Biały rycerz łatwowiernie broni kobiet do ostatka tchu
Spis treści
Biały rycerz broni kobiet w sposób przesadzony. Nieważne czy kobieta jest głupia, toksyczna, szkodliwa, czy zakłamana. Biały rycerz kobietę zawsze obroni. I zawsze sprzeciwi się mężczyznom. Ale nie chodzi o to, że krytykuje on toksycznych mężczyzn – nie. Biały rycerz krytykuje każdego kto śmiałby nie traktować kobiet ulgowo, nie idealizuje ich, nie wyręcza, albo nie poświęca się całkowicie dla nich nazywając to czymś męskim. Białorycerstwo to zachowanie uwłaczające mężczyznom, ponieważ ten jest ślepy na najgorsze zachowania kobiet, usprawiedliwia je, co pokazuje, że nie ma szacunku do siebie. Ba, nie ma też szacunku do mężczyzn, którzy mogą czasem mieć rację na temat jakichś, toksycznych, czy przemocowych kobiet, a on woli zrzucić winę na mężczyznę, obśmiać go, a nawet walczyć z nim na pięści.
Temat pokazuje jak łatwo jest wykreować ojca (mężczyznę) na złego rodzica i złą osobę, a biały rycerz w tym.
Ojciec płaci, biały rycerz go gnębi, a matka go szmaci (na czele z sądem rodzinnym)
Zacznijmy od wiadomości wstępnej i screena rozmowy dwóch ojców (biologicznego i nowego partnera), które napoczęły temat i czym chce się z Wami podzielić.
Dziś miałem trzecią z rzędu sprawę o alimenty. Konkubina chce 1300 zł, a ja daje 500 ponieważ córce kupuje wszystko co potrzebuje, ubrania, spędzam z Nią aktywnie czas jak jest u mnie. Niczego jej nie brakuje. Jej zdaniem utrzymanie 7 latki wynosi miesięcznie 2600 zł. Pod koniec sprawy powiedziałem że nie będę darmozjadów i nierobów utrzymywał, chodzi mi o Nią i jej konkubenta. Ona pracuje na pół etatu i zarabia 1620 zł, więc czy przekracza jej dochód aby otrzymywać 500+? Po każdej sprawie nie widzę córki po półtora miesiąca, a chciałbym Ja mieć co weekend aby konkubina nie miała większych kosztów, czyli opieka naprzemienna. Jutro ogłoszenie wyroku. Ale tak się nie da bo jej partner nie pozwala na to i po każdej sprawie jak tylko wyjdę z sądu wypisuje do mnie strasząc mnie itd. Co mam w takiej sytuacji robić?
Ojciec dziecka nie dość że płaci alimenty, to jeszcze dziecku kupuje rzeczy na spotkaniach z nim. Kobieta (matka) jak często w sądach, wciska kity jak dużo pieniędzy potrzebuje, a kupowanych rzeczy przez ojca na spotkaniach sąd nie uznaje. Pamiętajmy, jak prawo dyskryminuje mężów i ojców. Alimenty są ustalane na podstawie potencjalnych zarobków, a nie rzeczywistych i NA DODATEK ojciec powinien się zajmować dzieckiem na spotkaniach, kupując mu rzeczy. Łącznie płacąc można nie tylko wykończyć się psychicznie (i wycofać z walki o dzieci, co oczywiście będzie uznane za „porzucanie rodziny”), ale i zbankrutować, bo takie formy „zajmowania” się dzieckiem wynoszą o wiele więcej, niż gdy rodzina jest pełna, lub stosuje się opiekę naprzemienną. Jeśli ojciec chce uzyskać wyłączną opiekę JEST NA STRACONEJ POZYCJI, bo utrudnia mu się to na wszystkie sposoby, a negatywne i podłe zachowania matek (kobiet) są usprawiedliwiane. I teraz co sfrustrowany mężczyzna (ojciec) po niesprawiedliwym wyroku sądu może zrobić?
Będzie złym ojcem, jeśli będzie honorowy i nie zgodzi na zbyt wysokie alimenty. Będzie złym ojcem jeśli nie chce biegać po sądach z ciągle oskarżającą go fałszywie kobietą, wymuszającą poświęcanie przez niego uwagi, czasu, zdrowia psychicznego i jego pieniędzy. Jeśli będzie płacić, ale nie kupować rzeczy dziecku na spotkaniach, będzie złym ojcem. Jeśli ojciec walczy o dziecko, jest ofiarą według takich cwaniaczków, a wyrok został już wydany dawno temu – rodzina rozbita więc zawsze to wina mężczyzny. I biały rycerz czuje się jak ryba w wodzie, jak małpa na drzewie, gdy tylko może stanąć bezmyślnie po stronie nieważne jak złej kobiety. Do biologicznego ojca bardzo łatwo się można przyczepić, a także go zastraszyć, co zobaczycie na screenach. Białorycerski konkubent jednak wparował do grupy ludzi, którzy cokolwiek rozumieją i używają mózgu, więc wskórał tyle, że może mieć teraz problemy.
Biały rycerz rozpoczyna swoją krucjatę obrony zawsze niewinnej niewiasty
Oczywiście w jego umyśle kobiety są zawsze niewinne. Biały rycerz broni kobietę, która rzekomo była bita i wyzywana (a jak się dowiecie, np. wyzwisko to nazwanie darmozjadem, kiedy żądała od niego wielkich pieniędzy). Czy oskarżenie o pobicie jest fałszywe? Nie wiem, nie oceniamy póki niczego się nie dowiedzie: używamy domniemania niewinności, które jest na wymarciu w przypadku oskarżenia kobiet przeciwko mężczyznom. Białorycerz sporo mówi, że „ma obdukcję”, ale gdy jest poproszony o dowód, to wyzywa proszącego. Niestabilny emocjonalnie, psychopatyczny osobnik, który atakuje dosłownie każdego: czy tych, którzy zachowują się spokojnie, czy odwiną mu ripostą w jego stylu. Czy to jest godny zaufania człowiek? Nie zdziwiłbym się, gdyby już miał jakieś sprawy karne, gdyż co 5 minut grozi komuś pobiciem i cały czas cwaniakuje, jak to on się nie użala, tylko wszyscy dookoła. Najwidoczniej straszne kompleksy męskości. I stąd też taka bezmyślna obrona kobiet, byle sobie tylko u nich zasłużyć na miano mężczyzny. Do niego nie docierają nawet proste frazesy. Stały bywalec wiejskich dyskotek, podrywacz karyn. Łańcuch na szyi jego największym atutem, za który pociąga oczywiście kobieta, jak psa na smyczy.
Białorycerstwo to efekt nadmiaru testosteronu (który powoduje obniżenie intelektu), zakompleksienia, które powoduje próby podlizywania się kobietom, czy może wychowania w ten sposób?
Wracając do tematu. Jak się mają żądania matki w sądzie rodzinnym o prawie 3000zł kosztu miesięcznego utrzymania dziecka do płacy minimalnej? Toż dominanta w Polsce to około 1800zł. Mieszkanie, samochód na dojazdy do dziecka, czasem zaleczysz zęby i co zostaje? Prawo rodzinne dąży do skubania mężczyzn i wspiera w tym kobiety, które świetnie grają, tak jak ich 130 kilowe przydupasy.
I jak to się ma do tego, że dwie osoby mają łożyć na dziecko, a nie jedna i mówić, że 500zł na nic nie starcza? Dziwne, bo znam rodziny w których była piątka dzieci, a rodzice zarabiali minimalną i WCALE nie biedowali, choć oczywiście luksusów nie było, ale to co trzeba tak: do szkoły, komputer, prezenty, wycieczki. Niczego nie brakowało. A teraz na jedno dziecko się prawie 3000zł zachciewa matkom (bez doliczania własnych zarobków!). Ile kurestwa w sobie trzeba mieć, by tak robić?
Jakie rozwiązanie proponuje sędzina? Śmiech na sali.
Zamieszkaj najlepiej pod mostem, aby dziecko i matula miała ile sobie zażyczy. a może matka niech zamieszka w małej klitce i niech nie wydaje na paznokcie, a jej nowy gach się dokłada (bo dokłada)? Mężczyzna, mąż i ojciec = śmieć dla systemu i prawa (a więc i dla kobiet powoli też). I kto wspiera ten system? Ignoranci, pazerne, wyrachowane kobiety i takie cwaniaczki jak niżej opisany.
Biały rycerz to mizoandryk, napinacz i cwaniak
Historia obrazkowa. Biały rycerz jest „pomarańczowy”, więc mam nadzieje się połapiecie który to który – solidarny ze swoją płcią nie jest, wręcz przeciwnie.
Pamiętacie początek, gdy ojciec biologiczny pisał, że kupuje ubrania dziecku? Konkubent mówi, że ojciec biologiczny je drze. Nie oceniam co jest prawdą, bo szklanej kuli nie mam, ale zachowania białorycerza są co najmniej podejrzane w kontekście darcia czegokolwiek. I dowodzą przysłowiu, by nie rozmawiać z idiotą bo sprowadzi Cię do swojego poziomu i pokona doświadczeniem. Swoją drogą edycja i operowanie na tylu obrazkach to niezła katorga…
Jak nowy fagas chce alienować biologicznego ojca:
Biały rycerz wykorzystywany przez kobiety nie tylko pieniężnie
Zacznę od najtragiczniejszego wniosku po takiej rozmowie: na pewno córka będzie dobrze wychowana, zdrowa, stabilna emocjonalnie i dobrym człowiekiem, gdy jest wychowywana przez dwóch ojców (a może będzie ich więcej), w tym całkiem różnych osobowościowo. W atmosferze wiecznego konfliktu, gróźb i wykrzykiwania który tu jest lepszy, który ma siusiaka, a który zabiera na „kulki”, a nie do babci. I oczywiście w kulcie zrzucania za to odpowiedzialności z matki, która kieruje procederem „zza tylnego siedzenia”.
Co jest widoczne w tej rozmowie, że biały rycerz sam się napina, ale sugeruje to innym. Białorycerz robi screeny z domniemanych wyzwisk biologicznego ojca, mimo, że ten zachowywał się spokojnie i tłumaczył. Czyli białorycerski agresor stosuje projekcję narcystyczną. Widać więc, że to potężnie zaburzony człowiek, który nie tylko „opiekuje” się kobietą z dzieckiem, to jeszcze sam ma dziecko. Tak, dla wielu kobiet to materiał genetyczny idealny. Jak opisywałem typ tzw. bad boya to istnieją badania na to, że tacy mężczyźni mają największe szanse na rozmnożenie. No ale zaraz jedna z drugą kobieta mi powie, że tylko głupie baby takich wybierają i że one takie nie są. A to że oni mają najwyższe liczby partnerek o niczym przecież nie świadczy – wcale nie o tym że są uznawani za atrakcyjniejszych. I nie powiem, czytając od początku do końca tą rozmowę wkurwiłem się, więc ten wpis jest spontaniczny, nieredagowany. Nic przy nim nie robiłem, tylko zamazałem jego dane. Materiał więc jest POGLĄDOWY i pokazuje białorycerską bezmyślność, impulsywność i mózg nastawiono typowo prokobieco w dowolnej sytuacji (czy to nie szlachetne? nic dziwnego, że rozkochuje w sobie kobiety swoją prostotą, choć może jest to zbyt duży komplement). Kobieta piśnie słowo o byciu ofiarą, czy zapłacze przy białym rycerzu, to ten się od razu gotuje, nie sprawdza, nie myśli, nie docieka, tylko działa. Jest bardzo zdecydowany i stanowczy, tak jak kobiety uznają za męskie cechy, a że jest tępym, agresywnym baranem? Nieważne, jest przydatny w tym momencie i łatwo go wykorzystać do swoich celów.
Pomijam to, czy rzeczywiście ojciec biologiczny cokolwiek zrobił, bo może jakimś cudem w tych kulturalnych zachowaniach jest jakaś grubo szyta manipulacja. Nie jest to ważne tutaj. Ważne są całkiem odmienne zachowania obu ludzi.
I takiego partnera patologiczna matka znalazła, by bronił i chronił, by pomógł odseparować biologicznego ojca zastraszając go i nękając. Idiota jest tak głupi, że nie wie, że kilka paragrafów znalazłoby się na niego. Screeny są zrobione – teraz niech tylko ojciec dziecka się podłoży. Działanie takich mężczyzn znamy. Nie chcą przyznać się do bycia ofiarą (np. że zostali sprowokowani), to wymyślą na poczekaniu historyjkę, że to ojciec dziecka np. próbował pobić dziecko, stąd ten „tylko je bronił”. I to są patologiczni, antyspołeczni mężczyźni, agresywni do bólu, a którzy ZAWSZE mają dostęp do kobiet, a sieją nierzadko podobnym systemem wartości. Tyle, że kobiety psychopatyczne i narcystyczne się kamuflują, a mężczyźni tego typu są bezpośredni, więc częściej są przyłapywani na niecnych uczynkach.
I pytam się tych kobiet, gdzie mają umieszczony rozumek? Czy to nie tak, że swój ciągnie do swego?
A ojciec? Chce się jedynie widywać z dzieckiem, a od kobiety zwiał, bo pierdolnięta nie mniej niż jej nowy gach. I choćby nie wiadomo jak się starał o widywania z dzieckiem, to jest mu to utrudniane. Tyle znaczy ojciec w dzisiejszych czasach, a tyle fałszywe kobiety i ich agresywni obrońcy terytorium. Ciekawe, że inteligentni, wyważeni, kulturalni i składnie wypowiadający się ojcowie mają problemy z matkami dzieci, rozwodzą się na potęgę i to kobiety są z nich niezadowolone, a takie agresywne, puste łby są oblepiani przez kobiety.
Bądźmy wszyscy takimi białymi rycerzami, wspierajmy zgniły system i wierzmy kobietom z zasady bycia kobietą, które wybierają podobnych do siebie moralnie napinaczy. Ale przecież wiemy o co chodzi, że kobiety wolą kryminalistów i cwaniaków nad miłych nauczycieli matematyki, którzy zbudowali tą gospodarkę i bogactwo kultury zachodniej. Lepiej wybierać jak zwierzątka, po prymitywnych instynktach i hipergamii kobiet. Póki mają wolność wyboru, tak będą decydowały.
Takie historie wcale nie są rzadkością.
A główną sprawką jest:
- bezmózgowie danego typu mężczyzn (w sumie jakich mężczyzn? na to miano nie zasługują, choć sądzą że są najbardziej męscy, gdy są agresywni, a to przecież ich bezradność)
- kłamstwa kobiet i robienie z siebie fałszywych ofiar
- brak sprawdzania czy kobiety mówią całą prawdę i tylko prawdę, zanim wyda się wyrok oczerniający mężczyznę
I my w tym systemie uczestniczymy. To my go kreujemy. My wybieramy drogę.