W Nowym Roku feminizmu nie będzie, a kobiety nie będą tyle wymagać!
Szczęśliwego Nowego Roku! Pokażę co nas niedługo czeka (w pewnym stopniu) na rynku matrymonialnym, ale też w przypadku rozwoju ideologii feminizmu. Tytuł to jednak tylko pobożne życzenie 🙂
Spis treści
Ewolucja się kołem toczy. W Nowym Roku roszczenia kobiet wobec mężczyzn będą jeszcze wyższe?
Pamiętajcie czym jest ewolucja w tym właśnie Nowym Roku. Podejście naukowe, tak?
Kobiety, ale także dziewczyny i dziewczynki będą wymagać od mężczyzn, facetów i chłopaków, cokolwiek to znaczy, teraz 1,95m wzrostu. Ten rok kończymy na przedziale żądań 1,85-1,91m. Ewolucja nakazuje wiedzieć, że wymagania te rosną, bo się „rozwijamy”. Bo kobiety mówią teraz, że nie ma co żyć półśrodkami. Bo nie ma co zadowalać się byle czym. I te wymagania kobiet rosną na tyle, że będą umiały pokochać tylko 5-8% najbardziej atrakcyjnych mężczyzn na globie, nikogo więcej. Statystyka!
Cóż, w Nowym Roku, bądźcie pewni, nie zmieni się jednak to, że dziewczyny będą „shyyyyyyyy” (wstydliwo-bierne) i „nie będą pisać pierwsze” – i tu lista wytłumaczeń czemu to takie trudne palcem kiwnąć dla/w kierunku mężczyzny. Bo na tym polu rozwoju akurat nie ma, nadal tkwią są w jaskiniach i czekają, aż ktoś je z nich wyciągnie, najlepiej na takim królewskim (księżniczkowym znaczy się) łożu przenośnym. I najlepiej do tego mieć kilku niewolników (samców beta). Alfa, wiadomo jest od czegoś innego.
Aha, taka wstydliwa, a do mówienia „spier**alaj” to pierwsza… dzisiejsze baby, wstydu i honoru za grosz…
Naprawdę, zdrówka życzę i siły do znoszenia tego wszystkiego. Życzę też rozwoju obu płciom! Mamy bardzo dużo do zmiany w sobie, w ludzkości, bez dzielenia na płcie. Może Nowy Rok właśnie to nam przyniesie.
Choć nadzieja matką durni, ale czasem warto nim być 🙂
Nowy Rok, stare ideologie. Młode dziewczyny nadal będą wierzyć w feminizm jak w religię?
Żeby dolać troszkę realizmu, którego niektórzy nazywają niesłusznie pesymizmem:
Na pewno w kolejnym roku feminizm nie zostanie zdelegalizowany, bo nadal przeciwników jegoż jest za mało. Jednak pewnym jest, że urosną nam jak grzybki po deszczu takie, feministyczne panie:
Pamiętajcie, kobieta najwyższą formą życia, podludzie 🙂 Ale nieee, przecież tylko mizoginia istnieje na tym świecie, tylko nienawiść do kobiet (jak się leciutko tam zwróci uwagę, czy poda jakiś FAKT). Za to nienawiść do mężczyzn staje się popularnym, akceptowalnym i modnym poglądem…
Panna nie wie, że ludzie o prawicowych poglądach też mogą być ciekawi. Też mogą ją czegoś nauczyć. Może nawet więcej, niż ci z lewicowymi poglądami, którzy np. tylko wymachują transparentami, by dać im przywileje i którzy są tak biedni umysłowo, że wierzą w „badania”, że 95% kobiet w Polsce jest molestowanych, a koronawirus jest seksistowski, bo zamyka w domach oprawców-mężczyzn z bidulkami, ich partnerkami, a przemoc działa tylko w jedną stronę…
Droga pani Julio. Niech pani nie idzie w te ekstremum. Może wtedy zauważyłaby pani nawet nić do dyskusji i porozumienia.
Tego też nam wszystkim życzę.
I miłości, tej prawdziwej 🙂 Jak zawsze!
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku, działaj nam dalej zdrów i uświadamiaj, robisz super robotę!
Zapraszam na damsko-męskie forum międzynarodowe w którym rozważamy podobne tematy.
https://maleofthefuture.com/
Jak zwykle wszystko do przodu a kobiety dalej w jaskini. Następnie w szkole dalej będą wypierać mózgi i wmawiać ludziom, że wszyscy są równi, że wszyscy mają równe szanse, że kobiety wygląd tak nie patrzą, że każdy jest niesamowity, a potem propagandowcy będą udawać głupich i robić z innych głupków, gdy ktoś zacznie się pytać, czemu kobiety mnie nie chcą i nagle zacznie się wmawianie zimnych pryszniców, perfum za 1300 złotych, drogich ciuchów, które nic nie zmienią. Powinno się od dziecka uczyć w szkole, że celem kobiety jest selekcja najlepszych genów i że nie każdy ma dobrą genetykę. Wielu facetów przestało by się frustrować i latać za babami, tylko, że wtedy kobiety straciły by orbiterów, więc prawda jest ukrywana. Mi od dziecka wmawiano, że kobiety nie patrzą na wygląd i wciskano, że nie mam dziewczyny, bo jestem niegrzeczny, podczas gdy kryminaliści z kuratorem, którzy ćpali i bili innych mieli lasek na pęczki(byli przystojni. Swoją drogą ja wcale nie byłem niegrzeczny. Potem zrozumiałem, że po prostu mam słabą genetykę i znalazłem inny sens życia niż kobiety i teraz patrzę na to z dystansu. Problemy biorą się z tego, że każdemu za młodu wmawia się bzdury o kobietach i to, że sens życia to ślub, co jest nonsensem. Jak ktoś sobie wmówi, że tylko ślub i kobieta da szczęście, a ma gównianą genetykę, to wpadnie w depresje, bo uzna, że jego życie jest bezsensu, dlatego szkolne dyrdymały są takie groźne. Ja odnalazłem sens życia w innych rzeczach, przestałem się martwić swoją genetyką i nie wmawiam sobie PUASKICH bzdur i dzięki temu mogę cieszyć się życiem.
btw. o tym (jak ty to tutaj nazywasz) „ślubie”, czyli o małżeństwie, jako celu samym w sobie, a zarazem pełni człowieczeństwa i pełni szczęścia dla mężczyzny mówi także otto weininger w swym klasycznym i ponadczasowym geschlecht und charakter.
Ale wiesz jaki miał Otto Weininger stosunek do kobiet? Jaki im pierwiastek charakteru przypisywał – próżność, chuć i tępotę? A główną cechą charakteru Matki jest wg niego stręczycielstwo, które uprawia w stosunku do córki.
Ciekawe jest również jego spojrzenie na homosiów i pośrednio też tzw. dzisiaj Białorycerzy – uważał bowiem kobiety za tak nikczemne, iż jego zdaniem, „słusznie nic tak wielkiej nie budzi pogardy, jak mężczyzna co się w kobietę przeistoczył”.
właśnie o tym stręczycielstwie czytałem dokładniej wczoraj czy przedwczoraj.
Kolego. Takich rzeczy nie powinno się uczyć w szkole bo to tylko pogorszy sytuację. Oczywiście jest sposób aby poprawić sytuację polskich mężczyzn ale nikt tego nie realizuje bo biali mężczyźni są najniżej w lewicowej hierarchii.
Wyjaśniam propozycję. Po pierwsze należy skończyć z państwem socjalnym i postawić na gospodarkę. Jak Polska gospodarka będzie silniejsza to wzrośnie wartość polskich mężczyzn w oczach kobiet z innych krajów. Kolejnym etapem jest zmiana polityki imigracyjnej aby przejeżdżało do nas więcej kobiet a nie tak jak obecnie prawie sami faceci.
