Inwestycja w kobietę, czyli jak ucinać straty
Spis treści
Mówią, że najlepsza inwestycja to lokata w siebie, w co wierzcie. Pamiętaj, że to również rozsądna inwestycja w kobietę, aby nie zostać nazwanym byle leszczem. Jeśli marzy Ci się pałac złoty i piękna królewna mości dżentelmenie, to zapraszamy do zapoznania się z poniższą twórczością, abyś nie został „bankrut biznesmenem”.
Moi drodzy, jak to w życiu bywa czasami składa się zobowiązujące ślubowanie.
Związki, małżeństwa czy partnerstwo to są dzisiaj hasła często niesłychane.
Jednak na początku chciałbym, abyś wysłuchał mnie skrupulatnie Waćpanie.
Przeczytaj ten tekst jeśli nie chcesz, aby przyszło do Ciebie rozczarowanie.
Nie zapomniałem również o kobietach i to nie jest wynik specjalnej troski.
Wy również przestudiujcie tę literaturę, aby wyciągnąć odpowiednie wnioski.
Zachęcam też do pisania i przesyłania tekstów własnych na stronę! Wielu z nas sądzi, że nie ma nic ciekawego do powiedzenia, że tekst nie byłby dobry, ale to nieprawda. Jeśli będzie trzeba – pomogę, dopracuję, dorzucę własne wnioski i wspólnymi siłami będziemy działać dalej. (Autor dopisku: RedPiller).
Powrót do historii
Tym miłym akcentem chciałbym rozpocząć tekst, którego głównym zamiarem będzie uświadomienie Państwu, że znalezienie odpowiedniej kobiety wiąże się z różnej maści inwestycjami. Jednak przede wszystkim chciałbym uświadomić wszystkim jak bardzo kluczowe jest, aby wiedzieć dlaczego i kiedy ucinać straty. Czyli mowa o użyciu tzw. „stop lossa”. Na początku wywodu chciałbym wyjaśnić Państwu jak to się dzieje, że wielu mężczyzn tak mocno uzależnia się od kobiet i nie potrafią z nich zrezygnować nawet jeśli ta relacja nie układa się po ich myśli. Tutaj wpływ miały czynniki historyczne związane z naturą człowieka i jego walką o przetrwanie.
Nasi przodkowie, aby przetrwać w zamierzchłych czasach prehistorii musieli nauczyć się, aby wytrzymać bez jedzenia, bez wody czy w różnych warunkach klimatycznych przez długi okres czasu. Często nie mieli innego wyboru, ale wola przetrwania była zbyt silna, aby łatwo poddać się. Okazuje się jednak, że mamy takie nawyki do dzisiaj i często nie chcemy tracić czegoś w co włożyliśmy swój czas, energię czy kapitał. O ile takie podejście i te nawyki mogą idealnie sprawdzać się w innych dziedzinach np. sporcie o tyle nie sprawdzają się w inwestowaniu. Chciałbym zauważyć, że inwestycja w kobietę, czyli budowanie związku jest pewnego rodzaju inwestycją i to często długoterminową.
Algorytm w końcu musi zadziałać
Nie ma co ukrywać, że jeśli trafimy na osobę, która wpisuje się w nasz całościowy algorytm (u każdego może to wyglądać inaczej) to najczęściej chcemy ją bliżej poznać. Najczęściej pierwszym algorytmem jest wygląd danej osoby. Jeżeli ktoś trafia w nasz gust (wzrost, stosunek tkanki tłuszczowej do tkanki mięśniowej, kolor oczu, włosów, wygląd linii szczękowej czy odcień skóry itp.) to powiedzmy, że pierwsze koty za płoty mamy za sobą. Oczywiście ludzie są różni dlatego o gustach się nie dyskutuje. Każdy ma prawo podejmować własne decyzje i szukać osób, które będą spełniały czyjeś oczekiwania czy będą dopasowane genetycznie pod daną osobę. Jesteśmy różni dlatego nikt nie ma prawa nam narzucać co nam się może podobać a co nam podobać się nie może.
