja juz wiem ze ja nie moge dac rad kolesiowi 45 l bo jest na innej skali czasu niz ja… I tylko go zirytuje. Ja mam juz to o co ty walczysz. Moge medrkowac I mowic Ci jak to osiagnac.. Ja zucalem sie na gleboką wode dla przykladu, tracilem jedna robotę za druga, przyjechalem na zachod, bylem arogancki, uwazalem ze wiem swoje, no I po kilku ryzykownych decyzjach mam co Chciałem, mam kase o której cale zycie marzylem, jeden marzy o domku na plazy, inny o samochodzie sportowym, inny o czyms tam.. To bez znaczenia no mam co Chciałem.. I teraz moglbym Ci dawac rady I mowic musisz isc moją drogą.. Tylko tak osiagniesz to Co chcesz.. A to gowno prawda bo ty jestes inny I byc moze dla ciebie bedzie kalużą to Co dla mnie bylo fosą z rekinami.. Nie chce cie wkurzyc! Tylko tlumacze ze kazdy jest inny, ma swoje ograniczenia, jeden wieksze inny zadne na danym polu I w oparciu o to kazdy ma inny punkt widzenia. To wszystko.. Ja nie twierdze juz ze mam racje.. Przedstawiam tylko swoją wersje rzeczywistosci oparta na przezytym bagazu doswiadczen I kopow w dupe.. A moze to ty masz racje.. Moze tez zle robie ze cie w pewnym stopniu dyskryminuje ze wzgledu na wiek I od razu zakladam ze masz mniej doswiadczen niz ja.. Moze jednak jestes lepszy.. Taki jest problem z forami.. Ze tu ciezko rozwijac tematy I trzeba skracac mysli.. Temu mialem szczepe min z mosuyoke. Ja proboje obnizyc emocje I to wyciszyc. Za duzo robi się przyklejania etykietek jak w ferdydurke.. Bo ciezko cos rozwinac jakas mysl.. Relax. Peace ✌️
Owszem jestem tego świadomy, jednak czy chcesz być profesjonalnym kulturystą czy tylko zależy ci na zachowaniu sprawności fizycznej i w miarę atletycznej sylwetki? Według mnie amatorsko chodzi tylko o to drugie. Poza tym warto robić badania poziomu hormonów, być może trzeba będzie skorzystać z pomocy farmakologicznej pod opieką lekarza…
Kolego, ja nigdzie nie chciałem z tobą walczyć, po prostu wydałeś mi się strasznie zgorzkniały i zniechęcony do życia(typowe dla black pill po co się rozwijać, skoro nie urodziłem się Chadem 185+). Może moje wrażenie było mylne ale wiesz miałem do dyspozycji tylko kilka twoich wypowiedzi na portalu.
Nigdzie nie chciałem cię potępiać, chciałem tylko zwrócić uwagę, że strasznie skupiasz się na negatywach życia i może „black pill wszedł za mocno”.
No nie wiem, jeżeli mądrze gadasz to dlaczego ma cię nie zapytać o radę? Albo dlaczego nie może dać ci rady gość młodszy o ponad 5 lat? Sam wiek nie jest wyznacznikiem, facet może mieć 60 lat a być ignorantem i białym rycerzem, z perspektywy kryterium wieku on może dawać ci rady?
To co ci napisałem to była tylko delikatna sugestia, że być może idziesz zbyt głęboko w black pill.
Rady i sugestie mają to do siebie, że możesz zrobić:
A). Hmmm…może coś w tym jest, przemyślę.
B). Co on do chuja śmierci pierdoli?! Olać typa!
Rozumiesz o co mi chodzi?
To skąd to rozgoryczenie? Przynajmniej w swoich wypowiedziach zdradzasz niejako „weltschmerz”. Oczywiście to moje subiektywne wrażenie i nie musi być z godne z prawdą.
Mniej? Więcej? A co to za różnica? Każdy ma swoje, wszyscy musimy ciągnąć jakoś ten wózek z węglem zwany potocznie życiem. Czy stoi coś na przeszkodzie, aby wymieniać się doświadczeniami? Nie chodzi o mierzenie sobie kutasów, nie taki jest mój cel. Ja lubię pozytywnie patrzeć w przyszłość i szukać dobrych aspektów życia.
Właśnie to próbuję wyjaśnisz, nie ma lepszy/gorszy. Mamy inne niespojrzenie na świat, inne doświadczenia, jesteśmy w innym punkcie drogi życiowej. To jednak nie jest kryterium wartościujące w ten sposób.
To częsty problem właśnie i dużo z tego powodu nieporozumień ale cóż zrobić? Trzeba podchodzić z dystansem i na luzie. Peace. 🙂
To bez znaczenia no mam co Chciałem.
Są dwa rodzaje nieszczenikow..
.. . Jeden rodzaj to ten ktory marzy o tym by splenic swoje mazenia. nie spelnil nigdy wiec jest nieszczesliwy.
… Drugi rodzaj to ten ktory spelnil swój sen.
Pieniedzmi milosci nie kupisz.. Nie takiej jak alfa.
Wydawanie 10-15k miesiecznie na laske ze to ze Ci da d.. Upy.. No nie wiem. Jak sie bylo kolesiem ktory sie zakatowywal cale zycie by wyjsc z szarosci I odbic od dna, rzucenie taką kasą lasce, która nie zaznala upokozen, wyrzeczen, zrywania sie o 4 rano, charowy w ciezkich warunkach, stresu, kortyzolu nie jest czyms co przychodzi łatwo.
Jest cos co jest cenniejsze od zlota I wszystkich bogactw tego swiata.. Tym czyms jest kobieca du.. Pa.
No ale chyba na koniec dnia sie przelamie, I I tak uderze w sponsoring. Suggar daddy.. :).
Bo juz mi po malu wszystko jedno.
Nie komentujcie tego.. Pliss
Dla przykladu mialem dziewczyne 3 lata starsza odemnie z innego kraju.. Bardzo atrakcyjna. Zaraz po przyjezdzie ja spotkalem.. Doznalem haju hormonalnego przy niej.. Mialem kopa jak po cocainie najlepszego sortu. Poczulem sie jak mlody bog.. Kiedy ja poznalem ona miala 34l. Typowa latynoska zajebiste cialo, twarz, 8,5/9. Sporo czasu z nia spedzilem gadajac o tych temat ach.. Zwiazkow.. Zanim to sie zaczelo sypac,, a zaczelo po 2 mies.. Troche sie do wiedzialem o kobietach. Wtedy na poczatku powiedziala mi.. Dostaniesz to Co chcesz.. Swoje pieniadze.. Ale zobaczysz ze gowno Ci to da.. Dzis z perspektywy czasu wiem ze to byla osobowość miedzy alpha widow a npd, bpd. To podbijalo jej atrakcyjnosc. Nie wiem czy miales kiedys do czyszczenia z kobietami zaburzonymi.. To łatwo powiedziec.. Zuc ją I odejdz.. One bardzo szybko przejmuja kontrole nad mezczyzna I uzalezniają psychicznie.. Jak jest atrakcyjna fizycznie, sex jest nieziemski, sexowny glos, charyzmatyczna.. A ty nie masz pojęciA o chocby redpill.. To wierz mi.. Ur domed at the moment! No chance to escape.. Bo nie masz dokąd.. Nie znajdziesz takiej za szybko. I to czlowieka trzyma w toksycznym zwiazku. Szczegolnie brak swiadomosci o red pill.. Nawet jak dalbys komus redpill to za malo zeby ja zostawil.. To ona decyduje o zakonczeniu.. Probowalem zrywac ale I tak wracalem jak kundel.. Mezczyzna na haju zakochania wytrzyma duzo zeby miec dostep do pi.. Y.. Chyba ze jest chadem.. Jak wiadomo nie jestem skoro tu sie udzielam ;). Pisze o niej bo co prawda ona nie znala redpill, ale rozumiala te zasady redpila, mowila mi ze wyglad does matter ale ja ją ignorowalem. W koncu stracila cierpliwosc I znalazla 10 lat mlodszego kolesia.. Uciekla kontakt od tak.. Byla alpha widow w tym sensie ze miala chada meza I pewnie mnie porownywala z nim. Pokazala mi jego zdjecie. Chudy Koles, kierowca, twarz nie straszna. Dopiero pozniej, po roku od rozstania zrozumialem ze Koles byl w ch.. Uj przystojny.. Bo dalej jest.. I nie docenilem tego… Wniosek jest taki ze bylem zapysialym kogucikiem I nie docenilem kobiet.. Patrzylem na zdjecie kolesia I ocenilem go jako facet.. W sensie jest slabszy odemnie, pokonal bym go w walce z latwoscia. Kobieta tak nie ocenia I to byl jeden z moich wielu błędòw.. Wiec szacujac szanse danej relacji zawsze pytaj kobiete o jej prxeszlosc I sprawdzaj czy wygladasz jak jej byli.. Jak nie to moze choc masz wiekszego fiuta niz oni I lepsze cialo, jak tez nie I zaczyna sie dozowanie sexu.. To z czystym sumieniem uciekasz I wyrzucasz karte do tel. Kasujesz fb, zmieniasz miasto etc. Probablem z redpill ideology jest taki ze mądry polak po szkodzie. Powiesz komus w trakcie toksycznej relacji o tym ze np. Kobieta go shittestuje I jest z nim tylko dla doraznych zasobow to nikt Ci nie uwierzy ze za chwile bedzie wydymany na rzecz innej galezi. Tak wiec to czego sie nauczylem to.. Nigdy nie nie doceniaj kobiety! Są w chu..j inteligentne.. Czesto bardziej doswiadczone w związkach, silniejsze emocjonalnie od facetow I silniejsze psychicznie.. Nawet alpha widow czy bpd npd poradzi sobie lepiej niz statystyczny normik.. Teraz ona hitted the wall.. Ale to jest juz inna historia.. Na koniec ciekawostka… Jest jedno miejsce na ziemi gdzie reguly redpill nie obowiazuja… Zaklady karne dla mezczyzn I wiezienia.. Tam regoly gry sa odmienne.. I’m brzydszy I agresywniejszy tym wyzej plasujesz sie w hierarchi.. Nikt z tobą za bardzo nie zadrze bo masz wtedy mniej do stracenia.. Sorry za zanudzanie.
Padłam ze śmiechu, w sensie ogólnie sytuacja jest przezabawna według mnie xD
No ja własnie wolę Misia, oczywiście namawiam żeby się ruszał, coś nawet ze mną kiedyś jogi próbował jak go plecy bolały, ale fakt faktem pracuje fizycznie i ma dość ruchu. Jeśli się sam sobie podoba (ma wy*ebne) to tyle dla mnie dobrze 🙂
Ej ja serio nie xD Byłam mega niepewna siebie, trochę przy sobie i zawsze wyższa od wszystkich, więc miałam serio kompleksy. A był moment „frends with benefits”, nie ogarniam w sumie czemu nigdy nie zrobił jakiegoś ruchu w stronę randki po prostu. Tak btw to to był mój Ziomuś od jarania.
Ale jak jakieś 2 lata temu to jakoś wyszło, już byłam z moim obecnym, to myślałam czy bym z nim mogła być hipotetycznie i myślę, że tak. Wygląd to sprawa drugorzędna dla mnie. W sensie jak się domyślacie wzrost jest ważny, niższy nie przejdzie, ale widzę że Mężczyźni też maja takie podejście, kobieta musi być mniejsza. Tak czy siak ja wyznaję zasadę i jedyna rzecz jakiej się nauczyłam z historii w LO to że „mężczyzna winien być brzydszy niż Iwan Groźny. A ten jak wiadomo zmarł na brzydotę” ;>.
Mama tez zawsze najbardziej wzdychała do aktora Jeana Reno i piosenkarza Seala. Najgorzej jak mężczyzna nie jest wcale męski z twarzy, ale wtedy jest BRODA!!! Nasze makijarze i push-up’y nie zasłaniają totalnie i całodobowo żadnych niedoskonałości. Nie chce się przeżucać kto ma gorzej, chyba tylko chce pokazać że ch*joza jest po równo mniej więcej ;>
W kontekście tego co napisałam wyżej, że własnie przez wygląd stracił szanse na laske a nie zyskał. Przeczytałam nasze komentarze N i nie potrafił mi odpowiedzieć, ale też się z Tobą zgodził xD
Jak widzę napakowanych kolesi, nie, moment, takich co maja mniej niz 15% tkanki tłuszczowej, (zdjęcia w goglach) ;> to u ich boku są przeważnie laski pokroju modelek. A tu też nie ma reguły, bo chyba ja jestem też laska „takiego pokroju” (głupio mi tak pisać o sobie ale staram się być obiektywna) i wole pokrój Drwala,
Dlatego też nie ze swojego miejsca kompletnie nie kogę się zgodzić z:
Fajnie jak masz większego od byłych ;> zawsze fajny temat na grę wstępna 😛 Ale nie tylko to, wygląd to na prawdę nie wszystko, no według statystyk niby, ale no nie wiem… Mój były był Ciachem. A się z niego śmieszkujemy z N. Myślę, że nie ma reguły…
Ale prawda jest taka że nie mam Przyjaciołki przez duże P, szukam i wierze, bo NIE MA OPCJI że jestem jedyna polskojęzyczną dziewczyna która coś ogarnia. Przy całej tej całej unicornowej pompie no serio, nie uwierzę że nie ma. Wtedy serio trzebaby się zabić. UWAGA ŻART (nie banuj mniej Red xd) Zróbmy to razem żeby zaoszczędzić na gazie, bo PLANETA NAM UMIERA! i to jest poważny problem tak btw…
(https://www.youtube.com/watch?v=pvuN_WvF1to)
Nie mniej mam dość ciężki charakter, kolega z pracy ostatnio powiedział, według mnie bez związku zupełnie (opowiadałam coś o N) że to dlatego że mam dużo testosteronu. Może to zbadam jak będę miała chwilę. I ludzie się mnie trochę boja, ale kiedyś tego nie miałam. Jak byłam nastolatka i tresowałam psa to masakra. Teraz tylko spojrzę na moje koty i one idą „na miejsce”!!! A pisze o tym dlatego, że wydaje mi się, że alfie cechy idzie wypracować. Ale możliwe że jest do tego potrzebna odpowiednia ilość „skopania dup.y”, a co za tym idzie jakaś tam wytrzymałość psychiczna.