Kanada jest krajem który uwzględnia płeć w polityce imigracyjnej i jest chyba jedynym krajem zachodnim który przyjmuje znacznie więcej kobiet niż mężczyzn. Więc taka propozycja to nic nowego.
Należy zablokować imigrację z krajów w których są mężczyźni atrakcyjni dla Polek i preferować imigrację z krajów w których są mężczyźni nieatrakcyjni dla Polek ale są tam kobiety zainteresowane Polakami.
Takie kraje to np. Filipiny i Wietnam. Dla Filipinki nawet Polak ze wzrostem 167 cm jest średniakiem ponieważ w jej kraju mężczyźni są znacznie niżsi od Europejczyków.
Jak będzie więcej młodych kobiet w Polsce to Polki tez zmniejszą swoje wymagania.
Panowie można systemowo poprawić sytuacje mężczyzn w Polsce ale trzeba trochę myśleć.
Łatwo powiedzieć ale jak to zrobić?
Należy się organizować w Internecie i promować własne poglądy. Dobrze zorganizowana grupa kilkuset osób może wpływać na poglądy innych ludzi w Internecie.
Aby nie ograniczać się do ogólników podam konkretny pomysł jak taka grupa może wpłynąć na poglądy wielu ludzi. Wystarczy założyć kilkaset kont na twiterze i co kilka dni wrzucać tweety z tym samym tagiem. Skutkiem będzie pojawienie się tagu w popularnych treściach na terenie Polski. Twitter to miejsce gdzie konta mają najważniejsi dziennikarze i politycy w kraju i bardzo często odnoszą się do treści aktualnie popularnych na tym portalu. Wciągając wpływowe osoby w dyskusje o dyskryminacji mężczyzn można wpłynąć debatę publiczną.
Tak działają feministki, organizują się i aktywnie promują własne poglądy.
Ja sam pisałem wiele artykułów na różnych portalach. Mój rekord to 80 tys. wyświetleń.
„Dla Filipinki nawet Polak ze wzrostem 167 cm jest średniakiem”. Nie byłbym tego taki pewien. Byłem na Filipinach, nawet stosunkowo niedawno, i owszem, ja ze swą w tej kategorii statystyczną (polską) średnią krajową, tj. ze swym owym average height, na ogół wszędzie nad otoczeniem górowałem, stojąc np. w metrze czy w kolejce do kasy w supermarkecie, ale też górowałem i niespecjalnie wiele. Poza tym Azjaci szybko idą w górę. Dla przykładu Chińczycy z Północy (Mandżuria, Harbin) bywają już wzrostu zbliżonego do tych z naszej (europejskiej) Północy. Ci z chińskiego Południa (i dalej z Wietnamu) są rzeczywiście niżsi. Z kolej w Korei Południowej deprecjonowanie „niskich mężczyzn” zdaje się być takie samo jak np. u nas (czy może lepiej jak w USA, tam jest to podobnież na porządku dziennym, a Korea Południowa jest bardzo pod wpływem kulturowym USA). Same zaś Filipinki wcale nierzadko mają (już) po około 170 cm (w stolicy kraju, jak na prowincji i czy inaczej, nie wiem).
Wszystkiego najlepszego w nowym roku wszystkim czytelnikom.
KAPITALNE! Zwł. ów „wzrost”. Słuchaj RedPillerPL, czy jak ci tam, myślę, że warto byłoby pokusić się o jakąś wnikliwą analizę tego specyficznego kobiecego fetyszu. Czyli owego „wzrostu”. W Sieci jest na ten temat dużo. Gł. po ang. Ale też po niem. Ja mógłbym machnąć taki tutaj tekst (nb. pisać umiem doskonale, moje publikacje naukowe czy popularnonaukowe są cytowane w pracach naukowych). Ale nie mam w tej chwili na to ani czasu, ani nastroju. A dodatkowo, znając swe zamiłowanie do perfekcji, mogłoby to zająć dość sporo czasu.
