Techniki poniżania mężczyzn przez kobiety

Zostań darczyńcą/podziękuj autorowiJeśli doceniasz stronę i nie chcesz, by zniknęła z internetu kliknij, by wybrać sposób wsparcia 🙂

Techniki poniżania mężczyzn przez kobiety to temat warty uwagi. Obecnie uczy się, by stawiać kobiety jako wyłączne ofiary, a mężczyzn jako agresorów i sprawców przemocy. Jest to oczywiste kłamstwo, które daje ochronkę tym kobietom, które poniżają, wykorzystują, czy oszukują mężczyzn – a które długofalowo niszczy samą męskość (przemoc psychiczna niszczy bardziej, niż fizyczna). Prawo także nie robi nic w tej kwestii (feminizacja sądów), a wręcz zachęca stosujące przemoc psychiczną zaburzone kobiety, by robić to nadal i kreować wyroki sądów (np. rodzinnych) na niekorzyść mężczyzn (rozstania godzą głównie w mężczyzn i nie dziwić powinno was dlaczego ponad 2/3 kobiet inicjuje rozwody).

Przypomnę, że tylko 3% kobiet zostaje uznana jednostronnie winnymi rozpadom małżeństw, ale tylko dlatego, że potrafią wykorzystywać kartę ofiary, tuszować swoje przewinienia, a tym samym ukazywać drugą stronę jako przynajmniej równie winną. Jest to przebiegła, choć niehonorowa umiejętność, która nie uczy odpowiedzialności za swoje występki, a nawet za tkwienie w niedogodnej dla nich sytuacji, gdzie mężczyznom w równym stopniu się nie współczuje i nie usprawiedliwia (Luka Empatii). Prawo niestety przyzwala też na fałszywe oskarżenia, które rosną na sile (uczy kłamania), a kary za takowe są niskie. Efektem jest brak pokory u coraz większej ilości kobiet: z nami wszystko okej, proszę nie krytykować, nie zamierzamy wchodzić w kompromisy! A co do mężczyzn: oni muszą się zmienić, trzeba ich krytykować i powinni akceptować nas jakimi jesteśmy!

Zdaje sobie sprawę, że mój tekst może być dwojako odbierany. Toksyczne kobiety będą używać wypisanych przeze mnie technik, by jeszcze silniej manipulować mężczyznami. Ale mężczyźni będą mogli się przed tym bronić, ponieważ będą świadomi. Pamiętajcie, że to system przyzwala na dane techniki poniżania, które kreują męską uległość, a które mogą też pojawiać się pojedynczo w innych sytuacjach. Zazwyczaj jednak stosowane są wielokrotnie, dlatego są szkodliwe.

Artykuł będzie dzielony na części, bo technik poniżania, czy zawstydzania męskości jest sporo.

Aha – mężczyźni też mogą w ten sposób poniżać mężczyzn, co może i nawet jest podwójnie karygodne.

Znęcanie się psychiczne, jako sposób na zdominowanie mężczyzny

poniżanie mężczyzn

Pamiętajmy, że jest na to przyzwolenie społeczne, a męskie ofiary są stygmatyzowane. W przeciwnym kierunku kobiece ofiary dostają pomoc, współczucie i zainteresowanie (a więc wystarczy wykreować się na ofiarę złego mężczyzny, lub go prowokować, by zapewnić sobie korzyści i zrzucić jarzmo kary). Jest to jawna dyskryminacja, ale dzisiaj nie o tym.

Jeśli przeczytacie mój tekst możecie wypełnić ankietę, która pozwoli mi lepiej zrozumieć czytelników.

Czy ta kategoria wpisów jest wartościowa i przydatna?

Zobacz wyniki

Loading ... Loading ...

Zobaczcie, że kobiety też mają własne zdanie i nie zawahają się go użyć:

Techniki poniżania mężczyzn przez kobiety

Teraz możemy zacząć.

Insynuacja egoizmu

Ten atak może być użyty w każdej sytuacji, w której mężczyzna nie robi, to czego pragnie kobieta. Nie jest ważne czy jest to słuszne, nie są ważne wyjaśnienia, nie jest ważne, że mężczyzna w danym związku stara się bardziej i wnosi więcej (naprawy, pomoc, remonty, podwózki, zakupy, a ostatnio nawet gotowanie). Rób dalej, służ kobiecie, a jak nie, to jesteś egoistą. Kobietom z kolei wmawia się, że słuchanie mężczyzny uderza w ich godność, więc często wykształcają takie cechy jak wredność i złośliwość.