W kolejnym algorytmie najczęściej znajdują się rzeczy, które są dla nas pośrednio widoczne gołym okiem i część z nich może ulegać zmianom w czasie. Czyli najczęściej mówimy tutaj o typie osobowości, cechach charakteru, zainteresowaniach tejże osoby, pochodzeniu, wykształceniu, statusie życiowym, statusie majątkowym, podejściu do życia, przedziale wiekowym czy inteligencji itd. Tak jak wspominałem dla każdej osoby ten algorytm może wyglądać zupełnie inaczej. Chodzi mi po prostu o to, że jeśli zostaną spełnione nasze oczekiwania wobec konkretnej osoby, czyli najzwyczajniej w świecie będzie w naszym typie to będziemy zainteresowani, aby spróbować zbudować relację długoterminową. Przy okazji przypominam, że w przypadku relacji krótkoterminowych najczęściej w grę wchodzi jedynie algorytm związany z wyglądem i inne zmienne będą mniej istotne albo w ogóle bezużyteczne, ale tym razem nie o tym mowa.
Im bardziej skomplikowany algorytm, tym mniejsza skuteczność
Zanim przejdziemy do części związanej z inwestowaniem w kobiety, pułapkami psychologicznymi czy ucinaniem strat to chciałem przypomnieć, że nasz mózg to swego rodzaju komputer. Na decyzje podejmowanie przez tę „maszynę” wpływ ma wiele czynników: programowanie społeczne, wychowanie przez rodziców, określone wzorce, nasze autorytety, środowisko czy przede wszystkim programowanie samych siebie przez siebie. Dlatego jak ktoś Was kiedyś zapyta: „Dlaczego nie znajdziesz sobie dziewczyny?” to myślę, że będziecie w stanie wyjaśnić to pokrótce w logiczny sposób. Przypominam, że im więcej konkretnych zmiennych tym szanse na znalezienie odpowiedniego partnera są mniejsze. Należy mieć też tego świadomość. Nie zapominajmy, że zanim zdecydujemy się na budowę długoterminowego związku bierzemy pod uwagę również naszą osobistą sytuację np. materialną czy zdrowotną czy inne uwarunkowania jak np. brak wolnego czasu poprzez realizację osobistych celów takich jak praca, edukacja czy dbanie o rozwój fizyczny czy duchowy. Ale o tym pojawi się jeszcze wzmianka w dalszej części tekstu.
Właściwe ustawienie „stop lossa” w kontekście relacji damsko-męskich
Na czym właściwie polega ucinanie strat? Chodzi o stawianie tzw. „stop lossów”, po których kończymy inwestycję w daną transakcję w tym wypadku kobietę, jeśli nasz scenariusz nie poszedł po naszej myśli. Wielu mężczyzn ma tak, że zakłada, że dojdzie do określonego scenariuszu po jakimś czasie. Np. możemy założyć sobie cel, że po tygodniu czy miesiącu konwersacji na fejsie chcemy zdobyć numer telefonu do danej kobiety. Jeśli nam się to nie uda to wielu mężczyzn czeka dalej, walczy, walczy aż ostatecznie traci jedynie czas. Tym samym tracąc coraz więcej czasu, zapału i energii. Znam przypadki kilkumiesięczne i potem wielkie rozczarowanie. Chodzi o to, aby założyć sobie limit czasowy i właściwie go wykorzystać. Jak się nie uda to trudno. Pamiętajcie, że jeśli utniecie taką znajomość, korzystając ze sztuczek PR-owych (autopromocja to podstawa), zachowując klasę pokazujecie, że Wasza wartość jako mężczyzny rośnie. Wówczas kobieta zupełnie inaczej Was postrzega i ta strata w długim terminie może okazać się paliwem do długoterminowej i owocnej znajomości w przyszłości. Niedostępność najbardziej pociąga. Kobiety o tym wiedzą. Niestety mężczyźni zapominają. Kobieta uświadamia sobie, że jesteś wartościowym mężczyzną, który szanuje samego siebie i potrafi potem odmówić nawet najseksowniejszej Pannie. Nie macie pojęcia jakie to jest potworne uczucie dla kobiety, kiedy 100 samców ślini się na jej widok a Ty zachowujesz normalne bodźce. Kwestia treningu i siły charakteru.
