Wszyscy mężczyźni to gwałciciele? Szwedzka nienawiść do mężczyzn w praktyce
Szwedzka feministka Linda Snecker twierdzi, że powinniśmy zakładać, że wszyscy mężczyźni to gwałciciele i zachęca do brania odpowiedzialności wszystkich mężczyzn za gwałty. Feministki uważają, że oskarżenie mężczyzny równać się ma winie i dowodowi – zaciera się tak dużą granicę i różnicę, między tymi zachowaniami. To nie pierwsze tak mizoandryczne stwierdzenie, którym posiłkują się feministki (czy też skrajnie lewicowi liberałowie) i nie pierwszy raz użyte w przestrzeni publicznej, politycznej, a także niestety prawnej, ponieważ na podstawie takich kłamstw tworzy się nowy kodeks, tak i prawny, jak i moralny.
Niestety myślenie typowe dla feministek nie jest wcale odosobnione, ponieważ mało inteligentne i zaburzone osobowościowo „niefeministki” stosują podobną pseudologikę i zarażają nią inne kobiety (wykażę to w jednym z kolejnych tekstów opierając się o moją rozmowę z kobietą komentującą wpisy na stronie). Warto pochylić się nad tym jak bardzo feminizm stał się ideologią celującą w zniszczenie rodzin, oraz nienawidzenie mężczyzn jako klasy społecznej (a co za tym mającym na celu destabilizację całego społeczeństwa pod przykrywką idyllicznych frazesów), ale też jak bardzo mało oporu (granic) temu feminizmowi się stawia, ponieważ nie do końca wie się od której strony go uderzyć i jakie są jego realne zamiary. Ale nie na naszej stronie, prawda? Tu podaję Wam wszystko na tacy.
Każdy mężczyzna to potencjalny gwałciciel (i nie tylko!)
Podstawowe założenie feministki Lindy Snecker mówi, że wszyscy mężczyźni muszą ponieść odpowiedzialność za gwałty innych mężczyzn, ale też, że musimy wszyscy zakładać (a głównie kobiety), że każdy mężczyzna jest gwałcicielem, ponieważ nie da się stwierdzić wyłącznie patrząc na niego, czy tym gwałcicielem jest, czy nie. Skrajna lewica przekazuje nam, że faktyczny gwałciciel wcale nie jest nikim gorszym od niewinnego mężczyzny, ponieważ nie chcą ich odróżniać na podstawie dowodów w sprawie.
I na dodatek Snecker twierdzi, że jest to brutalna prawda!
Niestety ta pani nie jest za bardzo argumentem w kierunku tego, by uważać, że kobiety na szczycie/u władzy/jako kierownicy są pożyteczne.
Dzięki takim twierdzeniom może urodzić się kobieta, która będzie nawet swojego ojca widzieć jako gwałciciela – ponieważ ona nie ma dowodów na jego niewinność! W takiej sytuacji każdy mózg młodej kobiety będzie sprany strachem i nienawiścią wobec mężczyzn. Rosnący egoizm i roszczeniowość jest minimalnym problemem w porównaniu do tego skutków przekazywania takich informacji. Bardzo ciężko będzie nam wszystkim żyć w równowadze.
Dzięki takiej retoryce fałszywe oskarżenia stają się narzędziem toksycznych, do bólu złych kobiet służącym do niszczenia mężczyzn bez konsekwencji! Czy to w pracy, czy w relacjach nieoficjalnych, czy poza relacjami (losowe sytuacje), czy podczas sprawy rozwodowej…
Co ważne, dziać ma się to za pełnym przyzwoleniem społeczeństwa! Tak jak odbywa się to choćby przy rozwodach, gdzie nawet zdradzająca mężczyznę kobieta potrafi zabrać dzieci ze sobą (alienacja nie jest karana), uniknąć konsekwencji za swoje podłe zachowanie, a do tego nagradza się ją alimentami na siebie samą! Tego wątku nie chcę w tym tekście rozwijać – to są tylko przykłady, jak ten system wzmacnia toksyczne cechy u kobiet i na dodatek nadaje im coraz większą władzę… a za władzą wychodzi szydło z worka, prawdziwa twarz…
Bo czy ktoś moralnie dobry wewnętrznie chce niszczyć niewinnych i to pod pretekstem obrony ofiar? Absolutnie nie. Ludzie u władzy, w polityce – walczą, stają się dla wielu autorytetami (a wręcz bożkami), uczą tych samych zachowań innych ludzi…
I trudno tu o bunt, bo krytykujesz ich bożka, z którym są związani emocjonalnie…
Nie jestem też za tym, by całkowicie lekceważyć oskarżenia, ale nie można ich traktować tak dosadnie, by komuś bez dowodów niszczyły życie, narażały na straty, na lincz społeczny (albo samosąd). Tylko tyle i aż tyle. Nie może być tak, że jeśli jedyny dowód to słowo przeciw słowu to wierzymy tylko kobietom, ponieważ to uczy kłamstwa, manipulacji, oraz zachęca do wykształcenia zachowań mściwych wyłącznie z tytułu osobistej dumy, roszczeniowości i arogancji. Niczego więcej. W równości płci nie powinno ani wierzyć się bardziej kobietom, ani mężczyznom tylko faktom i dowodom.
Wierzmy kobietom, ponieważ kobiety są dobre z natury
Niestety coraz więcej feministek tworzy akcje typu – BELIEVE WOMAN!
Zacznijmy wierzyć kobietom – bo kobiety nie spiskują, nie kłamią, nie mówią fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu. Nie wierzmy faktom, nie wierzmy logice, nie wierzmy w prawo i proces – wierzmy kobietom!