Lampka ostrzegawcza dla mężczyzny: kobieta z którą randkujecie opowiada wam, że jej byli to egoiści.

I tak też powstają pantofle. Zauważcie też, że pantofla się wyśmiewa, a już kobiecie, która służy mężczyźnie, gdy to on steruje związkiem się współczuje. Głębokie pantoflarstwo może zmienić się nawet w utratę własnej tożsamości. Kobieta ustawia mężczyznę – wszyscy się śmieją. Mężczyzna ustawia kobietę – co się dzieje? Jakie są reakcje?

Tak też budujemy roszczeniowość kobiet.

Zauważcie jednak, że to jest bardzo egoistyczne w słowach tego, który insynuuje egoizm u drugiego. RÓB NA MNIE, FACET MA SIĘ STARAĆ! A JA NIE MUSZĘ! ŚWIAT MUSI SIĘ KRĘCIĆ WOKÓŁ MNIE!

Podtypem tej insynuacji, jest insynuacja materializmu, jeśli nie chcesz czegoś zakupić, lub wyliczasz wasz wkład (dzisiaj nazywa się to przemocą ekonomiczną, oczywiście, która istnieje, tylko wtedy, gdy to mężczyzna zarabia więcej i nie wydaje odpowiedniej ilości pieniędzy na kobietę).

I teraz pytanie, ile kobiety wydają pieniędzy w czasie życia na mężczyzn, by móc stosować taki rodzaj ataku? Bardzo niewiele. To kobiety wydają zdecydowanie więcej, niż zarabiają (DOWÓD), więc wydają pieniądze zarobione przez mężczyzn. W drugą stronę są to wyjątki od reguły. Jasno można stwierdzić, że według logiki feministek 4/5 kobiet jest utrzymywana przez mężczyzn, bo to mężczyźni wnoszą więcej zasobów i finansów do związków. Jednak to utrzymanków się obraża.

Rada dla mężczyzn: zapytajcie siebie samych ile czynów i zasobów kobieta wnosi do związku w porównaniu do was. Ile wy robicie dla kobiety, a ile kobieta dla was. Ile wy zapewniacie kobiecie, a ile kobieta wam.

Wyrachowane kobiety zawsze wiedzą jak się ustawić, przy kogo pomocy, przy pomocy jakich insynuacji, ale i jak prosto jest zarzucać własne wady innym. Wszak mężczyzna musi być lepszy, niż kobieta, by ona go zechciała (hipergamia). I co najbardziej zabawne toksyczna kobieta własnym zachowaniem to udowadnia.

Zarzucanie mizoginii

Oczywista oczywistość dla środowisk maskulinistycznych, a nawet wspierających egalitaryzm. Nie zgadzasz się z czymkolwiek, co powie jednostka manipulująca Tobą? Mowa nienawiści! Nie uznajesz, że kobiety to wyłączne ofiary? Jesteś mizoginem. Napiszesz, że kobiety mogą w tym systemie wykształcać cechy toksyczne? Jesteś mizoginem. Podajesz, że kobiety mają zdecydowanie silniej rozwinięty intelekt emocjonalny, przez co zdecydowanie łatwiej mogą manipulować innymi, czy używać kreowania siebie (i przez co chętnie są zatrudniane w marketingu, czy sądach?) – nienawidzisz kobiety. W drugą stronę, gdy kobiety szeroko narzekają na wady mężczyzn, mężczyzn obarczają winą za całe zło, nieszczęścia i niepowodzenia, przypisują patologiczne zachowania każdemu mężczyźnie, czyli gdy mówią, że przemoc ma płeć męską. Gdy mówią, że mężczyźni nie są prawdziwi, że mężczyźni są bezużyteczni – to już mizoandrią nie nazywa się, tylko przyjmuje jako fakt. Temat poruszany jest bardzo rzadko, ponieważ system nie chce programować myśli, że kobiety mogą mieć nie lepsze cechy, niż najgorsi mężczyźni.

Techniki poniżania mężczyzn przez kobiety

Insynuacja mizoginii to jedna z technik manipulacji, która pozwala wykluczać mężczyzn z rozmów i obniżać im status, by deprecjonować wszelkie argumenty. Kobieta (zwykle) powie, że mężczyzna nienawidzi kobiet, będzie pytać czy też nienawidzi swojej matki, że jest nieczułym draniem, że traktuje kobiety jak przedmioty, że używa tzw. mansplaining, gdy się z nią nie zgadza, że pragnąłby, by kobiety nie były traktowane jak ludzie (argumentum in terrorem), albo na sam koniec może nawet się rozpłakać (argumentum ad misericordiam). W końcu ranisz ją mizoginie, tylko dlatego, że jest kobietą. Nie dlatego, że np. przegrywa logiczne argumenty, lub krytykujesz jej negatywne zachowanie.

