FAQ (najczęściej zadawane pytania) cz.2
Spis treści
- 1 Normalni mężczyźni nie będą czytać Twojej strony!
- 2 Dlaczego za wszystkie niepowodzenia chcecie winić innych?
- 3 Czy to oznacza, że jesteś zawsze przeciw kobiecości?
- 4 Ale przecież to mężczyźni stosują przemoc?
- 5 Dlatego widzę niepochlebne opinie o feminizmie?
- 6 Dlaczego nie chcecie walczyć o kobiety w tych czasach?
- 7 Czy istnieją pozytywne aspekty patriarchatu?
- 8 W jaki pomagasz mężczyznom?
- 9 Czy ten blog jest skierowany także do kobiet? A jeśli w ogóle – to dlaczego?
Druga część najczęściej zadawanych pytań czytelników do prowadzącego stronę Świadomość Związków.
Część pierwszą znajdziesz tutaj:
Normalni mężczyźni nie będą czytać Twojej strony!
Normalność to pojęcie względne. Czy normalny ma być synonimem niezauważania męskich problemów, wpływu inżynierii społecznych, czy marksizmu, a także agresywnego feminizmu na system? Czy normalny mężczyzna to ten, który nie bada jakie są kobiety, a potem jest jednym z 8 na 10 szczęśliwców, którzy są po rozwodzie z inicjatywy kobiety? Czy normalny mężczyzna to ten, który nie chce zrozumieć kobiecego pożądania, więc jest jednym z 7 na 10 szczęśliwców, którzy nie mają regularnego seksu w związku? Czy normalny mężczyzna to ten, który wspiera tylko kobiece ofiary i uznaje, że obowiązki należą tylko do mężczyzn?
Czy normalny mężczyzna to ten, który widzi, że kontrola nad praktycznie każdym aspektem rodziny, związków, seksualności, a także przechodzi to w sfery ekonomiczne, zarezerwowane wcześniej dla mężczyzn?
Czy normalny mężczyzna to ten, którego odpycha się od wychowania dzieci, a także czynności domowych, a potem nazywa leniem i kreuje takie myślenie o płci męskiej w mediach?
Czy normalny to ten, który nie uznaje, że mężczyzna ma mieć prawo do problemów i słabości, tylko żyć według sztywnego wzorca męskości, gdy kobiety mogą być różne, więc jest płcią do 8 razy częściej popełniającą samobójstwo, czy częściej wpadający w nałogi, w tym utajnioną depresję? Czy normalnym jest ten, który toleruje domniemanie winy na mężczyznach? Normalnym może jest ten, który przyzwala na fałszywe oskarżenia i gdy sam zostałby w ten sposób oskarżony, zlinczowany, pobity bez dowodów, zamknięty w areszcie, a także straciłby pracę, to by jeszcze klaskał? A może normalny to ten, który udaje, że problemu nie ma? A może ten, który w 97% przypadków po rozwodzie będzie odcięty od dzieci i będzie na łasce matki dzieci z widywaniami? A może chce być jednym z około 30% szczęśliwców na których używana jest bezkarnie przemoc psychiczna w związku przez kobietę i uwłacza mu się do tego przyznać?
Przypomnę, że jeszcze do niedawna stosowano tortury i to było NORMALNE. Czy znaczy, że to co normalne zawsze jest dobre? Zawsze zachęcam do sprecyzowania swoich definicji pojęć, których używamy.
Dlaczego za wszystkie niepowodzenia chcecie winić innych?
Nie. Polecamy pracować nad sobą, ale też owszem, rozumieć co jest naszą winą, a co nie jest. Nie możemy operować w ten sposób, by mówić, że albo wszystko jest naszą winą, albo nic nie jest naszą winą. Strona jednak zachęca do rozwoju:
Poprawiaj swoje wady i słabości (skuteczne zasady budowania związków)
Czy:
Podczas analiz związków i problemów czytelników, także myślimy co można poprawić. Proszę, tutaj pisałem co mężczyzna może zmienić w swoim zachowaniu wobec kobiety, która dręczy go czepialstwem:
Dla kobiet też jest sporo takich tematów, w kategorii o dźwięcznej nazwie:
Między innymi znajdą tam tematy o pociągu kobiet do drani, o syndromie porzucenia przez samca alfa, które tkwi w pamięci emocjonalnej, czy też o porzucaniu samej kobiecości przez kobiety, która najczęściej niszczy relacje.
Czy to oznacza, że jesteś zawsze przeciw kobiecości?
Nie, dlaczego? Skąd taki wniosek? Problemem jest system, a kobiety jako płeć częściej podążająca za modą, tłumem i szukająca akceptacji, czy poczucia bezpieczeństwa – wolą wobec niego nie być przeciwnymi. System jednak konfliktuje płcie przy pomocy metod marksistowskich, więc aby uniknąć takich problemów musimy być jego świadomymi.