No i też przez ten charakterek mogę nie mieć Przyjaciółek. Większość kobiet które spotykam jest delikatniejsza, wrażliwsza psychicznie, mniej dystansują się do swoich myśli itp. Ale są raczej gorące, ciężko pracują (spotkałam tu przez rok ze 400 osób w parach) i maja tak zupełnie normalnych facetów! Dla przykładu, mi by było ciężko na kimś oko zawiesić (wzrost, wzrost, wzrost…) Ale nie no, coś by się znalazło, po prostu nie pacze ;p
Wydaje mi się że kompletnie mnie nie zrozumiałeś, ale nie rozumiem i N też nie umiał mi wytłumaczyć. Mnie to własnie zniechęcało, tzn onieśmielało. Dumy i uprzedzenia Chłopaki xD
Ale tam co do Himena piszesz to bardzo się zgadzam. To jest własnie to coś Stary!! N na przykład potrafi każde auto rozkręcić do śrubki, w sensie… wszystko co jest ze śrubek potrafi rozkręcić do śrubki. I to mnie tak kreci że masakra. Bywało, że jak chciałam mu wejść na głowę to po prostu kazał mi wyp…ać… Ciężko było, ale ostatecznie stojąc w drwach zdawałam sobie sprawę że nie wyobrażam sobie nie mieć go w swoim otoczeniu. I on mi wyznał ostatnio to samo, że czasem już wkurzony szuka współlokatorów, a potem coś gadamy i dociera do niego że po co… Może to trzeba znaleźć kogoś kto nam imponuje. ale nas nie onieśmiela….?
Mam nadzieję Red, że się nie wkurzasz, a wręcz przeciwnie, może się cieszysz że takie dyskusje się toczą. Ja odnajduję bardzo przyjemnie tamże wirtualna konwersacje.
N ma już trochę dosyć mojego pie*dolenia ;>
To co tam się sprzeczacie coś to wtrącę taka obserwacje, pisałam o tym trochę pod artykułem o kobietach co się z mężczyznami dogadują. Że Faceci trochę za bardzo rywalizują, w sensie wiem że taka macie naturę, i pewnie się nie znam, ale wydaje mi się że moglibyście spróbować jakoś w rozumieniu całej płci popracować nad solidarnością. Męska przyjaźń ogólnie wydaje mi się bardzo wartościową relacją.
Mam nadzieję Red, że się nie wkurzasz, a wręcz przeciwnie, może się cieszysz że takie dyskusje się toczą.
Zawsze jakiś głos, zamiast wyłącznie czytania i siedzenia cicho 🙂 Póki się ludzie wzajemnie nie obrażają jest ok.
Zapomniałam jeszcze o czymś
z tym jedzeniem to jak miałam jakoś 22 lata i hy hy hy oczywiście jarałam z kolega ze studiów i jedliśmy kfc to on zjadł trochę i sobie resztę schował na potem. Więc ja i moje kompleksy zaczęliśmy mieć problem. I kolega to zauważył, i kazał mi wpier*alać. Że jego już teraz żona, wtedy dziewczyna, też lubi sobie wpierdzielić i że dziewczyny z tego co wie tak mają. I ja to zaakceptowałam i nauczyłam się z tym żyć, ale to faktycznie jest walka. Jedzenie uzależnia jak wszystko co jest smaczne, przyjemne, no wiesz. Ale nie robiłam badan ;>
A ze spaniem to nawet według naukowców kobitki potrzebują więcej snu… Że mężczyźnie starczy 7h, a kobieta potrzebuje 8-9h… Ale teraz łatwiej mi się zmobilizować żeby wstać w wolny dzień niż jak byłam młodsza i podobne tendencje zauważam u znajomych obu płci, ale też tylko gdybam.
To hormony regulują apetyt, u kobiet I mezczyzn. Jak sie ma te 20 kilka lat to sie za bardzo nie czoje glodu. Bo hormony sa w normie. Po 35 zwlaszcza u kobiet pojawiają sie zaburzenia w ich wydzielaniu. Prolaktyna., estrogen I tarczyca.. To siada. Pozatym kazda kobieta w momencie dojzewania ma okolo 500 jajeczek.. Z kazdym rokiem ta liczba spada. To dlatego nastepuja zmiany w hormonach u kobiet. Czasami kobieta nie tyle ze tyje ale gromadzi wode w roznych czesciach ciala, gdyz uklad limfatyczny nie jest w stanie usunac jej z organizmu, tak samo komorek tluszczu. Sa miejsca na nogach, tylku, biodrach z ktorych usuniesz tluszcz tylko operacyjnie. Retencja wody odbywa sie przez scianki zyl.. Na zasadzie osmozy, jak w nerkach… To nie jest tak ze jak sie ma 22!lata to bedzie sie chudym zawsze.. W pewnym momencie bez htz po prostu sie nie da utrzymac sylwetki.. Ile mozna jesc tej salaty.. Jest jeszcze wyciek limfatyczny tylko u kobiety.. Pojawiajacy sie.. Woda gromadzi sie od np stojacej pracy lub siedzacej.. Najlepiej to po sluchac 20 latkow.. Rusz dupe, nie zryj tyle! Ruch to zdrowie.. Typowa kobieta po 35 l. Ma zapotrzebowanie kaloryczne na poziom ie 1200kcal/dzien.. Podczas gdy 20latka miala 1600-1800…1200 kcal to cheeseburger z duzymi frytkami bez coli… Na caly dzien!! To nie zart! Jak mialem 20 lat to nic nie musialem jesc ani spac.. Cukierki wystarczyly na caly dzien.. No I kanapeczka… Temu wracam do tego ze nie są sie rad dawac starszym poki sie nie jest na czyims miejscu w skali czasu! Nigdy w takich sprawach.. Co innego miec 20 l I mowic komus nie zre bo nie musze… Bedziesz zarl.. Poczekaj.. Kolejka nadejdzie no worries.. Dziewczyna zuci, cos jebnie w zyciu.. I bedziesz.. Trust me.. Nie jestes pod tym wzgledem wyjątkiem.. No way. Wiem o tych kobiecych dolegliwosciach bo moja ex ma lipodemie.. A zarzekala sie ze bedzie wiecznie fit.. No I nie wyszlo! Papieroski, stress, kortyzol.. Emigracja.. I tyle.. Po tej chorobie kobieta nie jest juz sexowna w zadnym razie.. Sprawdzcie na Google.. Kobieca uroda jest krucha.. Facet jest brzydki.. To ch.. Uj mu tam.. Ale dla dziewczyny hit the wall to cos jak dla mnie moment zrozumienia redpill. Trzeba sie w pewnym wieku badac u endokrynologa.. I nie liczyc na to ze sie jest wyjatkowym.. Bo sie nie jest!
Jak mowil pierwszy na swiecie robot kolejkowy EVA1. (alternatywy 4).: 'NA kazdego w zyciu przyjdzie jego kolej.’
No dokładnie… Statystyki stanie w banie, kobieta po prostu musi byc drobna i piękna. Wiadomo jest to jakiś stereotyp ale taki mamy świat na boga! Facet moźe być męski na różne sposoby, jak zaradny, pewny siebie i czuły to według mnie znajdzie niejedną chętną.
U mnie akurat zmiany, emigracje, nałogi i stresy zadziałały w stronę schudnięcia. Głodówki nigdy nie działały. Jak miałam 22 to jadłam bez opamiętania. Teraz mam 27, coś „przestawiłam” trybem życa i muszę przypomnienia w telefonie ustawiać, żeby nie zapomnieć o jedzeniu. Ale jeśli mam być szczera to strasznie się boję znowu przytyć. Świat jest okrutny, a tak na prawdę łatwiej się żyje. A wszyscy w rodzinie raczej okrągi byli, wiec strasznie sie boje xd
Facet moźe być męski na różne sposoby, jak zaradny, pewny siebie i czuły to według mnie znajdzie niejedną chętną.
To tak nie działa, zresztą sama podkreśliłaś bardzo mocno, że facet bez męskich rysów twarzy to w ogóle nie facet. Niby ma brodę, ale też w Polsce umówmy się mało kto ma fajny zarost, pełny, twardy, a do tego dobrze wygląda w ten sposób (a nie jak menel). Także te „różne sposoby bycia męskim” to średnio wychodzą, tym bardziej jak kobieta przez wygląd nie daje komuś szansy nawet na pokazanie się, a najpewniej to go jeszcze w myślach obraża (a czasem i mu prosto w twarz). Zresztą najbardziej czuli są właśnie wrażliwi mężczyźni, którzy automatycznie z taką „twardą męskością” mają mniej wspólnego. Zaradność też jest różnie rozumiana, każda myśli coś innego o tym. Majsterkowanie przy samochodzie to jest dla Ciebie, ale… czy to tak naprawdę mocno wpływa na życie? W sumie wcale. A jakby tak umiał wszystko przy komputerach? Też technicznie. Ale to tylko praca, pasja, ktoś kto lubi musi to umieć, a ktoś kto nie chce stracić pracy tym bardziej.
A przy zaradności lepiej mówić: umie to, umie to, umie to… i tak dalej. Koniec końców nastaje pytanie, a czekaj, a nie chciałbyś by kobieta też to samo umiała? Też by była zaradna? No właśnie. I czy byłaby wtedy męska?
Ale jeśli mam być szczera to strasznie się boję znowu przytyć. Świat jest okrutny, a tak na prawdę łatwiej się żyje. A wszyscy w rodzinie raczej okrągi byli, wiec strasznie sie boje xd
Strach to tylko wskaźnik co należy robić.
Strachem żyć nie można.
Trzeba żyć rozwiązaniami.
A więc logika, nie dopuszczać do zostania orką, bez wielkiego stresowania się tym, mając po prostu twarde dane co należy robić, by taką się nie stać, by być zdrową – bo jak ktoś się stresuje to zostanie anorektyczną czy bulimiczką i jak zwykle popadanie w skrajności jest złe.
Statystyki stanie w banie, kobieta po prostu musi byc drobna i piękna.
Nie musi. Są różne gusta. Akurat mężczyznom podoba się dużo więcej typów kobiet i jak to mówią potwora znajdzie amatora. A faceci co widać zresztą własnie po statystykach, coraz bardziej samotni, coraz więcej prawiczków, czy inceli. Kobiety mocno wybredne i niestety coraz bardziej wychowywane na wyszukiwanie wad w mężczyznach, by odrzucać, by nie szanować. W innym wypadku by nie było takich statystyk. Trzeba je dobrze czytać i są przydatne.
To wszystko prawda! Co napisales!
Dobry wieczór 🙂
podkreśliłam bardzo mocno, że brzydcy faceci mi się podobają, to moja opinia i w ogóle. Brzydcy w sposób jakikolwiek, byle nie drobny, pociągły, w sensie twarzy. Ale już na przykład N właśnie takich facetów zawsze pokazuje jako „przystojniaczków” xd kwestia gustu. N za to się nie podoba moim koleżankom, jak z jedna kiedyś coś o trójkącie zagadałam, na żarty oczywiście 😉 to uznała że jest taki straszny trochę i że pewnie ma perwersje itp i to fakt, ma i to bardzo kompatybilne do moich. Wiec fakt, że my się poznaliśmy, a mieszkaliśmy 600km od siebie to jest jakaś magia. Jak głupio by to Wam nie brzmiało to serio, trzeba mieć nadzieje, bo to się zdarza. Przyznał mi ostatnio, że kompletnie nie wierzył że spodoba mi się w swojej prawdziwej wersji. W sumie wyszło na to, że to on mnie testował bardziej niż ja jego.
Nie mogę się zgodzić. Nawet w Polsce widywałam fajne brody często. I to już u kolegów na studiach. Zauważyłam, że związek pomaga w wyhodowaniu fajnej brody, nie wiem czemu taka zależność 😉 Tylko nie wiem co to jest jak „menel”… bo ja to wiesz, lubię jak facet jest brzydki 😉 ale wiem że to też zależy od pracy jaką się wykonuje, nie wszędzie można chodzić takim zarośniętym pewnie.
jezu, serio?
kumpel ostatnio coś na fejsie wysmarował, ogólnie egzystencjalne, ale zaczynało się że „ryj to nie koszulka i sobie nie zmieni”. Myślałam kto co mu musiał powiedzieć że taka reakcja. Masakra…
od takich zachowań trzeba uciekać. Bez słowa na piecie się obracać. To moje zdanie, ale nie toleruje niewychowania i chamstwa po prostu. Płeć nie ma nic do rzeczy tutaj.
czy majsterkowanie to „twarda męskość”, średnio chyba. No własnie chodzi o zaradność w ogólnym rozumieniu. Czyli po prostu chyba nie blackpill za mocno. Jeśli dobrze rozumiem to blackpill jest egzystencją bez nadziei po prostu w skrócie, tak? Ja bym tak nie mogła tak btw. Serio, jakbym miała nie mieć nadziei to wolałabym odebrać sobie życie. Po co się męczyć i marnować tlen xD
Dla przykładu jak czytam co pisze Alfabeta to stwierdzam że jest mega męski 🙂 Nie znam Cie Gościu, ale robisz na mnie wrażenie. Kolega z pracy ma podobne podejście, bo gadaliśmy o tym ostatnio. Jest niższy, ale patrzy mi prosto w oczy i nie robi nic „z podpierdolki” mam nadzieje, że określenie jest zrozumiałe. I jest sto pro facetem według mnie.
To takie uleganie we wszystkim, oferowanie pomocy we wszystkim, takie no po prostu ciągle podlizywanie się kobietom, jest bardzo niemęskie. według mnie.
dopisałam, że wszystko co można skręcić, poprawiłam się, że nie tylko auta 😉 jest to ogólnie technika, elektryka, konstruktorka nie wiem jak to nazwać. Ale wierze, że potrafiłby mi wszystko zbudować ^^. I mnie to robi. Ale trochę też mam z tym adekwatnie jak u kobiety z zajmowaniem się domem. Jak kobieta pracuje na pełen etat i jeszcze ma zawsze ładnie w domu, czyste ręczniki, dywaniki, dobry obiad i ciasto na deser i jeszcze podaje to w pończoszkach to jest jakoś tam Prawdziwa Kobietą, tak uogólniam bardzo na potrzeby wyrażenia się w milionie znaków. I jak facet pracuje, a poza tym sam wszystkie zawiasy naprawia, kolanka odtyka, remonty robi domów i silników, poza tym jak piszesz, kompy i elektronikę, najlepiej kobiecie swojej też 😉 (nie mówię o prezentach! ale ja się nie znam i nie mam nic przeciwko jak on wybiera cały sprzęt jaki mamy w domu a ja się tylko zżynam) to jest Prawdziwym Facetem. Ale to chyba jest bardzo utarty podział obowiązków co nie? Ja nie miałam ojca w domu i patrzyłam na małżeństwo moich Dziadków. I serio nie widzę problemu, po co coś zmieniać w sumie.