Feministki nie chcą głośno powiedzieć, że kobiety też stosują przemoc (przeróżną), tyle że odbywa się to w inny sposób, lub w innych sferach, niż stosują ją mężczyźni (z powodu różnic biologicznych – fizycznych i psychicznych!), a na dodatek wzmacniają lekceważenie przemocy kobiet przez społeczeństwo. W ten sposób na nią przyzwalają, a co za tym idzie na jej rozrost. Przecież i tak zawsze winnym będzie mężczyzna! Nie trzeba prowadzić rozpraw, czy śledztw bo winny jest z góry znany…
A przecież gwałt z definicji to też seks przy użyciu podstępu, manipulacji, szantażu, użycia władzy, lub przy pomocy narzędzi, innych części ciała, niżeli tylko penisa. W tych sferach kobiety mają „okazję” i możliwość do praktykowania tej przemocy, tak samo jak mężczyźni mają możliwość gwałtu przy użyciu siły i penisa.
I tu już nie chodzi o same gwałty w tym występie, tylko o zatajanie przez feministki tego, że kobiety też stosują przemoc (i mają takową możliwość), zrzucają z nich odpowiedzialność (a wręcz nagradzają za to, że to robią, bo kary nie ma), a także obarczają winą za przemoc obu płci dosłownie każdego mężczyznę.
Mężczyzna Twój wróg! – rodzina, relacje i najważniejsze wartości ludzkie zniszczone za machnięciem różdżką zwaną profesjonalnym graniem ofiary…
Feministki się świetnie zabezpieczyły w razie krytyki, bo każda inicjatywa wystosowana przeciw nim jest ośmieszana, bo przecież podły samcze nie chcesz bronić biednych kobiet, tylko wzmacniać męską przemoc! Odwracają kota ogonem nazywając ofiarę sprawcą, a sami jako sprawcy grają ofiary i tylko poszerzają wpływy mamiąc głowy ludu! W takiej sytuacji jasnym jest, że jesteś tym złym, tym, którego nie warto słuchać…
Polaryzacja, której feministki używają, czyli, kłamstwo, że kobiety są płcią niewinną, lepszą wewnętrznie i świętą (w co wierzą), a uważanie jedynie mężczyzn za płeć do bólu złą jest potwierdzeniem ich narcystycznego zaburzenia osobowości (a stąd blisko do psychopatii w wersji kobiecej, bardziej przebiegłej, maskowanej i przejmującej się dzięki lękom opinią społeczną używanej do fałszywej kreacji siebie…). W ten sposób pozwalamy na to, by osoby zaburzone, toksyczne, narzucały innym co jest dobre, a co nie. Jest to hipokryzja z ich strony, ponieważ stawiając na równi dobrych mężczyzn z tymi najgorszymi, świadomie uprawiają narrację, która ma na celu polaryzować społeczeństwo dla własnych, brudnych celów.
Słowa tej feministki to atak na wszystkich mężczyzn i na wszystkie kobiety, które bez takich paranoicznych myśli wybrały, czy pokochały swoich mężczyzn, a także mają dobrych i moralnych synów, ojców, braci…
Słowa tej feministki to przede wszystkim zburzenie fundamentu kodeksu tak świetnie prosperującej cywilizacji łacińskiej, w tym podstawowego prawa człowieka, a więc domniemania niewinności.
- Powszechna Deklaracja Praw Człowieka stanowi, że: Każdy człowiek oskarżony o popełnienie przestępstwa ma prawo, aby uznawano go za niewinnego dopóty, dopóki jego wina nie zostanie mu udowodniona zgodnie z prawem podczas publicznego procesu, w którym miał wszystkie gwarancje konieczne dla swojej obrony;
- Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych przewiduje, że: Każda osoba oskarżona o popełnienie przestępstwa ma prawo być uważana za niewinną aż do udowodnienia jej winy zgodnie z ustawą;
- Europejska Konwencja Praw Człowieka potwierdza, że: Każdego oskarżonego o popełnienie czynu zagrożonego karą uważa się za niewinnego do czasu udowodnienia mu winy zgodnie z ustawą.
Słowa feministki o uznawaniu każdego mężczyzny gwałcicielem odkrywają mizoandrię feministek i próbę odwrócenia świata do góry nogami. Racjonalnym jest nienawidzić gwałciciela, tak? A dla nich racjonalnym jest nienawidzić każdego mężczyznę, ponieważ każdy może być gwałcicielem…
Byłeś fałszywie oskarżony przez kobietę o cokolwiek w swoim życiu? #MenToo! (ANKIETA)
Jeśli śledzicie media, lub moją stronę uważnie to doskonale wiecie, że już feministyczna akcja #MeToo pozwoliła kobietom linczować mężczyzn (głównie wpływowych) swoimi oskarżeniami bez dowodów (nawet po 20 latach od danego zdarzenia) czy to o gwałty, czy molestowanie. Tak oskarżony mężczyzna traci wszystko: status, pozycję, reputację, pracę, pieniądze, zdrowie psychiczne… i nie ma żadnej możliwości się obronić! Każdy kto nie uwierzy kobiecie w oskarżenie bez dowodów jest z góry uznawany za „zwolennika gwałtów”, czy też mizogina. W Polsce taką retorykę przyjęły feministki w sprawie Jakuba Dymka, oskarżonego o gwałt bez dowodów przez swoją partnerkę. Każdy, kto podważał oskarżenie stawał się w ich oczach gwałcicielem, był wyszydzany, zakrzyczany i dyskusja była zakańczana.
