Pasywna agresja, czyli przemoc zakamuflowana
Spis treści
Pasywna agresja jest przemocą psychiczną, lekceważoną przez społeczeństwo i prawo. Pasywna agresja jest przemocą nie dokonywaną wprost, a zakamuflowaną, stosowaną na okrętkę, oczekującą domyślania się od ofiary przemocy o co chodzi jej sprawcy. Pasywna agresja jest obniżaniem samooceny, wzbudzaniem poczucia winy, wbijaniem szpil, czy sarkazmami. To mogą być nawet fałszywe życzenia i komplementy. Wszystkie typy pasywnej agresji poznasz czytelniku w trakcie czytania tekstu.
Biernej agresji częściej używają kobiety, ponieważ mają statystycznie niższy próg odczuwania frustracji (prowadzi to do gromadzenia negatywnych emocji i chęci zemsty), ale również rzadziej stosują przemoc bezpośrednią np. fizyczną. Jest to spowodowane różnicą siły fizycznej w stosunku do mężczyzn, ale też wyższym poziomem lęków i neurotyzmu. Pamiętajmy, że mówię tu o statystyce, a nie o całej płci, ponieważ pasywno-agresywni mężczyźni też istnieją.
Poza tym ostatnimi czasy kobiety prezentuje się jako ofiary, a mężczyzn ośmiesza się i lekceważy, gdy uzewnętrzniają się z tym, że są ofiarami agresji pasywnej. W takiej sytuacji toksyczne kobiety mimo stosowania biernej agresji są bezkarne i nie biorą odpowiedzialności za własne niszczenie ludzi, czy związków.
Pasywna agresja jest widoczna częściej u neurotyków, narcyzów, ludzi nieasertywnych i ludzi zakompleksionych. Takie osoby gorzej sobie radzą ze złością, „prawdą”, krytyką, odtrąceniem i odrzuceniem (wiecie już czemu kobiety statystycznie nie wychodzą tak często z inicjatywą i nie podejmują ryzyka). Kobiety statystycznie są też mniej pewne siebie, a więc i mniej asertywne (choć często skrywają to pod maską “suki”).
Pasywno-agresywne zachowania są wyrafinowanym sposobem na krzywdzenie innych. Są jedną z najbardziej przebiegłych form przemocy psychicznej. Bez wiedzy i bez wysokiej inteligencji emocjonalnej nie zauważymy jej, ale skutki będziemy odczuwać tym silniej, im dłużej taka przemoc jest stosowana. Czasem objawia się to w stresie, nerwach, lękach, bezradności, tkwieniu w niedogodnej dla nas sytuacji z powodu uzależnienia emocjonalnego, a czasem wręcz w innych chorobach i w bólu fizycznym! Pierwszym krokiem zatem jest świadomość o istnieniu takiej przemocy.
Więcej o przemocy psychicznej w rodzinach.
Czym jest pasywna agresja?
Pasywna agresja jest metodą manipulacji, która pokrętnie wyraża negatywne emocje, ale również wymusza określone zachowania na osobie, na której agresja jest stosowana. Osoba stosująca bierną agresję domaga się reakcji! Pasywna agresja ma w składzie SARKAZM, który wcale nie jest zaletą, mimo, że niektórzy sądzą, że to oznaka inteligencji.
Na stronie uczę, że mężczyzna wygrywa interakcje (głównie z kobietami) nie reagując nadreaktywnie i pozostając niewzruszonym. Masa stron promuje stoicyzm nie bez powodu. Po prostu musisz czuć, że robisz wszystko na chłodno, bez desperacji, bez paniki i myślenia, że zrujnujesz się po danej decyzji, czy po decyzji kobiety, która ogłasza, że jesteś nikim. Emocje u mężczyzn są tolerowane rzadko.
Ja np. ostatnio borykam się z problemem stalkingu przez jedną narcystyczną femininazistkę, która sama pokazuje mi co na nią najlepiej działa: jeśli zareaguję jakkolwiek, to jest ucieszona, jak nie – próbuje stosować bardziej przebiegłe metody prowokacji. Cieszy mnie, że mogę się uczyć w trakcie pracy.
Ofiara biernej agresji może nie być świadoma, że jest jej ofiarą, lecz może odczuwać niewyjaśnione napięcie nerwowe, lęk, gniew, żal, lub smutek. Bierna agresja wyraża negatywne emocje w mglisty, niejednoznaczny sposób. To problem który nie jest wyrażony bezpośrednio, nie ma na celu takiej, jasnej konfrontacji. Czyli tak naprawdę nie wiadomo o co chodzi sprawcy, czy chce wyrazić ból, czy miłość, a może wrogość, tyle, że nie umie zrobić tego w sposób dogodny dla drugiej strony. Taka postawa rodzi problem, bo nie możemy się odnieść do czegoś, co nie zostało konkretnie sprecyzowane. Na dodatek osoba pasywno-agresywna zaprzecza, że agresję stosuje, tym samym winiąc podwójnie swoją ofiarę i robiąc z niej głupka/wariata, lub szydząc, że dał się sprowokować. Taka osoba często mówi: myślałem, że wiesz o tym, lub „powinieneś wiedzieć o tym”, by zrzucić z siebie odpowiedzialność.
Rozwiązanie? Należy rozbroić taką osobę, więc zidentyfikować problem, skupić się na nim konkretnie, nie eskalować konfliktu tzw. kontrą, bo jest to zniżanie się do poziomu tej osoby, a jak wiemy agresja rodzi agresję. Tylko uczciwość i koncentracja wchodzi w grę. Bardzo rzadko zadziała powiedzenie „widzę, że masz ze mną problem” (choć to będzie prawda), ponieważ pasywno-agresywna osoba nie chce czuć się winna, nie chce byś odkrył jej intencje, więc będzie się znowu bronić, lub pokazywać Ciebie w złym świetle. Chcesz zdrowej komunikacji, to zacznij od siebie.
Skąd bierze się pasywno-agresywne zachowanie?
Bierna agresja bierze się z małego progu frustracji („krótki lont”), braku szacunku, nietolerancji sprzeciwu, lęków, braku umiejętności argumentacji merytorycznej (inteligentnej), kompleksów, niskiej samooceny, braku pewności siebie, a także nieumiejętności wyrażania wprost o swoich uczuciach, intencjach i potrzebach.
Jeśli ktoś boi się wyrazić się wprost, ponieważ np. może być uznanego za słabego, głupiego, zbyt zaangażowanego, czy naiwnego, to będzie kalkulował koszt takiego zachowania. Zada sobie pytania: Czy ktoś odejdzie? Czy ktoś wybuchnie? Czy ktoś pozwoli mi na to? Czy ktoś uzna mnie za głupiego? Czy stracę szacunek, który mam? Czy ktoś się zmieni pod wpływem mojej agresji? Czy zostanę ukarany, gdy powiem czego chcę?
Wielu małostkowych ludzi stosuje pasywno-agresywne zachowania, aby się mścić. Jest to forma pomocy sobie z napięciem emocjonalnym, ale nie rozwiązuje żadnego problemu, tylko pogłębia konflikt. Oni tego nie wiedzą, bo w ich domu nie rozwiązywano problemów w sposób szczery, kompromisowy, bezpośredni i z szacunkiem.
Dla przykładu mamy wzajemnie się nienawidzące kobiety. Jedna powie: jakie piękne włosy! Druga odpowie: jakie piękne paznokcie!
My widzimy to jako komplementy, a te kobiety siebie wzajemnie jako fałszywe. One eskalują konflikt, bo boją się przegrać, więc stosują jeszcze silniejsze manipulacje mszcząc się na drugiej osobie, za swój własny lęk przed byciem gorszą, przed pokazaniem prawdziwej twarzy.
Pasywno-agresywne osoby zazwyczaj są aroganckie, więc mogą raczyć takimi tekstami jak: wow, w końcu pierwsza mądra rzecz, którą mówisz! No no, dojrzewasz, hormony! Dobrze wyglądasz, ale raczej nikt się nie skusi!
Istnieje kilka teorii, że pasywno-agresywnych zachowań uczymy się w dzieciństwie, kiedy rodzic zabrania nam być sobą, lekceważy nas, nie daje wyrażać emocji, a jednocześnie nie daje balansu – np. przytulenia, akceptacji i uwagi. Dziecko dojrzewa wtedy albo na kompletnie stłumione emocjonalnie, albo nie umiejące poprawnie wyrażać emocji i żyjące w sprzecznościach, w których żyli wypierający własną przemoc rodzice.
Stąd często się słyszy, albo o kobiecych manipulatorkach, albo o mężczyznach niedostępnych emocjonalnie i to może być baza powstawania takich problemów. Oczywiście jako dorośli nie możemy winić rodziców za to kim jesteśmy, tylko musimy nad sobą pracować, by poprawić nasz błędny wzorzec rodzinny.
Dla wielu to trudne, bo przyznanie się przed sobą, że ma się toksycznych rodziców mogłoby doprowadzić do np. odcięcia z nimi kontaktów (nie mielibyśmy już z nimi nici porozumienia). Wielu tego nigdy nie zrobi i powieli ten sam toksyczny schemat w swojej rodzinie.
Dlaczego powinniśmy unikać pasywno-agresywnych ludzi?
To proste, bo wieloletnie, psychiczne niszczenie przez innych jest zdecydowanie gorsze, niż przysłowiowy jednorazowy oklep. Rodzice stosujący taką komunikację niszczą swoje dzieci, ich motywacje, chęć do życia, do pokonywania przeciwności. Mogą też współuzależniać. Partnerzy z kolei wpędzają w depresję, alkoholizm, eskalując konflikt, aby oczyścić siebie z poczucia winy za własne nieszczęście, czy zły stan związku. Jedni ludzie niszczą innych dla reperowania swoich emocji, inni niszczą też samych siebie (skoki między sadyzmem, a masochizmem).
Osoby, które stosują bierną agresję zwykle są doskonałymi aktorami: mogą posiadać zaburzenie narcystyczne i histrioniczne. Te osoby na początku związku, a także wśród ludzi nieznajomych grają rolę idealnego, dobrego człowieka, przez co wzbudzają zaufanie. Jeśli są narcyzami, to na dodatek wierzą w swoją fałszywą dobroć i nie dopuszczają do siebie myśli, że mogą być sprawcami nieszczęść.
Zemsta i kontratak nie jest konstruktywnym radzeniem sobie z problemem. Jeśli ktoś tego nie rozumie, to choćby skały srały, to nie damy rady się z nim komunikować.
Najczęstszy przykład pasywno-agresywnego zachowania to popularny foch, czyli obrażanie się.
Ktoś powie o czym ja bredzę. Spyta, że foch to przemoc psychiczna? Nie róbmy z siebie ofiar. To nikogo nie boli! Ludzie są wredni i tyle, nie rozdmuchuj tego!
Prawda jest jednak inna. Jednorazowa przemoc psychiczna może nie zaboleć, to fakt. Tyle, że osoby stosujące taką przemoc używają metody stopniowego podgrzewania żaby. Na początku żaba nawet nie czuje, że jest gotowana, a gdy się zorientuje, że woda wrze, to jest już za późno. Później takie fochy są np. pretekstem do wymuszania innych zachowań.
Jeśli osoba jest pasywno-agresywna to na zwykłym obrażaniu się nie skończy, a będzie stosować także inne taktyki manipulacyjne, aby wymuszać zaangażowanie wobec siebie, ale też byś poczuł się gorzej, mniej zdolny do działania, z mniejszym poziomem motywacji i energii. Dla przykładu kolejne etapy agresji to wzbudzanie poczucia winy (okręcając tysiąc razy kota ogonem, by się wybielić), wzbudzanie zazdrości, czy obniżanie samooceny (krytyka, czepialstwo).
Dlatego też tak ciężko jest się wielu osobom wyrwać z toksycznych związków, ponieważ ich emocje zostały 'ugotowane’ i zniszczone. To wszystko zaczęło się od z pozoru niewinnych zachowań. Od zachowań NIEWIDOCZNYCH. Przemoc fizyczną widać, psychicznej nie. Dlatego powinniśmy się o niej uczyć i uświadamiać.
A przede wszystkim powinniśmy szukać zalet w ludziach, zamiast wad i dobrych intencji, zamiast złych.
Co jest ważne: zwykle nie możesz takiej osoby zmienić, ponieważ emocjonalnie zatrzymała się w jej zniszczonym dojrzewaniu na etapie małego dziecka i nie przyjmuje do wiadomości, że to z nią jest problem. Dopiero gdy zostanie wielokrotnie odrzucona może ewentualnie się zastanowić, by podjąć terapię. Sami niczego nie wyczarujemy – chyba, że mamy naprawdę duże zdolności psychologiczne, ale zwykle to nie wychodzi, bo nawet nie mamy autorytetu, by taka osoba chciała nas wysłuchać.
Rodzaje pasywnej agresji i przykładowa obrona przed nimi
To co wspominałem na początku, czyli popularny foch i obrażanie się. Silniejszą postacią obrażania się jest metoda cichych dni.
Jeśli z kolei wyrazisz złość, kiedy jesteś poddawany manipulacjom, sprawca biernej agresji może szydzić z Ciebie: śmiesznie się złościsz, lubię jak się denerwujesz, ale jesteś niedojrzałym chłopcem, że tak łatwo cię wyprowadzić z równowagi!
W tej sytuacji ofiara agresji jest dodatkowo oskarżana za to, że reaguje broniąc swoich granic.
- Kwantyfikatory wielkościowe, które mają za zadanie dewaluować przeciwnika do szpiku (a nie obiektywnie):
Ty NIGDY tego nie robisz.
Ty NIGDY nie robisz NICZEGO dobrze.
Ty ZAWSZE mnie zawodzisz!
Ty zawsze komplementujesz inne (gdy raz skomplementowałeś kogoś innego). Co można odczytać po tym słowie? „Pragnę komplementu”.
Takich rzeczy musisz się domyślać, co jest frustrujące, bo jeśli nie trafisz w domysł, to taka osoba może Cię na dodatek obwinić o niski intelekt. To ta osoba ma ze sobą problem i problem z komunikacją i wyrażaniem siebie. Jeśli jesteś osobą inteligentniejszą – nakieruj tę drugą.
Nigdy nie ocenia się całej osoby, tylko jedno, konkretne zachowanie. Jeśli trzeba to dopytuje czego osoba OCZEKUJE od Ciebie w związku ze swoimi zarzutami.
- Udawanie niedostępności, udawanie braku zainteresowania. Jest to sposób na wymuszanie inicjatywy i coraz większych starań. Często stosowane przez kobiety pod pretekstem „facet ma być facet i mnie zdobywać”. Kobieta nie powie tego wprost, ale będzie badać ile mężczyzna jest w stanie zrobić dla kobiety bez pomyślenia, że powinien się szanować i mieć także swoje oczekiwania.
Rada: Jeśli kobieta jest niedostępna, to nie prosić, nie błagać, nie usługiwać, nie przekonywać, nie przekupywać, tylko uznać za niezainteresowaną permanentnie. Jeśli kobieta nie zareaguje na Twoje odrzucenie przeprosinami, potwierdzi, że i tak byłbyś tylko zabawką w jej rękach.
- Specjalnie nieodpisywanie i wyczekiwanie momentu, aż ofiara będzie odpowiednio zatroskana (narcystyczna osoba będzie się cieszyć, jeśli okażesz słabość w jej kierunku, więc zmotywujesz ją do dalszych takich zachowań).
Rada: z tekstem łatwo sobie poradzić – wystarczy po prostu nie pisać, a rozmawiać telefonicznie i jak najczęściej rozmawiać na żywo. Należy też mieć własne zajęcie, własne pasje, aby nie przejmować się za bardzo. Im bardziej umysł skierowany na pasję, czy pracę, tym mniej skierowany na rozmyślanie.