Chcesz się czuć winnym, to słuchaj insynuacji i tego, że dzisiaj kobiety są uciskane.

Techniki poniżania mężczyzn przez kobiety

Chcesz usprawiedliwiać kobiety, to współczuj im bardziej, niż mężczyznom. Ale wtedy nie nazywaj tego równością, bo wtedy to się nazywa dominacją i uprzywilejowaniem kobiet. End of story.

Pogarda do maminsynków

Jest to przeciwstawna insynuacja do mizoginii, choć może współistnieć w jednym przypadku. Toksyczna kobieta (partnerka), aby móc wykorzystywać mężczyznę musi mieć nad nim kontrolę. Niestety kontrolę ma matka, więc partnerka czuje się odrzucona, gorsza, brakuje jej uwagi. Kobieta (głównie narcystyczna) chce być na pierwszym miejscu, a że jej się to nie udaje, to będzie obrażać maminsynkostwo, czyli nadmierną (według tej kobiety) miłość do matki. Jak mężczyzna tego posłucha, to oczywiście oddali się od matki i zacznie słuchać swojej kobiety. Czy ona go uszanuje? Absolutnie. W ten sposób mężczyzna ją zachęci do dalszego stosowania toksycznych zagrywek, ponieważ dostała od niego nagrodę.

W drugą stronę, czyli tzw. „córeczki tatusia”, czy nawet „mamincóreczki” (nie istnieje nawet słowo je opisujące), nie są traktowane z taką pogardą, jak w przypadku maminsynków. Te kobiety nie są zmuszane do odcinania pępowiny od rodziców, od zaprzestania radzenia się ich, od słuchania ich jedynych „mądrych” rad. Czyli to mężczyznom zabiera się możliwość zdominowania kobiety, w równym stopniu, jak kobiety mogą manipulować mężczyznami.

Co do łączenia z mizoginią, to bardzo proste: toksyczna partnerka może powiedzieć, że jej partner kocha tylko swoją matkę, a ją nienawidzi (a najlepiej, że nienawidzi wszystkie inne kobiety). No cóż, z kłamliwą insynuacją ciężko dyskutować. Wszak więcej czasu poświęcasz matce, jej słuchasz częściej, na jej skinienie jesteś bardziej, więc Twój mózg może uznać manipulacje za logiczne.

I wtedy przegrałeś.

Insynuacja problemów emocjonalnych

Jeśli toksyczna kobieta nie może wygrać dyskusji za pomocą argumentów logicznych, odnoszenia się do tez, to odnosi się do emocji przeciwnika. Paleta zagrań jest ogromna. Od wmawiania, że mężczyzna jest pokrzywdzony (łatwo odbić brakiem empatii), niestabilny, czy po prostu chory (a więc do utylizacji).

W drugą stronę kolejny raz to nie działa, ponieważ a) empatia do kobiet jest systemowo większa, niż do mężczyzn, b) niestabilna emocjonalnie kobieta może powiedzieć, że po prostu zmienną jest i żądać zrozumienia swojej niestabilnej, niegodnej zaufania, nieprzewidywalnej natury. Równości nie ma. Mężczyzna musi być stabilniejszy, rozsądniejszy, mądrzejszy i na dodatek nie dawać sobą manipulować.

Swoją drogą, czy nieprzewidywalne, nie mające nad tym kontroli osoby nie powinny być leczone psychiatrycznie? 😉 Socjopaci, psychopaci i kapryśni narcyzi też mają takie cechy, ale nic nie sugeruję…

Insynuacja fanatyzmu

To takie wiecie – „za bardzo się skupiasz na swoim temacie”, „zbyt się przykładasz”, „olewaj tego więcej”.

Tu trzeba sprawiedliwie przyznać, że robię DOKŁADNIE TO SAMO krytykując feminizm w obecnej postaci 🙂 Ale akurat taka insynuacja nie ma płci, nie godzi tylko w mężczyzn, więc zostawiłem ją na koniec. Do czego się odnosi? Do spłycania każdego argumentu w kierunku np. bycia lewakiem, prawakiem, feminist(k)ą, genderowcem, czy TRPowcem (a jeszcze więksi kłamcy i manipulanci nazywają to incelstwem). Odsyłam tutaj do dwóch części słownika w menu.

Jak działa insynuacja fanatyzmu przekładając tylko na naszą grupę? To proste: Ty nietolerancyjna męska, szowinistyczna świnio!

Druga. Widzicie, feminizm wspiera więcej osób, niż was! Jesteście niszą, poza mainstreamem! No cóż, a ja odpowiadam, że nie liczebność świadczy o racji, gdyż inteligentnych ludzi jest mniej. Do tego oczywiście trzeba dodać, że feminizm jest tworem, który działa dłużej, więc miał więcej czasu, by zebrać popleczników. Siła grupy to siła wywoływania strachu. Im więcej ludzi w grupie ma jedne poglądy, tym jednostki o innych poglądach będą bać się je wyrażać. To całkiem normalne, ale nie znaczy, że większość ma zawsze rację, jest mądrzejsza, zna się bardziej co jest dobre dla społeczeństwa, czy też jest bardziej wartościowa.

Tak życiowo. Żona z teściową to już dwie osoby (ale ich siła liczy się jako razy pięć) i mogą być przeciw Tobie. Jak nie masz teścia za sobą i jeszcze dziesięciu innych ludzi, to jest to one way ticket.

I ostatnia. Zamiast myśleć, to macie tę swoją taką ideologię. Nowomowa. Tworzycie teorie, które nie są udowodnione naukowo!

No tak, oni chcieliby, by naukowiec opisał jak poniżani są mężczyźni… w ginocentrycznym systemie… Jasne to jest, jak włosy świeżo zafarbowanych blondynek.

Część kolejna … będzie 🙂

Nowy profil na Facebooku: https://www.facebook.com/swiadomosczwiazkow

Spodobał Ci się mój artykuł i moja praca tutaj? Spójrz poniżej w jaki sposób możesz podziękować! Dzięki regularnemu wsparciu mogę ocenić, czy moja praca się przydaje. We wszystko co tutaj widzisz inwestuję samodzielnie (również finansowo) i nie chciałbym by skończyło się to zniknięciem strony z internetu 🙂

wpłata na konto bankowe

Nr konta: 20 1870 1045 2078 1033 2145 0001

Tytułem (wymagane): Bezinteresowna darowizna

Odbiorca: SW

Będę wdzięczny za ustawienie comiesięcznego, automatycznego zlecenia wpłaty, ponieważ moja praca również jest regularna. Preferuję wpłatę na konto, ponieważ cała kwota dociera do mnie bez prowizji.

BLIK, przelewy automatyczne (szybkie), Google/Apple PAY i zagraniczne (SEPA) - BuyCoffee

Kliknij, by - kliknij w obrazek

Nie trzeba mieć konta na tym portalu i jest wybór przelewów anonimowych (np. BLIK). Nie trzeba podać prawdziwych danych. Niestety prowizja to 10%.

Paypal - kliknij w obrazek

darowizna paypal

Dla darowizny comiesięcznej zaznacz "Make this a monthly donation." Tutaj też są prowizje, ale można wspierać comiesięcznie w prostszy sposób, niż ustawia się to w banku. Coś za coś.

Tutaj przeczytasz więcej o podejmowanych działaniach i o samych darowiznach.

PS. Potrzebuję też pomocy z SEO, optymalizacją WordPress i reklamą (strona nie dociera do wielu ludzi). Szukam też kogoś z dobrym głosem do czytania tekstów.

UWAGA: Teksty zawarte na stronie mają charakter informacyjny, lub są subiektywnym zdaniem autora, a nie poradą naukowo-medyczną (mimo, że wiele z informacji jest zaczerpniętych z badań). Autor nie jest psychologiem, nie "leczy", a jest pasjonatem takich treści, który przekazuje je, lub interpretuje po swojemu. Dlatego treści mogą być niedokładne (acz nie muszą). Dystans do nich jest wskazany. Autor nie daje gwarancji, że jego rady się sprawdzą i nie ponosi odpowiedzialności za ewentualne szkody wywołane praktykowaniem jego wizji danego tematu. Autor nie diagnozuje nikogo, a jedynie opisuje tematy z własnej perspektywy. Artykuły na stronie nie powinny zastępować leczenia, czy wizyt u specjalistów (chyba, że czytelnik ceni mnie bardziej, ale to jego osobista decyzja) i najlepiej jakby moje teksty były traktowane jako materiał rozrywkowy, lub jako ciekawostki. Autor (czy też autorzy, bo artykuły pisało wiele osób) nie uznają, że ich recepty na życie są i będą idealne - każdy używa ich na własną odpowiedzialność.