Aktualnie uczy się społeczeństwo myślenia, że jeśli mężczyzna zostaje oskarżony przez kobietę to on według feministek musi udowadniać swoją niewinność. Trzeba się temu przeciwstawić.
Feministki chcą i tworzą takie prawa, które odbierają człowieczeństwo każdemu mężczyźnie. Feministki pragną, by czuł się winnym urodzenia się mężczyzną – płcią złą, gorszą, okrutną, niepozwalającą kobietom „rozwijać pełni skrzydeł” (także takimi oskarżeniami, niszczeniem społeczeństwa, zasad i chaosem, który nie doprowadza do niczego innego, niż do ochrony tak naprawdę toksycznych kobiet, w tym kobiet przemocowych…). W żadnym wypadku nie widzę, by reguły proponowane przez feministki chroniły ofiary, tylko im szkodziły. Zresztą tak samo, jak normalnym kobietom, które chcą w zgodzie żyć z mężczyznami i troszczą się o nasze potrzeby.
Wzrost liczby gwałtów w Szwecji w ostatnich latach
Wystąpienie Lindy Snecker zbiega się z wzrostem odnotowanych przypadków przemocy wobec kobiet w kraju, który chyba jest najbardziej feministycznym w Europie. Jak dobrze wiemy, ten „prawdziwy” feminizm jest przychylny imigrantom muzułmańskim, mimo, że ich religia wcale nie pozwala kobietom na więcej niż pozwalała religia chrześcijańska, czy też kultura europejska (nawet ta wschodnia).
Co gdyby połączyć fakt A z faktem B?
Dodać jeden do jednego?
I zobaczyć, że rosnąca liczba gwałtów wiąże się z masową imigracją?
I zrozumieć, że aktualnie to mężczyzna musi udowodnić swoją niewinność, a także wyrażenie zgody na seks przez kobietę, by seks nie był uznawany za gwałt!
I tą zgodą wcale nie jest bierność, czyli typowe kobiece zachowanie i cecha (bo inicjatywa zawsze miała być męska) – gdzie kobieta po prostu nie oponuje, gdy spontanicznie i z namiętnością rozpoczynamy pocałunki, gody i wspólne zrzucanie ubrań!
ABSURD!
Niestety, ale logiczne myślenie przyczynowo-skutkowe nie jest silną stroną ludzi o skrajnie lewicowych poglądach, więc nie sądźmy, że się zreflektują.
Każdy mężczyzna to potencjalny pedofil, a matka to świętość i niewinność
Niegdyś feministki uznały też (niby w obronie dzieci), że każdy mężczyzna to potencjalny pedofil (np. gdy wpuszczano nas do samolotów, gdy sadzano obok dzieci, czy kobiet z dziećmi) i niekoniecznie wywołało to duże oburzenie. Jednak gdy powiedziałoby się, że każda kobieta to potencjalny pedofil efekt byłby zdecydowanie inny, ponieważ uroiliśmy sobie, że kobiety z natury są dobre, a to nie jest w żadnym stopniu prawda i nie różnią się w tym aspekcie NICZYM od mężczyzn.
O kobiecej pedofilii napisałem artykuł wcześniej.
Ale dlaczego sobie tak uroiliśmy na temat kobiecej natury i dlaczego nadal jest idealizowana?
1. Powód biologiczny. Kobiety mogą wyglądać łagodniej (średnio) od mężczyzn, dlatego można im przypisywać „niewinność” (tak jak dzieciom). Stąd wynika większa chęć ich obrony, tak jak dzieci, niż gdyby bronić mężczyzn…
To też właśnie biologia decyduje o tym, że ruchy maskulinistyczne nie są tak popularne, jak feministyczne.
Więcej o tym można poczytać na Wikipedii: Women are wondferul effect.
Do tego należy dodać średnio większą atrakcyjność fizyczną kobiet, które potrafią się podobać i mężczyznom i kobietom, co nakłada efekt aureoli. Efekt ten tworzy w człowieku złudzenie lepszych cech, niż ma w rzeczywistości.
Jako istoty myślące i inteligentne doskonale wiemy, że biologia nie musi nami sterować. Czas zatem używać umysłu wyższego, który widzi więcej obiektywnej prawdy.
2. Powód społeczny, czyli… patriarchat. Kobiety niegdyś były uczone cech „dobrych”, bardzo przydatnych budowie rodziny, dlatego też mogliśmy z góry zakładać, że kobieta jest dobra, bo jest tak nauczona.
Dziś nie istnieje już łańcuch społeczny zwany patriarchatem, dlatego kobiety mogą prezentować cechy takie jakie mają naturalnie, czy takie jakie wyniosły z domu (nawet matriarchalnego gdzie rządziła kobieta/kobiety).
Kim jest Linda Snecker i do jakiej partii należy?
Linda Snecker jest przewodniczącą skrajnie lewicowej partii Vänsterpartiet na okręg Östergötland, ma 36 lat i męża, którego nie wiemy czy oskarżała już o gwałty innych mężczyzn (a powinna, jeśli chce być spójna z tym co głosi).
Feminizm od lat 60. stawał się jednym z najważniejszych interesów partii Vänsterpartiet. Co ciekawe, od 1997 roku oficjalnie znalazł się w ich programie wyborczym jako postulat – pod wpływem rozwoju trzeciej fali feminizmu. Warto podkreślić, że szwedzka lewica zajęła się więc tym, czym zajmują się obecnie w USA tak zwane „PC babies” – wykłócaniem się o dyskryminację grup takich jak kobiety, mniejszości seksualnych, transseksualistów i innych „uciśnionych”. Notabene, wcześniej szwedzcy feminiści dumnie nazywali się partią komunistów (zmiana nazwy nastąpiła na początku lat 90.).