I dla przykładu, by pokazać że nie zawsze bratam się z każdym mężczyzną, który godzi w kobiety nie zgodziłem się z jego wpisem na facebooku, że „asystentki są od seksu”, w niedawnej „aferze” – co wiązało się z sprowadzaniem kobiet do ról seksualnych, mimo że później okazało się to żartem. Nie chciałem się z tym zgodzić, ponieważ ewidentnie mężczyzna w tym momencie chciał potraktować kobietę seksualnie, nie patrząc na jej kompetencje i żądając dystansu do siebie, ale już nie patrząc na możliwe konsekwencje dla siebie samego. Pewnie co innego też gdyby powiedział to w męskim gronie, podczas grilla, dla żartu, niżeli pod publicznym profilem rekrutacji na asystentkę. Tak samo kobiety przecież często robią mówiąc, że danego mężczyznę owinęły sobie wokół palca, czy komentując jego walory fizyczne, prawda? Więc trzeba się zdecydować: albo żartujemy z wszystkich, albo z nikogo i nie przedstawiamy tylko jednej płci jako ofiar, które mogą tej karty używać w dogodnej dla nich sytuacji.
Wiecie: zniszczę kogoś, a potem się rozbeczę.
Tak samo skrytykowałem groźby pod adresem tego psychologa, nękanie, pełen jadu hejt. Należałoby jednak wyjaśnić bezosobowo jak wygląda sytuacja, odnieść się do treści, zadać celne pytania i wyjaśnić, gdzie może leżeć błąd w myśleniu. Jednak niektóre jednostki pokazują swoje prymitywne cechy i chęć linczu na drugim, tylko czekają aż dostaną solidny powód (i usprawiedliwienie) do tego.
Tak więc jestem za tym, by kobiety mogły wnosić wartości, inwestować w związki i mężczyzn czynami, a w pracy szczycić się umiejętnościami, oraz kompetencjami.
W kategorii analiz także znajdziemy analizy służące pomocy kobietom, a także mamy specjalny temat mówiący o kobietach innych, niż zagnieżdżone w systemie:
Kobiety Świadomości Związków, czyli intelekt ponad kompleksy
Nie chcemy przecież dopuścić do takiej sytuacji, lub podobnych:
Takich kobiet nie promujemy z korzyścią dla tych kobiet, ponieważ pomoże im to w selekcji mężczyzn i nie zwiążą się z draniem, a oferując więcej zdobędą kogoś bardziej wartościowego. Ta sama sytuacja z nami. Konsekwencje złych wyborów i złych reakcji w czasie trwania związków będą rozłożone w czasie.
Błędy to droga do prawdy. – Fiodor Dostojewski.
Ale przecież to mężczyźni stosują przemoc?
Środowiska lewicowe, w tym feministyczne powołują się wybiórczo na badania i statystyki, które miałyby świadczyć, tylko o słuszności przekazywanych przez nie tez. Prawda jest taka, że obie płcie stosują przemoc, aczkolwiek najczęściej dotyka ona innych obszarów. Dlatego między innymi mężczyźni częściej stosują przemoc fizyczną, kobiety psychiczną. Kobiety także częściej kłamią i np. składają fałszywe oskarżenia, czego te środowiska nie przekazują. Mężczyźni jeśli gwałcą to w wiadomy sposób, kobiety uciekają się do manipulacji i podstępu, by seks uzyskać, co z definicji także jest gwałtem. Ostatnio popularna akcja MeToo obnażyła hipokryzję tych środowisk, ale i mimo, że mężczyźni niechętnie przyznają się do roli ofiar (bo uznawane jest to za niemęskie dzięki takiemu programowaniu społecznemu), to wyniki badań nie są dla nas zaskakujące. Molestowanie odbywa się w równym stopniu, nie rozróżniając na płcie – jeśli jednak mężczyźni, tak jak kobiety byliby latami zachęcania do odkrywania się ze słabości, to te wyniki mogłyby być bardziej na niekorzyść kobiet, prawda? Nic dziwnego, że nie każdy chce prawdy usłyszeć.
O przemocy samych kobiet napisałem już kilka tekstów i na pewno będzie ich więcej. Te kategorie też Wam co nieco powiedzą:
Dlatego widzę niepochlebne opinie o feminizmie?
Poniekąd. Feminizm to tylko narzędzie do tego, by nas skłócić i doprowadzić do zaniku związków, rodzin, by wprowadzić wojnę płci przy pomocy wywyższenia kobiet, mimo, że żadnej kulturze w dziejach nie przyniosło to korzyści. Niestety dzieje się to poprzez oszustwo o równości, ponieważ nie widać, by feminizm do tego dążył.