A wpływa na życie bardzo… Pisałam jak mechanik, u którego byłam ostatnim razem mnie potraktował. Dosłownie sex za usługi. I prawd jest taka, że nikt się nigdy nie dowie jak sobie poradziłam wtedy. Faceci serio są straszni, nie wiem, może niektórzy. Ale dlatego zawsze chciałam się poduczyć mechaniki. Zawsze Mirki mi robotę spieroliły…
Ja dużo umiem z tych rzeczy co napisałam, dużo mu pomagam, ale nie zawsze mi się chce, każdy ma swoje, on nie zmywa :> chyba nie byłaby wtedy męska, ale jak już wiesz, dla mnie męskość to bardziej jakaś siła charakteru… czy coś… ale jak w ogóle mówić o kobiecie w kontekście męskości… no ja na przykład jestem zaradna i umiem jakieś tak rzeczy przy aucie, sama sobie koła zmieniam, ale lage biorę bo po co mam się szarpać. Poza tym jak się ubrudzę przy tym to potem fuj fuj lecę umyć ręce i jestem smutna jak złamie przy tym paznokcia. Czy jestem męska czy nie?
wiesz, ja pisze trochę prześmiewczo. W sensie boję się, tak, ale zawsze staram się zachowywać dystans. Moja Mama ma prace siedząca i zawsze walczyła z waga. Dlatego pomyślałam o pracy fizycznej, skończyłam biotechnologię ale poszłam wozić pizze (hajsik tez dobry), jak polatałam po pietrach to od razu się poprawiło. A nigdy nie mogłam ćwiczyć. W sensie próbowałam, chodziłam nawet bardzo, żebyście nie myśleli, ale wszystko mnie tak męczyło, autentycznie palący ból w płucach. Ciężka sprawa. Kolano mi walnęło (zawsze miałam delikatny szkielet) i dlatego boje się najbardziej. Było mi bardzo ciężko, zawiązać buty chociażby. Teraz rąbie 6weidera z nudów, ze szlugiem xD spokojnie, umiem dbać o siebie, zawsze szukam złotego środka 🙂
ja uważam tak w obie strony. N też jest w szoku że faktycznie mi się podoba. Nie chce sie kłócić serio, wiesz lepiej, Ale jak widzę jacy kolesie sparowani są wokół mnie, to to na pewno nie wygląd był kryterium xd chociaż chyba ja coś mam nie teges z głową, bo Ci co są samotni mi się podobaj bardziej. Większość singli jest wysoka, więc ja nie mam pojęcia chyba o niczym xd
wtrącę, że kiedyś miałam przygodę z karłem xD żeby wam serio przekazać, że to bajera jest najważniejsza. I „zaintrygowanie przeciwnika”. A jak się domyślacie chciałam sprawdzić czy plotki są prawdziwe xd ale miał gadane, zupełnie mu to nie przeszkadzało i tym mnie „kupił”.
umawiałam się też z doktorantem matematyki, mega nerd, prawiczek własnie w wieku 30 lat. I tu pytanie mam do Was w sumie. Bo ja miałam 18 i nawet nie wiem jak się wyłgać bo ostatecznie złamałam mu serce, byliśmy chyba 3 lata razem. Według Was warto coś przeżyć, nawet jak na koniec złamane serce, czy lepiej w ogóle nie? Ale on też był męski mimo że nie był. Ale miał sexowny mózg. Widzieliście Big Bang Theory? Pasja jest sexi.
Teraz ogarniam że taka 18-22 letnia laska to średnio ma coś w głowie, a sprawiałam pozory! Dlatego na małolaty powinniście uważać, jeśli mogę dać poradę. Teraz myślę, że nic nie wiem i muszę się jeszcze dużo nauczyć.
do tego się odniosę konkretnie na przykładzie mojego związku. Ja zaczynam wyszukiwać wady jak sama jestem atakowana, albo jak wchodzi blackpill mu za mocno. Głaskanie po główce jeszcze nigdy nie przyniosło efektów. Ale z tym atakowaniem to raz że nie wiedziałam że nie moge tak we wszystkim być tak samo dobra (myślałam że jestem bardziej atrakcyjna jak jestem tak dobra jak mój Koles), ale prawie nam się rozwaliło przez to. A on sam nie ogarniał że się na mnie wkurza bo za bardzo się staram, jakby sam nie ogarniał „męskich słabości”. I od tego do braku ochoty na sex już bardzo niedaleko. I stąd się tu wzięłam za pierwszym razem 😛 I gdybym nie ogarnęła wtedy, że facet sam nie czai czasem że jest „””głupi””” (w potrójnym cudzysłowie, nie doczepa się) po prostu to bym poszła w pizdu… I pisze to, bo w sumie myślę że może nie być wielu takich sprytnych uparciuchów jak ja i akurat ten mój Gamoń miał więcej szczęścia niż rozumu 😉 Ale myślałam, że tylko on tak ma, a teraz czytam o blackpill i myślę mój boże… ale średnio mogę coś zrobić zasadniczo :/
ponownie, CHAMSTWA NIE ZNIESE!!! ani ja, ani nikt z mojej rodziny, ani znajomych na uniwerku czy szkołach, nikt nigdy nie dawał pozwolenia na poniżanie. Trzeba tępić i tyle. Czasem charkam i dużo przeklinam ale to co innego okej? trzeba szanować innych ludzi a najlepiej wszystkie Żywe Stworzenia! jak ktoś kopie psa to ja jego kopne choćby miał dwa metry w bicepsie. I sorry ale nie widzę tu pola do dyskusji w ogóle ;>
Jeśli się tak uczy dziewczynki od małego czy coś to ja serio zrobię jakąś aferę z tego xd nie wiem jeszcze jak i co ale potrafię być huraganem, dajcie mi cel 😉
podkreśliłam bardzo mocno, że brzydcy faceci mi się podobają, to moja opinia i w ogóle. Brzydcy w sposób jakikolwiek, byle nie drobny, pociągły, w sensie twarzy. Ale już na przykład N właśnie takich facetów zawsze pokazuje jako „przystojniaczków” xd kwestia gustu.
Jego gust się nie liczy, chyba, że byłby gejem. Ogólnie możemy sobie teoretyzować, ale póki się nie widzi co ktoś ma na myśli w sensie np. brzydoty czy pociągłości to wiele nie wniesiemy. Jedynie wiemy, że obok pociągłej twarzy stoją bardziej kanciaste – a jeśli to jest to o czym myślisz to faktycznie wpływ większej ilości testosteronu w życiu płodowym u matki kształtuje właśnie takie cechy fizyczne u mężczyzny. I takie twarze najczęściej są wybierane przez kobiety (raczej nie nazywają ich brzydkimi a przystojnymi), a ich jest mało bo mężczyźni bardzo się różnią – od debili po geniuszy, tak samo w kontekście męskości fizycznej, czy psychicznej. Kto nie wygrał na loterii genów ten nie nadrobi tego. Jak już tak serwujesz tym black pill (nie wiem czemu w odniesieniu do swojego faceta, albo w rozmowie do mnie – ja propaguję red pill i pod takim tematem rozmawiamy). Poniżej przykład typowego black pill chyba właśnie z pociągłą twarzą. On jest brzydki. Ani męski, ani ładny, ani przystojny.
https://i.imgur.com/bzr6YpY.jpg
I on nie ma żadnych szans, bo kobietom mogą się podobać właśnie przystojne twarze (nazywane niby brzydkimi, ale męskimi), lub twarze ładnych mężczyzn – powiedzmy jak modeli, choć dla niektórych są zniewieściałe. Tak czy siak – tylko te dwa typy osiągają powodzenie.
Podobnie nikłe szanse mają jak to mówisz mężczyźni drobni, niscy, ogólnie jak się kojarzą kobietom ze słabością i niekompetencją. A takie cechy przypisuje się właśnie takim co się kobietom nie podobają.
https://www.youtube.com/watch?v=GMrJsj21_uo
Nie mogę się zgodzić. Nawet w Polsce widywałam fajne brody często. I to już u kolegów na studiach. Zauważyłam, że związek pomaga w wyhodowaniu fajnej brody, nie wiem czemu taka zależność Tylko nie wiem co to jest jak „menel”… bo ja to wiesz, lubię jak facet jest brzydki
Może, ja więcej widzę na okładkach gazet i w filmach. Związek w niczym takim nie pomaga 😉
A co jest menel – ano taki zarost nie jak południowca, bo południowcy mają mówię, zarost ciemny, gęsty, ostry, a menel zarost np. koloru włosów, jak ciemny blond, do tego ten zarost nie jest gęsty.
https://www.wykop.pl/cdn/c3201142/comment_kftch7g28i7BfFVB01knUMZYTsMms4ZE.jpg
czy majsterkowanie to „twarda męskość”, średnio chyba. No własnie chodzi o zaradność w ogólnym rozumieniu. Czyli po prostu chyba nie blackpill za mocno. Jeśli dobrze rozumiem to blackpill jest egzystencją bez nadziei po prostu w skrócie, tak? Ja bym tak nie mogła tak btw. Serio, jakbym miała nie mieć nadziei to wolałabym odebrać sobie życie. Po co się męczyć i marnować tlen xD
Black pill to uznanie, że przez niską jakość genetyczną (w tym wyglądu, psychiki, IQ, zaradności itd.) nie ma się szans na kobiety.
A po co marnować tlen, no trochę wyrozumiałości – w wielu osobach tli się nadzieja, ciężko odebrać sobie życie. I są myśli „a może w końcu spotkam kogoś, a może ktoś doceni, a może się sytuacja zmieni, a może znajdą metody leczenia…”.
I jak facet pracuje, a poza tym sam wszystkie zawiasy naprawia, kolanka odtyka, remonty robi domów i silników, poza tym jak piszesz, kompy i elektronikę, najlepiej kobiecie swojej też (nie mówię o prezentach! ale ja się nie znam i nie mam nic przeciwko jak on wybiera cały sprzęt jaki mamy w domu a ja się tylko zżynam) to jest Prawdziwym Facetem.
Czyli mimo wszystko najlepiej mechanik, elektryk, hydraulik, informatyk w jednym i w ogóle złota rączka i tylko taki jest prawdziwym mężczyzną ;> no i przydatny…
A tym co tego nie umieją, nie lubią i nie chcą to co byś poleciła? Też się zabić ;> ?
Ja dużo umiem z tych rzeczy co napisałam, dużo mu pomagam, ale nie zawsze mi się chce, każdy ma swoje, on nie zmywa :> chyba nie byłaby wtedy męska, ale jak już wiesz, dla mnie męskość to bardziej jakaś siła charakteru… czy coś… ale jak w ogóle mówić o kobiecie w kontekście męskości… no ja na przykład jestem zaradna i umiem jakieś tak rzeczy przy aucie, sama sobie koła zmieniam, ale lage biorę bo po co mam się szarpać. Poza tym jak się ubrudzę przy tym to potem fuj fuj lecę umyć ręce i jestem smutna jak złamie przy tym paznokcia. Czy jestem męska czy nie?
Jeśli robiłabyś tyle ile mężczyzna, umiała to co ten mężczyzna co go nazywasz męskim to robiąc i umiejąc to samo byłabyś męska. W dobie czasów otwartych gdzie każdy może się danej rzeczy nauczyć naprawdę ciężko rozróżniać te rzeczy na męskie i kobiece. Tym bardziej, że to się tyle zatarło że np. coraz bardziej agresywne, bez empatii, ciężko z wychowywaniem dzieci, materialistyczne, dążą do zabawy, walczą o władzę, jak nie nad mężczyzną-pantoflem w końcu to w swoim zawodzie, czy nawet w polityce.
Teraz rąbie 6weidera z nudów, ze szlugiem xD
Palące i przeklinające kobiety to nie prawdziwe kobiety, o ;> Tym bardziej jak chcą mieć dzieci, bo dzieci się zrani tymi świństwami.
ja uważam tak w obie strony. N też jest w szoku że faktycznie mi się podoba. Nie chce sie kłócić serio, wiesz lepiej, Ale jak widzę jacy kolesie sparowani są wokół mnie, to to na pewno nie wygląd był kryterium xd chociaż chyba ja coś mam nie teges z głową, bo Ci co są samotni mi się podobaj bardziej. Większość singli jest wysoka, więc ja nie mam pojęcia chyba o niczym xd
Każda statystyka potwierdza, że kobietom łatwiej jest na polu relacji, zawsze kogoś znajdą, zawsze mają więcej chętnych na siebie, niżeli mężczyzna, który ogłosi „jestem wolny”. Na przestrzeni wieków rozmnożyło się 80% kobiet i tylko 40% mężczyzn. Po prostu wielu mężczyzn w dobie wolności kobiet i kultywowania hipergamii dopada odrzucenie i to widzimy.
A to co widzisz w związkach – to, że oni Ci się nie podobają nie znaczy, że nie są atrakcyjni, choć fakt faktem jest sporo kobiet, które wiążą się np. z braku laku, z lęku przed samotnością i wiele więcej. Gdyby kobiety miały się wiązać tylko z takimi mężczyznami co są idealnie dopasowani, pożądani, szanowani, imponują i są w nich cały czas zakochane to 80% mężczyzn by zginęło.
A co do wysokich singli to też nie wiem skąd dane. Chyba, że dla Ciebie ktoś wysoki to wyższy od przeciętnej kobiety (165cm). Są badania na to, że wysocy (185cm+) mają więcej potomstwa i więcej zarabiają.
A, że niektórych widzisz jako singli – bo cóż, dziś dużo męskich singli i tyle. Wybredne kobiety, zbyt często prędzej zakochane w sobie i swoich wymaganiach.
le miał gadane, zupełnie mu to nie przeszkadzało i tym mnie „kupił”.
umawiałam się też z doktorantem matematyki, mega nerd, prawiczek własnie w wieku 30 lat. I tu pytanie mam do Was w sumie. Bo ja miałam 18 i nawet nie wiem jak się wyłgać bo ostatecznie złamałam mu serce, byliśmy chyba 3 lata razem. Według Was warto coś przeżyć, nawet jak na koniec złamane serce, czy lepiej w ogóle nie? Ale on też był męski mimo że nie był. Ale miał sexowny mózg. Widzieliście Big Bang Theory? Pasja jest sexi.
Był męski, mimo, że nie był, eh te kobiece sprzeczności 🙂 Jakby naprawdę był „sexi” i męski to byś nie miała pewnie tych myśli, żeby się wyłgać, uciec i złamać serce. Dawno by prawiczkiem być przestał. Jak nie podobał Ci się, lepiej nie marnować temu komuś czasu.
Teraz ogarniam że taka 18-22 letnia laska to średnio ma coś w głowie, a sprawiałam pozory! Dlatego na małolaty powinniście uważać, jeśli mogę dać poradę. Teraz myślę, że nic nie wiem i muszę się jeszcze dużo nauczyć.
Na młode uważać, bo głupie, a na stare bo wyrachowane i już cwane, wiedzą jak manipulować świadomie, hehehe.
Ale z tym atakowaniem to raz że nie wiedziałam że nie moge tak we wszystkim być tak samo dobra
Bo to wynika z logiki tego co napisałaś wyżej o tym, że kobieta umie to samo i jest „męska”. Wtedy jest kumpel bez penisa w związku w postaci takiej dziewczyny. Dziś kobiety tak się wyniosło do góry edukacją, przywilejami, przejmowaniem męskich sfer, że właśnie mężczyźni zauważyli że są nieatrakcyjni, za mało męscy dla tych już męskich kobiet, a przede wszystkim niepotrzebni. I nie mogą sprawować dominującej roli, która daje szacunek, a to gdzieś taki wewnętrzny cel mężczyzny, któremu jeszcze testosteron nie wyparował. Bo temu co wyparował to oczywiście pantofel, słucha się, przynosi pieniądze, słodzi jej i tyle.
ponownie, CHAMSTWA NIE ZNIESE!!!