O samej Lindzie Snecker nie da się zbyt wiele powiedzieć bez głębszej znajomości szwedzkiej specyfiki w polityce. Wygląda na to, że od młodych lat działa w partii lewicowej, a obecnie pełni swoją drugą kadencję z jej ramienia. To z niej wyodrębniła się Feministyczna Inicjatywa pod kierunkiem Gudrun Schyman. W 2004 wywołała ona sporo szumu medialnego wokół swej osoby, pytając się z oburzeniem, jak społeczeństwo, a w szczególności mężczyźni, zamierzają wziąć na siebie odpowiedzialność za przemoc wobec kobiet. Ruch, który przerodził się w osobną partię w następnym roku, na tym nie poprzestał, bo proponował również „Sammanlevnadsbalk” – ustawę o wspólnym zamieszkiwaniu. I nie chodzi tu o zwykłe związki partnerskie, lecz legalne ustanowienie poligamii. W końcu każda forma wspólnego pożycia wg szwedzkiej lewicy jest lepsza od tej okropnej, bo patriarchalnej instytucji małżeństwa, która narzuca niedobrą monogamię przez niedobrych mężczyzn, którzy chcą źle dla kobiet…
Inne akcje tej partii są też wyborne. Dla przykładu: palenie 100 tyś. Koron szwedzkich jako sprzeciw wobec legendarnego gender pay gap, poparcie dla Black Lives Matter czy proponowanie deportacji Żydów z Izraela do USA, jednak sama Snecker wydaje się nie być z ich działaniami wprost powiązana.
Z Instagrama Lindy Snecker (który prowadzi z o wiele większym zaangażowaniem niż swoje konto na Twitterze na którym oryginalnie umieściła swoje wystąpienie), można się dowiedzieć, że popiera gorąco aborcję, akcję #MeToo i imigrację z każdej strony. Wystarczy też zerknąć na jej stronę na Facebook’u, by dowiedzieć się, że wg niej wszystkim nieszczęściom świata winne są homofobia, seksizm, którzy uderza tylko w kobiety, mizoginia i dyskryminacja rasowa. Czyli stały pakiet tego, co współcześnie głoszą tzw feministki „intersekcjonalne” (które niestety wpływają na umysły tzw. „niefeministek”). W myśl tej idei wszyscy uciśnieni muszą wspólnie protestować, żeby „zmienić świat na lepsze”. Ci uciśnieni pragną zemsty na oprawcach, których jak im się wydaje słusznie nienawidzą. Stąd rosnąca w przestrzeni publicznej, oraz u kobiet mizoandria, żal do mężczyzn, negatywne emocje, lęki, a także stawianie się wyżej, jako płeć lepsza, która zasługuje na więcej i tak dalej.
Nawoływanie do odpowiedzialności zbiorowej też nie jest tu zaskoczeniem – łatwiej przyjąć, że „one, kobiety” są jedną spójną grupą, ciągle ciemiężoną przez ten zły, obcy element, „ich, czyli mężczyzn”. Choć każdego racjonalnie myślącego człowieka powinno dziwić, że ktoś widzi w każdym mężczyźnie gwałciciela, to dla feministek, zwłaszcza szwedzkich, jest to prawda objawiona i fakt niezaprzeczalny. Dla nich kobieta mężczyzny nie może zgwałcić, a wymuszanie seksu podstępem, czy nawet szantażem (taki sam mechanizm jak podczas składania fałszywych oskarżeń) to nie jest wina kobiety, a co najwyżej słabości mężczyzny (to, że Szwecja nienawidzi chłopców to temat na oddzielną dyskusję).
Feministki znalazły sobie w ten sposób przestępstwo, w którym zawsze pokrzywdzona jest kobieta, a stałym sprawcą jest mężczyzna – i nie potrzebują już argumentów, ani dowodów dla podparcia tej „tezy”, ponieważ mówią to do już przekonanych mizoandryczek i mizoandryków.
Warto zwrócić uwagę na to, że partia lewicowa w Szwecji nigdy nie dostała się do rządu, a jednak swoją retoryką profeministyczną oddziałuje na decyzje prolewicowych rządów w tym kraju. W jednym z wpisów pod zdjęciem na Instagramie sama Snecker pisze: „Feminizm, sprawiedliwość i równość”. Ot i cały ideał państwa wg lewicy szwedzkiej.
Pani Lindo, czy jeśli płcie są równe to możemy logicznie porozmawiać o równej odpowiedzialności kobiet za przemoc innych kobiet?
Pytanie do tej pani brzmi, czy normalne, dobre kobiety powinny odpowiadać za przemoc innych kobiet? Np. psychiczną, fałszywe oskarżenia, zdrady, pedofilię, morderstwo dzieci, czy alienację rodzicielską? Czy to, że jakiś procent kobiet właśnie w ten sposób się zachowuje to ma oznaczać, że każda kobieta będzie to potencjalnie robić? Czy kobiety chcą być tak oceniane?
Też nie wiemy patrząc na daną kobietę czy będzie odpowiednia, dobra, niekonfliktowa, będzie mówiła prawdę, czy nie wymierzy nam ciosu w plecy, nie zdradzi, urodzi nasze dziecko (a przecież feministki żądają decyzji o aborcji tylko dla kobiet, czy zakazują testów DNA na ojcostwo dla mężczyzn).
