Kobiece nadinterpretacje i solipsyzm, a fałszywe oskarżenia
Widzicie, praca nad stroną, to też praca z różnymi mniej, lub bardziej dziwnymi ludźmi i znoszeniem gróźb, wyzwisk, prowokacji, stalkingu, czy akcji masowych, jak z wrzucaniem jedynek w oceny strony. Kto mnie czyta tutaj dłużej to doskonale wie, że kilka takich fanek mam. Psychofanka z obrazu, to ta która jak twierdzi, wyznaje tradycyjne wartości. Ciekawe która tradycyjna, kobieca, religijna kobieta wypisuje takie rzeczy? Chyba że u niej w domu tradycyjnie wyzywało się, ale i tradycyjnie zęby leżały na wycieraczce Na tej podstawie bardzo łatwo kobiety oskarżają fałszywie, ponieważ ich logika personalizuje zdarzenia, które nawet ich nie tyczą. Jest to solipsyzm myślenia. Oczywiście społeczeństwo także motywuje kobiety do widywania się zawsze jako ofiar, więc korzystają z tego PRZYWILEJU kreując się często na takie, kompletnie bezpodstawnie, czym propagują bycie sprawcą tylko wśród mężczyzn. Jest to oczywiście fałszywe i dyskryminuje wielokrotnie naszą płeć, ale też programuje myślenie jakby zło pochodziło tylko od mężczyzny.
Dołączyła do swoich komplementów dla mnie coś takiego. Warto przejrzeć w kontekście TRP.
Jeśli wpadniesz dziś na tego wyjątkowego człowieka pod jemiołą, pamiętaj, że bez zgody jest to gwałt #SeasonsGreetings.
Pocałunek to gwałt, rozumiecie.
A cała burza rozpętała się dlatego, że napisałem, że seks nie musi być uprawiany z miłości i każde zwierzątko to robi, więc nie ma sensu robić z tego wielkiego halo. Do tego sama idea miłości w związku jest nowa, romantyczna, wcześniej zarezerwowana była tylko dla elit. Teraz często szkodzi, bo wyzwala duże oczekiwania wobec seksu, a więc częściej taki seks nie jest spontaniczny, luźny, a więc nie do końca może być satysfakcjonujący. Potem się dziwić czemu w związkach to kobiety częściej odmawiają seksu i tworzą z niego nagrodę, jeśli uczy się takiego podejścia. Na żywo na randce też mówiłem, że jest eskalacja dotyku i nie ma problemu, kobieta wyraża zgodę (więc chce być dotykana), lub nie.
Ona to odebrała jako propozycję dla niej… no cóż, mania wielkości, megalomania, przypisywanie sobie neutralnych słów i tez ogólnych jako personalnych (dowód na teorię TRP solipsyzm kobiet, personalizacja wszelkich argumentów), a potem jeszcze okazywać skrzywdzenie i wrogość. Potem plotki są rozpuszczane z perspektywy bycia ofiarą, którą się nie jest. Kobieca to logika, tylko w mocniejszym wydaniu, bo jest tu zbyt wiele nadinterpretacji i widzenia świata w krzywym zwierciadle. Ale rozumiecie i sami widzicie: przemoc ma płeć męską, jak twierdzą feministki. Kobiety to wzory cnót i dobrych wartości, a nawet jak tak nie jest, to winni temu są mężczyźni. Może dlatego, że pozwalamy? Może to wołanie o ograniczenia i wcielenie się w rolę surowego, choć kochającego ojca? 😉
Pominę te kobiety, które cały czas nadużywają czarno-białych stwierdzeń jak „wszystko, nic, nigdy, zawsze, każdy, żadna”. Kilka dni temu tak właśnie było.
Bo jeśli piszę, że kobiety częściej zmieniają gałęzie i jest to kobieca strategia seksualna, to oznacza dla niej, że sądzę, że mężczyźni NIGDY tego nie robią. Jeśli napisałem, że na mężczyznach stosowana jest przemoc psychiczna, to oznacza dla niej, że mężczyźni ZAWSZE SĄ BICI. Z taką logiką nie da się walczyć, bo jest wciskaniem nie swoich słów i kontekstów zdań, by tworzyć fałszywe oskarżenia. Są to po prostu insynuacje związane co najwyżej z chęcią dopieczenia komuś, z obawami, czy shit-testem, a więc sprawdzeniem jak sobie logicznie dalej poradzi mężczyzna w rozmowie. Bardzo to dobry punkt wyjścia do zrozumienia kobiet i selekcji, która z kobiet ma cechy makiawelistyczne (a więc odrzucać na stałe partnerki, bo prędzej zniszczą psychikę i życie, niżeli coś wniosą wartościowego).
Wiecie, w tej logice, spojrzał oznacza, że molestował… (a że specjalnie prowokacyjny dekolt założyła…).
Powiedział, że seks nie musi być uprawiany z miłości, to powinien mieć obcięte jaja. Jak śmiał? Kobiecie coś takiego powiedzieć? Wolność poglądów, potrzeb i słowa? Nie ma szans!
I tak się zastanawiam, kto tu jest terrorystą? I czy to nie mizoandria? Pewnie nie, tylko walka, aby było tradycyjnie, a kobieta była boginią i traktowana z należytym uprzywilejowaniem? Na pewno nie jest to narcystyczne, bo narcyzmu u kobiet się nie diagnozuje, ciekawe czemu? No tak, bo przebiegłość, bo projekcje, bo robienie z siebie ofiary, którą się nie jest i wiara społeczna dla kobiet, że nimi faktycznie zawsze są.
Albo jak 2 dni temu wrzucałem post po angielsku: jak nie uprawiasz seksu z grubą kobietą i jej odmówisz, to tak naprawdę ją gwałcisz – stwierdziła „fat bogini”.
Taka logika. Szkoda, że psychiatryka. W sumie więcej o logice kobiet może jeszcze zdążę napisać przed końcem umowy na stronę (każdy kolejny miesiąc). Zachęcam więc jednocześnie do wspierania strony, by nie zniknęła z internetu.
Administrator zaprzyjaźnionej strony do mnie napisał tak o ludziach, którzy nas atakują, ale i nie tylko, bo sam prowadzi takie rzeczy od lat:
Twoje artykuły budzą skrajne emocje bo poruszają drażliwe tematy społeczne. Negatywne opinie mają osoby, których tekst boli, bo mówi o nich, pozytywne od osób, które przez te osoby cierpiały lub widzą, że jest coś na rzeczy w społeczeństwie.
Mimo wszystko dobra ciekawostka z takimi kobiecymi zachowaniami, a to tylko jedna z wielu. O innych też kawał strony napiszę. Wszystko z czasem.
Ciąg dalszy tej historii też jest. Kobieta napisała: rozmijają się nam priorytety, dlatego nam nie wyszło. Rozumiecie, ona nadal sądzi, że rozmawiając w komentarzach pod stroną, tak naprawdę byliśmy „my”, to miał być „podryw”. Ludzie się dziwią, że jest tyle fałszywych oskarżeń, gdy kobiety biorą coś do siebie, co nie jest w ogóle do nich, ani nawet nie jest tematem… tematu 😉 A jednak fałszywe oskarżenia bardzo często niszczą życie innym. Dlaczego to jest tak ulgowo traktowane i dlaczego pozwala się zaburzonym kobietom o czymkolwiek decydować?