To czasem się wstrzymaj w ciśnięciu tych co się użalają, bo jednak im już starczy walenia w głowę przez swoje doświadczenia, samopoczucie, choroby, samotność, brzydkość (ale nie tą co Tobie się podoba) i wiele więcej ;>
Po pierwsze, po co ten jad w co poniektórych wypowiedziach ;>
Doświadczenie jest bardzo ważne, z wiekiem, upływem lat zaczynamy inaczej patrzeć na różne kwestie, o tym jeszcze napisze. jednak Kolega Himen coś pisał wyżej że dopiero niedawno wyjechał na emigrację, jeśli tak to ja mimo że jestem dużo młodsza wpadłam na to prędzej. Może miałeś więcej cierpliwości, może jestem mądrzejsza, nie wiadomo. Ale świat zapieprza jak nigdy dotąd. Pierwszy raz w historii mamy ogólny dostęp do informacji. Właściwie wszystkich i z każdego miejsca. Zobaczymy czy to nie wyjdzie bokiem.
I zgadzam się z Julią
nie uważam tak. Kiedyś pisałeś, że nawet kobieta na kobietę spojrzy jak ładna czy cokolwiek. I się zgadzam z tym. Nie jestem bi ani nic, nie chciałabym być z kobietą, nie pytajcie czemu, po prostu lubię facetów, ale laski są według mnie piękne, delikatne, gładkie. Mają piękne długie włosy itp itd, fajnie popatrzeć. Więc dlaczego facet nie może oceniać innego faceta jako atrakcyjnego czy coś??
no jest xD straszne jest to czoło ogromne, ale ma mega uśmiech słodki! jak patrze na twarz bez czoła to jest w pożarku. Dałoby się coś zrobić myślę… Spróbowałabym brodę oczywiście, zakładając żeby rosła, bo to by zmieniło proporcje twarzy. Ładny uśmiech i oczy, na prawdę, twarz pyza więc dla mnie git.
Ja chciałam podać przykład Harvey Denta z „The Dark Knight”. Niby taki przystojny i w ogóle, a mnie mdli na jego widok…
Eeee… włączyłam filmik i nie na zdjęciu jak do paszportu koleś jest na prawdę w porządku. Mam jakiś fetysz na palenie xd od razu mi się bardziej ze szlugiem spodobał. Ja tu widzę normalnego faceta. Nie wkręcam Was.
nie czytam i tv nie oglądam. tylko filmy, Netflix i zdemotyzowane kanały na YT ;> Za to dużo jestem „na zewnątrz” Jak pisałam zaliczyłam pełna edukację, pracowałam w pl jako kelnerka, sprzątaczka, dostawca pizzy, teraz trzy razy zmieniłam prace za granica ale z polakami głównie pracuje i uwierz mi. Raczej większość facetów na zarost. Taki jaki sobie chce. Czy jak Snoop Doog (który nota bene jest mega sexy xd) czy jak ten chłopaczek z drugiego zdjęcia, który też jest według mnie spoko!!! Serio, tego to bym brała, słodziak…
Kolega z pracy, młody chłopak, od razu mu wpadłam w oko, ale że młodszy z 7 lat to bezpiecznie i sobie zaczął szukać dziewczyny intensywnie (to też zauważam często, mobilizuje facetów do działania jakoś „magicznie” ;> ). Jak znalazł to broda od razu urosła, szybko nie wyszło, młodość jest burzliwa, jak zerwali, tydzień i broda znikła. N też nie miał wcześniej, bo mu nie rosła rzekomo. To takie mikro badania ;>
wymówki wymówki. N to samo. Ględzi bez sensu, straszy nie wiadomo kogo. Wiem że to trudne, ale weź się w garść, Tak! Po prostu. Byłam tam, koc na oknie, przestałam chodzić do pracy i takie tam. Ja mam bardzo prostu sposób na zabicie się, wystarczy się zastanowić, albo po domu rozejrzeć. Bezbolesny. Ale wtedy się nie dowiem co będzie dalej. nie będę się niczym martwić, ale też już nic nie będę. Trochę szkoda marnować to kim się jest. Bo każdy jakiś jest i jest niepowtarzalny. I można się użalać nad sobą, albo być najlepszą wersja samego siebie. Wygrać, albo zginąć próbując. Pompatyczne, ale bez tego prawie zwariowałam…
nie nie, nie chciałam sie wyłgać teraz, w sensie że się wybielać jakoś. Bo wciągnęłam go w to, wszyscy gadali że „20 latka dzisiaj jest, jutro jej nie ma” no i tak się stało. Zakochana byłam bardzo, ale mi przeszło. Sam gdzieś pisałeś że to w sumie w pożarku jak się kończy relacje jak się okaże że to nie to. Ja mam zawsze wyżuty, no bo jak „nie to”… jak w filmie „Testosteron” ta laska od sukieniuni z cottonfilda:
on: przecież mówiłaś że mnie kochasz!
ona: kłamałam…
„jesteś odpowiedzialny za to co oswoiłeś” MK
do tego zmierzam. Mi się spodobał i uważam, że dawno by przestał jakby sobie nie wmawiał, zmienił otoczenie jest to ono mu wmawiało. Dlatego nie mogłam z nim być chyba. Ja „wymagam” radości życia ;> daje Wam tu na tacy tak jakby coś, nie wiem czy to złoto ale chyba warto przemyśleć.
A) nigdy nie polecam się zabić, a robię przysłowiowego „lapa na ryj” wóz albo przewóz, no trzeba „mieć jakieś jaja” po prostu. Skoro ja mogę to każdy może, w takim sensie, że wierzę w każdego jednego człowieka, puki nie „kopnie psa” ;>
B)a co jak kobieta nie lubi gotować albo zbierać skarpetek (serio! nie miałam pojęcia jaka to jest plaga, są wszędzie, zawsze, z każdym facetem xd) ale to nie jest to co chciałam, a chciałam, że ludzie są różni tak? I każdy lubi co innego. I trzeba się dobrać, abo iść na większe kompromisy. Ja jestem słaba w kompromisach, N też, i w tym do siebie pasujemy 😛
C)Można mieć jakąkolwiek pasje. A wiem, że czasem niełatwo ją odnaleźć. Nie zawsze jest to hobby od dziecka i w ogóle. Ale trzeba się czymś zająć, wkręcić w coś, cokolwiek, nawet gry. Trzeba fundować samemu sobie satysfakcje. Też bym wolała siedzieć na tyłku tylko, ale niestety się nie da… Np miksowanie muzyki albo granie na czymś, historia, batalistyka, wspinaczka, albo kontakt ze zwierzakami, tu widzę wrażliwych facetów własnie, wiem że nie każdy lubi ale nie czepiajmy się. facet który ma takiego psiaka co biega za nim bez smyczy jest super na dzień dobry.
ale no własnie, skoro wiadomo, że fajnie jak facet potrafi techniczne rzeczy a:
i facet chce być uznawany za męskiego to czemu se nie nauczy…? Ja się nauczyłam własnie dlatego. Żeby zdobyć uznanie mężczyzn, ergo, płci przeciwnej.
–Był męski, mimo, że nie był, eh te kobiece sprzeczności —
dla mnie męskim się jest z charakteru.
jak pisałam, chłopaki w Big Bang Teory są fajni, mimo że nerdy, bo aż takie nerdy właśnie.
z obserwacji, ale tylko rzucam dygresje, nie upieram się i wgl.
no i to jest ich problem ;>
no i to mnie smuci własnie, nie że współczuję czy coś (nie sadze żeby to było potrzebne komukolwiek). Ale ja jako 19’letnia dziewica, wyższa i większa od wszystkich. Wszystkie znane kobiety były do 165. Jak się potem komuś spodobałam, to na „jedną noc”. I co miałam myśleć. Że tylko zgrabne, małe kokiety maja szansę zaistnieć, znaleźć faceta, miłość ble ble ble. faceci niby lobią krągłości, więc szukałam po internecie i trafiłam na ten „podręcznik przemysłowca” nie pamiętam jak to się nazywało, to z lat ’90 co też masz tu na blogu (swoją droga bardzo to jest aktualne ;> ) a tam że kobieta powinna być mniejsza. No i tak, a ja większa zawsze. Czy teraz się tym przejmuję?
nie wiem, ja z wiekiem nabrałam takiej funkcji mózgu jak sumienie ;> i wyrozumiałość dla męskich słabości, a to jest seriooo truudneee!!!
spytałam N i uznał, że nigdy nie miał sexi kumpla xD
tu się chyba nie dogadamy, bo na mnie działa własnie „weź się w garść”. ;> nie jak ktoś mi to mówi, tylko jak sama sobie w lustrze potrafię w oczy to bez łez powiedzieć. Ze dam radę, że wy*ebane że już zapieprzam od 10 lat, teraz miała być przerwa a jednak zmiana zasad gry i lecimy dalej. Czasem ledwo zipie i porażka za porażką. I wtedy myślę „co ja zrobiłam, że mam taka karmę złą” N radzi sobie z tym o wiele gorzej, może to męska słabość jakaś też. Ja wiem że trzeba zacisnąć zęby i do przodu bo jak się załamie to to nic nie zmieni… Życie jest nobelon ;>
Tak, muszę mniej się „gotować” a bardziej być promyczkiem, czyli Kolorową Kucynką z Krainy Tęczy 😛
xoxo
Zgadzam sie ze wszystkim co napisales w sensie ze..
Twarz, uklad kostny, proporcjonalne cialo jest istotne z punktu widzenia jakosci I dlugosci zwiazku z kobietą. Jest roznica miedzy meskoscią a nie swiadomoscią.. Czasami warto ustepic pola mlodszym niech sie dowartosciuja, bo jaki jest sens dyskutowac z Kims kto mysli ze jest niepokonany, a tak naprawde unikal cale dotychcasowe zycie ryzyka (alfabeta)… Bo co mozna wiedziec o zyciu w wieku dwudziestu kilku lat… Staram sie byc jak ten dobry niemiec w takich sytuacjach I ide dalej z robotą bez sentymentow.
Brzydsi kolesie pojawiaja sie w roli boyfriend raczej jako drugi wybor.. Nigdy jako pierwszy.. Z braku laku I ew. Konkurencji w danym momencie. Znam dwa przyklady z zycia ad. Wygladu…
Jeden to striptizerka z mojej ulicy.. Spedzilem z nia sporo czasu, bylem nawet w jej friendzone I dowiedzialem sie jak to wyglada od srodka, zycie takiej top laski.. Ma niezle silikonowe piersi I przypomina troche pamele.. Niczym jej nie ujmujac.. Zarabiala na tancach 3-4k£ mies.. Wszystko to zostawila, bo nudzila sie jej latwa kasa I urodzila w miedzy czasie dwojke dzieci badboyowi.. Teraz ma 25 lat ona. Drugie najmlodsze dziecko powstalo bo chciala upewnic sie by badboy na pewno przy niej zostal.. Badboy chcial by je usunela I do dzis nie placi na to drugie. Nie placi bo nie musi.. Facet ma niezle miesnie.. Nie jakis koks ale typ modela I twarz jak z journala.. Albo mody na sukces.. Ona nawet nie mysli od niego odchodzic nawet mentalnie.. Z tego co wiem I mi powiedziala to od poczecia drugiego dziecka nawet nie spojzal na nią I totalnie nie jest nią zainteresowany.. W to ze mu sie znudzila to wierzę.. Mial ją jak chcial I moze miec inne..podobne.. Od tak.. Mimo to ona nie jest w stanie go przestac w jakikolwiek sposob kochac. Badboy sprzata w fabryce, ledwo belkocze po angielsku, jest totalnie lewy do jakikolwiek technicznych tematow, a od ludzi z nizin spolecznych raczej sie takich umiejętności oczekuje.. Normalny wyksztalcony anglik brzydzi sie taką robotą. Sprzatanie fabryk robią dwa rodzaje ludzi tutaj.. Immigranci I uposledzeni umyslowo.. Nie pisze tego zlosliwie bo moja matka sprzatala we wloszech 30lat. W niosek z tej historii jest taki ze choc by nie wiadomo jak slabym byc czy nie zaradnym zyciowo to jak sie jest przystojnym to kobieta duzo wybaczy. I zrobi jeszcze wiecej.. Podstawowe wymogi to przystojny I posiadac wszystkie umiejętności 7 latka.. Reszta to banal.. Moze wynika to z tego ze gadzie mozgi ksztaltowaly sie w czasach gdy na mamuty chodzili z kamieniami I patykami, ale to pytanie do psychologow ewolucyjnych. To ze kobieta mowi ze ktos tam jest zaradny to jedynie efekt aureoli.. Ta striptizerka mowi o badboyu ze jest w ch.. Inteligentny… Ta jasne jak mat damon zatrudnil sie przy myciu szlauchem urzadzen w fabryce miesa zeby poznac jej tajniki I przejac biznes.. A podstswowki nie skonczyl bo nie mial czasu na detale :).
Drugi przyklad to moja ex.. Swego czasu w czasach jej glory 22l. Byla modelką.. Swojego badboya poznala na ulicy I to ona pierwsza zainicjowala rozmowe.. On byl przystojny.. To wszystko.. Nie mial tez podstawowki.. Pol analfabeta, zostal kierowca ciezarowki I to ona mu kupila prawko z egzaminami wlacznie.. Pytam sie was… Mozna!? No mozna! 🙂 trzeba tylko traffic na odpowiednia kobiete… 🙂 easy..
To samo IQ siedmiolatka… Rok go sponsorowala choc byl 5 lat starszy.. No ale mial wyglad lepszej wersji kliczki.. Byl chudy zero miesni.. Ale I zero tluszczu! W koncu znalazl robotę jako kierowca ciezarowki miedzynarodowy, bral wszystkie zlecenia miesiacami nie bylo go w domu.. Ozenil sie z nią, w miedzy czasie strzelil dzieciaka jakiejs mlodej lasce, strzelil dzieciaka mojej ex, ale kazal jej usunac, ona usunela bo Bala sie ze jak nie poslucha sie to od niej odejdzie… No I w koncu doszedl od niej do trzeciej po tym jak ktos go podpiepszyl ze ma dziecko z inna… Doszedl bez slowa… Spakowal sie I jak wrzucila ktorego dnia z pracy juz go nie widziala.. Rozpamietuje to ona do dzis.. Wyrzuty robi sobie ze co zle zrobila ze doszedl.. Byla gotowa placic alimenty za tego dzieciaka byle by zostal.. Kobieta jest bardzo inteligentna I w zyciu byscie nie powiedzieli ze to alpha widow.. Niszczy teraz innych.. Miala zapasc po jego odejsciu w wieku dwudziestu kilku lat.. Wniosek jest taki ze alpha fux beta bux… For alpha breaks the rules for beta makes the rules..