Niestety logiczne pytania używając tej samej „logiki” byłyby OPRESYJNE, ponieważ według feministek winę i wady zakładać mamy u mężczyzn, a zalety i niewinność u kobiet…
Ta feministka żyje w strachu, bo o tym jasno mówi. Widzicie, lewica stworzyła takie konstrukty jak homofobia, co miałoby być lękiem przed homoseksualistami, przed „zarażeniem się” nimi – okej, uznajmy, że to istnieje, bo niektórzy rzeczywiście myślą, że można się tym zarazić (choć strach przekształcają w agresję, która jest jednym z aktywnych sposobów radzenia sobie z lękami). Jednak ta feministka boi się mężczyzn, jest paranoiczką – może stwórzmy odpowiedni termin do tego i leczmy to, a nie przyzwalajmy na to jako „normę”? Dlaczego ona ma nawoływać inne kobiety do takiego samego strachu?
Ile z poznanych lub mijanych przez nią mężczyzn procentowo było gwałcicielami? Ilu ich było? Jeden na tysiące? Dlaczego więc uważa, że KAŻDY mężczyzna to potencjalny gwałciciel?
I dlaczego, jeśli jest tak inteligentna, tak wielką ma wiedzę, jak uważa – dlaczego nie wie, że gwałciciel NAJCZĘŚCIEJ JEST ZNANY OFIERZE? (tym bardziej w Szwecji, gdzie coraz częściej zgłasza się tzw. „gwałty małżeńskie”?).
Czyli to nie jest tak, że kobietę najczęściej gwałci losowy przechodzień (których według feministki powinna się bać), a gwałci ktoś z kim kobieta budowała relację.
Mowa nienawiści działa tylko w jedną stronę
Zauważmy też jak bardzo różnią się reakcje na zgłaszanie kobiecych i męskich problemów. Mężczyznom, gdy mówią o nawet najmniejszej wadzie kobiet (lub chęcią zabezpieczenia się intercyzą małżeńską) mówi się dla uproszczenia, że pewnie któraś go skrzywdziła, dlatego pouczają, by nie przekładał tego na wszystkie kobiety („womansplaining” zgodnie z tą logiką, tak?). Raczej deprecjonuje się takiego mężczyznę, niżeli uważa, że mówi coś wartego posłuchania, nawet gdy zaznacza, że nie należy oceniać każdej kobiety z góry negatywnie, a być po prostu roztropnym i rozsądnym człowiekiem. Nie można popadać w skrajności – idealizować ludzi, robiąc z nich bożków i stawiając na piedestał, czy też widzieć w nich wyłącznie negatywne cechy.
Feministki z kolei oskarżają mężczyzn bardzo, bardzo poważnie i nie ma tej drugiej strony medalu w ich przekazie – uczenia bycia dla mężczyzn lepszymi, wzięcia za siebie, swoje winy i wady odpowiedzialności.
Wiele feministek równolegle twierdzi, że np. mizoginia jest skrytym lękiem przed kobietami. Jeśli tak jest (ta sama logika) to jest to tylko dowód na to, że wszelkie feministki to mizoandryczki, bojące się męskości, dlatego chcą ją „wykastrować”, mimo, że ma wiele zalet.
Problem w tym, że feministki i inne kobiety nie powinny się bać mężczyzn, a ludzi stosujących przemoc – kobiet i mężczyzn. Powinniśmy dążyć do tego, by wady obu płci wychodziły na jaw bez skrępowania, i tylko wtedy, gdy możemy tego dowieść.
W części drugiej szerzej porozmawiamy o samym feminizmie, który czerpie wzorce i mechanizmy postępowania od ludzi, których teoretycznie nienawidzi, jego realnym celom, ale też wyjaśnimy, że jest tylko jednym z elementów systemu, który nakazuje nam toczyć wojny, nie zbrojeniowe, ale wyniszczające ludzką psychikę…
Bądźcie czujni.
straszne
Małgorzata Wołczyk: Mężczyzna hiszpański nie jest równy kobietom – Magazyn Polskie Sprawy
orki, zerknij sobie na film, który wstawiłem we wcześniejszym komentarzu pod tym postem. Tam ten wątek jest szerzej opisany wraz ze skutkami i wypowiedziami prawników.
mam nadzieję, że w Polsce tego nie będzie ;/
U nas też jest. Różnica polega na tym, że w Hiszpanii prawo zalegalizowało ten stan. U nas formalnie (teoretycznie) mamy zasadę domniemania niewinności, ale w praktyce np. policja wzywa kogoś najpierw jako świadka, a wówczas przepisy nakładają obowiązek mówienia prawdy pod groźbą kary. Po przesłuchaniu w charakterze świadka przedstawiają zarzuty, czyli z świadka zostaje podejrzanym, chociaż już przed przesłuchaniem wiadomo było, że będzie podejrzanym. Ponadto mamy instytucję Niebieskiej Karty, którą w zasadzie można założyć bez wiedzy drugiej osoby i latami prowadzić. Mamy więc do czynienia z gotowaniem żaby.
mężowie/mężczyźni/ojcowie również mogą zakładać Niebieską Kartę, działa to w obie strony.
A przesłuchują też w miarę inteligentni ludzie 😉
Napisałem, jak jest, a nie dlaczego tak jest.
U nas sprawca przemocy domowej mieszka z ofiarą (ofiara- współmałżonek+dzieci, lub starsi rodzice), i jeżeli ma tylko separację to nie może sprowadzać osób trzecich do domu, gorzej jak są po rozwodzie to ma prawo przyprowadzić kogo chce.
Tak to wygląda w praktyce.
To skąd tylu bezdomnych mężczyzn? Przepili swoje domy czy zostali z nich wyrzuceni?
z tego samego powodu dlaczego jest tyle kobiet z dziećmi w schroniskach dla samotnych matek,
A ilu znasz bezdomnych mężczyzn? I ich historię życia?
A z innej perspektywy:
znam bardzo dużo ludzi bezdomnych, dobrze jeżeli stać ich na wynajęcie mieszkania wtedy są lokatorami (ukryta bezdomność), ale nadal nie stać ich na własne mieszkanie, są to świetni ludzie (rodziny).
Czyli z jakiego powodu, bo nie czytam Ci w myślach? A co do innej perspektywy: „A u was Murzynów biją!”: https://pl.wikipedia.org/wiki/A_u_was_Murzynów_biją!
Bezdomny to według słownikowego, a więc powszechnego znaczenia, osoba niemająca gdzie mieszać. Nie ma więc znaczenia tytuł prawny do lokalu, a zatem czy jest właścicielem, gdzie aktualnie mieszka. Nie twierdzę, że problemu nie ma, ale to odbieganie od głównego tematu, który poruszyłem w komentarzu. Otóż pojawia się pytanie: są domy samotnych matek, a samotnych ojców? No właśnie, nie ma. Nawet ostatnio na wykopie pojawiła się informacja o dyskryminacji samotnych ojców przez Uber: https://www.wykop.pl/link/4976587/uber-dyskryminuje-samotnych-ojcow/
samotność, brak rodziny, która by pomogła, brak umiejętności radzenia sobie z trudnościami, dziedziczona bezradność, dziedziczona bieda, brak umiejętności szukania pomocy, nałogi (alkohol, narkomania, hazard), ucieczka z domu, niepełnosprawność w tym depresja, choroba psychiczna, zaburzenia osobowości, wchodzenie w zadłużenie tzw. spirala długów itp., niedostosowanie społeczne, konflikt z prawem.
Brak rynku pracy, niby można zarobić ale nie starcza na wynajem mieszkania, pracodawcy nie zatrudniają legalnie, można jakaś najniższa krajowa reszta gotówki pod stołem,
Znam osoby które nocowały w aucie, bo wynajem pokoju był za dużym kosztem. Znam historię osób wychodzących z domów dziecka, czy rodzin zastępczych i pozostawionym samym sobie, mężczyźni kończą w noclegowniach, kobiety z niechcianymi przez ojców dziećmi kończą w domach samotnych matek.
A to ciekawy materiał wywiad z prawdziwą księżną
no tak zapomniałam, 🙂
a wiesz, że znam kilku mężczyzn, którzy potrafią to robić i rozmowa z nimi jest dość inspirująca 🙂
i nie trzeba im tłumaczyć prostych rzeczy, i definicji a idzie się w rozmowie krok dalej.
Panowie coś o Polsce
„Wyniki badań przeprowadzonych przez Agencję Praw Podstawowych UE wskazują niezbicie, że Polskę charakteryzuje najniższy w Europie wskaźnik przemocy wobec kobiet i jeden z najwyższych wskaźników zgłoszeń przypadków przemocy na Policję. Dane te zostały całkowicie zignorowane przy przygotowaniu ratyfikacji. „źródło
A jak to wyglądało u nas. Ciekawy artykuł, mało się o tym mówi.
Jak Polki broniły się przed gwałtami czerwonoarmistów?
A wiadomo, trauma ofiar przechodzi na kolejne pokolenia, bo zgwałcone kobiety, wychowywały swoje córki, synów w poczuciu zagrożenia i strachu.
kolejny ustrój jaki zapanował w Polsce po wojnie tylko pogłębił poczucie strachu w całym społeczeństwie.
Onet + zero źródeł historycznych, powoływanie się na anonimowych świadków… No rzetelność na miarę „polskich” mediów.
Mamy prawo do wszystkich Polek! Sowieckie gwałty nad Wisłą [18+]
O zbrodniach na Wołyniu słyszałeś?
Słyszałem, co ma związek zbrodnia dozbrajanych przez Niemców Ukraińców do gwałtów żołnierzy armii czerwonej?
Też mogę zapodać linka do zapoznania. :>
https://marucha.wordpress.com/2015/02/16/dwa-miliony-z-d-y-wziete-czyli-o-gwaltach-niemek-przez-ruskich-soldatow/
widzisz, mieszkam w takim miejscu, że historia ma znaczenie 🙂
Sama znam mężczyznę, który jako dziecko jedyny z rodziny przeżył rzeź na Wołyniu, a jako młody chłopak został siłą wcielony do armii czerwonej i szedł na Berlin.
No ale jaki to ma związek nie odpowiedziałaś.
Ile lat miał jak przeżył Wołyń i w jakim wieku go wcielono do armii ZSRR? Dla mnie między „dziecko” a „młody chłopak” to jest parę ładnych lat różnicy.
nie wiem ile dokładnie ma lat, został wcielony do armii czerwonej jak miał ok 16 lat, to jak wymordowali mu rodzinę miał 14.
Związek ma taki, że to nasze babcie może prababcie to przeżywały, i jeżeli nawet o tym nie mówiły, nie opowiadały, że zostały zgwałcone lub że były świadkiem takiego gwałtu to trauma w rodzinie pozostała.
Chodzi o strach i wychowanie dzieci, córek, synów w takim strachu. Zauważ, że wielu mężczyzn zmarło więc tych najlepszych wzorców nie było.
Widzieliście już film „Tylko nie mów nikomu„?
Co o nim sądzicie?
Z takim feminizmem można się dogadać.
https://m.youtube.com/watch?v=y0Gvb2Hv-AQ
Ludzie obrażeni na rzeczywistość. https://m.youtube.com/watch?v=Geh8bhiGQXU
A co na to kobiety, które doświadczyły gwałtu?