- Kłamstwa mające na celu sprawdzanie reakcji człowieka (tzw. shit-testy).
Przykład: osoba wmawia Ci, że coś się jej stało i sprawdza, czy się zaangażujesz. - Kłamstwa mające na celu wzbudzić poczucie winy, by uniknąć odpowiedzialności.
Umawiacie się na spotkanie, ktoś się spotkania boi i zamiast przyznać się przed Tobą, że się boi, to ukrywa to i powiedzmy wynajduje jakiś totalnie oderwany pretekst poboczny. Naprawiasz problem poboczny, a ta osoba dalej odmawia spotkań, bo nie rozwiązało się realnego problemu. - Kłamstwa mające na celu zadrwienie i w razie przyłapania na kłamstwie mowa, że to był żart.
Czyli kolejny raz zrzucenie z siebie odpowiedzialności za SŁOWO. Jeśli rodzic tak robi to niesamowicie krzywdzi dziecko i stworzy w nim wrogość do ludzi, bo nie uzna, że warto komukolwiek ufać, jeśli nawet rodzicowi nie można. Relację romantyczną można zerwać, jeśli ktoś niszczy zaufanie kłamstwami i jeszcze się próbuje wybielić przerzucając winę na drugą stronę. - Kontrolowanie. Zaglądanie co robisz, by w przypadku zauważenia Twojego błędu móc wyładować na Tobie złość, pokazać Ci, że kolejny raz Twoje działania przynoszą porażkę. Możesz powiedzieć, by ta osoba przestała patrzeć Ci na ręce, ale może tego nie uszanować i wystąpi konflikt. Dlatego też unikamy ludzi, którzy nie umieją przyznawać się do błędów i zawsze wiedzą lepiej co jest dla nas dobre.
- Specjalne spóźnianie się i przeciąganie obiecanych terminów.
- Specjalne łamanie słowa, by Cię zawieść i np. zrzucić winę za to na Ciebie (np. wypominając zachowanie sprzed kilku dni, lub niezrozumienie, że taka osoba ma prawo się spóźniać i jesteś niewyrozumiałą osobą).
- Obiecywanie, że się coś zrobi, by następnie przerzucić winę, że należało samemu o tym pomyśleć, czy też, a złamaną obietnicę wini się wszystko i wszystkich, tylko nie swoją niesłowność.
To rodzi niechęć do polegania na tej osobie, brak zaufania, stopniowe wycofywanie się nawet z podejmowania decyzji.
- Specjalne ukrywanie rzeczy, przestawianie ich, by nie można było ich znaleźć. Maksymalnie to gówniarskie, ale jak ktoś jest złośliwy, to nie omieszka tak się zachowywać.
- „Napompowanie się”, głębokie wzdychanie, czyli ostentacyjne zachowania pokazujące własną wyższość > zaburzenie histroniczne.
- Prowokowanie zazdrości i wmawianie chorobliwej zazdrości przy przyłapaniu.
- Celowe wprowadzanie w błąd i częste kłamstwa. Wybaczając robisz sobie sam problem. Pamiętajmy, że ktoś musi umieć przyznać się do błędu, zrozumieć błąd i chcieć realnie zmienić. Przeprosiny bez zmian zachowania są puste. Co robimy z pustakami, dobrze wiecie.
- Usprawiedliwianie własnych kłamstw mówiąc, że są tworzone dla twojego dobra, lub dobra związku. Wydaje się dziwne, ale osoby zakochane potrafią to tolerować, lub próbować przetłumaczyć takiej osobie, by przestała się tak zachowywać. Nie ma czegoś takiego jak dobre kłamstwo! Mówmy prawdę, bądźmy moralni.
- Złość, gdy ktoś się nie domyśli co powinien zrobić. To jest problem, gdy osoba stosująca bierną agresję nie wie czego chce i nie umie zasygnalizować potrzeb.