I teraz pytanie skoro wiemy juz ze kobieta nie da Ci tego co najlepsze
(do you getting her best) ,
a jest z tobą z braku innych opcji I spiepszy na inną galaz gdy sie taka pojawi.. Jak ukladac sobie zycie? Od razu spisywac umowe jak w 50 twarzach greya? Moje zwiazki zawsze po kilku miesiacach sex sie konczyl I zaczynala saczyc toxyna. Nie wazne czy bylem chu..jem czy OK dla kobiety. Temu nie lubie tej hipokryzji w zwiazkach.. A I wszystkie mowily ze bylem ich najlepsza opcja na poczatku. Pozniej urywaly kontakt od tak..
Podsumowujac.. Nie bedac pierwszym wyborem kobiety.. A chyba opisalem co to jest pierwszy wybor.. Stapa sie po polu minowym z
Opoznionym zaplonem.
Wniosek jest taki z tych historii ze najwazniejsza jest pewnosc siebie I miec dobrze ulozone wlosy.. Dosyc istotne jest prenumerowanie magazynu Mlody technik I sklejanie z pasją modeli kartonowych samolotow z 'Malego modelarza’ na wikol albo klej UHU. Reszta to detale I rozwiazanie samo przyjdzie x:D
Warto analizowac czyjes zwiazki.. Tak chocby pod katem statystyk I teorii tego portal sz. Nic mi tu więc nie zostalo.
Opisałeś przykłady dwóch kobiet z poważnymi problemami emocjonalnymi, z czego jeszcze jedna była striptizerką. A teraz projektujesz ich problemy na wszystkie kobiety. Uwierz, że każdy mężczyzna przy zdrowych zmysłach by od tych kobiet uciekał, a nie marnował czas na poznawanie ich i analizowanie ich zwiazkow.
Jeśli tylko takie kobiety znasz, które mają dzieci z każdym poznanym facetem, to czas poważnie zastanowić się nad zmianą środowiska, aby poznać kogoś wartościowego.
Kazda kobieta przy zdrowych zmyslach by uciekala.. Facet nie ucieka bo nie ma dokad. xD. Ale masz racje sa zabuzone…. Kiedys slyszalem ze jak posadzi sie w pokoju faceta z 10 ma kobietami I po kilku dniach kaze mu wybierac material na dziewczyne.. To wybierze tą zabuzoną sposrod innych… Nie mam z nimi kontaktu wiec przezyje.. Drugie co slyszalem to to ze jak spedzi sie nawet 5 mies z borderka to osobowość sie degraduje.. Potwierdzam.. Chlopaka po mnie co nastal na moje miejsce probowalem ostrzec.. Nie chcial nawet slyszec o tym.. Mi zajelo 3 lata wyjsc z tego zwiazku psychicznie.. A moze ona byla zabuzona tylko w stosunku do mnie I kilku innych kolesi a na stare lata sie uspokoila.. Moze.. Choc watpie. Nevermind. Masz racje.
Nie wiem na jakiej podstawie takie wnioski wysuwasz, gdzie piszę, że jestem niepokonany? o.O
Masz racje nasza polemika jest bez sensu. Dopowiadasz sobie coś czego nie powiedziałem (grube baby), tu coś o unikaniu ryzyka i byciu niepokonanym? Skąd to bierzesz to projekcja czy co? Nie znasz mnie nie wiesz jakie mam doświadczenia a wydajesz dziwne osądy, trochę to krzywdzące ale masz do tego prawo.
Bez odbioru.
Z wyrazami szacunku.
Alfabeta
Hej. Nie wiem bo Cię nie znam, ale jak to czytam to na prawdę się zastanawiam czy coś z Tobą nie jest nie tak. Mogę mówić tylko za siebie, ale jak już pisałam miałam zawsze wielu znajomych, ludzie schodzili się i rozchodzili, ale nigdy nie „ot tak”. Może miałeś pecha po prostu, nie wiem, tylko gdybam. Ale jak ja w trzeciej z kolei pracy zaczełam mieć spiny z ludźmi, właśnie takie toxyczne zachowania tylko w grupie rówieśników (jak w szkole troche…) to pomyślałam, że to nie możliwe że problem jest ze wszystkimi innymi, a ja robie wszystko super. Dlatego zaczełam czytać, smęcić w internetach i interesować się psychologią ;>
Jak pisze Red w kółko i w kółko.
Żyjmy rozwiązaniami.
I miłej niedzieli ;>
Ja sie zgadzam ze to ze mna jest problem w 100%. Jak mawial marek kotonski.. Albo jestes dla kobiety kamieniem polnym albo diamentem.. Roznica miedzy jednym I drugim jest glowne taka ze tych diamentow jest o wiele mniej. Widocznie przecenialem swoją wartosc jaka wnosilem do zwiazku I bylem mniej I’m potrzebny niz zakladalem. Kobieta od razu wyczowa slabosc I wie ile facet jest wart I nie pomaga fakt ze jest spora konkurencyjna do jej….. Łona. Sam sobie robilem krzywde nie znajac redpila.. Jak wiadomo nieznajomosc prawa szkodzi… Z punktu widzenia redpila powinienem odejsc jak pierwszy raz sie chapnela do mnie o jakas pierdole.. Typu zostawiles cos tam z zakupow w samochodzie.. I zrobila ostra jazde do spodu.. Pierdoly totalne podnoszone do rangi obelgi. Tu widze swój blad ze trwalo to o wiele za dlugo.. Powinno byc do pierwszego wybuchu ich zajoba.. Nie mam jakos problemow z ludzmi.. Z tymi kobietami mialem. Zreszta niech winny sie tlumaczy.. Ja tylko poddalem kilka historii z zycia ku przestrodze I do przemyslenia. Jak przeczyta ktos w dole I rozpaczy po utraconej pieknosci jego zycia.. Jakis nieszczesnik to zakladam ze pomoze mu told sie podniesc z deprechy… Tylko po to tu pisze.. Wszystkim nie zrobie dobrze bo nie zamierzam.. Nie jestem kazimierz marcinkiewicz.
Milej niedzieli.
Czekaj czekaj, z tym nie tak miałam na myśli, że może tak jak jakieś kobiety wybieraja badboyów, tak może Ty z jakiegoś powodu wybierasz właśnie takie kobiety. W moich kręgach to ja uchodzę za „pozytywną wariatkę”. Lepiej być poje*anyn niż przyjeb@nym nie?
Według mnie najbardziej romantyczną historią miłosną XXI wieku jest motyw Jokera i Harley Quin z „Suicde Squad”. Wielka Pani Psycholog która straciła rozum dla psychopaty ;>
Uważam też, że tego kwiatu jest pół światu, lecz trzy czwarte *uja warte… Ludzie się miotają, nie wiedzą co jest ważne.
RedPiller pisze:
Black pill to uznanie, że przez niską jakość genetyczną (w tym wyglądu, psychiki, IQ, zaradności itd.) nie ma się szans na kobiety
Moj facet tak uważa ale w odniesieniu do całego życia, to, że „mnie ma” nic nie zmienia bo dalej przez swoje pochodzenie nie ma szans do czegoś dojść. A faktycznie od dziecka otaczały go same porażki. Matka piła i nie dbała, chyba też biła, ojciec wywalczył prawa to Pani Sędzia zasądziła 200zl alimentów, no bo kobieta… Chyba też dlatego tak mi na tym zależy. Fajny facet zniszczony przez system pobłażający kobietą.
Ale walczymy z negatywnym nastawieniem i los coraz częściej się do nas uśmiecha.
Nie chce mi sie cytat wstawić jak na tel pisze:
Typu zostawiles cos tam z zakupow w samochodzie.. I zrobila ostra jazde do spodu
Niestety ale trzeba tak jak piszesz. Jak sobie przypomnę w jakim ja byłam szoku, ze przecież ja taka fajna jestem, o coś raz poprosiłam, a ten nie dość, że nie zrobił to jeszcze strzela focha. Nie tym tonem sie zwracałam, dlatego strzelał focha. I mogłam nadawać ile chciałam. Wyłączał się i tyle. Wiem że to na pewno nie łatwe jak laska cie jedzie tak nie reagować, ale to jest pewien poziom konsekwencji który procentuje. A ja tam nie moge być taka zła, N uznał kiedyś, że jakbym miała inne podejście to by mnie chwile pobzykał i kazał spadać jakbym zaczeła wydziwiać. Nie mogłam zrozumieć, ON kartofelek zostawi MNIE taka laske? A z drugiej strony podobał mi sie bardziej od wszystkich innych… Przypadek…? ;>
Skoro nie spotkałeś laski która to ogarnia to znaczy w moim słowniku że jesteś „wybredną suczką”. Nie widzę w tym nic złego, być w tej „jednej czwartej” ;>
Będzie dobrze. Az tak nie mam cisnienia na zwiazek teraz. Jestem w munk mode. „tryb mni ha” za bardzo nie mam czym wybrzydzac. I tak mam co robic.. Kobieta w tym momencie zycia tylko by mi absorbowala energie. Bedzie to bedzie, nie to bede bogatszy o nowe jezyki ktorych sie naucze w zamian za odstapienie od absorbowania sie zwiazkiem. 3 lata wychodzilem na
Na prosta po poprzedniej relacji.. Pewnie teraz gdybym nawet wszedl w jakas relacje.. To by nie bylo tyle syfu.. Bym delektowal sie na Zimno ew. Rozpadem zwiazku. Szczegolnie jak kobieta nie zna redpill.. To by byla zabawa.. Ale to tylko teoria.. Raczej sie nie stanie.. Chyba mam juz tematy które mi to rekompensuja I wynagradzaja brak kobiety.
Edycja admin: nie pisz tyle postów pod sobą, zawrzyj to w jednym.
U mnie paradoks jest taki, że łatwiej by mi było o sex jako singielka niż teraz. Znowu nie mogę się doprosic od kilku dni bo „z niczym mu sie obecnie nie chce jebac”… Fuck my life:/
Daj spokój, jak kobieta musi prosić o seks to już jest ciężko. Zazwyczaj to my musimy błagać nasze zimne kłody, a odwrócenie ról aż mi się nie widzi. No ale coś za coś, przynajmniej zaradny jest, a że seksu nie ma…
Może byłabyś w związku z takim co seks by był 3x dziennie, ale za to mało zaradny. Zawsze są plusy i minusy 😀
Anyway… N.. Naprawde jest dobry skoro potrafi wprawic kobiete w taki nastroj… Respect dla niego! The best! Ma nową prace od kilku dni… To juz wiadomo… Stresik I presja otoczenia czy sobie poradzi. Moze cos innego.. Tak tylko zartuje.. No my business!
Ostro!! Serio!!
Brak sexu raną smiertelną w związku.
Mialem kiedys polke.. Przez cale studia I pozniej.. 7 lat razem.. Byla srednio atrakcyjna.. Dopiero jak lepsza od niej spotkalem to zapomnialem.. Czasami to ona odcinala mi sex.. Czasami to ja nie Chciałem.. Ale po max 2tyg – mies ochota mi wracala.. Ale nie pociagala mnie specjalnie… Ja jej pew tez nie.. Mielismy wtedy po 20 lat. Ponoc natura daje nam do 2 lat czas na poczecie dziecka.. Po tym czasie wylacza hormony.. Grunt ze ty chcesz dalej sexu.. Gozej jak by sex z nim zaczal cie brzydzic lub irytowac.. Wtedy to lipa.. Ty znajdziesz faceta jako kobieta masz do wyboru do oporu.. Gozej z nim. Moze znajdzie kogos ale z nizszym smv niz ty I chlop sie bedzie troche meczyl. Pewny ciebie jest… Ze nie poradzisz sobie mysli… To tak jak z fraszka o zdrowiu.. Szlachetne zdrowie, nikt nie doceni jako smakujesz az sie zepsujesz.. Zreszta sex to nie wszystko.. Liczy sie wnętrze .. Dobra tam lepiej wróce do sklejania modeli samolotow..
No ale co daj spokój, że zerwać, bo sex’u mi mało? Jakby to była odwrotna sytuacja to facet miałby lincz, tylko no własnie, ja sobie własnie odwrotnej sytuacji nie wyobrażam xD bo sex jak pizza, zawsze spoko. a jak nie mam ochoty to z licznych doświadczeń wiem, że wystarczy się rozruszać xd wymówki typu ból głowy są bez sensu, bo już niejedne badania udowodniły, że sex ma, jeśli można to tak określić wgl, właściwości przeciwbólowe i działa pozytywnie na chyba wszystkie nasze układy (oddechowy, krwionośny, mięśniowy). Więc ja nie rozumiem jak można mieć takie podejście jak on. Nie wiem, może ma coś z hormonami, może z „głową”. Bo wiem, ze mnie nie zdradza, jestem jego jedyna bliska osoba tak na prawdę. Nawet rodziców nie szanuje, bo nie „ma za co” i mega przykro mi to pisać, ale niestety to fakt trochę. Mnie szanuje jako jedyną, ale nie wiem własnie czy nie „jak kumpla bez penisa”.
Przyznał mi ostatnio (w końcu…), że przede mną uprawiał sex raz, w podwójnym ogumieniu xd więc w sumie wcale. Ja wręcz przeciwnie, mam wachlarz doświadczeń i dokładnie wiem, że o mi się podoba. Pytał mnie jak się pierwsze razy zbliżaliśmy „czego chce” a ja mówiłam, że jego i że „on tu rządzi”, jakoś tam podświadomie chciałam mu samoocenę poprawić. A on nie miał pojęcia co robić chyba i jakoś do du*y to wyszło mam wrażenie. No i , przepraszam, że Wam to zrobię i to napiszę, ale wystarczyło, że na mnie „pomachał k…..” i miziałam jak trzeba, lubię się bawić. A w świetle tego, że całe życie leciał na ręcznym i z dziewczyna potem w sumie też to taka sytuacja… Przydałoby się, żeby z kimś pogadał, przyjaciel jakiś a tu lipa, sam jest najmądrzejszy i jestem ja, ale ja tutaj ie umiem się z nim dogadać.
Serio pytam o radę
czy to oznacza, że mężczyźni się bardzo od siebie różnią, od debila do geniusza itp ale tak czy siak maja tylko „jedna funkcję”? xD To jak ten mem z kobietą, że może być mądra, ładna albo zrównoważona psychicznie i wybierz dwa z trzech. Tyko tu można wybrać jedno? (to żarciki, bez obrazy ;))
Ale ogólnie to też tak myślę, każdy ma wady, ta jest mega smutna, ale niby do przeżycia xD
Z tą zaradnością to tak wiesz, on wszystko naprawi co się zepsuło, wie jak działają wszystkie rzeczy, ale w życiu to ni cholerę… Ten marazm go stopuje ciągle. I najgorzej, albo najlepiej, nie wiem własnie, że ja go ratuje z tego, samą swoją obecnością. Że go akceptuję i lubię po prostu. I bądź tu człowieku mądry, co ja mam robić?? :p
więc tu to odwrotnie chyba trochę:
pewny tak, jest bo sama zrobiłam wszystko żeby zapewnić, ale to ja się przeprowadziłam do niego 600km ja wywaliłam pierwsza za granice żeby poznać teren, on musi mieć plus minus komfort psychiczny, nie mieszkać z losowymi ludźmi i takie tam. I ja mam tak samo, ale długo sama się nie przyznawałam do tego i były rożne kwasy, więc my ogólnie serio do siebie pasujemy xd tylko że ja jako „ładna dziewczynka” potrafię się uśmiechać i siedzieć cicho jak mam z tego korzyści. Dlatego idę „na czuby”, ale nie wiem, zastanawiam się czy ja nie jestem zaburzona jakaś że on mi się podoba taki porąbany.