Dlaczego kobiety nie zgłaszają gwałtów, bo boją się osądzania. „Wiedziała po co idzie z nim do hotelu”, „czego się spodziewała” – czytałyśmy te sformułowania wielokrotnie w komentarzach dotyczących najróżniejszych kobiet. Prawdy nie zna jednak nikt oprócz ofiary. Może wiedziała po co tam idzie, ale wierzyła, że jeśli zmieni zdanie, będzie miała do tego prawo, że jeśli powie „nie”, to on to uszanuje. Może idąc z nim na kawę spodziewała się kawy, a nie ręki pod spódnicą. Co na ten temat powiedział nam psycholog, Wojciech Adamowicz, autor bloga „Oczami psychologa”?
„Przyjęła zaproszenie na kawę po randce, czego się spodziewała? Spodziewała się kawy. Nawet ja to rozumiem, mały, słodki piesek. Akceptowanie zaproszeń na kawę nie jest przestępstwem. Gwałt jest” – czytamy na jednej z nich.
„wybierasz najbrzydszą schlaną laskę, zabierasz ją do siebie do domu i bzykasz aż pasztet zajęczy”.
z drugiej strony:
Kobiety sprawcami przemocy seksualnej częściej niż się spodziewano. Wg tych badań: molestowanie ma dwie płcie.
Art. 190 szwajcarskiego Kodeksu karnego stanowi, że
zgwałcenie polega na zmuszeniu osoby płci żeńskiej do znoszenia stosunku
płciowego w szczególności przez to, że sprawca jej grozi, stosuje przemoc,
nacisk psychiczny lub powoduje niezdolność do przeciwstawienia się. W sytuacji,
gdy ofiarą zachowań kwalifikowanych w polskim prawie karnym jako
zgwałcenie jest mężczyzna, prawo szwajcarskie przewiduje dość osobliwe
rozwiązanie. Czyn kwalifikuje się wówczas jako jedną z form molestowania
seksualnego, jednakże są one zdecydowanie łagodniej karane niż przestępstwo
z art. 190.
Ofiarą zgwałcenia może być zarówno kobieta, jak i mężczyzna. Pozostawienie sprawcy i osoby pokrzywdzonej w związku małżeńskim lub konkubinacie nie stanowi okoliczności wyłączającej bezprawność czynu przewidzianego w art. 197 KK. Pokrzywdzonym w przypadku przestępstwa zgwałcenia może być także osoba uprawiająca prostytucję.
Może należy zacząć akcję #manmeetoo ??
Zwykłe przeniesienie i wyparcie. Ogromny przemysł kosmetyczny/odzieżowy/chirurgiczny/spa/fitness/itp ma na celu podniesienie atrakcyjności kobiet. Przypisując łatkę gwałciciela mężczyznom ta kobieta wypiera tą funkcję tej gałęzi gospodarki. Może podświadomie zauważyła że podstępne nakłanianie do seksu jest równie naganne jak gwałt.
Może już była o tym mowa, taka ciekawostka –
” Dlaczego feministki kochają islam i nienawidzą Zachodu? – Jordan B Peterson & Kill The Messenger ”
https://www.youtube.com/watch?v=F9Ja9A7NXd8
Może to wynikać z nieznajomości tej religii
Dobrze wiedzą czym Islam pachnie i mają to w nosie bo ciąg do przystojnych i dominujących Arabów jest silniejszy niż ich wątpliwa awersja to tej religii. Feministki uważają się za silne, niezależne jednostki, ale mimo wszystko to nadal kobiety (płciowo rzecz patrząc chociaż), więc jak to kobiety potrzebują kogoś silniejszego nad sobą, kogoś kto je zdominuje i poprowadzi (tak! Taka prawda! choćbyście Panie mówiły że jest inaczej). W Islamie się nie wchodzi w bzdurne dyskusje z kobietami tylko głupotę wybija zawczasu z głowy. Tak to się robi u nich –
https://wpolityce.pl/m/spoleczenstwo/265244-aktywistki-femenu-pobite-i-skopane-przez-muzulmanow-zaklocily-konferencje-we-francji-wideo
I co na to feministki? Jakoś to przeszło bez echa. Coś mi się wydaje że skrycie właśnie takiej reakcji
oczekujecie na swoje wypociny.
Nie wiem jakiej reakcji oczekują feministki, jakoś nie po drodze mi z nimi.
A że mężczyzna ma dominować, no może dominować, jeżeli sam tego pragnie i to jest dla niego ważne, tylko nie ma sensu wchodzić w jakieś role, bo jeżeli mężczyzna tego nie che robić to ma prawo być sobą.
Jeżeli mówimy o muzułmankach
Znajomość tej religii to podstawa
Kobiety w islamie:
Najwyższy mufti Arabii Saudyjskiej: Śmiertelnie głodny mężczyzna może zjeść swoją żonę
Jeśli bić żonę, to tylko w imię Allaha!!! Islamskie piekło kobiet.
Kobiety, które nie są tego wyznania są „niewiernymi”, a w islamie niewierni są niżej niż muzułmanie.
Islam to skrajne czarno-białe myślenie. Nę chcę tej ideoologi w Europie a zwłaszcza u nas.
„….bo jeżeli mężczyzna tego nie che robić to ma prawo być sobą.”
Problem w tym że obecny system nie premiuje bycia sobą, jest opresyjny i narzuca pewne sztuczne role. Bycie sobą nie jest dzisiaj modne i za bardzo się nie opłaca.
To Twój wybór czy jesteś sobą czy podążasz za modą.