Przykład: ktoś woła Cię na obiad. Pyta Ciebie ile chcesz, by Ci nałożono. Odpowiadasz, że dużo. Osoba wyraża złość i mówi „za dużo byś chciał, wymagasz”.
Osoba ta zakładała, że będziesz chciał mało i że spełnisz jej życzenie, odczytasz jej myśl. Nie daje Ci żadnej wyrozumiałości.
Albo przychodzisz z pracy i mówisz, że miałeś ciężki dzień. Ktoś Cię wyszydza i mówi, że miał cięższy i się nie użala. To jest często złość, bo zaplanował już dla Ciebie pracę, którą masz wykonać, bez Twojej wiedzy i zaskoczyłeś go tym, że jesteś zmęczony. To pokazuje, że nie masz prawa do słabości.
- Kolejny aspekt to stawianie przed faktem dokonanym. Ktoś podejmuje za Ciebie decyzje i nie konsultuje tego z Tobą. Nie liczysz się i nie masz prawa tego skrytykować, bo inaczej powie, że jej „nie szanujesz” (czyli zarzuci Ci to samo, co sama robi, byś nie mógł się obronić – tzw. projekcja).
Takie zachowania, gdy się powtarzają w różnych sytuacjach w przeciągu dnia mogą wykończyć. Taki człowiek nie da sobie zwrócić uwagi, bo usprawiedliwia swoje zachowanie i widzi winę w Tobie.
- Wszelkie prowokacje – nieważne jak o Tobie mówią, ważne, że mówią. Ktoś domaga się uwagi, ale zamiast wyrazić się bezpośrednio, to stosuje jakiekolwiek prowokacje. Np. czepia się o nic nie znaczące sprawy, wypomina, kłóci, punktuje wady, rozlicza z najmniejszego błędu.
- Insynuacje, aluzje i wmawianie komuś co zrobiłeś, kim jesteś, co zrobisz (np. zdradzisz/zdradziłeś). Nie jesteś w stanie walczyć z wyobrażeniami innych, ale to jest ich lęk, że taki właśnie będziesz. Nie tłumaczysz się, ponieważ nagradzasz pasywno-agresywną osobę, by dalej testowała Twoje granice.
- Sprzeczne zachowania, czyli udawanie, że coś nie jest tym, co widzisz. W tym jest GASLIGHTNING.
Kobiety często się obrażają w taki sposób, że mówią „wszystko okej”, gdy są naburmuszone.
Co robić? Lekceważyć, ignorować i prostować: To Tobie obrażalska kobieto ma zależeć na tym, by wyrazić swoje potrzeby wprost.
I nie przejmować się zarzutami, że jesteś draniem, gdy tak się zachowujesz. Ty walczysz o własne granice i nie daj sobie ich zniszczyć.
- Udawanie choroby, w tym bólu głowy np. przy odmawianiu seksu, gdy realną intencją jest ukaranie tej osoby.
Idąc za tym nagradzanie za dobre zachowania seksem, czy miłym zachowaniem, kiedy spełnisz jakąś usługę, kupisz prezent, zabierzesz na wycieczkę.
Oziębłość seksualna, mimo braku realnego problemu, to jest DUŻY problem.
Niestety mężczyźni, koledzy, których znam i znałem nigdy nie protestowali, gdy seksu w ich związku nie było. Nie narzekali i uznawali wyższość kobiecych potrzeb, co oczywiście jest bardzo szlachetne, ale zapominali o sobie, przez co byli pogardzani jeszcze bardziej. Bez seksu nie ma dobrego związku, bo wzmacnia te dobre więzi, poprawia zdrowie i samopoczucie. Jeśli seks służy czemuś innemu niż okazywanie sobie uczucia i pożądania, staje się narzędziem, to odzieramy się z człowieczeństwa. Narcyzi uwielbiają traktować innych przedmiotowo, więc to zachowanie właśnie nim jest. Kobieta, która jest zdrowa (fizycznie, emocjonalnie, nie jest wyczerpana), a przede wszystkim kocha mężczyznę będzie chętna na seks. O tym mężczyźni muszą pamiętać.
