Dlaczego jest coraz więcej pantofli, desperatów i kukoldów?
Wspólnie z samymi kobietami zauważamy, że jest coraz więcej pantofli i mężczyzn zdesperowanych, by za wszelką cenę mieć jakąś kobietę (często jakąkolwiek, naprawdę). Jednocześnie, dziwnym zbiegiem losu jest coraz więcej takich mężczyzn, którzy nie są szanowani przez kobiety. W teorii te kobiety mogą nawet danego pantofla lubić w jakiś sposób. Bo zrobi on co ona zechce. Będzie się kłaniał w pas, wielbił i służył wiernie. Będzie łatwo sterowalny i nie będzie się zbyt często, a może nawet nigdy nie będzie się sprzeciwiał.
Tyle, że nie jest to zbytnio szanowane. Jest to korzystne, bo fajnie mieć uległego niewolnika, ale nie czuje się wobec niego żadnego pożądania, nie ceni się go. Jest to jest, jak nie ma, to się go bez żalu wymieni jak starego grata, który przestał być użyteczny.
I mężczyźni się dziwią, bo przecież kochają, adorują, słuchają i… i nic. I są nikim w takim związku.
Zastanówmy się czemu jest takich mężczyzn coraz więcej? Takich czynników będzie sporo. Nie będzie za to tego co podaje nam mainstream, że mężczyźni są leniwymi, pustymi egoistami i niedojrzałymi dzieciakami, nie.
Powody rosnącej liczby pantofli, mężczyzn uległych i zdesperowanych (niekiedy zwanymi „kukoldami”)
1. Biały mężczyzna dziś niewiele znaczy, jego status jest bardzo niski w porównaniu do czasów wcześniejszych, jego problemy czy potrzeby są uznawane za mniej ważne, niż kobiet, a do tego reakcja społeczeństwa jest agresywna, czy prześmiewcza gdy o tym mówi. Dokładane są mu obowiązki, ma się dostosowywać, zmieniać, a praw ma niewiele, nawet w zamian za spełnianie tych wyśrubowanych kryteriów męskości i atrakcyjności. Jest to zupełnie inna sytuacja, niż z przeszłości, gdzie choćby ojciec za utrzymywanie rodziny dostawał miano głowy rodziny i rzeczywiście mógł pełnić tę funkcję (decydować w zamian za pracę, którą wykonywał). Tego jest oczywiście więcej. Problem jest w tym, że kobieta dziś może żądać, by facet za nią płacił, starał się, uniżał, czy słuchał, a ona nie musi się zrewanżować. Zawsze może powiedzieć, że mężczyzna dawał od siebie za mało (jego wina), albo to jednak nie jest „to” (wina niczego sprecyzowanego, rozmyta). Jest to akceptacja wykorzystywania mężczyzn przez kobiety i obwiniania za każdy rezultat interakcji kobieta-mężczyzna.
I niestety, jest dużo uległych mężczyzn, którzy będą bronić takich postaw kobiet, a sami będą umizgiwać się do nich. Co zabawne, mają się za najbardziej męskich 🙂
A jak biały mężczyzna jest dziś obrażany i w jaki sposób obliczyć, że ma niski status społeczny odpowiadałem w tym temacie:
2. Kobiety są dziś zalewane komplementami (szczególnie w internecie), propozycjami i ofertami pomocy (największa ilość w dziejach), więc wydaje się mężczyznom jakby były lepszą płcią. Efektem jest to, że facet poniża się we własnym mniemaniu wobec niej, czuje się gorszy mówiąc:
Te kobiety to takie piękne są, elokwentne, osiągają sukcesy i są inteligentne, a ja to zwykły, brzydki robol, który nie ma czym przyciągnąć, zaciekawić.
Oczywiście to tylko złudzenie tego mężczyzny, bo te kobiety, oprócz być może ładnie przypudrowanego czy podmalowanego opakowania nie są wcale poziomem wyżej od niego – prawdopodobnie w czymkolwiek. A mogą być niżej. Jednak złudzenie wygrywa nad realiami. To złudzenie jest wzmacniane tym, że mężczyźni nie żyją w komitywie, a kobiety potrafią się choć czasowo zjednoczyć w jednym celu (m.in feminizm + mają wsparcie samych mężczyzn).
3. Jest mniej kobiet od mężczyzn w wieku reprodukcyjnym. Przez tę dysproporcję wielu mężczyzn jest i będzie samotnych nie z własnej winy, a samotność powoduje poczucie bycia gorszym i ostatecznie desperację, czy zgodę na bylejakość. Mężczyźni i tak później są krytykowani za to, że nie są tak wybredni. Nie jest rozumiana ich sytuacja. Wmawia się im to, że to wszystko robią dla seksu, że są tak płytcy, że nie umieją spojrzeć na charakter kobiety. Sytuacja jednak jest bardziej skomplikowana, a czynników powodujących takie zachowania mężczyzn, często bzdurnie nazywane „kryzysem męskości” jest wiele więcej. Przyczyny często są od nich niezależne, a zależne od społeczeństwa, które nie traktuje ich z troską równą innym grupom społecznym tj. kobietom, a wymaga się od nich jednocześnie więcej. To nie ma prawa się udać.
Jest jeszcze drugi problem wynikający z różnicy ilości płci w wieku kiedy chcą się wiązać ze sobą. Porzuciliśmy monogamię narzucaną kulturowo, wspiera się hipergamię. Oznacza to, że bardzo dużo kobiet poszukując wyższego statusu u mężczyzny, czy jego ponadprzeciętnej atrakcyjności będzie wolała być dziesiątą kochanką takiego mężczyzny, niż związać się z mężczyzną na mniej więcej swoim poziomie. Ewentualnie będzie singielką gardzącą mężczyznami. Taki system.
4. Kobiety widząc, że mają wybór na rynku matrymonialnym i są na nim uprzywilejowane – zaczynają rządzić w związkach, żądać, stawiać wysokie, nierealistyczne najczęściej wymagania i w kilka sekund odrzucają mężczyzn, którzy nie chcą być na ich skinienie palcem. I tak, gdyby ci faceci nie godzili się na warunki kobiet byliby samotni. Czy to jest wybór? Żaden. Bo w zamian mogą być sami i wyszydzani, że żadna ich nie chce, a poza tym są skrzywdzonymi frustratami, czy incelami. Gdzie się nie obrócisz dupa z tyłu. I tak źle i tak niedobrze. Taki jest los przeciętnego mężczyzny. Zrozumienia nie ma co zwykle oczekiwać, a agresywnych komentarzy.
5. Kobiety mają więcej narzędzi, by kontrolować mężczyzn. Widząc, że kobieta może wyrzucić nieposłusznego jej mężczyznę z jego domu przy pomocy fałszywego oskarżenia, zabrać mu jego dzieci przy pomocy rozwodu, bezkarnie alienować, czy zażądać alimentacji która go wykończy – mężczyźni stają się wobec kobiet wycofani, cisi, zgodni, dają sobą często nawet pomiatać. Co zrobi kobieta ma być święte, co mężczyzna – złe, niedobre, do poprawki. Mężczyźni słyszą – hej, postaw się jej w końcu! Ale nie mogą. Powoli staje się to czynem zabronionym, tyranią. Kobiety dostają narzędzia, by karać mężczyzn za to, że nawet zawalczą oni o samych siebie, o dobre i sprawiedliwe traktowanie. Kobiety dostają narzędzia, by móc być bezkarnymi w razie konfliktu z mężczyzną.
6. Bo mężczyźni się jednak porównują: czy są z kimś, czy są atrakcyjni, czy mają namiastkę choć udawanej miłości i szacunku. Nie chcą nie mieć nikogo i niczego. Wspierają to oczywiście same dziewczyny (nie wszystkie) wyśmiewając prawiczków, inceli, czy mężczyzn w stylu: „bo was żadna nie chce” – jakby to było najważniejsze w życiu, by prosić się o bycie chcianym przez niezbyt rozgarniętą, niezbyt inteligentną i pasjonującą, niewiele oferującą od siebie, często zaburzoną panienkę, która tnie się po nocach, plotkuje, a jedyne o czym umie rozmawiać to aborcja, zabijanie płodów na życzenie, bo „hehe to takie fajne, modne, nowoczesne” i wyzywanie ludzi, którzy mają inne poglądy.
7. Bo skrzywdzony mężczyzna wywołuje u innych śmiech, a skrzywdzona kobieta współczucie i zrozumienie (zachęcam do przejrzenia komentarzy, już jeden się taki pojawił upośledzony emocjonalnie fifarafa – KLIK). Każdy kto usłyszał choć raz „a która to cię tak skrzywdziła?” choćby w rezultacie na podawanie faktów o rosnącej skali rozwodów, rozwiązłości, zdrad, czy zbyt małej ilości czasu poświęconego przemocy kobiet czy toksycznym zachowaniom kobiet. Oczywiście te „skrzywdzenie” z automatu nie ma współczuć mężczyźnie, a wyśmiać, że nie poradził sobie z kobietą, lub nie jest w stanie przyciągnąć „normalnej” kobiety, która by była dla niego dobra.