Ale załóżmy scenariusz, że udało Wam się w ciągu temu miesiąca zdobyć numer telefonu i udać na randkę. Tutaj osobiście polecałbym zachować tajemniczość i klasę, czyli po prostu umówić się na kawę. Nie ma sensu produkować i się z marszu zamawiać limuzyny, hektolitrów szampana i podróży do Paryża. Bo czym chcecie potem zaskoczyć? Tak jak wspominałem, trzeba sensownie zarządzać swoim budżetem, czasem i energią. Jeżeli uda Wam się umówić na kawę i będziecie rozmawiać na właściwych falach to znaczy, że złapaliście feeling i kolejny „stop loss” nie został aktywowany. W innym wypadku należałoby uciąć kontakt na jakiś czas, aby od siebie odpocząć. Tutaj należy wyznaczyć kolejny cel, np. kolejne kilka spotkań/randek, których zwieńczeniem może być bliże spotkanie z Waszymi znajomymi. Oczywiście pod warunkiem, że jakość Waszych relacji będzie rosła tak jak wykres na giełdzie. W innym przypadku może okazać się, że trzeba będzie aktywować „stop lossa”, bo po prostu ciężko utrzymywać relację z osobą, której otoczenie Ciebie nie akceptuje. Z różnych przyczyn (czasami osobistych) pewne relacje mogą się popsuć na konkretnym etapie. To są właśnie te pułapki psychologiczne. Nic na siłę, tylko spokojnie przeczekać i zacząć spokojnie od poziomu relacji, na której się znajdowaliście. Z czasem Wasza znajomość może wejść na wyższy poziom, a jej znajomi będą patrzeć na Ciebie przychylnym okiem. Należy tutaj pamiętać, że jeśli Wasza relacja jest dosyć poważna to należy zwracać szczególną uwagę czy Wasza przyszła partnerka nie ma problemów z rozwiązłością seksualną. Jeżeli spotkacie się z sytuacją, że szuka przygód na boku to jak najszybciej ucinać takie relacje. Po pierwsze dalej już nic nie tracicie. Po drugie taka Panna dostaje solidną nauczkę od życia. Im więcej kobiet będzie dostawiać taką nauczkę tym większa szansa, że uda nam się wrócić do korzeni cywilizacji łacińskiej.
Kobieta ma wnosić wartość dodatnią do męskiego życia
Załóżmy jednak, że wszystko poszło po myśli, poznałeś jej znajomych, ona poznała Twoich znajomych i jesteście na takim etapie, gdzie traktujecie siebie jako parę. Tutaj oczywiście „stop-lossy” mogą być zupełnie inne i bardziej zaawansowane. W grę wchodzą mogą wchodzić inne czynniki jak wierność, zaufanie, prawdomówność, zrozumienie, wspieranie siebie nawzajem czy przede wszystkim uczciwość. Tak naprawdę w zależności od natury człowieka zależy jakie „stop lossy” ustawi. Rozumiecie, po co Wam księżniczki, które tylko wymagają, niewiele chcą od siebie dawać, krytykują, kłamią, czy podważają Was? Dla mnie np. uczciwość jest fundamentalna i gdyby kobieta oszukiwała mnie, że jest dziewicą a na dodatek miała epizody seksualne z innymi mężczyznami czy moimi kolegami to nasza relacja wróciłaby do poziomu koleżeńskiej i nie widziałbym dalszego potencjału, aby inwestować w to „aktywo”. Cytując klasyka nazwałbym to „bańką spekulacyjną”, która była mocno rozdmuchana marketingowo i szybko pękła, bo okazała się mało stabilna. Używając ekonomicznego języka: miała słabe fundamenty. A nie od wczoraj wiadomo, że nawet najpiękniejszy dom na słabych fundamentach prędzej czy później musi się zawalić.
Ale wyobraźmy sobie, że relacja przebiegała znakomicie i obie strony po jakimś czasie znajomości (np. 2 lat) zdecydowały się go sformalizować w postaci ślubu (co odradzamy ze względu na fatalne prawo). Przede wszystkim każdy rozsądny mężczyzna powinien podpisać intercyzę, aby w jakikolwiek się zabezpieczyć. To też jest „stop losss” na wypadek, gdyby kobieta wywinęła mu jakiś numer i nie chciałby stracić dorobku życia. Ale załóżmy, że żyło im się dobrze, mają dzieci, zbudowali majątek a kobieta przyprawia mu rogi. Jeśli chodzi o mnie to w tak teoretycznej sytuacji (nie planuję się żenić) jak najszybciej wynająłbym detektywa, aby mieć stosowne dowody przed sądem, zamontowałbym kamery w domu (aby bidulka nie mogła fantazjować i jak to ostatnio popularne w mediach, wymyślać fikcyjnych pobić) i wniósłbym pozew do sądu. W myśl zasady – przezorny zawsze ubezpieczony.
Niektóre kobiety są na tyle znakomitymi aktorkami (wiele z nich ma zaburzenie histrioniczne i narcystyczne), że mogą faceta doprowadzić przed ślubny kobierzec, mieć z nim dzieci a dopiero wówczas pokazać swoją prawdziwą naturę. Dlatego należy uważać i dosyć rozsądnie ustawiać „stop lossy”. Nawet kłamstwo na początku relacji powinno być mocną przestrogą i zaważyć na tym, że potencjalna partnerka uzyska status co najwyżej znajomej. Bardzo polecam, aby na każdym etapie mieć przygotowane tzw. „stop lossy”. Okazuje się ucięcie straty już na początku znajomości przyniesie w przyszłości nie tylko mniejszy ból emocjonalny, ale również zaoszczędzi czas, pieniądze czy energię.
Moja rada dla Panów
Tak jak wspominałem na początku, najlepsza inwestycja, to inwestycja w siebie. Oczywiście znalezienie kobiety, która wpisuje się w nasz algorytm i nie włącza „stop lossów” graniczy często z cudem. Im mniej wymagający facet (samiec beta) tym łatwiej będzie mu długoterminowo znaleźć partnerkę, bo będzie miał ograniczoną liczbę „stop lossów”. Niektórzy potrafią wybaczać nawet zdrady. Z kolei w przypadku samców alfa sytuacja jest zgoła inna. Algorytmy są bardziej zaawansowane i potrafią w mniej emocjonalny sposób podchodzić do ucinania strat. Może właśnie dlatego osoby o takiej charakterystyce znakomicie sprawdzają się jako inwestorzy czy traderzy.
Mimo wszystko zachęcam wszystkich Panów, abyście dbali o swój rozwój fizyczny jak również duchowy. Odpowiednia dieta, plan treningowy i w rok czasu jesteście w stanie zbudować znakomitą sylwetkę, dzięki której będą oglądać się za Wami kobiety w różnym wieku. Na dodatek proponuję, aby inwestować w siebie i swój rozwój intelektualny. Studia, kursy doszkalające, rozwijanie własnych biznesów, nauka języków obcych, zwiedzanie świata, poznawanie nowych kultur. Wiem jak to brzmi i wiem ile to kosztuje, ale chodzi o rozsądne rozplanowanie tego procesu. Nasza przewaga nad kobietami polega na tym, że nie dotyczy nas „The Wall”. Paradoksalnie mężczyźni są jak wino – im starsi tym lepsi. Dlatego Panowie, proszę przede wszystkim myśleć o sobie i zachowywać zdrowy egoizm. Po to właśnie są tzw. „stop lossy”, aby eliminować na swojej drodze Panny, z którymi relacja wbrew pozorom z normalnej może przerodzić się w toksyczną. Na to należy w szczególności uważać. Pierwsza aktywacja „stop lossów” może powodować ból emocjonalny, ale z czasem zrozumiecie, że to naturalna selekcja, aby spotykać się z kobietą, która wpisuje się w Wasze algorytmy. Im wcześniej ucinacie straty tym ból emocjonalny jest mniejszy. I pamiętajcie jeszcze jedno: nigdy nie możecie godzić się na kompromisy, które chociaż w minimalnym stopniu nie spełniają Waszych oczekiwań.
Autor: TOT