- Obmawianie osoby, nawet przy tej osobie, ale udając, że tej osoby tu nie ma. Masz się poczuć gorszy.
- Przedrzeźnianie, przerysowywanie zachowań, wyolbrzymianie, powtarzanie po kimś np. głośniej.
- Fałszywa empatia i fałszywa troska. Niby ktoś chce pomóc, ale chodzi mu jedynie o wyciągnięcie od nas informacji, które mają później posłużyć jako narzędzie do deprecjonowania. Mówienie słów jak „biedaczku”po to, by zadrwić ze słabości tej osoby, lub zdewaluować ją jako słabą, nawet gdy taka nie jest.
- Nastawianie jednej osoby przeciwko drugiej, pokazywanie jej zalet w złym świetle, lub dodatkowe kłamstwa o jej złych cechach. Pokazywanie, że jest się kimś lepszym, zaangażowanym, gdy druga strona taka nie jest. To wcale nie musi być prawda.
Przykład: Matka spędza z dziećmi większość czasu, bo sąd po rozwodzie tak przyznał i mówi: widzisz, ojciec jest zły, bo go nie ma codziennie przy was. Nie jest ważne, że nie ma takich możliwości ten ojciec, ale matka nastawia dzieci przeciw niemu i tym samym jest pasywno-agresywna. Niby pokazuje się zewnętrznie jako osoba dobra i troskliwa, ale jest agresywna.
- Zagadywanie dyskusji monologiem, w którym pierwszą rzeczą jest wyrażanie niezadowolenia z tej osoby. To jest jak klatka, w której się dusisz i niewiele możesz zrobić. Uciekasz.
Pasywno-agresywne osoby nie są skore do przyznawania racji innym, a więc i do przyznawania się do błędów, czy poczucia winy.
Dla takiej osoby najważniejsze jest, by to inni czuli się gorzej, winni, gorsi, dzięki czemu taka osoba poczuje się lepsza, uwolniona od negatywnych emocji. Dla pasywno-agresywnej osoby jesteś tylko narzędziem.
W grupie pasywno-agresywna osoba używa Cię do tego, by zostać liderem grupy, punktując Twoje wady. Najczęściej próbuje to robić w sposób zabawny, by nie dać po sobie poznać intencji. Może też pokazywać palcem, albo obgadywać szepcząc. Kropla drąży skałę.
Więcej o tym pisałem w temacie o sarkazmach:
Przedostatni aspekt, to wciąganie osób trzecich w naszą relację, czy dyskusję. Przykładowo przychodzimy ze swoim przyjacielem/przyjaciółką, która ma nas bronić bez względu na mądrość argumentów, lub bardziej jaskrawy przykład – żona wywołuję teściową, by pod naporem przewagi liczebnej usadowić męża w pozycji niemogącego się bronić. Im więcej tych osób, tym trudniejsza obrona i łatwiejsze na wyjście na osobę wadliwą, pomimo tego, że wadliwą jest owa manipulatorka wciągający osoby trzecie i używająca intrygi, by zakończyć dyskusję na własną korzyść.
I na końcu – a jakże, robienie z siebie ofiary za każdym razem, czyli coś czego feminizm uczy kobiet. Niestety mentalna ofiara nie jest partnerem. Z syndromu ofiary da się wyjść, tylko trzeba terapii, a nie szukania akceptacji społecznej w grupie ideologicznej.
I tym optymistycznym akcentem mówię: nie lekceważcie przemocy psychicznej, bo zniszczenie organizmu zaczyna się właśnie od psychiki. Jeśli ktoś stosuje na was pasywną agresję nie bierzcie jej do siebie, a wiedzcie, że to problem osoby stosującej z jej emocjami i jej nieumiejętnością komunikacji wprost. Osoby stosujące pasywną agresję powinny nauczyć się wyrażać dlaczego są złe, zagniewane, czy smutne. To wszystko jest pracą do wykonania.