Społeczeństwo uważa, że jest to w 100% jego wina (de facto są to toksyczne gaslighting i victim blaming). Ba, odbiera mu się status mężczyzny. Z kolei jak kobieta jest źle potraktowana przez mężczyznę to wyśmiewanie jest zabronione. Urasta to do rangi ideowej, łączącego się w bólu feminizmu, dużych grup kobiet i mężczyzn, którzy łapią się za ręce, klepią po plecach, a feminiści krzyczą: „tak, to prawda, wstyd nam!”.
Spróbuj też powiedzieć, że kobieta jest winna temu, że została wykorzystana, pobita, czy zgwałcona. Nie wolno. Za to jak mężczyzna jest wykorzystany, pobity, czy zgwałcony to mówi mu się, że mógł się obronić, mógł być mądrzejszym, mógł lepiej wybrać kobietę. Społeczeństwo ma dla niego całą listę pouczeń i punktuje jego wady.
To pokazuje jaki status mają kobiety w społeczeństwie. To pokazuje, że że traktuje się tę płeć bardziej po ludzku, a często wręcz w sposób szczególny. Mężczyzna ma zasuwać i wszystko wytrzymywać. Zagryzać zęby i nie mówić o niczym złym co go spotyka. On ma sobie poradzić. Koniec kropka. Tylko od tego on jest. I wielu mężczyzn naprawdę ma duże poczucie opuszczenia, bycia w klatce bez wyjścia, bo przecież wszystko jest ich winą i czują, że nie zasługują, by być dobrze traktowanymi. I, że nie mają na to wielkiego wpływu.
8. I ostatnie – bo partnerka wykastrowała mężczyznę z męskości. Sama chciała decydować. Chciała, by było „po jej”. Mówiła, że on jest zły, jeśli nie robi to czego ona zechce. Bardzo była niezadowolona kiedy to on decydował i brał sprawy we własne ręce. Była krytykantką. Strzelała fochy. Obrażała się. Szantażowała, by wymusić na nim dane zachowania. On wtedy się wycofał. On wtedy powiedział – nie, to tak dalej być nie może. Robię praktycznie wszystko nie tak? To teraz decydować będziesz Ty, najmądrzejsza, najbardziej błogosławiona nieomylnością kobieto. I mężczyzny w tym związku nie ma (jest tylko fizycznie), a raczej kobieta przejmuje tę rolę, bo sama do tego doprowadziła. I bardzo, bardzo rzadko kiedy widzi własną winę w tym wszystkim – narzeka dalej.
I tak. Sami sobie zgotowaliśmy ten los. Tworząc antymęskie prawa, popierając polityków tworzących takie prawa, wynosząc kobiety na piedestał i nie jednocząc się jako mężczyźni (nie wspierając). W życiu wielu mężczyzn chodzi tylko o to, by wspiąć się na garbie drugiego mężczyzny, pokazać się na jego tle z lepszej strony każdym, nawet najmniej fair sposobem, poczuć lepiej/bardziej męskim poprzez poniżenie drugiego, czy też zrobić to, by być bardziej atrakcyjnym w oczach kobiet (tyle, że kobiet też marnej jakości, kobiet toksycznych, bo normalne, które jeszcze zachowały empatię tego nie popierają).
Do odwrócenia jest tu wiele rzeczy. Czy społeczeństwo na to stać? To już sobie odpowiedz sam czytelniku.
Taki humorystyczny edukacyjny obrazek.
No tak to sie konczy jak zaczynamy wchodzic w schematy, ja wielokrotnie tutaj czytalem artykuly i stwierdzalem ze troche sa przesadzone ale im dluzej tematem sie interesuje tym wiecej widze potwierdzen niektorych teorii.
Najwazniejsze aby nie dac sobie wmowic ze bycie z kims jest zyciowym priorytetem. Wiem ze latwiej mi to mowic bo mam juz za soba jakies doswiadczenia niz komus kto nigdy nie byl w dlugiej badz moze zadnej relacji. Ale naprawde uwierzcie mi ze lepiej uczyc sie na czyichs bledach a gdy ja w chodzilem w tematy zwiazkow to internet raczkowal a taich tresci nie bylo.
