Dzień Ojca. Dzień drugoplanowego rodzica (tak się uważa niestety)
Spis treści
Dziś Dzień Ojca. W wielu kręgach (nie tylko wśród kobiet), ale i w sądach rodzinnych ojciec jest uważany za rodzica gorszego od matki. Około 95% rozwodów kończy się przyznaniem opieki nad dziećmi matkom. To wcale nie znaczy, że matki są lepszymi rodzicami w tak ogromnym stopniu. To wcale nie znaczy, że 95% ojców jest „zła”, a tylko 5% dobra. Dzieje się tak, ponieważ prawo nie działa zbyt korzystnie dla ojców, a w społeczeństwie mamy zakorzenione mizoandryczne stereotypy o tym jak bardzo wadliwi są mężczyźni – z ojcami na czele.
Ojcowie, by dostać opiekę muszą wykazać się czymś szczególnym. Za to matki nawet gdy są patologiczne są preferowane przez sądy do opiekowania się dziećmi, co jest bardzo krzywdzące dla wielu ojców.
I tak to się dzieje, że statystycznie to zwykle kobieta składa pozew rozwodowy. Żeby wygrać opiekę musi oczernić ojca, musi znaleźć jego winy, wady i jakiegoś „haka” na niego. W tym samym czasie myśli jakby tu zrobić z siebie lepszego rodzica, lepszą połówkę związku, która nie zawiniła jego rozpadem. Ona bardzo często to planuje od dawna, więc jest przygotowana (w przeciwieństwie do mężczyzny z którym się rozwodzi). Tak to zwykle działa gdy ktoś składa pozew pierwszy. I na tej podstawie kobieta zabiera dzieci do siebie, zabiera majątek ex męża (jeśli jest dostępny) i żegna się z człowiekiem, którego nie chce znać (może odezwie się po alimenty). Oczywiście piszę o tym najgorszym scenariuszu, bo nie zawsze jest tak źle (ale nie ma co się łudzić, póki prawo na takie wybryki pozwala).
Co ciekawe przecież dzieci (synowie też) wychowywane są, jak się mówi, głównie przez kobiety, więc wychowanie raczej zawodzi, jeśli następnie nie są dobrymi synami i dobrymi ojcami.
Trzeba skończyć z takimi toksycznymi stereotypami budującymi nienawiść do mężczyzn i ojców! Na takiej podstawie buduje się też każdą dyskryminację.
Dzień Ojca: życzenia dla ojców
Niech ojcowie stają się jeszcze lepszymi ojcami, niż są. Niech nie boją się opiekuńczości, która jest aktualnie przypisywana niesłusznie do kobiet. Ojciec prowadzący wózek, bawiący się z dzieckiem w piaskownicy, czy na placu zabaw nie jest nikim niemęskim. Ojciec, który chodzi na wywiadówki, wysłuchuje pochwał lub nagan na temat swojego dziecka, nie musi być rodzynkiem w tym gronie.
Niech ojcowie zyskują siłę do walki z traktowaniem ich jako gorszego rodzica, ale też z prawem, które nie szanuje ich jako rodziców. Niech kobiety nie dostają pretekstów do tego, by hejtować wielu z nas jako uciekinierów przy pierwszym lepszym problemie, albo gdy usłyszą, że kobieta jest w ciąży (choć powinny też umieć lepiej wybadać, czy ten z którym uprawiają seks, a więc z kim mogą mieć dziecko nadaje się na ojca).
Życzmy by ojcowie, mimo gorszej pamięci (statystycznie, bo niektórzy mają super pamięć) do drobiazgów (mniejszych bądź większych) pamiętali drugie imię dziecka, jego datę urodzin, to z jakiego przedmiotu szkolnego dziecko jest dobre, a z którego gorsze, czy na co choruje, bo potem widzimy filmiki kompromitujące ojców, że nie wiedzą niczego szczegółowego o swoim dziecku.