Coś tam byś w końcu wspomógł, gdybyś choć dał swój wkład w postaci artu :> ja o wzroście mam w planach, ale tyle tego robię i mam dużo tematów, że to jest daleko na liście.
Jeżeli ktoś chce pisać artykuły o relacjach z kobietami i powołać się przy tym na dane naukowe to polecam zapoznać się z bardzo ciekawą bazą danych którą wklejam w linku poniżej. W jednym miejscu zebrano i opisano kilkadziesiąt różnych badań na temat zachowań i preferencji kobiet. Wszystkie dane mają linki do opracowań naukowych na poważnych stronach dlatego nie musicie linkować do strony która ma trochę śmieszną domenę „incels” ale możecie wyszukać tutaj ciekawe informacje z linkami do badań które można spokojnie linkować.
https://incels.wiki/w/Scientific_Blackpill
Poniżej miałem dyskusję na temat uległości wobec kobiet. Polecam zapoznać się z bazą danych. Jest kilka linków do badań potwierdzających, że kobiety nie lubią grzecznych i miłych facetów.
Ale co tu analizować – kobiety zazwyczaj pociągają wyżsi, dobrze zbudowani mężczyźni, natomiast mężczyzn zazwyczaj kobiety wąskie w pasie i szersze w biodrach, z krągłymi piersiami. Co oczywiście nie znaczy, że mężczyzna 1,65 m albo kobieta płaska jak deska nie mają szansy na związek.
Niezbyt. Chodzi o rosnące, często nierealistyczne wymagania. Np. właśnie pociąg do 7% mężczyzn w skali globu (czyli over 1,86cm). Jak spojrzymy na mężczyzn, to 90% kobiet jest akceptowana, bo niższe zwykle są – pasuje. A jak równa czy wyższa, to i tacy miłośnicy się znajdą. Za to kobiet, nie nie, śrubują te wymogi, żeby większość facetów im nie pasowała.
Wszystkiego najlepszego Red w nowym roku i zdrowia jak najwięcej. Tyle czasu już tu jesteśmy, a nic nie wiemy o naszyn protagoniście. Nie wiadomo nawet czy jest stary i życzyć mu zdrowia, czy młody i życzyć mu kasy:)
Dzięki, dzięki. Dlatego właśnie przyjmuję życzenia wszystkiego, bo wszystkiego może być brak 😀
Kobiety nie lubią uległych mężczyzn dlatego zgoda z ich poglądami nie oznacza łatwiejszego podrywu. W krajach arabskich kobiety są systemowo dyskryminowane a mężczyźni popierają patriarchat a mimo wszystko lewicowe Europejki wchodzą w związki z takimi facetami ale arabskie kobiety nie wchodzą w związki z uległymi facetami z Europy.
Kobiety są predysponowane aby przyjmować poglądy faceta z którym żyją dlatego 100 tys. Brytyjek przeszło na islam z powodu związku z muzułmaninem.
Kiedyś widziałem na youtube video jednej z Polek która tłumaczyła, że kobiety maja potrzebę szukania silnych mężczyzn, którzy im nie ulegną. Europejczycy ulegają kobietom dlatego kobiety zwracają się w kierunku mężczyzn którzy im nie ulegną a tacy są poza Europą.
Sherloku za wąsko na to wszystko patrzysz.
Niemcy (z młodszego pokolenia) przewracają oczami za Turczynkami. A one mają ich gdzieś. I to mimo, would you believe it?, ich „wyższego (tzw.) statusu społecznego” (chłe, chłe). Czemu ja się zresztą wcale nie dziwię. Ot, wystarczy spojrzeć na (dzisiejszego) przeciętnego Niemca (i szerzej Europejczyka). Feminizm obciął im jaja.