Sam nie lubie sprowadzania tak skomplikowanych spraw jak relacje damsko meskie do prostych terminow jak samiec alfa , samiec beta samiec sreta bo zycie nie ma tylko 3 czy 15stu kolorow ale jakos trzeba te tresci usystematyzowac bo inaczej na takich stronach zpanowal by kompletny balagan.
Dlatego pochwala dla RedPiller ze mu sie chce dzialac w temacie.
Sam go wrzucałem wczoraj na fanpage jako pierwszy 🙂 Niedługo będzie opis pigułek małp i naszych w nowym artykule.
Hej TheRedPiller,
Robisz dobra robote bo jednak chlopy teraz faktycznie maja poryte banie bajkami o ksiezniczkach. Nie ze wsztkim sie z Toba zgadzam ale najwazniejsze ze uswiadamiasz innych 😉 Ja całe zycie traktuje i traktowalem kobiety jak czesc inwentarza i co ciekawe mowie o tym otwarcie i nie mialem z tego powodu problemow 🙂 mieszkam w duzym miescie ( Łodz ) i szczerze … kobiety z ktorymi mam do czynienia to w wiekszosci porzadne osoby i nie mam im nic do zarzucenia ale fakt ze srodowisko w ktorym sie obracam to w wiekszosci osoby mlode (25 – 30 lat, ja 38) i wyksztalcone.
Po klubach sie nie szlajam ( z reszta od roku zamkniete ) bo to dla mnie wylegrnia dziw…ek ale i tak mi sie zawsze jakas przypaleta jak juz sie zbiore na wyjscie 🙂
Tylko tak jak pisze przypaleta a nie ze ja jakas wyrywam bo ja zawsze ide z nastawieniem ze mam totalnie wyje.ane ale za to jak jakas panna sie na mnie spojrzy to patrze jej w oczy i usmieszek i prawie zawsze dziala i same przylazą.
Ogolnie jestem po dlugim zwiazku z mlodosci ktory trwal przez 17 lat który utrzymalem moim zdaniem dzieki temu niekonwencjonalnemu podejsciu. W zasadzie powinien sie wczesniej rozpasc ale jak juz wyczulem co sie kroii to postanowilem zaczac zdradzac partnerke w zywe oczy 🙂 Raz kiedys pojechale se do innej baby na tydzien czasu, wracam do domu myslac ze awantura bedzie a tu obiad, posprzatane i gała na podwieczorek hehe.
Dalo to na pewien czas mojej bylej partnerce motor aby sie lepiej zajmowac moja kielbasa i lepiej starac sie w domu. Skonczylo sie tak ze zaczela sie uzalac na lewo i prawo az sie zlalazl w koncu wyczekiwany bialy rycerz któremu powiedzialem ze moze se ja zabrac za skrzynke wodki ( na co sie zgodzil ale skrzynk nigdy nie przywiozl ), mimo wszytko ze bylo mi to na reke to i tak dzieki znajomosciom udalo mi sie go wyjebac z pracy hehe.
Potem juz bylo coraz weselej, bialy pederasta przez 3 lata ja sponsorowal zeby na koniec w ostatnie swieta zalic mi sie przez komunikator ze ona to jednak dziwka jest i go wychujala i przepuscil na nia 200 000 zl 🙂
Oczywiscie przez ten czas prze..chalem ja kilka razy, raz mi nawet gale robila gdy on do niej pisal ze ja kocha i aby mu na whatsapp koordynaty wyslala czy napewno jest w domu – co mi beszczelnie pokazywala 🙂 Powiem wam jaja fest byly …
Z reszta pisalem mu o tym pozniej ale nie wierzyl dopóki mu zdjec nie wyslalem … ale i tak przebaczyl, mysle ze zrobil to dlatego zebym satysfakcji nie mial 100% .. niewazne
Dodam przy tym ze moja byla to dziewczyna po studiach atrakcyjna blondynka 170 wzrosu z dobrego domu ( matka adwokat )
Obecnie jestem z 8 lat mlodsza odemnie, intelgentna ( jest grafikiem 3d ) ktora o dziwo akceptuje wsztkie moje popieprzone decyzje zyciowe i slucha sie mnie tak jak powinna. do tego dobrze zarabia i we wsztkim partycypuje finansowo pol na pol mimo ze ja wiecej zarabiam 🙂 robic moge co chce i jak chce wyjsc z kolegami ( lub niby z kolegami ) to wystarczy ze jej zakomunikuje.
Wracajac do tematu mojej bylej to dodam jeszce ze tereaz mieszka u swoich rodzicow i szuka roboty. Ja sadownie zabralem jej dziecko ( tak mamy syna 12 lat ) bo miala klopoty z alkocholem i teraz jej rodzice placą mi alimenty na utrzymanie mojego syna. Którym de facto i tak zajmuje sie moja mama bo mieszka u mich rodzicow.
Moja rada na koniec :
Kobiete trza traktowac jak bydlo bo jedyne co rozumie to pejcz na dupe, oczywiscie nie ublizajac mojej obecnej partnerce ktora jest wspaniala osoba ale jak ja kiedys zapytalem kiedy byla najbardziej napalona na mnie to gdy zapchala kibel a dokladniej rure w pionie i tak ja opierdolilem za to ze musialem caly kibel rozbierac ze do konca zycie bedzie pamietac. Z reszta mam wiecej takich historii gdy opieprdolilem ostro babskie towrzystwo co spowodowalo natychmiastowy wzrost respektu do mnie.
Moja była twierdzi ze jestem „bezwzglednym chujem” ale dla mnie to komplement 🙂
Tak jak pisalem te kuw…iska trza nisko przy podlodze trzymac tam gdzie ich miejsce bo one po prostu zwyczjnie to lubia ( zadna sie nie przyzna ale efekty sam widzialem na wlasne oczy ), i nie mowie zeby ublizac albo ponizac ale jak trzeba to jebac jak psa a na koniec zerznac dupsko i isc z kolegami na piwo 😉 ( metoda zero skrupułów )
Bycie chamem w relacjach z kobietami to zaleta a nie wada 😉
P.S. Mysle czasmi zeby cos napisac na te strone ale jak sami widzicie moj styl jest strasznie niechlujny.
lecz się człowieku. ale najpierw zapoznaj się z ortografią. na poziomie szkoły podstawowej. hm. może pomogą ci w tym te ” wykształcone”, o których wspominasz. albo ta „z dobrego domu (matka adwokat)”. dulszczyzną jedzie od ciebie na kilometry.
no wlasnie tak wygladaja u nas te dobre domy i elita intelektualna tego kraju,
wlasnie to mialem na mysli piszac „dobry dom”, a na ortografie sram bo tego panstwa to i tak dawno juz nie ma,
dulszczyzna to nawet nie wiem co to wiec mnie oswiec prosze
i piszac o wyksztalceniu nie mialem bynajmniej siebie na mysli bo ja to matury nie mam hehe
pisalem cham jestem i prostak
Kudłacz ja ze Skierniewic. Zaimponowałeś mi. Stawiam piwo!
Tak jak napisalem nizej jest to skrot z 10 lat mojego zycia, w niektorych miejscach uproszczony ale jak najbardziej trzymajacy sie prawdy.
Nikogo do niczego nie namawiam. Wnoiski niech kazdy wyciagnie sam.
A ze moj styl ( badz brak stylu ) i ekspresja moze kogos razic a innym sie podobac to juz zupelnie inna sprawa.
Ja tu na pewno nie będę promował zdradzania, jakichś agresywnych „zjebek”, dokładnie tak samo jak idealizowania płci przeciwnej. Obie skrajności są złe, choć faktycznie da się znaleźć kobietę, która da sobą pomiatać, ma jakiś syndrom sztokholmski, złą relację z ojcem, czy jest masochistką bez poczucia własnej wartości, ale nie, to u mnie nie przejdzie. Wolałbym tego chama w bardziej ludzkiej wersji. Naprawdę nie jest dobrym rozwiązaniem przechodzić ze skrajności, bycia pantoflem bez własnego zdania do kogoś kto krzywdzi i traktuje z góry. Ja jestem za tym co po środku, zrównoważeniem i szukaniem takiej samej kobiety, a nie zaburzonej. Bo tylko zaburzone będą się dawały tak traktować. Rodziny też zdrowe nie będą jeśli taki wzorzec ktoś przeniesie na dziecko, które będzie widziało takie zachowanie i niezależnie czy syn czy córka, ale będą chłonąć i dalej to pójdzie w stronę toksyczności, a nie normalnych relacji.
Ja tez niczego nie chce promowac. Opowiedzialem Wam w krotkim tekscie jakies 10 lat mojego zycia wiec uzylem kilku uproszczen.
Kiedys tez bylem idealista z lekka sklonnoscia do romantyzmu ale gdy uslyszalem od mojej bylej ze jej „zycie przecieka miedzy palcami” i że w sumie to moglbym sobie kogos poszukac to zamiast robic kobicie na przkor i „ratowac” zwiazek którego juz nie bylo to postanowilem go kompletnie rozpierdolic – czyli zrobilem to o co mnie poprosila 🙂
A ze optem jej sie odwidzialo i zaczelo jej zalezec ?? To juz chyba nie moja wina.
Ja ogolnie polecam kobietom zastanawiac sie co mówią 😉
A Wam koledzy nie bede mowil co macie robic bo to nie o to chodzi 🙂
Gdy pojawil sie bialy ryzerz to nie walczylem, powiedzialem bierz tylko przynies skrzynke wodki i tyle 🙂 Potem byla partnerke traktowalem jak gowno a on gral role „prawdziwego mezczyzny”, czyli placil, pocieszal, zapewnial atrakcje 🙂
Ahh i nie powiedzialem Wam najlepszego, on dla niej zostawil zone swoja z 2ka dzieci jedno 3 a drugie 1 rok, z reszta spoko babka zostalismy znajomymi i piszemy czasem,
sprzedje mi newsy z jego sprawy rozwodowej i opowiada jakim jest neiudacznikiem 🙂
Ostatnio po tej akcji w swieta gdy pisal ze moja byla to dziwka ja tez do niego napisalem z pytaniem jaki byl sens tego wszytkiego, zostawic zone dwojke dzieci dla innej kobiety u ktorej jest podejzenie alkoholizmu, i kto normalny w takiej sytacji zaplodnil by taka kobiete ( bo tak … doszlo do zaplodnienia po okolo 2 miesiacach ich zjaebistej relacji, niestety albo stety ciaza sie nie utrzymala ) ??
Zeby po 3 latach pisac mi ze moja byla to dziwka i go oszukala na 200 000 ??
Zapytalem go tez czy u niego w rodzinie jest taki zwyczaj zapladniania zdesperowanych alkoholiczek zeby troche po bialorycerzyc ?
Odpowiedzi nie bylo, zablokowal mnie tylko mimo ze 2 tygodnie temu mi sie zalil 🙂
Pewnie nie pisal bym tego wszytkiego gdybym nie byl w trakcie rozwodu mojego dobrego kolegi ktory rowniez przez swoje zbyt dobre serce prawie znalazł sie w czarnej dupie.
Na szczescie zostal szybko wyprostowany przezemnie i swojego ojca ktory wie sporo o zyciu i teraz on rozdaje karty w tym burdelu ktory zrobila mu z rodziny jego zona.
Schemat podobny do mojego bo on tez slyszal ze zycie jej przecieka miedzy palcami, ale przysiegam on zloty ojciec i maz, przacowal z domu i zajmowal sie dziecmi zeby ona mogla kariere robic i gdy tylko zaczela zarabiac wiecej niz on zaczelo sie …
Ale to wszytko temat na dobra ksiazke ktora moze kiedys powstanie a nie chce spojelrowac 😉
Co do mojej obecnej partnerki to nie myslcie ze ja jej nie szanuje, tak naprawde to ja mam ogromny szacunek do niej i do innych kobiet ktore cos soba reprezentuja
tj. potrafia wejsc ze mna w jakas rozsadna i logiczna polemike i przyznac sie do bledu.
A ze mi nic nie zakazuje i akceptuje moje popieprzone pomysly ???
Ona mi mowi ze w sumie jej sie to podoba bo ze mna są jajca i sie nie nudzi 🙂 Po zatym tez mi mowila ze widzi ze ja potrafie sobie poradzic w kadej sytuacji, ze znam sie na wielu rzczach ..
Zapytala mnie kiedys na poczatku znajomosci czy wiem jak dziala elektrownia jadrowa, opowiedzialem jej. Ona na to ze kiedys sie spotykala z jakims inzynierem i tez go zapyala czy wie jak dziala elektrownia jadrowa, nie wiedzial … stwierdzila ze co to za inzynier. Mowila mi tez ze na poczatku jak sie dowiedziala ze nie mam matury to byla przerazona, ale jak mnie poznala to stwierdza z perspektywy ze to nie musi miec znacznia.
Nie wysylamy sobie buziaczkow na fejsie, nie kupujemy sobie drogich prezentow, nie wstawiamy pieknych zdjec z wkacji na FB ale nasz zwiazek trwa od 3 lat mimo ze czasem zdarzy mi sie zrobic cos glupiego.
Byc moze za miesiac albo za rok albo 3 lata to sie rozpadnie ale jakie to ma znaczenie ???
Nie dajcie sobie wmowic ze zwiazek jest najwazniejszy.
To czy ja jestem jakimś wyjątkiem, jeżeli powiem że pantoflarstwo u facetow jest u mnie na pierwszym miejscu cech za które skreślam faceta jako potencjalnego partnera?
Tak samo przerośnięty romantyzm.
Ogólne nadskakiwanie kobiecie, mimo że ona tego nie odwzajemnia.
Brzydzi mnie to u facetow i wywołuje pogardę, nawet wśród kolegów, których nie traktuję jako materiał na związek.
Ostatnio powiedziałam, żeby dali mi namiary do swoich kobiet, to z nimi będę się umawiać czy mogą iść na spotkanie ze znajomymi. Żałosne…
Ostatnio spotykam się z kimś nowym. Swojego byłego kopnelam w końcu w dupę (i nie, nie skakałam na nową gałąź. Nie miałam zupełnie „planu B”). Po prostu, nie byłam w stanie dać już z siebie więcej w tej relacji, która i tak nie rozwijala się. Od 3 lat staliśmy w punkcie.
Obecny partner, mimo że to bardzo świeża sprawa, więc różnie może być, na poczatku trochę mnie odstraszył swoim romantyzmem. Na szczęście, okazało się, że to tylko taki mały wyskok, bo już zdążyłam go zaklasyfikować jako pantoflarza, ale nie skreśliłam od razu, umówiliśmy się drugi raz.
Okazało się, że umie powiedzieć „nie”, kiedy trzeba i nie przytakuje mi we wszystkim. Dodatkowo, ma NORMALNE podejście, po około roku związku chciałby zamieszkac ze swoją dziewczyną (mną, czy inną – nie istotne). W poprzednim związku nie mogłam się doprosić o to. Między innymi dlatego kopnelam go w tylek.
Lubi czystość, porządek, w dodatku sam umie sprzątać. Nie umie za to gotować, ale to nie szkodzi, bo ja uwielbiam karmic swojego faceta. Ja gotuję, on zmywa. Raz ja zamawiam jedzenie, raz on, raz jesteśmy u mnie, raz u niego, raz on mi masaż, a ja jemu miłość francuską, i tak dalej.
A przy okazji, okazało się, że jest bardzo dobry w łóżku, póki co najlepszy. Obserwuję mnie dokładnie, nawet nie Musze mu mówić co mi się podoba, co nie, bo on doskonale wie.
Ma ambitne plany związane ze swoim rozwojem w pracy, dużo się uczy w czasie wolnym, więc po prostu dobrze aspiruje. Aha, pracę też ma w kierunku w którym chciałby się rozwijać i nie zbija tam bąków.
Jedyny minus, że nie ma samochodu, ale przymknęłam na to oko. Tym samym zrezygnowałam ze wspólnych wakacji 😀
Podsumowując : ja w związku lubię wzajemność, brzydzi mnie gdy facet mi nadskakuje, mimo że może to być wygodne, przydatne, ale nic poza tym.