Oczywiście że tak i zawsze staram się być sob bo tak mi jest poprostu najwygodniej. No ale czasami są takie sytuacje między pewnymy ludźmi, że bycie sobą tak do końca nie jest wskazane. Życie to taka gra. Wszyscy nakładamy maski od czasu do czasu żeby „przetrwać” albo kogoś nie urazić, tak mi się wydaje.
Dla mnie życie to życie, a świadome nakładanie masek jest wprowadzaniem innych w błąd. Chociaż może i sama to robię, jakoś dostosować się do innych trzeba, czasami zacisnąć zęby i robić swoje. No ale wiesz ja to według RedPillerPL ponoć narcyz jestem to i tak moje „ja” musi być na wierzchu, to jak w jakiejś obróbce graficznej rzeczywistości 😉
A miałam się zresetować według Twoich wskazówek, ale znowu wygrała odpowiedzialność.
To chora psychicznie baba, pewnie jej nikt jeszcze nie dogodził bo wymagania kosmiczne i szuka swojego Króla Alfa, albo lesbijka jakaś albo gender-niewiadomoco. Po co w ogóle dyskutować z takimi bzdurami… feministki poczytują to za słabość, w ten sposób się nie wygra bo do pustych łbów nie dociera nic!. Zresztą, może w duchu same wiedzą że plotą głupoty i tak testują społeczeństwo w tym męskość, a że nie widzą zdecydowanego oporu no to idzie propaganda jak nóż w masło…. i na końcu dalej nieszczęśliwe, no bo gdzie ci prawdziwi mężczyźni…….
Nie wchodzić w żadne dyskusje na argumenty! Wyśmiać, bezlitośnie usunąć z widoku publicznego, choćby wierzgała nogami jak kapryśne dziecko. Na koniec jeszcze powinna się puknać w głowę do kamery i do zamiatania ulic albo sprzątania męskich toalet. Jak nie Szwedzi to muzułmanie już tam porządek zaprowadzą, i jeszcze będą zadowolone te feministki, jest nadzieja dla nich.
No i pewnie że kobiety są dobre! Maja, tak samo jak i mężczyźni naturalną skłonność do zdrady w poszukiwaniu lepszych genów, do oszukiwania i niszczenia innych żeby ustawić się życiu, do wybielania siebie, dbają o swój interes. To jest wszystko dobre dla kobiet, są w tym bardzo dobre!
Zluzuj szelki kolego 🙂 Bądź ponad tym.
Choćby dla uciechy intelektualnej.
A tak na serio to bez dyskusji o takich wypowiedziach, ich absurdalność będzie coraz większa. Podobnie jak przyzwolenie społeczne na takie wypowiedzi.
Działania tej Pani można porównać do piewców „sprawiedliwości społecznej” lub jak kto woli socjalizmu. Problem pojawia się kiedy trzeba wskazać rozwiązanie.
Pobudki stojące za jej wypowiedzią są słuszne – wykrywalność sprawców gwałtów jest żałosna. Jednak traktowanie wszystkich mężczyzn jak gwałcicieli jest czystym absurdem.
Podejdźmy do tego wykorzystując ich własną ideologię:
Masz penisa i ktoś wmawia Ci że jesteś gwałcicielem? Powiedz że identyfikujesz się jako kobieta, wyciągnij popcorn i obserwuj.
https://demotywatory.pl/4914035/Brytyjski-raper-Zuby-postanowil-pobic-kobiecy-rekord-swiata-w
Nic nie luzuje, jakby nie było to mnie też dotyczy, na głupoty mam alergię więc nie dyskutuję z gwałcicielami zdrowego rozsądku tylko wyśmiewam, dokładnie jak ten raper. Dyskutować to możemy miedzy sobą ale nie z nimi, do nich nie dociera żaden argument, to fanatycy już chyba religijni. Szwecja ginie w imię swojego „postępu”. W gruncie rzeczy, lewacy nie różnią się od komunistów i nazistów, chcą ukształtować nowego, lepszego człowieka pomijając jego wrodzoną naturę lub radykalnie w nią ingerując. Jak pokazuje historia, tragicznie się to kończyło. Dlatego trzeba ostro, łeb ucina się hydrze w zarodku a naturę ludzką trzeba zostawić w spokoju bo się z nią nie wygra.
Jest mi wstyd ze jestem mezczyzna dlaczego? Poniewaz tylko mezczyzna moze zgotowac taki los drugiemu mezczyznie. Feministki hmmm… To tak jakby dopuscic dziecko do wladzy lub prowadzenia rodziny I po upadku z hukiem oczywiscie 100%ze tak by sie stalo obwiniac to dziecko i probowac wymusic odpowiedzialnosc I konsekwencje na tym dziecku przeciez ono nawet w pelni niewie Co sie stalo.
A wiec drodzy mezczyzni sami zesmy sobie ten los zgotowali a kobiety (jak dzieci beztrosko na placu zabaw) korzystaja I beda korzystac poniewaz maja nature bierna I emocjinalnie sa rozwiniete do ktoregos roku zycia, przynajmnie bardzo znaczna wiekszosc, Poprostu dzieci w cialach doroslych ludzi
Doprecyzuję. Wstyd dla elit, wstyd dla feministek, które zostały zmanipulowane elity, które wykorzystały ich słabości i wstyd dla reszty, która nie oponuje. No ale oni też wiedzy nie mają, a swoje problemy, więc powiedzmy, że zrozumiałe. Reszta to propaganda.
Polecam zapoznać się z tym jak to wygląda w Hiszpanii: https://www.youtube.com/watch?v=GjgBfklmYj8
Prawo jest tak skonstruowane, że wystarczy oskarżenie by posłać mężczyznę do więzienia. Dowody nie są potrzebne.