No ale co daj spokój, że zerwać, bo sex’u mi mało?
Wiadomo, zrywaj i chodź do mnie.
Jakby to była odwrotna sytuacja to facet miałby lincz, tylko no własnie, ja sobie własnie odwrotnej sytuacji nie wyobrażam xD bo sex jak pizza, zawsze spoko. a jak nie mam ochoty to z licznych doświadczeń wiem, że wystarczy się rozruszać xd wymówki typu ból głowy są bez sensu, bo już niejedne badania udowodniły, że sex ma, jeśli można to tak określić wgl, właściwości przeciwbólowe i działa pozytywnie na chyba wszystkie nasze układy (oddechowy, krwionośny, mięśniowy). Więc ja nie rozumiem jak można mieć takie podejście jak on.
Pełna zgoda. Seks jest zawsze dobry, a może być tylko lepszy, niż dobry. A nawet jak seks jest średni to są jeszcze czułości. Każdy fizyczny kontakt jest w porządku i leczy.
Nie wiem, może ma coś z hormonami, może z „głową”. Bo wiem, ze mnie nie zdradza, jestem jego jedyna bliska osoba tak na prawdę. Nawet rodziców nie szanuje, bo nie „ma za co” i mega przykro mi to pisać, ale niestety to fakt trochę. Mnie szanuje jako jedyną, ale nie wiem własnie czy nie „jak kumpla bez penisa”.
Trudno powiedzieć nie będąc przy tym.
Przyznał mi ostatnio (w końcu…), że przede mną uprawiał sex raz, w podwójnym ogumieniu xd więc w sumie wcale. Ja wręcz przeciwnie, mam wachlarz doświadczeń i dokładnie wiem, że o mi się podoba. Pytał mnie jak się pierwsze razy zbliżaliśmy „czego chce” a ja mówiłam, że jego i że „on tu rządzi”, jakoś tam podświadomie chciałam mu samoocenę poprawić. A on nie miał pojęcia co robić chyba i jakoś do du*y to wyszło mam wrażenie. No i , przepraszam, że Wam to zrobię i to napiszę, ale wystarczyło, że na mnie „pomachał k…..” i miziałam jak trzeba, lubię się bawić. A w świetle tego, że całe życie leciał na ręcznym i z dziewczyna potem w sumie też to taka sytuacja… Przydałoby się, żeby z kimś pogadał, przyjaciel jakiś a tu lipa, sam jest najmądrzejszy i jestem ja, ale ja tutaj ie umiem się z nim dogadać.
Serio pytam o radę
No wiesz, to jest problem wieeeeeeeeelu mężczyzn. Dziś kobiety wyzwolone, wszystko o seksie wiedzą, kierują tymi mężczyznami, czasem wyśmieją – niska samoocena mężczyzn rośnie, poczucie bycia gorszym, wręcz mniej męskim. Same kobiety to powodują swoim podejściem, często zupełnie lekceważąco. Nie mówię, że Ty, ale czasem robią to złośliwie, testują faceta, jego pewność siebie, czy jest zdecydowany… a tu klops, bo on nie wie co i jak, a kobieta ma wymagania, to ma być tak, to tak, rób tak, zachowuj się tak, a w ogóle moi byli byli lepsi i robili to tak, więc rób jak oni.
Trudno żeby radzić Tobie w kontekście jego. To on by się musiał zgłosić z problemem, jeśli w ogóle uważa, że go ma. Może uważa, że nie ma. A jak ma problem, może kompleksy, to ciężko byś Ty go z nich wyzbyła, jeśli załóżmy – zachowujesz się wobec niego kochająco, wspierająco i szanujesz.
czy to oznacza, że mężczyźni się bardzo od siebie różnią, od debila do geniusza itp ale tak czy siak maja tylko „jedna funkcję”? xD To jak ten mem z kobietą, że może być mądra, ładna albo zrównoważona psychicznie i wybierz dwa z trzech. Tyko tu można wybrać jedno? (to żarciki, bez obrazy ;))
Nie no jedną funkcję, mamy wiele, ale wajcha najczęściej jedna, czasem dwie.
Musi sprawnie działać, żeby mężczyzna czuł się dobrze.
Z tą zaradnością to tak wiesz, on wszystko naprawi co się zepsuło, wie jak działają wszystkie rzeczy, ale w życiu to ni cholerę… Ten marazm go stopuje ciągle. I najgorzej, albo najlepiej, nie wiem własnie, że ja go ratuje z tego, samą swoją obecnością. Że go akceptuję i lubię po prostu. I bądź tu człowieku mądry, co ja mam robić?? :p
Robisz dużo, że jesteś, pytasz (ale nie mocno dociekliwie, bo to wydaje się egoistyczne zaspokajania ciekawości/wścibskości). Mnie np. dobra kobieta zawsze motywowała. I tak jak wrzucałem
https://youtu.be/fwcbh-9GFg4
Tutaj tak samo wykazane jest że kobiety najczęściej są „muzami” dla mężczyzn, jeśli oczywiście oni je kochają, a one są dla nich dobre. I mężczyzna może więcej dzięki niej.
pewny tak, jest bo sama zrobiłam wszystko żeby zapewnić, ale to ja się przeprowadziłam do niego 600km ja wywaliłam pierwsza za granice żeby poznać teren, on musi mieć plus minus komfort psychiczny, nie mieszkać z losowymi ludźmi i takie tam. I ja mam tak samo, ale długo sama się nie przyznawałam do tego i były rożne kwasy, więc my ogólnie serio do siebie pasujemy xd tylko że ja jako „ładna dziewczynka” potrafię się uśmiechać i siedzieć cicho jak mam z tego korzyści. Dlatego idę „na czuby”, ale nie wiem, zastanawiam się czy ja nie jestem zaburzona jakaś że on mi się podoba taki porąbany.
Mam podobnie, też nie lubię tłoków i jest to zrozumiałe, że jako kobieta masz łatwiej czy to wtopić się w tłum, czy nawet możesz okazać więcej słabości. No i jak jechałaś 600km… szacun, mało kobiet tak robi. Większość żąda, ty przyjedź, ty płać, ty rób, ty masz być taki czy śmaki.
Obejrzę jutro jak będe miała chwilę sama.
Chciałam o to spytać już dawno, ale wydaje mi się, że nikt by mi tu nie uwierzyl xd a wolałabym do niego jakoś dotrzeć. Czy on myśli, że ma problem, myślę że w środku tak. Jak sie o to sprówam, a wtedy to wiadomo frustracja, emocje i nie wiem kiedy mówię magiczne zdanie „skoro tak to my nie możemy być razem”, oczekuje ze sie zmartwi a on zwiecha i się odcina. Ale wystarczy że zacznę gadać normalnie i jest normalnie. I sie cieszę, wiadomo, bo wiem ze bardzo chce byc razem, a potem sobie przypominam, że przecież coś chciałam xD i lecimy od nowa. I to już jest śmieszne, bo to jest dokładnie tak samo zawsze. A jak go pytam, już na spokojnie, jak on to znosi, że wpadam w takie histerie, obrażam i w ogóle, bo że jeśli on nic bardziej nie teges to ja pewnie też się nie uspokoję (rycząca 30’stka za pasem) i czy jest sens sie tak uzerac, to że się przyzwyczaił mowi. I ze nie szukałby nikogo bo nigdy nie szukał.
i jakoś tutaj mnie to nie razi ;p
i no ja myślę ;p
ale mam 180cm wzrostu, tego aspektu sie „nie przeskoczy” 😉
Ale byłoby mi bardzo smutno tak na prawdę, znowu zaczynać od nowa i w ogole…
Raz, że Mama zawsze mi mówiła, że nikt mnie nie bedzie kochał jak bede nikim. Redpill od dziecka 🙂 Ze trzeba mieć „swój kąt”, swoją pracusie, swoje pasje ble ble ble. I jak bede fajna to znajde.
A potem długo nie mogłam znaleźć więc starałam się coraz bardziej. Lubię wzajemność, dbanie o siebie nawzajem, wyniosłam to z domu, on wręcz przeciwnie. Ale znam go i wiem że jest dobry, tylko jest mi strasznie ciężko, masakra jak facetom musi to doskwierać…
Nie wiem jak to rozumieć. Czyli jak powinnam się zachowywać, żeby go eyciągnąć z tych kompleksów? Bo dokładnie jest tak:
W sensie Ex’y nigdy nie byli lepsi, ale no jakbyś przy tym byl… Nie ze złośliwie, tzn potem, jak nie moglam zrozumiec czemu nie reaguje „normalnie” to zaczynałam być złośliwa, ciezko mi sie sobie samej dziwic,ale po prostu byłam przekonana (przez niego zreszta) że ma doświadczenia różne. A że same glupie laski spotkał to nie chciał o tym gadać i jakos spoko, nie wnikałam. Ale ewidentnie mamy jakiś zgrzyt na łączach, mimo, że sie staramy oboje
Gadaliśmy, czytałam mu niektóre komentarze i przyznał że faktycznie sam siebie nie rozumie, zmian nastroju itd i pojdziemy do specjalisty O_o tego sie nie spodziewałam w sumie, że się zgodzi, ale pomogło to co pisałeś o złośliwości i lekcewarzeniu. Zaczełam go zapewniać, że to nie jego wina, żeby sobie nie wkręcał, że jest zje*any, że może to ja w ogóle mam czegoś za dużo, że może być cokolwiek, ale na pewno nie ma tu winnych. Dużo czułości było z obu stron. A już się wieszał i coś mi chciał pojechać. Myślę, że rozmowa z kimś mądrzejszym dobrze nam zrobi 🙂
Dzięki, mam nadzieję że jak najwięcej osób to przeczyta i wyciągnie wnioski.
Gadaliśmy, czytałam mu niektóre komentarze i przyznał że faktycznie sam siebie nie rozumie, zmian nastroju itd i pojdziemy do specjalisty O_o tego sie nie spodziewałam w sumie, że się zgodzi, ale pomogło to co pisałeś o złośliwości i lekcewarzeniu. Zaczełam go zapewniać, że to nie jego wina, żeby sobie nie wkręcał, że jest zje*any, że może to ja w ogóle mam czegoś za dużo, że może być cokolwiek, ale na pewno nie ma tu winnych.
Na pewno podziałało na niego to: „Wiadomo, zrywaj i chodź do mnie.” Heheh. Mała prowokacja 😉
A tak na poważnie brawo, może coś się ruszy.
Tego mu akurat nie przeczytałam :p ale podziałam sam fakt, że są gdzieś ludzie z którymi się dogaduje, bo są inteligentni po prostu.
Bardzo podziałał komentarz że jakby był sex 3x dziennie to by może nie był zaradny. Myślał, że robimy z niego wariata albo geja… I że właśnie mam inne opcje to „po co mam się męczyć”. Jakoś zazdrość nigdy nie była motywacją jakąkolwiek, bardziej go to przybija właśnie, że trzeba się wysilać a i tak nie wiadomo czy wyjdzie.
Z taką ulgą mnie rano przytulał ze masakra. Jadę do polszy na kilka dni to trochę się stęsknimy, pogadam sobie z Mamą i bedę z Babcią lepić pierogi, Ostatnio pomyślałam, że kiedyś już nie będe miała się od kogo tego nauczyć…
I patrzcie, to nic takiego, a robi wrażenie, Ty Himen lubisz sklekać te modele czy toczysz bekę właśnie :p nie chce, żebyś myślał że z tymi pasjami to kwestia życia i śmierci. Moją pasją jest jaranie bonga xd i ogolnie hedonia, N jest leniem do potęgi… Wszystko nas nudzi, ale dlatego wydaje mi się że tym bardziej musimy się starać „angażować w rzeczy” i szukać tych które nas wciągną, nawet na chwile.
W kwestii fizycznej niestety nic się nie zmieniło, muszę być zen xD oczywiście że tak, wielkie fantazje były, że się puszczę gdzieś w pl. Nie chciał gadać, nie chciał działać, myślę trudno, zostawię go sobię bo jest przydatny, ale „heja na miasto”. Nie wiem czy jestem taka, ale byłam wściekła…
A teraz jest kontakt i muszę czekać xd
Miłego dnia wszystkim 😉
Myślał, że robimy z niego wariata albo geja…
Więc tak czy siak został sprowokowany, niżeli realnie podjął rękawice w stylu: kurcze, no mam problem, trzeba to rozwiązać, tym bardziej, że może to wpływać na więź z Mosuyoke. I tyle. Bez żadnych tam odniesień, że ktoś go atakuje.
I wiesz co, serio prowokacja? Bo ja jestem realistką, chcąc nie chcąc, i nie znoszę bycia samą. W lodówce tylko żarcie dla kota i telewizor warczy. Wierzę, że ludzie potrzebują być razem. Serce by mi pękło, ale pozbierałabym się do kupy i szukała dalej.
Więc ja jestem szczera, i Ciebie traktuję poważnie.
I wiesz co, serio prowokacja?
Ano, a co mam Ci odpisać. Jesteś w związku, więc prowokacja.
Więc ja jestem szczera, i Ciebie traktuję poważnie.
Poważnie to się można traktować w tym aspekcie, jak się ludzie znają i realnie mają chęć na spotkanie. Tutaj dyskutujemy jedynie o tym co zostało napisane, głównie o problemach.
I tu sie znowu zderzamy z aseksualna relacja damsko meska ktora nie ma prawa bytu? Zaczynam sie powoli oswajać z faktem, ze mozna lubic tylko jednego faceta :/ chyba sie podjarałam, że serio jestem w pożadku, :p Myśle, ze jestem…. I wiem, że nie chce juz zranic zadnego wiecej faceta.
Ja nie dziele ludzi na cyber i prawdziwych. Jestes gdzieś, masz ręce, nogi. bez sensu by było moje pytanie Cie o rady, jakbym nie brała Twoich słów na poważnie. A o spotkaniu, ogolnie tak ekipa jak tu rozmawiamy, to mysle za kazdym razem jak mysle co napisac. Ze siedzimy gdzies w barze i dyskutujemy na serio :p
Lubie poznawać ludzi przez neta, bo jak juz polubisz, to za osobowiść i słowa, walic „test atrakcyjnosci”
chyba sie podjarałam, że serio jestem w pożadku, :p
Porządku*
Nie mnie oceniać, choć dużo wskazuje, że jesteś, bo:
Gnebili go w domu, gnebili w szkole, potem sponiewierała go jakas pipa i koniec, zacial sie na ludzi.
Wiele kobiet sobie takich mężczyzn OD RAZU odpuszcza. Oczywiście te mało wartościowe kobiety. Tych jest niestety więcej, w sumie tak jak ludzi.