No i gra gitara, gość trochę jak ja, tyle, że ja też gotuję czasem hehe. Dobrze że rzuciłaś w końcu tamtego. Posłuchałaś mnie, bo ja pierwszy mówiłem, że nic z tego nie będzie 😉 Przypiszę sobie ten sukces, nie oponuj, tak już jest ustalone 😉
Czemu jak ty? :p
Zerwanie doradzali mi wszyscy z otoczenia. Ci, którzy nic nie mówili, na wieść o zerwaniu odetchnęli z ulgą że „w końcu”
Dlaczego tyle desperatów? Wyjaśnię to na innym przykładzie. Jeżeli panuje duże bezrobocie tj. nadpodaż pracowników to pracodawca ma dziesiątki chętnych na dane miejsce. Może więc pracownikom płacić mniej, odnosić się chamsko, traktować ich jak śmieci i wyzyskiwać, ponieważ wie, że pracownik się nie zwolni, a jak to zrobi to bez problemu w krótkim okresie czasu znajdzie sobie kogoś innego na jego miejsce. Pracownicy na to przystają, bo lepiej mieć jakąś tam pracę niż żadną. Tak samo ludzie w czasie głodu zjedzą i pomyje. I tutaj sytuacja jest analogiczna. Skoro dziewczyna na tinderze ma 60 par to ma w czym wybierać. Facet na tinderze ma par znacznie mniej. Poza tym dziewczyny podwyższają swoje ego, bo na imprezce przeleciał je jakiś przystojny facet. Wyciągają z tego wniosek, że są atrakcyjne, a nie że facet chciał je tylko puknąć. Faceci mają więc problem, aby spełnić rozdmuchane do granic możliwości wymagania kobiet. Ktoś powie, że praca jest konieczna, bo jest potrzebna do zaspokojenia podstawowych potrzeb. Tak to prawda tylko związek damsko-męski też zaspokaja istotne potrzeby z punktu widzenia piramidy Maslowa tj. : zaspokojenie potrzeb seksualnych (faceci mają silniejszy popęd), potrzebę bycia z kimś (człowiek jest zwierzęciem stadnym i ma potrzebę życia z drugą osobą), potrzebę akceptacji przez kogoś czy też chęć posiadania potomstwa. Niemożność zaspokojenia tych potrzeb mimo chęci powoduje frustrację, która jest silna, bo wymienione przeze mnie potrzeby są silne.
Witam
Sorry za OT.
Od jakiegoś czasu poszukuję filmu na YT na link który na pewno natrafiłem na tym portalu. Nie ma go na kanale swiadomosc-zwiazkow a przedstawiał anglojęzycznego komika który w bardzo zabawny sposób opowiadał o różnicach w działaniu mózgu kobiety i mężczyzn. Opisał on to w taki oto obrazowy sposób że u mężczyzny w głowie są pozamykane pudełka i gdy pojawia się problem facet otwiera tylko jedno z nich wszystko wyciąga co potrzebne porządkuje i jak problem jest rozwiązany to je zamyka i panuje znowu błogi spokój.
Kobieta z kolei otwiera wszystkie kartoniki, wszystko aż buczy i huczy, ani ładu ani składu. W ten własnie sposób rozwiązują one problemy.
Bardzo świetnie było to przedstawione, a filmik był dość popularny także tutaj na portalu.
Z góry dziękuje za wskazanie linku gdyż musiałbym chyba wszystkie artykuły i komentarze jeszcze raz przeczytać 😉
Pozdrawiam
Chodzi Ci zapewne o to:
https://youtu.be/S8elc2PE7b4
Część opisująca mózg mężczyzny jako uporządkowane pudełka zaczyna się około 16min 5sek.
Dokładnie! Extra! Dawno to oglądałem i jak chciałem ponownie to za diabły nie mogłem tego znaleźć
Przy okazji „cytat” z tego stand-up-u:
-Kiedy facet pyta się o coś drugiego faceta?
-Jak potrzebuje czegoś i oczekuje konkretnej pomocy
Więc Wielkie dzięki GregBilu jesteśmy tego przykładem 😉
Drobiazg 😉
Już od pierwszego punktu widać same bzdury, widać że autor tego „dzieła” musi obracać się w bardzo żałosnym towarzystwie
Obracam się w lepszym niż ty sobą reprezentujesz i twoje „argumenty”. Wysil się bardziej. „Bzdura” to każdy debil umie napisać. Zachęcam do zajrzenia do tematu https://swiadomosc-zwiazkow.pl/przepraszanie-za-bycie-bialym-mezczyzna/
Jest tu opisane jak się dziś białych mężczyzn znieważa na coraz większą skalę i wprowadza antymęskie rozporządzenia na tej podstawie. Idzie to do nas od „postępowego zachodu”. Nie bądź ciemnym ludem. Po to jest świadomość żebyś zyskał wiedzę, bo widać nie masz jej za grosz, żyjesz w jakiejś bańce. Ale to się na tobie i tobie podobnych odbije. Nie dziś to jutro. Nie moja sprawa. To nie ja będę miał problem 🙂 No ale cóż, ignorancja to częsty problem u mężczyzn.
Na prawdę jestem pod wrażeniem Twojej siły i wytrwałości z odpowiadaniem takim debilnym mikrocafalom. Muru się nie przebija a na miejscu jednego pojawia się dziesięciu innych. Gorzej jak z plagą szarańczy, nie ma im nawet co współczuć. Finał będzie taki że utopią się we własnych odchodach.
Jak robisz coś dla idei i w to wierzysz to siła jest 🙂