Feminizm to marksizm – Piotr Jaroszyński
Ludzie którzy to widzą są poddawani ostracyzmowi, eliminowani z rozpłodu i życia społecznego, ponieważ dostają określone, negatywne łatki. Mamy nadmiar ludzi na świecie, braki kadrowe w pracy, więcej chorych niż leczących, potrzebujących, niż bogactwa, Ziemia nie daje nam zasobów byśmy tak dużą populacje uszczęśliwili, a mimo to, promuje się hedonizm, nad wartościami. Jeśli dążyć to powolnej depopulacji, to wojną wewnętrzną.
Feminizm to także podstawa marksistowskiego spisku i kłamstwa.
40 lat kłamstw feminizmu o przemocy domowej
Wytłumaczę proces pokrótce. Najpierw zniszczono podziały klasowe. Zdegradowano osoby o pochodzeniu szlacheckim, zabierając tytuły szlacheckie. Potem pozwolono kobietom pracować, aby powstrzymać proces wzrostu pensji (więc rąk do pracy na rynku), potem nadano prawa wyborcze, by lewicowi (lub ukrycie lewicowi) politycy mogli używać głosu kobiet i ich potrzeb do budowania swojej pozycji, a teraz miesza się rasy, mówiąc nam, że jesteśmy równi i tacy sami.
Mamy model ekonomiczny na świecie, gdzie ciągle musi przybywać nowych rąk do pracy. Tak więc jeśli kobiety pracują i nie rodzą dzieci, bo ich mężczyźni za mało zarabiają, to można wymieszać rasy i stworzyć jedną posłuszną rasę, która będzie słuchać Panów.
A to wierzchołek góry lodowej.
Dlaczego nie chcecie walczyć o kobiety w tych czasach?
Podrywanie kobiet ostatnio traktowane jest przez feminizm, jak molestowanie. Kobieta po seksie, którego sama chciała może zgłosić gwałt, a udowadnianie niewinności spoczywa na mężczyźnie. Feministki w ten sposób same niszczą ideę zdobywania kobiet, więc trzeba się wycofać. Czas na to, by kobiety przejęły inicjatywę i zajęły się zdobywaniem. Jakoś pary przecież muszą się łączyć, któraś z płci musi to robić. Jeśli jedna z płci jest oznaczona jako zagrożenie, to musi robić to druga. To jest logiczne.
Logiczne jest też to, że jeśli płcie są równe, to obie walczą o siebie wzajemne, obie sobie dostarczają wartości, nie ma więc uprzywilejowania jednej. Rozumiem, że wielu kobietom marzy się zdobywanie jak w filmach, ale nadal, to tylko filmy.
Tak samo, jeśli chcemy by mężczyzna skończył jak Werter i jemu podobni, to każmy mu być romantycznym, tak jak i on. Obie postawy są nieskuteczne, a mimo to przekazywane medialnie.
Jeszcze ważny argument: nie chcemy walczyć o roszczeniowe, wredne, toksyczne kobiety uważające się za inteligentne. Szanujemy siebie, swoje standardy i eliminujemy wywyższające się kobiety z naszego otoczenia.
Za to jest powszechne przyzwolenie na mizoandrię, ciągły hejt na różnego rodzaju mężczyzn, narzekanie na nas, ciągle mówienie, że jesteśmy niewystarczający. Z tego co wiem to w mediach kobiecości kobiet praktycznie się nie podważa. Nie porusza się przemocy kobiet, seksualizowania przez kobiety, nie podważa się mizoandrii, a nawet mizoginii kobiet i wiele więcej… Aby tylko opluwać mężczyzn. I my mamy życie za takie kobiety oddawać, serce, bronić i chronić, jak i tak jesteśmy tylko walorem tylko wtedy, gdy można nas wykorzystać? Nie, dlatego to kobiety zaczną zdobywać, albo płcie zaczną siebie odpychać jeszcze bardziej. Ewentualnie jedynie psychopaci i socjopaci będą ukierunkowani na kobiety, ponieważ ci nie przewidują konsekwencji, a ich życiem rządzi łamanie norm społecznych, także nie będzie ich obchodzić to, co się może wydarzyć.
Czy istnieją pozytywne aspekty patriarchatu?