Ale jak mówię, takie rzeczy to na żywo, takie rzeczy to znając się długi czas, nie można powiedzieć jak jest dokładnie od razu. To samo jak próbuję pomóc ludziom w analizach – nie da się, że ktoś mi napisze 2-3 zdania i mam z tego wyciągnąć duże wnioski. Piszemy, poznajemy się, radzimy. Dłużej, więcej.
Ano właśnie…
Tak, tak, potrzeba czasu, a ten i tak upłynie. Dobrze miec gdzie ogarnac mysli 😉
Nie mogłam sobie go odpuścić. Nie ogarniałam, czemu taki jest, ale czułam ze jest po prostu smutny, bez wiary i nadziei. Wszyscy mowili zebym dala sobie spokoj, a ja widziałam potencjał. No i zawsze bardzo łaknął bliskości, przytulania tak po prostu… Wiec taki impas, zamkniety w sobie sk*esyn kontra maly, smutny chlopczyk… Wiedzialam chyba, ze to zbyt pokrecone, zeby nie bylo wyjatkowe…
Uwielbiam to, jak na niego psiocze, ktoś go zaczyna atakować a ja jak lwica sie rzucam i go bronie xd
To sex jest siłą napędową I sprawczą, to sex sprawia że chce nam sie wstawac z rana I walczyc. Nawet te hobby jak rozbieranie I skladanie silnikow.. To wszystko jest z racji checi zaimponowania samicy I walidacji wlasnej osoby.. I dealną walidacje ma chad, bo samica chada wie ze musi byc dla niego bardziej wyrozumiala niz dla bety, bo alfa nie musi miec tyle cierpliwosci co ona by utrzymac relacje. W razie problemow chad znajduje nastepna, bez specjalnych sentymentow. Chodzi mi o to ze nie za bardzo da sie byc najlepszym mechanikiem na swiecie dla samego siebie.. Musi byc widownia w postaci samicy ktora chocby uda I pochwali I dowartosciuje. Chad znajdzie nastepna I cykl dla niego zacznie sie od nowa na wyzszym poziomie emocji niz poprzednia relacja. Mechanik zostajac ze swoim hobby Sam w garazu moze miec wciaz nadzieje iż w koncu znajdzie nastepna ktora to doceni I inne jego walory jako mezczyzny.. Ale to z wiekiem coraz trudniejsze do osiagniecia.. Wtedy jest ciezko jak nie ma sie dla kogo robic tej pasji.. Jak ktos powie ze nie potrzebuje kobiet to grzeszy hipokryzja.. Mozna zyc w hipokryzja.. W jakims stopniu wszyscy gramy.. Powiem tak.. To juz nie bedzie to samo, bo co druga mysl bedzie wspomnieniem o kobiecie, wydajnosc pracy znacznie spadnie. On powinien odpowiedziec sobie na pytanie, co bedzie jak mi nie wyjdzie.. Z kobietą.. Czy moja pasja to wszystko.. Jak jest zbyt dumny zeby zrobic rachunek sumienia,.. To moze miec kiedys problem ze samym sobą jak ja mialem… Prawdopodobnie troche pogra przed tobą twardziela ze go to nie rusza I ucieknie w prostytutki I alkohol.. To ty masz wszystkie atuty w reku.. Pozniej jak sie obudzi to sama zobaczysz.. Dwie drogi.. Totalne zapadniecie sie psychiczne w siebie albo kompulsywne chodzenie na silownie.. Jak Ci sciemnia ze wezmie sie za siebie teraz (a to oleje) to zaplaci za to okrutna cene.. Czy Chce czy nie… To nie wazne co myslimy o sobie sami… Wazne co mysla o nas kobiety jakiekolwiek są.. Albo sie akceptuje rzeczywistosc I proboje walczyc.. Albo ją kontestuje I ucieka jak ja w modele :).. Dla niego droga tak na prawde dopiero sie zaczyna.. I’m szybciej zacznie mu zalezec tym mniej zaboli.. Najwiekszy blad to nie doceniac kobiety.. Chcesz wiedziec jak bedzie? Klotnie beda coraz czestsze jak nie bedziesz zadowolona, pozniej zaczniesz widziec ze są inni kolesie, az w koncu wszystko w nim bedzie cie draznilo.. I najlepsze jest to ze nawet jak go zostawisz (w co teraz nie wierzysz I nie przyjmujesz do wiafomosci). Nawet wtedy nie poczujesz dla niego zadnej litosci I wyrzutow sumienia.. Bo najsilniejsza bronia kazdej kobiety jest zdolnosc do adaotacji, siła emocjonalna a to wiaze sie z umiejętnościa kontroli uczuc wyrzszych jak empatia I milosc. , a to sie wiaze z brakiem sumienia. Moze dotrzyma cie do poznej 30 tki jakims fartem.. Ale u kobiety emocje od milosci po obrzydzenie potrafia sie zmienic o 180 stopni w ciagu jednego dnia.. Nie wazne co was laczylo.. Taka jest matka natura.. Temu dzis zyjemy.. Bo nasze pra pra babki nie kierowaly sie sentymentami tylko natura kazala I’m szukac najlepszych genow I najsilniejszych kolesi.. Mozesz sie klocic ze tak nie jest.. Ale to juz z psychologia ewolucyjna dyskutuj ja nic tu nie mam do tego.
Co innego mowic mam to w dupie jako facet, nie potrzebuje kobiet, mam pasje I to mi wystarczy.. Niech mi da spokój jak sie nie podoba, gdy nigdy nie zakosztowalo sie narkotyku jakim jest kobieta.. Sztuką jest spojzec w lustro I powiedziec to samo ze sie nie potrzebuje kobiety do życia gdy juz raz sie tego zakosztowalo.. Jak sie uda to znaczy ze jest się socjopatą I chwala za to bo przynajmniej nie boli serce bo sie go nie ma.. No ale jak sie bylo wrazliwcem karmionym niebieskimi pigolkami to mozna to ciezko przezyc.. Wiec niech N nie bedzie taki hej do przodu.
Wcześniej pisałeś „brawo dla niego” nie rozumiem, skad ten odwrot…
Problemem jest to, ze on nie ma ochoty na sex, a bywa, że w ogole na nic (jedzenie, spanie, wstawanie), ale zawsze mnie przytuli i pomizia po włosach tak jak lubię. To nie to, że nie stoi, nie ma problemu z potencją. Koniec końców przyznał że w sumie sam tego nie rozumie, czemu raz wszystko mu sie chce, a raz nic.
Dlatego skad pomysł o prostytutkach w ogole? Jak to by trzeba ogrnąć, pojechać, no i mieć parcie przede wszystkim. Mówi, ze jak juz ma parcie to zawsze „daje mi skorzystać”.
Nie mierz wszystkich swoją miarą… To, że dla Ciebie opinia kobiet jest najważniejsza chyba nie musi oznaczać, że każdy facet tak ma. Analogicznie, skoro ja mam taka chcice to na pewno wszystkie kobiety tak mają (moje kolezanki z pracy na pewno bo gadałam) Myślę, że w jego przypadku chodzi o wszystkich. Gnebili go w domu, gnebili w szkole, potem sponiewierała go jakas pipa i koniec, zacial sie na ludzi. Wszyscy to debile i takie tam. Umiesz liczyć, licz na siebie. Generalnie planował zostać woźnym i menelem.
Na pewno dodało mu skrzydeł, że wielkimi oczami na niego patrze jak mi coś tłumaczy przy aucie czy ogolnie z techniki/fizyki, że taka wykształcona dziewczyna się uczy od chlopaka bez matury.
Nie no nie, mam wrazenie, że sie naćpałeś… Facet w koncu sie odblokował i przyznał, że ma problem i że chce isc ze mna do psychologa/sexuologa, a Ty go atakujesz dalej. I mnie, że mam funkcje wylaczenia sumienia, błagam! To faceci sa mistrzami w robieniu paskudnych rzeczy i nieprzejmowaniu sie tym. A serio, byłam kochanką niejednego, żonki w domu a oni z gówniarami poznanymi w necie. Poznałam facetów, byli albo Draniami albo Ciepłymi Kluchami. Ten nie ma nic z Drania, chyba ze akurat sama o to proszę (dla mnie, dla innych jest raczej skur*ielem z założenia. Ale empatii mu nie brakuje, pomaga obcym jak zauwazy ze ktos sie meczy z czymś co on umie) No a czasem niestety jest Kluchą, a wiekszość czasu po prostu Jest, egzystuje. ale nie chce „nowego modelu” bo ten nie jest zepsuty. Myśle, że strzeliłabym sobie w łeb, jakbym go zamieniła na ruchacza lowelasa co ma dwie lewe rece i trociny w glowie. Nie samym sexem człowiek żyje, serio, mimo, że teraz Ci się wydaje że tak (bo go nie masz :p ) Ale nie upieram się, uczucia to uczucia i dotychczasowe doświadczenia mi pokazały, że zawsze mijają i pojawia sie obrzydzenie o ktorym piszesz, serio, znam to. Ale nigdy nie zrywałam bez sumienia. Wrecz przeciwnie, bylam mega winna, Jak bierzesz czyjes serce to badz odpowiedzialny do uja wafla, to wazny organ. Nienawidze obiecywać, byc pewna, a potem zmieniac zdanie, dorosli ludzie tak nie postepuja, no ale jesteś starszy, wiesz lepiej, wgl ile miałeś zwiazków dłuższych niż dwa lata? Mi po dwóch wlasnie zawsze mijało powoli, zaczynali irytować każda pierdoła (tak jak pisales kiedys, ale wiedzialam to duzo wczesniej, mialam duuuuzo biochemii na studiach), ale wtedy szukałam problemu w sobie, to mi sie cos stało, tamten człowiek był ciągle taki sam, wiec po co go zmieniac skoro TO JA JESTEM POWODEM? N jest trzecim prawdziwym zwiazkiem i jako jedyny utrzymał sie ponad trzy, bo wiesz co, wyciagnełam wnioski i nie dałam się. Jak zaczelismy sie irytować po tych dwoch latach to zrobiłam wywrot życiowy (emigrejszon) i trzebabyło sie skupić na życiu, a nie pierdołach. I przekonalismy sie przez ten caly trzeci rok, ze mozemy na sobie polegac, i tylko na sobie… Sex nie jest ważniejszy niz to zaufanie
Ale nie ogarniam, bo czymś Cie musiałam pewnie zirytować, że wróciłeś do tego tonu wypowiedzi. Daj znać czym.
Narkotyk jakim jest kobieta… Znam ten typ, jestes baaardzo namietny i zaangazowany w sexie prawda? Zakładam, że uwielbiasz zaspokajać kobiete oralnie. Miałam takiego kochanka kiedyś, kompletnie inny typ faceta niż N i niż poprzednicy. W łózku byl ogień, ale poza nim kompletnie inne fale. Relacja ogolnie sympatyczna, ale nic nas nie łaczyło. Faceci maja bardzo rozne charaktery, teraz to widze
W sumie to niczym mnie nie zirytowalas.. Mysle ze zyje jeszcze poprzednim zwiazkiem, ktory byl bardzo bezwzgledny dla mnie, laska byla na Bank alpha widow, narcystka I ostro nerwowa.. Wtedy sie motalem I nie wiedzialem o co biega jej.. Pisalem o tym… Chyba jak czytam o zwiazkach innych ludzi to to gowno do mnie wraca I wczowam sie w kolesia.. Wyobrazam sobie ta sytuacje jakbym tam byl na jego miejscu.. U mnie nie bylo miejsca na bledy..czy rozklejanie sie, choc kilka razy mi sie zdazylo. Bylem tym drugim wyborem I widze to wszystko ze swojego doswiadczenia.. Po prostu bede mniej sie wczowal. To jakim kochankiem bylem to w sumie bylo bez znaczenia, Koles ktory nastastapil po mnie jest o wiele slabszy wiec nic do siebie nie mam.. Wiem bo wziolem go na konfrontacje z nudów I zemsty na bylej .. Tak na marginesie.. Mlodszy jest, nawet nie przystojny ani meski… Po prostu czytam twoje opisy to jak kibic sie czoje I czasami nie kumam N.. Ja za bardzo neurotyczny jestem widocznie.. U mnie musi byc zawsze rozwiazanie juz.. Moze to od bylej z zabuzeniem mi to zostalo :p
W łózku byl ogień, ale poza nim kompletnie inne fale..
Baba (kobieta) która jęczy w nocy, nie warczy w dzien.
Tak, ale jak nie warczę to ględzę, żartuję, opowiadam, a tamten robil tylko „no, no, no. I co dalej”. Potrzebuje stymulacji intelektualnej bardziej niż fizycznej na to wygląda. Musze szanować mojego towarzysza zycia. Szanuję każdą żywą istote, poza natrętnymi (mam na myśli gryząco – ssące robale), ale partnera muszę szanować jakoś bardziej. Poprzednik N – Ciacho z Woja był podobny do tego kochanka, super facet, no ideał, ale taki jakich wielu… Byliśmy dla siebie głównie niemym towarzystwem i kimś w łóżku do sexu. Roztyłam sie do ponad stówy przy nim, nie mam pojecia czrmu, jak i kiedy…
Kurde, coraz lepiej mi idzie 🙂 nie ze sie szkole w manipulacji. Szkole sie w „niewkurwianiu” chłopa, a jeśli to nastąpi to w zbiciu tego nerwa i spróbowaniu inną drogą.
Ewidentnie Ci to siedzi w głowie, ale czas czas czas, laska byla słaba z tego co piszesz, a nawet jak teoretycznie niezła to e praktyce Cie wymietoliła i zostawiła. Była chociaż gospodarna? Był obiad i kanapki do pracy? I wyprane koszulki w szafce? Jak nie to proszę Cię, za czym tu „płakać”
Ja też nie kumam, dlatego tu jestem poniekąd. Tzn już lepiej kumam, wczesniej myslałam, że jest… Nie wiem, własnie draniem, ale to kompletnie to niczego nie pasowało. On ma na fejsie ulubiony cytat: im mniej Ci zależy, tym mniej się rozczarujesz jak nie wyjdzie. A nigdy nie wychodzi. Jakos tak tylko po angielsku. On ma według mnie jakas depresje od dziecka (7 lat mial jak przeciw matce zeznawał, zebyscie widzieli jak sie tym „chwali”)
Pogodził się z faktem, że niewiele może ugrać lub zmienić i wegetuje, wegetoWAŁ, bo serio zrobilismy milowy krok wczoraj.
Wczuwanie sie jest chyba ok, tylko akurat poczułam sie atakowana, jakbyś pierwszy raz ze mna pisał :p
Byla gospodarna.. W sumie to pociagalo mnie w niej jej cialo I suczy zlosliwy charakter.. Sex to byla wielka nagroda.. W ladnych laskach zajebiste jest to ze po prostu spedzasz z nimi czas I chormony chodzą. I droczenie sie bylo, dopiepszanie sobie, ale takie na zarty… Bystra byla, cos jak ty. Miala swoją klase… I jak sie to pozbiera wszystko do kupy to mowi sie ze miala to cos.. Trzeba bylo o nią walczyc kazdego dnia I wiecznie bylem nie dosc dobry.. X:D… Czasami lubie wracac do tych momentow bo zabawnie bylo.. Jak sie obrazala, albo fochy strzelala.. Tam jakies terapie… Wysmiala by mnie na maxa, faka by pokazala I popukala sie w glowe,, a moze I oplula x:D…. Ona lamala chlopow jak patyczki psychicznie.. Bez sumienia poszła by na psy jakby ktos jej podpadl… Umiala wyciagac kase.. Robila to z wdziekiem… Taka ginger z casino… O to zajebisty przyklad.. Temu jak ty mi piszesz ze 600 km gdzies jechalas… Czy na emigracje, teraz terapie… Dla mnie to jest kosmos co piszesz… Moj mozg nie ma capacity zeby to ogarnac.. :D.. Mialem widocznie pecha.. Nie w tym to w innym zyciu bede pierwszym wyborem 😀
Trochę lubisz takie co Cię zgnębią, co? Tak jak niektóre dziewoje bad boyów. Suczy, złośliwy charakter – paskudne dla mnie. Ja na odwrót, lecę na oznaki dobroci, a że sporo fałszywców… 🙂
Ponoc przez zwiazek z zabuzoną laską trzeba przejsc chociaz raz w życiu, jak sie przetrwa to I dalej zostają facetowi jakies resztki osobowośći to dalej ma sie juz tylko z gorki x:D.. To taka realna proba sprawdzenia siebie jak zaliczenie egzaminu z teorii pola elektrycznego z jednym psychopatą w swetrze, ktorego nigdy nie zmienial.. Byl taki na wydziale… Jestem dumny z siebie ze jakims codem to przetrwalem.. Pokiereszowany, ale zawsze. . Zycie jest jakie jest.. Jak czlowiek nie przysoli to sie nie nauczy. O I teraz moge siebie nazywac *mezczyzna.
Dokładnie tak. Pełna zgoda.
Hormony chodzą chyba, że ich nie ma xd albo nie wiem co, bo go krece, jestem git malina, ale dupy nie ruszy.
Nie to, że nie umiem doić kasy, czy wykorzystywać. Potrafię być bezczelna. Ale potem bym siedziała w domu z tymi pieniędzmi, sama ze sobą, a suki się gryzą xd
Miałabym wielu adoratorów wokół palca, ale czy ktokolwiek by mnie lubił za to jaka jestem? Lubił a nie pożądał. Tzn jedno i drugie być musi.. pytałam go jeszcze, czy nie chodzi o to, że kręcą go tycie laski, takie wiecie, lolitki (mamy zajawke na anime, futercon i takie tam) i że nie, w sensie tak, ale jak każda laska która nie jest brzydka albo spasiona, czyli tak standardowo podejście jak tu czytałam.
On sie bał. Ja miałam swoje mieszkanie w pl (SuperMama) i miał on do mnie, jak zmieniał temat to pojechałam ja, bo widziałam jak bardzo tego chce. Ale żeby sam to nie i mieszkaliśmy w melinie rok, ale w 3city, a ja zawsze kochałam morze i odwieczny szum fal…
Na emigracje musiał się zebrać sam. Ja pojechałam pierwsza, jak dojezdzał połtora miesiąca później i w środku nocy złapał gume, potem coś z autem (uno – 1000km pozdro xd ), napisał mi, że się boi… Tak po prostu „boje się” i do mnie dotarło, że on jest pierwszy raz za granicą, sam na niemieckich autostradach.
Hehe, pol roku pozniej ja jechałam złomem tę trasę i była ta akcja ze skrzynią i bezczelnym mechanikiem. I ja sie nie bałam, ja byłam wściekła.
Autentycznie ja Was kompletnie nie rozumiałam, nie że teraz tak, ale coś zaczyna świtać.
Ale i tak nie rozumiem Cie, tzn wiem jak to jest z toxyną, skojazyło mi się, jak miałam innego kochanka, chociaż w sumie sexu nie było, bo „lodzik to nie zdrada” i jednak rozumiem. Koleś jest rock’endrolowcem, lutnikiem, robi chyba najlepsze gitary w polszy, niski, gruby, mały f…ek i był 20 lat starszy. Miał rodzine a ja wierzyłam, że ją dla mnie zostawi, albo udawałam że nie ma problemu, nie wiem. Wiec okej, czaje i wspolczuje… No ale jak Cie pociąga złośliwy charakter to ja nie wiem, tylko w sumie jak bardzo. Chociaz po lekturze bloga i rozmowach zaczynam ważyć słowa bardziej. Nie tylko do N. Na pewno muszę mniej świntuszyć z kumplami i być mniej wredna, tzn być wtedy kiedy to sie komuś w samoocenę nie pakuje.
Ja bardzo chcę wierzyć, że miałeś po prostu pecha, albo sam masz gust taki masochistyczny jakiś. Wybierasz najpiekniejsze i najwredniejsze z tego co czytamy. Może odpuść tak do 6-7/10. But before just take your shit tougether Take all. All of that shit. And put it. Tougether. 😉 Bo chyba to opanowanie, ten męski stoicki spokój jest wspólnym elementem wszystkich facetów, którzy mieli jakiś wpływ na mnie. A tekst jest z Rick&Morty, jak nie widziałeś to polecam. Żeby sobie uświadomić, że nic nie ma sensu xd
N jest trochę jak Rick.
Ona na poczatku byla zajebiscie sympatyczna, badala grunt, jak dziecko testuje rodzicow, I’m dluzej trwal zwiazek tym trudniej bylo sie wydostac, az w koncu nawet ja nie wytrzymalem dopiepszania I znecania sie. Nie znalem redpill.. Ona byla wypisz wymaluj alpha widow z tego artykulu na tym portalu.. No ale w sidla wpadlem.. Teraz w nich siedzi ten mlody Koles… Dzieki niemu ze ją odbil ja sie uratowalem… Z nia jest tak jak w tej grze diabolo.. Na pierwszym poziomie na koncu planszy dostaje sie do przejscia RZeznika.. I ten rzeznik biega tam za tobą z tasakiem I krzyczy.. 'Fresh meat !’… Dobrze ze on podlazl pod tasak… Biedak :/
On sie bał. Tak po prostu „boje się” i do mnie dotarło, że on jest pierwszy raz za granicą, sam na niemieckich autostradach.
Mojej bylej sztandardowa historia to taka ze przyjechala do anglii z 3ma funtami w kieszeni, bo poprzednia robota w hiszpanii jej nie wypalila.. Po przyjezdzie wyladowala z walizkami na dworcu I nie miala dokad isc.. Ktos sie zlitowal I jej pomogl… Teraz szczyci sie ta historia.. Bo przetrwala..
Ja przyjechalem tu z 1000£ I kontraktem ktory zalatwilem jeszcze w polsce po interview przez Skype z managerem.. Po 2 tyg bylem bez pracy.. Balem sie jak cholera.. Nie wiedzialem czy jak nie znajde pracy to mnie nie deportuja.. Wracac za bardzo nie mialem gdzie.. W polsce..
Kase wydebilem od ciotki po jej smierci ze spadku.. Musialem czekac az umze zeby tu przyjechac bo nie mialem za co.
N I ja nie jestesmy zgrabnymi laskami tylko raczej traktuje sie nas jako natretow odbierajacych prace nativom.. Laska wystarczy ze pojdzie do pierwszego lepszego baru I jak sie rozplacze to w koncu ktos podejdzie I pomoze.. Nawet bez sexu.. Tylko ze jest ladna.. Ladna dziewczyna nie moze plakac.. Brzydcy faceci to nie ludzie.. I wcale mnie to nie dziwi..
To przez brzydkich imigrantow jest brexit, kradniemy I’m prace, robimy za niskie stawki bez jęczenia, zabieramy I’m tlen.. Gdyby emigrowaly same atrakcyjne kobiety, nie bylo by xenophobii.. Są ladni kolesie.. Ale jest ich jak makiem zasial.. Brzydkich sie nie da ruchac.. Są bezuzyteczni dla populacji I trzeba na nich patrzec I tolerowac. Ladne laski mowia mi ze boja sie brexitu.. Mowie I’m ze jestescie ostatnimi w uk które wogole powinny sie poki co o cokolwiek martwic.. Kazdy zatrudnia ladne na poczatku nawet bez doswiadczenia bo z tylu glowy ma cicha nadzieje ze ta mu da..
Temu to stresujace dla chlopa, temu sie N nie szarpie w ciezkich sytuacjach, bo moze to byc ostatnia.. Niby ireacjonalne ale tak jest. Inaczej do życia podchodzi ktos kto byl piekny, laski go adorowaly, mial lzej w życiu w roznych sytuacjach, mial mnostwo przyjaciol bo kazdy lgnie do takiego. Wymaxowane poczucie wlasnej wartosci I pewnosc siebie, a inaczej ktos kto byl przecietny, doznawal odrzucen I kopow w dupe.. Bo nie byl w elicie.. Temu mysle jest ten stress.. Po kazde przedsiewziecie dla takiego kolesia bedzie trudniejsze o wiele.
Po pierwsze, poogladałam troche polskiej telewizji i juz ogarniam. Juz nie ma tam kobiet za bardzo, sa tylko umiesnione, gołe meskie klaty na cały ekran… A ogladajac na 55 calowym telewizorze czułam sie jak gwałcona tyn torsem. Moj „faworyt” to reklama gillet maszynki do całego ciała (tam gdzie zalotnie zagldą sobie w spodnie) i reklama oleju kujawskiego tłoczonego meską siłą xD
no skisłam, serio.
Dajcie spokoj, wczesniej pokazywali nierealnie piekne kobiety. 50’letnie aktorki ktore miały mniej zmarszczek niz 25’letnia ja… Były afery i teraz czepili sie was…
Ale w Holandii nie mamy tego klopotu, ludzie w reklamach czasem aż kują w oczy. Są kobiety bez makijażu, chudzi faceci, generalnie normalni ludzie. Dlatego nie wiedziałam o co cho. I doznałam szoku xD
Polecam anulować kablówki i wczuć się w youtuba
Fajnie ze mi opisałeś sytuacje z Twoja ex. Ja tez zawsze mam zasade „jestrm ładna, radzę sobie” i troche mnie to przetrzezwiło. Ale nigdy placzem!! Zeby bylo jasne jak juz faktycznie zje*ałam i ktos musi mnie ratowac to po prostu prosze i sie „plaszcze”, np mowiac „heh, jaka idiotka ze mnie, dobrze ze jestem ładna chociaż, no chociaż to…” pół zartem pół serio, z usmiechem, bo nie oczekuje zaprzeczenia (ze nie jestem idiotka). Czy takie zachowanie jest spoko? Teraz w polszy na przyklad, pozyczylam sobie fure, ale nie ogarlam ze blokuja kaucje na koncie. A ta kasa byla mi potrzebna xD i gosciu (z wypozyczalni) mi dal ze swoich, po prostu, a nie poprosilam ani nic, no nawet na to nie wpadłam. Uznał ze wezmie ta kaucje po prostu a mi da gotowke. Zyczylam mu, aby bog w dzieciach wynagrodził, nie spodobało mu sie to, wiec aby żona w lodziku. Spytal czyja zona bo ze nie ma xD to juz nie wiedziałam co. Ciekawa jestem jak ocenicie moje zachowanie, bo serio nie chce nikogo nakrecac bez sensu swoim stylem bycia.
Miłej końcówki niedzieli wszystkim
P.S. N jest w trooche lepszym nastroju, if you know what i mean 😉
https://m.youtube.com/watch?v=gNb0Ix54jXc
Ja nigdzie nie pisałem o zapotrzebowaniu kalorycznym ani nawet o ilości zjadanego pokarmu a o odczuwaniu PRZYJEMNOŚCI z samego faktu jedzenia. Mówiąc o tym miałem na myśli 20-kilku latki o nienagannych figurach. Nigdzie nie pisałem, żeby laski poszły ćwiczyć, ponieważ są grube. Cały wywód o chorobach, hormonach itp. co miał na celu? Ja o tuszy nic nie pisałem, kompletnie nie taki był cel mojej wypowiedzi.
Ja nigdzie nie napisałem, że nie muszę jeść. Jak jestem głodny to jem ale nie odczuwam z tego tytułu jakiejś ogromnej przyjemności. Gadając z dziewczynami odniosłem wrażenie, że niektóre odczuwają z tego tytułu większą przyjemność niż z seksu.
Słodyczy nie lubię, wiec cukiereczków nie jem.
Zależy od trybu życia ale fakt z wiekiem zapotrzebowanie kaloryczne spada, warto to uwzględnić.
Ok ok… Już wiem, że starszym rad nie można dawać bo z automatu WIEDZĄ WIĘCEJ, chociaż nie mam intencji dawać tutaj komuś „złotych rad”.
W zasadzie zwisa mi co robią inne osoby jestem odpowiedzialny za siebie i mogę mówić jedynie jak ja to widzę ze swojej perspektywy (najprawdopodobniej mocno ograniczonej no ale co zrobić?).
To do mnie? Do czego się odnosisz? Nie mam zielonego pojęcia co cały ten wywód miał na celu i jaki miał on związek z tym co napisałem. Nie mniej jednak odniosłem się do jego niektórych fragmentów, ponieważ miałem taką ochotę.
a gdzie black pill?
Napisz definicję, by pasowała do tych, to wkleję 🙂
Ten cytat ghandiego to przeciez znany FAKE xD
Koncepcje wiedzy, swiadomosci (red pill) vs ciemnota (blue pill) jest oczywistym podzialem na tych ktorzy nie boja sie zmian vs ci ktorzy niechca czy sie boja. Zycie wymaga ciaglych zmian. Tu podzial na red i blue pill dobrze oddaje problem. Ale wydaje mi sie bledna diagnoza ze podzial powstal niedawno, tj „The Blue Pill, czyli domyślny program życia po rewolucji seksualnej”.
Mysle ze problem trwa conajmniej tysiaclecia, chocby od filozofi chrzescijanskiej sprzed 2 tys lat, no i od ok 10 tys lat kiedy po zlodowaceniu ludzie zamiast polowac zajeli sie uprawa roli. Rozwijamy sie jako gatunek, i caly czas musimy znalesc sposob na zycie nie jako zwierzeta tylko jako istoty ktore zyja w takim ogromnym scisku.
Wiec problem blue pill jest problemem duzo szerszym, wrecz normalnym problemem bardzo mlodej kultury czlowieka wspolczesnego. To duza roznica wzgledem diagnozy autora, i potencjalnie duzy problem calej analizy tego zagadnienia.
Tu chyba chodzi o cos innego ze jeśli powstaje jedna epoka i jedna kultura to ona ma swoje wartości. Z biegiem czasu zostają degradowane, a ludzie oszukiwani ze wszystko jest w porzadku
„Enter the Matrix” to gra, a nie film xDD