Przykład:
https://www.tiktok.com/@montenegrus/video/6927968008795131141
Tak, to jest praca nad własną psychiką. Po prostu wielu mężczyzn jest zadaniowa po części przez biologię, po części przez wychowanie jako ktoś kto musi odnieść sukces jak najszybciej, a nie przejmować się szczegółami, które będą go spowalniały. Kobiety za to potrafią czasem pamiętać rozmowę sprzed 20 lat, 5 miesięcy i 3 dni co do joty, łącznie z emocjami, które im wtedy towarzyszyły (co wcale nie musi być czymś pozytywnym w przypadku wypominania 😉 )
I przez takie rzeczy są ojcowie oceniani są jako gorsi rodzice, bo nawet jak zrobią co należy, nie są złym rodzicem, to mogą nie mieć wiedzy, mogą nie mówić pięknie o emocjach w stosunku do tych dzieci, nie umieją recytować książek psychologicznych o wychowywaniu dzieci (czy też wyrywków z darmowych portali internetowych). To kobiety robią, nieważne czy są toksyczne, czy są dobrymi matkami, ale pewien zakres wiedzy i umiejętności ładnego mówienia mają wbudowany, a sąd „przyklepuje” im opiekę (często sąd sfeminizowany).
Życzmy, by ojcowie nie musieli słyszeć, że „matka rodzi, więc jedynie ona się zna na wychowaniu”. Życzmy, by przybrani ojcowie wiążący się z samotnymi matkami nie słyszeli od dzieci „nie będę cię słuchać, bo nie jesteś moim biologicznym ojcem, wypad”.
Życzmy, by ojcowie nie słuchali w swój dzień pogardliwych życzeń w stylu: „z okazji dnia ojca życzmy samotnym mamom dużo siły„. Tak jakby każdy z ojców był bydlakiem, a każda samotna matka ofiarą, a do tego idealną owieczką bez winy i bez skazy.
Życzmy by ojcowie przekazywali umiejętności dzieciom, bo mimo, że matka może spędzać dużo czasu z dzieckiem, to niekoniecznie może nauczyć wszystkiego czego może nauczyć ojciec (rodzice mogą się uzupełniać).
Życzmy, by było jak najwięcej pełnych, nierozbitych rodzin. Życzmy, by kobiety przestały być tak ogromnie krytyczne do mężczyzn, przez co tak chętnie się rozwodzą. Życzmy, by tych rozwodów i rozstań inicjowanych przez kobiety było mniej.
Życzmy też, by każde następnie pokolenie synów było wychowanych na lepszych ojców. Żeby matki wiedziały, że syna nie wychowuje się „pod siebie”, by grzecznie służył mamusi i się nie wychylał, tylko pod zbudowanie kolejnej rodziny.
Życzmy, by alienacja rodzicielska w wykonaniu matek zaczęła być karana. Życzmy, by ojcowie walczyli o swoje dzieci i składali wnioski o opiekę. Życzmy, by wykorzystywali urlopy tacierzyńskie. Życzmy, by przestali być postrzegani przedmiotowo, czyli jedynie jako finansjer, sponsor i skarbonka rodziny.
Życzmy, by ojcowie byli świadomi tego, że często po rozwodzie mogą stracić kompletnie kontakt z dziećmi, a pełnia władzy nad dziećmi będzie po stronie matki, a oni będą sprowadzeni do roli nieszanowanego bankomatu.
Bez tej wiedzy nie będzie składania wniosków o opiekę, bo ojciec naiwnie sądzi, że nie będzie alienowany, a jednocześnie, że będzie jeszcze miał jakiś wpływ na wychowanie dzieci. Najczęściej nic się takiego nie dzieje. To fikcja. Wychowywanie jest tam, gdzie dzieci mieszkają. I na tym to się kończy, a społeczeństwo widzi problem w samym ojcu, który według tego społeczeństwa zawsze za mało się angażuje.
Tyle, że mainstream nie podaje prawdziwych przyczyn czemu tak się właśnie dzieje i nie podaje prawdziwego obrazu realiów dotyczących mężczyzn, czy ojców. Same statystyki, suche liczby to za mało.
Wszystkiego dobrego.
WAŻNE INFORMACJE DLA OJCÓW I ROZWODNIKÓW
W temacie alienacji rodzicielskiej napisałem choćby te teksty:
Alienacja rodzicielska, a konflikt rodziców. Politykom krzywda dzieci jest na rękę
Alienacja rodzicielska i prawa mężczyzn. Czas na zmiany w sądach rodzinnych
W temacie rozwodów i potencjalnych strat dla mężczyzn ten tekst jest najważniejszy:
Jak może wyglądać twoje małżeństwo i rozwód z kobietą? (ogromny tekst wraz z wartościowym wideo)
Zapraszam.