Pozytywną cechą patriarchatu jest przede wszystkim to, że cywilizacja łacińska zdominowała i podbiła cały świat. To właśnie w krajach europejskich nastąpił największy postęp technologiczny. Byłoby to niemożliwe, gdyby mężczyźni nie skupiali się na swoich pasjach, pracy, celach tylko dbali o wszelkie zachcianki kobiet. To właśnie praca zespołowa przynosi efekty. Dobrobyt niszczymy poprzez socjalizm, czyli przez oddawanie za darmo innym rzeczy, na które nie zapracowali, a na który z ochotą głosują kobiety. Socjalizm tworzy biedę. Patriarchat nadaje większy ład i porządek, jaśniejsze zasady, więc zdecydowanie łatwiej jest utrzymać społeczeństwo w ryzach – w tym szczęście społeczne i odpowiedzialność za zburzenie go. Pamiętajmy jednak, że nie mówimy o skrajnej formie patriarchatu, jaki widzimy na ten moment w Islamie, a prędzej jaki widzieliśmy w Chrześcijaństwie, który jest wersją usprawnioną (choć nadal niedoskonałą). Zastanawiam się kiedy przyjdzie pora na dalszy krok w ewolucji, bo kompletne porzucenie religii wcale nie przyniosło wymiernie dobrych skutków.
W jaki pomagasz mężczyznom?
Szanujmy się: żyjemy statystycznie krócej, mamy łatwość w popadania w używki, czy popełniamy więcej samobójstw. Nie potrzeba nam dalszych obciążeń. Związki z toksycznymi kobietami to nie idylla, bo kobiety nie pełnią już ról tych ciepłych, wrażliwych i delikatnych, dbających o męża i ognisko domowe.
Stosowanie tego o czym piszę uwalnia od wielu obciążeń, nawet tych których nie jesteśmy świadomi, bo zostały nam zaprogramowane i bierzemy je jako normalne. Np. uganianie się za kobietami, marnowanie czasu, dążenie do sporej liczby seksu, szybkie płodzenie dzieci, dorabianie się fortuny, co zabawne tylko, aby kobiecie dogodzić.
To tak jak z rodzinami przemocowymi, czyli tam przemoc jest normą. Ci ludzie nie wiedzą, że można inaczej.
Ale to trzeba zastopować, pomyśleć, nie skupiać się na powierzchownych celach, zbadać kim się jest i jaka jest tak naprawdę nasza rola w tym świecie. Jaki jest cel chociażby dalszego płodzenia dzieci. Jest sporo pytań, które można zadawać tylko samemu sobie i tylko gdy nie ma presji. A presja wokół nas jest wszędzie, w pracy, czy tym bardziej przy roszczeniowych, jadowitych i egoistycznych kobietach, które wysysają wszystkie zasoby, które mężczyzna może posiadać.
Blog ma w sposób stopniowy otwierać oczy na to w jakim świecie funkcjonujemy. Mężczyźni muszą uświadomić sobie, że są jedynie trybikiem w grze, który może zostać zamieniony na lepszy model bez żadnego powodu. Muszą mieć świadomość, że nie mogą pozwalać sobie na uległość i spełnianie wszystkich zachcianek kobiet, bo tracą na wartości. Nie mogą również pozwalać sobie na kobiece gierki. Muszą zrozumieć, że są wartościowymi ludźmi, a nie chodzącym pieniądzem, usługą i bankomatem. Mężczyźni zgłaszają się z problemami z danymi kobietami – i rozmawiamy o wszelkich aspektach ich relacji, błędach, które popełnili, ale i o tym co mogą zmienić kolejnym razem.
Z kobietami jest podobnie – ale to jest jasne, te toksyczne kobiety, tu nie zajrzą i nie zostaną. Ewentualnie zostaną, by niszczyć, tak jak robią to w życiu.
Czy ten blog jest skierowany także do kobiet? A jeśli w ogóle – to dlaczego?
Blog jest również skierowany do kobiet, co wyjaśniałem pokrótce w części pierwszej. Kobiety powinny mieć na uwadze, że rośnie świadomość wśród mężczyzn. Kobiety powinny wiedzieć, że jeśli nie zrezygnują z feministycznych inicjatyw (i nie sprzeciwią się im, jak w przypadku wywyższenia kobiet) to przyczynią się do uznania kobiet za niepełnosprawne, do konfliktowania płci i rodzin, ale też do utraty swoich naturalnie atrakcyjnych cech.
Dlaczego będąc kobietą również powinnaś wspierać prawa mężczyzn?
Jako matki wychowujecie przyszłych mężów, ojców, partnerów, pracowników, naukowców, robotników. To wasza odpowiedzialność! Nie wychowujemy dla siebie, a też dla innych, dla społeczeństwa. Dziecko to nie zabawka.
Poza tym interesowanie się męskimi problemami, uczuciami i potrzebami to też wyjście poza egoizm, a więc dojrzałość. Do zalet zaliczymy wykształcanie empatii, wyjścia poza swoje sztywne schematy myślenia, wczucia się w kogoś sytuację. Feministki agresywnie nakazują wczuwać się tylko w ich problemy i niestety wiele ludzi ulega temu naciskowi, kultywując mentalność ofiary w kobietach, gdy ofiara nie jest partnerem.
Część trzecia i czwarta: