Dzień kobiet
Dzień Kobiet. Jestem za, a nawet przeciw. Dlatego składam dziś życzenia absolutnie każdej kobiecie odwiedzającej naszą stronę. Tej, która jeszcze tkwi w systemie i nie do końca jest przekonana, a także tej która się od niego odłączyła i obserwuje wszystkie zmiany na polu relacji damsko-męskich. Ale nie nawijajmy za dużo. Po prostu życzę:
- wszystkiego najlepszego, w tym zdrowia, bo bez zdrowia to jest nic
- rozwijania i odkrywania swojej kobiecości !
- mężczyzn świadomych waszej kobiecości
- chęci bycia coraz lepszym człowiekiem
- wyzbycia się kompleksów, które ktoś zaprogramował w tym niekorzystnym dla nas wszystkich systemie
- dobrych związków i umiejętności współpracy w rodzinach, by nie trzeba było używać jakiegokolwiek poczucia władzy
- szczęścia, bo czasem fart się przydaje
I wiele więcej, o czym na pewno zapomniałem. Bo zawsze zapominam, a potem mi jest to wypominane!
Więc chodźcie, malujcie kobiety nasz świat na żółto i niebiesko bo naturalna kobiecość jest potrzebna.
Oczywiście czekam też na życzenia z okazji dnia mężczyzn. Może jakiś bonus też tylko dla mnie od takiej damy, wiadomo 😉
Kiedy będzie ciąg dalszy artykułów pt. Rewolucja poprzez bunt 10 przykazań… Oraz 36 pytań sfeminizowanych…? Oba teksty ukazały się w sierpniu i wrześniu ubiegłego roku.
One są gotowe w 80%. Jest taki nawał pracy, nowości (jak ostatnio z prawem „antyprzemocowym”, które pozwalać będzie kobietom oskarżać fałszywie mężczyzn), że po prostu muszę to odkładać. Powinno to być niedługo, ale nie jestem w stanie powiedzieć ile czasu to zajmie. Jak wspierasz moją pracę możesz żądać aby to było szybciej. Polecam kontakt mailowy. Pozdrawiam.
Drodzy mężczyźni!
W dniu Waszego święta życzę Wam wszystkiego co najlepsze. Po pierwsze zdrowia, bo to najważniejsze. Spełnienia najskrytszych marzeń i żeby droga ku ich spełnieniu nie była zbyt wyboista. Harmonii ze sobą i z otaczającym światem. Wyzbycia się krzywdzących stereotypów. Chęci do doskonalenia się, bycia lepszym człowiekiem,mężczyzną, partnerem. Panom, którzy są lub chcą być w związkach życzę pomyślności w tym, żeby się Wam się dobrze układało, żebyście się wzajemnie dopełniali, wspierali. Nie dążenia do przewagi i władzy, ale owocnego partnerstwa. Życzę Wam związków opartych na szacunku, miłości i zaufaniu. Natomiast mężczyznom, którzy postanowili iść własną drogą, żeby ta droga była przyjemna i biegła w tym kierunku jaki sobie zamierzyli. Również życzę rozwijania swojej męskości, tej prawdziwej nie przemocowej, prymitywnej bo to są pozory nie męskość. To coś całkowicie wyższego i naprawdę pięknego. I pamiętajcie, żeby być szczęśliwym nie trzeba być samcem alfa, bo Ty decydujesz co sprawia, że jesteś szczęśliwy i nie daj sobie nikomu wmówić, że ktoś wie to lepiej od Ciebie. No i oczywiście dużo pięknego seksu, ale takiego z miłości. Bo żaden inny nie daje takiej satysfakcji.
PS Jeszcze raz życzę Wam Panowie naprawdę wszystkie najlepszego, nie miejcie mi za złe tego co tu piszę. Nie robię tego z złośliwości, nienawiści, mizoandrii czy innych powodów jakie mi zarzucacie. Robię to chciałabym Was zrozumieć i wytłumaczyć że nie zawsze rację macie i mówię to jako kobieta, więc coś nie coś o kobiecości wiem. I męskość i kobiecość jest potrzebna! Różnice są są potrzebne, ale dopełniajmy się wzajemnie, a nie walczmy. Nie wytykajmy sobie kto jest bardziej wartościowy, więcej wnosi. Nie próbujmy podnosić swojego ego poprzez umniejszanie wartości innym, bo to nie jest dobre na dłuższą metę dla nikogo. Więc tak malujmy sobie wzajemnie świat, żeby wszystkim lepiej się żyło 🙂
Chęci do doskonalenia się, bycia lepszym człowiekiem,mężczyzną, partnerem.
Oczywiście doskonalę się i staram się być jak najlepszym partnerem – partnerem treningowym w trakcie ćwiczeń z kolegą, dobrym partnerem w pracy dla współpracowników (szczęśliwie mam zespół czysto męski). Partnerem tanecznym nie bywam, bo tańca nie cierpię. Nie uznaję tego współcześnie promowanego znaczenia słowa „partner”.
Również życzę rozwijania swojej męskości, tej prawdziwej nie przemocowej, prymitywnej bo to są pozory nie męskość.
Jako kobieta nie masz żadnych podstaw do oceniania, jaka męskość jest prawdziwa a jaka pozorna. Możesz jedynie oceniać, czy Ci się podoba czy nie.
Różnice są są potrzebne, ale dopełniajmy się wzajemnie, a nie walczmy.
Gdy zobaczę coś POZYTYWNEGO, czym współczesna kobieta mogłaby mnie dopełnić, to się zacznę zastanawiać, czy jakiś rodzaj współpracy ma sens. Na razie proponuję żebyś więcej zaangażowania włożyła w przekonywanie KOBIET, by miały mężczyznom coś wartościowego do zaoferowania, także proponowałbym Ci skierowanie się na fora, których targetem są kobiety. Aby mężczyzna chcący być uczciwym (a nie kłamca i manipulant lub zwykły bandyta, bo oni są w stanie swoimi sposobami na relacji skorzystać) mógł w relacji z kobietą otrzymać coś co ma dla niego wartość.
„Jako kobieta nie masz żadnych podstaw do oceniania, jaka męskość jest prawdziwa a jaka pozorna. Możesz jedynie oceniać, czy Ci się podoba czy nie.”
I vice versa. Nie masz prawa oceniać, jaka kobiecość jest prawdziwa, a jaka pozorna, co zresztą autor bloga robi non stop.
A, jeszcze jedno. Myślę, że poza ogromną falą pouczeń autorka tekstu spodziewa się chociaż jednego słowa „dziękuję”. Takie właśnie zachowania prowadzą do odstraszenia kobiety, tak, aby więcej nic do twojego życia nie wniosła. Napisała ładne życzenia, źle. Nie napisałaby życzeń, źle. Make up your mind!
No tylko ciekaw jestem na kogo spadnie obowiązek obrony naszej cywilizacji przed islamem w razie jakiejś wojny, czy ogólnie ratowania dorobku w razie kryzysów finansowych, jednym słowem nadstawiania karku w razie problemów. Bo kobiety dużo mówią o równouprawnieniu ale tylko gdy to korzystne dla nich, a w razie co to zawiniecie dupe w troki do Arabi tam sobie zycie układać, a tu niech się wali. Dobre sobie. Nie walczmy… pewnie, czekajmy aż nas zaszlachtują, bombkę wysadzą.